Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Bzziuuummm!!! _ Kożuch Na Mleku

Napisany przez: Cat 28.01.2007 02:14

temat wionący inteligencją, ale właśnie natknęłam się na obrzydliwe zjawisko tynkowienia zabielacza do kawy na powierzchni i w związku z tym, że i tak muszę siedzieć jeszcze z 2 godziny nad prawem międzynarodowym, to stwierdziłam, ze muszę się z kimś podzielić swoimi uczuciami odrazy.
tynkowi na kawie mówię stanowcze nie!
jak również :
-kożuchowi na mleku, mimo iż mleka nie pijam (dotyczy to również kożucha na budyniu, ktorego analogicznie do mleka-nie jadam)
-surowym nóżkom kurzym i świńskim raciczkom w sklepach mięsnych (stoisz sobie Bogu ducha winna w kolejce po sterylny kawałek schabu a tu patrzą się na ciebie NOGI, stanowcze fe!)
-zbierającej się ludziom podczas nadmiernego gadania białej piance (he, quasi ptasie mleczko!) w kącikach ust. wyjątkowo niesmaczne.
-starym żulom smarkającym w paluchy i potem obtrzepującym to na chodnik

żeby nie było, że jestem chodzącym zgorszeniem- mam dziwną tolerancję co do ran otwartych, krwi, psich kup na ulicy, białej poświaty na brązowej czekoladzie i owadów w żarciu, w tym robaków w czereśniach.

Napisany przez: Avadakedaver 28.01.2007 02:20

kożuchy budoniowe są najlepsze przecież! kozuch z mleka takoż! jak ty możesz teog nie lubić? psich kup nie lubię, włosy w jedzeniu jak są to trzeba zjeść, robale można wyrzucić. Gorzej jak sie bierze kubek zeby se kawe zrobic a w srodku brudno bo komuś się nie chciało myć :/
nienawidze robali w owocach i tego sie brzydze. oprócz tego jestem twardziel i wszystko zniese.

Napisany przez: Lilith 28.01.2007 03:31

jak byłam mała to żarłam kożuchy jak również masło w kostkach prosto z papierka.
generalnie nie brzydze się włosami w jedzeniu, jeżeli tylko nie są łonowymi.
nie lubie za to mydła we włosach - bleeeh.
jem budynie, czekolade z osadem tez, ale ona taka srednio smaczna bywa, wiec to rożnie.
krwi sie nie boje, ran otwartych tez, ale jak nie musze to nie oglądam, no chyba ze przy obiedzie z tatą do towarzystwa - otwarte kolana, łokcie, latające kości, sikająca krew, grzebanie pod skórą różnymi przyrządami itp
świńskie raciczki są całkiem fajne, coś sie przynajmniej ciekawego dzieje na tych wystawach mięsnych, a nie tylko to nudne mięcho.
robaków w owocach nie tykam.
jadłam kiedyś dżdżownice, żaden wielki przysmak, ale nie tak tragicznie.
starych żuli nie lubi w ogóle - śmierdzą.
tak samo nie lubie autobusów - wszyscy tam śmierdzą. XXI wiek, a ludziom obce są mydło i woda.
tak, zdecydowanie smrodu nie lubie najbardziej.

Napisany przez: anagda 28.01.2007 12:28

QUOTE
patrzą się na ciebie NOGI

pierwszy raz słyszę o patrzących nogach. huh.gif no ale cóż... całe życie się człowiek uczy... tongue.gif


Nie lubię kożucha na mleku mimo że chyba nigdy go nawet nie piłam takiego gotowanego. Jak coś to z kartona w łaty.

A co do budyniu, to właśnie ten kożuch na budyniu jest najlepszy tongue.gif mniami smile.gif

Żuli nie lubię w ogóle. Zwłaszcza jak se ładnie wracam ze szkoły do domu a tu jakiś na mnie leci (dosłownie!)

Nie lubię autobusów. Zwłaszcza rano. Wszyscy co dojeżdżają autobusami rano do pracy/szkoły wiedzą że napis MIEJSC SIEDZACYCH: 30, STOJACYCH: 70 - kłamie. Stówka na stojaka się mieści spokojnie. Tylko nie radze zakładać ciuchów jakiś eleganckich i super-extra wyprasowanych. Nie opłaca się.

Czego jeszcze nienawidzę? Chamstwa, wpychania się bez kolejki starych dziadków i babć i stachurskiego...

Napisany przez: Aylet 28.01.2007 13:06

korzuch na mleku, robaki (różne, obojętne czy w owocach czy same), boski zapach jak ktoś zębów rano nie umyje xD

Napisany przez: Illusion 28.01.2007 13:15

Co mnie obrzydza i jest najbardziej fu:
- brudne ręce i długie, szponiaste paznokcie pod którymi pełno brudu (wspomniane żule właśnie ręce mają najbardziej obrzydliwe)
- trawnik tuż za moim blokiem, bo jest najbardziej obszerny na całym osiedlu i wszyscy chodzą tam ze swoimi zwierzaczkami. Pełno śmierdzących, psich kup.
- surowe mięso. a już najbardziej żołądki, wątroby, płucka, żabie udka, kurze łapki i inne dziwne takie.
- jak ktoś je ślimaki. BLE!
- krew i pokazywane w niektórych programach operacje. nie oglądam, bo jak widzę ludzkie wnętrząści to aż mnie skręca i wszystko mnie boli tudzież swędzi.
- horrory, które niby mają być straszne, a są obrzydliwe. Odcinanie głow, wydłubywanie oczu, odrywanie skóry, itp.
- śmierdzące, przepełnione i przepocone autobusy.
- robaki, ślimaki i żaby. Chociaż nie wszystkie żaby. Te zielone, malutkie mogą być. Ale tych dużych, z wyłupiastymi oczami i skrzeczących za nic nie dotknę.
- nieświeży oddech ;D

A tak poza tym to piję mleko codziennie - kożuch jest ble, ale się przelewa przez sitko i po problemie. Nie obrzydza mnie na tyle, żeby zupełnie rezygnować z mleka. Natomiast kożuch na budyniu wcale mi nie przeszkadza i mogę go jeść.

Jak byłam mała zjadłam kawałeczek mydła. To było dopiero obrzydliwe.

Napisany przez: BeBe 28.01.2007 13:25

A propos autobusów/ tramwajów najbardziej obrzydliwi są faceci (choć i kobiety się zdarzają), którzy w największy upał tak chetnie pokazują swoje przepocone, zarośnięte pachy. Nie lubie też babć, które zniszczyły mi dwie pary zamszowych butów. Nie wiem, co one mają pod podeszwami. Kwas solny?!
A kożuch na mleku jest oki, na budyniu jest wyśmienity i właściwie jem tylko ten kożuch.
Ogólnie nie lubię wszelkiego robactwa i uważam za obrzydliwe ich jedzenie. fle

Napisany przez: Cat 28.01.2007 13:40

QUOTE(Albinka @ 28.01.2007 14:33)
Kożuch na mleku?? jest dobry, bo jak sie pije krowie mleko codziennie no to sie da przyzwyczaić.
Ja tam nie lubie
*


Iiiik. Przypomniała mi się dziewczynka na kolonii, która na widok mnie kwiczącej żeby nie wleźć w końską kupę stwierdziła że "do końskich kup można się przyzwyczaić, ona jak była na obozie jeździeckim to wszyscy chodzili na bosaka po takich kupach i nikt się nie przejmował". Iiiiiiiiiik.

Napisany przez: Aylet 28.01.2007 13:45

a feeeee!!

Napisany przez: Child 28.01.2007 13:54

kupą mości panowie!

Napisany przez: em 28.01.2007 16:23

rzyganie. i pobieranie krwi. i strzykawki. brrr.
kożuch też. ale bardziej jedzenie flaczków i czerniny. i zapach kaszanki.

Napisany przez: Cat 28.01.2007 16:26

flaki są doobre ;}

Napisany przez: em 28.01.2007 16:29

ale wyglądają obrzydliwie ;}

Napisany przez: Cat 28.01.2007 16:36

wyglądają tak jak się nazywają ;]
makaron sojowy z brązowym sosem wygląda jak kupa z owsikami, ale smakuje zupełnie dobrze.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 18:19

nienawidze jak ktos obmaslonym nozem probuje rozsmarowac dzem albo pokroic chleb.
albo jak ktos lyzka ktora mieszal herbate naklada sobie majonezu, bo oszczedniej.
poza tym grubo i nierowno posmarowany maslem chleb to tez nawet nie obzydlistwo, co profanacja.

hehe co do zuli i baboli, kolega chlopaka mial kiedys nieprzyjemne zdarzenie. otoz, kroczac dumnie ulicami poznania mial wlasnie wyprzedzac takiego menta no i on sie na niego zesmarkal. znaczy najpierw w lapsko, a potem jak strzepnal to prosto na kurtke rzeczonego kolegi. FUJ.


flaczki faktycznie wygladaja zle i mimo ze nigdy nie jadlam to wiem ze nie sprobuje xP

I zurki w butelkach do kupienia w sklepach. Z ta zawiesina przy dnie biggrin.gif

Napisany przez: hazel 28.01.2007 18:19

Ćmy - straszne ochydztwo.

Generalnie żywieniowo to nie mam uprzedzeń, no może oprócz czarniny (czerniny? - no tej takiej zupy z krwi, blee), ale to bardziej z racji składu, niż wyglądu. Kożuch na budyniu jest smaczny, z mleka raczej średnio.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 18:21

Na kozuch mlekowy reaguje tak jak na tluszcz w miesie i chrzastki - odruchami xD

Ale budyniowy to kwintesencja budyniu przecie.

Napisany przez: Ahmed 28.01.2007 18:54

1. Kożuch piszemy z dużej litery, bo inaczej pewien członek forumowej tłuszczy się na Was wszystkich obrazi za te zniewagi.
2. Nie lubię jajecznicy ani jajek na twardo, miękko, jakkolwiek. Odruch wymiotny po każdej próbie przełknięcia. Omlety lubię, mniam.
3. Cellulitis w połączeniu z obcisłym strojem kąpielowym.
4. Flaki, szczypiorek, por, owoce morza, zupa szczawiowa, kaszanka - bleeeee.
5. Łysych cwaniaków w dresach bujających się na całą szerokość ulicy.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 28.01.2007 19:15

QUOTE(Ahmed @ 28.01.2007 17:54)
1. Kożuch piszemy z dużej litery, bo inaczej pewien członek forumowej tłuszczy się na Was wszystkich obrazi za te zniewagi.

dokładnie! blush.gif
w ogole to mialem wrazenie ze ten temat to jakas jedna wielka aluzja

Napisany przez: anagda 28.01.2007 19:17

QUOTE(Ahmed @ 28.01.2007 19:54)
2. Nie lubię jajecznicy ani jajek na twardo, miękko, jakkolwiek. Odruch wymiotny po każdej próbie przełknięcia. Omlety lubię, mniam.
*



Jesteś pierwszą osobą która nie lubi jajek (z wyjątkiem omletów oczywiscie). Ja jak byłam mała to nic tylko jaj abym żarła w "każdej" postaci tongue.gif Teraz mi już troche przeszło biggrin.gif


QUOTE
3. Cellulitis w połączeniu z obcisłym strojem kąpielowym.


Jeht... Też tego nie lubię. I może dlatego nie chodze a plaże...


QUOTE
4. Flaki, szczypiorek, por, owoce morza, zupa szczawiowa, kaszanka - bleeeee.

flaki - popieram
szczypiorek - w umiarkowanych ilościach da się przeżyć
por - całą soba gorąco popieram
owoce morza - patrz piętro wyżej
zupa szczawiowa - jak można nie lubić szczawiowej?!?!?!? Jedna z najlepszych zupek na świecie tongue.gif
kaszanka - łobojętnie...


Napisany przez: Cat 28.01.2007 19:19

Wojtek- żadna wielka aluzja XD
Szczerze mówiąc to zaraz po założeniu zobaczyłam że jesteś na forum i nagle mi zaskoczył trybik i mi się zrobiło głupio cheess.gif

Napisany przez: Eva 28.01.2007 19:22

Owoce morza gut - byle nie glutowate ostrygi, kampary i inne osmiornice.


A w ogole to domagam sie zaprzestania dyskryminowania kobiet z cellulitem! najgorsi na plazy sa faceci w bialych spodenkach kapielowych - po wyjsciu z wody im jajka obkleja i wyglada to niesmacznie tongue.gif

Napisany przez: Cat 28.01.2007 19:24

faceci na plaży są w większości obrzydliwi, głównie ci w slipach, z opaloną połową nóg i żbikiem na klacie. iik.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 19:29

Moja milosc do Juda Lawa podupadla z powodu jego ogromnego misia na klacie. (MisieK - zadna aluzja xP)

W ogole chcialam zaznaczyc ze meskie gacie sa straszne. http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/15/1595/159569/15956910/159569107 Mezczyzni powinni nosic na codzien bokserki.

Napisany przez: Cat 28.01.2007 19:30

oj tak. oj tak.

Napisany przez: Sumiko 28.01.2007 19:32

ja jestem strasznie harda i niczego się nie boje i niczego się nie brzydze. z wyjątkiem stóp. ale to już wszyscy wiedzą.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 19:34

Zawsze sie zastanawialam gdzie to sie tam wszystko w takich slipach uklada. Brak swobody.

Napisany przez: em 28.01.2007 19:39

no właśnie na wycieczce przeprowadziyliśmy dyskusję na temat tego, jak to się da. z udziałem przykładów (koledzy rysowali na kartce różne warianty).

Napisany przez: PrZeMeK Z. 28.01.2007 19:41

Za to zimą cieplej.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 19:41

Slyszalam o podwijaniu do gory Oo

Napisany przez: em 28.01.2007 20:18

właśnie na tej podstawie doszłyśmy do wniosku, że jeden z kolegów jest jakiś nie teges O____o

Napisany przez: Cat 28.01.2007 20:27

iiiik. to jak start w biegu na orientację seksualną XD

Napisany przez: Lilith 28.01.2007 20:37

Ahmed, to co Ty jesz w Wielkanoc?
co do Juda Law to mnie sie tam jego żbik podoba, ale generalnie fajnie jest jak nie ma biggrin.gif
obrzydliwe są za to wystające włosy z nosa i uszu.
i w ogole jak mozna miec cos między nogami? I don't get it.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 20:52

Wisi, majta, przeszkadza. A fu xD

Napisany przez: Cat 28.01.2007 21:51

ahahah a propos posiadania czegoś między nogami przypomniała mi się wypowiedź pewnej użytkowniczki forum wizażu (daję na białą czcionkę, nieletni nie czytają holiday.gif )
"Ja pierwszy raz zobaczyłam penisa w wannie, gdy sie kąpałam z ówczesnym facetem. Wcześnie sie zabawialiśmy przez gatki, ale baliśmy sie rozebrać. W wannie też siedzieliśmy w gaciach. No i ja w końcu zdjęłam majty i jemu też kazałam. Było to tak, że ja siedziałam oparta o wannę, a on tyłem do mnie, oparty o mój brzuch. No i on mnie nie widział nago, a sam jak zdjął gatki, to położył je na wodzie żeby dryfowały i zasłaniały mi widok. Ale ja te majtasy szybko zabrałam i zajrzałam mu przez ramie. No i wtedy pomyslałam, że to jest po prostu fantastyczne stworzonko i krzyknęłam "gąsienica!". Później ciagle się nim bawiłam, ale zupełnie nie z podtekstem seksualnym. Ex miał mnie chyba już dosć, bo zamiast zapałać żadzą i chucią, to ja normalnie właziłam pod kołdrę i mówiłam do jego penisa, bawiłam się w dżdżownicę, która pełza mu po brzuchu, układałam napletek w buźke i udawałam że jego penis mówi."

Napisany przez: Ahmed 28.01.2007 21:57

QUOTE
Ahmed, to co Ty jesz w Wielkanoc?

Ja nawet na Wielkanoc nie jestem w stanie się przełamać. Jem więc inne dobroci świąteczne: barszczyk biały, kiełbaskę z chrzanem i ćwikłą i cukrowe baranki xP
QUOTE
i w ogole jak mozna miec cos między nogami? I don't get it.

QUOTE
Wisi, majta, przeszkadza. A fu xD

Jak dzieci, no zupełnie jak dzieci... Zrozumieć nie potrafią.
Stwórca nas takimi uczynił i proszę nie narzekać. Narządy rodne jakie są, takie są...no każdy wie jakie są. Wcale nie uważam, że mężczyźni mają gorzej przez to, że im coś dynda i się obija. Ba! Pod wieloma względami mamy lepiej, ale wiem, że płeć przeciwna nigdy tego nie zrozumie. Porozumienia w tej kwestii nigdy nie będzie. Liczę więc chociaż na wyrozumiałość, a akceptacja sama przyjdzie.


Napisany przez: Cat 28.01.2007 22:02

nieno, co by nie mówić to paróweczki to jednak czasami przydatna rzecz ;}

Napisany przez: PrZeMeK Z. 28.01.2007 23:08

Podoba mi się ta dyskusja wink2.gif

W kwestii majtania to właśnie bokserki są gorsze. W majtach tradycyjnych brak przestrzeni ma też pozytywne aspekty. cheess.gif

A propos tematu: nie mam nic przeciw kożuchom. Niemiłosiernie za to brzydzę się wymiotów. Wymiotowanie w mojej obecności to pewny sposób na sprawienie, bym się do wymiotów przyłączył.
I brzydzę się brzydkich zapachów z czyichś ust. Zwłaszcza jeśli osoba, z którą rozmawiam, najwyraźniej wychowała się na południu Europy i ani myśli zachowywać choćby minimum odstępu między rozmówcami.

Napisany przez: Eva 28.01.2007 23:22

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 28.01.2007 23:08)
W kwestii majtania to właśnie bokserki są gorsze. W majtach tradycyjnych brak przestrzeni ma też pozytywne aspekty. cheess.gif
*


No to napewno nie estetyczne tongue.gif

Napisany przez: Cat 28.01.2007 23:26

he, zawsze mogą nic nie nosić. jak dla mnie to dość dobre wyjście cheess.gif

(jak to z kożucha na mleku można na parówki zejść gładko!)

Napisany przez: Eva 28.01.2007 23:44

To konsumpcja i to konsumpcja.. xD

Napisany przez: Cat 28.01.2007 23:51

user posted image

Boże, kocham ten emot XD

Napisany przez: anagda 29.01.2007 00:06

QUOTE(Elvaralinde @ 28.01.2007 21:52)
Wisi, majta, przeszkadza. A fu xD
*



no nie? biggrin.gif biggrin.gif



No ja nienawidze jak siedzi przede mną koleś, spodnie ma ściągnięte do półdupy i wystają mu np różowe galoty. i to bez względu czy slipy czy bokserki...


A tak na marginesie to chyba (prócz własnego ojca) nie znam żadnego faceta, który by nosił gaciorki...

Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.01.2007 00:13

O, mam dodatkowy argument przeciw bokserkom: są nieco uciążliwe, kiedy się człowiek przebiera na WF. W "tradycyjnych" majtkach nie grozi... hm... żaden wyskok. cheess.gif

Ja od Owczarni nauczyłem się uwielbiać tego: cheess.gif

QUOTE
No to napewno nie estetyczne tongue.gif

A to już nie mnie oceniać.
QUOTE
Wisi, majta, przeszkadza. A fu xD

Komu przeszkadza, temu przeszkadza. cheess.gif

Napisany przez: smagliczka 29.01.2007 00:55

QUOTE(Ahmed @ 28.01.2007 20:57)
Wcale nie uważam, że mężczyźni mają gorzej przez to, że im coś dynda i się obija. Ba! Pod wieloma względami mamy lepiej, ale wiem, że płeć przeciwna nigdy tego nie zrozumie. Porozumienia w tej kwestii nigdy nie będzie. Liczę więc chociaż na wyrozumiałość, a akceptacja sama przyjdzie.
*



A przepraszam. Akurat w tej kwestii ja się zgodzę - chociaż jestem płeć przeciwna tongue.gif
Jest jedna sprawa, którą panowie mają bardzo, bardzo ułatwioną, i która zawsze mnie wpieniała (mówię odnośnie wyjazdów na łono natury - bom człek, co podróżować lubi)
Mianowicie - WY, cholera, WY... NIE MUSICIE KUCAĆ PRZY SIKANIU!!! mad.gif

Zaraz powiecie, że nie ma w tym nic problematycznego dla nas, pań - bo przeca jakiś krzaczek zawsze się znajdzie... Ano nie zawsze.
Kiedyś pognało mnie na wyprawę do Mongolii... a tam stepy i pustynie aż po horyzont.

Powiem wam tylko: było zabawnie
Pod koniec wyjazdu generalnie wszyscy olewali już wszytko - jak w wielkiej kochającej się rodzinie, bez tajemnic cheess.gif


A tak odnośnie tematu - nie lubię kożucha na mleku... zawsze wywołuje u mnie odruch wymiotny. Nie lubię lanych klusków, zimnej kaszki mlecznej, zimnego budyniu i wszystkich glutowatych rzeczy, które się tak ciąąągną w przełyku.
Nie lubię serduszek żołądków i innych tego typu- tylko raz serduszko kurze ukryzłam (i myslałam, że zwrócę to, co już zjadłam z powtotem do talerza) żołądka, dzięki Bogu, nie próbowałam - już sam zapach jest obrzydliwy.

No i, jak wszyscy chyba, nie znoszę ani widoku wymiotujących, ani samych wymiociń - i ich smrodu.
Ach i jeszcze jak ktoś ma resztki między zębami... albo na wąsach (czy też brodzie - w ogóle nie lubię zarostów a la Dzjed Moroz, albo wąsików a la Małysz)

I jeszcze kilkunastu innych rzeczy wink2.gif

Napisany przez: Cat 29.01.2007 01:05

QUOTE(smagliczka @ 29.01.2007 01:55)

Jest jedna sprawa, którą panowie mają bardzo, bardzo ułatwioną, i która zawsze mnie wpieniała (mówię odnośnie wyjazdów na łono natury - bom człek, co podróżować lubi)
Mianowicie - WY, cholera, WY... NIE MUSICIE KUCAĆ PRZY SIKANIU!!! mad.gif


*


hm, tu mi się przypomina taki ten no, dowcip niezbyt ładny:

Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- JA, JA, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje tylko wielokrotny orgazm.

holiday.gif

Napisany przez: smagliczka 29.01.2007 01:08

Znam to. No i można powiedzieć, że ... heheh... zostałyśmy jednak wynagrodzone niewspółmiernie do straty w sprawie sikania. biggrin.gif


Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.01.2007 01:45

dry.gif

Napisany przez: Cat 29.01.2007 01:46

user posted image

Napisany przez: Lilith 29.01.2007 02:07

e dajcie spokoj
jeszcze ten orgazm wielokrotny trzeba wywołac
wolałabym sikac na stojąco
nie stac w kolejkach do kibla tylko se wyjsc pod mur lac
dlaczego ja tak nie moge????????? dry.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.01.2007 02:11

Ależ możesz. Tylko towarzystwo może dziwnie patrzeć. cheess.gif

Napisany przez: Ahmed 29.01.2007 02:14

W nawiązaniu do kawału Kasi, dowcip o stworzeniu kobiety:

Pewnego dnia w raju Bóg zauważył, że mężczyzna jest nieco znudzony. Pyta się więc go:
- Dlaczego nie jesteś wesoły? Masz przecież wszystko.
- Tak, Boże. Mam czyste źródełko, mnóstwo owoców, jest ciepło a wokół biegają zwierzęta. Ale czuję się samotny...
Bóg po chwili namysłu odpowiada:
- Mogę ci stworzyć istotę idealną. Będzie piękna i inteligentna. Zrobi wszystko co zechcesz, będzię się interesowała tym, co ty. Będzie cię zabawiała, doskonale gotowała. Nigdy nie poczujesz się samotny. Jednak mam jeden warunek.
- Jaki, Boże?
- Musisz mi dać rękę, nogę, oko i ucho.
Po długim namyślę Adam odpowiada:
- Panie... a co dostanę za żebro?

QUOTE
nie stac w kolejkach do kibla tylko se wyjsc pod mur lac
dlaczego ja tak nie moge?????????

ha!
poza tym nie wiem czy kobiety są w stanie doznawać jednego z najlepszych uczuć na świecie, jakim z pewnością jest wysikanie się po długim wstrzymywaniu. Prawdziwa ulga dla pęcherza. Nigdy żadna mi się z tego nie zwierzała, więc tak się zastanawiam... Ja osobiście uwielbiam ten moment tuż po...tak błogo i przyjemnie.

Napisany przez: Cat 29.01.2007 02:18

dowcip- ha ha ;p
a jeżeli chodzi o sikanie to chyba każdy normalny człowiek jak sobie ulży po dłuższym czasie trzymania to czuje się lepiej ;} ale żadnych sensacyjnych doznań przy tym nie mam, tak fizycznych jak i psychicznych ;p

btw-proszę o współczucie dla mojego kanarka, zostało mi jeszcze 20 stron do nauczenia, a on już ledwo żyje na tym swoim patyku. jeszcze ze dwa dni i tak uśnie, że spadnie z patyka prosto na piasek.
user posted image

Napisany przez: Katon 29.01.2007 13:46

Co wy wszyscy wiecie o sikaniu... Ech.

Napisany przez: Katon 29.01.2007 13:48

Nienawidzę ludzkiego smrodu. Nic w przyrodzie nie śmierdzi tak jak śmierdzący człowiek. Tzn. nie wąchałem skunksa, ale myślę, że wysiada przy kloszardzie.

Wszystko inne na świecie może być.

O, zrobiłem post po poście. Właściwie nieświadomie. Trudno. Może nie dostanę bana.

Napisany przez: smagliczka 29.01.2007 14:17

O tak, to prawda. Podobno nawet ludzkie zwłoki śmierdzą gorzej od innych. A to wszystko przez to, że za życia jemy jakieś świństwa.

QUOTE(Ahmed)
poza tym nie wiem czy kobiety są w stanie doznawać jednego z najlepszych uczuć na świecie, jakim z pewnością jest wysikanie się po długim wstrzymywaniu.


Dlaczego miałyby nie być w stanie? Toż to cudowne uczucie jest! Choć nie powiedziałabym, że najcudowniejsze - ale ma w sobie coś, co sprawia, że człowiek czuje się wolny i spełniony... cheess.gif

Napisany przez: Eva 29.01.2007 15:06

Srutututu z tym orgazmem ;p Zwlaszcza ze mezczyznie latwiej xD

Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.01.2007 15:16

Katon powiedziałby ci coś o równowadze w naturze i sprawiedliwości dziejowej. tongue.gif

Napisany przez: Cat 29.01.2007 15:17

to może ty spróbuj ;}

Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.01.2007 16:32

Nieeeee... cheess.gif

Napisany przez: Katon 29.01.2007 17:07

Co o naturze i sprawiedliwości?

Sikanie na stojąco jest fajne. Ot co.

Napisany przez: smagliczka 30.01.2007 01:30

W zasadzie każdy na stojąco może sikać.
A orgazm wielokrotny... to już nie każdy, no chyba że ktoś ćwiczy tantryczny seks to wtedy bardziej prawdopodobne.
I najlepiej jeszcze, żeby jednoczesnie cheess.gif

Ło rany, ale nam temat zjechał z tematu!

Napisany przez: Katon 30.01.2007 11:33

Tzn. jednocześnie sikać i przeżywać wielokrotny orgazm? O rany, chyba robiłbym to cały czas z przerwami na picie, żebym było czym sikać.

Napisany przez: vold 30.01.2007 11:35

Byłby kolejny dobry powód, żeby pić dużo piwa wink2.gif

Napisany przez: smagliczka 30.01.2007 16:17

QUOTE(Katon @ 30.01.2007 10:33)
Tzn. jednocześnie sikać i przeżywać wielokrotny orgazm? O rany, chyba robiłbym to cały czas z przerwami na picie, żebym było czym sikać.
*



Jednocześnie? Nie jestem pewna, czy to fizycznie możliwe tongue.gif

Napisany przez: Eva 30.01.2007 16:38

Za to jest taka przypadlosc jak nieopadajacy wzwod. Jest to niestety niezdrowe i po 3 dniach nieustannego stania amunicja sie moze wyczerpac.

Napisany przez: Lilith 30.01.2007 18:01

tak i wtedy nastepuja suche orgazmy ;]

Napisany przez: PrZeMeK Z. 30.01.2007 18:40

Trzeba temu tematowi dać etykietkę +18, połączoną z automatycznym potwierdzaniem wieku użytkownika przy próbie wejścia. cheess.gif
Chociaż nie, bo bym nie mógł brać w niej udziału. wink2.gif

Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że zaspokojenie potrzeby opróżnienia pęcherza jest lepsze niż uczucie po zaspokojeniu wielu innych potrzeb. (Nie wszystkich cheess.gif). Np. głód można zaspokajać nie do końca albo jakimiś ohydnymi potrawami i wtedy uczucie nasycenia już takie fajne nie jest. To samo ze snem: można się nie wyspać do końca i można mieć koszmary. A pęcherz opróżnia się w mgnieniu oka i uczucie jest zawsze tak samo przyjemne.

No, chyba, że ktoś ma jakieś przykre choróbsko.

Napisany przez: Lilith 30.01.2007 18:54

nie no
sikanie jest spoko
nawet to lubie
a propos - tak mi sie jakos przypomniało - moja siostra w wieku lat kilku miała zwyczaj wchodzenia rano na moje łóżko i sikania na nie w pozycji: nogi do góry i krecimyyyyyyy

Napisany przez: anagda 30.01.2007 19:22

QUOTE(Lilith @ 30.01.2007 19:54)
nie no
sikanie jest spoko
nawet to lubie
a propos - tak mi sie jakos przypomniało - moja siostra w wieku lat kilku miała zwyczaj wchodzenia rano na moje łóżko i sikania na nie w pozycji: nogi do góry i krecimyyyyyyy
*





tongue.gif biggrin.gif

Napisany przez: Eva 30.01.2007 20:05

No wlasnie nawet suchych nie bedzie bo sie gosc tak wykonczy ze juz bedzie mu wisial do konca zycia!

Napisany przez: Rosssa 30.01.2007 20:12

No już nie do końca życia, bez przesady tongue.gif

Napisany przez: Child 30.01.2007 21:29

długo nie pożyje - krwi starczy na jedną głowę :>

Napisany przez: avalanche 30.01.2007 22:48

a mnie brzydzą zasmarkane chusteczki do nosa ;d wogóle mam awersję, więc jednorazówki to jednorazówki i nie używam kilkakrotnie jednej do jej całkowitej eksploatacji. w domu mój ojciec często roznosi te obrzydliwości, więc mam drgawki psychotyczne od tego.

/mimo że w przedszkolu miało się materiałową i się prało z gilocin XDDD bleeee niedobrze mi jak sobie to przypomnę XD/

sama czynność rzygania nie odstrasza mnie jak same wymiociny...porzucone gdzieś...na trawie ;ddd bleee

a. i jeszcze rozjechane gołębie (inne ptaki) czy też odgryzione ich części. kiedyś w zimie leżał sobie taki korpusik gołębia bez głowy, a wokół krew ;d bleeee

no i jakieś oczne sprawy, wydłubywanie i inne takie. w 'nawiedzonym' z catherine zeta jones była taka scena że struna czy coś innego się zerwała i w oko komuś strzeliło. fu fu fu.




Napisany przez: Lilith 30.01.2007 22:51

oh oh
tak, zasmarkane chustki w kratke starych kawalerów, chowane w kieszeń albo, co gorsza, do rękawa!!!!
fuj fuj fuj!

Napisany przez: avalanche 30.01.2007 22:55

ja też swoje chowałam w kieszeń. czasem trzeba było po nie sięgać...najgorzej jak się było mega-zakatarzonym. oszczędzę opisów. bo samej mi niedobrze XD

Napisany przez: Ahmed 30.01.2007 23:06

QUOTE
/mimo że w przedszkolu miało się materiałową i się prało z gilocin XDDD bleeee niedobrze mi jak sobie to przypomnę XD/

Mój ojciec ma całą kolekcję takich chustek materiałowych i tylko z nich korzysta. Ja uważam, że to bardzo eleganckie. Oczywiście, jeśli pierze się je regularnie. Pełna kulturka.

Napisany przez: avalanche 30.01.2007 23:09

ja miałam ładne. z kwiatkami.




Napisany przez: Neonai 30.01.2007 23:16

dzisiaj prasowalam mojemu ojcu taką chustke xD po czym zapytałam matki czemu zrezygnował z jednorazowek na co ona ze w niektorych miejscach chusteczki jednorazowe są nie na miejscu Oo (e?) ja uwazam ze takie chustki są niehigieniczne!

brzydzą mnie robale. wszelkie. w moim piekle będzie mnóstwo robali! chyba tylko dlatego lubię zimę, że ich wtedy nie ma. a robaki w mieszkaniu to po prostu szczyt obrzydliwości. nie mogłabym spać w takim miejscu. w książkach od biologii nie patrzę nawet na zdjęcia tych obrzydliwości, a muszę się uczyć ich budowy XP fuj.

i ptaki. ojeja, ptaki są chyba najobrzydliwsze na świecie zaraz po robactwie. nie dotknęłabym tego za nic w świecie. a po obejrzeniu filmu Hitchcocka nie tylko sie ich brzydzę ale też boję jak cholera.





Napisany przez: smagliczka 31.01.2007 12:04

Uczyć się budowy robali z ksiązki to jeszcze pikuś. Uczyć się ich budowy na prawdziwych spreparowanych okazach... albo co ciekawsze ŻYWYCH - to jest dopiero przeżycie ! biggrin.gif

Nie zapomnię chwili, w której musiałam karaluchowi oderwać główkę i takie obrzydliwe flaczki mu razem z tą główką odeszły... fuj... moja koleżana z ławki obok wyglądała, jakby zazraz miała sobie rzygnąć tongue.gif więc cała robota na ćwiczeniach spadła na mnie cheess.gif

Suuuper.

Mnie generalnie robale nie brzydzą, poza takimi karaluchowatymi właśnie. Może dlatego, że przez dziesięć lat mieształam w komunistycznym 15-sto piętrowym bloku, gdzie roiło się od tego paskudztwa, i mam traumę.

Napisany przez: Katon 31.01.2007 14:36

Ćmy. Brzydzę się ciem. Bardziej niżby wypadało dużemu chłopcu. Im większa ćma tym większa panika. Nie przepadam też za motylami siłą rzeczy. Nie wezmę na rączkę, nie mam sympatii. Z owadów to wogóle nie brzydzę się właściwie tylko mrówek, pszczół, os i szerszeni. Szerszeni się boję, ale to taki zdrowy strach przed konkretnym niebezpieczeństwem, któremu można po męsku stawić czoła (Tymon, kurde, kiedy wreszcie wrzucisz SAMWIESZCO!). To zupełnie coś innego.

Napisany przez: Cat 31.01.2007 15:45

ja też mam operę ;]

Napisany przez: smagliczka 31.01.2007 17:28

Osy som gupie bo żondlom - wredoty jedne (tongue.gif) i pscółki chwilami też niemiłe bywają - jak się zdenerwują. A szerszenie to już brrrr... kiedyś jeden wleciał nam do domu, złapaliśmy bydlaka w słoik. To był gigantyczny skurczybyk! Brrr... i tym odłokiem tak machał obrzydliwie. O nie, zdecydowanie wolę motylki kolorowe i ciemki również - one też bywają ładne. Tychlko się cholery strasznie rzucają, trzepoczą tymi skrzydełkami jak wściekłe i to jest nieprzyjemne.

Napisany przez: Lilith 31.01.2007 19:34

użarł mnie razu pewnego szerszeń podczas wyprawy w górach, kiedy to siedziałam w krzakach w celu oddania moczu.
na szczęście tylko w reke, ale bolałooooooooooooooooo
a do cywilizacji brakowało mi jeszcze 5h, no wiec lazłam bucząc z ręką wielkości moich dwóch ud na głowie. w sensie, że ręke miałam na głowie, nie uda.
blizne mam.
a wracając do chusteczek w kratę, moj ojciec używał swego czasu takowych, ale moja matka skutecznie mu to wybiła z głowy. fuuuuj. babcie i dziadki mogą, ale nikt poza tym.

Napisany przez: Eva 31.01.2007 19:38

ale taka sliczna delikatna biala chusteczke z koronka to bym chciala miec.
oczywiscie nie do smarkow tylko np ukradkowego ocierania lez wzruszenia albo czegos rownie patetycznego xD

Napisany przez: LilienSnape 31.01.2007 19:49

ja nie nawidze robali i owadów . to mnie po prostu przerasta .

chyba wolałabym się zmierzyć z jakimś dementorem niż wziąć do ręgki karalucha omg . nie nie ; /

już nie wspomne o pajakach {aa} . na sam widok takich owłosionych, aż mnie mdli i mam dreszcze . nie weszłabym na pewno do domu, w którym taki pająk mieszkałby sobie spokojnie x D

a os to sie po prostu boję x D panicznie . jakis uraz z dzieciństwa chyba .


brzydzą mnie też wymiociny . znajdujące sie przeważnie na trawnikach . łe ; / jak takie cos widze to mam wrażenie, że zaraz wszystko zwróce . dlatego kiedy sama wymiotuję ciężko mi przestac x D

Napisany przez: Neonai 31.01.2007 20:01

przed pająkami to juz nie obrzydzenie tylko fobia. arachnofobia. tez to mam. wogole, wracając do robalkow. tak bardzo sie tego brzydze ze jak kiedys gralam w wieku 10 lat w Raymana i tam byly takie gąsienice to mi to siostra musiala przechodzić bo na mnie skakały a ja z krzykiem odbiegałam od monitora.

Napisany przez: LilienSnape 31.01.2007 21:36

wiem wiem x D ja tez jakoś nigdy nie lubiłam grać w gry z robalami . bo zawsze wydawało mi się, że na mnie skaczą i bałam się grać x D

Napisany przez: Neonai 31.01.2007 21:45

QUOTE(Elvaralinde @ 31.01.2007 20:38)
ale taka sliczna delikatna biala chusteczke z koronka to bym chciala miec.
oczywiscie nie do smarkow tylko np ukradkowego ocierania lez wzruszenia albo czegos rownie patetycznego xD
*



ej a ja mam taką! =} chcesz to Ci sprezentuje;'d

Napisany przez: Eva 31.01.2007 22:19

rob foto i pokazuj biggrin.gif

Napisany przez: Vlary 01.02.2007 16:43

Cat, a mój grzybek na ścianie w cętki Ci się podobał, że o nim nie wspomniałaś?
O ile Ci pokazywałem, bo już nie pamiętam. Da się przyzwyczaić do takich rzeczy.
Dopóki oczywiście nie wyrosną im nóżki i rączki, bo na razie, to tylko warzywka XD.

Z doświadczenia wiem, że zapiekana kasza z jabłkami z kompotu, jajkami i mlekiem i czymś tam jeszcze też wygląda, pachnie i smakuje obrzydliwie, ale nadaje się do lepienia śnieżek (XD a nazywa się ZWYMIOTKA).

Poza tym nikomu nie polecam najpierw jeść salami, a później pić tanie czerwone wino. Wymiociny aż parują kwasem i wyglądają, jakby były gotowym mutantem, który zaraz ucieknie i zje wszystkie małe dzieci.

Kupy stanowczo nie są obrzydliwe. Nie da się ukryć, że od kupy nie można uciec. To codzienny składnik naszych żywotów. To nasi przyjaciele, którzy z klozetu potrafią życzyć nam wesołych świąt XD.

Aha, najohydniejsze (ogłaszam wszem i wobec) są wszy łonowe. Można się nimi bardzo głupio zarazić. Solarium, dyskotekowy klozet, czy basen. Nie trzeba wcale uprawiać z nimi seksu XD.
Z wielką satysfakcją podrzuciłbym kilka moim wrogom, ale już nie mam. Poza tym ciężko je łapać do słoika...

Napisany przez: Cat 01.02.2007 16:47

widziałam pana grzyba XD ale słodki był!
poza tym nie mówi się ZWYMIOTKA ale WYMIOTKA. i aż tak obrzydliwa nie była XD fajnie spadała na dywan!

Napisany przez: Katon 01.02.2007 18:42

Wsza łonowa nazywa się menda. Nie mówmy o tym więcej. Nigdy nie miałem, ale na myśl, że mógłbym mieć robi mi się mdło i mam ochotę zaprzestać żyć.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 02.02.2007 01:06

A mnie jeszcze niemal do wymiotów doprowadza zapach, jaki bucha z lodówki wypełnionej rozmaitym jedzeniem. Ten ohydny aromat zmieszanych zapachów wędliny, sałaty, sera, musztardy itp. - bleee...
I z tej samej kategorii - kiedy jakiś produkt przesiąknie zapachem czegoś, czego nie powinien. Tak jak leżąca w tej chwili przede mną Angora, woniejąca intensywnie kiełbasą. Niedobrze mi się robi.

Do robaczków nic nie mam, no prawie nic, ale pszczółek zasadniczo się nie boję. Pająków też nie, choć nie lubię, gdy po mnie łażą.

Napisany przez: Eva 02.02.2007 03:48

A ja boje sie otworzyc moj stary plecak. Od ponad miesiaca tkwi tam kanapka. To dopiero obrzydliwe >< Ale jak go otworze to bedzie mi w pokoju smierdziec pol roku. Chyba odrazu go wywale razem z kanapka w srodku.

Napisany przez: Lilith 02.02.2007 19:32

moja siostra ostatnio znalazła pod biurkiem torbe z żarciem, którą przywiozła z Barcelony.
nadmienię jeszcze, że wróciła 2 stycznia.
fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj.

Napisany przez: em 02.02.2007 20:14

powtarzam się: pobieranie krwi pobieranie krwi pobieranie krwi pobieranie krwi jest stanowczo obrzydliwe.

Napisany przez: Rosssa 02.02.2007 20:50

Każdego brzydzi co innego, ale mnie rzeczywiście bardziej brzydzi zgniłe żarcie niż pobieranie krwi.

Napisany przez: LilienSnape 03.02.2007 14:14

pobieranie krwi nie jest obrzydliwe . to jest po prostu straszne ^^ a co do zarcia to właśnie znalazłam w swoim plecaku kanapke, które lezała tam przez całe ferie . feeeee ^^ szkoda gadac .

Napisany przez: em 03.02.2007 14:32

kiedyś przez trzy tygodnie chodziłam z rozkłapcianym jabłkiem w plecaku do szkoły. i któregoś wieczoru mama otworzyła kieszonkę. plecak do śmieci.
a w ogóle to kiedyś mój kochany tatuś zrobił mi kanapkę do szkoły. ze spleśniałym almette. a ja ją zjadłam prawie całą i dopiero w domu się zorientowałam jak zajrzałam do pudełka i zobaczyłam zieloną siateczkę pleśni na powierzchni serka. bleee.

a pobierani krwi musi być obrzydliwe, bo mi się wczoraj zrobiło niedobrze. nie zrobiłoby mi się niedobrze gdyby było tylko straszne.

Napisany przez: avalanche 03.02.2007 14:52

a ja chętnie bawiłam strzykawkami <bez igieł xD>


mama jest pielęgniarką


i juz się nie boje pobierania krwi. mamie ufam ;d

Napisany przez: Lilith 03.02.2007 15:49

ha! moja matka tez była pielegniarką i ustawicznie nas szczepi
za kazdym razem gonimy sie naokolo stołu
moja mama bowiem uwielbia robic zastrzyk tak z przyczajki
cos jak cyrkowy rzut nozem w tablice, albo strzał z łuku w jabłko na głowie

Napisany przez: avalanche 03.02.2007 16:14

matko xDDDDDD


Napisany przez: Lilith 03.02.2007 16:34

nie, jednak bardziej przypomina to rzut rzutką.

Napisany przez: avalanche 03.02.2007 16:41

a potem wszyscy skaczą do dołu wypełnionego strzykawkami ;>

hyh xD

Napisany przez: LilienSnape 03.02.2007 16:59

no ja po świętach znalazłam w plecaku skórki od mandarynki i jej resztki . rany to było obrzydliwe . kieszonka w plecaku cała zielona i śmierdząca . teraz wiem, że zawsze przed dłuższymi przerwami od szkoły trzeba sprawdzać zawartośc plecaka ^^ x D

Napisany przez: Satania 03.02.2007 21:57

QUOTE(avalanche @ 03.02.2007 14:52)
a ja chętnie bawiłam strzykawkami <bez igieł xD>


mama jest pielęgniarką


i juz się nie boje pobierania krwi. mamie ufam ;d
*


moja mamusia także robi zastrzyki ale to jakoś działa na mnie przeciwnie:P jak mam zostać poddana procesowi wstrzykiwania czego do organizmu cieńką ostrą igłą [co przecież boli] to poprostu tylko do misia trzeba sie przytulić i nie patrzeć biggrin.gif i czekać na skazanie . . i jak się igłe wyciąga... o bosz jak to szczypie!

Napisany przez: Satania 03.02.2007 21:59

a w ogóle to niemogę patrzeć na krupnik!!!! ble. . .

i kisielu nie lubie .

Napisany przez: patix 04.02.2007 16:04

Najbardziej obrzydliwe są pety zostawione w popielniczce... (a jak niektórzy mają zwyczaj - zwłaszcza na imprezach - strzepywać popiół do nieopróżnionych butelek, człowiek rano wstaje, chce się napić i... Fuj!)
Zaraz za tym nieświeży oddech, oglądanie własnych smarków (nie wiem, czego ludzie tam szukają blink.gif) i rozmowy o wyciskaniu pryszczy.
Niektórzy nie tylko wykazują niezwykłą tendencję do tego ostatniego, ale jeszcze mówią o tym z jakąś... pasją. Nigdy nie zrozumiem czemu...
Ble...

Napisany przez: Satania 04.02.2007 18:19

znam pewną osobe, która zapewne mogłaby opowiadać o wyciskaniu pryczyc nonstop . nie brzydzi mnie samo wyciskanie, lecz pryszcze -taki potwory giganty - przez niektórych chyba zapuszczane na siłe <ble> . cos co mnie przeraża to jeszcze brudne skarpetki pod biurkiem zwiniete pod biorkiem . [mam barta]

Napisany przez: Ludwisarz 04.02.2007 18:37

QUOTE(patix @ 04.02.2007 16:04)
Najbardziej obrzydliwe są pety zostawione w popielniczce... (a jak niektórzy mają zwyczaj - zwłaszcza na imprezach - strzepywać popiół do nieopróżnionych butelek, człowiek rano wstaje, chce się napić i... Fuj!)
Zaraz za tym nieświeży oddech, oglądanie własnych smarków (nie wiem, czego ludzie tam szukają blink.gif) i rozmowy o wyciskaniu pryszczy.
Niektórzy nie tylko wykazują niezwykłą tendencję do tego ostatniego, ale jeszcze mówią o tym z jakąś... pasją. Nigdy nie zrozumiem czemu...
Ble...
*



I w pierwszym i w drugim i w trzecim nie widze nic zdrożnego.

Zauwazyłem jednak jak wielkim tematem tabu wśród większości moich znajomych jest kwestia robienia kupy. Boją się o tym rozmawiać i wstyzą bardziej niż dyskusji o seksie - który, notabene jest a priori lub z kilkumiesięczno-rocznym doświadczeniem - kupa natomiast całe życie.

Brzydzi mnie perspektywa leżenie w dole z wężami, pająkami, skorpionami itd.
Brzydzi mnie jak coś co przełykam jest chrząstkowate, łykowate, albo miękko-twarde, że ma konsystencje niby miękką i lekką, ale nie pogryziesz, a jak pogryziesz to sie okaże chrząstką.

Napisany przez: LilienSnape 04.02.2007 19:22

co do kupy . to z moimi znajomymi jest wręcz odworotnie x D

Napisany przez: PrZeMeK Z. 04.02.2007 19:36

QUOTE
Zauwazyłem jednak jak wielkim tematem tabu wśród większości moich znajomych jest kwestia robienia kupy. Boją się o tym rozmawiać i wstyzą bardziej niż dyskusji o seksie - który, notabene jest a priori lub z kilkumiesięczno-rocznym doświadczeniem - kupa natomiast całe życie.

Chyba nawet najdawniejszy seks jest ciekawszym i przyjemniejszym tematem do rozmowy niż choćby najaktualniejsza kupa. cheess.gif

Wyciskania pryszczy nie cierpię. Rozmów o tym też.

Brzdzi mnie, gdy ktoś bez najmniejszych oznak zawstydzenia dłubie w nosie w miejscu publicznym. Albo podczas rozmowy. Ble.

Napisany przez: anagda 04.02.2007 19:51

QUOTE
Chyba nawet najdawniejszy seks jest ciekawszym i przyjemniejszym tematem do rozmowy niż choćby najaktualniejsza kupa.


Co prawda to prawda.

Ale faktycznie zauważyć się da. Społeczeństwo częściej rozmawia o sprawach związanych z seksem (mimo iż jest to niby "temat tabu") niż potrzebami fizjologicznymi tongue.gif

Napisany przez: Satania 04.02.2007 20:06

QUOTE(LilienSnape @ 04.02.2007 19:22)
co do kupy . to z moimi znajomymi jest wręcz odworotnie x D
*




tu ja się oczywiście zgodze . u nas chyba nie ma tabu . chociaż wydaje mi się że o takich rzeczach rozmawia nam się łatwo . gorzej z opowiadaniem o swoich emocjach . to jest dla nas trudniejsze .

Napisany przez: Lilith 04.02.2007 20:17

Katon uwielbia opowiadac o sikaniu i pluciu, o kupach nie wspomina faktycznie.

edit: nie, przepraszam, raz na imprezie wyleciał z kibla i powiedział, ze zrobił kupe najszybciej w swoim życiu.

Napisany przez: Satania 04.02.2007 20:28

jeszcze nie lubie jak ktoś wymiotuje przez alkohol tongue.gif bo wtedy nie patrzy gdzie . no i obawiam niespodzianki, że cos wyląduje na mnie dry.gif

Napisany przez: Eva 04.02.2007 20:57

To o seksie pogadajmy ziąs. co was w seksie obrzydza? xD

Napisany przez: Satania 04.02.2007 21:00

facet-facet

to jest ochydne


Napisany przez: Katon 04.02.2007 21:11

No popatrz. Zgadzam się. Generalnie ludzie, którzy lubią łączyć klimaty kupkowe i seks są na pierwszym miejscu i należy ich pozabijać.

Napisany przez: Lilith 04.02.2007 21:17

QUOTE(Satania @ 04.02.2007 20:00)
facet-facet

to jest ochydne
*


jestes odmiennej orientacji niz heteroseksualna?

Napisany przez: Katon 04.02.2007 21:20

Obawiam się, że przede wszystkim jest odmiennej orientacji ortograficznej.

Napisany przez: Satania 04.02.2007 21:40

chodziło mi o stosunki homoseksualne . to jest dla mnie ochydne .


przepraszam jeśli popełniam błedy ortograficzne ale staram się ich nie popełniac.

jestem "odmiennej orientacji ortograficznej" : jestem dyslektykiem

Napisany przez: Lilith 04.02.2007 21:48

hmmm
a kobiety Cie nie obrzydzają?

a w seksie obrzydza mnie footing, fisting i inny elbowing.

Napisany przez: Eva 04.02.2007 21:51

to teraz tlumacz pojecia xP

Napisany przez: Lilith 04.02.2007 21:55

eeee, no pojęcia pochodzą z języka angielskiego
myślę, że łatwo można sie domyślić do czego w tym kontekście słuzy stopa i pięść
a łokiec dodałam od siebie tongue.gif

ktoś tu wprowadził kolejne pojęcie, ale usunął
chodzi oczywiście o pissing, co tez jest obrzydliwe ;]

Napisany przez: LilienSnape 04.02.2007 22:02

no właśnie x P

no cóż ja mogę powiedzieć jako niedoświadczona szesnastolatka x P

póki co nic mnie nie obrzydza . no może zamiłowanie do sado-maso x D

Napisany przez: Eva 04.02.2007 23:39

pytam bo jakos nie wyobrazam sobie ze mozna tam to wsadzic xD

Napisany przez: Lilith 04.02.2007 23:41

ponoć można
ale no weeeeź

Napisany przez: Eva 04.02.2007 23:57

a po Bozemu nie mozna? xD w glowie sie przewraca babolom to wymyslaja , phi xD

Napisany przez: Katon 05.02.2007 00:23

Jest jeszcze skat. Czy tam scat. Nigdy tego na piśmie nie widziałem. I nigdy tego nie widziałem. Kiedy to zobaczę to pewnie umrę. Ale może mi Bozia oszczędzi.

Napisany przez: Eva 05.02.2007 00:40

prosze o szczegolowy opis.

Napisany przez: Rysiek_Kowal 05.02.2007 01:28

QUOTE(Elvaralinde @ 04.02.2007 23:40)
prosze o szczegolowy opis.
*


http://en.wikipedia.org/wiki/Coprophilia
dostatecznie szczegołowy?

Napisany przez: Eva 05.02.2007 01:31

Mateusz juz mi przyblizyl temat i doprawdy nie ma zamiaru go bardziej zglebiac xD

Napisany przez: Ludwisarz 05.02.2007 15:24

QUOTE(Katon @ 04.02.2007 21:11)
No popatrz. Zgadzam się. Generalnie ludzie, którzy lubią łączyć klimaty kupkowe i seks są na pierwszym miejscu i należy ich pozabijać.
*



Podniesiesz na mnie rękę?




Ale hola hola. Są urozmaicenie i są dewiacje.
Koprofilia jest dewiacja, footing urozmaiceniem smile.gif

O seksie nie wypowiadam sie bo a priori to nie wypada.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)