Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Nasi Kochani Huncwoci

Napisany przez: kkate 14.08.2004 21:54

A ja zapraszam do dyskusji na temat postaci Remusa Lupina. W tym temacie możecie umieszczać wszystko, co z nim związane.

Co o nim sądzicie, co w nim lubicie, a co nie?
Jaką rolę odgrywał w paczce Huncwotów?
Jaką rolę odegrał w serii do tej pory?
A jaką może odegrać?
I kim Remus jest (będzie) dla Harry'ego?

Oczywiście to tylko niektóre z proponowanych, podstawowych zagadnień. Dodawajcie swoje, a ja chętnie się przyłączę do dyskusji o moim ulubionych bohaterze biggrin.gif

Zobaczymy, co z tego będzie....

Napisany przez: Luna Lovegood 14.08.2004 22:19

Tak bardzo lubię Lupina. W paczce Huncwotów odgrywał role poważnego osobnika. Był chyba najmądrzejszy z nich wszystkich.(nie zostal zabity, nie poszedl do azkabanu, nie byl zdrajca)Rozwany, z temperamentem. Był madry. No nie wiem co jeszcze mozna napisac

Napisany przez: kkate 15.08.2004 11:03

Aha, powiedzcie mi, czy już była dyskusja na temat:

Co łączyło Remusa i Lily???

Bo jak dla mnie, to mogła być ciekawa historia... kiss.gif

Napisany przez: Syriusz_Black 15.08.2004 11:07

Jak dla mnie tylko przyjaźń...
A masz

jakąś nową tezę - > jakieś dowody http://dowody.karne.pl/ ??

Napisany przez: Syriiuszka 15.08.2004 12:01

Ten durny film, to jedyny dowód.
nic ich nie łączyło, Remus był na to za dobry. Nie zrobiłby świństwa kumplowi (czyt. Jamesowi) natomiast, przypuszczam, że byli przyjaciółmi, w końcu dwójka prefektów.
A... a tak wogóle to myśłe, że Remus był najlepszym przyjacielem Syriusza. Takim bardziej prawdziwym niż James. Kimś, z kim Syriusz mógł normlanie pogadać, bo nie wydaje mi się, żeby z Jamesem było to możliwe.
A Remus jest kochany XD

Napisany przez: madziula 15.08.2004 13:33

QUOTE
A... a tak wogóle to myśłe, że Remus był najlepszym przyjacielem Syriusza. Takim bardziej prawdziwym niż James. Kimś, z kim Syriusz mógł normlanie pogadać, bo nie wydaje mi się, żeby z Jamesem było to możliwe.


A ja się z Tobą nie zgodzę... dry.gif

To Twoje zdanie,ale sądzę...że wiele osób ocenia Jamesa..po tej jednej scenie ,która młody Potter zobaczył w myślodsiewni...
A tak naprawdę, myślę , że był świetnym i wiernym kumplem... cool.gif

P.S: Zresztą nie sądzę,by Syriuszowi przeszkadzało to ,że był "troszkę" zarozumiały... biggrin.gif

A Co do Luniaczka happy.gif ...to był miły, mądry...ale..to nie to co James..bo z nim nie można było się tak świetnie bawić..
Był troche zbyt sztywny...<-----to moje zdanie...

P.s: Co nie znaczy,że go nie lubię...mam nadzieję, że on tak ciągle się nie uczył... wink.gif

Napisany przez: kkate 15.08.2004 14:14

QUOTE
Ten durny film, to jedyny dowód.
nic ich nie łączyło, Remus był na to za dobry. Nie zrobiłby świństwa kumplowi (czyt. Jamesowi) natomiast, przypuszczam, że byli przyjaciółmi, w końcu dwójka prefektów.


Film (ale nie taki durny) może i jest jedynym dowodem, ale coś w tym jest. tongue.gif

A że Remus jest dobry, to ja to wiem, i on nie zrobiłby Jamesowi w życiu takiego świństwa, ale skąd wiecie, że nie podkochiwał się skrycie w Lilce?

Przyjaźnili się na pewno, i Lily uważała Remusa za kumpla, a skąd wiecie, że mu się nie podobała? Może.... Ale nikt o tym nie wiedział, nawet Huncwoci (zwłaszcza James), a sam Remus uważał, że on na Lily nie zasługuje a poza tym, Lily kocha tylko Jamesa itd... O rany! Poniosła mnie wyobraźnia! Już nic nie mowię shutup.gif . To moje zdanie.

Krótko mówiąc: nie twierdzę, że mieli romans ani że Lily zdradziła Jamesa, ale... rolleyes.gif

Napisany przez: Syriiuszka 15.08.2004 14:22

nieszczęśliwie zakochany Remus? nie, tylko nie to, on jest za fajny.
swoją drogą to postać wyjątkowa... taki dobry, miły, uczynny, kurczę, a do tego wilkołak, odrzucany przez społeczeństwo, posądzany przez przyjaciół o zdradę i co? dalej taki dobry...

Napisany przez: anagda 15.08.2004 14:23

QUOTE
Co o nim sądzicie, co w nim lubicie, a co nie?

ja całego go bardzo lubię. jego spokój, charakter i wogóle całoksztłt :]

QUOTE
Jaką rolę odgrywał w paczce Huncwotów?

sądzę, ze był do "uspokajania" niesfornych kolegów (James i Syruiusz)

QUOTE
Jaką rolę odegrał w serii do tej pory?

jak to "jaką"? taka jak napisała Jo

QUOTE
A jaką może odegrać?

mylę, ze do końca zostanie pozytywną postacię, ale niestety w VI lub VII tomie zginie w obronie Harry'ego, lub kogoś z "swiętej trójcy"
tongue.gif

QUOTE
I kim Remus jest (będzie) dla Harry'ego?

(był) nauczycielem (jest) przyjacielem (będzie) zostanie przyjacielem

Napisany przez: Luna Lovegood 15.08.2004 20:07

Jeśli chodzi o "romans" Lily i Lupina to ja to odrazu odżucam. Nawet wydaje mi się, że wpływ Lupina na Lily doprowadził do tego, że Potter miał swoją Evans.(tzn. Lupin przekonał Lilly by była z Jamesem)

Napisany przez: Super_Kasia 15.08.2004 21:03

Lupin to zarąbisty człek. Wyrozumiały i takie tam. Po prostu niezły z niego ziomek.
dementi.gif

Napisany przez: kkate 15.08.2004 21:29

QUOTE
Lupin to zarąbisty człek. Wyrozumiały i takie tam. Po prostu niezły z niego ziomek.


Zgadzam się biggrin.gif Szkoda, że to "tylko" książkowa postać....

QUOTE
nieszczęśliwie zakochany Remus?


A dlaczego nie? Każdy ma uczucia i nawet ktoś taki jak on może się zakochać, także nieszczęśliwie. A czy w Lily, czy w kimś innym ("Manewry" czytaliście???
happy.gif ), to już inna sprawa. Ja tylko proponuję.

A może macie pomysł, w kim nasz Remusek mógłby się bujnąć?

QUOTE
swoją drogą to postać wyjątkowa...


I tu się zgodzę z Syriiuszką. Bardzo wyjątkowa.


Napisany przez: Luna Lovegood 15.08.2004 22:02

W kim mógłby się zakochać Lupin?? A czy znamy jakieś postacie kobiece z tamtego okresu. Bo ja mam chwilowe zaćmienie i tylko kojazy mi się Lilly.

A po za tym Lupin jest wyjątkowym i za razem specyficznym człowiekiem...

Napisany przez: kubik 15.08.2004 22:19

w kim remus??? przeciesz to oczywiste! W Hermionie Granger! XD
dobra bez smichów.... mógł w narcyzie w belli w andromedzie w lily

Napisany przez: Luna Lovegood 15.08.2004 22:25

Bella i Andromeda są z rodu Blacków. Można by powiedzieć(przynajmniej z Andromedą), że miałby tą sprawę uproszczoną, dzięki Syriuszowi. Ale wątpie , żeby Lupin mówił komus o swoich uczuciach.

Napisany przez: ren.Asiek 15.08.2004 23:51

Co o nim sądzę, badzio lubię tą postać! Kieruje się bardziej jego młodą osobowościa, a nie tą która przedstawiona jest nam teraz, bo chyba bardziej przypadły mi do gustu przygody Huncwotów z młodych lat, a on w końcu był jednym z nich. biggrin.gif Remus jest bardzo skrytą osobą, mógł się taki stać odkąd ugryzł go wilkołak, ale na szczęście nikomu to nie przeszkadza. Jest bardzo rozważny, najpierw myśli a potem coś robi, wierny i dobry z niego przyjaciel, jednak w młodości bardzo ulegał wpływowi kolegów, tak jak to teraz czyni w pewnym sensie Ron. Jeśli chodzi o ten cały paraoiczny związek Lily i Remusa, jak dla mnie to to jest stek bzdur wziętych prosto z jakiejś telenoweli.wink.gif Nie sądzę też, żeby to Remus był największy"powiernikiem" Syriusza, bo w książce było wiele razy pisane że to James był jego najlepszym kumplem. Ktoś tu napisał, że wiele osób ocenia J.Potter'a po wizji z myślodsiewni Snape'a i chyba miał rację. Ten chłopak był bardzo żywą osobą, lubiał psocić i żartować, śmiać się i rozśmieszać innych, czasami szpanował chociaż nie miał czym^^jeśli chodzi o popis zdolności na Severusie, ale jestem pewna że w głębi duszy, kiedy wszyscy czterej byli sami, był całkiem innym facetem. Zawsze tak jest! Najwidoczniej on nie otwierał swojego wnętrza przed wszystkimi tylko zgrywał żartownisia. Z Syriuszem znali się najlepiej i bardzo sobie ufali, jestem pewna że były do tego powody i że nie ma się co o to kłócić. wink.gif. A co do Lupinka...myślę jeszcze, że rzeczywiście znał sie dobrze z Lilką, bo w końcu oboje byli prefektami, a on jeden z calej bandy Huncwotów był w miarę rozsądny i ona z pewnością chetnie z nim gawędziła w wolnym czasie. biggrin.gif. Może i on przekonał ją do James'a, i dlatego tak się zbliżyła do swego przyszłego męża w bodajże 7 tomie?:>. W każdym bądź razie Lily na pewno uznawała Remusa za chłopaka na poziomie...a nie takiego jak ten głupi Potter.Prawda?biggrin.gif:D:D.
pS. napisałam " glupi Potter", bo Lilka przez większość lat spędzonych w Hogwarcie za takiego go uważała, u mnie jest całkiem odwrotnie. biggrin.gif:D:D

Napisany przez: madziula 16.08.2004 00:42


ren.Asiek....ja cie kocham biggrin.gif <no dobra bez przesady>
ale widze, ze mamy bardzo podobne upodobania....Myślę dokłądnie tak samo tongue.gif ...James jak każdy miał wady...ale na pewno nie był bezdusznym draniem...(tak sobie myśle...ze on sie popisywal, a wieczorem w dormitorium siedzial i rozmyslal nad tym wszystkim ...eh...juz widze te jego smutne oczy i mysl drazaca umysl <ehm...coz za wena tworcza tongue.gif > "Co ja robie źle?"

A wracająć do Remusa, bo ciągle zaczynam nie na temat dry.gif ....hmmm...spoko facet...tylk oczasem troche zbyt sztywny i poważny....chyba nie tylko ja widzę w nim podobieństwo do Hermiony...rozważna, inteligentna, panująca nad wszystkim..tak jak Remus..ale czasem troche zabawy nie zaszkodzi...

Myslę, że różnią się tylko jednym..Harmiona nie powstrzymuje się przed wypowiadaniem swoich racji..kiedy Ron , Harry chca zrobic cos glupiego czy ryzykownego.....Remus..natomiast..(zwazajac na scene ze Wspomnienia) ...hmm....chyba obawiał się glosnego wypowiedzenia swojego zdania...i powstrzymania kumpli przed "ulubioną zabawą" ....eh, nawet go rozumiem...
bo Harry i Ron są chyba bardziej wyrozumiali niz James i Syriusz w młodosci..tak mi sie przynajmniej wydaje..<----to takie moje skromne przemyslenia... dry.gif

Napisany przez: ren.Asiek 16.08.2004 09:30

lol ja uwielbiam Huncwotów ;].
Co do Hermiony i jej podobieństwa z Remusem. Tak to fakt mają coś wspólnego, ale chyba nie zgodzę się z tą większą wyrozumiałością Rona i Harry'ego niż Syriusza i James'a. Przecież oni równo jęczą kiedy Hermiona przestawia im swoje poglądądy! Więc chyba nie są co do niej na tyle wyrozumiali, żeby zrozumieć że ona się martwi noi ma rację! Remus np na pewno wiele razy prosił przyjaciół żeby przystopowali z psikusami, żeby dali spokój Snape;owi i różne takie, ale nic szczególnego w tym kierunku nie robił, bo nie chciał narazić się kumplom i zachowywać się jak ostatni konfident donosząc na nich ciągle. wink.gif Myślę, że gdyby przerwał im wtedy zabawę^^ze Snape'em to ich przyjaźń mogłaby za to srogo zapłacić, bo Remus stanąłby po stronie ich wroga,a wiadomo jak ważna dla niego była ich znajomość, bo w końcu był wilkołakiem i na pewno obawiał się,że każdy inny który odkryłby prawdę od razu by się od niego ocunął. smile.gif
Co do James'a to widzę, że również tak uwazasz. Przecież nawet obecnie można znaleźć wiele przykladów chłopaków, którzy wśród swoich kumpli zachowują się jak nie wiem kto, a na osobności są całkiem fajnymi kolesiami. Tak wg mnie jest z James'em. Tylko, że pech w tym że Lily dopiero go pod koniec szkoły odkryła...stracili tyle cennych lat, i nie mieli czasu ich nadrobić... ='(

Napisany przez: LadyDevimon 16.08.2004 11:00

Mysle ze Remus byl bardzo wazna osoba w zyciu Harry'ego nie tylko jako naj. nauczyciel ale tez jako ktos w rodzaju ojca [ zwlaszcza ze znal Jamesa]. wedlug mnie nie ma racji w tym, ze zawiodl Dumbledora- przeciwnie mysle ze zrobil to co od niego oczekiwano. Bo kto powiedzial ze nie probowal zapanowac nad swoimi przyjaciolmi, a co do Lily to bardzo mozliwe ze byl w niej zakochany ale nie chcial zawiesc ani jej ani Jamesa moze i nie od razu byla zakochana w Jamesie ale kto wie ? Pozatym Lupin nie chcial nikogo narazac bo byl wilkolakiem chociaz wydaje mi sie ze jeje by to nie przeszkadzalo. Moze ona widzala w nim tylko przyjaciela a moze nawet kogos wiecej ? Mysle ze tego sie nigdy nie dowiemy, a szkodaaaaaaaa.Lupin jest bez watpienia moim ulubionym bohaterem [ poza Harrym, Ronem,. Hermi, Lapa, Rogaczem i Tonks.] czarodziej.gif czarodziej.gif czarodziej.gif

Napisany przez: kkate 16.08.2004 11:23

A ja sie zgadzam... Ze wszystkimi po trochu.

No, oprócz Kubika. tongue.gif Ja tam nie sądzę, by to był ktos z Blacków, może to był ktoś, o czyim istnieniu nie wiemy? wink.gif

Ale najbardziej.... z Lady Devimon. Mam takie samo zdanie jak ona.

QUOTE
a co do Lily to bardzo mozliwe ze byl w niej zakochany ale nie chcial zawiesc ani jej ani Jamesa moze i nie od razu byla zakochana w Jamesie ale kto wie ? Pozatym Lupin nie chcial nikogo narazac bo byl wilkolakiem chociaz wydaje mi sie ze jeje by to nie przeszkadzalo. Moze ona widzala w nim tylko przyjaciela a moze nawet kogos wiecej ?
<----- to szczególnie.

Wiem, upieram się przy Lilce, ale to moze dlatego, że... moja wyobraźnia.... no, ja lubię takie rzeczy i ostatnio układam, jak by to było.... Madziula, wiesz, co mam na myśli?

A co do Jamesa... Tak myślę, że to prawda, to co mówią ren.Asiek i Madziula. To mogł być zupełnie inny chłopak wśród kumpli, a inny przy Lily... (to widać nawet w książce!) To jest niby temat o Remusku naszym kochanym biggrin.gif , ale jak chcecie, można dołączyć do tego Huncwotów ogólnie... To znaczy, możecie pisać też o Jamesiku i Syriuszu. Ale LUNATYK przede wszystkim!

Napisany przez: Syriiuszka 16.08.2004 11:48

QUOTE (Luna Lovegood @ 15.08.2004 22:02)
W kim mógłby się zakochać Lupin??

Bo ja wiem, może w Tonks? =P

(oczywiście, oprócz Olivi O'Connel, która jest moją fawortyką XD)

Napisany przez: Luna Lovegood 16.08.2004 14:04

W tonks?? raczej nie ona jest przecież córką Andromedy. I myśle, że jest młodsza od Lupina o jakies 10 lat.
Co do powstrzymywania, Jamesa i Syriusza od ich figli, to na pewno to robił. Ale nie zaczęsto. Przecież mógłby się im nArazić. A oni zrobili przecież dużo dla niego. Stać się nielegalnym animagiem, to przecież dużo.

Napisany przez: kkate 16.08.2004 14:10

A niektórzy podejrzewają, że Remus się zakochał w Tonks już potem. To znaczy, że np. w 5 tomie jest wub.gif No tak, a ona jest on niego tak z 10 lat młodsza...
Ale wiecie... Miłości nic nie przeszkodzi. Chociaż dla mnie to tylko ploty.


QUOTE
oczywiście, oprócz Olivi O'Connel, która jest moją fawortyką XD


Syriiuszka <--- moją też wink.gif Tylko jedyny problem to taki, że JKR nic o takiej uroczej osóbce nie wie. Może napiszemy do niej???? tongue.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 16.08.2004 14:26

Nie no nie podejrzewamam Lupina o to, żeby podryywał młodsze. A przynjmniej teaz wątpie, żeby miał czas na swoje miłości. Teraz zaczyna się WOJNA.
A jeśli chodzi o ich związek to tylko ploty.

Napisany przez: Kiara Neto 16.08.2004 16:57

A ja myślę że Lilly zakochała się w Lupinie (Remusie) .
Ja mam tak że mam różne powiązanie i przyszło mi na myśl takie:


Dlaczego Lupin tak bardzo pomagał Harry'emu już w pierszym roku poznania?
Dlatego że Harry był Synem Lilly.


Ale to tylko takie dziwne myśli które mnie okrążają

Napisany przez: Syriiuszka 16.08.2004 18:38

Hm... a może dlatego, że był synem jego najlepszego przyjaciela?

Napisany przez: LadyDevimon 16.08.2004 21:15

Nie wiem dlaczego ale juz od 1 chwili Remus zyskal moja sympatie i dolaczyl do grona ulubionych bohaterow razem z reszta huncwotow.

Napisany przez: kubik 16.08.2004 21:25

[iron]LadyDevimon => no cudownie[/iron]
Remus John Lupin - na razie brkauje mu szczescia prawda?
1. ugryziony przez wilkołaka
1. jednak znalazł paczke przyjaciół
2. smierc jego przyjaciela i jego zony
3. musial odejsc z Hogwartu
2. Chciał odejśc a to róznica
4. smierc jego drugiego przyjaciela
5. brakuje jeszcze tylko aby pogryzł kogoś z zakonu [ekhm Hermiona Granger ekhm]
Ale spoko wszysko sie wyrównuje w swiecie i Lupin zazna szczescie

Napisany przez: Syriiuszka 17.08.2004 10:43

no i skąd on bierze na to wszystko siły?
I jeszcze chodzi uśmiechnięty =/...

Napisany przez: LadyDevimon 17.08.2004 11:11

Niewiem jak on to wszystko wytrzymuje, ale podziwiam gio za to ze mimo wszystko potrafi sie cieszyc [ bo ja bym sie zalamala]. crying.gif

Napisany przez: kkate 17.08.2004 11:27

Niom, facet ma silny charakter, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać....

kubik <---- wszystkowiedzący, powiedz, skąd wiesz, że drugie imię Remusa Lupina to John?

Lady Devimon <---- widzę, że ściągnęłaś avka z mojego podpisu... Skąd wiem, że nie ze strony? No bo na stronie miał wymiary ponad 100x100 pikseli, a ja go własnoręcznie zmniejszyłam... Poprawiając napis, bo był niewyraźny. Trzeba było się spytać tongue.gif ! Nie, no, żartuje, nie ma sprawy.... wink.gif

Napisany przez: Syriiuszka 17.08.2004 11:55

No proszę, jak ty zdobywasz popularność Kkate XDDD

Niekoniecznie bym się załamała, ale z pewnością nie byłabym taka łagodna i nieskończenie cierpliwa.

Napisany przez: kkate 17.08.2004 12:33

QUOTE
No proszę, jak ty zdobywasz popularność Kkate XDDD


No pewnie biggrin.gif Sława to sława, jak mawiał Gilderoy Lockhart cool.gif

A Remus czasami jest... za łagodny. W niektórych sytuacjach ja bym nie wytrzymała i zaczęła wrzeszczeć albo gorsze rzeczy robić blink.gif , a on... nic, tylko spokojnie coś powie, jeszcze się uśmiechnie.... Czasem naprawdę powinien być.. no wiecie jaki. Ale już nie raz w fan fickach czytałam: Remus nie był człowiekiem, który łatwo popada w złość, ale gdy już mu się to zdarzało, lepiej było trzymać się od niego z daleka... Tylko że takiej sytuacji Rowling jeszcze nie opisała. Ale może...

Oooo, to moj setny post? Fajnie, jestem już uczniem... Uczennicą Hogwartu. tongue.gif

Napisany przez: Syriiuszka 17.08.2004 12:36

tak, gratuluję, 100 postów to naprawdę jest coś XD

A ten ffick o którym mówisz, to 'Manewry' wspaniałe. Hm, a taka akcja w książce byłaby bardzo, bardzo ciekawa. Podsuńmy to Rowling...

Napisany przez: kubik 17.08.2004 13:54

QUOTE (kkate napisano 17.08.2004 11:27)
kubik <---- wszystkowiedzący, powiedz, skąd wiesz, że drugie imię Remusa Lupina to John?

kylie: What does the "J" in Remus J Lupin stand for?
JK Rowling replies -> 'John'. Boring but true!
JK Rowling World Book Day Chat smile.gif

Napisany przez: Mlekolak 17.08.2004 17:15

Powiem krótko: Remus is the best

Napisany przez: WesołaMinkaNaDzieńDobry! 17.08.2004 17:37

Remus z pewnoscią jest moja ulubioną postacią z serii książek o HP. Jak dla mnie to mogło być tak, ze Dumbledore przydzielił Huncwotom ,,czujkę" - Lupina - która pilnowałaby ich. Może chłopcy nie byli nawet zadowoleni na początku, ale potem sie zakumplowali... Taka jest moja wersja, którą wykorzystuję w moim ff, nieopulikowanym, ba, nawet nie napisanym. Ono powstaje w mojej głowie, hehe. REMUS RLZ!!!

Napisany przez: ren.Asiek 17.08.2004 20:28

Lol schodzi na fan ficki biggrin.gif:D:D, jak ja lubię te opowiadanka wink.gif. Ale takiego z Remusem w roli głównej JESZCZE nie znalazłam...a może nie szukałam? nie wiem:P:).W każdym bądź razie polecam fan fick z mojego podpisu,i inny również z tamtej strony "Mystery".Niesamowite opowieści, warto przeczytać. wink.gif
A co do Remusika, no tak zadziwiające,że nie wybuchał ale jego wnętrze było raczej spokojne i nie okazywał impulsywnie swoich złości, raczej mówił wprost co mu się nie podoba i na tym koniec sprawy.wink.gif.Za to Harry...no tak on wiele przeszedł, ale nie jest wilkołaczkiem, a jednak zdarzało mu się wybuchać. Nawet w tych różnych pokoleniach widać te różnice, które dzieliły Lupina z Potter'em. Ach...Harry jest taki podobny do ojca... wink.gif A co do tej opcji,że Dumbel przydzielił jakby Remusowi zadanie "ujarzmienia" lol biggrin.gif, Huncwotów...bzdura! Przecież on był jednym z nich, tyle że spokojniejszym, ale wiadomo...wśród kumpli na pewno również był skory na różne wyprawy, i potajemne przechadzki po zamku. wink.gif A Dumbel przydzielił mu tylko odznake prefekta w nadzieji ze on jako jeden z nich i jako jedyny rozsądny i o jako takiej sile przebicia^^boshe jak to nazwałam;)^^przekona jakoś z własnej woli resztę chłopców z bandy, aby przystopowali. ;]

Napisany przez: madziula 17.08.2004 23:13

ren.Asiek....właśnie o to mi chodzi...o tego konfidenta...
Hermiona <no niby zawsze ma racje), ale jest w akcie desperacji zdolna wydać swoich kumpli, niby zawsze wtedy kiedy się oni martwi, no ale zawsze...

Ale NIE Remus...<----tak myśle...

A i jak nie czytałaś ficka z Luniaczkiem w roli głownej to KONIECZNIE przeczytaj "Manewry" Meriden Auris...chyba najlepsze opowiadanie o Remusie..

Po tym opowiadaniu zaczęłąm go coraz bardziej lubić... wink.gif


Napisany przez: kkate 18.08.2004 11:28

QUOTE
KONIECZNIE przeczytaj "Manewry" Meriden Auris...chyba najlepsze opowiadanie o Remusie..


O tak! Koniecznie! biggrin.gif Bombowe opowiadanko! Szkoda, że nic o tym w książce nie bedzie... Chociaż... Kto się przyłącza do apelu:

PISZEMY DO ROWLING, ABY NAPISAŁA W SWOICH KSIĄŻKACH O LIV O'CONNELL!!!
MERID, KOCHAMY TWOJEGO FICKA!!!!


Co do ficków o Remusie, myślę, że powstanie jeszcze wiele... Może nawet ja coś stworzę... (ergh.... nie mogę się powstrzymać). Ale narazie to moja (choć nie tylko moja smile.gif ) słodka tajemnica.... rolleyes.gif

Napisany przez: Syriiuszka 18.08.2004 11:32

Pisz, pisz Kkate z Bogiem, będę ci kibicować bo cię lubie, tylko mi Syriusza nie zakochuj, bo zepsujesz fficka. Chociaż na tyle głupia nie jesteś napewno ^^"

Hmm - jasne, piszemy, tylko najpierw niech ktoś manewry przetłumaczy na inglisz.

Napisany przez: ren.Asiek 18.08.2004 14:05

hmm ale gdzie moge go znaleźć? <lol>...bo na forum fan ficktion tu na org tego nie ma 8|. dajcie linka ok? biggrin.gif, jak na razie zakochalam sie w fan fickach o Syriuszku tongue.gif biggrin.gif

Napisany przez: Syriiuszka 18.08.2004 18:05

Jest na ff... ech, linka ci dam... http://www.harrypotter.org.pl/forum/index.php?showtopic=2870

Napisany przez: kkate 18.08.2004 21:03

QUOTE
Pisz, pisz Kkate z Bogiem, będę ci kibicować bo cię lubie, tylko mi Syriusza nie zakochuj, bo zepsujesz fficka. Chociaż na tyle głupia nie jesteś napewno ^^"


Fajnie biggrin.gif , ja też cię lubię Syriiuszka happy.gif

A Syriusz się na pewno nie zakocha, mogę ci obiecać smile.gif . W ogóle o Syriuszu nie bedzie aż tak dużo... Za to jak już będzie, to powinien być niezły ubaw... tongue.gif Ale jak znam siebie, to skończę (a raczej skończymy) za parę miesięcy... Także musicie poczekać...

Napisany przez: ren.Asiek 18.08.2004 22:31

Wow...przeczytałam "Manewry" i okazało się ze to kolejny fan fikck, na którego kolejne części będę czekała z niecierpliwością. Racja świetne opowiadanko! I Remus pokazany w całkiem innym świetle...nieprawdopodobnym w stosunku do jego prawdziwej osobwości, ale jednak mi przypasował! wink.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 18.08.2004 23:21

Nie czytałam i jak narzie nie zamierzam( te moje lenistwo) co do postaci Lupina, to mam takie pytanko czemu ani on ani Glidogon nie byli zaproszeni na chrzest Harry'ego??

Napisany przez: anagda 19.08.2004 09:38

ta... Remus tez od razu zdobył moją symptię. takaki opanowany, dobrze dogadujący się zarówno z nauczycielami, jak i uczniami. z dużą wiedzą, ze swojej dziedziny. tak pozytywna (ale na szczęście nie przesłodzona) postać. po prostu miodzio.


"manewrów" nie czytałam, ale może kiedyś... a tak pozatym to do komentowania ff to chyba jest ine forum.. ale co ja tam wiem....



Luna->> ciekawe spostrrzerzenie. chociaż, skąd wiesz, że ich nei było??? nigdzie nie ejst nic powiedziane o chrzcie Pottera

Napisany przez: Syriiuszka 19.08.2004 10:25

Właśnie, że jest. Rowling się wypowiadała i mówiła, że był tam tylko Syriusz - nalepszy przyjaciel. Nikogo innego, więc Harry nie ma matki chrzestnej.
Ze względów bezpieczeństwa, James ufał tylko Syriuszowi.

Napisany przez: ren.Asiek 19.08.2004 10:40

No właśnie ufał tylko i najbardziej Syriuszowi, ale przecież wszyscy czterej tworzyli paczkę Huncwotów prawda? Nie ufać Glizdogonowi- rozumiem, taki mały nieporadny, nie miał swojego zdania i robił zawsze to co kazali mu Black i Potter, silniejsi od niego koledzy. Ale Remusowi? Czemu nie ufał Remusowi na tyle żeby go zaprosić na chrzest, i czemu^^o ile dobrze pamiętam^^ z początku padały podejrzenia ze Remus mógł sie przyłączyć do Voldiego? Przecież w Hogwarcie zaakceptowali jego wilkołactwo i go poznali, wiedzieli że równy z niego gość! Dlaczego więc zmieniło się to po szkole? Przecież on jeden miał na tyle rozsądku w głowie, żeby dawać im dobre rady co do przychamowania w niektórych sprawach- może i go nie bardzo słuchali no ale jednak był tym najrozważniejszym wink.gif.Może dowiemy się czegoś więcej tym razem o 6 i 7 roku nauki w Hogwarcie tych chłopców...może się wręcz okaże ze pod koniec 7 klasy ich paczka trochę upadła i przetrwała tylko przyjaźń Syriuszka i James'a? ...boshe ale ja mam wyskoki w przyszłość biggrin.gif

Napisany przez: kubik 19.08.2004 11:40

RJL jest wilkołakiem wink.gif
I to w zasadzie powinno wystarczyć. Pamietajcie co Lupin powiedział w filmie. Jedynie Lily potrafiła zobaczyc w nim człowieka. Byc może to, że Remus nie był na chrzcie było decyzja Jamesa.
Ren => bardzo ciekawa teoria o tym rozpadzie Huncwotów.
Kiedy Peter przyłączył się do Volda?

Napisany przez: Syriiuszka 19.08.2004 11:59

Podejrzewali, że Remus jest po stronie Czarnego Pana, po prostu.
Wiesz, wiadomo było, że ktoś z bliskiego otoczenia zeznaje Czarnemu Panu. No to kto? Albo Remus, albo Peter, albp Syrisuz. James ufał niewielu ludziom, tylko swojemu najlepszemu przyjacielowi. A Jamesa, Petera i wszystkich innych podejrzewał. Zresztą się mu nie dziwię =/

Napisany przez: kkate 19.08.2004 13:36

A ja uważam, że Potterom Dumbledore powiedział, że ktoś ich szpieguje (to było w książce), więc oni zaczęli mysleć =, kto to jest, zastanawiając się razem w Dumblem.

QUOTE
Przez jakiś czas podejrzewał nawet, że zdrajcą jest ktoś z nas


To słowa McGonagall z 3 tomu. Widocznie padło na biednego Remuska, a Potterowie ufali tylko Dumblowi i Syriuszowi, a co się potem okazało także (nie wiedzieć czemu!), że ufają także Peterowi, więc potem go uczynili Strażnikiem. Czemu więc Peter nie był na chrzcie? Widocznie wtedy nie ufali mu do końca, ale potem na nieszczęście mu znów zaufali...

Co do Remusa, to tym kto mu nie ufał, mógł być James, a Lily... niekoniecznie.

Do licha, znów wpływam na niebezpieczne wody... Lily... shutup.gif Nie,koniec.

QUOTE
Kiedy Peter przyłączył się do Volda?
<-- kubik

Wracając do Petera - coś chyba było wspomniane, że Voldi zmusił go do przyłączenia się do siebie, a w 3 tomie Syriusz zawołał coś takiego:

QUOTE
Nie kłam! Przekazywałeś mu informacje przez cały rok, zanim Lily i James zginęli! Byłeś jego szpiegiem! 


Czyli - Peter przyłączył się do Voldzia około rok przed śmiercią Jamesa i Lily. A zdradził ich w tydzień po rzuceniu Zaklęcia Fideliusa.

ha ha! Wiem coś, o czym nie wiedział (albo zapomniał) kubik! laugh.gif

Napisany przez: kkate 19.08.2004 13:45

Aha - jeszcze jedna ważna rzecz - cytat z WA (str. 388)

QUOTE

- Czy Syriusz nie powiedziałby ci, że zmienili plan? [Peter]
- Nie, gdyby myślał, że to ja jestem szpiegiem. Dlatego mi nie powiedzieliście, prawda , Syriuszu? [Remus]
- Przebacz mi, Remusie. [Syriusz].
- Ależ przebaczam ci, Łapo, stary druhu. A ty przebaczysz mi w zamian, iż uwierzyłem, że to ty jesteś szpiegiem?


Rozumiecie, kto kogo podejrzewał i kiedy? tongue.gif

Aha, o chrzcie harry'ego Rowling mówi w wywiadzie, do którego link jest w moim podpisie i który niedawno zamieściłam na stronie głównej.

Napisany przez: Syriiuszka 19.08.2004 13:51

A ja wam powiem, że za dużo wiemy.

Napisany przez: kubik 19.08.2004 15:36

QUOTE
ha ha! Wiem coś, o czym nie wiedział (albo zapomniał) kubik!

biorac pod uwagę, że tylko raz przeczytałem III tom XP wink.gif

Napisany przez: Syriiuszka 19.08.2004 16:41

tylko raz? Ja z dwadzieścia conajmniej... no tak, ale ja mam manię XD

Napisany przez: Luna Lovegood 19.08.2004 18:57

Trzeci tom przeczytałam tylko dwa razy.
Co do tematu, to Peter zdaniem Jamesa był zbyt bojażliwy by przejść na strone Czarnego Pana. Myślał, że Lupin chciał znależć, jakieś zaklęcie w czarnej magii, na swoje wilkołactwo.
A tak na marginesie, to Czarny Pan przyszedł do petera czy Peter do Voldka??

Napisany przez: Syriiuszka 19.08.2004 19:10

Żaden z nich nie uczynił tego bezpośrednio, to jest pewne. Raczej Czarny Pan wysłał kogoś, żeby przemówiłPeterowi do rozsądku i przeciągnął go na swoją stronę. Potrzebował kogoś z otoczenia Potterów.

Napisany przez: Luna Lovegood 19.08.2004 19:30

Taak to nawet możliwe. Przecież Glizduś, gdy poczół, że stazi kumple już nie żądzą(jest ktoś ponad nich) to wolał zmienić towarzystwo. W sumie to jest mądrym człowiekiem, chodż "troche" fałszywym( ale wie jak ratować swoje życie, w głupi sposób ale i tacy ludzie bywają)

Napisany przez: vigga 19.08.2004 22:37

QUOTE
Żaden z nich nie uczynił tego bezpośrednio, to jest pewne. Raczej Czarny Pan wysłał kogoś, żeby przemówiłPeterowi do rozsądku i przeciągnął go na swoją stronę. Potrzebował kogoś z otoczenia Potterów.

a poniewaz Voldemort [na pewno] szpiegowal rowniez najblizsze otoczenie Potterow to wiedzial, ze to glizdogon jest najbardziej ulegly i tchorzliwy, wiec poszedl i go przeciągnął na swoja strone...

Napisany przez: madziula 19.08.2004 22:45

Peter...nigdy nie był zbyt inteligentny i bystry , dlatego zawsze potrzebował autorytetu....nie zbyt dobrze wybrał, ale tak widocznie musialo być... dry.gif

Napisany przez: ren.Asiek 19.08.2004 22:51

Marny więc był z niego przyjaciel, w ogóle co tu mówić o przyjaźni kiedy mowa o całkowicie bazwartościowym człowieku. Przecież gdyby tylko cenił choć trochę przyjaźń z pozostałą trójką chłopców przemógłby mimo wszystko swój strach i stanąłby murem za Potter'ami. Ale z niego gnida =[=[=[. Jak to możliwe, że jeden mały tchórzliwy człowiek może zniszczyć coś tak wielkiego co łączyło Huncwotów, jak może z zimną krwią skazać na śmierć ludzi, którzy zawsze byli mu kumplami, którzy zawsze chętnie stawali w jego obronie?...Ciekawi mnie tylko jedno...czy ten dupek zrozumie kiedyś co uczynił i czy choć raz w ramach odwdzięczenia się Harry'emu za uratowanie mu życia...czy odwzajemni mu to, i zniweczy ostre plany Voldka? Może zginie, aby spiski Czarnego Pana poległy w gruzach?...Wprawdzie nie naprawi to niczego i nie poprawi jego wizji w oczach żadnego prawgo czarodzieja, ale tym samym zdobędzie się na coś, czego dotychczas bałby się zrobić...

Napisany przez: kubik 19.08.2004 23:10

QUOTE
Ale z niego gnida =[=[=[.

Hm, nikt nie wybiera sobie psychiki
QUOTE
Jak to możliwe, że jeden mały tchórzliwy człowiek może zniszczyć coś tak wielkiego co łączyło Huncwotów,

Przeciesz to się cały czas zdarza [małe g psuja wielkie i dobre rzeczy]
QUOTE
jak może z zimną krwią skazać na śmierć ludzi, którzy zawsze byli mu kumplami, którzy zawsze chętnie stawali w jego obronie?...

Nie wiesz tego, czy zawsze mógł na nich liczyć. Co więcej wiemy, że był podejrzany o współprace z Voldem razem z Remusem.
QUOTE
Ciekawi mnie tylko jedno...czy ten dupek zrozumie kiedyś co uczynił i czy choć raz w ramach odwdzięczenia się Harry'emu za uratowanie mu życia...czy odwzajemni mu to, i zniweczy ostre plany Voldka? Może zginie, aby spiski Czarnego Pana poległy w gruzach?...

Zobaczymy w VI tomie
QUOTE
Wprawdzie nie naprawi to niczego i nie poprawi jego wizji w oczach żadnego prawgo czarodzieja,

Napewno będzie mógł wtedy spojrzec w twarz Jamesowi i Lily a byc może, Remusowi i Syriuszowi

Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 09:52

Kubiczku jak może spojrzeć w twarz James'owi i Lily skoro oni już nie żyją! I to przez niego właśnie! :-P. A co do tego czy mógl na nich zawsze liczyć...no tak nie wiemy, ale skoro zawsze się z nimi trzymał i przebywał na non stopie to chyba uważali go za "swojego" ludka i również jego bronili jakby co. Wiecie jeden za wszystkich wszyscy za jednego <lol2> laugh.gif laugh.gif laugh.gif .........tyle że on nie był tym jednym, który nastawiłby własnej skóry dla kogoś innego, nawet jakby ten ktoś był nie wiem...chociażby jego rodziną. wink.gif

Napisany przez: kkate 20.08.2004 09:57

Hmm... widzę że nam temacik na Petera zszedł... trudno... może byc....

Moje zdanie jest takie, że Peter był po prostu zbyt wielkim tchórzem, aby się Voldziowi postawić... Tak, jak ktoś napisał, ktoś doniósł Voldiemu, że Peter będzi najłatwiejszy do przeciągnięcia na ich stronę, i tak się stało... Jestem pewna, że gdyby w takiej sytuacji znaleźli się Syriusz albo Remus, woleliby "umrzeć, niż zdradzić swoich przyjaciół!" - to też było w książce tongue.gif

A Peter wolał ratować własną skórę, choć wiedział że kiedyś wszystko i tak się wyda....

Co do tego, czy kiedyś zrozumie, co zrobił.... Pamiętacie, że Glizdogon ma do spłacenia dług Harry'emu, kiedy ten uratowął go od śmierci w trzecim tomie. Spłacając (w jaki sposób?) ten dług w pewnym sensie spłaci też dług swoim byłym przyjaciołom... tak myślę. O ile w ogóle coś takiego zrobi.... dry.gif

A ja 3 tom przeczytałam... hmmm.... niedługo będzie chyba z dziesięć razy. biggrin.gif

Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 10:13

Słuchaj wg mnie nawet jeśli spłaci ten dług Harry'emu to co?...utrzyma jedynie resztki honoru, chociaż wg mnie on i tak już go zhańbił=/. Swoim przyjaciołom niczego nie spłaci, nic nie odpuści mu winy....przecież Lily i James byli młodzi, mieli synka...kochali się...nic nie oddałoby im tych wszystkich lat życia, kiedy mogli podziwiać jak rozwija się ich koffany syn. Nic nie zwróci im życia, od którego mogliby przecież dostać tak wiele! On jest po prostu tragiczny...to już nie człowiek...to tylko namiastka duszy, która została ukryta pod twardą powłoką tchórza. =/

Napisany przez: kkate 20.08.2004 10:19

Ooo, ren.Asiek, bardzo mądre rozmyślania.... No tak, to że on jakoś będzie chciał spłacić ten dług, nie przywróci życia Jamesowi i Lily... A teraz i Syriuszowi cry.gif ...

Racja, zrobił coś, czego chyba już nie da mu się wybaczyć... Właściwie to kto nam został? James i Lily nie żyją, Syriusz... chyba też, został Remus. No i Harry. Oni mu chyba nie wybaczą.

Ale ja jestem ciekawa, czy Peter w ogóle zdobędzie się na... cokolwiek, by w jakiś sposób pomóc Harry'emu. Wątpię, ale... huh.gif

Napisany przez: kubik 20.08.2004 10:27

ren.Asiek napisano 20.08.2004 09:52

QUOTE
Kubiczku jak może spojrzeć w twarz James'owi i Lily skoro oni już nie żyją!

Miałem na mysli, że jak zostanie juz ukatrupiony przez Volda to pójdzie do innego świata i będzie mógł wtedy spojrzec w twarz Jamesa, Syriusza i Lily. Być może zdobedzie się na odwage i poprosi ich o wybaczenie.
ren.Asiek napisano 20.08.2004 10:13
QUOTE
przecież Lily i James byli młodzi, mieli synka...kochali się...nic nie oddałoby im tych wszystkich lat życia, kiedy mogli podziwiać jak rozwija się ich koffany syn

Wiesz co robia zmarli? Pamiętaj co powiedział Rufus z Dogmy:
"Zmarli nie maja nic do roboty wiec sobie podgladaja zywych."
XD
QUOTE
On jest po prostu tragiczny...to już nie człowiek...to tylko namiastka duszy, która została ukryta pod twardą powłoką tchórza. =/

Gdyby Peter nie zdradził to Vold by nadal grasował i nie wiadmo ile ludzi by zabił do 1 tomu.

Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 12:34

No to by ich zabił,ale oni by ocaleli i wierzę,że DUmbledore i reszta członków Zakonu dałaby mu w końcu radę. wink.gif A co do tego,że zmarli podglądają innych...no do tego cytatu...no tak, ale nie mogą się nacieszyć wspólnym szczęsciem z bliską im osobą, nie mogą być przy niej i wspomagać ją w każdej sytuacji, nie tylko być przy nich duszą ale i ciałem.
kkate no właśnie kto nam został?Żyje jeszcze ostatni porządny Huncwot, a co będzie jeśli i jego zabiją skutki zdrady Peter'a? Huncwoci, ich przyjaźń i wszystko co razem przeżyli pójdą do grobu razem z ich ostatnim przyjacielem. Skończy sie historia o czwórce przyjaciół, czwórce szkolnych kawalarzy i wspaniałych ludzi. I może dopiero wtedy, po takiej ilości nieszczęć Glizdogon wreszcie zrozumie że został na tym świecie sam i nawet Voldi nie ochroni go przed jego własnym sumieniem... =/

Napisany przez: kkate 20.08.2004 13:44

QUOTE
kkate no właśnie kto nam został?Żyje jeszcze ostatni porządny Huncwot, a co będzie jeśli i jego zabiją skutki zdrady Peter'a? Huncwoci, ich przyjaźń i wszystko co razem przeżyli pójdą do grobu razem z ich ostatnim przyjacielem. Skończy sie historia o czwórce przyjaciół, czwórce szkolnych kawalarzy i wspaniałych ludzi. I może dopiero wtedy, po takiej ilości nieszczęć Glizdogon wreszcie zrozumie że został na tym świecie sam i nawet Voldi nie ochroni go przed jego własnym sumieniem... =/


Nie... cry.gif Słuchajcie, jeżeli zginie nam Remusek... ostatni porządny Huncwot... mój ulubiony bohater i bohater tego tematu wink.gif .... To ja nie wiem co zrobię! Nie, zdecydowanie nie, jeśli Remus ma zginąć po to, by Peter się nawrócił, to ja już wolę, żeby nam Glizdogon wykorkował bez spłacania żadnego długu, o!

No właśnie, tak jak ren.Asiek mówi, wtedy skończyłaby się definitywnie historia boskich Huncwotów... wg mnie jeden z ciekawszych wątków w HP....

Napisany przez: hiob27 20.08.2004 13:55

A ja sądzę że Glizdogon odegra wielką rolę i to nie tylko jako rekompensata harry'emy. Według mnie to on tak jak przyczynił się do powrotu czarnego Pana tak i on przyczyni się do jego pokonania raz na zawsze...
I powiedzcie co z punktu widzenia zwykłego szarego czarodzieja jest lepsze??
To że ktoś pomógł powstać Czarnemu Panu, a potem raz na zawsze pomógł że już nie powróci??
Czy może Glizdogon który nie odgrywa żadnej roli w przywrócenie Czarnego Pana - to by nic nie dało - kwestią czasu byłby powrót Lorda Voldemorta... a to czy został by pokonany raz na zawsze nie byłoby tak pewne...


Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 14:10

kkate właśnie....to jeden z ciekawszych wątków tej książki, gdy tylko zaczynała się kwestia o którymś z Huncwotów nie mogłam oderwać oczu od czarnego druku i śledziłam go z zaparym tchem. wink.gif
Hiobku nio taka teza też jest dopuszczalna =).W końcu Peter i jego wina pojawiała sie wielu kulminacyjnych punktach ksiażki...może rzeczywiscie się nawróci i zaznaczy się jakos w historii chociaz w tak podły sposób=/.Jednak nikłe są na to nadzieje, bo idiota z niego i tyle biggrin.gif:D:D

Napisany przez: Syriiuszka 20.08.2004 14:18

A ja myślę, że w tym wszystkim nie było 100% winy Petera. Może gdyby Syriusz i James nie traktowali go jak małego przygłupa, z którym dobrze, ale bez którego też fajnie, wszystko potoczyło by się inaczej?
Może miał dosyć tego, że nim gardzą i chciał pokazać, że on też potrafi?

Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 14:25

No ale przecież oni nim aż nie pomiatali, tylko czasami pokazywali ze tak powiem swoją wyższość ??? A poza tym brał udział we wszelkich wyprawach, z pewnościa mógł sie czuć Huncwotem prawda? To chyba nie do końca było tak że nim gardzili, tylko nie uważali go za wyjątkową osobę, za kogoś kto naprawdę zasługuje na ich uwagę na non stopie. ;)Chociaz tak jak przedtem napisałam...rzeczywiscie cos mogło się popsuć w tej paczce, i moze to zadecydowało o tym ze stało się jak stało....tyle ze przeszkodą w takim myśleniu jest fakt, ze Syriusz namowil Potter'ow do zaufania Peter'owi..wiec po szkole jeszcze utrzymywali kontakt i jako taką znajomość prawda?

Napisany przez: Syriiuszka 20.08.2004 14:33

no słuchaj, jakby ktoś cały czas udawadniał ci swoją wyższość nad tobą, to uważałabyś go za przyjaciela? Nie miałabyś ochoty udowodnić mu, że wcale nie jesteś takim frajerem i nieudacznikiem i też może od ciebie dużo zależeć?

Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 18:38

No może i by tak było, ale jeszcze nie byłam w takiej sytuacji i odpukać nigdy nie mam zamiaru być. wink.gif Tylko, że wg mnie to wyglądało trochę dziwinie...to utworzenie się szajki Huncwotów. Z książki...nie podam cytatów,ale było coś o tym, że ten mały Peter Petergiew zawsze chodził wszędzie ZA Syriuszem i James'em. Czyli to tak jakby on się do nich przypałętał i nie chciał się odkleić.Potem stwierdzili, że pomogą mu zaistnieć w życiu tej szkoły, mo0że chcieli cos takiego dla niego zrobić. Nie wiem. Nie cenili go najwyżej, bo bądź co bądź ale byli trochę egoistyczni...mógł ich znienawidzić za to wywyższanie się,ale we wspomnieniu przedstawionym w V-tce Peterowi najzwyczajniej podobała się prezentacja Potter'a, i wcale jakos nie narzekał na to że chłopak czysto pokazuje że jest lepszy ot co w Quiditch'u. A poza wszystkimi faktami, które ułożyła moja genialna(lol) główka, zawsze mógł skumplować się z kimś innym, z kimś mniej ważnym kto też byłby tylko małym, nie udzielającym się w szkole osobnikiem.:-PAle nie on lubiał obracać się w lepszym towarzystwie, wokół ludzi znacznie od niego lepszych intelektualnie...dobra ta skromność wobec reszty Huncwotów ale co tam lol. ;] Chłopak miał wybór, więc wg mnie nie miał żadnych powodów, które prowadziły by do takiego postępowania...przynajmniej nie ma o takim czymś śladu w powieści. Jednak wygrało jego tchórzostwo, i zamiast zwrócić się do Dumbledore'a lub kogokolwiek z Zakonu współpracował z Voldkiem.

Ps.A i to co się ułożyło o powstaniu ekhm Huncwotów, o przyłączeniu się do nich Petera to tylko moja chora wyobraźnia....zwariowana, lecz pewnie prawdopodobna teza wink.gif.

Napisany przez: Hermiona13 20.08.2004 19:52

Lupin is THE BEST czarodziej.gif



Napisany przez: Syriiuszka 20.08.2004 20:05

kochanie, czasami mam niewypowiedzianą ochotę, żeby nacistnąć 'usuń' po twoim poście.
innymi słowy, denerwujesz mnie.
A to nie jest specjalnie dobre.

Napisany przez: kkate 20.08.2004 20:08

Kurcze... Hermiona, za dużo to ty się nie wypowiedziałaś tongue.gif

Ale wracając do Huncwotów i Petera: moje zdanie jest takie, że Peter był kimś w rodzaju... Neville'a. Znaczy nie najlepszy w nauce, nie mający wcześniej za wielu przyjaciół. Podziwiał Jamesa, Syriusza i Remusa, chciał być taki jak oni. I oni, chcąc nie chcąc, zaprzyjaźnili się z nim i włączyli go do swojej paczki wink.gif A gdyby tak wiele dla nich nie znaczył, to:

- Nie pomogliby mu stać się animagiem
- Nie umiesciliby jego ksywki na Mapie Huncwotów

W szkole był ich przyjacielem, na pewno. A potem? Potem lubili go, ale uważali go za tego "ciamajdę Peterka", który może nie znaczył dla nich az tak wiele, ale przecież ostatecznie został Strażnikiem Tajemnicy Jamesa i Lily....

Napisany przez: Syriiuszka 20.08.2004 20:13

Ale Nevil jest w głębi duszy dobry i szlachetny, a Peter nie bardzo.

Napisany przez: kkate 20.08.2004 20:22

ja mowie o ogolnym wrazeniu tongue.gif

Napisany przez: Syriiuszka 20.08.2004 20:23

jak dla mnie są zupełnie różni.

Napisany przez: Luna Lovegood 20.08.2004 20:51

Jak dla mnie to też biggrin.gif
Ale tak na marginesie no nie wiem czy było juz wspomniane ale nie pamietam...
Dzieki Peterowi Czarny Pan na dość długi czas osłab.
Dzieki nie mu Harry ma moc pokonania Czarnego Pana

Po za tym gdyby (tak se tak skojażyłam) Syriusz nie uciekł z Azkabanu(chodzi mi, o to , że Peter w tedy uciekł) to Czarny Pan tak szybko by nie powstał. Miałby o wile wieksze problemy, niż z Peterem.

Napisany przez: kkate 20.08.2004 21:13

Dobra, odczepmy się już od Neville'a....

Napisany przez: ren.Asiek 20.08.2004 22:44

kkate pare postów wyżej napisałaś coś o umieszczeniu Petera na mapie Huncwotów. TO raczej nie miało znaczenia, bo ta mapa pokazywała dużo kropeczek z podpisami osób pałętających się po zamku. Więc chcąc nie chcąć on też musiał się tam znaleźć. wink.gif
A co do tej jego animagi, no tak dobry argument. Zadbali o to żeby on równiez mógł bujać się z nimi po Hogsmeade, wtajemniczyli go we wszystkie sekrety, a przecież to już coś znaczy! Wprawdzie zawsze był tym namniejszym i najsłabszym chłopaczkiem, ale mógł przyjaźnić się z ludźmi którzy nie pozostawiali go na lodzie...dostał od losu coś bardzo ważnego: przyjaciół, ale nie spłacił długu losowi i zmarnował ten dar karząc już dwóch kumpli na śmierć.
A co do tej kwestii z Neville'em. No cóż nie są aż tak podobni. W końcu Neville nie jest taki że chce obracać się w towarzystwie silniejszych i lepszych od siebie osób. I w porównaniu do Glizdogona on jest gotów stanąć murem za przyjaciółmi chociaż nie ma na to sił, i do końca odwagi, ale przenigdy by ich nie zdradził.( częśc 1- była taka akcja, w ramach dobra HG,HPiRW chciał ich zatrzymać, za co otrzymał jeszcze punktowe wynagrodzenie;), częśc 5- w DT...może i nie spisał sie najlepiej, ale wziął w tym udział i był skory do pomocy tylko najwidoczniej talent mu na to nie pozwalał=).)

Napisany przez: Luthien03 20.08.2004 23:19

QUOTE (ren.Asiek @ 20.08.2004 22:44)
kkate pare postów wyżej napisałaś coś o umieszczeniu Petera na mapie Huncwotów. TO raczej nie miało znaczenia, bo ta mapa pokazywała dużo kropeczek z podpisami osób pałętających się po zamku. Więc chcąc nie chcąć on też musiał się tam znaleźć. wink.gif

Eee...wydaje mi się, że jej chodziłoo umieszczenie go w nagłówku mapy jako jeden z twórców ale mogę się mylić ;P

Napisany przez: ren.Asiek 21.08.2004 13:51

Aaaa no tak chyba masz rację...jakoś wyleciało mi to z głowy;) thx=)No w takim razie to też fakt...przecież sam by nie odkrył tych wszystkich tajnych przejść, zakamarków Hogwartu.Ale myślę że go tam umieścili, bo brał udział w tych nocnych eskapadach i również pomagal w tworzeniu mapy, albo raczej był świadkiem jej powstawania. Jak można zauważyć chłopcy z paczki nie olewali tak doszczętnie Petera, najwidoczniej uważali go za jednego z nich tyle że za słabszego, i potrzebującego ich pomocy aby wyjść na ludzi.wink.gif.Jeszcze troche i te wszystkie stwierdzenia się pomieszają i zrobi się tu śmietnik biggrin.gif:D:D

Napisany przez: Luna Lovegood 21.08.2004 20:35

Ciekawe jak wogóle Peter trafił do ich paczki??!! Tak od poprostu dołączył ciamajda(chodzi mi o Petera) do takiej "wielkiej" paczki??!

Napisany przez: Syriiuszka 21.08.2004 21:57

No wiesz, był z nimi w dormie, podlizywał się - wbrew pozorom bardzo szybko jest wejść do jakieś paczki przez podlizywanie się, niestety, mam przykład w bloku naprzeciwko.

Napisany przez: Luna Lovegood 21.08.2004 22:08

Tak w sumie to masz racje. Ale jakoś mnie by to odraziło gdyby ktoś się do mnie podlizywał(a Peter musiał robić to dość... nachalnie).
Heh ale temat zjechał z Remusa na Petera. Ja tam się do wszystkiego dostosuje.

Napisany przez: ren.Asiek 21.08.2004 22:38

lol, jakoś mi się nie widzi żeby tak to się stalo...mogłam podziwiać kiedyś i tylko raz^^na całe szczęscie, jak jedna laska przykleiła się do mojej ekipki, całkowicie tu nie pasowała ale co tam, trochę lizustwa itd., jednak szybko jej zapał minął na wproszenie się i sobie odpuściła;]. Więc na tym przykładzie powiem,że tak raczej być nie mogło, bo gdyby zaistniała taka sytuacja to reszta Huncwotów mialaby raczej Peter'a dość i by go spławiała za każdym razem jego prób wkręcenia się w towarzystwo.Myślę jednak że poznali się powidzmy już w przedziale,podczas pierwszej podróży do Hogwartu- tak jak Harry z Ronem-, przypadli sobie do gustu, poznali się trochę, swoje mocne strony i te słabe w przypadku chyba najwidoczniejszego w tej kwestii Glizdogona.Potem przebywali razem- wiadomo nowa szkoła, obcy uczniowie...niby miła atmosfera,itd ale razem zawsze lepiej i raźniej nie? biggrin.gif:D:D Jakoś się zżyli, stworzyli paczkę...zaistnieli w życiu szkoły, stali się sławni w bardzo oryginalny sposób, nikt nie mógł im dorównać, a poza tym mieli dobre wyniki w nauce...nio przynajmniej James, Syriusz i chyba Remus, chociaż o tym aż tak wiele nie kojarze, ale on często czytał wiec pewnie miał ok z nauką wink.gif. I tak to było wg mnie=) A potem nie było już happy end'ów tylko....no sami wiecie cio...

Napisany przez: Luna Lovegood 21.08.2004 23:42

hehe jaka rozprawka na ten temat:D. Może i tak było, a może nie. Ale ja myśle, że mimo wszystko Peter musiałby się chodż troche sie podlizac Huncwotom, bo kto by chciał w swojej grupie takiego fajtłape, który, co najwyżej zepsóć repotacje??

Napisany przez: ren.Asiek 22.08.2004 10:15

lol to raczej nie rozprawka biggrin.gif:D:D
Ale może akurat się nie podlizywał...może oni nie cenili w człowieku jego zdolności tylko to co mógł im przekazać, albo mieli chęć przygarnięcia do paczki kogoś kogo warto by wspomóc, i kto jest im kumplem.Kogoś kto jest gotowy na nocne wyprawy, nie martwi się o szlabany i jest w stanie poswięcić swoją reputację wsród nauczycieli dla odkrywania tajemnic Hogwartu. =) I akurat wybrali Peter'a, którego prawdopodobnie poznali jako jednego z pierwszych na progu nauki w Hogwarcie. biggrin.gif

Napisany przez: Puszczyk 22.08.2004 11:44

Eh ... tak wogóle to można było zauważyć, że Glizdogon był zawsze z tyłu tej grupy - może dlatego, że był odrzucany przez huncwotów później został ich zdrajcą?

Ciekawe - temat o Lupinie a gadamy o Glizdogonie

Napisany przez: kkate 22.08.2004 11:45

Kurczę... tak, jak nam się przyjemnie o Peterku gada na temacie o Remusku... Może zmienić nazwę na "Remus i inni Huncwoci"? wink.gif


Co do Mapy Huncwotów - tak, chodzi mi o to, że umieszczono jego ksywkę jako jednego z autorów mapy.

Myślicie, że Peter jednak się im podlizywał i dlatego przyjęli go do paczki? Może w pewnym stopniu tak. Ale zapewne cała czwórka poznała się w pierwszej klasie i po prostu, jak już się poznali, to chodzili ze sobą wszędzie, z tym że James, Syriusz i Remus polubili się tak naprawdę, a Peter.... Widocznie uznał, że jeśli znalazł sobie takich odjazdowych kumpli, to nie może odpuścić...

Wiecie, ja byłam w takiej sytuacji... W zeszłym roku byłam w nowej szkole, nie znałam dobrze praktycznie nikogo, usiadłam więc z jakąś dziewczyną, którą poznałam jako jedną z pierwszych. Nie będę wymieniać jej imienia, a ta historia jest już w naszej klasie kultowa, ale mimo wszystko... No więc wydawała mi się całkiem miła (porównuję - może Peter też taki się im wydawał?), ale po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać jej wady, a jej obecność była dla mnie bardzo męcząca, bo chodziła za mną krok w krok. W końcu się od niej odsiadłam, a skończyło się tak, że ona zmieniła szkołę.

Peter może był kimś podobnym do niej, ale chociaż Huncwoci przekonali się, jaki on jest i jakie ma wady, początkowo może i chcieli się go pozbyć, ale z czasem go zaakceptowali i został ich przyjacielem....



Napisany przez: ren.Asiek 22.08.2004 11:54

Nie sądzę ze tak bylo, bo wtedy...gdyby jego towarzystwo było dla nich aż tak męczące to po prostu by go spławili, prosto z mostu bez ogródek wink.gif.A tak to nie zostawili go na boku, zrobili go jednym ze stworzycieli mapy Huncwotów, pokazali wszystkie tajemnice Hogwartu które odkryli a inne poznawali juz w czwórkę. Trzymali się w sumie wszyscy razem, a jak nie to najbardziej Syriusz z James'em, Remus kiedy miał inne zajęcia to miał swoich znajomków, a Pater pewnie obracał się w gronie silniejszych i starszych, i w wolnych chwilach zabijał czas razem z nimi. Moze własnie wpadł w takie towarzycho, które miało kontakty z Voldkiem lub smierciożercami^^wiecie np dziecko śmierciozercy, jak obecny Malfoy =).^^i tym samym przekonało jego małoodporny na namowy umysł na skumanie się z tym Czarnoksiężnikiem. ;-P

Napisany przez: kkate 22.08.2004 11:59

Może i masz racje, a ja chciałam powiedzieć w poprzednim poście, że może na początku go poznali, potem przekonali się jaki jest, ale w gruncie rzeczy się z nim zaprzyjaźnili....

Napisany przez: ren.Asiek 22.08.2004 12:03

Aha nie no raczej poznali się na nim tak naprawde dopiero kiedy ich zdradził, najwidoczniej był albo dobrym aktorem albo zagubioną duszyczką, która ulegała wszelkim namowom i spiskom. Niektórzy mogli też odkryć jego prawdziwe JA już pod koniec szkoły, ale przyjaźń też czasami może zaślepić, więc chłopcy mogli nie zauważyć co tak naprawdę kryje Peter. =)

Napisany przez: Luna Lovegood 22.08.2004 12:33

QUOTE (kkate @ 22.08.2004 10:45)
Kurczę... tak, jak nam się przyjemnie o Peterku gada na temacie o Remusku... Może zmienić nazwę na "Remus i inni Huncwoci"? wink.gif

Hehe dobra decyzja. przynajmniej teraz gadamy, zgodnie z tematem tongue.gif
A co do Petera to wydajemi się, że chyba, aż tak nie był odżucany od grupy. Mimo wszystko go lubili. Mieli w nim swego przyjaciela. I nie myśle , żeby wszystkie sytuacje wyglądały tak jak w myśloodsiewni Sneapa. ( chodzi mi o scene Petera i Jamesa.)

Napisany przez: Bellatriks 22.08.2004 13:41

A wg mnie Remus zginie biggrin.gif inteligentne, nie? ale jak już James i Sysiusz wykorkowali, to wg mnie wzyscy Huncwoci powinni zginąć ...

Napisany przez: Syriiuszka 22.08.2004 14:29

Podobno mają zginąć w kolejności odwrotnej do ukazania na mapie: Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz, tak pisało no i na odwór to mamy najpiew Rogacza, Łapę, Glizdogona i Lunatyka. Czekamy z nieierpliwością XD

Napisany przez: kkate 22.08.2004 17:45

QUOTE
wg mnie wzyscy Huncwoci powinni zginąć ...


Wkurzasz mnie.... mad.gif !!!!

Powinni?! Powinni zginąć?! Wszyscy?!

Jak dla mnie nie powinien zginąć żaden tongue.gif . Nie no, James musiał, Glizdogon niech sobie robi co chce (mało mnie obchodzi!), ale... Syriusz wpadł za zasłonę, czyli niby też zginął cry.gif ... Remuska niech Rowling nie rusza! On jest taki kochany... kurczę, i ja się właśnie dlatego boję, że.... no wiecie.... sad.gif Ale ona nie może....

Syriiuszka <--- w odwrotnej kolejności, mówisz? OK, nie ma Rogacza i Łapy, Glizdogon niech wykorkuje w 6 albo 7 tomie, a Lunatyk... za 50 lat biggrin.gif .



Napisany przez: ren.Asiek 22.08.2004 18:24

Nio własnie mi się ten pomysł strasznie nie podoba! Rowling wprowadziła wątek Huncwotów, zrobiła fanom'smaka' na chociażby parę opowiastek o ich dokonaniach w latach szkolnych, o ich życiu, a teraz ma zamiar ich tak ot co po prostu uśmiercać po kolei? Glizdogon...niech gnida ginie, ale nie Remus! W końcu musi zostać ktoś, kto kiedyś opowie kolejnemu pokoleniu o czterech chłopcach którym nie było przeszkód, którzy omijali wszelkie trudności....w szkole i juz w życiu dorosłym^^Potter'owie 3 razy wymykali się Vodlkowi, Syriusz uciekł z Azkabanu-to przykłady z życia dorosłego, żeby było wiadomo o co mi chodzi wink.gif.Ktoś musi wspomnieć kiedyś o tych wspaniałych ludziach, dzięki którym być moze skończy swoje istnienie Lord Voldemort, bo w końcu to na pewno zasługa Potter'ów którzy my się opierali i wydali na świat syna, który już parokrotnie stawił mu czoło i pewnie nie raz da mu rade; w sumie też Syriusza, który wspomagal Harry'ego, brał udział w ratunku w DT i prawie uśmiercił Peter'a...nie wiem czemu, ale sądzę ze w pewnym stopniu i on przyczynił się do tej sprawy za życia...;Remus, który działa dla Zakonu, który nauczył Harry'ego wielu pożytecznych zaklęć i dzięki któremu być może będzie on miał więcej możliwości w kolejnych starciach z Voldim. ;] wow ale sie rozpisuje =)

ps. pisząc, że musi zostac ktos kto opowie kolejnemu pokoleniu...itd. przykładam to do dalszych części powieści, których wprawdzie nie będzie ale musi być jakies zakończenie prawda? wink.gif

Napisany przez: vigga 22.08.2004 21:50

nieeee... Jo nam tego nie zrobi... po prostu nie moze nam tego zrobic. to by bylo straszne. ale z drugiej to jest bardzo prawdopodobne, niestety... "i tak zginal Remus Lupin, ostatni z czworki Huncwotow..."

Napisany przez: Syriiuszka 22.08.2004 22:09

A mi to odpowiada. ładne zakończenie jak dla mnie tej huncwockiej bajki. Smutne, ale ładne.

Napisany przez: ren.Asiek 23.08.2004 09:30

Nio w sumie Syrii masz w pewnym sensie rację, bo każdy Huncwot...no przynajmniej tak mi się to dalej widzi, zginie w jakimś określonym celu, w dobrej sprawie. Nie wiem jak to bedzie z Peterem ale jeśli Remusa Rowling również chce uśmiercić to jestem pewna że zginie walcząc lub działając dla dobrej sprawy, dla dobra innych...TO byłoby rzeczywiście ładne zakończenie jeśli chodzi o Huncwotów podkreslając nieszczęsny fakt ze pani Jo nie ma w planie napisać wiekszej ilosci tomów o HP wink.gif.

Napisany przez: Syriiuszka 23.08.2004 10:09

poza tym każdy z nich był na swój sposob postacią tragiczną. Remus ze swoich wilkołactwem, Syriusz z sytuacją rodzinną, Peter z odrzuceniem... a oni jakby na przekór temu żyli w tej swojej huncwockiej bajce.

Napisany przez: vigga 23.08.2004 10:58

QUOTE
Nie wiem jak to bedzie z Peterem

Glizdogon na pewno zginie. przeciez ma dlug wobec Harry'ego do splacenia. a zreszta taka postac nie ma prawa przezyc. byc moze poswieci zycie za Pottera [chociaz w to wątpie], moze zabija go Śmierciozercy [z zazdrosci...?], a moze w koncu zlapie go MM...?

Napisany przez: kkate 23.08.2004 11:12

Co to jest MM? Może jakoś tak słabo kojarzę... ale co to?

Ale szkoda by było gdyby wszyscy Huncwoci zginęli... To znaczy Remus... cry.gif Ja to bym wtedy autentycznie ryczała, crying.gif bo przy Syriuszu mi niewiele brakowało, to znaczy smutniej mi było nie przy samej jego śmierci, tylko jak Harry z Dumblem gadał... sad.gif

Nie, gdyby Rowling uśmierciła Remusa, to by było straszne....

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 11:42

O ile się nie myle skrót MM oznacza Ministerstwo Magii:d
Jak dla mnie to dla równowagi Remus też może kipnąć. No oczywiście razem z Peterem. A co do opowiastek o Huncwotach, przecięż, o prawie wszystkim wie główna trójka:P. No i oni mogą o tym opowiadac. A po za tym wątpie by ludzie tak szybko zapomnieli o tych a ferach. " pierwszy człowiek któremu udało sie uciec z azkabanu". " rodzice HP" "wilkolak ktory nauczal w szkole"

Napisany przez: madziula 23.08.2004 12:25

Hmm...wiecie co ...
Ja się zgadzam z Kubiczkiem smile.gif ...nie znaczy to oczywiście, że chciałąbym żeby James i Lily zgineli,ale czy tak nie jest lepiej? Czy dzięki ich poświęcenie , nie ocalało mnóstwo innych rodzin czarodziejów? ...
Ale Syriusz nie powinien ginąc, jak narazie ta śmierć była bezsensowna, ale wierze,że Rowling poda taki powód , że w końcu się z tym pogodzę... sad.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 12:29

No dobrze, że zgineli. Tak JKR chciała i tak ma zostać. Mi to odpowiada i nie jest, mi z tym żle. I po krotkim namysle stwierdzam ze dobrze ze zginal Syriusz:P
No a teraz czas na innych:P

Napisany przez: Bellatriks 23.08.2004 12:32

ale mnie zaszczyt kopnął :-)

w każdym razie zgadzam się z Viggą (jęśli dobrze piszę)... Peter zginie w obronie Harry'ego bo przecież ma dług wobec niego (ale mi sie zrymowało biggrin.gif) , chociaż możliwe że Lupin zginie również w obronie Harry'ego... mniejsza o to... jestem pewna że wszyscy Huncwoci wykorkują, bo to by było dobre zakończenie

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 12:42

Czy wszyscy muszą ginąć w obronie Harry'ego?? Jego rodzice, częściowo Syriusz(bo przeciez gdyby tam poter sie nie zjawil to by syriusz nie wychodzil z domu)
Ach ten Potter. No ale tak to bardzo możliwe, że Glidogon spłaci swoj dług. Ale nie jestem pewna w jaki sposób.

Napisany przez: Bellatriks 23.08.2004 12:48

hmmmm... a co wy na takie zakończenie...
Lupin z Harrym będą walczyć z Voldim, np. na cmentarzu z 4 częsci... wokół nie będzie nikogo oprócz Petera,Voldzio powali Lupina i Harry'ego na ziemie i będzie chciał ich zabić, ale Peter zasłoni harry'ego własnym ciałem, a Vold zabije jego i Lupina...
Troche wymyślne i beznadziejne ale LoL biggrin.gif

Napisany przez: ren.Asiek 23.08.2004 12:48

Na pewno ten sposób nie będzie szczycił się odwagą więc moze Glizduś pozostawi swojego pana w krytycznej sytuacji, co zniweczy jakieś tam plany Voldka i nie bedzie mógł w ten sposób dopaść Harry'ego?...nie, to zbyt zagmatwane biggrin.gif.Albo go spłaci, jak go wreszcie sumienie ruszy, albo nie...w końcu już jest gnidą więc czemu miałby nie być jeszcze większą? ;-P.

Napisany przez: Bellatriks 23.08.2004 12:51

eeeeeeeejjj... to by było dobre " i wszyscy z Huncwotów zginęli w obronie harry'ego"

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 12:52

A tam moim zdaniem to będzie... tak...
Voldi już bedzie opadac z sił poprosi o pomoc Petera. Ale ten zobaczy, że z Czarnym Panem nie ma szans więc, pomoże Harry'emu mu go zabic. The End.

Napisany przez: Hermiona13 23.08.2004 12:54

Take zakończenie to mi się podoba tongue.gif i

Napisany przez: Bellatriks 23.08.2004 12:59

to by było dobre... Peter zostanie zdrajcą... tylko można dodać jeszcze " gdy Czany pan zginął, Peter wydał wszystkich śmieciożerców ministerstwu, a oni, zanim ich zabrali do Azkabanu zabili Glizdogona" smile.gif

Napisany przez: LadyDevimon 23.08.2004 13:00

Mi tez sie podoba takie zakonczenie, chociaz zal mi Remusa [ gdyby mial zginac] /.

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 13:03

Hehe to glizdogon zostanie, po śmierci bohaterem. No i oczywiście zdrajca po raz wtorny.
Ale mogłabyć nawet z tego śmieszna scena.
A tak na marginesie ile oni(huncwoci) maja lat w 5 tomie??

Napisany przez: LadyDevimon 23.08.2004 13:03

a z drugiej strony to nie sadzicie ze zginelo juz zbyt wielu tych dobrych i pora na zlych ?

Napisany przez: Bellatriks 23.08.2004 13:06

każdemu będzie żal, ale myśle, że jednego z Huncwotów można zostawić duchem, żeby, jak ktoś juz powiedział, opowiedział historię 4 przyjaciół pokoleniom smile.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 13:09

Jeśli ktoś może zostać duchem to tylko Glizduś. Chyba on by się bał przejść przez "drzwi"
LadyDevimon----- istnieje coś takiego jak edytuj. To co ty robisz nazywa sie nabijanie:P

Napisany przez: Bellatriks 23.08.2004 13:15

Chociaż gdyby peter został duchem to opowiedziałby tą historię w trochę zmienionej wersji i zrobiłby z siebie bohatera... np. powiedziałby że Czarny Pan rzucił na niego zaklęcie i KAZAŁ mu być posłusznym, czy coś takiego... w każdym razie jako duch nie spisałby się jako opowiadacz smile.gif tak mi się wydaje

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 13:26

No tak bardzo możliwe. Ale myśle, że wszyscy będą wiedzilei, że jest kłamcą. Ale był by niezłym bajkażem. I myśle, że wszyscy by go chętnie słuchali. Ale wąrpie żeby był w Hogwrcie. Nie wiem czy Dum. się zgodzi.

Napisany przez: ren.Asiek 23.08.2004 13:45

Ja sądzę ze on rzeczywiście balby się przejść przez" te drzwi, próg...no wiecie wybrać drogę tam na górę" wink.gif, i by został.Jednak uważam ze Dumbledore nie pozwoliłby mu się cieszyć zyciem pośmiertnym, bo to ine byłaby mimo wszystko odpowiednia kara dla takiej miary zdrajcy. I w ogole jakby on mógł sie komukolwiek na oczy pokazać po tym co zrobił, przecież jestem pewna ze teraz cały świat czarodziejów dowie się co stało się naprawdę przed 14<juz> latami... biggrin.gif

Napisany przez: kkate 23.08.2004 18:23

Rany, troszeczkę się to wszystko tutaj pogmatwało.... huh.gif Zaczynam się gubić...

Po kolei: ktoś pytał ile Huncwoci mają lat w 5 tomie. Odpowiedź - w myślodsiewni po 15, a normalnie Remus, Syriusz i Peter... chyba 35-36.

Co do tego, czy Glizdogon byłby duchem? Może i tak, ale takim chyba dość nieszczęśliwym duchem...

No tak, zginęło już za dużo dobrych postaci.... Pora więc na złe wink.gif

A Peter zdrajcą? Myślicie że starczy mu odwagi?


Napisany przez: Syriiuszka 23.08.2004 20:03

lady, ostatnie ostrzeżenie. Potem pisze do admina.

Napisany przez: Nes 23.08.2004 20:31

QUOTE (kubik @ 19.08.2004 22:10)
QUOTE
Ale z niego gnida =[=[=[.

Hm, nikt nie wybiera sobie psychiki


przeglądalem sobie temat i wyłowiłem tą wypowiedz, sie normalnie kurna zbulwersowalem tongue.gif nikt nie wybiera sobie psychiki? Swoja psychike ksztaltujemy my sami a nie pan Zenek spod monopolowego. To prawda ze na nasza psychike ksztaltuju rozne wydarzenia zwiazane ze srodowiskiem w jakim zyjemy, zalezy to tez po czesci od wychowania, ale w gruncie rzeczy to co mamy w głowach i to co ze sobo robimy i czym sie stajemy zalezy od nas!

A teraz temat - Remus - prawdziwy przyjaciel, zawsze mozna na niego liczyc, powierzyc mu swoje zycie, odpowiedzialny, choc nie byl zadowolony z lamania szkolnego regulaminu to na pewno poszedlby za swoimi przyjaciołmi w ogien. W jednym momenicie stracil rzyjacioł, prawdopodobnie jedynych jakich mial w zyciu, zostal sam na sam ze swoim wilkołactwem.
Syriusz - mozna z nim konie krasc, zawsze wierny, zawsze stanie w obronie swoich bliskich, na pewno wart by miec takiego przyjaciela. Jednak czasmi zbyt pochopny i wybuchowy.
James - coz o nim wiemy bardzo malo, trudno sie wypowiadac
Peter - "Wybuchła panika. Nikt nie wie, co robić, przed kim się bronić... Tak to wyglądało. I w takich okresach jedni pokazują się ze swojej najlepszej strony, a inni z najgorszej." swoja droga madre słowa. Coz byc moze Peter byl ich przyjacielem, w kazdym razie Syriusz, James i Remus traktowali go jak przyjaciela, moze nawet Peter uwazal sie z przyjaciela tej trojki, ale zagrozenie zycia zwerifikowalo jego uczycia wzgledem Huncwotów. Strach okazał sie silniejszy niz "przyjazn" do Jamesa i reszty. W gruncie rzeczy Glizdogon to postac nieco tragiczna - tak zastraszona ze gotowa zdradzic przyjaciól by uratowac siebie. A przyjazn polega chyba na poswieceniu, a okazuje sie ile jest warta gdy widac ile przyjeciel jest w stanie dla ciebie poswiecic?
Ale jeszcze chyba nie wszystko stracone, jeli Peter uratuje Harry'ego, byc moze uzyska uzyska przebaczenie, mozna sie nawrocic w ostatniej chwili i tez isc do nieba :/

Co do smierci wszystkich Huncwotów to moze byłoby to rzeczywiscie piekne zakonczenie ich historii, ale od cholery smutne..

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 22:20

Hehe , tak piekne ale smutne. No ale cóż. W sumie to nie myśle że JKR mogłaby coś takiego zrobic. Juz za duzo ludzi usmiercila. Jak tu już ktos powiedzial teraz czas na tych złych. Może w tym i na Petera??!!

Napisany przez: Padfoot-she 23.08.2004 22:29

Duzo nie powiem po prostu:


REMUSIKU KOCHANY! NIE UMIERAJ!!!!!!!!!!!!!


Dlaczego wszyscy Huncwoci maja zginac...ta ksiazka powinna napawac troche optymizmem Qrna! No dobra-James, kumam dla dobra ksiazki bo inaczej stalaby sie sielanka. Syriuszek cry.gif -Niech mi tylko ta zolzla poda dobry powod jego smierci....nie no tyle moglo byc ofiar, czemu on? Najweselsze to i najodwazniejsze pomimo...wszystkiego... Peter-Musze cos dodawac?! Remus-Nie to juz byloby przegiecie ,rozumiem ze ktos zginac jeszcze musi no ale sorry amigo czemu ON? Najlepszy i najkoffanszy. Zacytuje kogos: tyle ginie dobrych-czas na zlych czy jakos tak.
ale siem rozpisalam tongue.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 22:42

QUOTE (Padfoot-she @ 23.08.2004 21:29)
Syriuszek cry.gif -Niech mi tylko ta zolzla poda dobry powod jego smierci....nie no tyle moglo byc ofiar, czemu on?

Zołza?? Czemu, jeśle chciała to ma prawo zabić każdego w koń cu jej książka.
No i dobrze zrobiła. Czy by nas obchodziło gdyby Samus czy inny bohater zginął ?? NIE!! To jest odpowiedz. Ona umi zaciekawić, ale i dzięki niej ze tak powiem przezywamy te książkę.
Jaka ja mądra.^^"

Napisany przez: czadowa_ 23.08.2004 22:54

QUOTE
Niech mi tylko ta zolzla poda dobry powod jego smierci....nie no tyle moglo byc ofiar, czemu on?


Zabic musiała - powód miała i starczy. no ale żeby od razu zołza...
Gdyby nie zginął to byłby nieszczesliwy jeszce bardziej. Taki typ człowieka.

Napisany przez: Luna Lovegood 23.08.2004 23:09

Właśnie o ty mówie ^^".
Hehe jak to u nas w przedszkolu mówili; kto sie przezywa sam sie tak nazywa.
ale ok powrocmy do tematu.
dla mnie to lupin nie zginie rowling by tegop nie zrobila fanom. Juz przeciez 2 osoby usmiercila,.

Napisany przez: madziula 24.08.2004 00:01

Eh...niewiadomo..to zalezy jak sobie obmysliła akcję ksiązki...

A nas potem bedzie ewentualnie przepraszała...i mówiła ze jej tez smutno.. sad.gif ...
Ale ja nie mam do niej zadnych petensji bo to glupie..jakby sie tak glebiej zastanowic...
W koncu tez musi miec juz dosc tych ciąglych pytań "dlaczego go zabilas" ksiazki maja to do siebie, że nie "dzieją" sie tak jakbysmy tego chcieli dry.gif ( chyba ze naszego autorstwa smile.gif )

Ale zeszłam z tematu...
tylko juz nie wiem z którego blink.gif ....Ja osobiście wolę smutne cry.gif i ładne happy.gif

zakonczenie niz wesołe i kiczowate...

Napisany przez: ren.Asiek 24.08.2004 09:41

Ale może w takim razie Remusika nie uśmierci prawda? W końcu jak tu ktoś wyżej napisał"śmiercią np Seaumsa byśmy się ne przejeli, a ona umiala nas zaciekawic"<--wiem to szło inaczej ale pisac mi sie nie chce lol> biggrin.gif.Więc to już by było tandetne jeśli by z kolei uśmierciła Lupina, tak jakby nic wyjątkowego...jak już zabija bohaterów to już wiadomo ze tych ciekawych=/.A i co do tego zabijania...chyba jej to w zwyczaj weszło=/, no ale to fakt to jest jej książka i jej historia, więc my możemy sobie tylko narzekać. wink.gif
Heh a mnie ciekawi co będzie teraz z Remusem bo w końcu został tak jakby sam, może sobie kogoś znajdzie? Moze kogoś z Zakonu? Zamieszka pewnie w Kwaterze Głownej...ale samotność będzie mu równie mocno dogryzała jak Syriuszowi....pamiętacie może jak Harry był w kominku Syriusza jak sie chcial spytac o wizję z Myślodsiewni? Wtedy byl tam tylko Remus z Syriuszem...dwójka przyjaciół, Remus nie zostawił go w potrzebie i na pewno podtrzymywał na duchu...a kto jemu pomoże teraz po śmierci jego ostatniego najlepszego kumpla? =((((

Napisany przez: Bellatriks 24.08.2004 10:30

Zapewne zginie wielu negatywnych bohaterów, jak i pozytywnych... To że Lupin jest fajną osobą budzącą sympatię to go nie upaważnia do uchronienia przed śmiercią... jeśli JKR ma powód to go po prostu zabije, a my nie mamy tu nic do gadania, a jeśli nie ma powodu do Remusek sobie będzie żył... Teraz będę się zastanawiać jaki JKR ma powód bo jestem na 85% pewna żę Lupin zginie... kobieca intuicja tongue.gif

Napisany przez: kkate 24.08.2004 10:34

QUOTE
a kto jemu pomoże teraz po śmierci jego ostatniego najlepszego kumpla? =((((


No właśnie.... cry.gif Kto? Harry? Hermi? Tonks? On będzie taki samotny... Nie no, jak dla mnie Harry musi się z nim zakumplować tak jak z Syriuszem, to powinno pomóc i jednemu i drugiemu zmniejszyć ból spowodowany stratą osoby jakże bliskiej i dla Harry'ego, i dla Remusa... (kurcze.... jaka ze mnie poetka tongue.gif). Ale naprawdę, Harry powinien się z Luniaczkiem zaprzyjaźnić i zacząć mówić do niego po imieniu... To znaczy...

To beznadziejny problem, ale odrobinę głupio jest, gdy twój były nauczyciel okazuje się być najlepszym przyjacielem najbliższej tobie osoby i często z nim przebywa... Harry'emu głupio było w 5 tomie mówić do Lupina "panie profesorze", ale i głupio po imieniu. W polskim tłumaczeniu ZF tego nie widać, ale np.:

QUOTE
'Yeah, all right,' said Harry heavily, looking up into Lupin's prematurely lined face. 'See you, then.'


Po polsku to prostu "Do zobaczenia", ale przecież nie "do zobaczenia panu"...
Albo:

QUOTE
`Hello, Harry' said Lupin, as Mrs Weasley let go of Harry and turned to greet Hermione.
`Hi,' said Harry `I didn't expect … what are you all doing here?


"Cześć" mówimy do przyjaciół, prawda? Więc jest nadzieja, że w 6 tomie się zaprzyjaźnią...

I powtarzam po raz setny - nie chcę, żeby Jo uśmierciła Remuska! Wszystkich, tylko nie jego! cry.gif

Chociaż - mam dziwne przeczucie, że może tak być... Jak ja nie lubię, gdy takie coś się sprawdza... Ale - kobieca intuicja, jak u Bellatriks sad.gif .

Jeszcze nigdy tak bardzo nie chciałabym się mylić... (Czy tego nie mówił Dumbledore?)

Napisany przez: hiob27 24.08.2004 10:36

A dla mnie śmierć Lupina byłaby troszkę zbyt oczywista - i dlatego się nie wydarzy - napewno Lupin umrze ale może mając jakieś 90 lat... biggrin.gif
Dlaczego? - Śmierć Syriusza była dla większości osób tak ogromnym szokiem!
Natomiast śmierć Lupina jest przewidywana przez wszystkich - jest zbyt oczywista, a to co oczywiste jakoś się nie zdarza w HP.


Napisany przez: kkate 24.08.2004 10:39

No tak, hiobku, pocieszyłeś mnie.... dzięki happy.gif

Tak, to mogłoby być trochę zbyt oczywiste... Syriusza się nikt nie spodziewał, a teraz 70% przewiduje Remusa jako następną osobę w kolejce do śmierci, a Rolwing zawsze robi nam wszystkim na przekór... W tym wypadku to dobrze...

Napisany przez: ren.Asiek 24.08.2004 10:54

kkate masz rację "cześć" mówi się raczej do przyjaciół,znajomych...może i zbliży ich śmierc ich jedynego naprawdę szczerego wobec nich obu przyjaciela...kto wie=).Jednak wiadomo, to kwestia czasu...w końcu z dnia na dzień Harry nie bedzie sie zwracał do Remusa"Hej Remusie chodz na chwile"...nie wiem...może wpadnie na tak genialny pomysł i spróbuje zaoferowac mu swoją przyjaźń, lub chociaż towarzystwo w ciężkich chwilach...tylko że teraz wszystko kręci się wokól Harry'ego...w końcu on ma dopiero 15 lat^^bardziej to przeżywa,jemu trzeba pomóc najpierw a potem pomyślec nad sobą...jego dobro jest tu najważniejsze,bo w końcu to od niego zależą dalsze losy świata czarodziejów...swoje uczucia członkowie Zakonu muszę odłożyc na później,ale kiedy znajdzie sie czas dla Lupina?...Harry też cierpi to fakt, twierdzi że nikt go nie zrozumie...ale może wreszcie przejży na oczy i zauważy niedolę Remusa Lupina, który przecież również stracił przyjaciela i jest w jeszcze gorszej sytuacji...bo on w sumie nie ma kogoś takiego jak Ron czy Hermiona, ma tylko siebie i swoją samotność...niby są ludzie z Zakonu,zawsze chętni do pomocy, ale to nie to samo co przyjaciel..prawdziwy przyjaciel...jemu już nikt nie zastąpi Syriusza ani James'a...stracił chyba najbliższe jego sercu osoby...to przykre ale prawdziwe...

Napisany przez: Bellatriks 24.08.2004 10:55

A mi się właśnie wydaje, że dużo czytelników (niekoniecznie z polski) jest przekonanych ze Lupin przeżyje

Napisany przez: czadowa_ 24.08.2004 11:08

Jeśli chodzi o smierc Lupina to jestem już całkowicie rozbita. Jesli zginie to bedzie źle, jesli nie zginie to bedzie chyba tez źle - bo teoretycznie się bedzie źle czuł. I w tym momencie dochodze do wniosku ze smierć Syriusza umozliwiła Harry'emu bliższą przyjaźń z Remusem (jadą na tym samym wózku).
Lupin zawsze był troche z boku - przecież James i Syriusz byli najlepszymi przyjaciółmi - po śmierci Jamesa Remus nie widział żednego huncwota przez 13 lat i z Syriuszem na nowo przebywał przez zaledwie dwa lata. Zreszta będac wilkołakiem musiał radzic sobie raczej sam - dlatego opradzi sobie ze stratą kolejnej bliskiej osoby ("takie jest zycie") i mam nadzieje że bliżej zaprzyjaźni sie z Harrym.
I wtedy kiedy wszystko już zacznie sie układać..... kaput?
to już było by straszne.

Jak dotychczas huncwoci umierali poświęcając się:
James - za żonę i (?głównie?) Harry'ego
Syriusz - za Zakon i głównie Harry'ego
Czyzby Remus tez miał poświęcic życie za Harry'ego???

zapewne w siódmej częsci.

Napisany przez: ren.Asiek 24.08.2004 11:15

Całkiem możliwe...w końcu Peter tez ma dług wobec Harry'ego..w takim wypadku wszyscy Huncwoci...tak Ci wielcy, wspaniali Huncwoci zakończą swoją historię poswięcając sie Harry'emu wiec i dobrej sprawie, bo to on ma unicestwić Voldiego i ocalić jeszcze miliony czarodziejów...ich pświęcenie na pewno zostanie uwiecznione, i tak jak o Harrym o nich również bedzie gadał cały swiat...może lekka przesada, ale ładne wytłumaczenie lol biggrin.gif:D:D

Napisany przez: Syriiuszka 24.08.2004 11:57

ta no wlasnie - Syriusz - za Harry'ego. James - za Harry'ego. Kurna, wszyscy za Harry'ego, mógłby on sam ruszyć cztery litery i się postarać XD

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 14:21

Hehe, masz racje biggrin.gif Bardzo ładnie to sformułowałaś:D.
Tak zaczęsto ktoś go ratuje. W pierwszej części chyba go jeszcze Dumbledor uratował. Czy coś takiego.
No i nie uratował Cedrika chodz mógł. Tak może on tera kogoś uratuje.

Napisany przez: Eowina 24.08.2004 14:45

QUOTE (Luna Lovegood @ 24.08.2004 13:21)
Tak może on tera kogoś uratuje.

Jakos mi sie nie chce w to wierzyc,niestety dry.gif
Jak sie dowiedzialam o tym ze Syriusz zginie to nasunela mi sie mysl ze go osloni przed Voldemortem i zabijego go jakąs avadą czy czyms takim...
A co do smierci Lupina... cry.gif to by mnie zalamalo calkowicie

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 14:56

Nie no moim zdaniem, Potter w sumie już uratował np. Ginny. Więc nie jest w sumie, aż taką ofiara losu, która się doniczego nie nadaje.
A może po śmierci Syriusza będzie jeszcze bardziej pragnął śmierci Czarnego Pana i go zabije w końcu??

Napisany przez: Syriiuszka 24.08.2004 15:02

no co ty, wiesz jak by było nudno?

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 16:05

No nudoty to chyba nie wziełam pod uwagę.... Tak było by nudno i okropnie.
No to może tak:
Potter po śmierci Syriusza wszedł na półnovną(czy jaką tam) wierze i skoczył.... Miał farta bo przeżył, ale tylko dla tego, że wylądował, na głowie Czranego Pana. Ten niestety(może i stety) tego wypatku nie pżeżył. I żuli długo i szczęśliwie . The End.

Napisany przez: Bellatriks 24.08.2004 16:40

No cóż.... bujna wyobraźnia, ale JKR chyba takieo zakończenia nie przyjmie, bo to by była komedia... Wydaje mi się Harry i Vold wykorkują jednocześnie

np. będą walczyli razem i nagle pojawią się zbuntowani dementorzy i złożą pcalunek Harry'emu i Voldowi jenocześnie (to takie romantyczne tongue.gif)

ta wersja też jest beznadziejna, tak jak moja inteligencja... smile.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 16:52

QUOTE (Bellatriks @ 24.08.2004 15:40)
No cóż.... bujna wyobraźnia, ale JKR chyba takieo zakończenia nie przyjmie, bo to by była komedia... Wydaje mi się Harry i Vold wykorkują jednocześnie

To była tak ironia z mojej strony:P
QUOTE
np. będą walczyli razem i nagle pojawią się zbuntowani dementorzy i złożą pcalunek Harry'emu i Voldowi jenocześnie (to takie romantyczne tongue.gif)

hehe no możliwe możliwe, ale myśle, że Rowling nas pożądnie z tą kwestią zaskoczy i nie będziemy mieli szans vby to odgadnąc.
QUOTE
ta wersja też jest beznadziejna, tak jak moja inteligencja... smile.gif

Jaka samo krytyka....

Napisany przez: Bellatriks 24.08.2004 17:00

hmmm...

QUOTE
hehe no możliwe możliwe, ale myśle, że Rowling nas pożądnie z tą kwestią zaskoczy i nie będziemy mieli szans vby to odgadnąc.

moze zrobić, tak, ze na końcu siódnej części będzie się wydawać że Harry jest bezpieczny i zabił Volda, a nagle Vold ze wszystkich swych ostatnich sił stworzy zaklęcie Avada Cedavra (czy jakoś tak) i zabije Harry'ego

LoL

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 17:03

Noooo , ale w tym Czarny Pan później tez umrze. I wszyscy będa opłakiwąc jedni Czarnego Pana inni Pottera.... I tak w kółko.
No ale jest jeszcze jedno rozwiazanie, nagle Voldziowi sie przeinaczy i bedzie dobry:P

Napisany przez: Syriiuszka 24.08.2004 17:34

wtedy bym się chyba załamała =="

Napisany przez: Bellatriks 24.08.2004 18:03

Albo obydwaj w 7 części (harry i Voldi) wpdną za zasłonę jak Syriusz... nie wiadomo czy zginą (bo na razie nie wiem, czy jak się wpadnie za tą zasłone to się ginie) ale już się nie pojawią pod żywą wersją... smile.gif

Napisany przez: czadowa_ 24.08.2004 19:44

QUOTE (Bellatriks @ 24.08.2004 17:03)
Albo obydwaj w 7 części (harry i Voldi) wpdną za zasłonę jak Syriusz... nie wiadomo czy zginą (bo na razie nie wiem, czy jak się wpadnie za tą zasłone to się ginie) ale już się nie pojawią pod żywą wersją... smile.gif

A wpadną dlatego że ktoś rzuci na nich zaklęcie tańzcenia - i bedą tańczyli tango - tak się nad tym skupia że nie zauwazą zasłony i wejdą za nia tanecnym krokiem w uścisku biggrin.gif

jak lol to lol laugh.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 19:51

QUOTE (Syriiuszka @ 24.08.2004 16:34)
wtedy bym się chyba załamała =="

Hehe, a ja razem z tobą:P
Belatriks... ----- nie no ja bym chyba sie zabiła gdyby kolejne osoby ppod zaslona zginely. Ciekawie wogóle co to jest.... NIECH JKR NAPISZE JUZ TA KSIAZKE!!

Napisany przez: ren.Asiek 24.08.2004 20:28

No mogłaby się pośpieszyc, i ujawnić te i inne sekrety...lol moze ona wędruje po internetowych forach,czyta posty i robi tak na przekór zeby jej zakonczenie nie było wczesniej juz rozkminione przed innego ludka? lol ale mam wyobraźnie biggrin.gif:D:D haha ;] Wiemy przynajmniej...nio mozemy sie domyślać, ze Harry choc raz sie poświęci...pewnie poświęci sie dla ludzkosci, straci zycie zeby ta mogła przetrwac i tym samym zlikfiduje Voldka. Dobre co? haha ;-P

Napisany przez: Luna Lovegood 24.08.2004 20:34

Hehe i jeszcze niektóre wypowiedzi składa razem tak, żeby nikt nie miał racji, a żeby było ciekawie:P Tak tak ta wyobraznia hihihihihihihihihihi
blink.gif laugh.gif hehe , To pewne, że Potter się przyczyni do uwolnienia ludzkości. Jakby to było, gdyby Pan Potter, nie zrobiłby czegoś dobrego biggrin.gif hehehe

Napisany przez: ren.Asiek 24.08.2004 21:02

Jakby to było, gdyby Potter'a na tym świecie nie było... lol biggrin.gif:D:DJak to wielce brzmi "Tak to ten Harry Potter, to on ocalił świat, to on sprawił, że było Ci dane przyjsc na świat 11 lat temu i dzięki temu mozesz iść do Hogwartu synku...bo to właśnie ten chłopiec uratował swiat, zapamiętaj jego imie Harry juniorze lol biggrin.gif:D:D:Dhahahahaha

Tak sobie rozkminiłam, ze jakby kto zebrał te nasze wszytkie wyobrażenia do kupy to byłaby z tego całkiem niezła ksiązka<buhahaha>, lol forumowicze zbuliby majątek hahaha lol biggrin.gif:D:D.

A teraz na poważnie..tia powaga ja i powaga wink.gif, hm sądzę że będzie jakaś ostateczna walka, wprawdzie w pobliżu będzie Dumbledore, ale staruszek wreszcie zrozumie że Harry'emu już nie można pomóc, nie można zmienić przeznaczenia i będzie stał i patrzył jak jego uczeń, który będzie wtedy już naprawde świetnym magiem, sam w pojedynkę zmaga się z największym czarnoksiężnikiem wszechczasów lol. ;] Może mu się fartnie i wygra, może zginą oboje albo tylko on, a Voldek straci swoją nieśmiertelność i nawet Dumbledore nie będzie miał zahamowań przed unicestwieniem go. Noi the end. =)

Napisany przez: kkate 24.08.2004 21:14

Ej, ludzie, czy to dobry temat? Rozważania na temat: czy i jak Harry pokona Volda, są w innym temacie chyba. No ale trudno. Ten temat, założony zresztą przeze mnie (dziękujcie mi! biggrin.gif ) rozwija się bardzo szybko. I dobrze.

P.S. Nie piszcie tyle postów bo nie nadążam czytać i wchodzić na forum!

No, to teraz moja kolej:
- Co do tego, że zginie Voldzio, nie mam wątpliwości, ale czy Harry razem z nim - nie wiem. A ja słyszałam, że Syriusz nie zginął bez powodu, a Remus w siódmej części odegra sporą rolę. Może obaj pomogą Harry'emu go pokonać? Syriusz jako jakiś rodzaj widma (tak jak w 4 tomie James i Lily), Remus (oby) jeszcze żywy, ale może też zginąć w walce... cry.gif No nie wiem...

-Ale zanim do tego dojdzie, to mam nadzieję, że Remus się z Harrym zaprzyjażni...

QUOTE

dochodze do wniosku ze smierć Syriusza umozliwiła Harry'emu bliższą przyjaźń z Remusem (jadą na tym samym wózku).


Właśnie. Jego śmierć ich zbliży. Przynajmniej, logicznie myśląc, powinna. Ale książki Rowling często przeczą logicznemu myśleniu fanów....

Tak, wiecie co - Jo przegląda czaty i forum na całym świecie, polskie też, bo mówi w 150 językach i ciekawią ją teorie fanów z całego świata. tongue.gif

Napisany przez: ren.Asiek 24.08.2004 21:21

lol proste...zna nawet język goblinów haha biggrin.gif:D:D A ta opcja z Syriuszem - widmem, calkiem dobra ale sądze ze Rowling już nie powtórzy tego co było w IV części, z reguły nie powtarza takich akcji...wiecie zdarzenia w każdej częsci są inne, mają inny przebieg, i nie mają aż tak znaczących podobieństw do zdarzeń z przeszłości, wiec wątpię w taką powtórke;)

Napisany przez: kkate 24.08.2004 22:00

No może i nie powtórzy, ale może Syriusz pomoże w inny sposób? I jak myślicie, jaką rolę może Remus odegrać (czemu tylko tego, co odda za Harry'ego życie, czy wszyscy muszą ginąć przez niego tongue.gif?) w 6 i 7 tomie.

Heh a może oprócz przyjaciela w osobie Harry'ego znajdzie sobie jakąś laskę laugh.gif ? Nie no, żartuję, ale...


Napisany przez: ren.Asiek 25.08.2004 09:58

Jaką rolę...no wiemy, że działa dla Zakonu czynnie, ma jakąś wyznaczoną misję.Może on również przekonuje kogoś do przejścia na stronę dobra, może kogoś szpieguje albo ma inne zadanie lol. turned.gif. Pewnie jeszcze Coś zrobi,bo w końcu ma on jakieś tam znaczenie dla książki, w sumie należy do najbliższego grona otaczającego Harry'ego...może będzie go chronił? Nie wiem, ale w sumie niezły z niego czarodziej, zna wiele pożytecznych zaklęć.wink.gif A przecież on własnie był w gronie osób, które odebrały na końcu książki Potter'a z pociągu,pogroził też troche Dursley'om i może rzeczywiście będzie dbał o to żeby Harry'emu niczego w domu nie brakowało, szczególnie teraz- po śmierci Syriusza.....w sumie to mnie zastanawia jak Dursley'owie zareagują, jeśli np w pewnym momencie Harry im powie co się stało, powie im że zginął Syriusz, jego ojciec chrzestny i przyjaciel...czy ich to w ogóle poruszy? A może ciotka Petunia zna "tego Black'a" z opowiadań Lily,może wie ze był najlepszym kumplem James'a i moze nawet poznała go kiedyś osobiście..moze nawet polubiła i dla niej róniez bedzie to jakas strata<--w to jakoś wątpie wink.gif....w każdym bądź razie mogło by być wiele opcji ;-P

Napisany przez: Eowina 25.08.2004 13:13

Jakos nie chce mi sie wierzyc ze Petunia poznala Syriusza i go polubila wink.gif To dosc naciągane.
Co do Lupina to mysle ze bedzie sie staral zastąpic potterowi Syriusza i w jakis sposób bedzie go chronic.Wszystko przed nami,trzeba poczekac na VI tom wink.gif

Napisany przez: ren.Asiek 25.08.2004 15:06

Nie Ewoino...on nie bedzie chciał go zastąpić, bo on ma tą świadomośc ze jego już nikt Harry'emu nie zastąpi...z resztą jemu również wink.gif.Moze bedzie chciał go wesprzeć, zaprzyjaźnic sie z nim i zapewnić ze zawsze moze na niego liczyc, ale na pewno nigdy mu nie da do zrozumienia ze chce mu zastąpic Syriusza, bo sam zapewne by tego nei chciał wink.gifbiggrin.gif.

Napisany przez: kkate 26.08.2004 11:34

Niee, zastąpić zupełnie to na pewno mu się nie uda...

Ja myślę, że po prostu razem będzie im łatwiej znieść ten okres po śmierci Syriusza.... O ile on umarł! dry.gif

Ale jeśli Rowling w 6 tomie nie zaprzyjaźni Hary'ego z Remusem, to się wścieknę! W ogóle będę BAAARDZO zła, jeśli Lupina będzie mniej niż w 5 części wink.gif Proponuję żeby było go tyle co w 5 plus tyle, co było wcześniej Syriusza tongue.gif

Napisany przez: NeMhAiN 26.08.2004 11:49

ja bym sie wsciekła jakby Lupin sie nie pokazał zbyt duzo w 6 a jush najgorzej jakby go Rowling usmierciła...nie...nie zrobi tego za bardzo go lubi a poza tym nic takiego nie zapowiadała.... dry.gif

Napisany przez: ren.Asiek 26.08.2004 12:12

Może wreszcie uchyli rąbka tajmnicy co takiego robi Remusik dla zakonu, niekoniecznie musi o nim na non stopie pisac. Chciałabym jednak żeby było cos takiego jak w V-tce...cos co bedzie mówiło o wszystkich Huncwotach i o ich przygodach, nie wiem jakieś wspominanie czy coś. Noi zeby nie zabiła Remusa tylko tym razem kogoś złego...np. Malfoy'a? W sumie to nie wiem co sie z nim dzieje...w koncu Azkaban opuścili Dementorzy, nie moge sobie przypomniec co sie z nim stało lol biggrin.gif.

Napisany przez: kkate 26.08.2004 12:23

Heja, ten temacik się zrobił troszkę długi, ale rozmawia się na nim fajnie - kto dyskutuje? Ja, ren.Asiek, czasem się Madziula włączy, czasem ktoś inny...

Dobrze, w takim naszym skromnym gronie jest bardzo sympatycznie.... wink.gif Załóżmy sobie fanklub Remusa laugh.gif !!!!

QUOTE
Chciałabym jednak żeby było cos takiego jak w V-tce...cos co bedzie mówiło o wszystkich Huncwotach i o ich przygodach, nie wiem jakieś wspominanie czy coś


O tak, koniecznie! Nie musi to być scena cała, jak w myślodsiewni, ale chociaż żeby Remus opowiadał Harry'emu o starych, dobrych czasach...

P.S. Piszcie do mnie na gg (1446299)!

Napisany przez: Rhea (Kasiula) 26.08.2004 23:30

Po pierwsze ----> Serdecznie pozdrawiam Kkate za załozenie tego tematu biggrin.gif

A po drugie ----> LUPIN JEST SIUPER!!!!!! W książce jak i w filmie był i jest niesamowity!!!! Mój ulubiony bohater!!! Poprostu młaaa biggrin.gif kiss.gif

Co do jego romansiku (pierwsza strona smile.gif ) to myśle że jednak coś było. Ale nie dużo... Malutki romansik smile.gif

A co do Fanklubu Remusa to świetny pomysł biggrin.gif Jak taki będzei to prosze mnie powiadomić biggrin.gif

Pozdrawiam=*

Napisany przez: ren.Asiek 27.08.2004 10:17

lol fan club Remusa? laugh.gif Tylko po co...lubie dyskutować, jak mnie coś interesuje,ale nie od razu tworzyć fan cluby lol biggrin.gif:D:D.Nie że nie lubie Remusa, tylko nie interesuje mnie zabawa w fan club wink.gif.

...malutki romansik heh...w sumie to i tak byśmy sie pewnie o nim nie dowiedzieli, bo Rowling jakoś nie ma skłonności do opisywania miłostek dorosłych postaci, równie ważnych bohaterów. wink.gif Pewnie nie chce pogrubiać jeszcze badziej książki o tak "nieważne sprawy"<-- lol pewnie ona by tak stwierdziła, mając w głównym planie Harry'ego ;]

Napisany przez: Mikrus 27.08.2004 10:29

fan club....biggrin.gif
Ciekawe co zrobicie jak sie w wilkołaka zamieni...biggrin.gif
I co by zrobiła jego żona...jak by ją zjadł....biggrin.gif

...::ŻART::...
Lupin jest spoko....ale żeby odrazu fan club....chyba przesadzacie...biggrin.gif....
czarodziej.gif

Napisany przez: kkate 27.08.2004 11:47

QUOTE
Lupin jest spoko....ale żeby odrazu fan club....chyba przesadzacie.......


Oj ludzie.... ja tak tylko napisałam... Nasz fanklub ograniczać się będzie do dyskusji na tym temacie o wszystkim, co z Remusem związane!

Moim temaciku biggrin.gif ! Dzięki, Rhea!

A tak na poważnie - w tym roku szkolnym będę miała (narazie) mnóstwo roboty, ale kiedyś....

Skoro może powstać świetna http://www.syriuszblack.republika.pl, to czemu by nie o Lupinie? Chociaż prędzej udałoby się założyć dział na stronie poświęcony wszystkim Huncwotom... Ze też na to nie wpadłam...

Co wy na to? Mam się postarać o nowy dział o nich? laugh.gif

Tylko - jeszcze nie teraz... Za jakiś czas....

Napisany przez: NeMhAiN 27.08.2004 11:50

QUOTE (kkate @ 27.08.2004 11:47)


Skoro może powstać świetna http://www.syriuszblack.republika.pl, to czemu by nie o Lupinie? Chociaż prędzej udałoby się założyć dział na stronie poświęcony wszystkim Huncwotom... Ze też na to nie wpadłam...

Co wy na to? Mam się postarać o nowy dział o nich? laugh.gif

Tylko - jeszcze nie teraz... Za jakiś czas....

tak z chęcią obacze dział o samym Remusie którego tak lubie...to tak nie na temat ale Remus był bardzo rozwazny wink.gif , to znaczy jest i mam nadzieje cały czas że Rowlingowa go nie uśmierci... dry.gif

Napisany przez: Mikrus 27.08.2004 11:50

TO JEST genialny pomysł...naprawde
Tylko co w nim bysmy zamieszczali..?:Dtylko tekściki??
Może jakieś teksty z książek

Napisany przez: Sunlight Priestess 27.08.2004 11:53

Fanclub Lupina? Fajnie moze byc ale jakoś mi się t onie widzi. Przynajmniej na tym forum.

Napisany przez: czadowa_ 27.08.2004 13:24

żadnych romansików. podkochiwał się w Lilly jak był młody i wsio. Dla dobra innych i swojego nie pozwalał sobie na miłość. Przecież jest wilkołakiem.. sad.gif

Napisany przez: kkate 27.08.2004 14:11

Co do tego działu na stronce o Huncwotach (nie tylko o Lupinie) ... Przede wszystkim...

CZY CHCECIE ŻEBY POWSTAŁ?

A co by w nim było... No, na pewno krotka charakterystyka każdego z Huncwotow, cytaty i fragmenty z książek ich dotyczące, ich cała piękna historia - początek i koniec cry.gif ... Może linki do FF związanych z nimi, może fan arty, które stworzycie, albo - znalezione w Internecie (absolutnie fantastyczne arty z Huncwotami możecie znaleźć http://tinaling.ca/mwppmap/index1.html)

To się wymyśli. Czekam na wasze odpowiedzi!!!!

Napisany przez: Koralina 27.08.2004 15:44

Lupin należy do garstki tych postaci, które wywierają pozytywne emocje, wspłóczucie i podziw, za nieustający optymizm. Każdy hunctwot jest inny, ale Remus chyba zasgługuje na miano najdzielniejszego - wilkołak wyklęty przez społeczeństwo, biedny, utracił przyjaciół a jednak żyje.

Jestem za fanklubem - jeśli powstanie, to się chętnie przyłącze smile.gif

Napisany przez: ren.Asiek 28.08.2004 08:38

No Madziula poleciłabym moich dwóch kumpli, zdali FCE nie dawno...ale rozumiesz oni w klimacie HP się nie bujają wink.gif. Nie wiem skoro już chcecie to założyć to chętnie zobacze efekt waszych prac. =). A na razie zeszło z deczka z teamtu o Remusie na jego fan club i sumie nie ma o czym pisać. ;-P

Więc spytam...czy przypasił wam aktor grający rolę Lupina w III?...bo mi np zdecydowanie sie nie podobał, był taki...no nie Remusowaty....wyobraźnia całkowicie inaczej przedstawiła mi Lupina i nie mogłam się pogodzić z tą zmianą...w ogóle film był kiczowy, ale to co oni zrobili z niektórymi postaciami to po prostu tragedia...tak samo Oldman grajacy Syriuszka, dla mnie również nie spełniał stawianych mu przez moją skromną osobę wymagań. biggrin.gif tongue.gif.
Wracając do ksiażki...własnie mnie naszło żeby spytać...nie wiem w sumie, bo Syriusz ze Snape'm się nienawidzą, to fakt i mają do tego powody...jednak Remus...na pewno nie darzy specjalną sympatią Severus'a jak i on jego z pewnoscia takze nie darzy...ale jakoś nie okazują tego sobie przy wszystkich. Czy tego powodem jest spokojniejsza natura Remusa? A moze nie zawinił tak bardzo Snape'owi zeby ten mając taki a nie inny charakterek czepiał sie go?No ale przeciez to Lupin był tym wilkołakiem który mógł go ugryźć, a tej nienawiści Rowling chyba za bardzo w powiesci nie ujawinia tongue.gif.Moze teraz kiedy Syriusz zginął, moze Dumbledore karze Remusowi współpracować ze Snape'em...moze zawrą cos w rodzaju rozejmu...nie wiem, co sądzicie? =)

Napisany przez: Mikrus 28.08.2004 08:42

Coś mi się zdaje, że większość nas tu zebranych jest ZA stworzeniem etgo genialnego działu....biggrin.gif


p.s.
bo jak nie to........ mad.gif cool.gif cool.gif cool.gif biggrin.gif



QUOTE (ren.Asiek @ 28.08.2004 08:38)
Więc spytam...czy przypasił wam aktor grający rolę Lupina w III?...bo mi np zdecydowanie sie nie podobał, był taki...no nie Remusowaty....wyobraźnia całkowicie inaczej przedstawiła mi Lupina i nie mogłam się pogodzić z tą zmianą...w ogóle film był kiczowy, ale to co oni zrobili z niektórymi postaciami to po prostu tragedia...tak samo Oldman grajacy Syriuszka, dla mnie również nie spełniał stawianych mu przez moją skromną osobę wymagań. biggrin.gif tongue.gif.

Ci dwaj aktorzy rzezcywiście nie byli najlepsi na swą rolę...ale z tym co napisałaś ze film jest kiczowaty...nie zgadzam sie z tym ....film był bardzo fajny....

Napisany przez: ren.Asiek 28.08.2004 09:40

Nio tak...jednym się podobał innym nie =).Wprawdzie od gadania o filmie był..albo może jeszcze jest inny temat, ale chyba mogę wyrazic tu po raz kolejny krótka opinię lol.turned.gif.Jak dla mnie to reżyser całkowicie zepsuł tą ekranizację, szczerze mówiąc to nic nie wyniosłam z tego filmi...gdybym nie czytała ksiązki nawet bym nie wiedziała o co tam chodzi, zdarzenia nie dosć że nie działy się po kolei, to na dodatek niektóre miały wciśnięte w swój tok wymyślone przez kogoś wątki. =/Dla mnie po prostu tragedia w skrócie... =)

A i nadal czekam na opinie, co do wyzej zamieszczonej opcji biggrin.gif =).

Napisany przez: Pottermenka 28.08.2004 10:00

Ja osobiscie nie bardzo lubie Lupina. Poprostu obojetny mi bohater jeden z wielu. O wiele bardziej lubialam Syriusza ale to jush inna historia... W ksiazce nie ma jakos wyrazonej szezej jego osobowosci. Co do filmu - byl beznadziejny. Tylko muzyka mi sie podobala biggrin.gif Co do filmowej postaci Remusa - wogole inaczej go sobie wyobrazalam!!

Napisany przez: czadowa_ 28.08.2004 10:02

Ren.Asiek-> rzeczywiście, Remus nigdy tego po sobie nie pokazywał. Ale mam wrazenie, ze zawsze był po prostu troche z boku, nie angazował się w spory Syriusza i Jamesa z Severusem w czasach szkolnych, ale mam wrazenie, że nie tylko dlatego że był prefektem. Myślę że świadomosć ze jest wilkolakem go zmieniła.
Bał się.. czuć. Bał się pokochac (lily) bał się nienawidzić- wiedzial ze po przemianie jest tak niebezpieczny ze mógłby kogos bardzo skrzywdzic, a że jest b.roztropny i odpowiedzialny nie chciałby nikogo skrzywdzić.
I dlatego zapewne nie chciał nienawidzic Snape'a. A Snape nienawidzi go za to ze był profesorem DaDA.
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić że Snape i Remus będą współpracować. Sanpe sprawia wrazenie człowieka który chodzi własnymi ścieżkami a Lupin... chyba jednak będzie sam sad.gif

Napisany przez: Rhea (Kasiula) 28.08.2004 11:07

QUOTE (ren.Asiek @ 28.08.2004 07:38)


Więc spytam...czy przypasił wam aktor grający rolę Lupina w III?...bo mi np zdecydowanie sie nie podobał, był taki...no nie Remusowaty....

Mi tam bardzo pasował o czym już pisałam biggrin.gif

Napisany przez: Mikrus 28.08.2004 11:21

QUOTE
Co do tego działu na stronce o Huncwotach (nie tylko o Lupinie) ... Przede wszystkim...

CZY CHCECIE ŻEBY POWSTAŁ?

A co by w nim było... No, na pewno krotka charakterystyka każdego z Huncwotow, cytaty i fragmenty z książek ich dotyczące, ich cała piękna historia - początek i koniec  cry.gif ... Może linki do FF związanych z nimi, może fan arty, które stworzycie, albo - znalezione w Internecie [b] [color=green](absolutnie fantastyczne arty z Huncwotami możecie znaleźć


Kkate dała fajnego linka....
tam jest mniej wiecej taki remus jakiego sobie wyobrażałem...tylko ze tylko na jednym rysunku jest dorosły....
POLECAM TA STRONKE

Napisany przez: ren.Asiek 28.08.2004 12:26

Mikrus <-- mi bardziej na tej stronce przypasował Peter, tak powiedzmy go sobie wyobrażam, natomiast Lupin...nie inne włosy, fryz inny...no po prostu inaczej. wink.gif

Czadowa<-- może i racja...może bał się również nienawidzić, moze obawiał się ze podczas przemiany mógłby niespodziewanie wymknąć się spod kontroli przyjaciół i zaatakować Snape'a, a przecież tego na pewno by nie chciał. I na pewno nei chciał krzywdzic innych, tak jak jego przed laty skrzywdzono...z drugiej strony ciekawe kto go ugryzł...wilkołak..prawda, ale przecież przed pełnią to również musiał być jakiś człowiek...moze to ujawnią, może to coś zmieni...moze kiedyś odnajdzie się lekarstwo na wilkołactwo? wink.gif.

Napisany przez: kkate 28.08.2004 12:46

Moje skromne zdanie jest takie:

-Stronka jest super, a moje wyobrażenia Huncwotów... No, niemalże idealne. A Remusek jest po prostu śliczny .... wink.gif

-Film: fajne efekty, ogólnie robiący wrażenie, ale niedopracowany scenariusz (trochę za dużo wycięli i pozmieniali) i... charakteryzacja.

Gary Oldman jak najbardziej wg mnie pasuje do roli Syriusza, ale ja bym mu zrobiła troszkę inne włosy i bez... albo chociaż mniej... tych tatuaży. Jakoś nie wyobrażam sobie wytatuowanego Łapy.

Dawid Thewlis też pasuje ogólnie, ale... w innej charakteryzacji! Zmieniłabym mu: troszkę fryzurę, usunęła te debilne wąsiki, nie malowała przez całą długość twarzy jakichś śladów po pazurach i... kazałabym mu zrzucić parę kilo, bo wydaje mi się, że Remus powinien być chudy, czy nie? dry.gif

Wczoraj z ciekawości weszłam na jakąś stronę Thewlisa z jego galerią z różnych filmów. Na niektórych fotkach zdecydowanie nadawałby się na Lupina. Zerknijcie na tą, co wam dołączyłam (oczywiście, trzeba by mu tu zmienić fryzurę, ale poza tym - wg mnie - OK).


Załączony/e obraz/y
Załączony obrazek

Napisany przez: kkate 30.08.2004 12:06

Eeej, czemu nikt tu nie zagląda ostatnio? cry.gif Tematów nam zabrakło czy jak?


Napisany przez: czadowa_ 30.08.2004 15:08

Lupin w filmie. Kiepsko. Aktor fajny, pasujacy. Charakteryzacja nie.

Kkate, rzeczywiście Lupin jak żywy!
Może w kolejnych filmach zgoli zarost... hope

Napisany przez: kkate 30.08.2004 16:45

QUOTE
Kkate, rzeczywiście Lupin jak żywy!
Może w kolejnych filmach zgoli zarost... hope


No właśnie.... dry.gif Czadowa, masz całkowitą rację - zła charakteryzacja, jak już mówiłam! Z nudów oglądałam zdjęcia Davida Thewlisa z różnych filmów i, w niektórych - Lupin jak żywy!

Ciekawe, kto się zajmował charakteryzacją w WA? blink.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 31.08.2004 19:48

A mi się tam podobał... No, jak wszyscy aktorzy. (może to dla tego, że nie jestem wybredna).
Tak po za tym to mi się nie chce czytać reszty, więc prosze mniw upszedzac jak bede sie powtarzac, z niektorymi wypowiedziami.

Napisany przez: vigga 01.09.2004 12:13

QUOTE
Więc spytam...czy przypasił wam aktor grający rolę Lupina w III?...bo mi np zdecydowanie sie nie podobał, był taki...no nie Remusowaty....wyobraźnia całkowicie inaczej przedstawiła mi Lupina i nie mogłam się pogodzić z tą zmianą...w ogóle film był kiczowy, ale to co oni zrobili z niektórymi postaciami to po prostu tragedia...tak samo Oldman grajacy Syriuszka, dla mnie również nie spełniał stawianych mu przez moją skromną osobę wymagań.  .

Oldman mi sie podobal. nie byl idealny [powinien byc o wiele chudszy i w ogole nie bylo w nim nic z tej 'dzikosci'], no, ale w sumie to przeszedl. ale Remus...? to byla porazka. jak go zobaczylam to razem z kolezankami dostalysmy ataku niepowstrzymanego smiechu. po prostu za kazdym razem jak go pokazywali to normalnie nie wyrabialam...

Napisany przez: czadowa_ 01.09.2004 12:15

QUOTE (Luna Lovegood @ 31.08.2004 18:48)
Tak po za tym to mi się nie chce czytać reszty, więc prosze mniw upszedzac jak bede sie powtarzac, z niektorymi wypowiedziami.

Uprzedzać to chyba nie jestesmy w stanie bo nie wiemy co masz zamiar napisać;)

Napisany przez: kkate 01.09.2004 15:41

QUOTE
Uprzedzać to chyba nie jestesmy w stanie bo nie wiemy co masz zamiar napisać;)


Taaak, masz rację wink.gif

Vigga - ja nie tyle dostawałam ataku śmiechu, co... ekm... lekko parskałam śmiechem, bo w kinie byłam tylko z siostrą i mamą.
Co do Syriusza - prawda blink.gif

Ale nie będę powtarzać, co w Lupinie filmowym bym zmieniła, bo to już mówiłam. Aktor jest spoko.


Napisany przez: Luna Lovegood 01.09.2004 16:00

QUOTE (czadowa_ @ 01.09.2004 11:15)
QUOTE (Luna Lovegood @ 31.08.2004 18:48)
Tak po za tym to mi się nie chce czytać reszty, więc prosze mniw upszedzac jak bede sie powtarzac, z niektorymi wypowiedziami.

Uprzedzać to chyba nie jestesmy w stanie bo nie wiemy co masz zamiar napisać;)

Taaaaak . No a ja myślałam , że jestescie jasnowidzami tongue.gif
Nie no mi chodziło o to, że jak coś napisze i to będzie się powtarzać to ja to poprostu edytuje. I tyle laugh.gif
Co do Syriusza to mi się podobał. No, ale się zgadzam, że powinien miec dłuższe włosy i brode. No i chudszy. Alupin mi sie tez podobal.

Napisany przez: czadowa_ 01.09.2004 16:59

Były momenty kidey Syriusz wygladał tak jak powinien - przystojny mężczyzna wymeczony Azkabanem. Ale były tez momenty keidy wygladał jak... blink.gif żul spod budki z piwem. A w filmie kiedy pokazano list gończy z Syriuszem wydawało mi się że ma totalnie nieproporcjonalnie wielką głowę.

Napisany przez: Luna Lovegood 01.09.2004 19:12

Jakie dosadne porównanie laugh.gif
tak masz racje w nie ktorych scenach dobrze wygladal w nie ktorych zle. Ale mysle ze to sie tyczy wszystkich aktorow.

Napisany przez: Eowina 01.09.2004 19:13

Zgadzam sie z tobą,czadowa. Byly momenty kiedy widzialam w nim tego ksiązkowego Syriusza(czyli takiego jakiego sobie wyobrazilam).Co do Lupina to gdyby nie te wąsiki to wygladal by dobrze.

Napisany przez: kkate 07.09.2004 08:05

Słuchajcie, a ja mam takie pytanie:

Jak myślicie, czemu zarówno Syriusz, jak i Remus nie bali się wymiawiać imienia Voldemorta? I czy tak samo postępowali James i Lily?

Napisany przez: Luna Lovegood 12.09.2004 12:07

Wydaje mi sie, że nie bali się wypowiadać tego imienia bo poprostu byli mądrzy. Przecież czy komuś coś zrobi jak się wypowie imie Czarnego Pana?? Nie. A ludzie sobie to ubzdurali i pozniej tak sie juz przyjelo i tyle.

Napisany przez: Aylet 12.09.2004 13:34

QUOTE(Luna Lovegood @ 12.09.2004 12:07)
Wydaje mi sie, że nie bali się wypowiadać tego imienia bo poprostu byli mądrzy. Przecież czy komuś coś zrobi jak się wypowie imie Czarnego Pana?? Nie. A ludzie sobie to ubzdurali i pozniej tak sie juz przyjelo i tyle.
*




Według mnie to jest nie mądre jak ktoś się boi wypowiadać czyjeś imię... ale to też pokazuje, jak ludzie byli przerażeni... w tym przypadku można im to wybaczyć... biggrin.gif

Napisany przez: czadowa_ 13.09.2004 21:57

Oni sie nie bali, tylko zyjąc wśród ludzi używających formułek Sam-wiesz-jakich
przyzwyczaili się w pewien sposób i tak już zostało... a zreszta czy oni sie kiedyś wypowiadali w ten sposób blink.gif blink.gif zanik pamieci

Napisany przez: Luna Lovegood 14.09.2004 14:28

Myśle, że ja bym w sumie na początku też bym się bała. Co prawda p pewnym czasie ten nawyk by mi przeszedl i tyle. A ze tamci durnie to durnie wiec sie boja do tej pory.

Napisany przez: Bellatriks 15.09.2004 16:12

A pewnie po 7 częsci (jak potter i vold zapewne wykorkują) ludzie będĄ mówić "Ten który nie dał rady Chłopcu Który Przeżył" :PPP a potem zapewne jak zabraknie dumbla, Lpina i wszystkich tych odwanych, który imię volda wymawiają, to po prostu ludzie zapomną jak sie czarny pan nazywał...
- a może Vulemard?

Napisany przez: kkate 15.09.2004 17:51

Nie, ja myślę, że Valdemar tongue.gif lub po naszemu Walduś wink.gif

A tak na poważnie - wnikam w niewiadomo co i po co, ale to robię - dlaczego Dumbledore wymawiał imię Voldzia, można się domyślić - mógł się z nim równać. Harry - po pierwsze dlatego, że do 11 roku życia nic o nim nie wiedział; po drugie - tez się może z nim w sumie równać.... Ale dlaczego do tych "odważnych" zaliczali się Huncwoci (oprócz Petera), no bo myślę że skoro postepowali tak Syriusz i Remus, to James i Lily też...

No więc moje pytanie - CZEMU ONI SIĘ NIE BALI??? (w sumie to nie mieli czego, ale jak wszyscy tchórzyli...)

Było coś takiego w książce WA: (str. 165)

QUOTE
"...byłem pewny, że (...) przybierze postać Lorda Voldemorta"
Harry wytrzeszczył oczy. Takiej odpowiedzi najmniej się spodziewał, a w dodatku Lupin wypowiedział imię Voldemorta. Jak dotąd jedyna osobą, która w jego obecności głośno wypowiedziała to imię, był profesor Dumbledore (...)


Sami widzicie. Później Harry spotkał jeszcze Syriusza, a oprócz tego... no, chyba nikt.


Napisany przez: Luna Lovegood 15.09.2004 18:11

Heh nareszcie znalażła fajniusiego avka. biggrin.gif

Ta, Huncwoci się nie bali bo byli mądrzy i wiedzieli, że samo wypowiedzenie tego imienia nikomu nic nie zrobi. Myśle, że Vold zostanie w pamięci wszystkich czarodziejów. Tak jak Hitler, Stalin czy tam inni tego typu.

Napisany przez: Eowina 15.09.2004 18:25

Fajnie ci Luna, ja nie mam jakiego avatara nastawic dry.gif ech,pomysle w sobote.

Powiedzcie mi ludzie,bo jestem jakas glupia,czy cos. Czy wszyscy czlonkowie Zakonu wymawiali imie Voldzia ? Bo mi sie wydaje ze nie,a jezeli nie to dlaczego ?

Napisany przez: Luna Lovegood 15.09.2004 21:20

No raczej nie wymawiali.. Przecież Weaslyeje nie wymawiają jego imienia. Myle, że poprostu oni się uczą wymawiać to umie. Są na etapie próbowania. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Napisany przez: ren.Asiek 15.09.2004 22:39

Osz kurcze dawno mnie tu nie było...temat sie rozwinął, ale napisze coś do bieżącego biggrin.gif wink.gif. Weslay'owie nie wymawiali imienia Voldzia, tylko nie rozumiem w sumie jaki sens był w lęku przed tym...przecież to nikogo nie krzywdziło, imie jak imie...To że należy do czarnoksiężnika, to tylko dowód ze powinno sie mowic o nim głosno, zeby wszyscy byli gotowi na to co ich czeka, a nie bali się nawet samego mienia Voldka biggrin.gif.Np Hermiona już zaczyna mowić o Voldemorcie używając jego imienia....mądra z niej panna wiec sie tego nie boi.Tak samo Harry, od nie tyle mądry i odważny, ale i wie że nie ma sie czego bac =P. Co do Huncwotów...tak byli/są odważni - w sumie został tylko jeden porzadny =/....no tak nie bali się wymawiac tego imienia, bo byli wierni Dumbledore'owi i naśladowali go w tym, chcieli być równie odważni jak on już w czasach szkoły...taka opcja też powinna być brana pod uwage:D.Ze nie chcieli go zawieść i stać się takimi jak on, ludźmi dobrego i ogromnego serca, o wielkiej odwadze i choć w połowie tak wielkiej mocy =). The End turned.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 16.09.2004 15:51

Bardzo długa, ale mądra wypowiedź ren Asiek. Nic ująć nic dodać i tyle.
A mnie nurtuje cały czas jedno pytanie, dla czego Potterowie nie zaprosili na ślub, Lupina??

Napisany przez: kkate 16.09.2004 16:02

W sumie to nie wiemy na pewno, czy Remusa nie było na ślubie. Wiemy, że nie było go na chrzcie Harry'ego (byli tylko rodzice malucha i Syriusz), natomiast o ślubie wiemy w sumie niewiele... Harry miał parę zdjęć, widział tam Jamesa, Lily i Syriusza, nikogo więcej, ale może po prostu tak było na tej fotce... Czy to możliwe, żeby Potterowie już wtedy podejrzewali kogoś o zdradę? Wątpię...

I czy możliwe, żeby na tak ważne wydarzenie, jakim jest slub, nie zaprosić jednego z najlepszych przyjaciól bez żadnego powodu? blink.gif

Napisany przez: Bellatriks 16.09.2004 16:14

się wzruszyłam po tej dłuuuugiej wypowiedzi ren.Asieka tongue.gif Aż mi się łezka w oku zakręciła <LOL> A ja się zastanawiam czy harry jest odważny że wymawia imię Vold aczy po prostu nie zaznał klęski czarnego pana.... nie wiem czy rozumiecie.... harry w pierwszej części nie bał się wymawiać imienia czarnego pana, bo nie wiedział kto to...

Napisany przez: Luna Lovegood 16.09.2004 16:22

kkate--- w sumie masz racje nie wiemy czy na pewno nie było Remusa na ślubie, ale jeśli go nie było na chrzcie to raczej i na ślubie go nie było. Mi się wydaaje, że Lupin był pierwszym podejrzanym. Przecież był wilkołakiem. A Vold mógł pójśc z nim na jakiś układ , czy coś.

Napisany przez: Koralina 16.09.2004 16:25

QUOTE(Bellatriks @ 16.09.2004 15:14)
się wzruszyłam po tej dłuuuugiej wypowiedzi ren.Asieka tongue.gif Aż mi się łezka w oku zakręciła <LOL> A ja się zastanawiam czy harry jest odważny że wymawia imię Vold aczy po prostu nie zaznał klęski czarnego pana.... nie wiem czy rozumiecie.... harry w pierwszej części nie bał się wymawiać imienia czarnego pana, bo nie wiedział kto to...
*


Więc dlaczego Hermiona bała się wymawiać jego ksywe? Harry wiedział, że Voldemort zamordował jego rodziców, Hermiona też to wiedziała, Harry nie bał się a Hermiona tak.

Napisany przez: Bellatriks 16.09.2004 21:57

QUOTE
Więc dlaczego Hermiona bała się wymawiać jego ksywe? Harry wiedział, że Voldemort zamordował jego rodziców, Hermiona też to wiedziała, Harry nie bał się a Hermiona tak.


Może dlatego że Harmi przeczytała dużo książek o nim i "przeżyła" je tak jakby była w centrum wydarzeń. Harry na pewno nie przeczytał większości biblioteki, a na pewno żadnej książki o Voldziu...

Napisany przez: Koralina 16.09.2004 22:38

QUOTE(Bellatriks @ 16.09.2004 20:57)
QUOTE
Więc dlaczego Hermiona bała się wymawiać jego ksywe? Harry wiedział, że Voldemort zamordował jego rodziców, Hermiona też to wiedziała, Harry nie bał się a Hermiona tak.


Może dlatego że Harmi przeczytała dużo książek o nim i "przeżyła" je tak jakby była w centrum wydarzeń. Harry na pewno nie przeczytał większości biblioteki, a na pewno żadnej książki o Voldziu...
*



Z książek nie można nabyć wiedzy potrzebnej do doświadczenia życiowego. Hermiona mogła sobie zdawać sprawe z wszystkich śmierci ale sama tego nie doświadczyła tak dotkliwie jak Harry. Mamy przykład IV tomu - Harry na własne oczy widział okrucieństwo Voldemorta i zamiast bać się wymawiać jego pseudonimu jeszcze bardziej pragnął, aby świat nim szastał, traktował je za normalne. Co prawda Potter bardzo się zmienił od pierwszego tomu, ale niektóre cechy charakteru pozostają u niego bez zmian: wyruszył po kamień filozoficzny i nie bał się tego, następnie zdając sobie sprawe co może mu się stać wyruszył do komnaty tajemnic, potem ratował Syriusza itd. Przez cały czas wiedział, że może zginąc, ale cechuje się taką odwagą, że nie chce się bać tego imienia, mimo szkód jakie zaznał. Przez całą historie Potter boi się tego, co może mu się stać przez Voldemorta a zarazem nie boi się stanąć z nim twarzą w twarz, działać przeciw niemu i wymawiać jego "nazwiska", mimo, że wie czym to grozi.

Napisany przez: vigga 17.09.2004 18:04

QUOTE
Ta, Huncwoci się nie bali bo byli mądrzy i wiedzieli, że samo wypowiedzenie tego imienia nikomu nic nie zrobi

wiec myslisz, ze Huncwoci byli jedynymi odwaznymi ludzmi w swiecie czarodziejow...?
QUOTE
A ja się zastanawiam czy harry jest odważny że wymawia imię Vold aczy po prostu nie zaznał klęski czarnego pana.... nie wiem czy rozumiecie.... harry w pierwszej części nie bał się wymawiać imienia czarnego pana, bo nie wiedział kto to...

przeciez zaden mlodszy przedstawiciel czarodziei tak na prawde nie przezyl ataku Czarnego Pana, wiec kazdy powinien wypowiadac jego imie.nie widzial kto to...?! przeciez przez tego kogos stracil rodzicow i musial przez 11 lat gniesc sie w komorce pod schodami u swojego wujostwa.
QUOTE
Czy wszyscy czlonkowie Zakonu wymawiali imie Voldzia ?

wydaje mi sie, ze chyba nikt oprocz Dumbledora i Lupina nie wypowiada tego nazwiska.

a mnie zastanawia, dlaczego Ron i jego rodzice nie wypowiadaja imienia Voldemorta. przeciez mają czystą krew, walczą przeciwko niemu i walczyli poprzednio...

Napisany przez: Luna Lovegood 17.09.2004 20:08

Nie no ludzie czy wy musicie tak dużo pisać??
Może rodzina Rona, bardzo to przyżyła. Wydaje mi się, że oni dopiero teraz dołaczyli do Zakonu"""(a może nie , nie pamiętam). Moim zdaniem kazdy przecietny czlowiek by sie bal.

Napisany przez: czadowa_ 18.09.2004 13:21

QUOTE
QUOTE
A ja się zastanawiam czy harry jest odważny że wymawia imię Vold aczy po prostu nie zaznał klęski czarnego pana.... nie wiem czy rozumiecie.... harry w pierwszej części nie bał się wymawiać imienia czarnego pana, bo nie wiedział kto to...

przeciez zaden mlodszy przedstawiciel czarodziei tak na prawde nie przezyl ataku Czarnego Pana, wiec kazdy powinien wypowiadac jego imie.nie widzial kto to...?! przeciez przez tego kogos stracil rodzicow i musial przez 11 lat gniesc sie w komorce pod schodami u swojego wujostwa.
*

First, dzieci do jedenastego roku życia może i tego nie przezyły ale żyly wśród swoich rodziców i innych czarodzieji którzy nie wymawiali tego imienia - więc dzieci też uczyły się tak nie mówić. To można porównać do rugania się - zazwyczaj rodzice nie mówią wyrazów na k i ch przy dzieciach, a jesli dziecko usłyszy gdzieś indziej i powtarza, rodzic stofuje go i zabrania używać takich słów.
Natomiast mugole nie wiedzą kto to, nie zyja w środowisku gdzie mówi sie o sami-wiecie-kim, więc jeśli już o nim usłysza nie boją powtórzyć się tego imienia - nie wiedza co robią. To zależy od środowiska w którym się przebywa. (Po Holendersku dzień dobry czyta sie jak "huj morgen")
QUOTE
a mnie zastanawia, dlaczego Ron i jego rodzice nie wypowiadaja imienia Voldemorta. przeciez mają czystą krew, walczą przeciwko niemu i walczyli poprzednio...

Myślę że to tez jest zwiazane jest ze srodowiskiem w jakim przebywali. To niestosowne używać imienia V przy innych, więc miedzy sobą tez go z przyzwyczajenia nie używają.

Napisany przez: Luna Lovegood 18.09.2004 21:47

QUOTE
To zależy od środowiska w którym się przebywa. (Po Holendersku dzień dobry czyta sie jak "huj morgen")

Hehe ciekawe, nie wiedziałam o tym.
No do tej całej oceny to się zgadzmi przyznaje ci racje.

A tak na marginesie, ja chce stare forum cry.gif Tu nie moge sie tak do konca w niczym polapac.

Napisany przez: Pottermenka 18.09.2004 22:05

Ja wlasnie tesh ni moge sie polapac ... i nie moge sobie zmieniac obrazeczka sad.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 18.09.2004 22:21

Najbardziej mnie wkorza to jak chce cos zacytowac(jakiegos posta z tematu). Grrr poprostu szalu dostaje. Ale ok juz sie nie uskarzam. Bo powiedza, ze ten temat to: "Jakie to nawe forum jest beznadziejne" hhehehe. Nie no żaruje. biggrin.gif

Napisany przez: Pottermenka 18.09.2004 22:38

Wlasnie wymyslilam wierszyk o Huncwotach (doslownie nagle oswiecenie) czarodziej.gif

"Huncwoci"

Ja zawsze nie specjalnie lubialam Lupina ...
Peter to szumowina ...
Syriusz fajny gość ...
Z Jamesa zostala kość ...

I jak ?? Ladny prawda ?? biggrin.gif

Napisany przez: Eowina 18.09.2004 23:12

odkrylas telencik ? rymowanka spoko ale nie podoba mi sie stwierdzenie "z Jamesa zostala kosc",az mi sie smutno robi.

A i jeszcze cos,z Syriusza BYŁ fajny gosc sad.gif


Luna,ja tez chce stare forum ! Nie wiem gdzie sie tu klika :/ i chyba sie pogubilam :/

Napisany przez: Luna Lovegood 18.09.2004 23:22

Tak Potteromanka, odkryłaś swój talencik:D . Fajniusi wierszyk. A najbardziej mi się podoba Peter t o szumowina, a najmniej to O tym Lupinie. Ja go zawsze lubiłam. Może nie tak bardzo, ale go lubiłam biggrin.gif

Napisany przez: Pottermenka 19.09.2004 14:33

Ha!! Zostane poetka tongue.gif

Ja nie wiem co wy tak za tym Lupinem - nie ze go nie lubie ale jest mi raczej obojetny...

Napisany przez: Luna Lovegood 19.09.2004 15:31

Ja też tam Lupina nie wilbie, ale nie jest zły. Można powiedzieć , że nawet go troche lubię biggrin.gif Oczywiście nie jest tak fajny jak James i Syriusz, ale nie jest zły.
A tak a propos w jakiej kolejności lubiecie tych 4 bohaterów?? Od najlepszego do najgorszego

1. Syriusz i James
2 Lupin
3
4
5
........
i na jakkimś tam miejscu Prtter tongue.gif

Napisany przez: kkate 19.09.2004 16:46

Hehe, a ja się wybiję i powiem, że najbardziej lubię Remuska! biggrin.gif Nie no, nie wiem dlaczego, może dlatego, bo....jest najbardziej podobny do mnie tongue.gif? spoko, nie myslcie, że jestem jakaś taka sztywna albo straszna kujonka, ale on też przecież taki nie był.... A po prostu po przeczytaniu "Manewrów" Meridien Auris to się po prostu zakochałam w takim facecie jak on (wiem, to głuuupie blush.gif no ale co mi tam!).

Średnio podobał mi się Remus w filmie, ale lubię go jako postac książkową.... Jego charakter. Zaczęłam go tak lubić od czasu 5 tomu, gdzie nie był już profesorem, tylko występował w roli kumpla Syriusza. I mam nadzieję, że będzie o nim sporo w 6 tomie!!!!

Syriusza i Jamesa też bardzo, bardzo lubię, ale - REMUS RULEZZ!!!!! smile.gif

W końcu po to założyłam ten temat żeby go wychwalać tongue.gif

Pottermenko - już nic nie mów, wiem że za nim nie przepadasz...... sad.gif

A moja kolejność:

1. Remus
2. Syriusz
3. James (nie to, że go nie lubię, ale po prostu za mało go znamy, żeby obiektywnie ocenić sad.gif )
.....
99. Peter biggrin.gif

Napisany przez: Eowina 19.09.2004 19:09

kkate, ja tez uwielbiam Manewry smile.gif A Remus w tym ff jest swietny tongue.gif

Ja sie troche wylamie i wam powiem ze lubie Syriusza i Lupina na równi. Nie wiem dlaczego. Moze dlatego ze Syriusz jest moim przeciwienstwiem a Lupin ma pare moich cech ( o kkate,widze ze jestesmy podobne).

pozdrowionka smile.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 19.09.2004 20:37

Ej dobra jestem zacofana... no ale... CO TO A TE MANEWRY??
Bo ja ie wiem, prosze powiedzcie mi.....

Napisany przez: Kwas 19.09.2004 21:40

Ale extra fanfick normalnie jak książka.
W harrym Potterze tak nie będzie.Ale fajna opowieść.
Niepodoba mi się tylko,że Harry pantoflarz-napewno nie.
Czytałem to ze 3h.Jak nie dłużej.Fascynujące...
Tam mało harego no ale to nie o harrym.Dziwne zachowanie
znanych bohaterów takich jak Potter,Hermiona,Ron
Oni a najbardziej Harry zachowywali się sztucznie tylko to mi się nie podoba.Potter ma inny charakter.
Ale autorka się nieźle napracowała.Naprawdę fajny tekst i taki długi.
Ale czemu Syriusz umarł drugi raz? sad.gif
Ten fanfick nie jest o harrym.Główną bohaterką jest
panna Black.Potter to tylko tło dla tej postaci.Szkoda.
Dla mnie świetna powieść.Zastanawiam się czy gdybym nie czytał Harry'ego to bardziej podobała by mi się Sara Black?
Bardzo duże odstępy czasowe w tej powieści.Paczka huncwotów a na końcu pełnoletnia córka Blacka.Te opowiadanie a raczej powieść jest warta poświęcenia czasu.Radze przeczytać naprawdę świetna...


Napisany przez: Kwas 20.09.2004 08:34

Oczywiście chodziło mi o fanfick "Historia Sary Black"
A nie o manewry.Chociaż manewry też jeszcze przeczytam.


Napisany przez: Luna Lovegood 20.09.2004 14:04

No to już wiem , ale... mam jeszcze jedno pytanie...

GDZIE JE MOGE ZNALEZC??????????????????????????????????

Napisany przez: kkate 20.09.2004 17:23

"Manewry" są na forum, w dziale Fan Fiction. łatwo znajdziesz smile.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 20.09.2004 19:41

No i o to mi chodziło prosta dosadna odpowiedź. Bardzo dziękuje. Mam zamiar w przyszłości te Manewry przeczytac...

Napisany przez: kkate 22.09.2004 15:47

QUOTE(Luna Lovegood @ 20.09.2004 18:41)
No i o to mi chodziło prosta dosadna odpowiedź. Bardzo dziękuje. Mam zamiar w przyszłości te Manewry przeczytac...
*



Proszę bardzo, gorąco polecam, mam nadzieję że i ty dołączysz do fanów tego ficka, a co za tym idzie, fanów Remusa biggrin.gif

FANI MANEWRÓW I HUNCWOTÓW- NIECH MOC BEDZIE Z WAMI smile.gif

QUOTE(Eowina)
kkate, ja tez uwielbiam Manewry  A Remus w tym ff jest swietny 

Ja sie troche wylamie i wam powiem ze lubie Syriusza i Lupina na równi. Nie wiem dlaczego. Moze dlatego ze Syriusz jest moim przeciwienstwiem a Lupin ma pare moich cech ( o kkate,widze ze jestesmy podobne).


Bardzo możliwe, że jesteśmy podobne.... Bo ja też nie przypominam raczej Syriusza, choć też go bardzo lubię.... Jednak co Remus, co Remus, jest the best!


Dobra, możeby tak jakiś nowy temat zaproponować do naszej ciekawej dyskusji?

Może... kurczę, czego tu jeszcze nie było...

Jak sądzicie, w jakich okolicznościach Remus został ugryziony przez wilkołaka w dzieciństwie oraz czy w przyszłości możliwe jest, aby (całkiem niechcący oczywiście dry.gif ) ugryzł kogoś innego? blink.gif



Napisany przez: ren.Asiek 22.09.2004 16:05

QUOTE(Kwas @ 20.09.2004 07:34)
Oczywiście chodziło mi o fanfick "Historia Sary Black"
A nie o manewry.Chociaż manewry też jeszcze przeczytam.
*




Osz...."Sarah Black Story"...to jest najlepszy fan fick pod słońcem, bez urazy dla autorki Menewrów, ale Sara je przebija...Najciekawsze momenty są kiedy Sara Conor jest w Hogwarcie, jej miłosc do Syriusza, przyłączenie do paczki...Historia rodem z bajki, taka nierealna a zarazem swietna, wymarzona.Dalej też jest ciekawie, i super zakończenie...jednak nic nie przebije początków, początków jej histroii...+ jeszcze te dopiski, a w tym prolog...ta tajemniczość, te wspomnienia.Wow...po prostu niewiarygodne, chwilami jak dla mnie lepsze od samego HP, bo tu opisane przez 19-latke, z jej punktu widzenia...po prostu super nio! =)...i tak duzo tam Syriusza lol biggrin.gif:D:D.

Jezeli nie czytaliscie, to koniecznie wchodźcie w link w moim podpisie, ten fan fikck to własnie Sarah Black Story...polecam!!! =)

A tak wracając do kolejności...
1.Syriusz
2.Remus
3.James
A 4 nie ma...Peter'a w ogóle nie lubie =PpP...dziwi sie ktoś?biggrin.gif:D:D

Napisany przez: Kwas 22.09.2004 23:08

Masz racje,Sara Black jest naprawde super FanFickiem.
Mój kumpel tez lubi Pottera i chętnie by to przeczytał.Nie ma internetu a tekst
jest troche długi.W kafejce by tego nie przeczytał.Może skopiuje cały tekst na dysk i mu dam na dyskietce.
P.S.Jak ty to wynalazłaś?
Autorka się wysiliła naprawde długie jak książka.
Duzo pracy musiała w to włożyć.

Napisany przez: ren.Asiek 23.09.2004 15:00

QUOTE(Kwas @ 22.09.2004 22:08)
Masz racje,Sara Black jest naprawde super FanFickiem.
Mój kumpel tez lubi Pottera i chętnie by to przeczytał.Nie ma internetu a tekst
jest troche długi.W kafejce by tego nie przeczytał.Może skopiuje cały tekst na dysk i mu dam na dyskietce.
P.S.Jak ty to wynalazłaś?
Autorka się wysiliła naprawde długie jak książka.
Duzo pracy musiała w to włożyć.
*




Jak co wynalazłam? =PpP Opowiadanie o Sarze Black? =) Weszłam na stronę Syriusza Black'a na republice...zaczęłam czytać fan ficki, na pierwszym miejscu wpadłam na ten, bo akurat były nowe części więc przeczytałam i sie mile zaskoczyłam...Był i jest świetny:) Z tej strony polecam też fan fick "Mystery", nie jest taki super jak Sarah, ale też warty przeczytania.turned.gif.Z tego co wiem to autorka Sary Black ma też swój kącik na forum proroka, ale tam nie mogłam czytać bo dostałam bana za przypadkowe złamanie regulaminu lol biggrin.gif:D:D.

A co do kolegi...zgraj mu po prostu na dyskietke, moja kumpela tak innej zrobiła...bo oczywiscie nie pozostałam na przeczytaniu tego, polecilam to tez 2 kumpelom i im tez sie badzio spodobało =PpP
A to ile ma lat autorka wiem bo klikałam z nią chwile na gadu smile.gif.Zdziwiło mnie ze mając tyle lat, napisała cos tak niesamowitego =)

ANULCIA na stronie www.syriuszblack.republika.pl ... w syriuszarni, tam znajdziesz ten ff i nie tylko smile.gif

Napisany przez: Kwas 23.09.2004 15:57

QUOTE
A to ile ma lat autorka wiem bo klikałam z nią chwile na gadu .Zdziwiło mnie ze mając tyle lat, napisała cos tak niesamowitego =)


Wiesz ile ma lat?
To czemu nie napisałaś ile?
Napisz ok?

Napisany przez: kkate 23.09.2004 19:19

Napisz, napisz, a w ogóle to nie jest temat o ficku Sary Black mad.gif

Odpowiedzcie na moje pytanie zadane parę postów wcześniej. Dzięki.

Napisany przez: vigga 23.09.2004 20:04

QUOTE
Ja też tam Lupina nie wilbie, ale nie jest zły. Można powiedzieć , że nawet go troche lubię  Oczywiście nie jest tak fajny jak James i Syriusz, ale nie jest zły.
A tak a propos w jakiej kolejności lubiecie tych 4 bohaterów?? Od najlepszego do najgorszego

skad wiesz, ze James byl fajny...? tak naprawde to w ogole go nie znamy, oprocz opowiadan jego przyajciol [no, ale dziwnie by bylo, gdyby taki Lupin powiedzial Harry'emu:"uwierz mi ten twoj ojciec to byl taki cieć..."XD] i tego fragmentu z Myslodsiewni [lecz ten moment nie pokazal nam go w dobrym swietle]. naprawde straznie sie pysznil, znecal nad Snapem i zachowywal jak jakis napuszony chloptas.n ie mowie, ze go nie lubie. ale tak dziwnie mowic, ze sie go lubi, jesli tak naprawde zachwowywal sie jak sie zachowywal...

Napisany przez: Luna Lovegood 24.09.2004 21:07

Vigga, już wystarczająco wiemy o Jamesie. Przecież w sumie jest to postać co jakiś czas opisywana.
Co do Manewrów, to przeczytałam fajne sąbiggrin.gif.

Napisany przez: Pottermenka 26.09.2004 01:14

Wiecie co normalnie odkrylam ksiazke - tak prawde mowiac konkurojaca z Harrym Pottetem ( oł Pottermenko ty zdrajco ).... Ma tytul "Gra Endera" - Czytal ktos??

Napisany przez: ren.Asiek 27.09.2004 16:00

QUOTE(kkate @ 23.09.2004 18:19)
Napisz, napisz, a w ogóle to nie jest temat o ficku Sary Black  mad.gif

Odpowiedzcie na moje pytanie zadane parę postów wcześniej. Dzięki.
*




Nio przecież pisałam wcześniej że ma 19 lat biggrin.gif:D:D....mieszka w Gniewie, tam gdzie jest jeden z zamków dla LSM bodajże =).

A cio do tematu to ja się już wypowiedziałam lol biggrin.gif =PpP

A co do James'a...był good, nie mozemy wiele o nim powiedziec, ale nie mamy tez do niego zbyt wielu zarzutów....nie możemy patrzeć na niego z tej strony jak sie zachowywał wobec Snape'a, bo to była ich sprawa, ich porachunki i wiadomo każdy załatwiał to na swój sposób...za to wiemy że był swietnym przyjacielem dla Syriusza, w ogole dla Remus i Petera....A zeby byc czyimś przyjacielem równiez trzeba umieć pełnić tę rolę, dbać o tą przyjaźń...nie sądze zeby człowiek mający tylu kumpli mógłby być Zły =PpP.Co zresztą tez wynika z fabuły ksiązki turned.gif]].=PpP

Napisany przez: Luna Lovegood 29.09.2004 16:16

QUOTE(Pottermenka @ 26.09.2004 00:14)
Wiecie co normalnie odkrylam ksiazke - tak prawde mowiac konkurojaca z Harrym Pottetem ( oł Pottermenko ty zdrajco ).... Ma tytul "Gra Endera" - Czytal ktos??
*


Nie czy tałam .. ale co do książek to polecam " SNZ" "Seria Niefortunnych ZdarzeN"
Tę książke pisze koleś, który opowiada o dziciach swej ukochanej. Co prawda podbarwił tę książke i to nieżle . Ale mi sie podoba. ††

Napisany przez: NeMhAiN 29.09.2004 22:18

Czytałam serie niefortunnych zdarzen lse to zadna konkurencja dla harryego w porównianiu z ksiazka ARTELIS FOWL<Eoin Colfer>po prostu rewelcja x100010000 biggrin.gif

Napisany przez: Pottermenka 30.09.2004 10:30

Ale serio mowie wam Gra Endera jest zawalista...

Napisany przez: czadowa_ 30.09.2004 14:36

Ale co to ma do rzeczy z huncwotami??? blink.gif

Napisany przez: Bellatriks 30.09.2004 14:57

Tylko pamiętaj luna że gdyby nie ja to byś nie przeczytała ani Harry'ego i nie siedziałabyś teraz przed forum tongue.gif ani SNZ więc mi dziękuj... biggrin.gif
jeśli chodzi o majne ukochane książki to oczywiście harry, a SNZ jest baardzo wciągające ale jeśli ogólnie chodzi o treść to harry lepszy... a jeśli chodzi o klasyke to bardzo mi sie podobał.. Sherlock Holmes tongue.gif ale Sherlock i Harry to zupełnie inne książki więc nawet nie ma sensu ich do siebie porównywać.. coś mi sie wydaje że zeszłam z tematu tongue.gif ehh ta moja poprawna polszczyzna

Napisany przez: vigga 30.09.2004 15:29

ekhym, ekhym, nie chce przeszkadzac, w tej interesującej wymianie zdań, ale to NIE JEST temat o ksiązkach, ale o HUNCWOTACH. jesli ktos chce sobie o książęczkach pormawiać to zapraszam http://www.harrypotter.org.pl/magiczne/index.php?showtopic=4230

ren.Asiek --> ja nie mowie, ze on byl zly. ale jego zachowanie w stosunku do Snape, tylko dlatego, ze Severus chodzi po tej samej ziemi co James, bylo po prostu zalosne. i tyle. wiem, ze aby miec przyjaciol trzeba rowniez sobie na to zasluzyc. i wierze, ze Potter byl wspanialym przyjacielem. ale wiesz, zeby poznac czlowieka, trzeba rowniez sie dowiedziec jak traktuje wrogow...

Napisany przez: Luna Lovegood 30.09.2004 15:46

QUOTE(Bellatriks @ 30.09.2004 13:57)
Tylko pamiętaj luna że gdyby nie ja to byś nie przeczytała ani Harry'ego i nie siedziałabyś teraz przed forum
*



Ta ta nie wymonddrzaj siębiggrin.gif

Vigga--> Ale tak mi się coś wydaje, ze już wszystko powiedzieliśmy o Huncwotach.. Tak mi się tylko wydaje, więc nie wiem. Ale to jest moje zdanie biggrin.gif

Napisany przez: kkate 30.09.2004 15:49

E tam, skąd wiecie, że wszystko??? Zawsze się coś wymyśli smile.gif Poczekajcie, pomyślimy, zobaczymy...

No, a o książkach to uprzejmie proszę dyskutować w innym temacie.

Napisany przez: Luna Lovegood 30.09.2004 16:43

No dobra, możemy pomyśleć, zawsze można myślec:D, A tak po drugie to wiem ze juz o tym gledzilismy, ale(tak narazie jakiś temat podaje bo nic innego nie moge wymyslic), to jakie byscie pary polaczyli , z tamtych czasów?? Np. Lupin i Narcyza biggrin.gif (fajne połaczeni), albo James i Andromeda.. No nie wiem .. kto jeszcze mogłby być...

Napisany przez: Pottermenka 30.09.2004 23:45

Andromeda to chyba nie ten rocznik biggrin.gif - Wiec moze Bellatrix smile.gif

Napisany przez: ren.Asiek 01.10.2004 15:25

Vigga--- tak on powiedział, że traktuje tak Snape'a bo wystarczy ze chodzi on po tym samym świecie co on,ale przecież nie musiało być tak naprawdę.W takich sytuacjach człowiek mówi różne rzeczy, a może całkiem co innego myśleć. Mógł mieć do nigo jakieś zarzuty, uraz....Powody żeby nie darzyć go sympatią i w ten nie zbyt fajny sposób mu to okazywać. Lecz to pozostaje na razie tajemnicą =). Co do tych par....nie wiem, nie lubie tego przydzielania w roczniku Huncwotow.James i tak znalazł Lily, Remus mógł miec inną laskę, nieznaną nam z powiesci...i to samo Syriusz. O Peterze nie wspomne, bo kto by chcial takiego tchórza, popaprańca i w dodatku zwolennika Volda wink.gif =PpP

Napisany przez: vigga 02.10.2004 21:00

hmm... no tak, mogl mowic nieprawde. nie pomyslalam o tym. i jesli rzeczywiscie mial cos do Snape'a to mysle, ze chodzilo tu o Lilly. moze Severus kochal sie w niej, ale nawet sam przed sobą nie chciał sie przyznać [przeciez ona była 'szlamą'] i dlatego nienawidzi Harry'ego [kojarzy mu sie z dawną miłoscią...]. byl zazdrosny o Jamesa, uprzykrzal mu zycie, a ten sie odplacal. troszke to brzmi jak jakas telenowela, ale gdyby sie tak w to wgłębić, to może coś by z tego było =)

Napisany przez: ren.Asiek 02.10.2004 21:49

O Lily...hmm,a moze to było spowodowane tym że Lily ciągle Snape'a broniła mimo że tak po niej jechał?*wyzywał ją od szlam biggrin.gif=PpP. Może James był zazdrosny,żę gdy on Sev'owi dokucza to Evans go broni, a gdy Snape ośmiesza w jakis sposob jego, to Lily nie zwaraca na to uwagi??....osh ile może być opcji, a przecież nigdy sie tego pewnie nie dowiemy biggrin.gif=)

Napisany przez: Pottermenka 02.10.2004 22:14

A moze Lilly nie podobala sie Snape´owi ani on jej i poprostu bronila go bo miala dobre serce?? dry.gif czarodziej.gif ...i James mogl byc ze Snape´m wrogiem dlatego ze Snape byl wredny, dokuczliwy i zazdrosny tak jak Malfoy jest dla Harry'ego (no i Harry Malfoyowi nie pozostaje dluzny).... tongue.gif biggrin.gif

No ale tak... jest duzo opcji ...

Napisany przez: NeMhAiN 02.10.2004 23:21

ja sadze za Snepe się troche wstydził tego że ktos mu musiał pomagac w odganianiu siem od Huncwotów, a tym bardziej ze to była kobieta o_O

Napisany przez: Luna Lovegood 03.10.2004 21:45

Co do tego czy ktoś ( lilly lub sneap)sie komus podobał to mi sie wydaje ze nie. Lilli mu pomagała bo była dobra, i pomogłaby tez kazdemu!! Aa Senap w zyciu nie nie dazyl Lillki sympatią bo ... mu pomagała...

Napisany przez: NeMhAiN 03.10.2004 23:27

eh...męczą mnie jush te hipotezy troche....taki zament mam ... wacko.gif

Napisany przez: Eowina 05.10.2004 19:52

Namieszalyscie troche blink.gif tez sie pogubilam. Mysle ani on,ani ona sie sobie nawzajem nie podobali. Lilly byla taka dobra...
Snape byl taki wredny...
Czytalam kiedys takiego ff gdzie bylo powiedziane ze potter byl synem Snape,a Lilly rzucila na niego zaklecie adoptujące... och,za duzo czytam ff. Musze sie zajać swoim.
Pozdrowionka.

Napisany przez: Pottermenka 05.10.2004 19:57

QUOTE(Eowina @ 05.10.2004 19:52)
Czytalam kiedys takiego ff gdzie bylo powiedziane ze potter byl synem Snape,a Lilly rzucila na niego zaklecie adoptujące... och,za duzo czytam ff.

*




Ocho to zeczywiscie ff biggrin.gif A tak pozatym "na niego" czyli na Jamesa czy Snape'a?? blink.gif

Napisany przez: Moon daughter 06.10.2004 09:56

Mi sie zdaje, że to "na niego" odnosiło się do Harry'ego...

PS Niektóre FF są tak powalone, ze nie idzie dojść kto z kim i jak... huh.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 06.10.2004 15:38

Dobra to teraz już kompletnie nic nie kumam. Może mi ktoś streścić, o co tera chodzi?? Prosze smile.gif

Napisany przez: kkate 06.10.2004 16:09

Ehm.. Luna, wydaje mi się, że oni wszyscy próbują zgadnąć, czy coś łączyło Lily i Snape'a....

Wg mnie nie... Pogadajmy proszę o czymś innym!

Np. Jak myślicie, jak często Remus będzie się pojawiał w 6 i 7 książce???

Napisany przez: Luna Lovegood 06.10.2004 16:23

kkate-- dzieki biggrin.gif

No myśle, że jak będzie wojna.. to Lupin będzie się pojawiał w wszystkich możliwych walkach, chyba... a może nawet w jednej z nich zginie??
No może JKR na pokaże jaka jest okrutna i 6 to m może być "żeźnią", że sie tak wyraze. Może w 6 i 7 ksiazce wiele ludzi zginac...

Napisany przez: kkate 06.10.2004 17:07

QUOTE
kkate-- dzieki  biggrin.gif


Nie ma za co smile.gif A poza tym...

Nie "żeźnią" tylko "rzeźnią", Luna tongue.gif

Co do tematu - na swojej stronie pani Rowling NIESTETY powiedziała tak:

QUOTE
- Are you going to kill any more characters?
JKR: Yes. Sorry.


Dla kompletnie nie znających anglika...

QUOTE
- Czy zamierzasz zabić więcej postaci?
JKR: Tak. Przykro mi.


Sami widzicie... Pytanie tylko, kto to będzie... No w sumie ja bym aż tak nie płakała za nikim oprócz: Hermiony, Remusa i Tonks. No i Luny też byłoby mi szkoda ale ona to (chyba) nie zginie tongue.gif Natomiast Remus... jakby to ująć...to niestety możliwe a ja... normalnie boję się o niego... Jak Rowling go zabije (albo połączy Hermi z Ronem.. albo i to i to dementi.gif ), to użyję 6 tomu do trzepania komarów mad.gif (he he, Smerfka coś o tym wie, prawda???? biggrin.gif)

Jak go zabije, będzie okrutna!!!!
Naprawdę nie chcę znowu przeczytać czegoś w stylu:

QUOTE
'There's nothing you can do, Harry... nothing... He's gone'  cry.gif


Zawsze mnie wzrusza to zdanie.... czy po polsku czy angielsku...

Napisany przez: Eowina 06.10.2004 20:07

Chodzilo mi oto ze rzucili zaklecie na Harry'ego zeby byl podobny do Jamesa...
Co do Artemisa Fowla to czytalam,super jest tongue.gif Najlepsza Holly i Ogierek smile.gif

kkate,czytalas nowe Manewry ? smile.gif

A tak w temacie. Tez sie o niego boje.Po Syriuszu to byl moj ulubiony bohater. Teraz moj ulubiony. Luny nie lubie - niech sobie ginie tongue.gif (oczywiscie na z ksiązki, nie z forum tongue.gif )

pozdrowionka

Napisany przez: kkate 06.10.2004 20:20

QUOTE
kkate,czytalas nowe Manewry ?  smile.gif


No... NOWE MANEWRY????? NIEEE!!! LECĘ CZYTAĆ!!!

posta zedytuję później smile.gif

----
EDIT: Manewry były bardzo fajne, chociaż bardziej podobały mi się inne części smile.gif Dzięki za info, Eowinko!

A jak myślicie, na poważnie, kto może zginąć sad.gif ?


Napisany przez: Eowina 06.10.2004 20:29

Milego czytania tongue.gif Ja juz jestem po lekturze. czarodziej.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 07.10.2004 14:57

QUOTE(Eowina @ 06.10.2004 19:07)
Luny nie lubie - niech sobie ginie tongue.gif (oczywiscie na z ksiązki, nie z forum  tongue.gif )

pozdrowionka
*



No ja mam nadzieje , ze nie o mnie chodzilo biggrin.gif
kkate--- z ortografi to ja jestem mniiej niz 0:P wiec mi to roznicy nie sprawia

Napisany przez: Eowina 12.10.2004 19:58

Niestety stawiam na Lupina. cry.gif Oby tak sie nie stalo

NIedlugo bedzie moj Huncwocki fick na forum,przeczytacie ?

pozdrawiam.

Napisany przez: kkate 12.10.2004 20:51

Oczywiście że tak. biggrin.gif Huncwoci forever!!!! Nigdy ich nie mam dosyć smile.gif

A ja mam pytanie - czy ktoś mógłby mi dokładnie wyjaśnić, skąd wzięły się (wiem, to nieco przestarzałe, ale proszę o odpowiedź) te pogłoski o szkodliwości srebra dla wilkołaków??? Czy to jakieś ogólne wierzenia, czy od strony Rowling wyszło coś z tym związane... i skąd pewność, że ręka Petera była ze srebra, a nie srebrnego koloru huh.gif ?


Napisany przez: Eowina 12.10.2004 21:00

Ciesze sie smile.gif

Postaram sie odpowiedziec(ale jezeli sie pomyle to niech ktos mnie poprawi).

Z tego co wiem to z tym srebrem dzialajacym na wilkolaki to ogolne wierzenia,ale czytalam ostatnio ze chodzi o srebrny krzyz(podobnie jak na wampiry).
Co do srebrnej reki,to bym sie klócila. Voldemort pewnie nie jest tak szczodry zeby dac Glizdogonowi reke ze srebra. Dlatego mysle ze ma tylko taki kolor.
A moze spycjalnie bylo powiedziane o tej rece zebysmy sie zastanawiali ?

Napisany przez: Luna Lovegood 14.10.2004 15:18

No mi się wydaje , ze Glizduś przyłoży z reki Lupinowi i ten umrze:D
Hehe wszystko mozliwe

Napisany przez: vigga 14.10.2004 17:08

ja myślę, że nie możliwe jest, aby ręka Petera była ze srebra, ponieważ:
uno: skąd Voldemort wziąłby rękę z najprawdziwszego srebra...? przeciez srebro jest wiele warte więc każdy by sobie wyczarowywał srebro, a potem sprzedawał mugolom i w świecie czarodziejów nie byłoby biedy

secundo: Peter przecież nie jest żadnym robokopem i chyba w całości wykonany jest ze skóry i kości, bo tak to by teraz wszystkich pozabijał ta swoją ręką...=P

Napisany przez: Eowina 14.10.2004 20:19

No wlasnie,vigga.
Dlatego uwazam ze ta reka ma tylko srebry kolor.

Napisany przez: Luna Lovegood 15.10.2004 20:50

No ja tam mogłabym sie nad tym zastanawiać... No ale jak jestescie przekonani to sie nie kloce. Ta ale z drugiej strony to ciekawe jak ostatnich 2 Huncwotow umrze......

Napisany przez: voldzia 15.10.2004 22:15

szanowmny pan Kubik wielokrotnie podawal bardzo konkretny argument: Lupin jadl srebrymi sztuccami :]. dziwne ze jeszcze zyje? hmm... no juz nie wspomne o tym ze sie musi wystrzegac sykli, bo one chyba sa ze srebra :]. jak chce sobie cos kupic i daje galeona, a koles chce mu dac reszte to co niby? NIE, NIE błagaaaaaaaam tylko nie sykle!! niech pan wyda w knutaaaach! tongue.gif. dziwnie by bylo biggrin.gif poza tym p. Rowling zdementowala ta piekna ploteczke :]

Napisany przez: kkate 16.10.2004 12:45

he he, nooo, świetne, voldziu biggrin.gif Tylko że Lupin jest biedny, więc może nawet tylu galeonów by nie miał, żeby nimi ciągle płacić....

No właśnie, przecież musiałby także unikać srebrnych sztućców, monet, naczyń no i w ogóle wszystkiego... nie, to niemożliwe...

Ale dzięki za wyjaśnienia smile.gif

QUOTE
Ta ale z drugiej strony to ciekawe jak ostatnich 2 Huncwotow umrze......


Glizdogon to niech sobie ginie śmiercią tragiczną, ale Remus wcale nie musi zginąć w 6 czy 7 tomie! Nie może sobie żyć długo i szczęśliwie???? blink.gif

Napisany przez: Luna Lovegood 16.10.2004 18:53

No w sumie to bardzo możliwe:D
No mooim zdaniem lupinek zginie w nastepnym tomie. Przykro mi to mowic ale raczej tak bedzie cry.gif

Napisany przez: kkate 16.10.2004 20:41

a ja 100 razy mówiłam, że jeśli tak bedzie, to się porycze jak nigdy w życiu cry.gif

he he.. no ale... już nie mówmy w kółko, że Lupin zginie lub nie, bo to sie zaczyna robić nudne.... W takim razie, słuchajcie ludzie:

Zakładam wraz z daigb, Szyszmorą i Anulcią fanklub Remusa Lupina!

Obowiązkiem przystąpienia jest:
1. sympatia do Remusa Lupina,
2. przeczytanie fan ficka "Manewry" Meridien Auris, dostępnego na tym forum.

To podstawy. Wkrótce się coś wymyśli. Jeśli klub zdobędzie popularność, zrobimy osobny temat.

Wszystkich chętnych proszę o kontakt do mnie na gg.


Musimy wymyślić nazwę - czekam na propozycje!!!!!

Napisany przez: Anulcia 16.10.2004 20:55

No właśnie...nazwa. Myślałyśmy już nad tym z kkate, ale nic z tego nie wyszło. No ale w końcu co kilkadziesiąt głow to nie dwie, więc razem na pewno coś wymyślimy!! wink.gif

Napisany przez: Eowina 17.10.2004 19:30

Tez chce sie zapisac do fanklublu tongue.gif I równiez pomysle nad nazwą

pozdrowionka smile.gif

Napisany przez: Ali 20.10.2004 19:34

Lupin odegra pewnie duza rola, ale harry raczej jest synem Jemsa bo jest do niego bardzo podobny, a co do tonks to nie wiem

Napisany przez: kkate 20.10.2004 21:26

Napisałaś (napisałeś? blink.gif ) dwa identyczne posty pod rząd. Zrób coś z tym, Ali.

QUOTE
Lupin odegra pewnie duza rola, ale harry raczej jest synem Jemsa bo jest do niego bardzo podobny


No coś ty... Przecież wszyscy wiedzą, że James tylko udawał ojca Harry'ego, a naprawdę to Harruś jest synem Seva, wnukiem Dumbledore'a i bratem Hermiony tongue.gif

Jacyś nowi chętni do fanklubu?

Jakby co, to mamy już:

1. Ja, czyli kkate - przewodnicząca
2. daigb - wice
3. Szyszmora - II wice
4. Anulcia - członek biggrin.gif fanklubu
5. Eowina - członek fanklubu
6. Galia - członek fanklubu

Czekamy na dalsze zgłoszenia! Ej, ludzie, weźcie no znajomych zwerbujcie smile.gif

Kogoś pominęłam? Oficjalnych zgloszen to chyba tylko tyle było?

edit: jeszcze Galia smile.gif

Napisany przez: Anulcia 21.10.2004 14:44

QUOTE(Ali @ 20.10.2004 20:34)
Lupin odegra pewnie duza rola, ale harry raczej jest synem Jemsa bo jest do niego bardzo podobny, a co do tonks to nie wiem
*


Nieeee nooo....ja to bym radziła się poważnie nad tym zastanowić, bo to, że Harry jest synem Lupina, brzmi całkiem sensownie tongue.gif
A tak seryjnie, to niezłą polewkę z tego miałam. laugh.gif laugh.gif laugh.gif

Napisany przez: vigga 21.10.2004 16:36

QUOTE(Anulcia @ 21.10.2004 14:44)
QUOTE(Ali @ 20.10.2004 20:34)
Lupin odegra pewnie duza rola, ale harry raczej jest synem Jemsa bo jest do niego bardzo podobny, a co do tonks to nie wiem
*


Nieeee nooo....ja to bym radziła się poważnie nad tym zastanowić, bo to, że Harry jest synem Lupina, brzmi całkiem sensownie tongue.gif
A tak seryjnie, to niezłą polewkę z tego miałam. laugh.gif laugh.gif laugh.gif
*


a mi szczena opadła jak to przeczytałam. a tak serio to zawsze jak coś takiego czytam to zastanawiam się, kto siedzi 'po drugiej strosnie kompa'. przecież to nawet nie jest śmieszne, tylko takie troszke żałosne...

Kkate, a co będzie trzeba robić w tym fanklubie? znaczy... no do czego to zobowiązuje...smile.gif?

Napisany przez: krevetka 21.10.2004 18:13

ja chciałbym należeć do fanklubu ale czy coś się tam robi?
moim zdaniem takie fankluby są bez sensu.

no ale to wy w nim jesteście i w decdujecie. szczerze to już zmieniłem zdanie i już nie chce do niego należeć. może mnie zmusicie ale odpowiedzcie mi szybko co sie w nim robi i po co on jest. jak ktoś chce to może przez gg. jeśli będę niedosępny o napiszcie

Napisany przez: vigga 21.10.2004 18:57

QUOTE
może mnie zmusicie

heee...?! do czego mają Cie zmuszać?! no tak będą Ci kazać płacić składki [ok.100 zł tygodniowo], myć sobie nogi, prać skarpetki, kłaniać się za każdym razem kiedy sie ich zobaczy i w ogole.

QUOTE
ja chciałbym należeć do fanklubu ale czy coś się tam robi?
moim zdaniem takie fankluby są bez sensu. 

jesli najpierw piszesz, że chciałbyś należeć to tego fanklubu, to po jaką cholerę potem piszesz, że wg Ciebie nie mają one sensu...?

Napisany przez: ren.Asiek 21.10.2004 22:14

Może robi to co inni...na zasadzie takiej,ze to jest ok.Hah, ok zartuje =). Mnie jakos nie wciagają yyy działalności jakichkolwiek fan clubow, nawet nie wiem na czym one mają polegac...wiec nie udzielam siem, ale zycze powodzenia w dalszej realizacji tego pomyslu, loool =D =)

Napisany przez: kkate 22.10.2004 13:13

http://www.harrypotter.org.pl/magiczne/ind...?showtopic=51 59

Serdecznie zapraszam wink.gif

ren.Asiek, może się skusisz biggrin.gif ???

Napisany przez: Eowina 22.10.2004 18:34

A tak wlasciewie to dobre pytanie,co jaką dzialalnosc bedzie pelnic klub.
A tak poza tym to fajna nazwa.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)