Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony  1 2 3 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Cienie nienawiści reanimation, nk, ale zak (;

Pawelord2
post 10.04.2003 09:01
Post #1 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Najpier chce wiedziec kto jeszcze jest... w razie czego dobierzemy kogos nowego do gry ( zeby nie bylo - ja jestem chetny do prowadzenia dlaej, nie wiem jak z wami)
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Villemo
post 10.04.2003 09:08
Post #2 

Unregistered









w sumie to nie wiem....
niby podczytywałam sobie cień nienawiści na starym forum i bardzo mi się podobało, ale...
no właśnie.
po pierwsze o RPG mam pojęcie niezbyt jasne [gomen ikar, który starał się mi to wyjaśnić dry.gif ], pod drugie właśnie przeżywam kryzys pod tytułem "nie potrfię nic napisać" =) więc ja się zastanowię jeśli można...
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 10.04.2003 11:41
Post #3 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Hmm.. więc zrobimy tak -
Sayaka Silda Sol & Triad czyli starsza paczka - priv, ew tutaj.
Kto się nie zgłosi, nie da znaku życi zamiast tego wprowadzimy nowego gracza ;] z nową historią lub starszą - zależy od jego decyzji ;]
"...P..."
Czekam..
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 14.04.2003 12:15
Post #4 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Hm.. dobra zatem zaczynamy - czekam jeszcze 2 dni bo były jakieś problemy na forum... wyślę pw bo widze że są tu jacyś starsi gracze, może będą jeszcze chcieli grać ;]
Jeżeli nie - wszyscy chętni prosdzę podać jakąś charakterystykę - rasę i ogólne dane (imię charakterystykę, krótką historyjkę życia - albo napiszcie że chcecie kontynuować czyjąś historię - Silda, Sayaka, Sol & Triad - to byli starsi gracze. Nie mam na teraz skrótków więc jutro dam jako takie streszczenia - tak dla objaśnienia co i jak...
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 14.04.2003 12:54
Post #5 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




ja oczywiście gram dalej! =D ahm, bo ja Sil jestem...
tak poza tym, to mam zapisane wszystkie części, więc gdyby ktos wyraził życzenie, moge je tu wkleić. ^^


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avalon
post 14.04.2003 16:31
Post #6 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 360
Dołączył: 13.04.2003
Skąd: Gdańsk




Ja się chętnie wcisne o ile się miejsce znajdzie... Szczególy wysłałem PW


--------------------
/pewnie znowu wpadlem na jednego posta/
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 16.04.2003 13:51
Post #7 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Hmm - Sil.. jeżeli masz te części to dostaniesz włucznię gil-galada...
Jeżeli możesz - zamieść :>>>> nie wiem jak się odwdzięczę... bosh, właśmnie stwioerdziłem iż siostra mi dysk sformatowała... i nie mam tych części... już ,my ślałem ze mnie szlag trafi a tutaj... ech, kamien z serca...
Dobra - widzę ze są ludzie - triad, say i silda - sol niby jest, a niby nie ma - zatem chyba wcisniemy kogos nowego - jak narazie na pw mam tylko Avalona chetnego - obgadamy sprawe ;]
czekajcie na CD ;] już hm.. ( cviekawe czy jutro cafe otwarte ;])W kazdym, razie mam częsci d;las wszystkich ;]
pozdrowienia
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 16.04.2003 16:09
Post #8 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




wiesz, Pawel, tak się ucieszyłeś, a ja mam Taką wiadomość...
zapisałam to.
zrobiam osobny folder i sprawdzałam codziennie, czy jest [przez jakiś czas...]
patrzę dzisiaj.
nie ma
...
są same pliki, do q nędzy! ... o Bożencjo, Bożencjo... jestem w szoku. i zdruzgotana. cholera, mogę się tylko przebić tą włócznią ==
[ale co się stało???] <-- na to pytanie chyba nie ma odpowiedzi ==


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 17.04.2003 15:57
Post #9 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Cóż - trudno sie mowi ;]
Zamieści się skruty ;] w kazdym razie nie ma się co martwić, 12 stron jednego ficka to powód raczej do dumy ;]
Kurcze dzisiaj nie mogłem przynieść dyskietki - ledwo z domu się wydarłem. Jak tylko będe miał więcej czasu to zamieszczę co ttrzeba
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avalon
post 19.04.2003 13:41
Post #10 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 360
Dołączył: 13.04.2003
Skąd: Gdańsk




hmm.. cos nie widac tego reanimation =] Pawelord wpadnij wreszcie do cafee ;D


--------------------
/pewnie znowu wpadlem na jednego posta/
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 19.04.2003 21:48
Post #11 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Coś moze zaczniecie pisać? Nie ma co czytac biggrin.gif


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sayaka
post 23.04.2003 06:48
Post #12 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 194
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Poznań

Płeć: Kobieta



Czy juz jest dla mnie za pozno? huh.gif Ja...zapomnialam, mimo pm:I wybaczcie.
A jest gdzies tutaj ffick? Mniej wiecej pamietam co sie dzialo ostatnio, ale szczerze, to nie do konca:)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 25.04.2003 17:37
Post #13 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Silda
Uznając zadanie za w większości wykonane postanawiasz udać się ponownie, tym razem bez asysty, do Shadowspire. Skoro wskazałaś Zabulonowi miejsce ukrycia owego artefaktu, możesz się spokojnie oddalić w kierunku glidi nekromanckiej.
Spokój jednak nie jest gościem w twej duszy, i gdy tylko opuszczasz miasto przesiąkasz wręcz wątpliwościami. W każdym razie droga powrotna, po własnych śladach nie jest już taka przyjemna.
Dnia drugiego, w nocy budzą cię jakby głębokie dudnienia z oddali - może to z wioski? Może... równie dobże mogą to być jacyś zacofani tubylcy...
Kontynuujesz zatem podróż w kierunku Shadowspire, chcąc sprawdzic coś, co spokoju Ci nie daje od kiedy się o tym dowiedziałaś.
Dnia trzeciego podróży okolica wreszcie zaczyna przybierać posępny wygląd - coraz mniej drzew i zieleni, zaś między kępkami trawy widać już prześwitujący czarny i szary popiół.
Dojeżdzasz też do miejsca potyczki z ghulami - tym razem jest tutaj cicho i spokojnie, nic nie wskazuje na rychły atak wroga.
Następny dzień drogi to już definitywnie okolice glidii - wszędobylski popiół i szarość dnia nie nastawiają optymistycznie, ale nie po spokój oczu tutaj przyjechałaś. Znad labolatorium Zanthory wzbijają się białe kłęby dymu, zaś po samotnych wzgórzach naokoło drogi snują się samotnie wampiry odziane w strzępy szat pamiętające lepsze czasy.
Pod koniec dnia, co sygnalizuje szybko zapadająca ciemność, dostrzegasz wreszcie olbrzymią bramę miejską. Glidia niezmiennie króluje nad okolicą napawając serca wszystkich istot tutaj mieszkajacych strachem i poczuciem zniewolenia przez coś, czego nijak określic się nie da.
Gdy zapadają już ciemności całkowite dojeżdzasz do miasta - nie zatrzymując się w żadnym miejscu mkniesz wprost do glidii - po drodze widzisz lamentującą kobietę - stoi przy bramie, najwyraźniej kogoś oczekuje.
Konia zostawiasz pod bramą Glidii i piechotą pokonujesz ostatni etap podróży.
Gdy tylko wchodzisz do glidii, niepowstrzymywana przez nikogo, kierujesz się na główne schody i stamtąd odbijając w prawo do cel więźniów.
Kontrukcja wieży jest podobna jak po lewej stronie - mijasz pomieszczenia dla początkujacych nekromantów i dochodzisz do spiralnych schodów prowadzących niżej.
Wiedziona przeczuciem idziesz owymi schodami na sam dół - do okrągłego pomieszczenia z dziwnie błyszczącą podłogą.
Ledwo stawiasz na niej drógą stopę podłoga zaczyna się podnosić - bez jakiegokolwiek dzwięku przesówa się coraz wyżej i wyżej. Podróż dobiega końca - nie ma tutaj wielu dróg - są tyllko jedne, mocarna drzwi. Otwierasz je z niejakim trudem i dostrzegasz człowieka, opatulonego w bandaże, leżącego w kącie komnaty.
Sama komnata wygląda bardziej na salon niż na celę. W kominku płonie ogień, za sprawą jakiejś magii jednak płomienie są koloru jaskrawo niebieskiego i nie dają ciepła. Na ścianach widnieją napisy - Ty który tutaj wchodzisz, porzuć wszelką nadzieję - oraz inne, w innych językach dla Ciebie niezrozumiałych.
W sali znajduje się również skrzynia - wieko jest zatrzaśnięte, ale nie widać zamka.
Człowiek leżący nieruchomo nie reaguje na Twoje nadejście. Podchodzisz do niego i prubujesz go obudzić.
Gdy dotykasz bandaży opatulających jego ciało ten gwałtownie się budzi i prubuje wstać na nogi - co nie do końca się mu udaje.
Rezygnuje z owych prub i zaczyna rozmowę - ma głos sugerujący że od dłuższego czasu nie miał w ustach nic do picia.
- Kimże jesteś, że osmielasz się zakłucać mi spokój? Wyczuwam wszakże drobiną właściwej mi magii.... nędzne sztuczki... jeżeli to nowa forma wyzyskiwania informacji, to bynajmniej nieskuteczna, żegnam, przyslijcie Maylandera... tylko z nim będę rozmawiał...

Prubujesz wyjaśniać - gdy jednak tylko się zabierasz do tej czynności, jeniec ponownie zamiera w bezruchu, a ty czujesz bardzo mocno że ktoś znajduje się za tobą. Odwracasz się - człowiek odziany na czarno, o wyglądzie dość ponurym - twarz jego jest zasłonięta chustą.
Przez chwilę wpatruje się w Ciebie nieprzytomnymi oczyma - następnie dość gwałtownie się na Ciebie rzuca.Zwabieni hałasami przybiegają inni nekromanci.
-Zaprzestać wszyscy - rozlega się władczy głos - szamotanina ustaje.
Widzisz wysokiego Licza - jego oczy płoną rubinowo w ciemnościach pomieszczenia.
To Silda, nasza nowa adeptka - oznajmia wszystkim po dłuższym przypatrzeniu się Tobie.
Silda - zapraszam do mojej komnaty...
Idziesz wraz z liczem , najpierw w dół niewidzialną winda, a nastepnie schodami po lewej stronie Glidii.
Komnata licza jest urzadzona ze znacznie lepszym wynikiem niż cela.
- Dyson to szpieg - oznajmia Daverbo gdy tylko drzwi z cichym trzaśnięciem ulegają zamknięciu.
Dostał się tutaj jako adept mrocznej sztuki, ale na wiele mu się to nie zdało - wykryliśmy spisek i teraz jest naszym więźniem.
Tortury są stosowane przez obie strony, jak daleko sięgamy pamięcią.
To bardziej psychika, gdyż fizycznie niektórzy są nie do złamania.
Mam nadzieję iż nie zywisz teraz do nas jakiejś odrazy, takie są zasady...
A i właśnie - gratulacje jeżeli idzie o misję w wiosce światła - myśleliśmy że zostaniesz tam dłużej i pomożesz naszym skromnym siłom czyli Zabulonowi i Merceturowi.
Ale dali sobie radę sami, jeszcze ich u nas nie ma, ale niedługo powinni się tutaj znaleźć. Dzięki cieniowi który stworzymy przy pomocy kociołka dostaniemy się niezauważeni aż pod same bramy ich głównego królestwa, Havonu, na samej północy kraju, dalej jest już tylko Morze.
Zabulon z Merceturem użyli studni jako swego rodzaju tajemnego przejścia - jak się okazało było jeszcze inne, prosto w świątyni, ale dobrze zamaskowane.
Znaleźli kilka całkiem miłych przedmiotów, obiecali w nagrodzie za Twój trud przywieść Ci coś z tamtejszych skarbów.
Oczywiście jeżeli zaczekasz na nich do jutra.
Myslę też że możemy cię promować na nieco wyższy stopień naszej miejscowej hierarchi.
Nekromanta - tak, myślę że udostępnimy Ci też zbiory naszych magów - jesteśmy szczodrzy dla tych którzy nam pomagają - mówi z uśmiechem, zaznaczonym na tyle, na ile może to zrobić trupia czaszka.
Docierają także do nas pewne intrygujące wiadomości z pogranicza królestwa Cienia - ale to wszystko powiemy dopiero jutro na Naradzie - oczywiście jesteś zaproszona, jutro po zmroku - oczekujemy Cię w sali głównej Glidii.
Tymczasem żegnam - aha, nie mysl za wiele o Dysonie - gdy już powie nam to co wie, a zapewne wiele nie wie bo jest jeszcze młody - wtedy stanie się naszym przyjacielem, bardzo zresztą oddanym.
Do jutra - mówi jeszcze i otwiera drzwi - wychodzisz z braku innych rozwiązań.
Wychodząc zauważasz jeszcze jak jeden z odzianych całkowicie na czarno nekromantów wchodzi na podest schodów i nie wybiera drogi ani lewej, ani prawej - unosi dłońmi płytę znajdującą się przed nim i idzie środkowym, najwyraźniej tajnym, lub w ten sposób chronionym chodnikiem.
Wychodzisz z glidii i głęboko oddychasz - teraz się dopiero wszyzstko zacznie zmieniać...

Statystki

Silda

Poziom 5 - Człowiek, Rycerz mroku (Walka wręcz, Magia Ciemności)

Życie - 43
Siła - 30
Mana - 31
Zręczność - 13
Odwaga - 15
Zmęczenie - 0
Strach - 1
Wytrzymałość - 21

Biegłości:
Różdzka -początkujacy
Magia ciemnosci - początkujacy
Kupiectwo - początkujący
Ciężka zbroja- początkujacy
Miecz oburęczny - początkujący
Tarcza - expert

Ekwipunek
-Pierścień mroku - złoty pierścień, po włożeniu na palec def+4; życie -2; Czar pierścień mroku (opis nizej)
-Mikstura uleczajaca - zwraca 20 pkt zycia
-Wieksza mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Zycia
-Zbroja rycerza - lekka zbroja, dość popularna - def+7 (% jaki zostanie odjety od obrażeń)

Broń & zbroja
Miecz z mithrillu (zaklęty ciemnością) - Piekna broń wykonana z mithrilu (obr. 11-16, K6 - obrazenia 16+ilość siły) Rozjasnia się gdy w pobliżu są orkowie
Wymagana siła 7

Zbroja rycerza Mroku - Czarna ciężka zbroja, bogato zdobiona wykonana ze stopu róznych metali - def. +9, wytrzymałość -1, mana +2 - wymagana wytrzymałość 13

Znane czary -
-Strach - koszt mana - 5 pkt - Sprawia że wrogowie nie atakuja przez jedna turę, lub wręcz uciekaja. Działa na grupę.
-Implozja - koszt mana 6 pkt - Sprawia że powietrze dookoła ofiary zapada się (obr. 10 - 14, cel może stracić przytomność)
-Czarne serce - Koszt mana 7 pkt - dodaje chwilowo ( 2 tury) Odwaga +5, zycie +5, siła +5
Efekty nie sumują się przy parokrotnym uzyciu
-Ozywienie - koszt mana 10 - ozywia słabego potwora by walczył u twego boku (walczy cztery tury, chyba ze zginie wcześniej) Ozywia potwory do 4 poziomu (poziomy wrogów będą podawana przed walką)
-Masakra - koszt mana 6 pkt - za każdego zabitego wroga wraca Ci się 15 pkt zycia, działa trzy tury

No chyba tyle... teochę mało... wybacz, nastepnym razem będzie lepiej... powodzenia...
Jeżeli zapomniałaś fabułę napisz, dam streszczenie ;]
Dzoszło trochę nowych rzeczy - jeżeli masz coś w plecaku co chcesz załozyc - np. Pierścień, to po prostu w czasie gry powiedz (nie traktuje tego jako pełnowartosciowy ruch) ze takowy przedmiot zakładasz (to się też tyczy mieczy i innych tego typu)
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 25.04.2003 17:39
Post #14 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Triad
Gdy pod wściekłymi ciosami toporu kurta pada na ziemię drugi z zabójców nad polem walki zapada cisza.
Podbiega do ciebie Ivan mag z twojej fruzyny znający się nieco na medycynie. LUżywa czaru uzdrawiajacego i biegnie dalej. W tym czasie za murem coś zaczyna się dziać - nie widzisz dokładnie co, lecz na tle nocnych ciemności dostrzegasz wyraźnie czerwoną łunę w powietrzu. Nie jest to jednak pożar - nie słychać trzasku, nie ma płomieni ani dymu.
Coś głucho uderza o ziemię - dzwięk taki może wydać coś naprawdę ciężkiego stąpajac po ziemi. Mur jest zbyt wysoki by zobaczyć co się zbliża.
Stąpanie ustaje tuż przed murem - chwila ciszy.
Raptem rolega się coś jakby głuchy grzmot - wraz z nim część muru okalającego posiadłość Darona rozpada się w gruzy. Przez powstałą wyrwę powoli wchodzi przynajmniej czterometrowy potwór. Na jego piersi pobłyskuje czerownawo zbroja zdobiona w dziwny sposób, w ręce dzierży buławę zaś głowa zasłonięta jest hełmem z wieloma rogami.
Potówr wygląda naprawdę imponująco. Przez chwilę rozględa się po posiadłości - powoli omiata wzrokiem okolicę. Najwyraźniej czegoś szuka.
Jego wzrok ląduje na tobie - wznosi buławę i zaczyna iść w twoim kierunku. Grivach nie czeka dłużej - rusza w stronę nowego zagrożenia.Podobnie zresztą jak Kurt i reszta świty Darona. Potór nie zatrzymuje się - idzie wciąż naprzód. Pierwszy dobiega doń Kurt - zamierza się toporem lecz bestia jest szybsza - potężnym ciosem odrzuca go od siebie na kilka metrów. Dobiega Grivach z dwoma następnymi krasnoludami - zanim wykonują jakikolwiek atak potwór uderza ponownie z równie niszczycielskim skutkiem - wszyscy troje trafieni buławą lecą na ziemię wraz z jedną ścian domu Darona która znalazła się na drodze buławy.
Potór staje w miejscu, parę metrów przed tobą.
Staje, a ty cuzjesz jak do twojego umysłu wdzierają się jego słowa
- Zbyt długośmy czekali na tą chwilę. Nie możemy pozwolić abyś zniszczyła owoc tysiącletnich przygotowań. Zginiesz jeszcze dzisiaj - słowa się urywają, nie masz wątpliwości do kogo ten tekst jest skierowany.
Pytanie tylko dlaczego? Czyżby w całej tej sprawie wcale nie chodziło o Darona i znaleziny kawałek rudy? A może i jedno i dru...
Nie ma czasu na zastanawianie się - to pora na walkę, walkę ze wszechmiar nierówną.
Ni jednak dochodzi do starcia, od strony kuźni daje się słyszeć głos
-Dlaczego nękasz moją ziemię? Nie dość ci miejsca w piekle zjawo?
Nie widzisz postaci która mówi, ale głos poznajesz - gdzieś w zabudowaniach kuźni znajduje się sam Daron - czyzby skończył swą pracę?
W odpowiedzi na to potwór odwqraca wzrok od Ciebie - kieduje go w stronę zabudować - wznosi drugą dłoń i wymawia zaklęcie - część kuźni dosłownie eksploduje. Kurz powoli opada - w ciemności zaczyna pobłyskiwać światło.
Wyłania się z kurzu - oto Daron dzierżąć topów wielkością doruwnujący jemu samemu idzie odziany w świecącą zbroję. Staje przed potworem i odzywa się ponownie -
-Jakież jest twe imię zmoro?
Odziwo potwór odpowiada na głos
-Jam jest Meridian, nie twoja to godzina, nie twój to czas by umrzeć. Odejdz teraz...
Daron jednak ani myśli odejść - chwyta topór obiema rekami za rękojeść i zatacza ostrzem kręgi nad sobą -
Nie odejdę... nie mogę Meridianie. To sa bowiem moi goście... - w tonie jego głosu daje się wyczuć nutę ironii.
Meridian w odpowiedzi wydaje z siebie cichy syk - wznosi wolną rękę chcąc raz na zawsze uciszyć krasnoluda.
Wtem Daron przestaje bawic się toporem - napina mięśnie i uderza toporem znad głowy w ziemię - tatuaże na jego ciele rozbłyskują niebieskawym światłem - peknięcie w ziemi powiększa się, zmierza w kierunku potwora. Meridian jest zbyt powolny by uniknąć tego ciosu - ziemia pęka dookoła niego, a z pęknięcia wydobywa się błękitne światło. Powoli światło otacza całego całego Meridiana - ten zdaje się być bezradny. Tnie swiatło buławą i miota zaklęcia, lecz światło niczym tarcza wszystkie te ataki pochłania.
Daron powoli, z wysiałkiem podnosi głowę - najwyraxniej on sam również walczy - przez zaciśnięte wargi wymawia jeszcze
-Giń piekielny pomiocie! - i odrwya topór od ziemi. Przerzuca go do lewej ręki i bierze zamach - rzuca prosto w unieruchomionego potwora. Topór dosięga celu - ciało potora zostaje przebite, z wnetrza wydobywają się płomienie. W ułamku sekundy cała okolica rozświetla się i gaśnie. Na ziemi pozostają jedynie zbroja hełm oraz topór i buława. Po potworze nie ma śladu. Daron opada na ziemię, słychać że w nieco oddalonym centrum miasta ludzie wybiegają z domów.
Ivan podbiega do poszkodowanych - przenosicie rannych do domu Darona. Sam Daron idzie chwiejnie, ale ranny nie jest.
Po wstepnych oględzinach okazuje się iż Kurt jest połamany ale żył będzie, Grivach ma złamaną nogę, krasnolud imieniem Cein ma lekkie zadrapania gdyż buława nie dosiegnęła go wcale, lecz został przewrócony przez padającego brata. Brat zaś jego leży nieprzytomny, ma zgruchotaną lewą rękę oraz połamane żebra.
Daron upiera się również by oopatrzyć Ciebie - daje ci do wypicia miksturę, po wypiciu której zapadasz w sen...
***
Budzisz się rankiem - w pełnej zbroii oraz w pełni sił. Znajdujesz się w sali w której zasnęłaś - stwierdzasz brak wszystkich krasnoludów. Ci jednak po chwili wracają - wraca jendak tylko Daron praz Kurt - kuśtyka lekko. Przynoszą ze sobą topór oraz trochę popiołów.
Na twoje pytajace spojrzenie Daron odpowiada - tylko tyle zostało z naszego nocnego gościa, nawet jego broń się rozpadła - dodaje z jakby żalem.
Okazuje się również iż brat Ceina zmarł w nocy - Cein odjechał skoro świt wraz z ciałem do swej rodzinnej wioski.
-Zaraz zaraz, odjechał? Słyszysz głos Grivacha, już nie śpi - przepuszczono go przez blokadę?
Owszem - odpowiada Kurt - wszystkie orki gdzieś zniknęły... zwiadowcy od kiedy zbudzili się w nocy przeszukali spory kawał ziemi dookoła miasta - orków ani śladu, blokada jest zniesiona... możecie ruszać w drogę, o ile możecie - zwraca się do Grivacha.
Zanim cokolwiek zrobicie -mówi Daron - chcę wam podziękować za pomoc. Mężnie walczyliscie i należy się wam nagroda. Weźcie ten oto topór - a to mówiąć wręcza Ci swoje największe dzieło - topór coprawda już nie świeci ale i tak wygląda pięknie.
I nie chcę słyszeć sprzeciwu... - uprzedza was krasnolud - czuję że to mi się już nie przyda... czas już powrócić do swoich, o ile jeszcze jacyś żyją. Zmierzyłem się potężnym przeciwnikiem i wygrałem - czuję że to właśnie to miałem uczynić... nie wiem co się tak właściwie dzieje, dlaczego słudzy piekieł tak potężni jak Meridian Cię poszukują - mówi o tobie - lecz nawet wiedzieć nie chcę... po prostu czuję że wam ta bron przyda się teraz bardziej niż mnie... powodzenia...
A to mówiąc wraz z Kurtem odchodzą schodami na górę - widzisz w małym okienku jak przechodzą przez zniszczony mów, by już nigdy więcej nie powrócic w te strony...
Pozostaje jeszcze zadecydować co robić dalej - długo bowiem zabawiliście w tym mieście, a zadanie wasze polega na dostaniu się do Garotty i poznaniu odpowiedzi na pytanie, cóż się własciwie dzieje, co napadło jedno z miast twego ludu. Strzę zbroii zdobyty na martwym orku tamtego dnia wciąż spoczywa spokojnie gdzieś w pakunkach dzwiganych przez was każdego dnia...
Do Garotty jest z tego miasta około trzech dni marszu, Grivach ma złamaną nogę więc taki marsz wydłuży się do dni sześciu... po drodze jak informuje wisząca na sciane mapka - napotkacie kilka rzek, żadnych zabudowań prucz gościńca którym będziecie być może podróżować...
Cóż uczynisz?


Quest Łza Bogów zakończony!
Nagroda - 500 EXP (punkty doswiadczenia) = 2 poziomy gdy odwiedzisz gimnazum ( w mieście gdzie aktualnie się znajdujesz nie ma zadnych gimnazjów)
-Mikstury uleczające x2
-Większa mikstura uleczajaxa x1
-Mikstura szału bojowego x2
-Topór Bogów

Statystyki

Triad

Poziom 6 - Pół Elf, Łowca (magia żywiołów, walka wręcz)

Życie - 60
Siła - 32
Mana - 16
Zręczność - 10
Odwaga - 15
Zmęczenie - 0
Strach - 0
Wytrzymałość - 20

Biegłości:
Miecz krótki - expert
Magia zywiołów - początkujacy
Kupiectwo - początkujący
Lekka zbroja - początkujacy
Miecz oburęczny - początkujący

Ekwipunek
-Serce smoka - zasuszone serce smoka, posiada dużą moc magiczną - zapytaj w sklepie z artefaktami by dowiedzieć się jak je wykozystać
-Topór bogów - topór oburęczny wykonany przez Darona ( Obr - zawsze równe sile) w wypadku wyzucenia K6 (kostka sześcienna)-6(liczba oczek) wyzwala atak swietlny (unieruchamia wroga)
-Kawałek Zbroi - stara i zniszczona zbroja, znaleziona na martwym orku w zniszczonym mieście
-Mikstura uleczajaca - zwraca 20 pkt zycia
-Mikstura szału bojowego - zwieksza defensywę o 5 pkt na dwie tury
-Wieksza mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Zycia

Broń & zbroja
Miecz Króla - oburęczny miecz otrzmany od ojca (Obrażenia 10 - 15, K6-6 -obrazenia 15 + ilość siły) Inne - mana +4, zycie +1 (wymagana siła 10)

Zbroja Diamentowa - Wytrzymała zbroja, stosunkowo lekka. (defensywa 6 ( czyli o ile % skutki wrogiego ataku zostana zredukowane) Inne - Wytrzymałość +2 (wymagana wytrzymałość 12)

Znane czary -
Kula ognia - koszt 4 pkt mana (obr 8- 13 działa na grupe wrogów)
Lodowy pocisk - koszt 5 pkt mana - spowalnia wroga na dwie tury
Leśny śpiew - koszt 5 pkt mana - zwraca jednemu człownkowi druzyny 5pkt zycia
Grom - koszt 2 pkt mana - atakuje jeGrom - koszt 2 pkt mana - atakuje jeGrom - koszt 2 pkt mana - atakuje jeGrom - koszt 2 pkt mana - atakuje jeGrom - koszt 2 pkt mana - atakuje jeGrom - iałem, doszły nowe czary - teraz powinno się grać bardziej przejzyście... no - powodzenia.
Ps - jeżeli się hm.. &#8222;zamotalaś&#8221; w fabule to mogę ja przypomnieć...
Ps2 - trochę krótko - wybacz ;] ten quest tak jakoś się kończył i już nic nie chciałem dopychać
&#8222;...P...&#8221;


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 25.04.2003 17:48
Post #15 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Dobra teraz tak - sorki wielkie ze mnie nie bylo... tak wyszlo... sorki...
Aha - Nowym graczem jest pan imieniem - Avalon, pół elf który zastąpi Sol... (hm... sol będę teraz odgrywał ja, ale już nie będę pisał części... nie mogę jej hm.. "zlikwidowac" ;] więc Avalon będzie grał nową postać... heh... neich będzie...
Hm.. - zauważycie pewne zmiany w ekwipunku - chciałem żeby było bardziej przejżycście...
Biegłości - do zdobycia w glidiach, sklepach... popytajcie (biegłość = umiejętność) i tak np. bez biegłości Zbroja płytowa - nie założymy takowej...
O shit... zapomniałem o złocie w statsach... - emm... - w takim razie ustalmy jeszcze raz - wszyscy macie powiedzmy... 6000 sztuk złota (całkiem sporo, nie narzekać ;])
Te dwa party są dość krootkie (3 -2 strony) moja wina, nie mam nic na usprawiedliwienie, prucz testów 6-7 maj... ech ;][ po testach już ja was zasypię ;] fickami ;]
Cóż...
Kolejnośc taka jab była z tym ze :
Silda
Triad
Say
Avalon
no ;] wszystko jasne? zaczynamy i wracamy...
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avalon
post 25.04.2003 20:43
Post #16 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 360
Dołączył: 13.04.2003
Skąd: Gdańsk




Nioo wreeeszcie ^^ Czekam na częśc dla mnie =D


--------------------
/pewnie znowu wpadlem na jednego posta/
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 26.04.2003 12:50
Post #17 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Cóż... - zaraz dodamy Say, Avalon postaram się jeszcze dzisiaj dodać twoją część.. (jeżeli sie forum jebie wchodzcie przez www.harrypotter.org.pl/board ;]
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 26.04.2003 12:51
Post #18 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Sayaka

Hmm - tutaj zacznę nietypowo bo gdzieś mi umknęło to co się stało... - dlatego - po kolei - wróciłaś z domku pustelnika - anioła do Zamku ( oczywiście zamku wśród chmur) i tam odwiedziłaś bodajże Arcymistrza magii powietrza oraz kuźnię Gabriela który zajęty był bardzo kuciem klucza... (dobrze kombinuję?)
Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś to oznacza ze ja się zamotałem ;]]... sorki na wszelki wypadek, będę pisał od mometu wyjścia z kuxni Gabriela (w towarzystwie Arcykapłana -który zjawił się by odebrać klucz ; oraz samego Gabriela)
***
Arcykapłan zatrzymał się dopiero przed zamkiem - odwrócił się w twoim kierunku i rzekł
- Ten klucz na tą chwilę został wykuty. W spadku pozostawiono Ci bowiem przedmiot cenny i potężny. Miałaś go otrzymać gdy odpowiednia chwila nastanie. Teraz właśnie nastała. Skoro Asmodeusz znowu się panoszy na świecie i sam serafin przychodzi do nas z prośbą o pomoc to niewątpliwie świadczy że czas nastał...
Klucz który właśnie został wykuty otwiera drogę do innego wymiaru, małego ponoć pomieszczenia gdzie nic nie jest takie jakie być powinno. Kto wie cóż się tam kryje, ja sam zbyt dokładnie nie wiem. W każdym razie maś tam wejśc i z tamtąd wyjść żywa.
Ponownie zaczyna iść w kierunku zamku
- Kiedy już powrócisz będziesz niewątpliwie silniejsza. Wtedy to wtajemniczymy Cię w przyczynę wszystkich ostatnich zjawisk, zjawisk które istnieć nie powinny. Ot chodzby wielkie miasto Ravenshore które istniało owszem, ale tak dawno iż nawet ja czytałem o nim jedynie w księgach.
Przechodzicie przez bramę zamkową...
Już prawie jesteśmy na miejscu - głos Arcykapłana nie zmienia barwy.
Zatrzymujecie się przed ścianą, najzwyklejszą ścianą, opatrzoną jedynie paroma ręcznie malowanymi motywami. Arcykapłan wyciąga klucz i wciska go miedzy cegły.
Przekręca go w prawą stronę i nagle cała ściana staje się przejściem. Znikają cegły, ukazują się zaś wrota, drewniane duże drzwi, lekko uchylone, a przez szparę wydobywają się promienie słoneczne, lub jakieś inne, słoneczne tylko przypominajace.
Idz - ponagla Arcykapłan.
Z braku innej drogi otwierasz drzwi szeroko - za nimi widnieje tylko biała niczym mleko powierzchnia, świecąca nieustannie łagodnym swiatłem.
Zanurzasz się powoli w owej substancji nie wiedząc co czycha za nią...
***
Gdy tylko twoje ciało zniknęło powierzchnia natychmiast zszarzała, a drzwi zatrzasnęły się z hukiem. Nie zniknęły jednak - pozostały tam gdzie się pojawiły.
Arcykapłan gestem przywołał dwóch strażników i nakazał im pilnowanie drzwi, aby gdy tylko się otworzą jeden ze strażników dał mu znać.
Nastepnie skiną głową na kowala i razem przeszeszli przez zamkowy dziedziniec, do komnaty głównej.
Komnata nie była pusta - prucz normalnej świty arcykapłana były tam jeszcze dwie postacie - jedna wysoka i bardzo dostojna w swym wyglądzie, druga zaś nieco niższa, ze spuszczoną głową, tak że włosy dokładnie przykrywały jej twarz.
Arcykapłan podszedł do pierwszej postaci i głęboko się skłonił. Podobnie uczynił kowal.
Nienajomy odpowiedział skinięciem i usiadł na tronie Arcykapłana.
- Witaj Tiriusie, dawnosmy się nie widzieli - zaczą nieznajomy, a słowa te skierował do Arcykapłana.
- Uprzedzę twoje pytania i prędko odpowiem co mnie sprowadza.
Ja Sheik zostałem zobowiązany odnaleźć niejaką krainę Lavoness, powstałą wskutek niewłaściwego uzycia kryształu Trójmocy.
Zapewne wiesz o czym mówię zatem nie będę wdawał się w szczegóły.
Kraina ta pochłonęła już dość ludzi i innych istot by pozostać niezauważoną. Najwyższy czas już zlikwidować źróło zagrożenia jakim się ona stała.
Cowiecej docierają do nas niepokojące wiadomości, jakoby ktos z umarłych wydostał się z tego miejsca... wydostał się i ożył w ciele innego człowieka...
Możliwe że to tylko plotki, lecz zmierzając w kierunku zamku natknąłem się na żywy dowód.
Moją towarzyszke poznałem dwa dni temu w lesie między Wielkimi Równinami a miastem Garotty. Zmierzała tam w towarzystwie naprawdę doborowym - Upadły anioł, Sługa piekieł imieniem Legion oraz istota której siła oraz imię pozostaje dla mnie zagadką... Jak się dowiedziałem sprawa ma związek z kryształem Trójmocy właśnie...
Cała ta wesoła kompania zmierzała bowiem do Garotty aby moja towarzyszka, hmm, na imię jej Sol, przełamała barierę na nia nałożoną i powiedziała im gdzie znajdują się Góry Śniących Dusz - czyli ponoć miejsce ukrycia Trójmocy...
Ja serafin byłem zmuszony uciekać z pola bitwy, a to swiadczy tylko o tym iż dzieje się cos niedobrego...
Od mojej towarzyszki dowiedziałem się również iż owa tejemnicz postać zwie się Bathrall - herubin tylko wiedzieć może co za jeden...
Ponoć złączył się z jakąś postacią, chyba własnym przodkiem który przebywał w Lavoness i przez to zyskał niesamowitą siłę...
Tyle mi wiadomo... masz cos do powiedzenia? - tutaj Sheik zakończył...
Natomiast Arcykapłan podczas słuchania przemowy serfina wyraźnie się zasępił - i gdy tylko Sheik zamilkł Tirius rzekł -
- Złe wieści przynosisz, złe na potwierdzenie naszych przypuszczeń. Ale z tym co ja wiem poczekamy na powrót adepta który z tą sprawą powiązany jest bardziej niż myśli... a przynajmniej na razie wszystko na to wskazuje...
- Dobrze zatem - odpowiedział Sheik - poczekamy...
***
Oczy powoli przystosowują się do nowych warunków.
Przez mgłę dostrzegasz trawę przed sobą - leżysz na ziemi.
Wstajesz powoli i rozglądasz się - znajdujesz się na polanie, polanie porośnietej przez trawę. Na północy widnieje jakiś budynek - gdy patrzysz uważniej dostrzegasz iż jest to coś w rodzaju wysokiej wieży bez ścian, z samymi schodami. Przed wieżą widnieje coś niby stado zwierząt - ale nie możesz rozpoznać żadnego znanego gatunku.
Na południe nie widać nic ciekawego, słyszysz zaś szum wody - najpewniej gdzie w okolicy znajduje się jakis strumień... ale mimo usilnych starań nie jesteś w stanie go dostrzec - zdajesz sobie sprawę ze znajdujesz się na małej kulistej przestrzeni, zawieszonej pośrodku nicości.
Masz za zadanie znaleźć tutaj coś... tylko nie wiesz co... i nie wiesz jak masz powrócić do własnej rzeczywistości... pozostaje tylko szukać...

Statystyki

Sayaka

Poziom 7 - Anioł, Anioł wyższy ( Magia Światła, walka mieczem, Szybkość)

Życie - 68
Siła - 27
Mana - 40
Zręczność - 31
Odwaga - 15
Zmęczenie - 0
Strach - 0
Wytrzymałość - 15

Biegłości:
Miecz długi - expert
Magia światła - mistrz
Kupiectwo - początkujący
Lekka zbroja - początkujacy
Magia Ognia - początkujacy
Magia ducha - początkujacy


Ekwipunek
-Kryształ z zaklętym światłem - niezydentyfikowano (do zidentyfikowania u kowala, zbroimistrza, maga w sklepie magicznym etc)
-Mikstura uleczajaca - zwraca 20 pkt zycia
-Wieksza mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Zycia
-Pierścień - zwykły pierścień, wykonany ze srebra (def +1)
-Czarna szkatułka - znaleziona w mieszkaniu anioła - pustelnika, zamknięta na amen

Broń & zbroja
Miecz światła - W silnych dłoniach staje się naprawdę potężną bronią, posiadany przez każdego anioła wyższego stopnia. (Obr. 13 - 18, jeżeli (kostka sześcienna)K6-6 (liczba oczek) wtedy obrazenia 18 + ilość siły. Inne - raz na cztery tury może wyzwolić atak swiatła paralizujacy grupę potworów ( wyzwala się na hasło Lumos (;]))
Przeciwko niurałym obr. x2

Zbroja pierścieniowa - popularny model, niezbyt wytrzymały ale lekki i poręczny.
Defensywa +8 (% obrażen odjętych od ataku wroga) Inne - Wytrzymałość -1, Siła +2

Znane czary -
Teleport - koszt mana 13 pkt - Teleportuje do wybranej bramy miejskiej (tylko do miasta co najmniej raz odwiedzonego)
Nimb - koszt mana 5 pkt - atakuje pojedynczego wroga Obr 6 - 12
Aura - koszt mana 7 pkt - otacza Cię magiczna zbroją - Def +4%, Wytrzymałość +4, Odwaga +1
Nawrócenie - koszt mana 10 pkt - Sprawia że potwór trafiony czarm na dwie tury walczy dla ciebie. (K6 1-3 - atak nieudany, K6 4-6 atak udany)
Blask niebios - Koszt mana 15 pkt - obr. 13 - 18. Rani wszystkich w polu widzenia goracymi promieniami, nieumarli obrazenia x2, dodatkowo oślepia wrogów na jedna turę
Wzmocnienie - koszt mana 9pkt - zwraca 20 pkt życia i 10 pkt many
Gniew anioła - zaklina broń na jedno uderzenie dodając mu właściwosci - K6: 1-2 Ognia, 3-4 Wody/Lodu, 4-5 Trucizny, 6 - ciemnosci (Kto ogladał Slayersów wie czym to grozi :>)
W zależnosci od liczby oczek zmienia się właściwosci broni - Ogień zwiekszy siłe ataku do 30 - 35 obr/uderzenie; Woda zwiekszy szybkość ataku (Zręczność) o 20 pkt (cztery ruchy na turę), Trucizna sprawi iż z kazdą turą zarażony będzie tracił na twoją kożyć 15 pkt zycia, zaś ciemność raz że pozwoli zaatakwoać dwóch wrogów równocześnie to jeszcze jednego z nich na 100% unicestwii... (chyba ze to jakiś boss...) ale nic za darmo - atak ciemnością jeżeli się nań zdecydujesz zabierze Ci 20 pkt życia... ech... takie zycie ;]

Ilość złota - 6000 szt.
To tyle - trochę mało, ale wiecie jak jest, testy i tak dalej - pocieszcie się że gorzej być nie może więc będzie tylko lepiej :>
Aha - masz teraz troche więcej miejsca na własną pomysłowość - jeżeli chcesz to możesz określić co cię np. zaatakuje, albo co lezy w rowie :] ja się do tego ustosunkuję (jedynie wyniki spotkań, walk należą do mnie/kostki dlatego (jak to kilka razy miałem w innych RPG-ach) nie pisz - walcze i zabijam dziada ;] to wymaga czasu :>
Powodzenia ;]
(aha - jeżeli już chcesz z czyms walczyć to niech to nie będzie smok, jeszcze nie mam karty takowej postaci ;])
Nastepny w kolejce Avalon

&#8222;...P...&#8221;


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 26.04.2003 16:29
Post #19 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE (Pawelord2 @ 25-04-2003 17:37)
[..]

Jeżeli zapomniałaś fabułę napisz, dam streszczenie ;]
"...P..."

bardzo chętnie =) masz nutella.gif na zachętę =')


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 26.04.2003 18:35
Post #20 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Avalon

Urodziwszy się we wschodnej części kontynetu, w kraju który zamieszkiwały jeszcze nieliczne plemiona elfów od dziecka byłeś szkolony do obrony granic przed najeźdzcami, których jak świat swiatem nigdy nie brakowało.
Gdy twój ojcec został wpędzony w zasadzkę przez goblinów i w owej zasadzce pociósł smierć wydawało się iż los twój jako obrońcy granic został przypieczetowany - niegdzie bowiem nie będziesz mógł zemscić się lepiej niż w bitwie, a te w rejonajch przygranicznych zdarzały się aż nazbyt często.
Gdy jednak zmarła matka okazało się iż przy ojczystej ziemi wiele Cię nie trzyma - postanowiłeś ruszyć w świat, jak to ogni uczynili twoi przodkowie i odnaleźli tą właśnie krainę...
Czas mijał, a ty przebywałeś to tu, to tam niegdzie nie mogąc znaleźć ciekawego zajęcia.
I tak to trwało aż nastał dzień dzisiejszy, dzień który niczym właściwie nie różnił się od poprzedniego. Miałeś właśnie wyruszać do następnego miasta i ostatnie chwile przed wyjazdem spedzałeś w tawernie sprawdzając zapasy na podróż.
W pomieszczeniu było przyjemnie chłodno i spokojnie, w przeciwieństwie do głównej drogi. Odchodziła ona bezpośrednio od jakiegoś waznego goscińca, zmierzajacego ponoć prosto do Złotego Miasta, Miasta Króla czy jak je tam jeszcze zwano - ważne ze chodziło o miasto Nevrast (*) w którym władca całej krainy miał swój tron. Tyle ze król w kręgach oddalonych od Nevrastu tak jak to miasto był postacia raczej legendarną, a nie brakowało i takich którzy głośno zaprzeczali istnieniu zarówno miasta jak i samego władcy.
Promienie słoneczne wpadały przez małe okna do wnętrza oswietlajac niekończacą się batalię między pyłkami kurzu. Raptem jednak słońce przygasło - najpewniej chmura je przesłoniła.
Drzwi rozwarły się i do wnętrza tawerny wkroczyło około trzech ludzi, z czego jeden posiadał długie, srebrne bądź też jak kto woli - siwe - włosy.
Trójka najwyraźniej też nie była stąd co można było dość łatwo stwoerdzić - pierwszy z nich cały ubrany na czarno, z kapturem na głowie - cóż, nieraz takich widywałeś - najpewniej dziwak, lub też bard który takim oto odzieniem chce nadać swej sylwetce więcej tajemniczosci niż naprawde posiada. Dróg przybysz był doprawdy imponujących rozmiarów - ciekawe czy dałby radę staremu krasnoludowi do którego tawerna należała...
Olbrzym nosił przy sobie pochwe z mieczem, który przy każdym kroku odbijał się od jego nogi z metalicznym trzaskiem - doprawdy rzecz dziwna, w takim upale ten człowiek paradował w pełnej zbroii...
Trzeci zaś prócz włosów nie wyróżniał się niczym - ale myliłby się ten który po kolrze włosów stwierdził iż był to starzec - na starca nie wygladał, a twarz miał nizwykle pogodna i dumną.
Niespiesznie cała trujka zbliżyła się do lady zza której ciekawie przygladał się im stary krasnolud - Foin brzmiało jego imię.
Przybysze zamówili coś do picia i porozsiadali się w rogu tawerny.
Z kolei krasnolud podchodzi do ciebie by odebrać należność za posiłek - mruczy przy tym
-Heh, Avalonie widzisz kogo do nas przywiało? Dziwacy jacyś, dawno już dziwaków u nas nie było... poszukują dziewczyny podróżującej wraz z jeźdzcem na wspaniałym koniu - jeżeli ich zobaczysz to.. hmm - możesz albo zawiadomić tych w rogu, albo ostrzec tamtych podróżnych - zarechotał basem - no, ale ty i tak już wyruszasz w swoją drogę.
I faktycznie czas już był najwyższy.
Wczśniej jednak niż ty w dorgę wyruszyło trzech przybyszów - wstali, wypłacili należność i wyszli - ot kulturalni ludzie...
Czas nastał i wyszedłeś z tawerny - ponownie na drogę, gdzie panował gwar i skwar. To miasto na pewno nie miało się czym szczycić.
Mapa którą oglądałeś wczoraj pokazywała że idąc głównym gościńcem powinieneś dojść do drogi odbijajacej do następnej wioski... tak - znowu do wioski, ale innej - może tam zdarzy się cos ciekawego...
Wyruszasz w drogę nie zwarzając na skwar słoneczny.
Wychodzisz z miasta na gosciniec - prosty jak strzała i kto wie jak długi...
Gdzieś w oddali majaczą sylwetki trzech podróżnych - doprawdy śpieszy im się bardzo skoro już zdążyli się tak oddalić.
Widzisz ich sylwetki jeszcze przez chwilę - oddalają się szybko a drgające od gorąca powietrze skutecznie ogranicza widoczność, nawet elf nic na to nie poradzi.
Idziesz dłuższą chwilę w ciszy, gdy nagle coś przykówa twoją uwagę - w ziemi odciśnięty jest slad kopyta - czterech kopyt jak przekonujesz się po dokładniejszych oględzinach. Dodatkowo trawa dookoła tego miejsca jest nieco zgnieciona - ktostutaj wypoczywał. Jeżeli byli to właśnie poszukiwani Jeździec i dziewczyna to mogą mieć kłopoty... - cóz, takie życie. Idziesz dalej ze zwieszoną głową aż napotykasz zejście z goscnińca - w niedalekiej odległości od ciebie widnieje miasto - patrzysz jeszcze raz na gosciniec - i az przystajesz z wrażenia. Tam gdzie według mapy miała być zielona polana, jak wszędzie zresztą - widnieje olbrzymie miasto, z wieloma strzelistymi wieżami w tym jedna naprawde wysoką. Całe jest jakby spowite lekkim mrokiem. Niemniej widzisz dokładnie miasto - nie ulega wątpliwościom. Czegoś tak wielkiego nie da się wybudować w krótkim czasie, ani przeoczyc przy tworzeniu mapy... dość dziwna sprawa.
Ciekawe czy zawitali tam trzej ludzie widziani w tawernie. Ślady kopyt wskazuja także iż w tym kierunku zmierzali ci odpoczywający tutaj.
Czas zadecydować co uczynic dalej...

Poziom 5 - Człowiek, Rycerz mroku (Walka wręcz, Magia Ciemności)

Życie - 45/45
Siła - 20
Mana - 26/26
Zręczność - 31 (bezpośrednio - szybkość oraz jakie można zadać obrażenia z łuku/kuszy, gdy K6-6; Zręczność x2 = celność (%))
Odwaga - 15
Zmęczenie - 1 (powyżej 5 powoduje osłabienie - 1 ruch/tura w walce)
Strach - 0 (powyżej 5 powoduje obłęd lub omdlenie)
Wytrzymałość - 25 (sprawia ze trudniej się zmęczyć, dodatkowo 10 pkt wytrzymałości = 2 pkt obrony)

Biegłości:
Lekka zbroja - expert
Magia Elfów - expert
Miecz długi - expert
Kolczuga - początkujący
Kupiectwo - początkujący
Łuk - Mistrz

Ekwipunek
-Porcja jedzenia x6 - jedzenie na 6 dni drogi
-Mikstura uleczająca - zwraca 20 pkt życia
-Większa mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Życia
-Sztylet - zwykły sztylet noszony w nogawce, na wszelki wypadek - obr 3 - 8 (kostka sześcienna &agrave;) K6-6 (ß Liczba oczek) wtedy obrażenia 8 + ilość Siły

Broń & zbroja
Miecz elficki - Długi miecz jednoręczny będący podstawową bronią elfów służących na granicach. (Obr. 7 - 12, K6-6 - obrażenia 12 + ilość siły) Inne: Rozjaśnia się, gdy w pobliżu są orkowie

Łuk Kościany - wykonany z drewna i zwieńczony kością łuk, którego można pozazdrościć.
(Obr. 8 - 13, K6-6 obrażenia 13 + ilość zręczności) Inne - Siła +2, Życie +2. Ilość strzał w kołczanie - 30 (strzały zwykłe)

Lekka zbroja z ithildinu - Wytrzymała zbroja, niezwykle lekka. Można ją nosić w dzień i nie martwić się gdyż tylko światło gwiazd się w niej odbija. (Def. 14 (% odjętych od wrogiego ataku) Inne - brak

Znane czary -
-Zauroczenie - koszt mana 4 pkt -sprawia, iż postać neutralna staje się w stosunku do nas milsza
-Zniknięcie - koszt mana6 pkt - pozwala stać się niewidzialnym, ale tylko w cieniu lub mroku
-Osłabienie - Koszt mana 7 pkt - działa na grupe wrogów, osłabia ich atak o 10 pkt oraz spowalnia tak iż mogą wykonać tylko jeden ruch/tura - czas trwania - 2 tury. Dla każdego potwora - K6 1-3 atak niudany, K64 - 6 atak udany
-Strzała żywiołów - koszt mana 5 pkt - zaklina jadną strzałę mocą żywiołu i powoduje dodatkowe konsekwencje trafienia. K6 - 1-2 atak ogniem - obrażenia +4 pkt, K6 3-4 Atak lodem - obrażenia +2, spowolnienie na jedną turę; K6 - 5-6 Atak ziemią - atak +3, Powala przeciwnika na ziemię
-Regeneracja - koszt mana 3 pkt - zwraca 5 pkt życia

No to tyle... wiem ze mało ale nic nie poradzę, jest i tak około 200% wiecej niż kiedy zaczynaliśmy jeszcze w starym składzie ;] mam nadzieje że się podoba - w najbliżsyzm czasie zamieszcze mapkę do miasta które postanowisz odwiedzić (To duze coś, abo mała wiocha ;])
Aha - jeszcze na wszelki wypadek - Masz 4 ruchy - po prostu podaj jakieś cztery czynności które mogą się zdażyć (czynność taka jak np. wypicie mikstury uleczającej czy zmiana miecza na sztylet nie jest brana pod uwagę jako ruch)
Ilość złota - 6000 sztuk.

Powodzenia
* - Zarówno nazwa miasta jak i puźniejszy materiał z którego masz zbroję pochodzą z Władcy Pierścieni ;] ot takie małe info ;]

&#8222;...P...&#8221;


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 26.04.2003 18:51
Post #21 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Cóż...
Silda

Urodziłaś i zyłaś zresztą również przez długą część swego życia małej mieścinie której nazwa już została zapomniana ;]
W każdym razie pewnego wieczoru (no tam słońce nie wschodziło...) zobaczyłaś postać przemykającą się do starego zrujnowanego ratusza (u?) i oczywiście pogoniłaś za nim :>Okazało się iż postać ta wykopała coś z ziemi i to coś otworzyła...
A z wnetrza tego czegoś wyleciał duch..
I zaczą sobie romawiać równocześnie się urzeczywistniajac...
Okazało się iż jakieś 1000 lat leżął sobie ten człowiek w ziemi, nie do końca martwy i zbierał wiedzę...
Potem spostrzegli ciebie... i cóż - przez ciebie nie dokończyli ani rozmowy, ani nawet owego tajemniczego rytuału.
Odeszli obydwaj i pozostała po nich tylko jakaś urna...
Wróciłaś do miasta a tam szaman uznawany za dziwaka jakies dziwne rzeczy wyprawial - w rezultacie wraz z tym starcem wyruszylas do miasta nekromantow Shadowspire by zobaczyc co oznacza cala ta urna...
I oczywiscie tam dochodzicie - stary od czasu do czasu przebąkuje cos o Lavoness...
Jeszcze w podróży poznajecie niejakiego Zabulona -zabiera on was prosto do strasznego Shadowspire. Tam mistrz glidii nekromantow wyjasnia wszystkim co i jak - a przynajmnie moowi ze to wam kiedys wyjasni... i pyta czy nie chcesz zostac nekromantka... zgadzasz sie ale w konsekwencji zostajesz Rycerzem Mroku ktory laczy cechy rycerza oraz maga nekromancjii...
Poznajesz takze Mercetura - wampira, dosc starego ;]
Wszyscy trzej - Zabulon, Mercetur i Ty wybieracie sie do miasta gdzie znajduje sie Glidia Światla - do Havonu (raczej miescina niz metropolia ;])
Macie za zadanie wykrasc Kociolek Nocnego Cienia - ot takie zadanie... ty masz go zlokalizowac - zostajesz czlonkiem glidii swiatla - twoje nowe miejetnosci ejszcze sie nie ujawnily...
Udaje Ci się odkryc wejscie w studnii ktore prowadzi do ... no wlasnie nie weisz gdzie..
Moowisz to Zabulonowi ktory nie chcial wejsc do tego miasta... Równoczesnie tej samej nowy masz sen w ktorym widzisz torturowanego członka glidii światla - a podobno nie miala dziac mu sie krzywda... (tak cie zapewnial mistrz glidii nekro kiedy go pochwycono i wyciagnieto z niego informacje o miejcu gdzie znajduje sie Kociolek nocnego cienia ...
Wracasz do Shdowspire i... i... i czytasz swojego parta :>
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 26.04.2003 19:41
Post #22 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




dzięki Ci =))

======

Tak.. wyszłam z Gildii i stanęłam z lekkim zamętem w głowie na placu. Okolica była cicha i pusta, słońce dawno już zaszło, a księżyć właśnie wschodził. Poatanowiłam pójść na jakieś łąki i tam spędzić noc. I tak nie będę spała, za dużo spraw do obmyślenia, a ładne widoczki w postaci gwiaździstego nieba i ulatniającego się niewiadomo skąd dymu się przydadzą.
Oczywiście moje plany spełzły na niczym. Po przybyciu na jakże uroczą polankę, usnęłam jak kamień na mchu. Rano, szturchana przez mojego rumaka, obudziłam się cała wścekła. Ale zaświtała mi w głowie nowe podejrzenie: czy oni są wobec mnie szczerzy? Może chcą mnie do czegoś wykorzystać, a potem.. Nie mając nic lepszego do roboty, pojechałam z powrotem do miasteczka. Narada dopiero wieczorem, więc mam kupę czasu, a nawet więcej. Niemalże mechanicznie, ziewając przy tym z nudów, zeszłam wszystkie sklepy i instytucje, które przecież dobrze znałam. Wychodząc z ostatniej, bliska rozpaczy, zobaczyłam nagle dwie znajomą personę - a może mi się tylko wydawało? Była daleko, więc nie mogłam dokładnie powiedzieć. Podbiegłam parędzięsiąt [set ^^] metrów, a konik poczłapał za mną. Tajk, była pewna, to Zabulon. Ale czemu był sam?
- Witaj Zabulonie - nieco zdziwiona skinęłam głową. Nie dałam mu dojść do słowa i ciągnęłam dalej. - Gdzie jest Mercetur?
Zabulon rozglądnął się dyskretnie i rzekł cicho:
- Chodźmy w ustronniejsze miejsce..


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aeth
post 27.04.2003 18:24
Post #23 

Ice Queen


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: krakowskie czeluście




Aaa!!! Chwilka, chwilka, stop!!! Bo ja się chciałam przyłączyc, ale mam neta w domu na razie out, plis, poczekajcie do jutra, bo idę na zajęcia, a tam jest stałe łącze i w ogóle i bedę mieć czas!!! Plis!!! Bo ja bardzo chcę!!!


--------------------
"May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark."
"Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn."
"In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"!
"Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić."

MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 28.04.2003 14:28
Post #24 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Emm... Sayaka? no i avalon... ii.. Triad.. hmm.. coś ludzi wymiotło, trudno poczekamy - gwoli scisłości - niedługo (jutro, pojutrze...) dam FAQ jakieś no i jeszcze to :
Teraz dałem wszystkie części naraz, ale nast ępne będę pisał dopiero kiedy otrzymam odpowiedz od konkretnej osoby - znaczy - teraz są wszystkie części - Silda, Triad, Say i Avalon - odpisuje Silda - piszę jej część, ale nawet jeżeli Silda odpisze na tą nową to ja mam poczekać na innych graczy (żeby się fabuła nie poplatała...)
I jeżeli ktoś nie odpisze przez hmm.. trzy dni (został jeden...) od daty zamieszczenia postu to omijamy szerokim łukiem i lecimy dalej ;]
To tyle..
aa... no właśnie... Aeth - znam ten ból... ja też nei mam neta w domu (już nie mam :{)
I niestety mam złą wiadomość... Aeth mamy limit czterech graczy... i wszyscy już są... (avalon zastąpił nieobecną sol) i niestety jeżeli chcesz pograć akurat w nmojego RPG to trzeba będzie poczekać aż tego skończymy :{ ale spoko - na forum chyba się kroi jakieś nowe rpg... zapisz się tam... - sorki ale fabuła nie przewiduje więcej niż 5-ciu graczy (sol poprowadzę ja... nie mozna wyciąc z fabuły...)
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aeth
post 28.04.2003 14:32
Post #25 

Ice Queen


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: krakowskie czeluście




Oj.... qrczę, szkoda...Ale spoko, rozumiem. Jak będziesz zakładać nowego erpega, to zapisz mnie lub przynajmniej zarezerwuj miejsce wink.gif <głęboki oddech>


--------------------
"May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark."
"Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn."
"In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"!
"Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić."

MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

4 Strony  1 2 3 > » 
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 01.05.2024 06:49