Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

[ Drzewo ] · Standardowy · Linearny+

> Spotkanie Po Latach.

Ronald
post 24.07.2006 10:58
Post #1 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 815
Dołączył: 26.08.2005
Skąd: stolec:/

Płeć: Mężczyzna



To mój pierwszy FanFick, dlatego prosze Was, żebyscie mnie nie zjechali za bardzo blush.gif Prosze was o konstruktywną krytykę, oraz o rady na przyszłośc. Z góry dzięki smile.gif blush.gif


Ronald Weasley znał ta drogę na pamięć. Dwanaście lat temu przemierzał ją regularnie, biorąc udział w tajnych spotkaniach Gwardii Dumbledore’a. Jednak nie dlatego zapamiętał ją tak dobrze. Dokładnie dziesięć lat temu, dzień przed zakończeniem swojej nauki w Hogwarcie Ron zmierzał do Pokoju Życzeń na spotkanie swojej dziewczynie Hermionie Granger. Wtedy nie myślał nawet, że będzie mu jeszcze dane jeszcze choć raz odwiedzić ten Pokój, tak naprawdę nie myślał o niczym. Głowę zaprzątało mu tylko to, co miało się za chwilę wydarzyć. A miał wydarzyć się wiele. To tego dnia miał przeżyć swój Pierwszy Raz. Wiedział, że tego chce. Wiedział, ze to ta właściwa dziewczyna. Oblewał go pot. W końcu po 10 minutach wędrówki, choć wydawało mu się, że trwała ona całe wieki, stanął przed drzwiami Pokoju Życzeń. Pełen obaw i najgorszych przeczuć nacisnął na klamkę. Wszedł do środka i aż go zamurowało. Hermiona naprawdę się postarała. Pośrodku pokoju stało wielkie łoże pokryte wspaniała, błękitną, satynową pościelą. Droga od drzwi do łóżka wysłana była płatkami najpiękniejszych róż, jakie w życiu widział. Z sufitu zwieszały się girlandy tulipanów. W rogach Pokoju stały lampy, których abażury pokrywały soczyście czerwone chusty (Ronowi przywiodło to na myśl klasę profesor Trelawney). W całym pomieszczeniu rozchodził się piękny zapach, którego źródła Ron nie mógł zlokalizować. Było tak pięknie i romantycznie. I wtedy, gdy Ron już zaczął się niecierpliwić pojawiła się Hermiona. Wyglądała cudownie. Włosy miała upięte w wytworny kok z wypuszczonymi pasemkami. Miała na sobie błękitną sukienkę z odkrytymi ramionami. Ron pomyślał, że gdyby jej nie znał, to teraz na pewno by się w niej zakochał. Przywitała go soczystym buziakiem. Usiedli na łóżku i zaczęli rozmawiać. Rozmawiali tak jakieś pół godziny. Gdy już mieli „zabrać się do rzeczy”, Ron spytał się Hermiony, czy naprawdę tego chce. I widząc niepewnośc w oczach dziewczyny powstrzymał się i powiedział, że zrobią to tylko wtedy, kiedy będzie naprawdę na to gotowa. Resztę wieczoru spędzili przytuleni do siebie rozmawiając o przyszłości.
Wtedy mieli 17 lat. Teraz mają 27. Oboje wrócili tu w roli nauczyciela. Ona naucza transmutacji, on zaklęć. Pomimo iż był starszy o dziesięć lat, do Pokoju Życzeń szedł tak samo zdenerwowany jak przed dekadą. Wiedział jednak, że będzie to najpiękniejsze przeżycie w jego życiu, i że nie zapomni go do końca życia.


--------------------
- A mugole...nie widzą nas?
- Mugole? Oni nie potrafią patrzeć...
- Nie, ale jak ich pokujesz widelcem to ich boli. Hahaha!


"Dopóki człowiek się śmieje, nie przegrał" Adrew Vachss
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Posts in this topic


Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 19.05.2024 18:00