Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony < 1 2 3 4 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Cienie nienawiści reanimation, nk, ale zak (;

Silda
post 08.06.2003 20:19
Post #51 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




Nim dzień dobiegł końca, nad miastem pojawiły się ciężkie, ołowiane chmury. Nieco jaśniejsze niż dotychczas, lecz nadal w okolicy panował nieprzenikniony mrok. Mieszkańcy nie zwrócili na to specjalnej uwagi, jednak co bardziej dociekliwi i wtajemniczeni w to i owo, zaczęli się niepokoić. Wkrótce z chmur zaczął sypać śnieg. Z początku lekko, delikatnie, potem przechądząc w coraz to bardziej nachalne krupy. Zdziwona jak wszyscy patrzyłam, jak do Gildii zbiegają się z różnych stron miasta kapłani i inni magiczni. Niewątpliwie coś posdzło nie po ich myśli. I na tylu dziwnych wypadkach by się skończyło, gdybym nagle nie zobaczyła leżącego nieopodal Mercutura. Nadal miał na szyi amulet, ale pęknięty. Z jakich przyczyn, mogłam tylko dociekać, tak samo jak sposobu jego pojawienia się tutaj. I mimo że śnieg padał tylko nad miastem, i pagórki na których się znajdowaliśmy były suche, Mercutur był cały w śniegu. I nie poruszał się.


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 12.06.2003 08:05
Post #52 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Uwaga 0 bede sie tłumaczył
Zacząć trzeba od tego ze mi się życie pojebało - z ojcem jestem na wojennej scieżce ( aco - trudno być w dobrych stosunkach z kimś komu się dało w pysk za pieprzenie głupot o dziewczynie którą oczywiście bardzi uwielbiam - a i dziewczyna tego samego dni, później nieco wqrwiła mnie niesamowicie... i cała masa innych rzeczy - jak np. wycieczka... dobrze chociaż że ona była spoko...)
Mimo wszystko spodziewać się ficków jeszcze dzisiaj - Kolejność Silda, Avalon, Sayaka, Sol, no i nowy gracz - pani nickiem Aeth.
Zabieram sie do pisania
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avalon
post 12.06.2003 08:57
Post #53 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 360
Dołączył: 13.04.2003
Skąd: Gdańsk




spoko ;] Wazne zeby tylko sie fick pojawil i zeby Ci sie tam sisko poukladalo ... :]


--------------------
/pewnie znowu wpadlem na jednego posta/
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 13.06.2003 14:23
Post #54 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Dobra juz prawie skończyłem część dla Say - aha, rzuciłem dziewczynę ;] w sumie to i dobrze - bede miał więcej czasu dla siebie (ale egoizm...)
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 13.06.2003 15:19
Post #55 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Sayaka

Idziesz przed siebie powoli, nie śpiesząc się zbytnio. Stado nieznanych Ci zwierzat chodzi spokojnie przed wieżą i najwyraźniej nie zwracają na ciebie uwagi.
Będąc już całkiem niedaleko wiezy zauwazasz że posiada ona całkowicie czarny szczyt. Odcina się on od reszty budowli, ale wczesniej tego nie dostrzegłaś.
Dochodzisz do drzwi - otwierają się bardzo lekko, nie są w żaden sposób zamknięte. Wchodzisz i czujesz goraco - cała wieża jest w srodku pusta, jakby wydrążona. Z okien połozonych wysoko nad ziemią padaja promienie słoneczne i rozlewają się na ścianach budowli w malowniczy sposób. Wieża jest wewnatrz pomalowana - na ścianach widnieją różne wzory malowane czerwoną farbą. Na podłodze w samym centrum widnieje czarne koło - wypływa z niego niby promień słoneczny - biały płomień ciągnie się od podnóża aż do czarnego szczytu wieży - tam znika.
Jestes w stanie wyczuć że ten dziwny twór zasysa magię - zapewne promień to właśnie skumulowana magia.
Podchodzisz do promienia - to jedyne rozsądne wyjscie jakie przychodzi Ci do głowy, w całej budowli nie ma już nic innego.
Stajesz na skraju czarnego okręgu - cos pcha cię głębiej, czujesz że coś z wnetrza tego tworu cię wzywa. nieświadomie stawiasz jeszcze jeden krok - zapadasz w ciemnośc...

Gdy ponownie otwierasz oczy dostrzegasz zupełnie inne pomieszczenie - zarówno podobne jak i całkowicie inne od tego w którym byłas jeszcze przed chwilą.
Leżysz na skraju okregu - jaśniejącego białym blaskiem pośrodku czarnej posadzki. Wypływa z niego czarny strumień i łączy się z jasnym punktem gdzieś na szczycie wieży w której sie teraz znajdujesz. Z promienia wypływa magia i rozprasza się gdzieś dalej, poza murami budowli.
czujesz chłód powietrza i coś jeszcze - kryształ który kiedyś wzięłaś ze sobą z lasu opuszczonego przez elfy zaczyna wibrować.
Podchodzisz do drzwi i starasz sie je otworzyć - czynisz to z trudem, drzwi otwierają się bardzo ciężko.
Oczom twoim ukazuje się świat zasnuty chmurami o zabarwieniu ciemno czerwonym. Ziemia nie jest porośnieta żadnymi roślinami. Nigdzie nie widać także żadnej żywej istoty - niedaleko zaś od wieży połyskuje złoty miecz zatkniety w kamieniu.
Najwyraxniej to właśnie on przejmuje całą magie która wypływa z promienia wewnatrz wieży. zatrzymujesz się na progu...
***
Tymczasem w podniebnym zamku
Powinna juz tam dotrzeć - mówi arcykapłan w stronę Sheika.
-Owszem, nie powinna napotkać na żadne przeszkody - odpowiada serafin i wstaje powoli z tronu arcykapłana.
Nie jestesmy w stanie jej teraz pomóc, bron mósi wyciagnąc w jakis sposób sama.
W tym momecie drzwi do pomieszczenia otwierają się - wchodzi przez nie szybkim krokiem jakiś człowiek - szatę ma jasną, trzyma w dłoni młot kuty na sposób jaki lubia palladyni.
Wasza ekscelencjo - zwraca sie do arcykapłana - dotarły do nas bardzo niepokojace wieści z lasów zamieszkanych przez innych kleryków, odłam naszego zakonu palladynów - podobno zostali zaatakowani przez nekromantów, glidia kleryków została zrównana z ziemią, a przedmiot który tam był ukrywany - zwany kotłem cienia został skradziony.
Dobrze mówisz - wtrącił sie Sheik - wyczułem jakieś niepokojace zmiany gdzieś na ziemi, niedalej jak dwa dni temu - opowiadaj co wiesz na ten temat.
Dobrze panie - odpowiedzial człowiek - otóż jak sam powiedziałeś dwa dni temu do naszej Glidii w lesie wślizgną się najpewniej szpieg i dowiedział się gdzie trzymamy Nocny Cień - wtedy ulotnił się, a do miasta wkroczył ktos znacznie silniejszy - nikt z obecnych w mieście nie dał mu rady. Ponoć zabrał kocioł i odszedl pozostawiając tylko trupy.
Dnia nastepnego zaś nadciągnęły wraz z cieniem zastepy nieumarłych. Noc ciemna zapadła nad krainami gdzie jeszcze niedawno świeciło nieprzerwanie słońce.
Zarówno szpieg jak i jego towarzysz umknęli - cień może oświadczać iż dotarli do Shadowspire i tam ktos wyzwolił moc drzemiącą w przedmiocie po który przybyli.
Na tym zakończył.
Arcykapłan wyraźnie strapiony zaś powiedział -
Ludzie ktorzy walczyli nie mieli szans - natrafili na tego który od niepamiętnych czasów zniewalał umysły ludzi i nietylko. Jeden z czterech demonów - kolejny który się objawił. Spotkaliśmy już Asmodeusza i Legiona - pozostaje jeszcze Zabulon i Meridian - którys z nich własnie sie ujawnił. To tylko potwierdza nasze przypuszczenia - planują oni najpewniej ocknąć Czarnego Barona - przy pomocy kogoś jeszcze - najpewniej Bathralla o którym większość z nas wie bardzo niewiele - ojciec jego zabił Barona, a syn jego popełnił samobójstwo, bardzo zresztą tajemnicze. Ale do ozywienia takiej siły potrzebują oni potężnego jeszcze bardziej przedmiotu - najpewniej chodzi im o Trójmoc. Tak - wszystko się składa w jedną całość. Dobrze zatem iż wysłaliśmy Sayakę po ostrze - to które ongi zgładziło Barona.
Ale teraz nic nie zrobimy - czas pokaże... nie przeszkodzimy demonom, niech znajdą czego szukają. Trzeba tylko uważnie śledzić ich poczynania aby się nie spóźnić.
Wiemy na pewno że dwa demony znalazły przewodników - lecz Legion swego stracił, jest on teraz tutaj z nami - nazywa się Sol. Z jej relacji dowiedzielismy sie iż temu demonowi towarzyszy młodszy Bathrall oraz jakis upadły anioł. Podobno Bathrall połączył się ze swym ojcem którego dusza przebywała w Lavoness w jedność. Teraz niewatpliwie szuka innego człowieka z plemienia ludzi lodu by trafić do Gór Śniących Dusz... cóż - znajdzmy je szybciej... oby Sayaka poradziła sobie i wróciła jak najszybciej...
A w miarę jak mówił na wschodniej stronie nieba gromadziły się coraz ciemniejsze chmury...
***

Statystyki

Sayaka

Poziom 7 - Anioł, Anioł wyższy ( Magia Światła, walka mieczem, Szybkość)

Życie - 68/68
Siła - 27
Mana - 40/40
Zręczność - 31
Odwaga - 15
Zmęczenie - 0
Strach - 0
Wytrzymałość - 15

Biegłości:
Miecz długi - expert
Magia światła - mistrz
Kupiectwo - początkujący
Lekka zbroja - początkujacy
Magia Ognia - początkujacy
Magia ducha - początkujacy


Ekwipunek
-Kryształ z zaklętym światłem - niezydentyfikowano (do zidentyfikowania u kowala, zbroimistrza, maga w sklepie magicznym etc)
-Mikstura uleczajaca - zwraca 20 pkt zycia
-Wieksza mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Zycia
-Pierścień - zwykły pierścień, wykonany ze srebra (def +1)
-Czarna szkatułka - znaleziona w mieszkaniu anioła - pustelnika, zamknięta na amen

Broń & zbroja
Miecz światła - W silnych dłoniach staje się naprawdę potężną bronią, posiadany przez każdego anioła wyższego stopnia. (Obr. 13 - 18, jeżeli (kostka sześcienna)K6-6 (liczba oczek) wtedy obrazenia 18 + ilość siły. Inne - raz na cztery tury może wyzwolić atak swiatła paralizujacy grupę potworów ( wyzwala się na hasło Lumos (;]))
Przeciwko niurałym obr. x2

Zbroja pierścieniowa - popularny model, niezbyt wytrzymały ale lekki i poręczny.
Defensywa +8 (% obrażen odjętych od ataku wroga) Inne - Wytrzymałość -1, Siła +2

Znane czary -
-Teleport - koszt mana 13 pkt - Teleportuje do wybranej bramy miejskiej (tylko do miasta co najmniej raz odwiedzonego)
-Nimb - koszt mana 5 pkt - atakuje pojedynczego wroga Obr 6 - 12
-Aura - koszt mana 7 pkt - otacza Cię magiczna zbroją - Def +4%, Wytrzymałość +4, Odwaga +1
-Nawrócenie - koszt mana 10 pkt - Sprawia że potwór trafiony czarm na dwie tury walczy dla ciebie. (K6 1-3 - atak nieudany, K6 4-6 atak udany)
-Blask niebios - Koszt mana 15 pkt - obr. 13 - 18. Rani wszystkich w polu widzenia goracymi promieniami, nieumarli obrazenia x2, dodatkowo oślepia wrogów na jedna turę
-Wzmocnienie - koszt mana 9pkt - zwraca 20 pkt życia i 10 pkt many
-Gniew anioła - zaklina broń na jedno uderzenie dodając mu właściwosci - K6: 1-2 Ognia, 3-4 Wody/Lodu, 4-5 Trucizny, 6 - ciemnosci (Kto ogladał Slayersów wie czym to grozi :>)
W zależnosci od liczby oczek zmienia się właściwosci broni - Ogień zwiekszy siłe ataku do 30 - 35 obr/uderzenie; Woda zwiekszy szybkość ataku (Zręczność) o 20 pkt (cztery ruchy na turę), Trucizna sprawi iż z kazdą turą zarażony będzie tracił na twoją korzyść 15 pkt zycia, zaś ciemność raz że pozwoli zaatakwoać dwóch wrogów równocześnie to jeszcze jednego z nich na 100% unicestwii... (chyba ze to jakiś boss...) ale nic za darmo - atak ciemnością jeżeli się nań zdecydujesz zabierze Ci 20 pkt życia... ech... takie zycie ;]

Ilość złota - 6000 szt.

Aha - trochę mało ;] ale cóz... i trochę pogmatwane - ale z czasem historia sie rozjasni.
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 13.06.2003 15:22
Post #56 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Wprowadzam pewne usprawnienie rozgrywki - mianowicie jezeli czegos nie jesteście pewni i chcecie sie dowiedzieć - np. co pisze na jakiejś kartce, jakiego kształtu jest klucz, jak cos tak dokładnie wygląda itp. Npiszcie posta - a ja w miarę krótko i na temat odpowiem - sadzę że to dość potrzebne zeby uniknąć nieporozumień
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 13.06.2003 21:38
Post #57 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Sol

***
pozwoliłem sobie nieco poprowadzić twoja postać, najpewniej tak jak sama być ją poprowadziła, teraz ja zwracam. Znajdujesz się w podniebnym zamku - siedzibie aniołów. Jeżeli nie pamietasz co się działo - wraz z Sheikiem - serafinem - uciekłaś od Legiona, Bathralla i upadłego anioła. Ten pierwszy najwyraźniej strasznie się zezlościł spotkaniem z Sheikiem, gdyż rozrósł sie do olbrzymich rozmiarów i przybrał odrażająca postać. Gdy wraz z serafinem uciekliście na bezpieczną odległość wyjaśnił Ci conieco - opowiadał o czterech demonach wałesajacych się nie wiadomo dlaczego po świecie, o krainie wiecznych sniegów gdzie zamykane sa dusze owiane legendą, zamykane wbrew ich woli. Po rozmowie pozostało wiele pytań, ale anioł nie miał zamiaru wyjasniać - zabrał cię wprost do Podniebnego Królestwa, gdzie ma się rozstrzygnąć twój los.
***

Sheik wraz z arcykapłanem czyli aniołem który rządził zamkiem zamknęli sie w sali tronowej aby odbyć naradę. Na ten czas zostałaś sama - mogłaś pochodzić po zamku. Był on dość rozległy, ale dookoła niego znajdowało się raptem kilka budowli zawieszonych w powietrzu. Była to kuxnia niejakiego Gabriela, dom arcymistrza Magii powietrza oraz kilka domostw.
Pozwiedzałas nieco okolicę - dość monotonny krajobraz, niezbyt ciepło, wiejacy wiatr - to ci przypominało Wioske w górach z której pochodziłaś.
Wróciłaś na dziedziniec i tam oczekiwałaś końca narady arcykapłana i serfina. W międzyczasie przez dziedziniec przebiegł człowiek z długiej szacie - nie wyglądał na anioła. Dobiegł do drzwi, porozmawiał ze strażnikiem, a ten go wpuścił na salę obrad.
Tymczasem poczulas cos dziwnego - jakby strach narastajacy z kazdą chwilę - coś zbliżało się do zamku - około pół godziny później na choryzoncie pojawił sie zwiastun nieszczęścia - czarne chmury.
I nie były to zwykłe chmury - drzwi do sali otworzyły się i wyszedł z nich ów człowiek którego widziałaś wcześniej. Staną obok ciebie i rzekł - to nie chmury, nie one nas przerażaja. To cień idzie, i nie można go zatrzymać. Z tymi słowami odszedł powoli w stronę domu arcymistrza magii powietrza. Zdążyłaś zauważyć że miał na sobie długi niebieski płasz oraz młot z symbolem słońca przytroczony do pasa.
I rzeczywiscie - nie chmury pęłzły w strone zamku - cień snuł się dolinami, cień przetaczał sie przez lasy i wszystkich zniewalał strachem. Coś czaiło sie w jego wnetrzu, cos co pałało rzadzą zemsty. Nieumarli ruszyli ze swoich siedzib daleko na wschodzie.
Drzwi do sali obrad rozwarły się ponownie - tym razem stana w nich Sheik i arcykapłan. Przywołali Cie do siebie i pierwszy z nich rzekł:
- Stało się. Glidia słońca padła pod mieczami nieumarłych. Jeden z demonów którego imiona jeszcze nie znamy pojawił sie tam i wykradł przedmiot zwany Kotłem cienia. Teraz pod osłoną tego tworu siły nieumarłych mogą bezpiecznie podróżować. Oto widzisz jak nadciagaja - powiedział i wskazał na czarny pas wciąż rosnacy na wschodnim niebie.
- Czas pokazać im iż nie moga zdobyć Podniebnego Zamku - zajmij stanowisko, idz do Gabriela, niech da Ci czego potrzebujesz - ale uważaj, nie ma on broni takiej jaką ty władasz. Kiedy będziesz gotowa daj nam znać, pokażemy Ci stanowisko obronne. Przygotuj się na ciężka walkę...
Odiwedziłas więc Gabriela - mógł ci on dać tylko mikstury uleczające i regenerujace - wiec je wzięłaś. Sheik kazał ci stanąć obok jakiegos wejścia - świeciło ono łagodnym blaskiem, nie możesz zobaczyc co sie znajduje po drugiej stronie.
- Czekaj tutaj - nakazał serafin. Czekaj aż wróci nasz wysłannik. Wtedy szybko wyjasnij mu sytuację. A tymczasem rzegnaj, trzeba jeszcze dużo zrobić...
I tak oto zostałaś ponownie sama w tym obcym miejscu...

Sol

Poziom 6 - Mag żywiołów ( Magia Ziemi, Powietrza, Wody, Ognia)

Życie - 46/46
Siła - 18
Mana - 46/46
Zręczność - 30
Odwaga - 15
Zmęczenie - 0
Strach - 1
Wytrzymałość - 15/15

Biegłości:
Miecz jednoręczny - expert
Magia Żywiołów - expert (wszystkie cztery szkoły)
Różdzka - początkujacy
Lekka zbroja - początkujacy
Zbroja ciężka - początkujacy


Ekwipunek
-Mikstura uleczajaca - zwraca 20 pkt zycia
-Wieksza mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Zycia
-Pierścień - zwykły pierścień, wykonany ze srebra (def +1)
-Zwój czaru przyspieszenia (+20 do szybkości, 4 ruchy na turę, działa 3 tury)

Broń & zbroja
Miecz lodowy - unikalna broń, spotykana tylko i wyłącznie w Wiosce Ludzi Lodu. Ostrze jest całkowicie wykonane z lodu, a mimo to nie topi się. Ataki mogą spowalniać przeciwnika. Naprawdę wspaniała broń jezeli dobrze się nia włada.
(Obr. 14 - 19, K6 - 6 obrazenia 19 + ilość siły + spowolnienie wroga na 1 turę - ma on tylko jeden ruch
Inne : brak)

Kaftan skurzany - mało popularny, bardzo lekki typ zbroi. NIe spowalnia ale nie zapewnia też dobrej ochrony
Defensywa +2 (% obrażen odjętych od ataku wroga) Inne - Wytrzymałość +1

Znane czary -
- Kula ognia - koszt mana 5 pkt - silny czar, atakuje grupę potworów. (obr 10 - 15, K6 - 6 obrażenia 17 pkt)
- Lodowy grot - koszt mana 6 pkt - czar atakuje pojedynczego wroga, spowalnia go i zadaje pewne obrażenia (obr. 3 - 8, K6 - 6 zamraza cel na 1 turę - brak mozliwosci ruchu u wroga)
- Wicher - koszt mana 10 pkt - tworzy dookoła ciebie ściane powietrza i wzmacnia twój pancesz o 5 %, trwa 2 tury
- Rój - koszt mana 6 pkt - przyzywa rój małych pszczół, które gryzą wroga i mogą spowodować jego ucieczkę (K6 1-3 atak udany, K6 4 - 6 atak nieudany)
- Grom - koszt mana 16 pkt - wzywa potężną błyskawicę która atakuje cel i paralizuje go (obr. 16 - 21, K6 - 6 obrażenia 21 + paraliż na jedna turę)
- Regeneracja - koszt mana 10 pkt - w każdej turze wraca ci 5 okt życia i jeden punkt mana (trwa trzy tury)
- Zaklety lód - koszt mana 16 pkt - tworzy scianę z lodu, która obraca się dookoła Ciebie i dodaje pancerzowi 6% wytrzymałości, dodatkowo rani wrogów (obr. 14 od uderzenia, odpycha wroga od ciebie, spowalnia cel na jedna ture, trwa 6 tur) Uwaga - efekty Wichru i Zakletego lodu nie sumuja się

Ilość złota - 6000 szt.


No to tyle - mało ale nie bardzo miałem co tutaj jeszcze wykombinować... rób co chcesz ;]
W razie jakichkolwiek pytań - pisać, pisać, pisać
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sol z Ludzi Lodu
post 14.06.2003 09:44
Post #58 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 05.04.2003




Ja tylko chciałam powiedzieć, że odpowiedz do mojej częsci dam w poniedziałek, bo teraz wyjeżdzam i musze już wychodzić:)


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 14.06.2003 13:36
Post #59 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



spox.
Dzisiaj wieczorkiem dodam dwie nastepne części, proszę czekać ;]
Cholera - pojebałem kolejność chyba - w każdym razie muszę to wszystko jeszcze raz poukładać ;]
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Avalon
post 14.06.2003 14:34
Post #60 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 360
Dołączył: 13.04.2003
Skąd: Gdańsk




w rezczy samej .. smile.gif 2 miauem byc ja XD... Dovbra ale poczekam ;P Ty ty ty oszuście XP biggrin.gif


--------------------
/pewnie znowu wpadlem na jednego posta/
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 14.06.2003 18:46
Post #61 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Lol, radio revolution rox....
nvm
W kazdym razie kolejnosc na dziaisj bedzie troche zjebana - bo napisałem dla Say i Sol a o avalonie zapomnialam ;] wiec dodam ciebie zaraz wraz z rastine - czekać ;] jeszcze chwilke poslucham jak sie ToM w q3 leje ;]
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 15.06.2003 22:36
Post #62 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna




Rastine

Wracasz sladami ludzi dość długo - przeszli oni dość długą drogę. Ciekawe dokąd zmierzali - może do złotego miasta, moze gdzies dalej. Po około trzech dniach drogi, nie nękana przez żadne istoty czy siły złowrogie dochodzisz do małej mieściny pośrodku wielkich równin.
Malowniczy krajobraz uzupełniają małe domki postawione jeden przy drugim. Ludzie krzataja sie przy wejsciu rozbierajac cos co wyglada na barykadę.
Wkraczasz do miasta i widzisz że ulice pełne są ludzi - większość z nich wygląda tak jakby miała zaraz opuścić to miasto.
ZOstajesz zauważona przez miejscowych - jeden z nich, wyglądający na dość młodego i chuderlawego podchodzi i zagaduje
- Witaj, jezeli przybyłaś nam na pomoc w związku z orkami to sie trochę spóźniłaś - wszystkie już gdzieś umknęły, chwała Daronowi za jego odwagę.
- Taak, daron to wielki wojownik - dorzuca jakiś inny człowiek o gburowatym wyglądzie - szkoda że nie powiadomił nas o tym że zamierza się rozprawić z tymi potworami - już ja bym mu pomógł...
Masz zamiar opuścić tą paczkę, a gdy odwracasz się jeden z przygodnych gawędziarzy mówi -
- Idziesz tutaj drogą z gościńca - powiedz, nie widziałaś może grupy kilku pół - elfów, czy jak to wy lubicie ponoc mówić pół - ludzi? zdaje się że gdy tylko pomogli Daronowi, udali się w tamtym kierunku...
Zatem sprawa zamordowanych łączyła się w jakis sposób z tym miastem i wojownikiem imieniem Daron.
Odchodzisz od ludzi i wchodzisz wgłąb miasta. W samym centrum miasta nagle znowu nawiedza cię to uczucie - gdzieś tutaj działa demoniczna moc.
Uczucie nasila się z każdą chwilą - demon gdzieś tutaj krąży. Omiastasz wzrokiem okolicę - po placu kręci się kilka osób, najpewniej mieszkańcy miasta. Zadnej podejrzanej postaci, czy może osoby od której pochodziłaby ta moc. Ale sama moc która unosi się w powietrzu nie jest tak do końca demoniczna - miałaś dość czasu w przeszłości by poznać co to znaczy moc demona i jak ona wyglada. Ta byla znacznie potężniejsza, albo innego rodzaju - jakby w jakis sposób uświęcona. Czyżby demon z piekła rodem? tego nie mozna wykluczyć, ale na odległość nie sposób tego stwierdzić.
Wiedziona przeczuciem udajesz się w kierunku północnym. Po chwili wychodzisz z miasta, a przynajmniej z jego głównego obrębu - dookoła Ciebie już tylko równinne łąki, pastwiska i... dom dość spory, otoczony murem. Mur w kilku miejscach jest poważnie uszkodzony, zeby nie powiedzieć całkowicie zniszczony. Przechodzisz przez gruzy i dostrzegasz że dom wewnątrz takze ucierpiał - jedna ze ścian wyglada jakgdyby coś uderzyło w nią z wielką siłą. Gdzieś w okolicach kolejnego budynku widać wypalony krąg - ziemia jest tam wręcz spopielona.
Nagle uczucie powraca. Na krótką chwile ale z wielką mocą. Impuls dobiegał wyraźnie z uszkodzonego domu.
Drzwi otwierają się - wychodzi z nich krasnolud. Wychodzi powoli, patrząc sie przed siebie - najwyraźniej wcale Cię nie zauważa.
W Twojej głowie znowu odzywa się ten głos - mówi, ale nie do Ciebie -
- Stary głupcze, stary głupcze - jak mogłeś mysleć że pokonałeś mnie jakims tam swiecidełkiem? Myslałeś że jesteś tak potężny by walczyć z demonem który takich jak ty juz od niepamietnych czasów równał z ziemią. Cóż - nie przeczę że zaskoczyłeś mnie, zasługujesz na szacunek... dlatego nie umrzesz - słyszysz mnie? nie umrzesz! bedziesz mi służył do końca.
Głos w twojej głowie sie urwał - krasnolud stojacy przed tobą zachwiał się, a następnie upadł na ziemię. Leżał chwilę - a następnie wstał i poprostu odszedł - odszedł nie zwracajac na ciebie jakiejkolwiej uwagi. Szedł w strone centrum miasta przez kilka minut aż jego sylwetke przysłoniły budynki. Równocześnie wydało Ci się że coś pobiegło zaraz za nim - jakaś siła, strzęp myśli.
Zostałaś sama na tym gruzowisku i...

Rastine;
Poziom 7 Leśny Elf(*) (Walka mieczem jednoręcznym, Łuk/kusza, magia leśnych elfów)

Życie - 70
Siła - 28
Mana - 48
Zręczność - 41
Odwaga - 15
Zmęczenie - 1
Strach - 0
Wytrzymałość - 25

Biegłości:
Miecz długi - expert
Magia elfów - początkujący
Lekka zbroja - początkujacy
Łuk/kusza - expert

Ekwipunek
-Łuk długi, drewniany - zwykła, popularna broń - używana raczej do polowań (obr 6-11, K6-6 obrażenia 11+ ilość zręczności)Inne: brak
-Krótki sztylet - uzywany przez elfy, noszony w mało widocznych miejscach (obr 1 - 5, K6 - 6 obrażenia 5 + ilość odwagi)Inne: brak
-Figurka - kamienna fogurka która wraz z tobą spoczywała we śnie, w grobowcu gdzie cię zostawiono - wzięta przez sentyment. Inne: uzdrawia 1 pkt życia/tura
-Róg - pięknie zdobiony róg, kupiony od innego podróżnika za niewygórowaną cenę. Inne: Zadęcie w róg jednorazowo na walkę podnosi ilość odwagi o 3 pkt
- Serce smoka - przedmiot którego przydatnosci nie jesteś w stanie określić ( do identyfikacji)

Broń & zbroja
-Miecz przywódcy - miecz pochodzący z czasów walki z demonami - teraz już się takich nie robi. Misternie rzeźbiony, otrzymałaś go jako talizman gdy w odległej przesżłości zostałaś przywódcą oddziału elfów.(Obr 12 - 17, K6-6 obrażenia 15 + ilość siły) Inne:
- automatycznie rzuca na posiadacza czar Urok - sprawia że jednostki neutralne odnoszą się do ciebie z rzyczliwością

Zbroja pierścieniowa - popularny model, niezbyt wytrzymały ale lekki i poręczny.
Defensywa +8 (% obrażen odjętych od ataku wroga) Inne - Wytrzymałość -1, Siła +2

Znane czary -

-Zauroczenie - koszt mana 4 pkt -sprawia, iż postać neutralna staje się w stosunku do nas milsza
-Zniknięcie - koszt mana6 pkt - pozwala stać się niewidzialnym, ale tylko w cieniu lub mroku
-Osłabienie - Koszt mana 7 pkt - działa na grupe wrogów, osłabia ich atak o 10 pkt oraz spowalnia tak iż mogą wykonać tylko jeden ruch/tura - czas trwania - 2 tury. Dla każdego potwora - K6 1-3 atak niudany, K6 4 - 6 atak udany
-Strzała żywiołów - koszt mana 5 pkt - zaklina jadną strzałę mocą żywiołu i powoduje dodatkowe konsekwencje trafienia. K6 - 1-2 atak ogniem - obrażenia +4 pkt, K6 3-4 Atak lodem - obrażenia +2, spowolnienie na jedną turę; K6 - 5-6 Atak ziemią - atak +3, Powala przeciwnika na ziemię
-Regeneracja - koszt mana 3 pkt - zwraca 5 pkt życia
-Furia Lasu - koszt mana 15 pkt - zamienia dwa okoliczne drzewa w jednostki walczące dla Ciebie przez dwie tury. Drzewa mają 100 pkt życia, obrażenia od 11 - 16, bez obrażeń krytycznych. Obrażenia od ognia zabierają im 2x więcej życia niż inne. Jest to czar zaginiony, współczesne elfy już go nie znają... kto wie - może kiedyś przypomnisz sobie inne takie czary...

Ilość sztuk złota - 6000

Wiem - wena mnie opuściła ;] ale to wina chwilowego załamania psychicznego
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sol z Ludzi Lodu
post 18.06.2003 15:56
Post #63 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 05.04.2003




Jak *** kocham nie widziała tego tematu:/ ślepota ze mnie:/ a on sobie na pierwszej stronie, ech...
To jak już jestem dam odpowiedź.


Tysiące myśli kłębiło mi się w głowie. Jak to możliwe? Jak długo działać może i na jak długo im starczy Kocioł cienia? Czy kiedy kolwiek przestaje działać? Jeśli tak to keidy!? Zadawałam sobie wciąz nowe pytania. Z niepokojem w oczach obserowałam zbliżający się cień.
-Nieumarli... - szeptnęłam do siebie i pogrązyłam się we własnych myślach. O mały włos, a przegapiłabym przybycie wysłannika. Zaczepiłam go kiedy już znikał w jakiejś wnęce. Krzyknęłam do niego.
-Przepraszam! - usłyszał i zatrzymał się. Szatę miał zniszczoną, twarzy dokładnie nie było widać, zasłaniał ją kaptru, który w pewnym sensie maskował. Zbliżyłam się do niego.
-Chodź ze mną, opowiesz mi po drodze - skąd wiedział, co chce mu powiedzieć? zaczęło krążyć mi to pytanie po głowie.
-Ja wiem wiele - odpowiedział i uśmiechnął się zagadkowo. Podążyła za wysłannikiem i zdałam mu relację. Po 'spowiedzi' zatrzymałam się, niepewna co robić dalej, ale tajemniczy osobnik kazał mi iść za sobą. Ruszyłam z miejsca udając sie jego śladami. Nie wiem gdzie mnie prowadzi...

Dalszą inicjatywe pozostawiam Tobie bo jak zacznę pisać co się tam będzie działo to nei skończem^^Troche mało, ale strściłam to w paru zdaniach, za dużo do wyboru tez nie miałam^^ ale luz^^ pozdro





--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 19.06.2003 17:50
Post #64 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna




Avalon

Zabudowania zbliżały się - w miarę jak podchodziś zauważasz ze nie jest to zamek, a tylko bardzo wysoka wieża - naokoło zaś zabudowania najpewniej mieszkalne.
Zbliżasz się do miasta powoli a twój tajemniczy towarzysz nie przestaje iść za tobą.
Po kilkunastu minutach osiagasz cel - wkraczasz w zabudowania - czujesz jakąś dziwną siłę, a może jakieś uczucie zakrapiane niepewnością, czy może nawet strachem.
Misto robi niesamowite wrażenie - było zbudowane w dziwnym stylu, z wielkim rozmachem. Każdy nawet najmniejszy domek posiadał misterne zdobienia, budowany byłz mocnego kamienia. Nigdzie oznak starości, mimo iż starość wręcz promieniowała z tego miejsca.
Ludzi również tutaj nie było - a przynajmniej na początku ich nie dostrzegałeś. Powoli zaczęli sie oni jednak wyłaniać z cienia - elfowie, nawet nie całkiem czystej krwii - potrafią rozróżnić człowieka od strzępu myśli - którym to własnie były te istoty. Z wyglądu przypominały ludzi, niektóre krasnoludów lub jeszcze inne rasy, ale nie były nimi w rzeczywistości. Zupełnie jakby już od dawna nie egzystowali. Twój towarzysz również zaraz po wkroczenia do miasta odsłonił swe prawdziwe oblicze - nie był on prawdziwy.
Przechadzasz się miedzy doamami - widzisz że tutaj toczy sie prawie normalne życie - mijasz sklepy, kuźnie, domy magów - dostrzegasz nawet świątynie.
Ale cos tutaj nie gra - duchy zamist ludzi? nie to nie duchy - nasuwa Ci się na mysl przypuszczenie że to mogą być dusze - ale w jaki sposób? to niemożliwe...
Mieszkańcy prawie cię nie zauważają - w każdym razie nikt nie zwraca na ciebie uwagi - taki stan rzeczy tylko potęguje wrażenie obcości.
Powoli dochodzisz do centrum miasta - jest dość spory plac, porosnięty gdzieniegdzie drzewami i krzewami.
Nigdzie nie widać tajemniczych podróżnych za którymi podróżowałeś - oni najpewniej byli prawdziwi.
- Avalon, stój - słyszysz za sobą głos istoty do tej pory podążającej za tobą w milczeniu.
- Wiesz już że nie jestem realny, chociaż istnieję. Podobnie jak nie istniał twój przeciwnik. Zabiłem tylko wspomnienie o nim. Nie rozumiesz? to dobrze, jeszcze nie czas.
Jak z pewnoscia widzisz to maisto nie jest tak do końca normalne. Ludzie mówia o nim Ravenshore, no właściwie to mówili. Bo to miasto stoi tutaj od przeszło trzech tysięcy lat, a wszyscy widzą je dopiero od kilkunastu dni.
Idz szukaj w księgach, nie znajdziesz o tym mieście bodaj najmniejszej wzmianki... ale nie o tym mialem mówć - masz się tutaj spotkać z kimś. To że sie z nim spotkasz zostało juz bardzo dawno przesądzone i nie możesz tego zmienić.
Chcesz wiedzieć z kim i kiedy? cóż, poczekaj tutaj chwilę, powinien sie niedługo zjawić...
I z tymi słowami twoj rozmówca oddalił się - szedł powoli, a mimo to po bardzo krótkiej chwili już nie było go widać. I nie tylko jego - zniknęli wszyscy mieszkańcy miasta, ulice opustoszały, wszelkie szmery umilkły.
Pośród tej ciszy rozległy się szybkie kroki. Ktos zbliżał się - ktoś prawdziwy. W końcu na drugim końcu uliczki pojawił się zarys postaci - pochylona dośc nisko zbliżała sie w Twoim kierunku z duzą szybkością. Przystanęła kilkanascie metrów przed Tobą - wyprostowała się i odrzuciła kaptur - zobaczyłeś twarz bardzo piekną i smutną zarazem, należącą do istoty od której biła niesamowita moc - był to jeden z podróżnych spotkanych dzień czy dwa temu w tawernie - poznałeś go po długich srebrnych włosach. Przybysz wymowił jedno słowo - Stój... - a zabrzmiało ono niezwykle władczo - magia sparaliżowała cię całkowicie, nie byłes w stanie wykonac ruchu. Wtedy postać podbiegła do Ciebie, nachyliła się i usłyszałeś takie słowa -
- Jestem Bathrall. Wybacz mi to co teraz robie, jeszcze nie rozumiesz co sie dzieje. Wiedz że zostałes wplatany w coś znacznie starszego od Ciebie - chcę abyś dobrze poznał całą historię przeszłości zanim tutaj powrócisz...
Odejdziesz teraz stąd do innej krainy, do innego miejsca, nie obawaiaj się bo nic złego tam cię nie spotka. Kiedy juz będziesz gotów nasz przyjaciel imieniem Meridian spotka sie z toba i przywróci cię do hm.. życia? tak to chyba najlepsze wyjście...
A tymczasem - nie bierz tego do siebie - i z tymi słowami Bathrall wyciagną długi miecz i szybkim ruchem przebił cie na wylot. Czułes tylko jak uchodzi z ciebie życie - obraz przed oczami powoli się zacierał. Poczułeś że upadasz na ziemię - wszystko odeszło...
***
Słyszysz szum...
Czujesz... czujesz chłód nasilajacy się z każdą chwilą - owierasz oczy i natychmiast je zamykasz - blask jest zbyt silny. Chwile dochodzisz do siebie - gdy ponownie otwierasz oczy widzisz iz lezysz na sniegu. jesteś cały i zdrowy, żadnych ran czy blizn. Tylko nie wiesz gdzie jesteś - to miejsce nie wygląda znajomo. Wiatr wieje głośno w koronach osniezonych drzew - znajdujesz się w jakims lesie.
Gdzies blisko ciebie pęka gałązka - odwracasz się - w odległości około pięciu metrów od ciebie przechodzi oddział wojska. Żołnierze odziani w skury spod których połyskuje i pobrzekuje zbroja. Idą w ciszy i skupieniu, kilka metrów za głownym oddziałem idą najwyraźniej ranni. Nie dostrzegaja cię, lub też nie zwracają na ciebie uwagii. Przechodzą i znikaja tak szybko jak się pojawiają. Pozostajesz sam...

Poziom 5 - Pół elf (Magia elfów, Magia ziemi)

Życie - 45/45
Siła - 20
Mana - 26/26
Zręczność - 31 (bezpośrednio - szybkość oraz jakie można zadać obrażenia z łuku/kuszy, gdy K6-6; Zręczność x2 = celność (%))
Odwaga - 15
Zmęczenie - 1 (powyżej 5 powoduje osłabienie - 1 ruch/tura w walce)
Strach - 0 (powyżej 5 powoduje obłęd lub omdlenie)
Wytrzymałość - 25 (sprawia ze trudniej się zmęczyć, dodatkowo 10 pkt wytrzymałości = 2 pkt obrony)

Biegłości:
Lekka zbroja - expert
Magia Elfów - expert
Miecz długi - expert
Kolczuga - początkujący
Kupiectwo - początkujący
Łuk - Mistrz

Ekwipunek
-Porcja jedzenia x6 - jedzenie na 6 dni drogi
-Mikstura uleczająca - zwraca 20 pkt życia
-Większa mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Życia
-Sztylet - zwykły sztylet noszony w nogawce, na wszelki wypadek - obr 3 - 8 (kostka sześcienna &agrave;) K6-6 (ß Liczba oczek) wtedy obrażenia 8 + ilość Siły

Broń & zbroja
Miecz elficki - Długi miecz jednoręczny będący podstawową bronią elfów służących na granicach. (Obr. 7 - 12, K6-6 - obrażenia 12 + ilość siły) Inne: Rozjaśnia się, gdy w pobliżu są orkowie

Łuk Kościany - wykonany z drewna i zwieńczony kością łuk, którego można pozazdrościć.
(Obr. 8 - 13, K6-6 obrażenia 13 + ilość zręczności) Inne - Siła +2, Życie +2. Ilość strzał w kołczanie - 30 (strzały zwykłe)

Lekka zbroja z ithildinu - Wytrzymała zbroja, niezwykle lekka. Można ją nosić w dzień i nie martwić się gdyż tylko światło gwiazd się w niej odbija. (Def. 14 (% odjętych od wrogiego ataku) Inne - brak

Znane czary -
-Zauroczenie - koszt mana 4 pkt -sprawia, iż postać neutralna staje się w stosunku do nas milsza
-Zniknięcie - koszt mana6 pkt - pozwala stać się niewidzialnym, ale tylko w cieniu lub mroku
-Osłabienie - Koszt mana 7 pkt - działa na grupe wrogów, osłabia ich atak o 10 pkt oraz spowalnia tak iż mogą wykonać tylko jeden ruch/tura - czas trwania - 2 tury. Dla każdego potwora - K6 1-3 atak niudany, K64 - 6 atak udany
-Strzała żywiołów - koszt mana 5 pkt - zaklina jadną strzałę mocą żywiołu i powoduje dodatkowe konsekwencje trafienia. K6 - 1-2 atak ogniem - obrażenia +4 pkt, K6 3-4 Atak lodem - obrażenia +2, spowolnienie na jedną turę; K6 - 5-6 Atak ziemią - atak +3, Powala przeciwnika na ziemię
-Regeneracja - koszt mana 3 pkt - zwraca 5 pkt życia

Bosh... widzisz i nie grzmisz - w poprzednich statsach był błąd ;] avalon to Pół elf, albo pół człowiek jak kto woli.
I coz jeszcze - wstrzymaj sie z odpowiedzia do czasu kiedy dam mapke (oczywiscie odpowiednia zamazana ;] przeciez ty nie bardzo wiesz gdzie jestes) - jak tylko sobie gdzies jakis serverek znajde ;]
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 21.06.2003 17:56
Post #65 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Jezeli dzisiaj wieczorem nie dodam tej mapki to pisz co ci do głowy przyjdzie ;] (nie mam ftp ;])
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 22.06.2003 19:39
Post #66 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Slida (aleś się wstrzeliła w moją koncepcję tego co się stać miało, gratulacje)
Śnieg sypał a ciężkie chmury wciąż płynęły nad miastem. O ile ciemność mogła jedynie radować mieszkańców tego miasta, o tyle śnieg początkowo ich ciekawił - szybko jednak przestał - nekromanci chodzili poddenerowani. Biegali teraz naokoło i zupełnie nie dostrzegali ani Ciebie ani nieruchomego wampira. Mercetur tymczasem nie dawał jakichkolwiek znaków życia - choć jak wampir mógłby jakies dawać. jego zastygła twarz wyrażała ździwienie. Usłyszałaś za sobą szybkie kroki - odwróciłaś się - za tobą stał nekromanta w ciemnozielonej szacie - znak iż był on nekromanta niżego stopnia.
- Co robisz? -spytał patrząc na ciebie, to na wampira. Co mu jest? zapytał jeszcze i podbiegł do Mercetura.
Wpadł w ciszę - powiedział nekromanta po chwili do siebie - Walczyłaś z nim? zapytał zwracając sie do ciebie - słysząc przeczącą odpowiedz rzekł - cóż, zatem nikt i nic nam nie powie co się mu przydarzyło. Wezmę go do krypty, tam powinni coś poradzić. A ty idziesz ze mną - rzekł, a ty zrobiłas jak kazał.
Okazało się że krypta wampirów lezała około kilometr za murami miasta, na dość wysokim wzgórzu - był to niepozorny budynek z wysokimi drzwiami, całkowicie pozbawiony okien.
Wchodzicie do środka - wewnątrz jest bardzo cicho, na podłodze walają się kości, przy ścianach stoją pułki pełne odczynników, najczęściej krwi co zresztą nie powinno dziwić. Nekromanta idzie pewnie przed siebie, dochodzi do stojącego na ziemi kamiennego grobowca i lekkim ruchem ręki przesuwa go w przud. Okazuje się że pod grobowcem znajduja sie schody do połozonego gdzieś nizej pomieszczenia.
- Nie ma nikogo na pierwszym poziomie - mówi neromanta - wampiry sa trzonem naszej armii która wraz z cieniem ruszyła w bój. Teraz najpewniej docierają już do Glidii Światła którą miałaś okazję oglądac z bliska - bo jak sie domyslam ty jesteś Silda, człowiek któremu zawdzięczamy zdobycie Kotła Nocnego Cienia.
Schodzicie schodami niżej - Mercetur wciąż nieprzytomny lewituje - za sprawą zaklęcia nekromanty - kilka metrów za wami.
Jest tutaj już całkowicie ciemno lecz twoje oczy nabrały już właściwosci widzenia w ciemnosciach. Idziesz wiec pewnie za przewodnikiem. W pewnej chwili wyczuwasz ruch gdzieś przed wami - nekromanta takze się zatrzymuje. Po chwili zza zakretu który własnie mieliscie minąć wyłania się odrazająca postać. Pozbawiona skóry istota, wygladająca z postawy na psa przystanęła również na wasz widok.
Nekromanta nie przeją sie jednak zbytnio - wyciagną dłoń i wymówił zaklęcie. Stwór przed wami zawarczał głucho, ale skowyt w jego gardle uwiążł gdy zaklecie zaczęło działać - powietrze dookoła zwierzęcia z cichym świstem uderzyło w ziemię, stwór zadarł głowę do góry i padł na ziemię martwy.
- Efekt nieudanej transformacji - rzekł nekromanta. Co slabsze nieudane mutacje podsyłamy wampirom. Robią z nich odczynniki - ale oczywiscie czasem któremuś z nich udaje sie uciec. Silniejsze mutacje sa podobno trzymaje gdzies w okolicach piatego poziomu tej krypty. My tam w kazdym razie nie zajdziemy - a mówiąc to znowu ruszył przed siebie - idziemy do jednego z nielicznych wampirów które tutaj pozostały. Mówię o starym nosferatu uchodzacym za cos w rodzaju lekarza. Jest dość dziwny ale moze być przydatny. Zresztą i tak miałem do niego iść - on będzie wiedział najlepiej co się stało iz z cienia pada snieg...
Reszta drogi przebiegała już w miare spokojnie. W okolicy zejścia na poziom drugi znajdowały sie drzwi w które też weszliscie. Za nimi w bladym swietle wydobywajacym się z jakichs dziwnych kryształów rosnacych na ścianach dostrzegasz przygarbionego wampira.
- Witaj najstarszy - pozdrawia go nekromanta - przyszedłem po rade dla mnie i dla tej oto adeptki.
- Mów zatem czego chcesz sie dowiedzieć - odpowiada mu wampir - jak wiekszość wampirów głos ma bardzo głęboki i aksamitny.
- Najpierw naglaca sprawa - ten oto wampir popadł w ciszę z niewiadomego powodu. Gdybyś mógł przywrócić go jakoś do normalności...
- w ciszę powiadasz... to złudna choroba, może trwać trzy dni a może i trzy stulecia... zobaczę co mogę uczynić dla tego nieszczęśliwca.
I obejrzał nieruchomego Mercetura - a właściwie ledwo rzucił okiem.
- Nie jest to stan ciszy - gdyby w nim przebywał to nic bym nie byłw s tanie zrobić. Pomyliłeś się w ocenie jego stanu nekromanto - jest on w szoku. Zostawcie go w krypcie, za kilkanaście godzin dojdzie do siebie i sam powie co też sie przydarzyło. Mówiłeś o jeszcze jednym pytaniu...
- Tak, chodzi o dziwne zjawisko...
- ach... nie jesteś pierwszym który przychodzi w tej sprawie - wszystkim mówię jedno - z cienia nic nie powino padać prucz trwogii na naszych wrogów. Ale nie podobało mi się to od samego początku - skoro Glidia światła nas nie atakowała, to czemu my mielibyśmy atakować ją? Skoro jednak tak już się stało to dobrze... lecz sprawa była podejrzana. Zabulon, bo chyba tak się zwał ten nowy - szybko zdobył zaufanie mistrza Glidii, znamienitego licza Daverbo. Nakłonił go do pruby odzyskania kotła. Pruba się udała... armia ruszyła, Zabulon pozostał. Niechże on wam teraz powie czego jesteśmy świadkiem... ja bowiem mam tylko jedno przypuszczenie, jedna mysl, którą jednak dzielić się nie zamierzam... nawet byś nie zrozumiał...
Opuściliście więc kryptę wampirów i nie niepokojeni doszliscie na powrót do miasta - Mercetur pozostał w krypcie.
Snieg padał nieustannie - ale było w nim coś dziwnego. Nigdy wcześniej nie widziałaś śniegu lecz w tym wyczuwałaś jakąś odmienność od wszystkiego z tego świata co było ci dane poznać. Był on jakby bardzo stary. Był on nierealny.
Zostałaś sama u bram miasta - nekromanta powrócił do budynku Glidii którego szczyt znajdował się w chmurach cienia. W oddali znowu odezwał się potężnym rykiem smok Yadrake, lub jeden z jego potomków. Powiał wiatr - przeszyło cię mroźne powietrze... i cos sobie przypomniałaś - gdy opuszczałaś swoją rodzinna osadę, wraz z starym szamanem i urną której nie widziałaś od kiedy wkroczyliście po raz pierwszy do Shadowspire, przechodziliście przez dziwne miejsce. Na granicy lasu starego i lasu młodszego nagle otoczyły was ciemności i zimno. Starzec rzekł wtedy "Lavoness" i nic więcej... tamto źimno, tamte ciemności... były bardzo podobne... i równierz emanowała od nich nierealność... cóż wspólnego mogły mieć ze sobą te zdarzenia...
Ale... czyż nie o Lavoness mówił Zabulon podczas waszego ostatniego spotkania? mówił on wtedy o zimnie... czyzby wiedział cos więcej... tak jak mówił nosfertu w krypcie - zapytajcie jego... ale dlaczego miałby cokolwiek zataić?
Wciąż stałaś w bramie gdy gdzieś za tobą zmaterializowała się znajoma siła.
Witaj - rzekł Zabulon we własnej osobie - jak mówiłem, mam cię eskortować do miasta Garotta. Jesteśmy gotowi do drogi - ruszamy zatem juz teraz. Aha - glidia światła legła w gruzach, teraz najpewniej trwa szturm na podniebny pałac, ale cóż może Cie to obchodzić... w droge...
I tak opuściliście cieniste Shadowspire które powoli przykrywane było sniegiem...
***
Dzień puźniej zatrzymaliście się na krótki odpoczynek.
W czasie drogi wielokrotnie wypytywałaś Zabulona o Lavoness i inne sprawy jak chociaż Mercetura, lecz ten uparcie milczał i wszystkie pytania zbywał tylko odpowiedzią - nie czas ani nie miejsce na wyjasnienia.
Gdy kończyliście postój Zabulon rzekł jedynie - to tereny tej przeklętej nekromantki, lepiej uważać...
I miał rację - nie dalej jak pół godziny później natykacie się na parę szkieletów - są oni uzbrojeni w łuki i najwyraxniej nie są do was przyjaźnie usposobieni. Gdy pierwsze strzały padają dookoła was Zabulon uśmiecha się - to będzie dobry trening mówi i wyciąga miecz...

Statystki

Silda

Poziom 5 - Człowiek, Rycerz mroku (Walka wręcz, Magia Ciemności)

Życie - 43/43
Siła - 30
Mana - 31/31
Zręczność - 13
Odwaga - 15
Zmęczenie - 1
Strach - 0
Wytrzymałość - 21

Biegłości:
Różdzka -początkujacy
Magia ciemnosci - początkujacy
Kupiectwo - początkujący
Ciężka zbroja- początkujacy
Miecz oburęczny - początkujący
Tarcza - expert

Ekwipunek
-Pierścień mroku - złoty pierścień, po włożeniu na palec def+4; życie -2; Czar pierścień mroku (opis nizej)
-Mikstura uleczajaca - zwraca 20 pkt zycia
-Wieksza mikstura leczenia - Zwraca 4- pkt. Zycia
-Zbroja rycerza - lekka zbroja, dość popularna - def+7 (% jaki zostanie odjety od obrażeń)

Broń & zbroja
Miecz z mithrillu (zaklęty ciemnością) - Piekna broń wykonana z mithrilu (obr. 11-16, K6 - obrazenia 16+ilość siły) Rozjasnia się gdy w pobliżu są orkowie
Wymagana siła 7

Zbroja rycerza Mroku - Czarna ciężka zbroja, bogato zdobiona wykonana ze stopu róznych metali - def. +9, wytrzymałość -1, mana +2 - wymagana wytrzymałość 13

Znane czary -
-Strach - koszt mana - 5 pkt - Sprawia że wrogowie nie atakuja przez jedna turę, lub wręcz uciekaja. Działa na grupę.
-Implozja - koszt mana 6 pkt - Sprawia że powietrze dookoła ofiary zapada się (obr. 10 - 14, cel może stracić przytomność)
-Czarne serce - Koszt mana 7 pkt - dodaje chwilowo ( 2 tury) Odwaga +5, zycie +5, siła +5
Efekty nie sumują się przy parokrotnym uzyciu
-Ozywienie - koszt mana 10 - ozywia słabego potwora by walczył u twego boku (walczy cztery tury, chyba ze zginie wcześniej) Ozywia potwory do 4 poziomu (poziomy wrogów będą podawana przed walką)
-Masakra - koszt mana 6 pkt - za każdego zabitego wroga wraca Ci się 15 pkt zycia, działa trzy tury


Dla przypomnienia - wszystko jest w FAQ ale napisze jeszcze raz - są dwa ruchy na turę, podajesz jak atakujesz (pchnięcie, cięcie czy co tam sobie zamarzysz ;]) mozesz albo zaatakowac, albo uciec, albo odbiec, albo sie uleczyc, albo wydac polecenie obrony (to pod koniec tury jako 2 ruch warto zrobic) jak chcesz ;]

Szkielet #1 i #2

Życie : 31
Atak : na odleglosc 12 - 17 (K6 - 6 obrazenia 17 + zatrucie [na kozysc wroga 5pkt zycia/tura)
Więcej danych nie moge podać ;] rozwin zdolnosc identyfikacji potworow ;]
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 25.06.2003 01:59
Post #67 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



Obraźiliście sie czy jak... :/
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 25.06.2003 15:41
Post #68 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




Nie, ja po prostu pracowałam. Przy bobie. Bobowałam. Ale zapowiadają się wolne dni, dlatego oczekuj wkrótce mojej odpowiedzi.


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aeth
post 25.06.2003 21:45
Post #69 

Ice Queen


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: krakowskie czeluście




Nie, nie, ja przepraszam, ale zmieniono adres forum i ja się dopiero teraz o tym dowiedziałam. Jutro, jutro, jak mam co robić, to zrobię jutro! Sorki!


--------------------
"May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark."
"Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn."
"In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"!
"Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić."

MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aeth
post 03.07.2003 13:11
Post #70 

Ice Queen


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: krakowskie czeluście




Dobra, sorki za spóźnienie.

Wyciszam umysł w razie ponownego kontaktu i, odwracając się po raz ostatni w stronę zrujnowanego budynku, do którego w razie czego mogę wrócić, szybkim, lecz kontrolowanym krokiem ruszam za krasnoludem, starając nie rzucać się w oczy nie tyle jemu, bo i tak mnie nie zauwarzy, co mieszkańcom miasta. Poszukuję oznak czegoś niezwykłego.
Jeśli mam kaptur, to zakładam go na głowę.


--------------------
"May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark."
"Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn."
"In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"!
"Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić."

MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 04.07.2003 09:48
Post #71 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



thx, biore sie do pisania
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 09.07.2003 10:31
Post #72 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna




Rastine

Budynek stoi tak jak stał, wiatr lekko kołysze wyrwanymi elementami. (test spostrzegawczosci - 1-3 pozytywny, 4 -6 negatywny - 2)
Wśród ruin dostrzegasz ciało pokryte kawałkami gruzu - po dokładniejszych oględzinach stwierdzasz iż jest to krasnolud, dość młody i zginą nie więcej niż pół godziny temu. Jego wygląd i przedmioty które miał przy sobie wskazywały jednoznacznie na to iż zamierzał udać się w jakąś dłuższą podróż.
Nic więcej nie można już w tym gruzowisku odnaleźć. Ruszasz więc ostrożnie tropem krasnoluda. Jego ślady są bardzo wyraźne więc nie masz większych problemów z odnalezieniem miejsca do którego się udał - a szedł on prosto do centrum miasta. Teraz kiedy odnajdywanie sladów stało sie niemożliwe postanowiłaś śledzic go wzrokiem. Ludzie najwyraźniej bardzo tego wielkoluda szanowali - każdy witał go, poklepywał. On zaś szedł niewzruszony dalej przed siebie.
Doszedł w końcu do granicy miasta - odwrócił się i chwilę wpatrywał się w niebo gdzieś za tobą. Odwróciłaś sie równiez lecz nic nie mogłaś dostrzec - budynki zasłaniały horyzont.
Krasnolud przerwał wpatrywanie się gdzieś w dal i ruszył dalej przed siebie - nie mając lepszego pomysłu ruszyłas za nim.
***
Tropiłaś krasnoluda nieprzerwanie od czterech dni, zachowując odpowiednią odległość by nie dać się zauważyć.
Okolica nie zmieniła sie zbytnio - gdzieniegdzie trafiały się mniejsze wzniesienia skutecznie ograniczające widoczność.
Szedł on tym samym gościncem którym tutaj trafiłaś. Droga była teraz mało uczęszczana. Pod koniec czwartego dnia na horyzoncie ukazało się miasto - dość spore. O ile dobrze pamietałaś tą okolicę, to wprost przed tobą znajdowało się jedno z najstarszych maist, drugie po Złotym mieście - Garotta.
W czasach które pamiętałaś miasto to bylo nieustannie nękane przez smoki mające swoje gniazda w niedalekim wąwozie. Aby zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo przydzielono miastu ochrone w postaci najlepiej wyszkolonych zabójców smoków. Mieli oni tutaj nawet swoją siedzibę główną - zamek stał dalej, ciekawe cóż się stało z jego mieszkańcami.
W dawnych czasach wodzem wszystkich tych wojaków był McXinot - To z jego inicjatywy zbudowany cały zamek, a miasto otoczono kilkoma pierścieniami wysokich murów z których mozna było szybciej wypatrzeń zblizającego sie wroga. Na swoich usługach tutejsi zołnierze mieli nawet specjalnie szkolone smoki, wychowywane od pisklaka przez ludzi. Naprawdę niesamowity był to widok gdy wszyscy żołnierze gromadzili się za miastem na polach, zakuci w lsniące zbroje, a nad ich głowami unosiły sie powoli smoki nie wyrzadzając im szkody. Finału walki miedzy ludzmi a smokami jednak nigdy nie poznałaś.
Kto wie - może dalej tam są.
Nie zwlekajac już dłuzej ruszyłaś tak jak trop prowadził - wygladało na to iz twój cel zmierza prosto do tegoz miasta.
Nim słońce zaszło na dobre mogłaś już zobaczyć że miasto wciąż jest otoczone grubymi murami, żelazna wrota prowadzące do miasta własnie się zamykały.
Krasnolud raptem się zatrzymał - z tobołka który cały czas miał na plecach wyciągną kawał mięsa i rzucił na ziemię. Myslałas przez chwile że zamierza go zjeść - nie jadł nic przez ponad trzy dni - lecz widząc że rzuca je na ziemię zmieniłaś zdanie. Chwile nic się działo - później jednak zza wzniesienia na wschod od goścońca cos się wyłoniło - stwór podpęłz dość szybko do mięsa a gdy zobaczył krasnoluda sykną ostrzegawczo.
Nie zaatakował go jednak, a wręcz przecianie - przypatrywał się chwilę, po czym sykną cicho i powoli oddalił się - trzymając w zębach kawał mięsa. Krasnolud zaś podążył za nim.
Wciąż idąc za nim zeszłaś z traktu wiodącego wprost do miasta i ruszyłaś przez równinę. Zauważyć elfa w ciemnościach jest niezwykle trudno więc o odkrycie swojej obecności raczej się nie obawiałaś. Marsz nie trwał długo - po piętnastu minutach zza niewielkiego wzniesienia wyłoniła się jakaś budowla - wyglądała niczym niewielki zamek - wszędzie naookoło roiło się od stworów podobnych do zauważonego wcześniej - niektóre posiadały kilka par rąk, nogi zaś zastąpione były grubym ogonem. Oto przed tobą stał zamek skorpen.
Nie zaatakowały one krasnoluda -te które nie spały zakołysały sie niespokojnie lecz najwyraxniej nie miały zadnych morderczych intencji - pozwoliły mu przejść - on zaś doszedł do zamku, otworzył bramę i zatrzasną ją za sobą.
O ile dobrze pamietałaś skorpeny nie były zbyt silne - ich siła tkwiła w ataku z odległości wiec gdbyś przekradła sie do zamku gdzie jest mało miejsca miałabyś spore szanse na wygranie kazdej walki jakąś wskazówke w rozwiązaniu zagadki a kto wie czy nawet jakis łup by sie nie trafił.
Niemniej powrót do zamku i prośba wykwalifikowanych zołniezy o pomoc również wydawała sie być dobrym pomysłem - o ile żołnierze wciąż tam są.
Zostałaś sama ukryta przez ciemności. Przekradnięcie się do zamku wśrod ciemności było całkiem proste, lecz znacznie bezpieczniejsze byłoby powrócenie do zamku i próba dostania się do miasta mimo zamknietej bramy. Postanowiłaś...

Rastine;
Poziom 7 Leśny Elf(*) (Walka mieczem jednoręcznym, Łuk/kusza, magia leśnych elfów)

Życie - 70
Siła - 28
Mana - 48
Zręczność - 41
Odwaga - 15
Zmęczenie - 1
Strach - 0
Wytrzymałość - 25

Biegłości:
Miecz długi - expert
Magia elfów - początkujący
Lekka zbroja - początkujacy
Łuk/kusza - expert

Ekwipunek
-Łuk długi, drewniany - zwykła, popularna broń - używana raczej do polowań (obr 6-11, K6-6 obrażenia 11+ ilość zręczności)Inne: brak
-Krótki sztylet - uzywany przez elfy, noszony w mało widocznych miejscach (obr 1 - 5, K6 - 6 obrażenia 5 + ilość odwagi)Inne: brak
-Figurka - kamienna fogurka która wraz z tobą spoczywała we śnie, w grobowcu gdzie cię zostawiono - wzięta przez sentyment. Inne: uzdrawia 1 pkt życia/tura
-Róg - pięknie zdobiony róg, kupiony od innego podróżnika za niewygórowaną cenę. Inne: Zadęcie w róg jednorazowo na walkę podnosi ilość odwagi o 3 pkt
- Serce smoka - przedmiot którego przydatnosci nie jesteś w stanie określić ( do identyfikacji)

Broń & zbroja
-Miecz przywódcy - miecz pochodzący z czasów walki z demonami - teraz już się takich nie robi. Misternie rzeźbiony, otrzymałaś go jako talizman gdy w odległej przesżłości zostałaś przywódcą oddziału elfów.(Obr 12 - 17, K6-6 obrażenia 15 + ilość siły) Inne:
- automatycznie rzuca na posiadacza czar Urok - sprawia że jednostki neutralne odnoszą się do ciebie z rzyczliwością

Zbroja pierścieniowa - popularny model, niezbyt wytrzymały ale lekki i poręczny.
Defensywa +8 (% obrażen odjętych od ataku wroga) Inne - Wytrzymałość -1, Siła +2

Znane czary -

-Zauroczenie - koszt mana 4 pkt -sprawia, iż postać neutralna staje się w stosunku do nas milsza
-Zniknięcie - koszt mana6 pkt - pozwala stać się niewidzialnym, ale tylko w cieniu lub mroku
-Osłabienie - Koszt mana 7 pkt - działa na grupe wrogów, osłabia ich atak o 10 pkt oraz spowalnia tak iż mogą wykonać tylko jeden ruch/tura - czas trwania - 2 tury. Dla każdego potwora - K6 1-3 atak niudany, K6 4 - 6 atak udany
-Strzała żywiołów - koszt mana 5 pkt - zaklina jadną strzałę mocą żywiołu i powoduje dodatkowe konsekwencje trafienia. K6 - 1-2 atak ogniem - obrażenia +4 pkt, K6 3-4 Atak lodem - obrażenia +2, spowolnienie na jedną turę; K6 - 5-6 Atak ziemią - atak +3, Powala przeciwnika na ziemię
-Regeneracja - koszt mana 3 pkt - zwraca 5 pkt życia
-Furia Lasu - koszt mana 15 pkt - zamienia dwa okoliczne drzewa w jednostki walczące dla Ciebie przez dwie tury. Drzewa mają 100 pkt życia, obrażenia od 11 - 16, bez obrażeń krytycznych. Obrażenia od ognia zabierają im 2x więcej życia niż inne. Jest to czar zaginiony, współczesne elfy już go nie znają... kto wie - może kiedyś przypomnisz sobie inne takie czary...

Ilość sztuk złota - 6000


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sol z Ludzi Lodu
post 24.07.2003 13:30
Post #73 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 05.04.2003




Tu tym bardziej tongue.gif Ale ożywić temat trzeba, bo nie przystoi żeby leżał odłogiem gdzieś daleko tongue.gif No może 2 strona to nei tak daleko, ale jednak nie mam pod go<tematu> pod obstrzałem. Także przypomne niektórym o nim! Ludzie gramy w to czy nie?!


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pawelord2
post 29.07.2003 15:44
Post #74 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 587
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Przeworsk

Płeć: Mężczyzna



:} byłem na wakacjach i wczoraj wrocilem.. jak widze nie bardzo nam idzie.. cóz - teraz ide spać i obmyslę coś co mozna by zrobic dla ozywienia tematu... brb
"...P..."


--------------------
now everybody's praying, don't pray on me
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sol z Ludzi Lodu
post 29.07.2003 15:57
Post #75 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 05.04.2003




A ja własnie chciałam napisać, że wyjeżdzam na tydzień na obóz i obawiam się, że odpisać nie będę mogła. To tyle =) pozdro


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

4 Strony < 1 2 3 4 >
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 01.05.2024 11:45