Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> World War 3

Zeti
post 27.08.2007 14:20
Post #1 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Znalazłem coś takiego na onecie

"Bliski Wschód zarzewiem wojny światowej"
Niepokoje na Bliskim Wschodzie i w krajach cywilizacji islamskiej mogą doprowadzić do kolejnej wojny światowej - powiedział w wywiadzie dla austriackiego dziennika "Die Presse" ambasador USA przy ONZ Zalmay Khalilzad.
Według Khalilzada, Bliski Wschód jest obecnie tak niespokojny, że może zaognić sytuację na świecie, tak jak Europa w pierwszej połowie XX wieku.

- Bliski Wschód przechodzi teraz bardzo trudną fazą transformacji. Wzmacnia ona ekstremizmy i stwarza żyzną glebę dla terroryzmu. - Europa była równie rozchwiana przez pewien czas. I niektóre z toczonych tam wojen stały się wojnami światowymi. Teraz Bliski Wschód i kraje cywilizacji islamskiej mają ten sam potencjał który może pochłonąć cały świat - uważa Khalilzad.

Zdaniem amerykańskiego dyplomaty, świat islamu mógłby ewentualnie dołączyć do głównego światowego nurtu, ale może to zająć dużo czasu. - Zmiany zaczęły się tam późno. Nie ma też zgody, co do wspólnych koncepcji. Niektórzy są przekonani, że powinno się powrócić do czasów proroka Mahometa - dodał. - Miną dziesięciolecia zanim zrozumieją, że mogą pozostać muzułmanami i jednocześnie dołączyć do świata rozwiniętego - powiedział ambasador.

Zalmay Khalilzad jest specjalistą od spraw Bliskiego Wschodu. W latach 2003-2005 był ambasadorem USA w Afganistanie, a w latach 2005-2007 ambasadorem w Iraku.


I się zastanawiam co można o tym myśleć. Będzie ta wojna? Jak tak to kiedy?

Ten post był edytowany przez Zeti: 27.08.2007 14:20


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
GrimmY
post 27.08.2007 15:34
Post #2 

Potężny Mag


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 2510
Dołączył: 08.07.2004
Skąd: z miejsca, gdzie stało zomo.

Płeć: Mężczyzna



myślę, że sprawy przyjmą bardzo nieciekawy ton kiedy już usa napadnie na iran, a nie wierzę, że tego nie zrobią.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 27.08.2007 16:34
Post #3 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



Eh... Wojna nam się szykuje. A czy za 10 czy 100 lat to mniejsza z tym. Ale fakt faktem, że tym razem będzie ona krótka. Od czego jest broń nuklearna i biologiczna. Po 3 wojnie mało z nas zostanie. Zwłaszcza z nas, jako Polaków.

A po co zmuszać Bliski Wschód do przejęcia bardziej "cywilizowanego" naszym zdaniem sposobu bycia Wielkiego Zachodu? A niech żyją sobie jak chcą. Póki nie robią ataków terrorystycznych i nie zabijają połowy Europy czy Ameryki niech sobie siedzą na swoich pustyniach i nawzajem wybijają. Komu co do tego? Po co włazić obcemu państwu z buciorami na ich terytorium? Zwłaszcza że nie chodzi tu tylko o "pomoc uciskanej ludności"...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 27.08.2007 17:01
Post #4 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



QUOTE(anagda @ 27.08.2007 15:34)
Póki nie robią ataków terrorystycznych i nie zabijają połowy Europy czy Ameryki niech sobie siedzą na swoich pustyniach i nawzajem wybijają. Komu co do tego? Po co włazić obcemu państwu z buciorami na ich terytorium? Zwłaszcza że nie chodzi tu tylko o "pomoc uciskanej ludności"...
*



tak zupełnie na pustyni to oni nie siedzą.



--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 27.08.2007 17:22
Post #5 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Wojna będzie, nigdy nie miałem co do tego wątpliwości. Jedyne, co można zrobić, to dopilnować, by wybuchła jak najpóźniej. I trwała jak najkrócej.

Wiem jedno: ja na tę wojnę nie pójdę, dopóki nie będzie grozić Polsce. Wtedy dopiero przyjdzie czas na zastanowienie.

Pytanie brzmi: które z państw jako pierwsze odrzuci pozory i przejdzie od wojny konwencjonalnej do atomowej?

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 27.08.2007 17:26


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 27.08.2007 19:00
Post #6 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Iran, Korea, i Chiny. Moim zdaniem.

QUOTE
Wiem jedno: ja na tę wojnę nie pójdę, dopóki nie będzie grozić Polsce. Wtedy dopiero przyjdzie czas na zastanowienie.


To chyba oczywiste. Ja nie będę wałczył za jakiś inny kraj. A jak wojna zawita do nas, to się trzeba będzie poważnie zastanowić.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Golden Phoenix
post 27.08.2007 20:38
Post #7 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 351
Dołączył: 16.07.2004
Skąd: Bydgoszcz / Toruń

Płeć: Kobieta



Powiedzmy sobie szczerze, jeśli byłaby to wojna atomowa, to prawdopodobnie wszyscy prędzej czy później zginiemy. Mój wrodzony pesymizm dotyczący przyszłości gatunku ludzkiego podopowiada mi, że prawdopodobnie tak skończą ludzie - zabijając siebie nawzajem.

Jeżeli chodzi o wojnę atomową i jej skutkui, to polecam film "On the beach" (polski tytuł "Ostatni brzeg"). Smutny...


--------------------
"Nightingale in a golden cage..."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 27.08.2007 21:28
Post #8 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE(Zeti @ 27.08.2007 18:22)
Iran, Korea, i Chiny. Moim zdaniem.
*



Ja bym do tego dorzuciła jeszcze Rosję.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 27.08.2007 21:53
Post #9 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



Która pod rządami Putina zmienia się powoli w drugi ZSRR. Słyszeliście, że Putin wysuwa pretensje do Arktyki? Jako, że jest naturalnym, szelfowym przedłużeniem Rosji, ciekawe, czy wie, co to jest szelf?


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
harolcia
post 28.08.2007 13:50
Post #10 

przerażona


Grupa: Prefekci
Postów: 1425
Dołączył: 30.07.2005
Skąd: wiesz, że żyjesz? <wro>

Płeć: Kobieta



Co do Rosji to się całkowicie zgadzam. Dzisiaj jeszcze słyszałam, że niedawna przyjaźń , a właściwie w miarę pozytywne stosunki Rosji z Francją skończyły się wraz z nastaniem nowego prezydenta we Francji.
Jacques Chirac był nawet nazywany w Rosji "przyjacielem Jacques'em".
Zdaniem gazety"Wriemia Nowostiej" :
"prezydent Francji Nicolas Sarkozy dołączył do chóru zachodnich polityków, oskarżających Rosję o wykorzystywanie nośników energii do wywierania presji na inne kraje".

A tutu jest cały, chociaż krótki artykuł na ten temat. Znaczy szykuje się kolejny konflikt?


Ten post był edytowany przez harolcia: 28.08.2007 13:54


--------------------
Prefekt Gryffindoru Członkini KLL

Tekst do wygrawerowania na nierdzewnej bransoletce, noszonej stale na przegubie na wypadek nagłego zaniku pamięci
Barańczak Stanisław
1.) JEŻELI COŚ CIĘ BOLI: - DOBRA WIADOMOŚĆ: ŻYJESZ. - ZŁA WIADOMOŚĆ: TEN BÓL CZUJESZ WYŁĄCZNIE TY.
2.) TO WSZYSTKO DOOKOŁA, CO CIĘ SZCZELNIE OTACZA NIE CZUJĄC TWEGO BÓLU, JEST TO TAK ZWANY ŚWIAT.
3.) UBAWI CIĘ, ŻE JEST ON REALNY I JEDYNY, A LEPSZEGO NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ PÓKI ŻYJESZ.
4.) GDY JUŻ SKOŃCZYSZ SIĘ ŚMIAĆ, ODRZUĆ LOGICZNY WNIOSEK, ŻE TAKI ŚWIAT BYĆ MUSI PRZYWIDZENIEM LUB SNEM.
5.) TRAKTUJ GO CAŁKIEM SERIO, JAK ON PRZED CHWILĄ CIEBIE - DOKONUJĄC WYBORU SPECJALNEJ CIĘŻARÓWKI,
6.) BY W OKREŚLONYM MIEJSCU I UŁAMKU SEKUNDY POTRĄCIŁA CIĘ, KIEDY PRZECHODZIŁEŚ PRZEZ JEZDNIĘ.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 29.08.2007 00:00
Post #11 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



a kto weźmie na siebie taką opowiedzialność i zadecyduje o zrzuceniu bomby? kto? w końcu skończy się na poogróżkach, a potem cywilizacja wróci do walki czołgiem i karabinem.


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 29.08.2007 02:43
Post #12 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.08.2007 16:22)
Wojna będzie, nigdy nie miałem co do tego wątpliwości. Jedyne, co można zrobić, to dopilnować, by wybuchła jak najpóźniej. I trwała jak najkrócej.

Wiem jedno: ja na tę wojnę nie pójdę, dopóki nie będzie grozić Polsce. Wtedy dopiero przyjdzie czas na zastanowienie.

Pytanie brzmi: które z państw jako pierwsze odrzuci pozory i przejdzie od wojny konwencjonalnej do atomowej?
*



Sprzeczność. Bo żeby wojna trwała jak najkrócej, trzeba ją zdusić w zarodku. A zarodek będzie daleko od Polski. I szczerze powiedziawszy, jeśli większość ludzi zamierza czekać, aż wojna zacznie zagrażać ich krajom, ich domom, będzie na to za późno. Wiem, że to jest oklepane już do maksimum, ale w 39 też nikt nie chciał walczyć, póki wojna była daleko. I niech sobie będzie oklepane - nadal cholernie prawdziwe.

Druga sprawa jest taka, że świat jest znacznie mniejszy niż kilkadziesiąt lat temu. Bezpiecznie nie jest już nigdzie, i wcale nie chodzi tu o bron nukleraną. Problem polega na tym, że wiele środowisk, wielu ludzi, nie chce tego zaakceptować. (nomen omen znamy to z HP) Wygodniej jest wierzyć, że problem nie istnieje, niż stawić mu czoła. Globalny konflikt nie będzie toczony karabinami. ani nawet czołgami.

Trzy - broń nuklerana - wątpię, by naprawdę została uzyta. Bo pociski nuklerane są w pewnym sensie jak torutury - można nimi grozić, ale użycie jest z reguły nizbyt efektywne. Mocarstwa, przynajmniej te największe, są w tym momencie przygotowane do wojny nuklearnej. I każde z nich wie, że niezaleznie od tego, ile grzybów posle przeciwnikowi, i ile milionów jego obywateli ten sposób wybije, nie zniszczy całkowicie jego struktur militarnych = nie powstrzyma odwetu. A wymiana takich ciosów nie leż y w Niczyim interesie. Broń nuklerana może być groźna tylko w"mniejszych" rekach. W przeciwieństwie do mocarstw, ugrupowania terrorystyczne wszelkiej maści bardzo chętnie poszłyby na wymianę. (przy okazji przypomniał mi się che Guevara, nie wiedziec, czemu smile.gif ). To samo dotyczy mniejszych państewek, których przywódcy są totalnymi idiotami o zupełnie spaczonej wizji świata, którzy konsekwencji nie wezmą pod uwagę - myślę tu głównie o Iranie czy Korei Pn. To w ich rękach Nuki są groźne.


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 29.08.2007 10:49
Post #13 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Wiem, że w mojej wypowiedzi jest sprzeczność. Sęk w tym, że ani o jotę nie zmienia to faktu, że wolałbym na wojnę nie iść, dopóki nie zajdzie taka konieczność. A właśnie dlatego, że sytuacja z 39 się z całą pewnością powtórzy, III wojna światowa wybuchnie.
Nie wiem zresztą, czy poszedłbym walczyć nawet wtedy, gdyby chodziło o Polskę.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 30.08.2007 11:08
Post #14 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE
Trzy - broń nuklerana - wątpię, by naprawdę została uzyta. Bo pociski nuklerane są w pewnym sensie jak torutury - można nimi grozić, ale użycie jest z reguły nizbyt efektywne.

Nie byłabym tego tak pewna. Jakoś pięćdziesiąt lat temu, Stany nie zawahały sie by spuścić stylowego grzybka na Japonię. Wątpie by i tym razem mocarstwa miały jakieś wątpliwości co do użycia owej broni. Myślicie, że na przykład takowe USA będzie się martwić o jakąś tam Polskę, skoro przypuśćmy Rosja będzie im właziła z buciorami na kontynent? Wątpię. Kto by tej wojny nie zaczął, ani kto by nie skończył, i tak będziemy na przegranej pozycji. Bo ani zaplecza militarnego nie mamy rozwiniętego na tyle, żeby stawić czoło innym państwom (no, chyba że byśmy brali pod uwagę takie Czechy czy Słowację. Ale mówię tu o państwach, które liczą się na arenie międzynarodowej dużo bardziej niż my).


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 30.08.2007 13:04
Post #15 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




ej, stop stop stop. Grzybki na Japonię, były, wbrew temu co się sądzi (a raczej poza tym) nie tyle demonstracją siły, co efektem kalkulacji. Ciężko jest podjąć decyzję o zabiciu kilkuset tysięcy cywili, niechby i wrogich. Ale ówczesne analizy (możemy się spierać o ich dokładność, ale to inna bajka) mówiły, że przeciągająca się wojna na Pacyfiku, związana z krwawym zdobywaniem każdej, broniącej się do końca wysepki pociągnie za sobą porównywalną liczbę ofiar po stronie amerykańskiej. Mimo, że wojna była już w zasadzie wygrana. A zatem...gówniany to wybór, ale mimo wszystko jakąs decyzję trzeba było podjąć. I decyzja choć niełatwa, mogła IMHO być tylko jedna - w końcu to Japonia zaczęła tę wojnę. Nic więc dziwnego, że w pierwszej kolejności dba się o życie swoich. A że tamto byli cywile ? cóż, w armii USA nie służyły klony - każdy z tych żołnierzy to był czyjś mąż, ojciec, brat lub syn. Do tego w olbrzymiej większości zmobilizowani z cywila. Więc to żaden argument.

Wykład mode off.

No i kluczowy jest fakt, że Japonia nie miała z czego odpowiedzieć - odsyłam do tego, co napisałem wyżej o wymianie ciosów.

A Polska. cóż, nie oszukujmy się, na tej szachownicy jesteśmy jednym z mniej istotnych pionków. Ale tym bardziej powinniśmy stać przy kimś silniejszym. Że "neutralność" w czasie takich konfliktów do niczego nie prowadzi, przekonywać nie muszę. Udawanie, że nas nie ma niczego nie zmieni. Choćby z racji naszego położenia. To jedna z niewielu kwestii, w których nic się nie zmieniło od średniowiecza smile.gif

A co do dalszej dyskusji, temat robi się strasznie rozmydlony. Rozmawiamy o jakimś bliżej nieokreślony światowym konflikcie w bliżej niesprecyzowanej przyszłości. Dlatego słucham, jak to wg was ma wyglądać ? Kto ? z Kim ? O co ? Kiedy ?, (nazwiska ? , adresy ? smile.gif ). Znacznie ułatwi to dalszy ciąg smile.gif


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 30.08.2007 13:31
Post #16 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Trudno będzie temat skonkretyzować, bo nikt z nas chyba nie zna się aż tak na sytuacji na Bliskim Wschodzie. W związku z tym czego byśmy nie napisali, przyjdzie ktoś, kto się zna (Katon? Zwodnik? Estiej?) i pokaże nam, że się mylimy. ;]


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 30.08.2007 21:24
Post #17 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE(Zwodnik @ 30.08.2007 14:04)
ej, stop stop stop. Grzybki na Japonię, były, wbrew temu co się sądzi (a raczej poza tym) nie tyle demonstracją siły, co efektem kalkulacji. Ciężko jest podjąć decyzję o zabiciu kilkuset tysięcy cywili, niechby i wrogich. Ale ówczesne analizy (możemy się spierać o ich dokładność, ale to inna bajka) mówiły, że przeciągająca się wojna na Pacyfiku, związana z krwawym zdobywaniem każdej, broniącej się do końca wysepki pociągnie za sobą porównywalną liczbę ofiar po stronie amerykańskiej. Mimo, że wojna była już w zasadzie wygrana. A zatem...gówniany to wybór, ale mimo wszystko jakąs decyzję trzeba było podjąć. I decyzja choć niełatwa, mogła IMHO być tylko jedna - w końcu to Japonia zaczęła tę wojnę. Nic więc dziwnego, że w pierwszej kolejności dba się o życie swoich. A że tamto byli cywile ? cóż, w armii USA nie służyły klony - każdy z tych żołnierzy to był czyjś mąż, ojciec, brat lub syn. Do tego w olbrzymiej większości zmobilizowani z cywila. Więc to żaden argument.
*



Tak samo można wziąć pod uwagę ewentualną III wojne. Też KALKULACJA.


QUOTE
A Polska. cóż, nie oszukujmy się, na tej szachownicy jesteśmy jednym z mniej istotnych pionków. Ale tym bardziej powinniśmy stać przy kimś silniejszym. Że "neutralność" w czasie takich konfliktów do niczego nie prowadzi, przekonywać  nie muszę. Udawanie, że nas nie ma niczego nie zmieni. Choćby z racji naszego położenia.  To jedna z niewielu kwestii, w których nic się nie zmieniło od średniowiecza  smile.gif 


To fakt. A my nie ucząc się na błędach, nie tylko nie szukamy mocnych sojuszników, co jeszcze sobie przysparzamy wrogów. Bo przepraszam bardzo, ale ja USA nie uznaję jako naszych sojuszników. Jak już wcześniej się rozpisywałam, jakby przyszło co do czego to nie mamy co liczyć na ich jakąś ogromniastą pomoc.


QUOTE
A co do dalszej dyskusji, temat robi się strasznie rozmydlony. Rozmawiamy o jakimś bliżej nieokreślony światowym konflikcie w bliżej niesprecyzowanej przyszłości. Dlatego słucham, jak to wg was ma wyglądać ?  Kto ? z Kim ? O co ? Kiedy ?, (nazwiska ? , adresy ? smile.gif ). Znacznie ułatwi to dalszy ciąg smile.gif


Wkrótce. Obstawiłabym nawet za naszego życia. Może nie młodego, ale pewnie za jakieś z 30 lat coś się zacznie sypać. A kto z kim? Wszyscy ze sobą. A estiej już wspomniał o co.



--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 30.08.2007 21:58
Post #18 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Jeśli ta wojna będzie choć trochę podobna do poprzedniej (czytaj: atomówki nie pójdą za szybko w ruch), to my znów wyjdziemy tak samo. Czyli wykorzystają nas i zostawią. Nie widzę jakoś sygnałów, że miałoby być inaczej. Na USA, rzecz jasna, możemy liczyć tylko wtedy, jeśli im się to będzie opłacać.
Najlepiej wyszlibyśmy na spiknięciu się z Rosją, tyle że to mało prawdopodobne. Cóż.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 30.08.2007 22:11
Post #19 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



QUOTE(PrZeMeK Z. @ 30.08.2007 21:58)
Najlepiej wyszlibyśmy na spiknięciu się z Rosją, tyle że to mało prawdopodobne. Cóż.
*


bym się powiesił chyba.
Tak troche zbaczjąc z tematu - wiecie c oni (russia) robili jak do nas wiechali w 39?


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zeti
post 30.08.2007 22:15
Post #20 

Potężny Mag


Grupa: Prefekci
Postów: 3734
Dołączył: 13.12.2005
Skąd: Kraków

Płeć: Mężczyzna



O nie nie, nie. Rosja kategorycznie odpada. Od lat, jak próbujemy z Rosją działać wspólnie, to oni wchodzą do naszego kraju i się panoszą, a my tracimy niepodległość. A tylko dwa razy w historii zdarzyło się, zeby to Polska wkroczyła do Rosji i na krótki okres decydowała o jej losach.


--------------------
user posted image user posted image
...Prefekt Gryffindoru...
'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.'
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avadakedaver
post 30.08.2007 22:20
Post #21 

MASTER CIP


Grupa: czysta krew..
Postów: 7404
Dołączył: 02.02.2006
Skąd: Nadsiusiakowo

Płeć: włóczykij



ale brcia mniejsci wiadą na hammerach i rozniosą wszystko


--------------------
i'm busy: saving the universe

W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno.
Ty i 6198 osób lubi to.

(and all that jazz)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 30.08.2007 23:32
Post #22 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



A ja myślę, że to nie byłby taki zły pomysł z tą Rosją... Nie mówię tu o pomoc w bronieniu naszego kraju (bo póki grzybki nie pójdą w ruch, to myślę, że jakby sie znalazło paru mądrych dowódców, to byśmy sobie poradzili jako tako). Ale mieć w Rosjanach wrogów, jak to mamy teraz to chyba raczej nie jest najlepszy pomysł.

Rosji nikt i nic nie zdobędzie. A każdy kto próbował ruszyć na mocarstwo, sam od razu kończył żywota. Dlatego jak dojdzie do wojny, to pójdzie o wpływy w mniejszych państewkach. M.In. w Polsce zapewne.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 31.08.2007 02:28
Post #23 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Z góry przepraszam, za przemieszane cytaty.

QUOTE
Tak samo można wziąć pod uwagę ewentualną III wojne. Też KALKULACJA.


Musisz rozwinąc myśl, nie rozumiem tego zdania.

QUOTE
To fakt. A my nie ucząc się na błędach, nie tylko nie szukamy mocnych sojuszników, co jeszcze sobie przysparzamy wrogów. Bo przepraszam bardzo, ale ja USA nie uznaję jako naszych sojuszników. Jak już wcześniej się rozpisywałam, jakby przyszło co do czego to nie mamy co liczyć na ich jakąś ogromniastą pomoc.


Tak, niewątpliwie. Wszystko się kręci wokół własnego interesu. Zapewne NATO jest już tylko na papierze (od USA poczynając). Nie będę kolejny raz odwoływał się do IIwś, żeby pokazać Ci, że się mylisz.

QUOTE
Wkrótce. Obstawiłabym nawet za naszego życia. Może nie młodego, ale pewnie za jakieś z 30 lat coś się zacznie sypać. A kto z kim? Wszyscy ze sobą. A estiej już wspomniał o co.


Post Estieja był bardzo przemyślany i faktycznie zgadza się mniej więcej z moimi własnymi wizjami. tyle, że po mojemu to wszystko będę konflikty bardziej lokalne.

Zmiana klimatu tak wielka, by spowodowała masowe migracje ludności to nie jest kwestia kilkudziesięciu lat. I Zacznie się na skalę bardziej lokalną. Jeśli ludzie zmądrzeją, na konfliktach skali lokalnej się zakończy. Ponieważ prędzej czy później stanie się to problem globalny, po cichu i krańcowo naiwnie liczę, że ONZ się do tego czasu nie rozsypie i będzie potrafiła cokolwiek zrobić.

Kwestia ropy podnosi wielu ludziom ciśnienie. Ale tu też przyda się odrobinkę dystansu. Wszelkie prognozy mówią, kiedy zasoby (z reguły mówi się o Zatoce Perskiej) się wyczerpią. A tymczasem wystarczy porównać dane - Wydobycie ropy w Rosji niemal dorównuje temu w zatoce. w USA jest niewiele mniejsze, przy czym oba te państwa strategicznie oszczędzają swoje złoża, w przeciwieństwie do państw zatoki, które zrobić tego nie mogą i z nich żyją. USA i Rosja dobrze wiedza, co robią. To nie im braknie ropy, a z nimi mało kto zadrze. Poza tym na długo przed wyczerpaniem się jej zasobów, cena ropy (która pozwolę sobie przypomnieć, jest nie tylko paliwem) skoczy do takiego poziomu, że spalanie jej stanie się poprostu nieopłacalne. I zamiast wywoływac III wojnę światową, zmusi to co bardziej rozgarniętych do powazniejszego zajęcia się kwestią źródeł alternatywnych.
Bardzo oberwą natomiast państwa w Zatoce, które poza ropą nie mają niczego. I które dzięki ropie są trochę bardziej cywilizowane niż otoczenie. Ale razem z ropą skończy się dobrobyt. Mówiąc kolokwialnie, "zasypie ich piach". W efekcie przybedzie w najgorętszym rejonie świata upadających, biednych krajów. Które są wylęgarnią terroryzmu. Kilka nowych Iranów, Syrii czy Pakistanów nikomu na dobre nie wyjdzie. Tam będzie gorąco. Ale znów, po mojemu, lokalnie.

QUOTE
Na USA, rzecz jasna, możemy liczyć tylko wtedy, jeśli im się to będzie opłacać.


To odnosi się do każdego (nie będę z przekory przekonywał, że do USA mniej niż do innych, to wyłącznie moja opinia)

Co ciekawe, do nas również. Ot, taka polska mentalność. Gdziekolwiek wysyłamy wojska, choćby to było 50 logistyków gdzieś z misją ONZtowksą, zaraz zaczyna się głośna wyliczanka, co na tym zyskamy i jaki mamy w tym interes. Z kolei do innych potrafimy mieć pretensje na całe wieki wstecz, e postąpili zgodnie z własnym interesem i się na nas wypięli. To takie polskie...

QUOTE
Najlepiej wyszlibyśmy na spiknięciu się z Rosją, tyle że to mało prawdopodobne. Cóż.


Boże Wszechmogący...

QUOTE
A ja myślę, że to nie byłby taki zły pomysł z tą Rosją... Nie mówię tu o pomoc w bronieniu naszego kraju (bo póki grzybki nie pójdą w ruch, to myślę, że jakby sie znalazło paru mądrych dowódców, to byśmy sobie poradzili jako tako). Ale mieć w Rosjanach wrogów, jak to mamy teraz to chyba raczej nie jest najlepszy pomysł.


To teraz powiedz mi proszę, tak zbiorczo, z kogo i w jaki sposób "robimy sobie wrogów". A do tego wskaż proszę przyczyny, dla której nasze stosunki z Rosją są takie a nie inne.

I na deser zostawiłem sobie najsmaczniejszy fragmencik smile.gif

QUOTE
Rosji nikt i nic nie zdobędzie. A każdy kto próbował ruszyć na mocarstwo, sam od razu kończył żywota.


Dziewczyno, czego Ty się naczytałaś ? Mit wielkiej niezdobytej Rosji...

O kim rozmawiamy ? O Napoleonie, który w swoim geniuszu był ignorantem ? I, co ważniejsze, żył w czasch, w których przerzucenie (i wycofanie) Armii trwało całe miesiące ?

Czy może o Hitlerze, który bez większego oporu przeszedł pół Rosji, a przegrał tylko dlatego, że w tym samym czasie Alianci z jednej strony otwierali drugi front w Normandii i bombardowali zaplecze przemysłowe, a z drugiej nieustannie wysyłali do Rosji Broń (łącznie z czołgami), amunicję, żywność, paliwo i całą resztę zaopatrzenia ? Tocząc bez udziału krajów trzecich wojne z Niemcami Rosja już by się nie podniosła. Piękna, romantyczna, bohaterska wręcz zaciekłość, by wyzwolić ojczyznę (i bratnią Polskę) pięknie brzmi, ale mało daje, kiedy trzech towarzyszy przypada na jeden karabin i kilka nabojów.
Dziś Rosja jest nietykalna, bo ma atomówki. Ale konwencjonalny konflikt szybko by ją zniszczył. Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach mozna toczyć i wygrywać wojny, w ogóle nie dotykając stopą nieprzyjacielskiego terytorium. Do tego gdy tylko Rosja uwikła się w poazny konflikt zbrojny, w "bratnich republikach" na południu zaczną wybuchać powstania. Lokalni watazkowie wreszcie wyczują okazję. Rosja to kolos na glinianych nogach. Już nie "Mocarstwo".


.
.
.

Się rozpisałem...

Ten post był edytowany przez Zwodnik: 31.08.2007 02:31


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 31.08.2007 02:52
Post #24 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



QUOTE
Boże Wszechmogący...

Nie musisz się odwoływać aż do najwyższej instancji. Mówiłem o "spiknięciu się" z Rosją w sensie militarnym, pomijając wszelkie inne kwestie. Że opłaciłoby się.
A to, że to niemożliwe, to inna sprawa.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 31.08.2007 10:12
Post #25 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



QUOTE
Musisz rozwinąc myśl, nie rozumiem tego zdania.

Też stwierdzą, że lepiej użyć atomówki, bo zginie przez nią mniej ludzi, niż dalej toczącą się wojnę. Nie mówię, że zaatakowałyby się dwa kraje mające broń nuklearną, bo to faktycznie byłby ostateczny debilizm. Ale jest jeszcze wiele innych państw, które mimo iż są mocne, nie dorobiły się jeszcze tej jakże śmiercionośnej broni.

QUOTE
Tak, niewątpliwie. Wszystko się kręci wokół własnego interesu. Zapewne NATO jest już tylko na papierze (od USA poczynając). Nie będę kolejny raz odwoływał się do IIwś, żeby pokazać Ci, że się mylisz.

O czym ty w ogóle mówisz? NATO nie jest tylko na papierze. Ale jak przypuśćmy Polska i Niemcy będą atakowane, przypuśćmy nawet przez Rosję, to gdzie zostanie wysłane więcej i lepiej wyposażonych wojsk państw sojuszniczych?

QUOTE
Boże Wszechmogący...

Również chodziło mi o sens militarny.

QUOTE
To teraz powiedz mi proszę, tak zbiorczo, z kogo i w jaki sposób "robimy sobie wrogów". A do tego wskaż proszę przyczyny, dla której nasze stosunki z Rosją są takie a nie inne.

Niemcy - zażarte kłótnie o nierozwiązane sprawy jeszcze sprzed kilkudziesięciu laty (nie mówię, że Polacy nie mają racji, ale aby do jakiegoś rozwiązania doszło trzeba do tego chęci i ustępstw ze wszystki stron).
Rosja - wina Polski! Ta cała wyrzutnia rakiet (która notabene gdzie indziej byłaby nawet lepiej usytuowana), niepotrzebne wtrącanie się w sprawy Białorusi (która również jakby nie patrzeć ma więcej wspólnego z Rosją niż innymi krajami).
Pół Europy...? - przez durny pierwiastek (którego i tak nie wywalczylismy), o ciągłe nawiązywania do holokaustu (ja rozumiem, że to była straszna rzecz i ucierpieli na tym głównie Polacy i Żydzi) i na każdym kroku przypominanie jaka to Polska biedna, bo tyle wycierpiała


QUOTE
O kim rozmawiamy ? O Napoleonie, który w swoim geniuszu był ignorantem ? I, co ważniejsze, żył w czasch, w których przerzucenie (i wycofanie) Armii trwało całe miesiące ?

Czy może o Hitlerze, który bez większego oporu przeszedł pół Rosji, a przegrał tylko dlatego, że w tym samym czasie Alianci z jednej strony otwierali drugi front w Normandii i bombardowali zaplecze przemysłowe, a z drugiej nieustannie wysyłali do Rosji Broń (łącznie z czołgami), amunicję, żywność, paliwo i całą resztę zaopatrzenia ? Tocząc bez udziału krajów trzecich wojne z Niemcami Rosja już by się nie podniosła. Piękna, romantyczna, bohaterska wręcz zaciekłość, by wyzwolić ojczyznę (i bratnią Polskę) pięknie brzmi, ale mało daje, kiedy trzech towarzyszy przypada na jeden karabin i kilka nabojów.


Jaki mit? Powiedz mi czy w historii świata, Rosja została zdobyta przez kogoś tak na prawdę? Nie mówię tu o stolicy, bo to że zostanie zdobyta Warszawa nie oznacza od razu że upadnie Polska (a Rosja jaki większy kraj tak jakby jest). Powiem ci tyle że NIE BYLO takiego momentu w historii. I to nie dlatego, że Napoleon był ignorantem, czy dlatego że Hitlera zaczęli na jego własnym podwórku atakować. Rosja odda sobie ładnie Moskwę i wycofa się na Syberię. Tamtejszej zimy raczej mało kto przetrwa.
Rosja jest zbyt duża, by została pokonana. No, w dawniejszych czasach na pewno nie. Bez względu na umiejętność dowódcze wojskowych. Cały świat musiałby bezwarunkowo ruszyć na nich, by móc miec chociaż nadzieję na pokonanie. No, teraz fakt że dochodzi aspekt bomby nuklearnej, który jest jakby straszakiem na ewnetualnych agresorów. Bo nie wątpię, że jakby ktoś spróbował zaatakować Rosję, to nie miałby już do czego wracać.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

5 Strony  1 2 3 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 29.03.2024 06:34