Wbrew moim pierwszym odczuciom zaraz po przeczytaniu książki, okazało się że znalazło się całkiem tam sporo fragmentów, które mi się spodobały. Przede wszystkim Kreatcher okładający Fletchera garnkiem po głowie, wspomniany już Potterwatch czy też słowa Rona: "In case you hadn't noticed, mate, calling You-Know-Who by his name didn't do Dumbledore much good in the end. - Ron snapped back. - Just... just show You-Know-Who some respect, will you?".
A z tych poważniejszych to bezapelacyjnie cały rozdział "The Prince's Tale", opis wydarzeń 31 X 1981 przedstawiony oczami Voldzia a także wizyta w pokojach braci Black.

Pomijając dwa pierwsze utwory to ścieżka dżwiękowa do V Pottera średnio mi się podobała. W moim prywatnym rankingu soundtracków do filmów HP wciąż pierwsze miejsce zajmuje ten z Więźnia Azkabanu.

Mniej więcej taka sama wizja pojawiła się w moim chorym umyśle, gdy czytałam ten fragment... tylko peleryny brak

Podobny temat był kiedys na TN. Wtedy stworzyłam następującą listę:

Rządy Umbridge w Hogwarcie: "Ale w koło jest wesoło"

Lekcje wróżbiarstwa: "Age of Aquarius"

Reakcja Knota na relację Harry'ego po powrocie z cmentarza: "Chciałbym to widzieć"

Glizdogon do Voldzia: "(Everything I do) I do it for you"

Umbridge opuszcza Hogwart: "Idź precz"

Sny Harry'ego: "Kiedy rozum śpi"

Testrale: "Konie Apokalipsy"

W Miodowym Królestwie: "Lollipop"

Przedstwienie Narodowej maskotki Irlandii: "Modlitwa o złoty deszcz"

Krew wroga... siłą zabrana... obudzisz... swojego pogromcę : "Moja krew"

Ze specjalną dedykacją dla Cho: "Mokre oczy"

Quirrell vs. Harry: "Nie pokonasz miłości"

Śmierciożercy w Departamencie Tajemnic w pogoni za Harry&co.: "Obława"

Crabbe i Goyle po zjedzeniu ciastek "Śpij kochanie, śpij"

Lekcje eliksirów: "Tu veneno" ("Twoja trucizna")

Zgadzam się z Alexą. Z trzech dotychczasowych filmów, najbardziej podobała mi się III cz. mimo:
1) Trelawney – ekhm... strasznie mnie drażniła, szczególnie jej „przerysowana” gestykulacja;
2) Glizdogon – gdy go zobaczyłam po raz pierwszy na ekranie, moje wyobrażenie o tej postaci zaczęło protestować – przecież on wygląda jak zmutowany szczur.
Gary Oldman jako Syriusz podobał mi się, szczególnie po obejrzeniu filmu ponownie już bez tfu…polskiego dubbingu. Lupin Davida Thewelisa mógł być jednak trochę mniej naznaczony bliznami.
Co do pozostałych części… Mimo, że reżyser o wiele bardziej trzymał się książki, to filmy nie zrobiły na mnie większego wrażenie. Do dzisiaj w KF drażni mnie sztuczność gry niektórych młodych aktorów, a oglądając ponownie KT najprawdopodobniej nie wytrwałabym już do napisów końcowych (nie mam cierpliwości do dłużących się filmów).

MalGanis, trafna charakterystyka typowego nastolatka.

Co prawda Ritę wyobrażałam sobie inaczej, ale ta filmowa też wygląda nieźle. ^^

Tia... Cztery wesela i pogrzeb Sądząc po zdjęciach, to w kinie (o ile w ogóle się do niego wybiorę) czekają mnie liczne wybuchy śmiechu, niekoniecznie w momentach, które miały wywołać takową reakcję w widzu.
Sukienka Hermiony... róż atakuje?

Franciszek Pieczka? Raczej Jerzy Trela.

I nie ma to jak przyzwyczajenie, o którym niektórzy mówią, że jest drugą naturą człowieka.

"The Sting"

Krótki, bo to był dopiero teaser. Na prawdziwy, długi trailer trzeba trochę poczekać.

Jak na moje jest to głos Dumbledore'a.

Kaczyńscy (co się bardzo rzadko zdarza w polityce) są ludżmi uczciwymi, dlatego zarówno media jak i ich polityczni przeciwnicy, którzy w swoich poglądach są jak chorągiewki na wietrze, próbują zrobić z nich oszołomów.

Czasami mam wrażenie, że nasi politycy traktują Polaków jak jakiś przygłupów. Kto przy zdrowych zmysłach uwierzyłby partii, startującej w wyborach, która twierdzi, że chce "mniej władzy dla władzy".

Kwach ramię w ramię z Jaruzelskim w Moskwie? Można się było tego po nim spodziewać.

Ubawiła mnie wypowiedź doradcy rosyjskiego prezydenta ds. rozwoju kontaktów z Unią Europejską, Siergieja Jastrzembskiego: "Nie było okupacji. Wejście oddziałów radzieckich nastąpiło na podstawie umów z wybranymi legalnie władzami państw bałtyckich, niezależnie od tego, jaki jest stosunek do nich obecnych władz tych krajów. Doradzałbym tym, którzy chcą konstruktywnego rozwoju z Rosją, aby pozostawili analizę historykom i ekspertom, nie przenosić fobii i historycznych uprzedzeń na obecne stosunki między Rosją a Unią Europejską". Dodał jeszcze, że jeżeli ktokolwiek kwestionowałby "fakty historyczne, kolejnym krokiem byłoby podanie w wątpliwość legalności ogłoszenia niepodległości przez Litwę, Łotwę i Estonię, które w 1990 roku wyszły ze składu ZSRR".

Co do Juszczenki, to ostatnio czytałam, że prawdopodobnie zjawi się 9 maja na uroczystościach w Moskwie, ale jego pobyt ograniczy się do godzinnej obecności na paradzie wojskowej.

Rzeczywiście przymiotnik "bajkowy" nie za bardzo w tym przypadku pasuje (zdecydowanie dzień spędzony z podręcznikiem od biologii nie służy mi w doborze odpowiednich określeń)
Twórcy filmu opowiedzieli tę historię w dość eufemistyczny sposób.

Członkowie zespołu po obejrzeniu filmu stwierdzili, że historia została ukazana w dość łagodny, niemal bajkowy sposób.

"25 godzina" Spike'a Lee.

„Sid i Nancy”

Film opowiada historię burzliwego związku Sida Vicousa (basisty The Sex Pistols) z Nancy Spungen. Obraz Alexa Coxa zrobił na mnie wrażenie już od samego początku. Świetna gra aktorów, w szczególności Gary’ego Oldmana. Nic dziwnego, że ta rola okazała się przełomową w jego karierze.

Z tego co pamiętam (tą tematykę miałam eee... w październiku), to kwas węglowy wypiera fenol z jego soli powodując mętnienie roztworu. A reszta zadań... hmm... chyba przydałaby mi się mała powtórka.

Właśnie skończyłam czytać „Na pastwę aniołów” Jonathana Carrolla. Dawno książka nie miałam w ręku książki, która była na tyle intrygująca, że byłam gototowa porzucić wszystkie obowiązki, by dowiedzieć się co zaraz się stanie.

Niedawno znalazłam trochę czasu aby obejrzeć „Interstate 60”, czy jak ktoś woli „Ale jazda!” (osobiście nie podoba mi się polski tytuł)

23-letni bohater ma coraz więcej pytań dotyczących jego przyszłości. Czy jego dziewczyna jest jego drugą połówką, czy powinien odnaleźć dziewczynę ze swoich snów? Czy powinien pójść w ślady swojego ojca i zostać prawnikiem, czy iść za głosem swojego serca i zostać malarzem?
Zdmuchując świeczki z urodzinowego tortu, Neal życzy sobie odpowiedzi na wszystkie dręczące go pytania. Zamiast natychmiastowych odpowiedzi dostaje od O.W. Granta (nieśmiertelnego potomka krasnoluda i Indianki, moc spełniania życzeń) szansę podróży drogą, której nie ma na żadnej mapie, drogą gdzie przeszłość, przyszłość i teraźniejszość oraz wyrażenia takie jak "co jeśli", "może" i "puste drogi" łączą się, zbiegają do jednego punktu i mieszają się ze sobą. W czasie swojej podróży Neal nauczy się by uważać czego sobie życzy, bo może się to spełnić oraz "Mów co masz na myśli i miej na myśli to, co mówisz".

Film bardzo mi się podobał. Dawno nie spotkałam się z tym, by komedia potrafiła mnie rozśmieszyć do łez, a jednocześnie dać mi dużo do myślenia i pozostawić mnie z refleksją nad moim życiem.

Ludzką rzeczą jest błądzić, są jednak tacy, którzy błądzą więcej niż inni i owych zwie się głupcami.
/Umbeto Eco/

Nienawiść do ludzi, to pasja, to namiętność, którą się żyje.
/Shusaku Endo/

I ostatnimi czasy mój ulubiony cytat:
Panie profesorze, to jest szkoła? To jest burdel, nie szkoła!

Vardamerethiel nie przeczę. Osobiście jednak wolę takie ścieżki dźwiękowe, które nie tylko są nieodzownym elementem filmu, ale również słuchane niezależnie potrafią stworzyć cudowną atmosferę.

Klucz odpowiedzi do spr z bioli? Jeszcze się z tym nie spotkałam. Zresztą nasza nauczycielka, choć z takowego nie korzysta, wyłapie wszystkie nawet najdrobniejsze braki. A najzabawniejszy w tym wszystkim jest fakt, że za zadania opisowe, w których trzeba pisać dosłownie wszystko co się wie na dany temat, dostaje się jeden, góra dwa punkty.