Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Co Myślicie O 6 Części???

Napisany przez: Voldia 17.07.2005 10:44

O północy skończyłam czytać książkę i nie wiem, co o niej sądzić. Ogólnie jast fajna, ale... Dlaczego to akurat Sevcio musi zabić Dumbledora? A może jaednak Dumbledore nie zginął? Macie jakieś teorie na ten temat?

Napisany przez: Agnessa 17.07.2005 11:06

Wg mnie cały ten tom jest równo pokręcony,sadząc po spoilerach.
Co do Seva i Albusa: Myślę,że nie ma czegoś takiego jak były śmierciożerca. Sev mógł przekonać Dumbla,że to,tamto.Ten go przyjął.Sev był szpiegiem,mającym przez kilka lat udawać całkowite oddanie Dumbledorowi.Po za tym..przecież Voldemort by zabił Severusa,jakby ten odszedł cz olał go. Dumbledore,jak wiemy,jest nieco szalony,ale inteligentny i dość szlachetny.Oddał życie,by uratowac Severusowi tyłek. Jednym słowem Severus mógłby być szpiegiem Voldemorta który gdy robił co miał zrobić zabił Dumbledora,bo on jedyny mógł pokonać Voldemorta.A wtedy...Pottera nie uchroni nic,jeśli nie on sam siebie i ew.psor z OPCM.Ale wszyscy wiemy jak to sie dzieje z tymi psorami ;]

Napisany przez: Nadka 17.07.2005 13:59

To okropne! Snape zabił Dumbedore'a? blink.gif No, nie wierze... Naprawdę Rowling mnie zaskoczyła... Ehh, szkoda mi go... Ciekawe kogo w kolejnym tomie mianują dyrektorem... Nie czytałam jeszcze 6 tomu, ale po tym co się przed chwilą dowiedziałam jestem lekko wstrząsnięta wstrząśnięta i ciekawa treści..

Napisany przez: t.x 17.07.2005 14:01

Podobno McGonagall jest nowa dyrektorką Hogwartu

Napisany przez: Nadka 17.07.2005 14:05

QUOTE(t.x @ 17.07.2005 15:01)
Podobno McGonagall jest nowa dyrektorką Hogwartu
*



No tak... w końcu jeszcze przed śmiercią Dumbedore'a była zastępcą dyrektora... Kurcze! Ja chcę to już czytać!! Bardzo mnie też ciekawi jak zareaguje Harry na śmierć Harry'ego...

Napisany przez: anagda 17.07.2005 14:06

no pewnie jest.

co do teori zabitego Dumbledora ale nie do końca tą wątpię. ale pewnie znów będzą miesiącami się ciągnęły dyskusje "czy dumbledore na prawdę zginął". tak jak to było swojego czasu i nadal nawet jest z syriuszem... dry.gif

dumbledore zginął koniec i kropka. w gwoli ścisłości został zamordowany przez snapea.

Napisany przez: Nadka 17.07.2005 14:14

Tak! Na którymś forum już pisałam (zdaje się, że na Anagdy wink.gif) Rowling nie uśmiercałaby Syriusza (tym razem Dumbledore'a) po to, aby w kolejnym tomie przywracać mu życie!

Napisany przez: anagda 17.07.2005 14:19

tylko że syriusz to jeszcze było dwuznaczne. wpadł, może wypadnie. ale z dumblem to jest oczywiste. oberwał avadą, więc umarł. proste i logiczne. więc znów się nie rozpisujcie... bo tutaj już raczej nie ma innego wyjścia...

Napisany przez: Mira 17.07.2005 14:20

co do śmierci Dumbla to według mnie to wszystko było wcześniej zaplanowane przez starego Albusa. Poświecił swe życie po to by Snape był wiarygodny wobec Voldemorta i innych śmierciozerców no i po to by w ostatecznej fazie pomółg Harry;emu w unicestwieniu Voldemorta. Bo jak to mówi ta cała przepowdnia ze tylko Potter moze go zniszczyc... smile.gif

Napisany przez: murof 17.07.2005 15:30

QUOTE(anagda @ 17.07.2005 15:19)
tylko że syriusz to jeszcze było dwuznaczne. wpadł, może wypadnie. ale z dumblem to jest oczywiste. oberwał avadą, więc umarł. proste i logiczne. więc znów się nie rozpisujcie... bo tutaj już raczej nie ma innego wyjścia...
*


Mówisz tak, jakbyś nie znał prawideł sztuki pisarskiej. Oczywiście, że Dumbledore jeszcze się pojawi. Wystarczy przypomnieć sobie inne sagi. Pierwszy przykład z brzegu: Ben Kenobi (względnie Qui Gon Jinn).

Napisany przez: anagda 17.07.2005 15:40

może się pojawi na np. portrecie. to jest nawet pewne bo jak wszyscy pamiętamy w gabinecie dyrektora były portrety wszystkich wcześniejszych osób zajmujących to stanowisko. może się również pojawić w formie takiej jak rodzicie
Harry'ego w IV tomie. ale w postaci materialnej już nie będzie. duchem pewnie tez nie zostanie. jestem tego pewna





QUOTE
Mówisz tak, jakbyś nie znał prawideł sztuki pisarskiej.

a tak na marginesie to jestem dziewczyną wink.gif

Napisany przez: Voldia 17.07.2005 19:49

QUOTE(anagda @ 17.07.2005 16:40)
może się pojawi na np. portrecie. to jest nawet pewne bo jak wszyscy pamiętamy w gabinecie dyrektora były portrety wszystkich wcześniejszych osób zajmujących to stanowisko.


Już się pojawił, ale nic nie mówił. Harry i McGonagal tam poszli i już był jego portret... A Dumbledore nie ratował tyłka Severusowi, tylko Draco, bo to Draco miał naprawdę zabić Dumbla. Naiwasem mówiąc, to Sev ma chyba romans z Narcyzą... mad.gif

Napisany przez: murof 17.07.2005 19:55

QUOTE(Voldia @ 17.07.2005 20:49)
Już się pojawił, ale nic nie mówił. Harry i McGonagal tam poszli i już był jego portret... A Dumbledore nie ratował tyłka Severusowi, tylko Draco, bo to Draco miał naprawdę zabić Dumbla. Naiwasem mówiąc, to Sev ma chyba romans z Narcyzą... mad.gif
*


Draco Dumbledore'a? Nie czytałem książki, ale to trochę dziwna sprawa. Skąd u niego takie umiejętności?

Anagda - wybacz, patrzyłem na ikonkę =>

Poza tym - może Rowling wpadła na pomysł zabicia Dubledore'a pod naciskiem (lub wpływem) śmierci aktora odgrywającego jego postać w filmie?

Napisany przez: Nadka 17.07.2005 20:06

Nieee, przecież gdyby tego nie zaplanowała nie usmierciła by Dumbledore'a... Wątpię, aby zrobiła to tylko ze względu na aktora... Zawsze można znaleźć nowego... a odpowiednia charakteryzacja też robi swoje...

Napisany przez: anagda 18.07.2005 00:18

mi się zdaje, że Rowling już to pisze bardzo pod media.

Napisany przez: Zwodnik 18.07.2005 08:35

Naprawdę nie rozumiem, skad biorą się pomysły o "celowej" śmierci Dumbledore'a. O.K.cała sytuacja była dziwna, ale...jak się chwilkę zastanowić - Zostawia Zakon praktycznie całkowicie rozbity (nadal nie jest przecież pewien rezultatów bitwy w Hogwarcie). i Harry'ego, zupełnie nieprzygotowanego do walki z Voldim. Co oznacza poważne utrudnienia w walce, a może nawet przesądza o triumfie cieności - i to wszystko aby uratować tyłek któremukowleik śmierciożercy ? Baaardzo naciągane IMHO. Tak, Dumbel zginął przez włąsną dobroć, a raczej przez przekonanie, że w każdym drzemie dobro. http://www.tvdarek.republika.pl/warframe.html Zabiła go "rysa" podobna do tej, o której mówił Harry'emu rok wczesniej. A Rowling chciała tą drogą pokazać, że nie ma ludzi idealnych, wszechwiedzących i nieomylnych...No I Potter okazał się już drugi rok być tragicznie niezrozumianym, samotnym bohaterem - tym razem jednak nie uwierzyli mu nawet Dumbel i najbliżsi przyjaciele...

Napisany przez: Nadka 18.07.2005 16:49

Pamiętajcie też, że Voldemort boi się Dumbledore'a. A teraz przez jego śmierć zabraknie go w Hogwarcie i Voldemort będzie mógł w każdej chwili napaść na szkołę...

Napisany przez: kubik 18.07.2005 17:00

Wątpię aby Albus zostawił szkołę i Pottera bez instrukcji co i jak.
Na pewno w pensieve zostawił McGonnagal swoją wolę co do dalszych losów Hogwartu.
Potter też [przez portret] się dowie się co ma dalej robić.

Rowling [argh zamknałem i teraz musze wrócić].

QUOTE(http://news.bbc.co.uk/cbbcnews/hi/newsid_4690000/newsid_4690800/4690885.stm)
Samatha Scattergood for Waterstones - Which is your favourite member of the Order of the Phoenix?
JK Rowling: I keep killing all my favourite members of the Order of the Phoenix, but there is one member of the Order of the Phoenix that you have not yet met properly and you will ­­ well, you know that they are a member, but you haven't really met them properly yet and you will meet them in seven, so I am looking forward to that.


Powiedziała, że sjest członek zakonu którego jeszcze dobrze nie poznaliśmy. Co potwierdza teorię o tym, że Snape wykonał polecenie Dumbla. Bo niby komu miałby raportować. Się nie zdziwię jak w 1 rozdziale VII tomu znów zobaczymy Snapka jak raportuje Zakonowi. smile.gif

Napisany przez: Zwodnik 18.07.2005 19:31

@Kubik - zakładając, że zdążyłby otworzyć usta, a o to bym się nie założył jesli znajdzie się w obecności kogokolwiek z członków Zakonu...chociaż pies jeden wie, im dłużej o tym myślę, tym dziwniejsze mi się to wydaje i tym skłonniejszy jestem do uwierzenia we wszelkie absurdalne teoire smile.gif Ale nadal wydaje mi się, że najrozsądniej by było zaaranżować w ten sposób pułapkę na smiercioreżrców, łapiąc ich wszystkich przy próbie wtargnięcia (naturalnie ze Snapem już po właściwej stronie) co pokrzyzowałoby kolejny plan Voldka i pozbawiło go znacznej częsci zwolenników. Bardziej by się to chyba przysłużyło zakonowi i wszystkim czarodziejomi niż tak drastyczne rozbijanie morale i struktur obronnych... Zresztą co tak naprawdę było celem śmiercioerców przy tym napadzie ? Wpaść, narobić zamieszania i uciec ? Zabić Dumbledore'a ? Ja jednak jestem przekonany, że Dumbel faktycznie popełnił błąd, spodziewał się ataku (rozstawił warty, zabrał z zamku Harry'ego) ale nie spodziewał się zobaczyć Snape'a współpracującego z wrogiem, i chyba w tym momencie już wiedział...A z opisu zdarzenia, konkretnie z minu Snape'a w tamtym momencie wynika IMHO jasno, że nareszcie uwolnił od lat skrywaną niejnawiśc do Dumbla...Chociaż tym razem, ku własnemu zaskoczeniu, bardzo chciałbym wierzyć, że był to jakiś podstęp, który miał na celu przekonać Voldka, że Dumbel naprawdę nie zyje i sporowokować go do mniej ostrożnego działania...co zresztą, gdyby się uprzeć przy tej teorii nie jest niemozliwe do wykazania...ale obawiam się, że fani Snape'a będą się jednak musieli pogodzić z tym, że zło jest naprawdę złe smile.gif

Napisany przez: GooD AnGeL 18.07.2005 20:15

Dumbledor nie jest idealny mogł nie przewidzieć wielu rzeczy??

Napisany przez: Bella 18.07.2005 20:53

ja caly czas mysle ze Sev i Albus umówili sie ,a w koncu w 1 tomie bylo jak Dumbledore mówil ze "dla dobrze zorganizowanego umyslu smierc to poczatek nowej wielkiej przygody",a dyrektor bylby w stanie pogodzic sie ze swoja smiercia w przeciwienstwie do Toma ,moze dyrektor poswiecil sie za Harry'ego taka ochrona poprzez oddanie wlasnego zycia albo poswiecil sie dla szkoly.....zreszta nie wiem mam tylko nadzieje ze Severus tak naprawde nie jest wierny Czarnemu Lordowi sad.gif

Napisany przez: Lupek 18.07.2005 21:07

Jedno jest zastanawiające bo wielu z was jest za teorią że Dumbledore specjalnie dał się zabić aby Snape potem pomógł Harry'emu w zniszczeniu Voldemorta, ale dlaczego Voldemort nadal ufa Snepowi? Bo co udawał że szpieguje Dumbledora ale przecież Voldzio nie jest głupi i chyba szybko by się zorientował że dostaje fałszywe informacje!I gdzieś przeczytałem że Snapeowi ufa najbardziej (a może Dumbledore specjalnie kazał Snapeowi podać jakąś prawdziwą informacje barrdzo cenną dla Voldemorta?) to wszystko jest bardzo dziwne huh.gif

Napisany przez: Nadka 18.07.2005 21:12

Tak, bardzo dziwne... Pamiętam jak w czwartym tomie w pierszym rozdziale Voldemort wykrył, że Glizdogon się jego brzydzi itp... Gdyby Snape nie byłby mu wierny Voldi od razu by się skapował, że Snape mu kłamie...

Napisany przez: kubik 18.07.2005 21:22

Legimencja i Occlumencja.

Napisany przez: Nadka 18.07.2005 21:25

Aaaa, no racja... Przecież Snape uczył harry'ego oklumencji, więc sam to musiał umieć! Boshe, że ja chwilami potrafie być taka głupia _-_

Napisany przez: Lupek 18.07.2005 22:22

To jest nieważne że umie oklumencje przecież gdyby Snape podał jakies fałszywe informacje to coś by się wtedy śmierciożercom nieudało i Voldi odrazu by skapował że Snape kłamał wink.gif

Napisany przez: Nadka 18.07.2005 22:48

No tak, wiem, ale szczególnie chodziło mi o to, że Snape jest mu wierny...

Napisany przez: kubik 18.07.2005 23:04

Teraz Snape będzie agentem Zakonu na maxa.

CODE
Session Start: Mon Jul 18 17:17:55 2005
Session Ident: #HogwartsSchoolOfWizardry

Now talking in #HogwartsSchoolOfWizardry
Snape has joined #HogwartsSchoolOfWizardry
<Dumbledore> Yo Snape. Whats up?
<Snape> >_>
<Snape> <_<
<Snape> kekekkeke...
<Dumbledore> ...
<Dumbledore> >_>?

Dumbledore has quit IRC (Killed (NickServ (GHOST command used by Snape)))
<Snape> >:E

Harry has joined #HogwartsSchoolOfWizardry
<Snape> oshit.

Snape has left #HogwartsSchoolOfWizardry
<Harry> ...wtf?

Hagrid has joined #HogwartsSchoolOfWizardry
<Harry> omg Hagrid.
<Hagrid> Whut?
<Harry> He killed him!
<Hagrid> Wha?
<Harry> He killed Dumbledore!
<Hagrid> wtf?
<Harry> SNAPE
<Harry> KILLED
<Harry> DUMBLEDORE
<Harry> :o
<Hagrid> :O

HEHEHA Dobre!

Napisany przez: Pszczola 19.07.2005 06:48

Cholera, dopiero o 6.30 skonczylam czytac, jestem wiec swiezo po szoku. Mimo,ze sie niektorych rzeczy spodziewalam, to do konca wierzylam,ze jednak Dumbledore nie bez powodu wierzyl Snape'owi, ba, bylam nawet pewna,ze Snape umrze na koncu, bo zlamie przysiege. A ja, glupia, do rozdzialu,w ktorym Dumbledore wyjasnia znaczenie tej przepowiedni Harry'emu w bardziej dojrzaly sposob, nie ufalam mu do konca!
Ale jak okazalo sie,ze Ksiaze to wlasciciel starej ksiazki do eliksirow(wiedzialam,ze nie pojawilaby sie na okladce bez powodu!), nie bylo sie trudno domyslic,ze to wlansie Snape byl autorem wszystkich poprawek. I znowu analogia do drugiego tomu. Poprzednio Harry zaufal Tomowi z pamietnika...
Bylo w ksiazce troche rzeczy, ktore mnie irytowaly,ale ta czesc plasuje sie teraz u mnie na rowni z czescia trzecia, tuz za czwarta, jako najlepsza.
Dziwne to uczucie, ale ciesze sie,ze zmieni sie kompletnie..hmm..sceneria. 7 rok moglby byc juz nudnawy. Teraz bedziesie sie dzialo zdecydowanie wiecej. No i ile rzeczy nie zostalo jeszcze rozwiazanych! No i te cale Horcruxy... no, mam nadzieje,ze sie watek rozwinie(a trudno zeby sie nie rozwinal)
Ale zanim pojde spac na te 3 godziny, powiem tylko,ze nawet przy smierci Syriusza tak nie ryczalam.
No i co do 3 zwiazkow, wlaczajac ten Lupin-Tonks, sie nie mylilam. Nie mniej jednak, mimo niezaprzeczalnego talentu obserwacji zachowan milosnych przez pania Rowling, troche te watki romantyczne sa...za proste? O_o No dobra, dziewczyna zawsze romantyzuje ;P Ale nie mogla poczekac z pelnym rozwinieciem akcji Ginny-Harry to 7. czesci? BTW, nie wytrzymam kolejnych 2 lat oczekiwania! ;(

Napisany przez: Cloud 23.07.2005 19:40

Do Pszczoły: nie mogła poczekać z rozwinięciem wątku Ginny-Harry do 7. części, bo to, by była przesada, gdyby Harry przez cały rok się na nią tylko gapił i bał się zrobić ruch:P

Napisany przez: Pszczola 24.07.2005 00:43

Heh, znowu wychodzi moja rrromantyczna natura. Nie chodzilo mi o podchody, tylko o to,ze tak szybko Harry zdal sobie z tego sprawe. Podroczylaby sie z nami autorka jeszcze troche. A z tego,ze mu sie tak podoba, moglby sobie zdac w jakiejs drrramatycznej sytuacji, albo lepiej, po wielkiej klotni ;P. Ale moze zrekompensuje sie to w VII czesci, kiedy zapewne Harry zda sobie sprawe, ze Ginny to ta jedyna i ja kocha, i wtedy z czystym sumieniem bede mogla udac sie po kubelek aby w razie zbyt duzego stezenia glukozy miec go w pogotowiu ^^"""

Napisany przez: romenel 29.07.2005 12:44

Jestem po prostu wstrząśnięta... Wczoraj to czytałam i nie mogłam w to uwierzyć, miałam nadzieję że może źle zrozumiałam... niestety chyba za dobrze znam angielski... i nie mogę pojąć dlaczego to właśnie musiał być ON.... (*) cry.gif

Napisany przez: owczarnia 29.07.2005 13:39

No dobra... Zbierałam się i zbierałam, ale nie ma już co tego odwlekać. Chociaż żal jak diabli - tyle czekania, a tu raptem dwa tygodnie radochy i w zasadzie po ptakach... I znowu trzeba będzie czekać...

Ale do rzeczy.

Przeczytałam książkę w sumie trzy razy. I po tych trzech razach mogę stwierdzić, że:

1. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba smile.gif. Trochę za krótka tylko, Zakon Feniksa był pod tym względem bardziej satysfakcjonujący wink2.gif, aczkolwiek wiele osób narzekało że przegadany i tak dalej - mnie osobiście to nie przeszkadzało w najmniejszym stopniu.

2. Smutne, ale prawdziwe: coś się nieodwołalnie kończy, a tom szósty jest tego końca początkiem, i to pod prawie każdym względem... Po pierwsze, stanowi on sobą podsumowanie wszystkich dotychczasowych części, wstęp do zakończenia serii. Pełno w nim co krok nawiązań do co ważniejszych wydarzeń z poprzednich tomów, dużo odniesień, dodatkowo właściwie cała fabuła oparta jest na podsumowaniu całości: począwszy od historii Voldemorta - jego dzieciństwa, czasów szkolnych, późniejszej potęgi, upadku i ponownego odrodzenia, a skończywszy na powodach, dla których Harry musiał przeżyć tyle okropieństw u Dursleyów (co także dobiega końca). Wcześniejsze zauroczenia przeradzają się w miłości (Ginny, Hermiona i Ron). Dzieci dorastają. Historia zatacza koło. Po drugie, kończy się wspomniane wyżej dzieciństwo bohaterów. Kończy się beztroska, teraz już nieodwołalnie i naprawdę śmiertelnie poważnie. Kończy się poczucie bezpieczeństwa. Kończy się wesoły urok magii, a zaczyna najbardziej ponury jej aspekt. I wreszcie, kończy się się jakaś era. Era, w której zafascynowani światem Harry'ego Pottera, zazdrościliśmy mu magicznych zdolności i wspaniałych przedmiotów, których miał szansę uczyć się w najbardziej chyba wymarzonej przez dzieci szkole świata. Era magicznych gadżetów i zwariowanych przygód... Tego klimatu już w najnowszej książce J.K. Rowling nie ma. I najprawdopodobniej nigdy nie powróci...

3. Wątki miłosne, o których napomknęłam już przed chwilą - moim zdaniem świetne. Won-Won absolutnie rozłożył mnie na łopatki cheess.gif. Ginny kibicowałam już od dnia, w którym zeszła do jadalni w Norze i na widok Harry'ego zwiała z powrotem na górę, czerwona od stóp do głów smile.gif. Tę parę przyjęłam więc jako coś, co po prostu musiało nastąpić, podobnie jak Hermionę i Rona. Tonks i Lupin byliby może większym zaskoczeniem, gdyby nie fanfiki Toroj smile.gif. A tak przywitałam ich po prostu z rozczuleniem smile.gif. Bardzo ładnie i delikatnie Rowling nam te wszystkie miłosne historie przedstawiła, nie zawodząc także i pod względem znakomitego - jak zwykle - poczucia humoru.

4. Tradycjyjnie już, cała masa rozmaitych szczegółów i scen - do moich ulubionych należy rozmowa brytyjskiego premiera z Knotem cheess.gif. Absolutna perełka cheess.gif. Cały pomysł z Horcruxami, wyjaśnienie wielu kwestii dotyczących Voldemorta poprzez podróże w Myślodsiewni - koleja mocna strona książki. Ach, no i cudowny Felix Felicis smile.gif... Od samej myśli o nim robi mi się ciepło na sercu smile.gif. Horacy Slughorn absolutnie bezbłędny laugh.gif. Wizyta w jego kryjówce plus pogrzeb Aragoga też plasują się na jednym z pierwszych miejsc w rankingu pod tytułem "najukochańsze momenty z HBP by Owca" cheess.gif.

5. Książę. Och, ach, uch. Powiem krótko: zostałam Snaperką cheess.gif. Jak słowo honoru laugh.gif. Po pierwszym razie nabrałam do Snape'a szacunku. Po drugim przeczytaniu sympatii. A po trzecim się w nim zakochałam cheess.gif. Rewelacyjny pomysł i wielkie brawa dla Rowling w tym momencie :serduszko:. Snape to chyba w tej chwili jej najlepsza postać. Co prowadzi nas nieuchronnie do:

6. Samego Severusa Snape'a cheess.gif. Jak już pisałam wcześniej, absolutnie i nieodwołalnie nie wierzę w jego zdradę. Nie ma mowy. Nie wiem, czy Dumbledore zaplanował własną śmierć, a w świetle owego pominiętego w wydaniu brytyjskim zdania nie wiem czy w ogóle umarł. Wiele osób uważa, że tylko to upozorował. Tak samo wiele osób twierdzi, że ta Avada była jakaś dziwna - Dumbledore zamiast po prostu znieruchomieć czy osunąć się na ziemię, nie wiedzieć czemu uniósł się w powietrze i zniknął z oczu. Pierwszy wniosek jaki się nasuwa to taki, że po prostu wypadł z wieży, tym bardziej że później jego ciało znaleziono u jej stóp. Ale co, jeśli to nie było jego ciało, a tylko falsyfikat? Co, jeśli wszystko to to tylko gra pozorów?... Nie wiem. Nie mam pojęcia, czy ta hipoteza jest słuszna, ale nie mogę odmówić jej logiki. Lecz nawet jeśli Dumbledore rzeczywiście nie żyje, to z całą pewnością jego śmierć nie była ani przypadkowa, ani nie stanowiła sobą wyniku nienawiści Snape'a. Dużo mówi się właśnie o wyrazie nienawiści i obrzydzenia na jego twarzy, gdy rzucał śmiertelne zaklęcie. Tak, ale identycznie ten sam wyraz malował się na twarzy Harry'ego, gdy wmuszał on w swego dyrektora napój z czary na skale w jaskini. Tyle tylko, że wtedy autorka wyraźnie zaznaczyła, iż Harry czuł to wszystko do siebie. A co, jeśli jest to nieprzypadkowa zbieżność? Przecież Snape również mógł czuć ową nienawiść tylko i wyłącznie do siebie. Mógł również udawać, jeśli wiedział, że śmierć ma być jedynie sfingowana. Wszak obok stali Śmierciożercy. I wreszcie: dlaczego Dumbledore unieruchomił Harry'ego? Żeby zapewnić mu bezpieczeństwo? Nie sądzę. Przecież w każdej chwili mógł ktoś go potrącić, odkryć że tam stoi. Mógł się domyśleć, tak jak Draco zaczął się domyślać na widok dwóch mioteł (a już raz miał przecież okazję złapać Harry'ego w pelerynce niewidce). Gdyby Dumbleore go nie zagadał, nie wiadomo co by było... Zresztą nawet ta rozmowa z Draco nie wyglądała na zwyczajną. Młody Malfoy mówił trochę za mocno wbrew sobie, odniosłam wrażenie jakby to Dumbledore wymuszał na nim te zwierzenia, po pierwsze by zyskać na czasie (czekał na Snape'a), a po drugie by Harry miał okazję wszystko usłyszeć (i na przykład ostrzec później przed Madam Rosmertą). Wracając do sedna jednak - wydaje mi się, że przyczyna zaklęcia unieruchamiającego była inna: chodziło o to, by Harry nie miał szans zapobiec temu, co się najwidoczniej miało stać. Przecież poradziłby sobie z Malfoyem w minutę i obaj z Dumbledorem zdołaliby bez trudu uciec. A jednak dyrektor wybrał właśnie takie rozwiązanie. Później Snape oszołomił w swoim gabiniecie Flitwicka - i znów: dlaczego? Moim zdaniem właśnie z tego samego powodu - by tamten nie miał szans pobiec ze Snape'em na górę i być może przeszkodzić czemuś... No i wreszcie na koniec to oburzenie Snape'a, ta niewiarygodna wściekłość gdy Harry nazwał go tchórzem. Za dużo zbiegów okoliczności, moi drodzy wink2.gif. Snape jest w porządku - nie ma innej opcji cheess.gif.
https://aktyprawne.wordpress.com/

Punktu siódmego nie będzie, bo to już wszystko smile.gif. Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam holiday.gif.

Napisany przez: Ania* 29.07.2005 19:00

Mnie też podobała się przemiana Harry'ego. W ZF zachowywal się jak smarkacz, rozwydrzone dziecko.
Książkę będę w stanie ocenić najlepiej, gdy przeczytam polską wersję.
(Estiej - fajne zdjęcie w sygnaturce biggrin.gif )

Napisany przez: owczarnia 29.07.2005 20:05

QUOTE(estiej @ 29.07.2005 18:52)
Myślę, że kiedy w przyszłości będę wspominał tę książkę, to jako tom, który dał mi najwięcej do myślenia, najwięcej frajdy w wyszukiwaniu wskazówek, kopa do zapisania się na tutejsze forum i najwięcej powodów do złorzeczenia na Rowling.
*


Jak masz ochotę i siłę podywagować jeszcze trochę to zajrzyj http://forum.wodz.dmkproject.net/viewtopic.php?t=327 smile.gif. Ciekawa jestem Twojego zdania smile.gif.

Napisany przez: harolcia 30.07.2005 15:02

Ja właśnie zalogowałam się na forum i bardzo zaskoczyła mnie informacja o śmiercia Dumbiego, ale ogromnym zaskoczeniem była informacja o tym, że Snape zabił go to jest KARYGODNE!!! nie czytałam VI tomu ale z tego wynika, że zapowiada się niezła akcja, nie? blink.gif

Napisany przez: harolcia 30.07.2005 16:03

No cóż już za późno..... Ale don't worry !
Książka i tak zawsze jest na pierwszym miejscu

Napisany przez: Pszczola 30.07.2005 22:46

Mimo ze nie zgadzam sie w drobnych (? ^^") sprawach, jakbyscie mi opis odczuc z VI tomu z ust wyjeli, Owczarnio i Estieju. Oj, trudno jest oceniac VI czesc, skoro ma sie wrazenie,ze jest niedokonczona. No coz, wiele powiesci ma konstrukcje jedna-po-drugiej, historia ma bezposrednia kontynuacje w nastepnym tomie. Pod tym wzgledem HP moze byc uznany za wyjatek. A przeciez wszystkie VII czesci maja byc rozpatrywane jako jedna historia. Jezeli spojrzymy na VI czesc wlasnie pod takim katem, wlasnie ona wydaje sie dla mnie najbardziej interesujaca. Chyba po zadnej z pieciu poprzednich czesci nie powstalo az tyle teorii, kazda rownie pradopodobna jak inna, poparta mocnymi argumentami. Stwarza to poczucie chaosu, przyprawia o bol glowy, ale mnie sie to podoba. A chyba to m.in. bylo zamierzeniem autorki, czyz nie?

Hehe...a tak po lekturze dyskusji z tego innego forum... Chyba coraz bardziej i bardziej Snape jest bliski memu sercu ;P Urodzilismy sie tego samego dnia *_* Jezeli Leaky Cauldron ma racje ;P Zawsze wiedzialam,ze mamy cos wspolnego ;P.

Napisany przez: angela^^ 30.07.2005 23:22

zacznijmy od tego ze zupelnie niechcący dzień przed tym jak zaczęłam czytać HP&THBP dowiedzialam sie że dumbledore ma umrzeć. byłam strasznie wściekła, bo przez cały czas czytania przychodzila mi mysl 'ale on w końcu zostanie zabity przez snape'a. i to pewnie niebawem' okazało sie jednak, ze nawet to nie powstrzymało moich łez kiedy doszło do sceny w której dyrektor zostaje zabity. no ale dosyć sentymentów...

ogólnie uważam książkę za świetną. duży nacisk tym razem J.K.Rowling kładzie na emocje. i nie chodzi mi tylko o zamordowanie Dumbledorea. bo...
a/ od samego początku myśli o Syriuszu
b/ 'dumbledore man through and through' ^^ i reakcja dyrektora gdy harry mu to powiedzial
c/ no i oczywiscie wszystkie większe i mniejsze miłości
ale sprawia to ze książka staje sie bardziej realna i nie jst już bajeczką dla dzieci jak 1 czy 2 tom.
dalej to co przyciaga to niedopowiedziane słowa, które trzeba sobie samemu dopisać. czyli postać Snape'a, scena w wieży i juz tyle razy omawiane 'please' Dumbledore'a. trzeba przyznac, ze żaden poprzedni tom nie zostawiał tak wielkiej chrapki na kolejną część pottera.
jedyny zawód jaki przezyłam to to, że nie pojawiła się postać Voldemorta. ale trudno się dziwić - przecież wszystko coraz szybciej zmierza do wielkiego BUM! czyli jednym slowem - ostatniego tomu sagi ^^

Napisany przez: angela^^ 31.07.2005 00:07

a i jeszcze jedno...
pamiętacie ten moment kiedy Harry idąc do Dumbledore'a spotyka Trelawney przed the unknowable room i ona mu opowiada jak to chciala wejść ale jakiś śmiech (że niby ktoś świętowal), a potem zaklęcie wyrzuciło ją z pokoju? czy to się w końcu wyjaśniło? bo nie pamiętam..
jesli tak to ok. ale jesli nie - może jest to istotne.

Napisany przez: owczarnia 31.07.2005 03:26

Wyjaśniło, jak najbardziej. I stanowiło sobą, że tak powiem, niejako sedno rzeczy, bo to Draco świętował wówczas w środku naprawnienie Vanishing Cabinet. Btw, mało sobie płuc nie wyplułam, kiedy okazało się, że Harry, chowając tam wcześniej swój trefny podręcznik do Eliksirów, przeszedł w poszukiwaniu odpowiedniego kąta do utknięcia go dokładnie koło tego cholerstwa... Tyle się namęczył, żeby otworzyć ten pokój takim, jakim potrzebował go Malfoy, a potem minął kulcz do zagadki na swojej drodze kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy *wali głową w biurko*...

Napisany przez: Pszczola 31.07.2005 16:20

Mnie wtedy naszla ochota na 100 wodki (buee..). Masz racje, TUZ przed nosem! Zaraaaaz, a niby jak sie inni (np. Zakon) maja dostac sie do tej gablotki, jezeli nie wiedza jak sie do niej dostac O_o. No chyba,ze uda im sie wejsc do tego pokoju myslac wlasnie o niej? Albo zabiora ja z tamtego sklepu.
Ale skoro tam jest ten podrecznik i gablota, to ten pokoj jeszcze wroci. Albo Harry do niego ^^""".

Aha, skoro Draco sie cieszyl,to znaczy,ze wtedy udalo mu sie ja naprawic. I dokladnie tego samego wieczoru Dumbledore opuscil Hogwart. Albo fart, albo naciagniecie akcji ;P Albo both.

Napisany przez: kkate 31.07.2005 16:23

Ja tu jeszcze nic nie napisałam? tongue.gif

To nawet wysiliłam się, aby recenzję po angielsku napisać gdzieś indziej, a tu.... Dobra, będę na nią zerkać.

Co prawda po jednorazowym przeczytaniu nie mogę ksiażki za dobrze ocenić, ale co o niej na razie myślę?

Chyba nie była moją absolutnie ulubioną z serii. Ulubioną dalej pozostaje tom 3. Bardzo lubię też 5, no i potem 6. Mam uczucie, że zbyt wiele rzeczy zostało niewyjaśnionych. Wiem, że jeszcze jest tom 7 i miejsce na to... ale tak dużo trzeba wyjaśnić! Myślałam, że dowiemy się coś o Lily, o jej oczach, różdżce... o dziadkach Harry'ego, o zawodach jego rodziców, o Huncwotach, o śmierci Syriusza, Departamencie Tajemnic, dwukierunkowych lusterkach, motocyklu Syriusza/Hagrida, ewentualnych romansach Lupina... eee.... :/

Właśnie czytam stare FAQ na stronie Rowling. I widzę:

QUOTE
The mirror might not have helped as much as you think, but on the other hand, will help more than you think. You’ll have to read the final books to understand that!


W jednej z "final books" nie było ani słowa. I w ogóle miało być sporo rzeczy wyjaśnionych... a nie ma prawie nic. Tylko przybyło nowych zagadek tongue.gif Dowiedzieliśmy się tylko wielu ciekawych rzeczy o Voldemorcie co prawda, no ale to w sumie wszystko.

Oczywiście miałam nadzieję na większą rolę Remusa. Chociaż wiadomo, że Harry jest już prawie dorosły, to właśnie on wydawał się kimś, kto mógłby chociaż odrobinę być dla niego jak był Syriusz. Warto zauważyć że pani Weasley wciaż traktuje go jak dziecko, pan Weasley z jej powodu boi się trochę z tego "wyłamać", Dumbledore'a nie ma, a innym członkom Zakonu Harry niby tak bardzo nie ufa... Taa, może w 7 tomie, ale ja miałam nadzieję na coś w 6. Myślałam, że sobie będą pisać listy, gadać, o jego rodzicach, o Huncwotach, o jego własnej przeszłości... moze romansach biggrin.gif Jak już zostali na chwilę sami, od razu wywiązała się rozmowa na temat tego, jak Remus stał się wilkołakiem. To już było coś. Ale więcej okazji nie było... niby był zajęty, ale zdecydowanie za rzadko się pojawiał sad.gif No i Harry dalej nie mówi do niego po imieniu ale gdyby przebywali ze sobą częściej, jestem pewna że by zaczął.

Miałam też uczucie, że jest za dużo Dumbledore'a. Harry go widzi przed szkołą, potem te lekcje, no i akcja z Horcruxem... Było mi potem smutno, jak zginął, ale nie tak jak przy Syriuszu. No ale opis pogrzebu byl dość nietypowy. Zawsze byłam ciekawa, jak to u czarodziejów wygląda...

Brakowało mi z kolei innych postaci. Lupina, jak mówiłam... Luny na przykład... Tonks...

O Snapie nie piszę, bo jestem w tej chwili naprawdę zdezorientowana co do niego. tongue.gif Rozczarował mnie trochę watek Księcia. To znaczy, spodziewałam się że to nie będzie taki typowy książę, ale że to nazwisko matki Snape'a... dziwne.

Romanse dało się znieść, a Lupin/Tonks było boskie czarodziej.gif

W ogóle dość nietypowe rzeczy działy się w tej książce. Takie... nieprawdopodobne. Nie no, trochę ponarzekałam, ale ogólnie książka mi się podobała tongue.gif

Napisany przez: angela^^ 31.07.2005 21:20

przepraszam, że zofftopuję, ale..

QUOTE
lusterkach, motocyklu Syriusza/Hagrida, ewentualnych


no własnie ostatnio po raz kolejny zabralam sie za czytanie od nowa calej serii i ten motocykl przykuł moją uwagę. jest gdzieś o tym mowa na forum? heh, bo wlasnie nei wiem o co chodzi. i jeszcze błąd redakcji że w 1 tomie wlasnie przy motocyklu jest napisane, że to motocykl Syriusza Czarnego. raz tłumaczą, a potem nie...


Napisany przez: Pszczola 01.08.2005 01:19

No coz, proponuje rozpoczac dyskusje http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=6658 Chyba juz ktos nawet wspomnial o tym motocyklu, wiec mozna podchwycic dyskusje.

Napisany przez: Lupek 01.08.2005 11:10

QUOTE(angela^^ @ 31.07.2005 22:20)
no własnie ostatnio po raz kolejny zabralam sie za czytanie od nowa calej serii i ten motocykl przykuł moją uwagę. jest gdzieś o tym mowa na forum? heh, bo wlasnie nei wiem o co chodzi. i jeszcze błąd redakcji że w 1 tomie wlasnie przy motocyklu jest napisane, że to motocykl Syriusza Czarnego. raz tłumaczą, a potem nie...
*



Też to zauważyłem i podobna sytuacja jest z niektórymi ulicami że w jednym tomie są tłumaczone a w następnym nie mad.gif ale lepiej żeby nie były tłumaczone bo lepiej brzmi np. Spinners End niż koniec kręcenia tongue.gif

Napisany przez: kkate 01.08.2005 11:13

W moim wydaniu 1 tomu to motocykl Syriusza Blacka. I zdecydowanie lepiej to brzmi, niż Syriusz Czarny dry.gif

Ale nie wiemy, co się z nim stało... dobra, idę na tamten temat co Pszczoła dała tongue.gif

Napisany przez: Gem 01.08.2005 20:48

Tak a propo Pokoju Życzeń...ciekawe, jak to było z tym Malfoyem i dlaczego Harry nie mógł wejść do tego samego pomieszczenia co Draco...Czy to w końcu zostało wyjaśnione, bo już się pogubiłam.

...ehhh! Może napiszę własną wersje HP&HBP... dementi.gif

Napisany przez: Gem 02.08.2005 15:13




" Btw, mało sobie płuc nie wyplułam, kiedy okazało się, że Harry, chowając tam wcześniej swój trefny podręcznik do Eliksirów, przeszedł w poszukiwaniu odpowiedniego kąta do utknięcia go dokładnie koło tego cholerstwa...
Tyle się namęczył, żeby otworzyć ten pokój takim, jakim potrzebował go Malfoy, a potem minął kulcz do zagadki na swojej drodze kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy ."

to znaczy ze te pomieszczenie, w którym Harry schował Księcia to było TO, gdzie urzędował Malfoy???

...i koło jakiego "Cholerstwa" ukrył książkę, bo ja juz tego nie czaję... dry.gif



Napisany przez: owczarnia 02.08.2005 16:35

QUOTE(estiej @ 02.08.2005 15:04)
Najwidoczniej nie mógł wejść, bo miał inne potrzeby niż Malfoy, albo nie mógł zgadnąć właściwej potrzeby. Teraz mnie to trochę zastanawia, że w piątym tomie Umbridge jakoś mogła wejść na lekcje DA, a Harry nie mógł. No i dlaczego Trelawney mogła? Być może potrzeba musi być prawdziwa, nie wymyślona, lub zgadywana, tak jak to próbował Harry
*


Cały wic polegał na tym, że w piątym tomie Malfoy i Umbridge wiedzieli dokładnie czego pragnąć przechodząc koło Pokoju, albowiem kochana Marietta była poleciała z gębą wcześniej i dokładnie wszystko wyklepała. Harry natomiast nie miał pojęcia czego sobie życzyć, bo nie znał potrzeby wyrażanej przez Malfoya podczas otwierania rzeczonego pomieszczenia. Jak się później okazało, Draco również po prostu wymyśliłł sobie tam coś ukryć i stąd grupowy zlot Malfoy/Trelawney (chciała skitrać butelki z lub po napojach wyskokowych)/Potter...

Napisany przez: Gem 02.08.2005 16:57

To żeMalfoy urzędował w Pokoju Życzeń to wiem!!! To samo do się odnosi Vanishing Cabinet.
Ale wypowiedź owczarni, szasugerowała mi że pomieszczenie w którym Harry ukrył książkę to te samo, którego używał Malfoy, i że tam też znajdował się Vanishing Cabinet, którego Harry nie zauważył.
Tylko dalej nie rozumiem jak można tak sobie nosić "Znikający Gabinet" :|

Napisany przez: owczarnia 02.08.2005 17:07

QUOTE(Gem @ 02.08.2005 16:57)
Ale wypowiedź owczarni, szasugerowała mi że pomieszczenie w którym Harry ukrył książkę to te samo, którego używał Malfoy, i że  tam też znajdował się Vanishing Cabinet, którego Harry nie zauważył.
*


No bo tak było!!!

I Harry go zauważył, tylko skąd niby miał zgadnąć że to akuratnie to jest to, co Malfoy kombinuje?

Napisany przez: owczarnia 02.08.2005 17:21

QUOTE(estiej @ 02.08.2005 17:11)
QUOTE(Gem @ 02.08.2005 23:57)
Tylko dalej nie rozumiem jak można tak sobie nosić "Znikający Gabinet" :|
*


1. Może dlatego, że Cabinet to nie Gabinet w tym przypadku, tylko szafka, sekretarzyk, gablotka lub komoda.

2. No i nie trzeba cholerstwa nigdzie nosić, owe cholerstwo cały czas stoi w pokoju życzeń, które jest równocześnie rupieciarnią.

3. A Owca, masz rację z tą potrzebą ukrycia czegoś, chyba też będę musiał przeczytać HBP trzy razy, żeby mi się utrwaliło. kiss.gif
*


1. Hehe, właśnie zauważyłam ten "gabinet" i miałam napisać że chodziło raczej o szafkę, wyręczyłeś mnie, dzięki user posted image.

2. Otóż to, otóż to.

3. smile.gif user posted image

Napisany przez: Sir Estuans Interis 03.08.2005 23:25

QUOTE(Voldia @ 17.07.2005 11:44)
O północy skończyłam czytać książkę i nie wiem, co o niej sądzić. Ogólnie jast fajna, ale...  Dlaczego to akurat Sevcio musi zabić Dumbledora? A może jaednak Dumbledore nie zginął? Macie jakieś teorie na ten temat?
*


Severus musiał zabić Dumbledora ponieważ przysiągł Niezłomną Przysięga Narcyzie Malfoy, że jeśli draco nie wykona swego zadania on przejmie to zadanie i go wykona. Gdyby Snape złamał przysięge i nie zabił Dumbledore'a niechybnie by umarł, ale szczerze mówiąc myslę, że Snape z dumblem coś wykombinowali i oszukali ta przysięgę, chociaż z drugiej strony Rowling wspominała kiedys aby ne było nam żal Snape'a bo on jeszcze zrobi cos strasznego. No i zrobił. Zabił Dumbledore'a (narazie). Jeżeli jednak Dumbledore nie odrodziłby sie w żaden sposób to biada Snapeowi. Pamiętajcie też, że istnieje portret Dumbledora w gabinecie dyrektor McGonagall, który pamięta wszystko co działo się za życia ludzkiego pierwowzoru.

Napisany przez: Sir Estuans Interis 03.08.2005 23:28

QUOTE(Voldia @ 17.07.2005 11:44)
O północy skończyłam czytać książkę i nie wiem, co o niej sądzić. Ogólnie jast fajna, ale...  Dlaczego to akurat Sevcio musi zabić Dumbledora? A może jaednak Dumbledore nie zginął? Macie jakieś teorie na ten temat?
*


Severus musiał zabić Dumbledora ponieważ przysiągł Niezłomną Przysięga Narcyzie Malfoy, że jeśli draco nie wykona swego zadania on przejmie to zadanie i go wykona. Gdyby Snape złamał przysięge i nie zabił Dumbledore'a niechybnie by umarł, ale szczerze mówiąc myslę, że Snape z dumblem coś wykombinowali i oszukali ta przysięgę, chociaż z drugiej strony Rowling wspominała kiedys aby ne było nam żal Snape'a bo on jeszcze zrobi cos strasznego. No i zrobił. Zabił Dumbledore'a (narazie). Jeżeli jednak Dumbledore nie odrodziłby sie w żaden sposób to biada Snapeowi. Pamiętajcie też, że istnieje portret Dumbledora w gabinecie dyrektor McGonagall, który pamięta wszystko co działo się za życia ludzkiego pierwowzoru.

Napisany przez: Sir Estuans Interis 03.08.2005 23:29

QUOTE(Agnessa @ 17.07.2005 12:06)
Wg mnie cały ten tom jest równo pokręcony,sadząc po spoilerach.
Co do Seva i Albusa: Myślę,że nie ma czegoś takiego jak były śmierciożerca. Sev mógł przekonać Dumbla,że to,tamto.Ten go przyjął.Sev był szpiegiem,mającym przez kilka lat udawać całkowite oddanie Dumbledorowi.Po za tym..przecież Voldemort by zabił Severusa,jakby ten odszedł cz olał go. Dumbledore,jak wiemy,jest nieco szalony,ale inteligentny i dość szlachetny.Oddał życie,by uratowac Severusowi tyłek. Jednym słowem Severus mógłby być szpiegiem Voldemorta który gdy robił co miał zrobić zabił Dumbledora,bo on jedyny mógł pokonać Voldemorta.A wtedy...Pottera nie uchroni nic,jeśli nie on sam siebie i ew.psor z OPCM.Ale wszyscy wiemy jak to sie dzieje z tymi psorami ;]
*


Voldi nie zdążyby zabić Severusa gdyż ten sam by umarł łąmiąc ową Niezłomną przysięgę. Przeczytajcie dokładnie rozdział drugi tomu szóstego!!!

Napisany przez: Sir Estuans Interis 03.08.2005 23:43

A swoją drogą kimże jest R.A.B który ukradł i zniszczył lub "zamierzał zniszczyć"
fragment duszy Voldemorta z jaskini nad morzem(Zdanie angielskie brzmi "I(...) intend to destroy as soon as I can" to znaczy "(...)Przeznaczyłem zniuszczeniu tak szybko jak mogę" jest to forma niedokonana" gdyby zniszczył napisałby "I(...) intend to destroy as soon as I could", czyli "przeznaczyłem zniszczeniu tak szybko jak mogłem"- nie mamy wiec pewności czy zniszczył ów fragment czy nie. oczywiście napisał to z zamiarem zniszczenia fragmentu gdzie indziej więc nie mogł wiedzieć czy zdąży zniszczyć czy nie. Może stało sie z nim to co o mało nie stało sie z Dumblem i umarł od klątwy jaką niewątpliwie Voldi mógł rzucić na przedmiot z fragmentem swojej duszy) . Jakoś od razu skojarzyło mi się Regulus Black (który i tak od dawna nie żyje, jak sam pewnie przewidział).
Tylko to A w srodku mi nie pasuje. Nie wiem dlaczego kołata mi się po głowie pełne imię i nazwisko Regulus Augustus Black. Wiemy też, że black młodszy stchórzył przed Czarnym Panem i uciekł od niego a potem został zabity przez Śmierciożerców. Myślę, że Regulus odkrył to, że Voldemort podzielił duszę i postanowił na własną rękę zniszczyć druga czątkę. Wątpię aby spodziełał się że istnieje więcej niz jedna cząstka. Taka moja opinia czy sie sprawdzi zobaczymy

Napisany przez: elza 04.08.2005 01:54

Sprawa ze sfałszowanym medalionem jest intrygująca. A inicjały by się rzeczywiście zgadzały; mógł to być brat Syriusza. Tylko teraz tą mają twardy orzech do zgryzienia bo muszą odkryćczyje to inicjały w rzeczywistości i czy temu komuś udało się zniszczyć Horcruxa. A gdy Harry był w the Room of Requirements to nie wiedział że the Vanishing Cabinet to było to co Drako tak usilnie próbował naprawić. Jest wyraźnie wspomniane, że przechodził obok niego (VC) a wiec pokój w którym ukrył książkę Księcia był tym samym, w którym Malfoy spędził tak wiele godzin! No szkoda, gdyby sytuacja tak nie nagliła to by pewnie przejżał Malfoy'a na wylot sad.gif
A zapomniałam jeszcze dodać, że książka się rozwija! Wątek już jest nieźle skomplikowany. Retrospekcje sprawiaja, że trzeba o wiele więcej myśleć i włożyć wysiłku aby jak najwiecej zrozumiec. No i sam język powieści staje się coraz trudniejszy. Książka jednym słowem dorast razem z nami. A zakończenie jak zwykle mało prawdopodobne do przewidzenia a rozdziały końcowe tak skonstruowane, że jak się ich nie pochłonie na raz to napięcie traci swój urok! Końcówka zawsze dynamiczna. I o to właśnie chodzi.

Napisany przez: Lukpo 05.08.2005 10:48

Powiem tyle...

1. Snape - Avada w Dumbledora i po sparwie nie ma się nad czym rozwodzić... Nie zachodźcie w głowe dowiecie się w 7 tomie, bo wam czaszka wyparuje dry.gif

Ja osobiście uważam nie nic się nie da zorbić, Można to wywnioskować z 2 rozdziału kiedy Narcyza i Bellatrix odwiedzaja Snapa... Niezłomna przysięga robi swoje...

2. Inicjały - Fajna sprawa, też nie zachodźcie w głowe bo wam sie czaszka zapali...
Brat Syriusza nie miał co robić tylko biegał po Horukusy...

3. Harry idiotko trzeba było pociąć w czas Malfoya Sencusempra... Snapa tak samo, a wczesniej przyłożyć się do oklumantacji i zaklęć niewerbalnych... A nie jak ta pała gapić sie w mape... dry.gif

4. Harry vs Horukusy - Ciekawe jakim cudem harry ma zamiar odnazeźć resztę horukusow w pojedynkę co? Człowieku pomyśl, Zapierdolisz myślosiewnie i bedziesz siedzial i biegał do miejsc w których Voldzio spędził dziecinstwo...

5. Harry nie rob z siebie idioty-bohatera

6. Fajnie że Lupin i Tonks sie zeszli... według mnie zachowanie Lupina jest Hamskie... to on głównie powinien się zajmować harrym, w końcu to on był jednym z lepszych przyjaciół jego ojca... A w ogóle jakoś się nim nie przejmuje...

Napisany przez: kkate 05.08.2005 12:18

Żeś mnie trochę człowieku wkurzył.

QUOTE
1. Snape - Avada w Dumbledora i po sparwie nie ma się nad czym rozwodzić... Nie zachodźcie w głowe dowiecie się w 7 tomie, bo wam czaszka wyparuje  dry.gif


Nikt nie przeczy temu, że Dumbledore został Avadą. Ludzie próbują ustalić, dlaczego tak musiało się stać. Rowling na pewno miała w tym swój cel. A poza tym jesteśmy przyzwyczajeni do takich rozmyślań, bo inaczej pomiędzy jedną a drugą książką nie byłoby co robić. Więc martw się o siebie dry.gif

QUOTE
Ja osobiście uważam nie nic się nie da zorbić, Można to wywnioskować z 2 rozdziału kiedy Narcyza i Bellatrix odwiedzaja Snapa... Niezłomna przysięga robi swoje...


I właśnie dlatego Snape musiał zabić Dumbledore'a ;]

QUOTE
2. Inicjały - Fajna sprawa, też nie zachodźcie w głowe bo wam sie czaszka zapali...


Zabronisz?

QUOTE
Brat Syriusza nie miał co robić tylko biegał po Horukusy...


Horcruxy lub Horkruksy, jeśli już. Ja też nie twierdzę, że to Regulus, ale rozmyślać sobie chyba można...?

QUOTE
3. Harry idiotko trzeba było pociąć w czas Malfoya Sencusempra... Snapa tak samo, a wczesniej przyłożyć się  do oklumantacji i zaklęć niewerbalnych... A nie jak ta pała gapić sie w mape...  dry.gif


Od kiedy Harry jest płci żeńskiej? Od kiedy to zaklęcie nazywa się Sencusempra, a umiejętność obrony umysłu oklumentacją? :]

QUOTE
4. Harry vs Horukusy - Ciekawe jakim cudem harry ma zamiar odnazeźć resztę horukusow w pojedynkę co? Człowieku pomyśl, Zapierdolisz myślosiewnie i bedziesz siedzial i biegał do miejsc w których Voldzio spędził dziecinstwo...


Żebyś wiedział dementi.gif

QUOTE
5. Harry nie rob z siebie idioty-bohatera.


Kto tu robi z siebie idiotę... myślisz, że ma inne wyjście?

QUOTE
6. Fajnie że Lupin i Tonks sie zeszli... według mnie zachowanie Lupina jest Hamskie... to on głównie powinien się zajmować harrym, w końcu to on był jednym z lepszych przyjaciół jego ojca... A w ogóle jakoś się nim nie przejmuje...


Śmiać się czy płakać? Po pierwsze, zachowania Lupina nigdy nie określiłabym jako chamskiego... w ogóle wiesz, co to znaczy? Po drugie, Harry ma 16 lat i nie potrzebuje być pilnowanym na każdym kroku... po trzecie, Remus przejmuje się Harrym, i to bardziej niż myślisz, tyle że Harry tego nie widzi. Bo gdyby widział, to już dawno byłby z nim stosunkach takich jak z Syriuszem.





(musiałam się wyżyć tongue.gif)

Napisany przez: elza 05.08.2005 14:49

Popieram! Za dużo sceptycyzmu szkodzi na zdrowie!!! tongue.gif
Tak tak, bo być może gdyby Snape nie zabił Dumbledora to by się Przysięga odwróciła przeciwko niemu a napewno by go to zdradziło przed DE.

Napisany przez: Lukpo 05.08.2005 15:51

Ktoś w końcu musiał prześwietlić to na podstawie faktów dry.gif

QUOTE
Nikt nie przeczy temu, że Dumbledore został Avadą. Ludzie próbują ustalić, dlaczego tak musiało się stać. Rowling na pewno miała w tym swój cel. A poza tym jesteśmy przyzwyczajeni do takich rozmyślań, bo inaczej pomiędzy jedną a drugą książką nie byłoby co robić. Więc martw się o siebie


Kogoś kto to czyta może jebnąć piorun... Troche dziecinne stwierdzać, że faniks jest animagiem dementi.gif

QUOTE
I właśnie dlatego Snape musiał zabić Dumbledore'a ;]


Można i tak mad.gif

QUOTE
Zabronisz?


Nie ale to głupie...

QUOTE
Żebyś wiedział


Ciekawe jakim cudem Harry ma biegać sobie po Horkruksy, w czasie wakacji? Kiedy nie może nigdzie wyjść... A jakim cudem ma wymknąć sie z budynku szkoły...

QUOTE
Kto tu robi z siebie idiotę... myślisz, że ma inne wyjście?


Ma, leci do ministra, reszty zakonu feniksa, wręcza im buteleczki z myślami i cała armia aurorów szuka Horkruksów...

QUOTE
Śmiać się czy płakać? Po pierwsze, zachowania Lupina nigdy nie określiłabym jako chamskiego... w ogóle wiesz, co to znaczy? Po drugie, Harry ma 16 lat i nie potrzebuje być pilnowanym na każdym kroku... po trzecie, Remus przejmuje się Harrym, i to bardziej niż myślisz, tyle że Harry tego nie widzi. Bo gdyby widział, to już dawno byłby z nim stosunkach takich jak z Syriuszem.


Chamski to za mocne słowo. ale zaproponował by mu, że mógłby z nimi zamieszkać...

QUOTE
(musiałam się wyżyć )


Ja też. Pozdro...



Napisany przez: owczarnia 05.08.2005 16:06

QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 15:51)
Ktoś w końcu musiał prześwietlić to na podstawie faktów  dry.gif


Faktów?... Jakich faktów? Jedyny fakt, który póki co można stwierdzić to taki, że nie czytałeś książki/niewiele z niej zrozumiałeś.


QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 15:51)
QUOTE
Nikt nie przeczy temu, że Dumbledore został Avadą. Ludzie próbują ustalić, dlaczego tak musiało się stać. Rowling na pewno miała w tym swój cel. A poza tym jesteśmy przyzwyczajeni do takich rozmyślań, bo inaczej pomiędzy jedną a drugą książką nie byłoby co robić. Więc martw się o siebie


Kogoś kto to czyta może jebnąć piorun... Troche dziecinne stwierdzać, że faniks jest animagiem dementi.gif


Feniks. Nie faniks. To raz. A dwa, że animagiem miałby być Dumbledore, jeśli już. I nie widzę w tym nic dziecinnego.


QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 15:51)
Ciekawe jakim cudem Harry ma biegać sobie po Horkruksy, w czasie wakacji? Kiedy nie może nigdzie wyjść... A jakim cudem ma wymknąć sie z budynku szkoły...


Dla Twojej informacji: Harry u Dursley'ów ma pozostać tylko do osiągnięcia pełnoletności, co nastąpi dokładnie 31 lipca. Dodatkowo nie wiem, czy zauważyłeś (raczej nie), że do szkoły zapowiedział nie wracać. Kwestia wymykania się skądkolwiek upada więc tak jakby w zarodku. Na przyszłość sugeruję jednak przeczytać książkę przed podjęciem dyskusji...


QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 15:51)
QUOTE
Kto tu robi z siebie idiotę... myślisz, że ma inne wyjście?


Ma, leci do ministra, reszty zakonu feniksa, wręcza im buteleczki z myślami i cała armia aurorów szuka Horkruksów...


I znów: przeczytaj książkę. Harry dał słowo Dumbledore'owi, że nie piśnie nikomu ani słowa o tym, czego dowiedział się z Myślodsiewni. Nie chciał powiedzieć nawet McGonagall.

QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 15:51)
QUOTE
Śmiać się czy płakać? Po pierwsze, zachowania Lupina nigdy nie określiłabym jako chamskiego... w ogóle wiesz, co to znaczy? Po drugie, Harry ma 16 lat i nie potrzebuje być pilnowanym na każdym kroku... po trzecie, Remus przejmuje się Harrym, i to bardziej niż myślisz, tyle że Harry tego nie widzi. Bo gdyby widział, to już dawno byłby z nim stosunkach takich jak z Syriuszem.


Chamski to za mocne słowo. ale zaproponował by mu, że mógłby z nimi zamieszkać...
*



Zamieszkać? Gdzie? Między wilkołakami? Bo póki co, tajna misja Lupina tego do niego wymaga - zadaje się z wilkołakami, szpiegując dla Zakonu. Czy Ty w ogóle zajrzałeś chociaż do tego HBP?...



Napisany przez: hiob27 05.08.2005 16:11

QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 16:51)
Ciekawe jakim cudem Harry ma biegać sobie po Horkruksy, w czasie wakacji? Kiedy nie może nigdzie wyjść... A jakim cudem ma wymknąć sie z budynku szkoły...
A kto powiedział, że niemoże nigdzie iść? Po śmierci Dumbledore'a wszystko IMO się zmieniło, co chyba łatwo zauważyć w stosunku harry'ego do sprawy Horcruxes.
QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 16:51)
Ma, leci do ministra, reszty zakonu feniksa, wręcza im buteleczki z myślami i cała armia aurorów szuka Horkruksów...
Przykro mi to mówić, ale tym zdaniem mnie rozbawiłeś... Ubaw po pachy... Gdyby to było takie proste to czemu Dumbledore tak nie zrobił?
1. Gdy Ministerstwo się dowie o wszystkim Czarny Pan też się dowie (ogromna ilość szpiegów, zapewne wśród aurorów również)
2. Jeśli Czarny Pan się dowie no to chyba trzeba nad Potterem postawić krzyżyk bo jedyną szansą IMO jest pokonanie Czarnego Pana poprzez efekt zaskoczenia (cały czas Czarny Pan żyje w przeświadczeniu że jest nieśmiertelny i to właśnie IMO może go zgubić)
3. W jaki sposób MM odnajdzie Horcruxes? Będzie przeszukiwać ziarnko po ziarnku? A może napiszą ogłoszenie w Proroku Codziennym pod tytułem: "Zgubiłem Horcruxes" podpisane Sam-Wiesz-Kto. laugh.gif

QUOTE
(musiałam się wyżyć )

QUOTE
Ja też. Pozdro...


I ja. czarodziej.gif
pozdro

Napisany przez: Lukpo 05.08.2005 17:41

Hm... ciekawa dyskusja... Nadal zrobil bym ze 30 cytatów ale niechce mi się, bo mam ostatnio klopoty żołądkowe i musze co chwile latać do toalety...

Ale na jedno odpowiem...

QUOTE
Dla Twojej informacji: Harry u Dursley'ów ma pozostać tylko do osiągnięcia pełnoletności, co nastąpi dokładnie 31 lipca. Dodatkowo nie wiem, czy zauważyłeś (raczej nie), że do szkoły zapowiedział nie wracać. Kwestia wymykania się skądkolwiek upada więc tak jakby w zarodku. Na przyszłość sugeruję jednak przeczytać książkę przed podjęciem dyskusji...


Nie wiem ale to ty niedoczytałaś... Harry zapowiedział wrócić do Hogwartu nawet wtedy, kiedy będzie zamknięty...

Pozdro... I pamiętajcie o ludziah któży nie lubią rozmyślań głupich teori i innych pierdół... tacy też są na świecie...

I prosze nie wytykajcie każdemu błędów typu "palec mi źle poleciał" bo to świadczy że jesteście lekko nie taktowni...

Napisany przez: BeBe 05.08.2005 18:10

QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 18:41)

Nie wiem ale to ty niedoczytałaś... Harry zapowiedział wrócić do Hogwartu nawet wtedy, kiedy będzie zamknięty...

Nie przypominam sobie takiego fragmentu, więc jeśli mógłbyś mi go zacytować byłabym wdzięczna. Z tego, co wiem Harry ma wrócić tylko na ślub Billa, ale oczywiście mogły mi się skleić strony, albo książka jest wybrakowana.
QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 18:41)
Pozdro... I pamiętajcie o ludziah któży nie lubią rozmyślań głupich teori i innych pierdół... tacy też są na świecie...


Jeśli przyjąć twój sposób myślenia, to nie powinnyśmy rozmawiać, tylko w skupieniu czekać dwa lata na kolejną część.

Napisany przez: anagda 05.08.2005 18:16

QUOTE
Nie przypominam sobie takiego fragmentu, więc jeśli mógłbyś mi go zacytować byłabym wdzięczna. Z tego, co wiem Harry ma wrócić tylko na ślub Billa, ale oczywiście mogły mi się skleić strony, albo książka jest wybrakowana.


on właśnie powiedział, że NIE wróci. bo będzie szukał tych horcruxów... a u dursleów będzie tylko miesiąc a potem wybywa...


ps. Lukpcio czytał chyba pirackie tłumaczenie (sądząc chociażby po pisowni)... a tam nie wszystko było dokłądnie przetłumaczone... stąd już znamy powód nieporozumien tongue.gif

Napisany przez: kkate 05.08.2005 19:11

No tak. Harry właśnie powiedział, że do szkoły raczej nie ma zamiaru wracać. A to, że wszystkie nazwy łącznie z feniksem mylisz, to świadczy o tym, że mogłeś przeczytać właśnie jakieś internetowe tłumaczenie.

I z owczarnią, która jak zwykle prawi wyjątkowo mądrze, radzę nie zadzierać. tongue.gif

Napisany przez: Lukpo 05.08.2005 23:12

Powiem tyle, że w tej chwili jebną mnie piorun ale i tak obstaje przy swoim i nie kłóćmy się już każdy wie lepiej...

Pozdro...

Napisany przez: elza 06.08.2005 00:35

Ej Lukpo, Lukpo! To teraz grzecznie przeczytaj książeczkę (ewentualnie drugi raz) i napisz cos premyslanego. Nie atakuj wszystkich, bo może się to skonczyć AK.pozdro

Może bedziesz miał jakis pomysł czemu akurat Dumbi...czekamy

Napisany przez: Lupek 06.08.2005 00:47

Jeśli nie umiesz uszanować opini innych forumowiczów to nie powinieneś brać udziału w dyskusjach Lukpo a patrząc na twoje wypowiedzi popieram zdanie innych forumowiczów że niezbyt dobrze (lub nie zbyt dobrą *czytaj piracką*) książke przeczytałeś!

Napisany przez: owczarnia 06.08.2005 15:02

QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 17:41)
QUOTE
Dla Twojej informacji: Harry u Dursley'ów ma pozostać tylko do osiągnięcia pełnoletności, co nastąpi dokładnie 31 lipca. Dodatkowo nie wiem, czy zauważyłeś (raczej nie), że do szkoły zapowiedział nie wracać. Kwestia wymykania się skądkolwiek upada więc tak jakby w zarodku. Na przyszłość sugeruję jednak przeczytać książkę przed podjęciem dyskusji...


Nie wiem ale to ty niedoczytałaś... Harry zapowiedział wrócić do Hogwartu nawet wtedy, kiedy będzie zamknięty...
*


LOL. Gratuluję znajomości angielskiego laugh.gif, bo tak się składa że było dokładnie odwrotnie laugh.gif... Harry zapowiedział NIE wracać do Hogwartu, nawet jeśli będzie otwarty.


I to właśnie miałam na myśli pisząc parę dni temu:
QUOTE(owczarnia @ 28.07.2005 15:23)
QUOTE(estiej @ 28.07.2005 14:55)
Tyle, że teraz powinniśmy natrzeć uszu obornikom za wprowadzanie ludzi w błąd.

To, to jest jeszcze nic. W ogóle pryszcz i kurzajka. Poczekaj, aż ludziska poczytają sobie pirackie tłumaczenie szóstego tomu i zaczną się włączać do dyskusji...
*


...

Napisany przez: elza 06.08.2005 16:39

QUOTE(owczarnia @ 06.08.2005 16:02)
QUOTE(Lukpo @ 05.08.2005 17:41)
QUOTE
Dla Twojej informacji: Harry u Dursley'ów ma pozostać tylko do osiągnięcia pełnoletności, co nastąpi dokładnie 31 lipca. Dodatkowo nie wiem, czy zauważyłeś (raczej nie), że do szkoły zapowiedział nie wracać. Kwestia wymykania się skądkolwiek upada więc tak jakby w zarodku. Na przyszłość sugeruję jednak przeczytać książkę przed podjęciem dyskusji...


Nie wiem ale to ty niedoczytałaś... Harry zapowiedział wrócić do Hogwartu nawet wtedy, kiedy będzie zamknięty...
*


LOL. Gratuluję znajomości angielskiego laugh.gif, bo tak się składa że było dokładnie odwrotnie laugh.gif... Harry zapowiedział NIE wracać do Hogwartu, nawet jeśli będzie otwarty.

...
*


Owczarnia, gratuluje riposty! biggrin.gif Oczywiście, że Harry wyraźnie zapiowiedział, iż do szkoły nie wróci; za to wymienił miejsca, które chciałby odwiedzić (w sobie tylko wiadomym celu) Lukpo to się nie popisał i w wersji optymistycznej albo źle przeczytał, albo za szybko i mu umknęło. Ale pozostaje jeszcze wariant pesymistyczny, jego angielski bardzo kuleje tongue.gif
Lukpo, naprawdę zachęcam, przeczytaj książkę jeszcze raz (tylko nie pirata) a myślę, że będziesz miał jeszcze wiele do powiedzenia.

Napisany przez: Lupek 06.08.2005 18:28

QUOTE(owczarnia @ 06.08.2005 16:02)

LOL. Gratuluję znajomości angielskiego laugh.gif, bo tak się składa że było dokładnie odwrotnie laugh.gif... Harry zapowiedział NIE wracać do Hogwartu, nawet jeśli będzie otwarty.


Zgadza się aż żal d... ściska jak się czyta posty Lukpo (jeśli się nie zna angielskiego to się nie dyskutuje LUKPO!!!)


Napisany przez: Lukpo 07.08.2005 00:45

QUOTE
Jeśli nie umiesz uszanować opini innych forumowiczów to nie powinieneś brać udziału w dyskusjach Lukpo a patrząc na twoje wypowiedzi popieram zdanie innych forumowiczów że niezbyt dobrze (lub nie zbyt dobrą *czytaj piracką*) książke przeczytałeś!


To uszanujcie moją opinię aniołki miłosierdzia...
Pewnie przeczytałem złą wersję książki, a angielski pochłaniam z wielkim zaparciem, nawet teraz w wakacje.

QUOTE
Zgadza się aż żal d... ściska jak się czyta posty Lukpo (jeśli się nie zna angielskiego to się nie dyskutuje LUKPO!!!)


Ej co to ma być, masz dyktować warunki? Gdzie to jest napisane że mam znać angielski co? Fajnie że dupe ściska, przeczytaj drugi raz moje posty to coś zrozumiesz z tego...

Pozdro...

Ale przydał się tutaj taki mały wstrząs tongue.gif
Bo forum było by nudne jak flaki z olejem czarodziej.gif
Jeszcze raz wileki pozdro dla kobitek które bronią swoich racji czarodziej.gif

Napisany przez: owczarnia 07.08.2005 00:57

Ależ nigdzie nie jest napisane, że masz znać angielski blink.gif. Tylko jeśli nie masz pojęcia o czym piszesz, to nie dziw się, że głupio to wypada czarodziej.gif.

Napisany przez: Lukpo 07.08.2005 01:10

Wiem o czym pisze blink.gif Tylko źle pisze...

PS. Nie powinnaś już spać jest po 1 w nocy blush.gif

Napisany przez: owczarnia 07.08.2005 01:15

No właśnie najwyraźniej nie wiesz wink.gif.


PS
Ja jestem już duża dziewczynka i mogę siedzieć nawet do rana i w ogóle robić dużo różnych innych niegrzecznych rzeczy tongue.gif blush.gif.

Napisany przez: elza 07.08.2005 01:19

Zgadzam sie z wami, ale ludzie, Lukpo poczuł juz ten wstrząs, więc może zejdziemy z niego, co? Bo ja już powoli zapominam co się omawiało w związku z Harrym. Na szczęcie można starsze posty poczytać tongue.gif biggrin.gif
Teraz to chyba wszyscy są zgodni, że Harry nie wróci do szkoły. A zastanawia mnie co się stanie z Professor Trelawney? Ona niby ostrzegała Dumbledora, że coś karty mówią o wieży, że coś złego się stanie. I żaliła się Harry'emu, że Albus jej nie traktuje powaznie. A później tego samego wieczora rzeczywiscie na tej to wieży Snape zabił Dumbledora.Sybil dwa razy już trafiła w dziesiątke ze swoimi przepowiedniami. Czyżby ta była trzecia?

Napisany przez: itachi 07.08.2005 01:24

QUOTE(elza @ 07.08.2005 02:19)
Zgadzam sie z wami, ale ludzie, Lukpo poczuł juz ten wstrząs, więc może zejdziemy z niego, co? Bo ja już powoli zapominam co się omawiało w związku z Harrym. Na szczęcie można starsze posty poczytać  tongue.gif  biggrin.gif
Teraz to chyba wszyscy są zgodni, że Harry nie wróci do szkoły. A zastanawia mnie co się stanie z Professor Trelawney? Ona niby ostrzegała Dumbledora, że coś karty mówią o wieży, że coś złego się stanie. I żaliła się Harry'emu, że Albus jej nie traktuje powaznie. A później tego samego wieczora rzeczywiscie na tej to wieży Snape zabił Dumbledora.Sybil dwa razy już trafiła w dziesiątke ze swoimi przepowiedniami. Czyżby ta była trzecia?
*



No właśnie cos sie jej ostatnio trafia tongue.gif . Zawsze przepowiadała Harry'emu śmierć - może te przepowiednie wypełnią się w 7 tomie

Napisany przez: Lupek 07.08.2005 01:29

Nie mówie że masz znać angielski albo że ja dyktuje warunki Lukpo tylko skoro nie znasz Angielskiego to nie pisz postów na temat angielskiej wersji jaką przeczytałeś , tylko pisz posty przemyślane i na inne tematy na których się znasz no i wracając do tematu pewnie Trelawney znowu dostała tej swojej mocy i przepowiedziała przyszłość i zauważcie że zawsze przepowiada przyszłość ważnych momentów (pojawienie się tego który ma moc pokonania Czarnego Pana, Powrót sługi do Czarnego Pana no i teraz śmierć Dumbledora!)a co się z nią stanie hmmm pewnie trafi do cyrku ...... i będzie przepowiadała przyszłość, a tak na serio to może zostanie członkiem ZF!

Napisany przez: owczarnia 07.08.2005 01:37

A to się bardzo dobrze składa, że nawiązujecie do profesor Trelawney... Założyłabym nawet osobny temat, ale jakoś nie mam melodii, więc może na razie tu - zobaczymy, czy myśl się rozwinie smile.gif.

Albowiem zwróćcie moi drodzy uwagę (ja już zwróciłam i zaręczam, że tak jest), że nasza droga Sybilla tak naprawdę nie pomyliła się ani razu. Każda jej wróżba, wszystko, co kiedykolwiek mówiła, się spełniło. Za każdym razem trafiała równiutko w sedno, chociaż oczywiście wątpliwe, by zdawała sobie z tego sprawę smile.gif. Nawet cholerny Ponurak się zgadzał, bo rzeczywiście miała prawo zobaczyć w filiżance Harry'ego czarnego psa. O tym, że był to Syriusz wiedzieć nie mogła, ale fakt pozostaje faktem... Podobnie sprawa się miała z wieloma innymi rzeczami - ale nie będę Wam psuć przyjemności, sprawdźcie sami smile.gif...

Napisany przez: elza 07.08.2005 02:11

A mnie udeżyło jeszcze w jaki sposób Dumbledore tłumaczył Harry'emu na jakiej zasadzie jedne przepowiednie się sprawdzaja a inne nie, bo przecież nie wszystkie , co się znajduja w MM sie sprawdziły. To tak jakby ktoś nacisnął guzik i bomba wybuchła; zawsze ktoś musi wprowadzic machinę w ruch, a potem to już tylko reakcja łańcuchowa. Harry jest tym który będzie ścigał Volda nie dlatego, że tak mówi przepowiednia, tylko z zemsty za śmierć rodziców. PP nie wrócił do Volda, bo to przepowiedziano lub, ze miał na to specjalną ochotę, to "śledztwo" Syriusza Go zdemaskowało i PP przestał byc bezpieczny, Jego przytulne schronienie nie mogło już go ukrywać, musiał wiać i w koncu odnalazł Lorda V. A w przypadku Wieży...kto był odpowiedziałny za "nacisnięcie guzika", co skonczyło się śmiecia Albusa?

Napisany przez: Lukpo 07.08.2005 02:29

Eyyy no fakt może ma parę cech po tej swojej prababce czy jakos tak...
Pijaczka-wróżka to idealna osoba do wróżenia czarodziej.gif Potwierdzone biggrin.gif

Napisany przez: elza 07.08.2005 02:47

QUOTE(Lukpo @ 07.08.2005 03:29)
Eyyy no fakt może ma parę cech po tej swojej prababce czy jakos tak...
Pijaczka-wróżka to idealna osoba do wróżenia  czarodziej.gif Potwierdzone  biggrin.gif
*


No skoro przynajmniej dwie (a prawdopodobnie i wiecej) jej przepowiedni się sprawdziło to coś w niej musi być. Cos najwyraźniej odziedziczyła po swojej praprababce. Ciekawe czy "stona ciemności i czarnej magii" dojdzie do wniosku, że od niej mogą dużo info wyciągnąć (szczególnie Vold o przepowiedni)? Nie wiadomo jak by ją mogli wykorzystać przeciwko? Aż strach pomysleć cry.gif

Napisany przez: Potti 08.08.2005 16:00

oczywiście, jak zwykle byłam pewna, że nie mam ochoty czytać kolejnej części ani po polsku, ani po angielsku. i znów się przeliczyłam, ale tym razem dużo szybciej- będąc w Londynie uległam ''presji'' towarzystwa i kupiłam angielską wersję w Tesco, za 8 funtów (:
tyle, że tym razem jestem naprawdę rozczarowana. mam do Harry'ego Pottera ogromny sentyment i, co tu dużo mówić, lubię tą książkę. kojarzy mi się z miłymi rzeczami, a także z czasami kiedy byłam naiwną dziewczynką, która z zapartym tchem pochłaniała bajeczki o czarodziejach. albo inaczej- kojarzyła mi się z miłymi rzeczami.
po pierwsze, jest mnóstwo stron w ciągu których zupełnie nic się nie dzieje. za dużo. Potter coś tam podejrzewa, inni jak zwykle mu nie wierzą, już ma coś odkryć, ale mu się nie udaje... i za każdym razem, kiedy masz nadzieję, że wreszcie coś się wydarzy, akcja wcale się nie rozkręca. mimo to, nie czyta się tak źle. przełknęłabym to, gdyby ostatnie 100 stron potoczyło się inaczej, bo nie wiem jak Rowling to robi, ale chyba mnie wciągnęło to wszystko.
no i wreszcie, to co naprawdę ważne, czyli wydarzenia m/w od momentu ujawnienia wspomnienia przez Slughorna. o samej idei rozdzielenia duszy przez Voldemorta, nie mam raczej zdania. nie jest to dla mnie pomysł fascynujący, ale też nie jakoś specjalnie nie na miejscu. a dalej to już dla mnie kwestia moich własnych emocji. tylko to się dla mnie właściwie w tych książkach liczy, że mogę się trochę pobawić czytając je, a nie to kto jest księciem półkrwi, co Rowling dalej zrobi itp.
a to nie była przyjemna zabawa, choć frapująca. tak mnie wciągnęła, że, niech żyje głupota!, wzięłam książkę na 3 min. jazdy samochodem (; i się wkurzyłam, że szok, kiedy przeczytałam słowa ''Avada Kadevra'', szczególnie, że wyszły od Snape'a. Dumbledore był fundamentem książki, całym jej ciepłem, spójnikiem, niezwykłością. nie ma tam takiej drugiej osoby i nie będzie. rozumiem, że pani Joasia lubi podkręcać dramatyzm, skutecznie to zrobiła uśmiercając mojego ulubieńca w poprzedniej części (ryczałam o 4 nad ranem, choć wiedziałam, że to się stanie już wcześniej). ale tutaj przegięła. Harry moim zdaniem- tracąc swoje najważniejsze oparcie- powinien się teraz stać rozchwianym psychicznie dupkiem. nikt prócz dyrektora nie powiedziałby mu jak jest naprawdę z przepowiednią, nikt nie pozwoliłby mu towarzyszyć w niszczeniu Horcruxa (jak się to pisze?) i nie dałby mu takich lekcji, a pewnie nawet nie wpadł na pomysł, jak Czarny Pan ''działa''. kurczę, sam Potter nie był w tej książce tak ważny i potrzebny, bo gdyby on nie istniał, Dumbledore pewnie by sobie poradził. a odwrotnie- toby się mogło źle skończyć.
i następna sprawa- Snape był dla mnie zawsze trzecim głównym typem bohatera- dobrym, ale złym. tacy są potrzebni. nie wiem dlaczego tak czułam- ale był dla mnie pewniakiem. mądry, ale doświadczony przez los i dlatego surowy. a w głębi duszy, przede wszystkim, wierny dobrej stronie. no i też byłam pewna, że Dumbledore ma jakiś NAPRAWDĘ ważny powód, żeby mu ufać. jak wyszedł, byłam pewna, że wszystko się skończy i sprzątnie tych śmierciożerców, a tu zonk. później jeszcze łudziłam się, że to jakaś mistyfikacja albo, że musiał to zrobić, bo dla dyrektora nie było innego ratunku, bo i tak był w okropnym stanie. ale sama wiedziałam, że to niemożliwe- w końcu gdyby tak było, nie byłoby tego rozpaczliwego ''Severus'' wypowiedzianego przez Dumbledore'a i w ogóle. bez sensu, że ustawiła go po tej stronie.
jednym słowem- cała książka to dla mnie pomyłka autorki, która chciała przedobrzyć. przeczytam następną część... z takiego głupiego powodu, że chcę wiedzieć, co będzie dalej z Malfoyem. a Potter i tak napewno wygra.

Napisany przez: hiob27 08.08.2005 19:02

QUOTE(Potti @ 08.08.2005 17:00)
oczywiście, jak zwykle byłam pewna, że nie mam ochoty czytać kolejnej części ani po polsku, ani po angielsku. i znów się przeliczyłam, ale tym razem dużo szybciej- będąc w Londynie uległam ''presji'' towarzystwa i kupiłam angielską wersję w Tesco, za 8 funtów (:
tyle, że tym razem jestem naprawdę rozczarowana. mam do Harry'ego Pottera ogromny sentyment i, co tu dużo mówić, lubię tą książkę. kojarzy mi się z miłymi rzeczami, a także z czasami kiedy byłam naiwną dziewczynką, która z zapartym tchem pochłaniała bajeczki o czarodziejach. albo inaczej- kojarzyła mi się z miłymi rzeczami.
po pierwsze, jest mnóstwo stron w ciągu których zupełnie nic się nie dzieje. za dużo. Potter coś tam podejrzewa, inni jak zwykle mu nie wierzą, już ma coś odkryć, ale mu się nie udaje... i za każdym razem, kiedy masz nadzieję, że wreszcie coś się wydarzy, akcja wcale się nie rozkręca. mimo to, nie czyta się tak źle. przełknęłabym to, gdyby ostatnie 100 stron potoczyło się inaczej, bo nie wiem jak Rowling to robi, ale chyba mnie wciągnęło to wszystko.
no i wreszcie, to co naprawdę ważne, czyli wydarzenia m/w od momentu ujawnienia wspomnienia przez Slughorna. o samej idei rozdzielenia duszy przez Voldemorta, nie mam raczej zdania. nie jest to dla mnie pomysł fascynujący, ale też nie jakoś specjalnie nie na miejscu. a dalej to już dla mnie kwestia moich własnych emocji. tylko to się dla mnie właściwie w tych książkach liczy, że mogę się trochę pobawić czytając je, a nie to kto jest księciem półkrwi, co Rowling dalej zrobi itp.
a to nie była przyjemna zabawa, choć frapująca. tak mnie wciągnęła, że, niech żyje głupota!, wzięłam książkę na 3 min. jazdy samochodem (; i się wkurzyłam, że szok, kiedy przeczytałam słowa ''Avada Kadevra'', szczególnie, że wyszły od Snape'a. Dumbledore był fundamentem książki, całym jej ciepłem, spójnikiem, niezwykłością. nie ma tam takiej drugiej osoby i nie będzie. rozumiem, że pani Joasia lubi podkręcać dramatyzm, skutecznie to zrobiła uśmiercając mojego ulubieńca w poprzedniej części (ryczałam o 4 nad ranem, choć wiedziałam, że to się stanie już wcześniej). ale tutaj przegięła. Harry moim zdaniem- tracąc swoje najważniejsze oparcie- powinien się teraz stać rozchwianym psychicznie dupkiem. nikt prócz dyrektora nie powiedziałby mu jak jest naprawdę z przepowiednią, nikt nie pozwoliłby mu towarzyszyć w niszczeniu Horcruxa (jak się to pisze?) i nie dałby mu takich lekcji, a pewnie nawet nie wpadł na pomysł, jak Czarny Pan ''działa''. kurczę, sam Potter nie był w tej książce tak ważny i potrzebny, bo gdyby on nie istniał, Dumbledore pewnie by sobie poradził. a odwrotnie- toby się mogło źle skończyć.
i następna sprawa- Snape był dla mnie zawsze trzecim głównym typem bohatera- dobrym, ale złym. tacy są potrzebni. nie wiem dlaczego tak czułam- ale był dla mnie pewniakiem. mądry, ale doświadczony przez los i dlatego surowy. a w głębi duszy, przede wszystkim, wierny dobrej stronie. no i też byłam pewna, że Dumbledore ma jakiś NAPRAWDĘ ważny powód, żeby mu ufać. jak wyszedł, byłam pewna, że wszystko się skończy i sprzątnie tych śmierciożerców, a tu zonk. później jeszcze łudziłam się, że to jakaś mistyfikacja albo, że musiał to zrobić, bo dla dyrektora nie było innego ratunku, bo i tak był w okropnym stanie. ale sama wiedziałam, że to niemożliwe- w końcu gdyby tak było, nie byłoby tego rozpaczliwego ''Severus'' wypowiedzianego przez Dumbledore'a i w ogóle. bez sensu, że ustawiła go po tej stronie.
jednym słowem- cała książka to dla mnie pomyłka autorki, która chciała przedobrzyć. przeczytam następną część... z takiego głupiego powodu, że chcę wiedzieć, co będzie dalej z Malfoyem. a Potter i tak napewno wygra.
*



I tu wszystko może się jeszcze zdarzyć...
Tzn. nie wierzę by pani Rowling postawiła na banalność, dlatego to czy potter ostatecznie wygra albo przeżyje nie jest pewne w 100%. Co więcej wsyzscy cały czas zastanawiamy się nad prawdziwą rolą Snape, i najciekawszę rzeczą IMO będzie to po kltórej stronie wreszcie stanie Severus pod koniec książki.

Napisany przez: Potti 08.08.2005 20:07

wg. mnie, w tym momencie każde rozwiązanie będzie banalne.
jeśli wygra, będzie to zwykły, nudny happy end. czarodzieje napewno szybko się pozbierają i wszystko będzie cud miód, jak przedtem.
a jeśli przegra, to będzie pewna niekonsekwencja. w pierwszych trzech tomach, z tego co pamiętam, nie umiera nikt i ludzie żyją sobie zupełnie sielankowo itd. potem Voldemort wraca, wszystko zamienia się w jeden wielki ciąg nieszczęść i świat czarodziejów w ten sposób ulega destrukcji. najpierw umiera Syriusz- ulubiona postać wielu, potem Dumbledore- którego trudno nie lubić, a następnie sam Potter... zabić trzy naprawdę ważne postacie, to jakieś takie nienaturalne i głupio brzmiące.
choć w sumie, zawsze istnieją sposoby, aby wszystko wymyślić i napisać w niekonwencjonalny sposób, a często można też znaleźć trzecie rozwiązanie. więc może nie będę stawiać na nikim ''kreski''.

a co do Snape'a... chciałabym, żeby okazało się, że jednak nie jest tak całkowicie zły. pożyjemy, zobaczymy. mam nadzieję, że Rowling ma trochę pomysłów w głowie, a nie postawiła Severuska tak a nie inaczej bez powodu.

Napisany przez: Gem 08.08.2005 21:37

Ja bym wolała, żeby Snape jednak okazał się dobry. Co tu dużo pisać? Lubię happy endy, ale takie kiedy czytając już nie mam nadzieji na dobre zakończenie.

Napisany przez: elza 08.08.2005 22:38

QUOTE(Gem @ 08.08.2005 22:37)
Ja bym wolała, żeby Snape jednak okazał się dobry. Co tu dużo pisać? Lubię happy endy, ale takie kiedy czytając już nie mam nadzieji na dobre zakończenie.
*


Ciągle ze Snapem są jakieś wątpliwości a ostatnia końcówka to był ich szczyt i chciałabym, aby w końcu okazał się pozytywnym bohaterem.

Chociaż byłam na stronie Veritaserum i troche mnie zdziwił wynik sondy na ten temat, bo o wiele więcej ludzi stawia na Snape'a drania i zdrajcę Dobra. Ale rzeczywiście Snape'a trudno w tym momencie ocenić; JKR walnęła z grubej rury!

Napisany przez: Potti 09.08.2005 13:09

najśmieszniejsze jest to, że tak naprawdę w śmierci Dumbledore'a nie było winy Snape'a. jasne, to on użył ''Avada Kadevra''. ale wszystko było winą Dracona, który przygotował perfekcyjnie akcję i wprowadził do Hogwartu śmierciożerców. to, że nie potrafił zabić, to z obiektywnego, wolnego od emocji punktu widzenia- nic. przecież gdyby Severus nie wyszedł, to z dyrektorem skończyłby ktoś inny. a sama cały czas się na niego wkurzałam.
(bo myślę, że Ci DE nie byli takimi pierdołami, na jakich wyglądali. może się mylę.)

no i alternatywa dot. ostatecznego pojedynu Pottera z Voldemortem. myślicie, że te lekcje z Dumbledorem, kiedy śledzili oni historię Toma Riddla, miały tylko jedno dno? chodziło tylko o Horcruxy? bo moim zdaniem, to jeszcze jeden dowód, że ostatni pojedynek nie będzie miał nic wspólnego z walką na różdżki, a na dobrą sprawę, w ogóle z walką. załóżmy, że uda się zniszczyć wszystkie Horcruxy. Czarny Pan po tym osłabnie. Harry będzie musiał pomyśleć jak go zniszczyć, ale zapewne, zanim to zrobi, przeznaczenie samo go znajdzie :] i co wtedy? Voldek wpadnie w szał, być może mimo swojej wciąż istniejącej potęgi, nie będzie wyglądał silnie i imponująco. nasz złoty chłopiec przypomni sobie, jak w domu dziecka był traktowany jak żałosne, niewarte zachodu nic; jak co roku nie miał dokąd wracać i, podobnie jak on, uważał Hogwart za swoje miejsce; w ogóle, że podobnie jak on żył bez rodziców... a wtedy zacznie mu po prostu współczuć. ta myśl zniszczy Lorda V, bo krew wroga przestanie być takową. i największego czarnoksiężnika pokona miłość, zgodnie z naukami Dumbledore'a. bo ja wciąż myślę, że ten błysk zadowolenia w oku, kiedy Potter powiedział mu, z czego m.in. odrodził się Voldemort, nie był bezpodstawny.


Napisany przez: elza 09.08.2005 13:58

QUOTE(Potti @ 09.08.2005 14:09)
no i alternatywa dot. ostatecznego pojedynu Pottera z Voldemortem. myślicie, że te lekcje z Dumbledorem, kiedy śledzili oni historię Toma Riddla, miały tylko jedno dno? chodziło tylko o Horcruxy? bo moim zdaniem, to jeszcze jeden dowód, że ostatni pojedynek nie będzie miał nic wspólnego z walką na różdżki, a na dobrą sprawę, w ogóle z walką. załóżmy, że uda się zniszczyć wszystkie Horcruxy. Czarny Pan po tym osłabnie. Harry będzie musiał pomyśleć jak go zniszczyć, ale zapewne, zanim to zrobi, przeznaczenie samo go znajdzie :] i co wtedy? Voldek wpadnie w szał, być może mimo swojej wciąż istniejącej potęgi, nie będzie wyglądał silnie i imponująco. nasz złoty chłopiec przypomni sobie, jak w domu dziecka był traktowany jak żałosne, niewarte zachodu nic; jak co roku nie miał dokąd wracać i, podobnie jak on, uważał Hogwart za swoje miejsce; w ogóle, że podobnie jak on żył bez rodziców... a wtedy zacznie mu po prostu współczuć. ta myśl zniszczy Lorda V, bo krew wroga przestanie być takową. i największego czarnoksiężnika pokona miłość, zgodnie z naukami Dumbledore'a. bo ja wciąż myślę, że ten błysk zadowolenia w oku, kiedy Potter powiedział mu, z czego m.in. odrodził się Voldemort, nie był bezpodstawny.
*




Tak, tak...do pojedynku na róźdżki nie dojdzie na pewno, ze względu na same róźdżki (że są "bliźniaczkami") a i umiejętności Harry'ego w takich pojedynkach nie będą wieksze od Lorda V. Jest utalentowany, ale bez przesady; chyba, że w VII cz. go olśni i eksploduje w nim geniusz biggrin.gif Siła miłości nie będzie tu bez znaczenia! A ktoś już wspomniał wcześniej o zakończeniu ostatniej serii Sailor Moon. To był dobry pomysł, teraz może podobnie...?

Napisany przez: harolcia 09.08.2005 14:46

Zgadzam się z elzą: Siła miłości będzie miała dużo do powiedzenia. Nie wiem, czy o tym było pisane, a w Departamencie Tajemnic jest najbardziej tajemnicza sala, która zawiera "moc" i jestem pewna, że Harry nie dostanie jakiegoś olśnienia i nie zostanie geniuszem, tylko jakimś cudem otworzy tą salę i to na pewno pomoże mu pokonać Voldiego

Napisany przez: crazyloony 09.08.2005 17:11

Ja mam straszny mętlik w głowie (dopiero skończyłam czytać smile.gif ) Ale wiem na pewno ze Dumbledore nie opuścił ksiazki i Harry'ego na dobre,bo POtter sam sobie nie poradzi i na dodatek Dumb. był jedna z najwazniejszych postaci w ksiazce.Co do pojedynku jestem to do walki faktycznie nie moze dojść z wiadomych powodów.Nie mam narazie pomysłu jak to wyjaśnic ale napewno dam znać jak coś wymyśle.A nawiasem mowiac duzo par sie w tym tomie porobiło... harry i ginny dry.gif (głupio ze z nia zerwał) ,ron i lavender tongue.gif no i lupin z tonks..fajnie bo to najjasniejsza czesc tego tomu cry.gif


Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek

Napisany przez: Gem 09.08.2005 22:57

QUOTE(crazyloony @ 09.08.2005 18:11)
Ja mam straszny mętlik w głowie (dopiero skończyłam czytać  smile.gif ) Ale wiem na pewno ze Dumbledore nie opuścił ksiazki i Harry'ego na dobre,bo POtter sam sobie nie poradzi i na dodatek Dumb. był jedna z najwazniejszych postaci w ksiazce.Co do pojedynku jestem to do walki faktycznie nie moze dojść z wiadomych powodów.Nie mam narazie pomysłu jak to wyjaśnic ale napewno dam znać jak coś wymyśle.A nawiasem mowiac duzo par sie w tym tomie porobiło... harry i ginny dry.gif (głupio ze z nia zerwał) ,ron i lavender tongue.gif  no i lupin z tonks..fajnie  bo to najjasniejsza czesc tego tomu  cry.gif
*



To właśnie jest najgorsze. Szkoła bez Dumbledora to juz nie będzie to samo!! Cały świat czarodziejów nie będzie ten sam...

Ale szczerze...mam nadzieję że to nie siła "miłości "pokona Voldiego ostatecznie. To trochę jak z "Wojną światów". Film całkiem dobry, ale zakończenie banalne!! Jak rozwinięta technologia, lata, setki lat badań obcych nad ziemią, jak mogło to wszystko zawieść??!! Jak mogli przeoczyć coś takiego, skoro planowali atak nawet przed pojawieniem się ludzkości?! To samo tyczy się Pottera. Ni ewyobrażam sobię jak Voldemort ginie od promieni typu "troskliwe misie" :\.

Napisany przez: harolcia 11.08.2005 16:32

A kto tutaj mówi o "troskliwych misiach". To moim zdaniem będzie tak, że ta siła wesprze Harr'ego. Nie on sama zgładzi Volda, ale pomoże Potterowi w ostatecznej rozgrywce dementi.gif

Napisany przez: ANASTAZJA BLACK 15.08.2005 20:37

QUOTE(Nadka @ 17.07.2005 14:59)
To okropne! Snape zabił Dumbedore'a? blink.gif No, nie wierze... Naprawdę Rowling mnie zaskoczyła... Ehh, szkoda mi go... Ciekawe kogo w kolejnym tomie mianują dyrektorem... Nie czytałam jeszcze 6 tomu, ale po tym co się przed chwilą dowiedziałam jestem lekko wstrząsnięta wstrząśnięta i ciekawa treści..
*



Po co sie zastanawiac, kto bedzie dyrektorem.
Nie wiem czy to juz bylo powiedziane, ale PO PRZECZYTANIU 6 CZESCI
dowiadujemy sie ze Harry nie wroci do Hogwartu, wiec... po co sie zastanawiac kto bedzie dyrektorem, jak nawet nie wiadomo, czy Hogwart zostanie otworzony?

Napisany przez: ANASTAZJA BLACK 15.08.2005 20:46

QUOTE(crazyloony @ 09.08.2005 18:11)
Ja mam straszny mętlik w głowie (dopiero skończyłam czytać  smile.gif ) Ale wiem na pewno ze Dumbledore nie opuścił ksiazki i Harry'ego na dobre,bo POtter sam sobie nie poradzi i na dodatek Dumb. był jedna z najwazniejszych postaci w ksiazce.Co do pojedynku jestem to do walki faktycznie nie moze dojść z wiadomych powodów.Nie mam narazie pomysłu jak to wyjaśnic ale napewno dam znać jak coś wymyśle.A nawiasem mowiac duzo par sie w tym tomie porobiło... harry i ginny dry.gif (głupio ze z nia zerwał) ,ron i lavender tongue.gif  no i lupin z tonks..fajnie  bo to najjasniejsza czesc tego tomu  cry.gif
*



Dumb nie opuscil ksiazki? WYjdzie z grobu? Ten ktory nie popiera czarnej magii i ten ktory mowi, ze smierc nie jest najgorsza?
Ja mysle, ze Rowling dobrze zrobila go usmiercajac...
Oczywiscie doszlam do takich wnioskow jak ochlonelam po tym szoku.
Harry musi zrobic to sam. Dumb powiedzial mu wszystko co wiedzial.
Po prostu. Rowling nie zrobila tego bezmyslnie. (to na 100procent)

"4. Harry vs Horukusy - Ciekawe jakim cudem harry ma zamiar odnazeźć resztę horukusow w pojedynkę co? Człowieku pomyśl, Zapierdolisz myślosiewnie i bedziesz siedzial i biegał do miejsc w których Voldzio spędził dziecinstwo..."

PRZEPRASZAM JAKBYS CZYTAL TO BYS WIEDZIAL ZE HARRY NIE IDZIE W POJEDYNKE tylko z Ronem I Hermiona (i nie wiadomo czy sie Ginny nie wpakuje)
ps. bardzo ciekawe slowo. Horukusy. laugh.gif

I pozwole sobie wysunac teorie, ze Rowling conajmniej zrani Rona lub Hermione podczas niszczenia HORUKUSOW (bardzo smieszne przetlumaczenie)
zeby Harry mogl dojsc do konca...

ps. sorry ze nie edytowalam posta.


Napisany przez: berQ 15.08.2005 20:46

Heh... dla mnie to zdecydowanie najlepszy HP. Mimo wszystko skończył się chyba zbyt tragicznie... Na moje oko śmierć dumbledora jest chyba... no, za straszna na nerwy potteromaniaków, któzy przyzwyczaili się do dobrych zakończeń smile.gif No i jak będzie wyglądał 7 tom bez hogwartu? To by było bez sensu..

Napisany przez: ANASTAZJA BLACK 15.08.2005 20:50

Hogwart nie bedzie wogole wygladal.
Po co Harry'emu Hogwart?
On sam to powiedzial (Harry), ze nie wraca.
wiec, dajmy sobie spokoj z tym Hogwartem. Sa wazniejsze sprawy.

Tak, i HP byl jednym z najlepszych.
Poza ta czescia jestem fanka czesci II (bo jak sie okazalo! juz w 2 czesci Harry zniszczyl czesc duszy VOldemorta)

Napisany przez: Hermiona555 02.02.2006 14:41

Co myślicie o śmierci Dumbledora i wielu innych rzeczach?Np o tym,że Harry zerwał z Ginny? Napiszcie tu.Ja myśle,że śmierć dyrektora była niepotrzebna.szkoda,że Harry z nią zerwał ale to dla jej bezpieczenstwa.Piszcie swoje opinie na ten temat.czekam i pozdrawiam fanów Harry'ego

Napisany przez: Wrona 02.02.2006 15:47

Według mnie akcja strasznie na początku się wlecze. Boleśnie odczułam brak Voldemorta (chodzi mi o teraźniejszość, nie przeszłość)...Jestem zbulwersowana <hehe> ślubem Billa z Flegmą dry.gif Śmiercią Dumbledora nie przejełam się za bardzo, bo wiedziałam o niej z tych przeklętych spojlerów dry.gif Zerwanie Harry'ego z Ginny było dziwnie uzasadnione... Rozumiem to, ale w tym wypadku musiałby zerwać kontakty też z Hermioną, Ronem i całą resztą... No i oczywiście: Jak Draco mógł nie zagrać tego meczu ?! (tak, wiem, miał co innego do roboty...) Rewelacyjne <jak zawsze wink2.gif > była Luna. Całkiem ześwirowana osóbka z niej, ale jaka fajna tongue.gif I sądziłam, że Ron jest na trochę wyższym poziomie... Takie całowanie się, żeby się tylko całować... Żałosne... Żal mi się zrobiło Tonks i Nacyzy (już gdzieś o tym pisałam). Na tym skończę, bo nic ciekawszego mi już do głowy nie przychodzi...

Napisany przez: Hermiona1900 13.06.2006 18:48

No więc ja jestem troche przejęta śmiercią Dumbledora. Ale mysl,że w 7 cześci jkoś sie OSOBIŚCIE pojawi w akcji, ja wam to mówię....zobaczycie,że mam rację za jakiś czas 9 jak wyjdzie 7 częśc biggrin.gif ). No i ta ,,zdrada " Snape'a. A już powoli zaczęłam go szanować dry.gif . Poza tym bardzo sazybko mi sie to przeczytało i myśle,że awet niezła jest ta część. Jestem strasznie ciekawa, jak sie skończy książka na końcu...szoda,że to bedzie ostatnia część... a może Rowling sie rozmysli... smile.gif

Napisany przez: paula19 05.08.2006 16:00

Ta część była za bardzo (hmm ... jak by to napisać) wymyślona. Rowling nie miała o czym pisać. Jakaś sensacja ---> Snape zły dry.gif. Wszystko mroczne. To beznadzieja. Pozatym nie podobał mi sie ten cały wątek miłosny z Ronem. Reszre łatwo wymyślić. Brak nowych, orginalnych postaci. Ale za to naj były retrospekcje Toma Riddla turned.gif i horkorusy. Cała akcja na poziomie. Jakby porównywać wszystkie części to jest to prawie najgorsza (zaraz po IV, która była pisana na potrzeby filmu). Nie sugerując sie tytułem: każda część się z czymś kojarzy - a ta z czym ?? Jest to też takie wprowadzenie do 7 części. Śmierć Dumbledora, domysły co do horkorusów, R.A.B ph34r.gif! Teraz zostaje porównać HP VI do innych książek.biggrin.gif hihihiih - bo tak skrytykowałam.

Napisany przez: Ludwisarz 07.08.2006 11:05

Przeczytałem 6 część.
Dopiero teraz. Ale jednak.

Jestem pod dużym wrażeniem. Wiele wiele kwestii odwróconych o 180 stopni. Pojawiło się coś co uwielbiam czyli rozwinięcie i wykorzystanie wątków z bardzo wczesnych książek (dziennik jako horkruks, tajemnicze morderstwa w domu Riddle'ów). Rozwinięcie kwestii kontaktów z mugolskim rządem (świetny rozdział). Przejście na wyższą płaszczyznę w kwestii walki z Sami-Wiecie-Kim, uczuć, planów czy zaufania.

Dooobre.

Napisany przez: Mumiah spod buta 24.08.2006 10:49

Mimo,że o wiele wczesniej wiedziałam,jakie jest zakonczenie tego tomu,to i tak dopiero po przeczytaniu całości,kiedy wszystkie emocje sie skumulowały,śmierć Dumbledora mną wstrząsnęła,aż mi łzy do oczu napłynęły,po prostu jakby odszedł ktoś z mojego życia....niepodważalny autorytet,uosobienie wszelkich ideałów,czyste dobro i nieskończona składnica wiedzy i doświadczenia....Rowling nawarzyła sobie piwa....niech teraz to odkręca,bo nie wyobrażam sobie Hogwartu w 7. tomie....Do tej pory Hogwart=Dumbledore....
Zresztą na pewno każdy forumowicz napisałby to samo o odczuciu straty do tego maga,kiedy zdążył się do niego tak przywiązać....

piwo można ważyć, lecz pierwej wypadałoby je uwarzyć ;)

Napisany przez: kkate 27.08.2006 21:45

QUOTE(paula19 @ 05.08.2006 16:00)
Jakby porównywać wszystkie części to jest to prawie najgorsza (zaraz po IV, która była pisana na potrzeby filmu).


Słucham? blink.gif

Sugerujesz, że Rowling napisała "Czarę Ognia" myśląc, jak będzie wyglądał film na jej podstawie?

Napisany przez: Alice 14.12.2006 16:34

Książka mi się podobała , ale mam nadzieje , że Syriusz wróci w następnej części , bo autorka uśmierciła dwie baaaardzo bliskie Harry'emu osoby. Przesada. No i czemu on zerwał z Ginny? Szkoda mi jej... pozdrawiam:*

Napisany przez: Josephine 14.12.2006 18:25

Ta Syriusz wróci- może powstanie z umarłych lub stanie sie inferiusem? Weźcie skończcie pisac że on wróci bo to jest moim zdaniem nierealne. Bellatrix go zabiła a potem wpadł za kotarę. Nie może ożyć- chyba że kotara by posiada jakąś wielką moc dzięki której jego dusza powróci do ciała.

Szkoda mi jego postaci bo bardzo go lubie ale moim zdaniem to dobrze że Harry nie ma juz żadnego "opiekuna". W końcu musi działać całkowicie na własna reke a nie podpierać sie innymi. Z 6 cześci wywnioskowałam że nie warto podpierac sie innymi bo ich może w każdej chwili zabraknac a my zostaniemy jak te ciele że się tak wyrażę. jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi z tym wszystkim mając jedynie równie lub nawet mniej dośwaidczonych przyjaciół od siebie...

A tak wracając do tematu to HPiHbP bardzo mi sie podobała. Moim zdaniem jedna z najlepszych części biorac pod uwagę, że wszystkie są dobre... smile.gif No może 1 i 2 cześć mnie nie zachwyciła ale reszta jest good:) A 6 czyta sie wyjątkowo szybko i lekko. Świetna książka.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 14.12.2006 18:38

Przepraszam za poruszanie tego tematu, ale już nie mogę.
Bellatriks NIE zabiła Syriusza zaklęciem! Ona go tylko wepchnęła za zasłonę - i to ona spowodowała śmierć! No ludzie, ja doprawdy nie wiem, jak można tego z książki nie wyczytać. dry.gif

Do tematu: szósta część podobała mi się tym bardziej, im więcej razy ją czytałem. Za pierwszym razem miałem zbyt wysokie oczekiwania i nieco się zawiodłem, w dodatku nie udało mi się uniknąć spojlerów (tak, tak, tych dwóch najgorszych). Ale potem doceniłem resztę książki. Identycznie miałem w przypadku trzeciego filmu. Na początku miałem do niego żal za niesprostanie książce. Teraz go uwielbiam.

QUOTE
To trochę jak z "Wojną światów". Film całkiem dobry, ale zakończenie banalne!! Jak rozwinięta technologia, lata, setki lat badań obcych nad ziemią, jak mogło to wszystko zawieść??!! Jak mogli przeoczyć coś takiego, skoro planowali atak nawet przed pojawieniem się ludzkości?!

A to akurat nie wina reżysera/ scenarzystów, tylko Wellsa, gdyż to oryginalne zakończenie jego książki (która była pierwowzorem filmu). Tak więc proszę słać gromy na niezyjącego pisarza, nie na Spielberga. smile.gif

Napisany przez: Katon 14.12.2006 18:49

Co wam się ludzie dzieje z wyobraźnią, czytaniem ze zrozumieniem i czymś co łączy te dwa elementy? Kto wam powycinał te kawałki umysłu? Jak można permanentnie nie rozumieć kluczowego fragmentu książki i jeszcze snuć wokół własnego niezrozumienia teorie?

Napisany przez: Josephine 15.12.2006 19:42

Przepraszam blush.gif Ostatni raz 5 cześć czytałam 2 lata temu i teraz zajrzałam i rzeczywiście nie ma nic napisane na temat zaklęcia które ugodziło Syriusza w piers. Jeszcze raz przepraszam za to niedopatrzenie. Ale itak sie trzymam wersjii że on raczej nie wróci chociaż to mogłoby być ciekawe. JKR mówiła cos w jakimś wywiadzie że jego postać pojawi sie w 7 części...

Napisany przez: Savvage 16.12.2006 18:28

Co do tych powrotow syrisuza i dumbledore'a to neimozlwie bo po co mialaby najpeirw ich zabijac a potem wskrzeszac ? bez sensu....

Napisany przez: Hermiona1900 17.12.2006 12:15

A może jednak w tym sensu trochę jest...przecież Harry ma trudne zadaie przed sobą, i uważam, że albo Syriusz,albo Dumbledore mu wt ym pomogą. Trzeba czekać na siódmą część.
Katon - można, można...

Napisany przez: Savvage 17.12.2006 12:51

Niom trzeba, a mozliwe jest cos takiego ze on z tego portretu bedzie mu dawal jakies wskazowki...

Napisany przez: Hermiona1900 17.12.2006 15:32

Tego na maksymanie wykluczam, ale jednak w to wątpię...Podrugie - Harry wyraźnie powiedział, że do Hogwartu już nie wróci, ao ile mi wiadomo, to tylko tam jest portret dawnego dyrektora.

Napisany przez: Josephine 17.12.2006 15:37

Słowa pozostaja tylko słowami, a co zrobi to sie okaże. Trzeba czekać...

Napisany przez: Savvage 17.12.2006 16:38

Nie wroci... na bank wroci po cos moze sie akcja tma bedize toczyla gdzies blisko niestety musimy czekac a wiadomo kiedy ma zostac wydana ostatnia czesc ?

Napisany przez: PotterBart 22.12.2006 10:04

Szósta część była bardzo zaskakująca moim zdamiem. Te wszystkie horkruksy, śmierć Dumbledore'a... sad.gif

Napisany przez: LilienSnape 28.12.2006 23:19

Szósta część była najciekawsza . Chociaż śmierć Dumbledora była ciekawym pomysłem to jednak nie wyobrażam sobie tej książki bez niego . No i bez Hogwartu, dziwnie . [ troche przygnębiające ] A co do powrotu Dumbleodra i Syriusza w siódmej części to pewnie, któryś z nich objawi sie Harry'emu żeby dać mu jakieś wskazówki czy coś [ chociaż I tak nas JO zaskoczy ] . Mam nadzieję, że siódma cześć będzie miała troszkę więcej stron niz poprzednie x D [ a ciekawa na pewno będzie ]

Napisany przez: Aredhel 30.12.2006 01:41

Szósta część była bardzo dobra, czytało się ją tak fajnie jak poprzednio. Klimat mroczniejszy, to prawda i tak powinno być. Sytuacja w świecie czarodziejów staje się coraz bardziej napięta i czytelnik to czuje. Jest też wiele zaskoczeń – jak zwykle zresztą smile.gif Śmierć Dumbledore’a – smutna lecz z pewnością konieczna dla dalszego rozwoju fabuły bo w książkach Jo nic nie dzieje się bez przyczyny. No i Snape – świetny wątek, nie wiadomo w końcu po której stoi stronie, cały czas toczą się przecież dyskusje na ten temat – niezły zabieg, który sprawia że jeszcze bardziej chcemy poznać całą prawdę ;] Pozostaje nam czekać na tom ostatni smile.gif

Napisany przez: Krystian 20.01.2007 14:26

Snape to debil każdy to wie ale żeby być takim durniem??
czemu Dumbledore "zaczarował" Harry'ego??
Harry mógł powstrzymać snape
czemu??

Napisany przez: Child 20.01.2007 14:28

bo gdyby Potter się wychylił to też skończyłby w rzekomo lepszym świecie

Napisany przez: smagliczka 20.01.2007 14:56

QUOTE
Snape to debil każdy to wie ale żeby być takim durniem??
czemu Dumbledore "zaczarował" Harry'ego??
Harry mógł powstrzymać snape
czemu??


Przyznam, że nie rozumiem tej, jakże elokwentnej, wypowiedzi.
Kto ma być durniem? Snape czy Dumbledore, czy może ten, kto wie, że Snape to debil?
Stawiam na ostatniego.

Napisany przez: EmmaLover 25.01.2007 12:44

QUOTE(smagliczka @ 20.01.2007 14:56)
QUOTE
Snape to debil każdy to wie ale żeby być takim durniem??
czemu Dumbledore "zaczarował" Harry'ego??
Harry mógł powstrzymać snape
czemu??


Przyznam, że nie rozumiem tej, jakże elokwentnej, wypowiedzi.
Kto ma być durniem? Snape czy Dumbledore, czy może ten, kto wie, że Snape to debil?
Stawiam na ostatniego.
*



Hehe, wspaniale ujęte. Gratulacje wink2.gif
Co do szóstego tomu to rzeczywiście jest moim ulubionym i najciekawszym. Ale i tak następna będzie najwspanialsza (książka). Dumbledore nie żyje i nie ma co do tego wątpliwości. Wszystkie teorie z zaklęciem niewerbalnym, jakąś tarczą duszy itp. są niczego warte. Rowling zabiła dyrektora tak samo jak Syriusza i oni nie wrócą...

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)