Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Chwila dla LSM-owca i nie tylko, cyli moje i vero pomysly ;D (ZAKOŃCZONE)

Mara
post 06.09.2003 19:34
Post #1 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Tak na wstepie tym opowiadaniem nikogo nie chcialyśmy urazic...chcemy tylko zeby pare osob chociaz sie z tego posmialo smile.gif


Kryminalne gry...
Pewnego bardzo słonecznego dnia idący do biura detektyw Dominik Makowski nie spodziewał się iż spadnie na niego tak druzgocąca wiadomość. Okazało się, że jego dziewczyna Brenda popełniła samobójstwo (tak wynikało z raportu policji). Dominik znał bardzo dobrze swą miłość i wiedział, że nie zabiła by się. Wydawało się to dziwne bo Brenda o takich rzeczach nigdy nie wspominała, pomijając to, że była wielką zboczoną-optymistką. Smutny i rozżalony ruszył do jej mieszkania, gdzie znaleziono ciało. Długo oglądał miejsce "zbrodni" i upewnił się w przekonaniu, że to było morderstwo, ponieważ znalazł na szklance ślady błyszczyku (zaznaczamy kobiecego, bo nie wiemy dokładnie czy nie produkuje się błyszczyków dla mężczyzn ;D). Szminka nie należała do Brendy , bo ona nie używała takich gówien (Brenda przyznaje się, że tylko od czasu do czasu używała kupek ;D Jednakże Dominik doskonale wiedział, że w tym dniu jego narzeczona nie używała błyszczyku.)
Na pogrzebie jego ukochanej było wielu ludzi: Amanda (wielka donosicielka ;D), przeziębiona Estera (kichająca dodać trzeba ;D), Nana (wierny pomocnik), Vero (przyjaciółka Bren), Vlary, Bunny, Methasis (na czele z prof. Maxem J), psorkowie, Szpieg, Agusia, Triad, Mroowka (ta co wszystkich kocha), Mycha, Gumi, Gollum, Yaten (pisze Aniołki Vlary'ego a aktualnie opisuje dokładnie pogrzeb Brendy), Sayaka, Potti, Ashly, Diabli, Sir Human, Elfi, Alek, Vampirka i oczywiście TimmY, która płakał najżałośniej i najgłośniej ze wszystkich zebranych. Dominika przykłuł widok Wiolki, która stała wraz z Marą. Dziewczyna miała mrożący krew w żyłach wzrok i detektyw zaczął snuć podejrzenia, ale zmyliła go Mara, która miała wygląd tak niewinny... (jak zawsze ;D). Na stypie po pogrzebie dwie dziewczyny kokietowały i podrywały Dominika na wszelkie im znane sposoby. Chłopak załamany śmiercią ukochanej dał się podejść, omamić i skończyło się na tym, że umówili się o 19 w herbaciarni (Ama, Brenda, Vlary, Katie specjalne pozdrowienia dla Was wiecie o co chodzi ;D). Estera szpieg specjalny pracująca dla firmy, której nazwa była ściśle tajna i o której wszyscy wiedzieli nie dała się oszukac i postanowiła ich śledzić. Trójka spotkała się pod Ratuszem i ruszyła do kawiarni, a Estera nie nie zauważyła podążyła w ślad za nimi. Podczas spaceru Wiola nagle się odwróciła, a Estera chcąc się gdzieś schować wpadła do rynsztoku, tym samym łamiąc sobie nogę i wydając z siebie odgłos w stylu "iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii" (biedna Estercia). Wiola, Mara i Dominik odwrócili się (od razu poznali jęk tajnego agenta) wyjęli Estere ze ścieku i zawiezli ją na pogotowie (Mara i Wiola narobiły przy okazji Esterze niezłego obciachu). Szpieg z nogą w gipsie nie mogła już śledzić trójki, więc wzięła do pomocy Nanę, która od razu poszła za nimi (Nana posiadała świeże informacje gdzie idą, ponieważ powiedzieła jej o tym Amanda, której Mara zwierza się co noc ;D), a mianowicie było już za późno na to by mogli iść do herbaciarni, więc postanowili zajść do parku. Wiola i Mara dłuuuuuuuuuugo opowiadały Dominikowi historie z życia wzięte. Dopiero około trzeciej w nocy wracali do domu. Szli właśnie ciemną alejka, gdy nagle Wiola jednym sprawnym ruchem zakoła Dominika w kajdanki, zaprowadziła go do lasu (skojarzenia RLZ ;D) i posadziła na ziemi ,a w tym samym czasie Mara wyjęła spluwe (taką zabawke wiecie ;D) Nagle usłyszały jak ktoś krzyczy w krzakach "Oj...moja noga", a potem długie kichniecie. Co było w krzakach...? C.D.N
Wioli nic nie wpadało do głowy (jak zwykle), ale nagle Mara doznała chwilowego olśnienia (co nie zdarza się często biggrin.gif). Złożyła fakty do kupy (w kupie siła ;D) i krzykneła tylko- "Wiolka wiejemy to Estera" (dla woli wyjaśnienia...zamiast Estery miała tu być Nana, ale w ostatniej chwili Estercia odwołała Nane bo dostała nowych sił do pracy ;D). Wiolka odkrzykneła- "Zabieraj Dominika i wiej ja ją załatwie" (Wiola okazała się wielkim męstwem). Mara miała co do tego poważne wątpliwości, czy aby na pewno jej wspólniczka sobie poradzi, no bo w końcu Estera była sławną kobietą o kamiennym głosie i prefektem naj poteżniejszego Consilium, pozatym posiadała trzy ordery za zasługi dla świata za zasługo dla ONZ i za jakieś ściśle tajną akcję do tego jest oczytana, zna 9 jężyków i jest niesamowicie inteligentna. Mara zwiała do ściśle tajnego mieszkania, którym było mieszkanie Amandy, która była gotowa wygadać wszystko Nanie, ale wróćmy do Wioli. Nie dała (oczywiście) rady Esterze, która jednym sprawnym ruchem kuli obezwładniła wroga (mówi, że to był fuks, a ta skromna Estera podobno uczyła się tego chwytu w Japonii). Nana (która nie wiadomo skąd pojawiła się na miejscu zdarzenia ;D) i Estera ciągnąc za sobą nieprzytomną Wiolke poszły do Amandy (nie wiedziały nic, że Mara i Dominik też tam są) i zdały jej relacje (wszystko słyszeli Mara i Dominik zamknięci w szafie ;D). Wiola została nieźle oszołomiona po ciosie Estery. U Amy Nana i Estercia poszły na poszukiwania Mary i Dominika a Ci zostawili Wiole i ruszyli do Gniewu. Tym czasem sławny donosiciel Amanda już powiadomiła Nane o tym. Dwaj specjalni agenci zaraz po prześwitleniu nogi Estery ruszyli w pogoń za nimi.
Wpadły do kaplicy gdzie siedzieli już wszyscy LSM-owcy, a przy ołtarzy stała Mara i Dominik. Stanęły jak wryte, aż Estere noga zabolała (jak się później okazało miłość Dominika i Mary narodziła się w szafie u Amandy ;D). Nana i Estera jak wszyscy zgromadzeni w kościele usłyszeli głośne "nieeeeeeeeeeeeeee" (i tu wrażliwi nie czytają bo to będzie wzruszające). Mara od razu poznała to była Wiola i pomyślała "O kurde chyba rośnie mi konkurencja i wszystko jak zwykle mi nie wyjdzie". Dominik w tym czasie przezywał coś w rodzaju -kocham obydwie- gdy zobaczył Wiole wbiegającą do kaplicy. Zakochał się w niej od razy. Jej rozwiane włosy i w ogóle. Wziął Marę za rękę chwycił także ręke Wiolki i poszli gdzieś razem jak się potem okazał poszli do sławnego małżenśkiego łoża w Gniewie. Gdy ich już nie było na dziedzińcu wywiązała się duża impreza... Estera w najbliższej przyszłości została komandosem sławnym na cały świat. Doskonaliła swe umiejętności w ataku kula założyła hodowle kryształów (;D) po prostu cieszyła się życiem...To Mara i Wiola zabiły Brende, ale potem to nie sprawiało Dominikowi różnicy. Błyszczyk na szklance należał teraz do Mary (bo to bardzo sentymentalny człowiek ;D)....Dominik całkowicie poświęcił się miłosci do obu dziewczyn, które kochał jednakowo i rzucił swą pracę detektywa... (jeśli kogoś uraziłyśmy w tym opowiadaniu to przepraszamy)
BY VERO I MARA


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 01.05.2024 05:04