Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Draco&hermiona

Aniutek96
post 06.01.2010 16:43
Post #1 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 4
Dołączył: 05.01.2010
Skąd: z Polski

Płeć: Kobieta



No to tak jestem tutaj nowa i początkująca w sprawach pisania ficków. Pisać zaczęłam go na wakacjach, ale niedawno dopiero sobie o nim przypomniałam i postanowiłam go tutaj dodać żeby zobaczyć czy jestem w tym kiepska. Jeśli skrytykujecie to trudno przynajmniej będe wiedzieć, że jestem kiepska. A teraz nie przynudzam więcej i daje parta. Narazie pierwszą część potem jak będą pozytywne komenty dodam następną. Aha i od razu ostrzegam, że początek będzie kiepski, bo wtedy kompletnie nie potrafiłam pisać, a teraz według mnie pisze troche lepiej i przepraszam, że to wszystko będzie tak natychmiast bez żadnego wytłumaczenia.

Część I

Hermiona obudziła się jak zawsze o 7.00 w jej ulubiony dzień, czyli kolejny powrót do Hogwartu. Zadowolona z tego, że zobaczy się z przyjaciółmi założyła dżinsy, bluzkę z krótkim rękawem i bluzę. Włosy zostawiła rozpuszczone jak to najczęściej robiła i skończyła poranną toaletę. Na stole czekało już na nią śniadane przygotowane przez jej mamę. Po zjedzeniu zabrała spakowaną walizkę i razem z rodzicami pojechała na peron 09 i 3/4. Na miejscu pożegnała się z rodzicami przed przejściem. Gdy tylko przeszła na peron zauważyła mnóstwo znajomych jej twarzy. Po chwili rozglądania się spostrzegła dwie najbardziej jej znane twarze.
-Cześć chłopaki! -wykrzyknęła i pobiegła w stronę dwójki jej najlepszych przyjaciół.
-Cześć Hermiona -powiedział Harry i przytulił dziewczynę.
-Hej Hermi -wykrzyknął Ron i od razu rzucił się z uściskiem na nią.
-Dobra Ron, już wystarczy -powiedziała nieco zmieszana dziewczyna od razu odpychając odpychając chłopaka od siebie -jak minęły wam wakacje?
-Jak to zawsze czyli na gnębieniu przez Dursley'ów -dpowiedział Harry.
-Najzwyczajniej. Czyli strasznie nudno. -powiedział Ron.
-Hej patrzcie. Trzy przygłupy się zjawiły. -usłyszeli za sobą znienawidzony głos należący do osoby, którą najmniej chcieli teraz zobaczyć -Cześć Potter. Nadal łazisz z tą rudą fujarą i sz... kujonem Granger? Współczuje ci takiego towarzystwa, ale oferowałem ci swoją znajomość, a ty ją odrzuciłeś. -wypowiedziawszy to odwrócił się o odszedł w stronę pociągu.
Po chwili oni także siedzieli w przedziale.
-Czy wy słyszeliście to co ja? -zapytał Harry przerywając cisze, która trwała już dłuższą chwilę.
-Masz na myśli to, że Malfoy zaciął się w momencie gdy chciał powiedzieć o mnie szlama? -spytała Hermiona, która była najbardziej zdziwiona z nich wszystkich zaistniałą sytuacją.
-Powinieneś raczej powiedzieć: czy nie słyszeliście tego co ja? -sprstował Ron.
-Ron przestań się wygłupiać, bo to nie jest śmieszne tylko wręcz dziwne. -powiedziała poważnie Hermiona.
-Dobra przestańmy o tym rozmawiać, bo popsujemy sobie tylko humor, a poza tym dojeżdżamy już do Hogwartu. -powiedział ucieszony Harry myśląc po tym, że przez najbliższy rok nie będzie musiał wracać do Dursley'ów.
Chwilę później siedzieli już w powozach w drodze na rozpoczęcie roku szkolnego. Po przyjeździe poszli razem z resztą uczniów do Wielkiej Sali i usiedli przy swoich stołach.
-Witam wszystkich uczniów podczas kolejnego roku szkolnego, a zwłaszcza pierwszoroczniaków i oczywiście siódmoklasistów, z którymi będziemy musieli się w tym roku pożegnać. -powiedział głośno profesor Dumledore.
Na sali od razu zapanowała cisza przerywana jedynie przemową dyrektora, a wszyscy uczniowie zwrócili swój wzrok w jego stronę. Z wyjątkiem jednego ślizgona.
-Chłopaki, dlaczego Malfoy się na mnie gapi? -zapytała zdziwiona Hermiona widząc, że Draco wciąż się na nią patrzy.
-A, bo ja wiem, może nie na ciebie się patrzy tylko na kogoś innego? -odpowiedział pytająco Ron.
-Pewnie znowu coś knuje. -powiedział Harry.
Malfoy wciąż patrzył się na dziewczynę z rozmażeniem w oczach i lekkim uśmiechem na twarzy, którego ona nigdy wcześniej nie widziała. Hermiona bowiem wiedziała, że chłopak się na nią patrzy, ale nie przejmowała się tym, wręcz przeciwnie podobało jej się to, ponieważ już podczas wakacji poczuła, że ślizgon, którego nienawidziła zaczął jej się podobać. I nawet jej to nie obrzydzało jak byłoby dawniej. Wkońcu ona także przestała patrzeć na dyrektora i wzroki jej i Malfoya spotkały się.
-Zaraz wracam chłopaki. -powiedział Draco i wstał, w między czasie kiwnął w jej stronę głową mówiąc tym samym aby poszła za nim. Jednocześnie tak aby nikt tego nie widział. Nie zastanawiając się długo dziewczyna wstała i już miała wyjść kiedy...-Hej Hermi gdzie idziesz? Przecież Dumbledore jeszcze nie skończył gadać. -...odezwał się Ron.
-Idę do łazienki i chyba nie musze ci mówić co tam będe robić -odpowiedziała lekko zdenerwowana Hermiona.
-NIE!!! Nie chce znać szczegółów! -wykrzyknął Ron na tyle głośno by cała sala go usłyszała. Na szczęście nikt zbytnio nie zwrócił na niego uwagi wszyscy wrócili do słuchania dyrektora.
- No i dobrze, bo i tak byś się niczego nie dowiedział. -powiedziała teraz już bardzo wkurzona dziewczyna po czym poszła do "łazienki".
-Dobra czego chcesz? -spytała Hermiona jednocześnie zastanawiając się, dlaczego to Malfoy chce z nią rozmawiać w cztery oczy.
-Czekaj choć w miejsce gdzie nikt nas nie zobaczy. -powiedział chłopak
po czym złapał ją za ręke i pociągnął ją w głąb korytarza.
-Czego ty ode mnie do jasnej ciasnej chcesz i dlaczego się tak na mnie... -niestety tego zdania nie zdołała już skończyć, ponieważ Draco zamknął jej usta pocałunkiem. Chociaż wiedziała, że coś takiego nie powinno się wydarzyć i później będzie tego żałować, oddawała pocałunki.
-A teraz możecie rozejść się do swoich dormitoriów i życze wszystkim miłej nocy. -powiedział głośno Dumbledore, a w chwile później można była usłyszeć szuranie odsuwanych krzeseł.
-Malfoy, wszyscy wychodzą. -powiedziała Hermiona uprzednio odpychając od siebie chłopaka. Po czym uciekła do łazienki.
-Boże jedyny co ja zrobiłam? Jak ja mogłam? Przecież go nienawidze. Chłopaki mnie za to zabiją. Chyba, że się nie dowiedzą. -mówiła sama do siebie dziewczyna.
-Hej Hermi, co zrobiłaś i kogo nienawidzisz? -zapytał z lekkim rozbawieniem Ron.
-Co wy tu robicie, co cię to obchodzi i co cię tak bawi? -odpowiedziała pytaniem na pytanie przerażona dziewczyna. -Powinniście być w dormitorium z resztą gryfonów.
-Tak jak i ty. -wtrącił się Harry.
-Właśnie, a jeśli chodzi o twoje pytania to przyszliśmy po ciebie, obchodzi mnie bo jesteś moją przyjaciółką, a bawi mnie to, że są pytania na które nie znasz odpowiedzi. A teraz ty odpowiadaj na moje pytania. I czy ten, którego nienawidzisz to Malfoy? -powiedział Ron będąc nadal rozbawionym i jednocześnie zdenerwowanym.
-Skąd wiecie, powiedział wam? -spytała zbyt szybko przerażona dziewczyna.
-Nie. Nawet z nim nie gadaliśmy. Nie chcieliśmy dostać szlabanu już pierwszego dnia za to, że wysłaliśmy Malfoya do Skrzydła Szpitalnego. Widzieliśmy tylko jak szedł od strony tej łazienki. -powiedział jej rudy przyjaciel zdziwiony tym, że dziewczyna tak szybko zareagowała na jego przypuszczenie.
-No dobra sram na to, że dostane szlaban. Co on ci zrobił mów szybko i ide go wysłać do tego Skrzydła Szpitalnego. -powiedział wściekły Harry.
-Nic! Spokojnie my tylko... -tutaj słowa Hermiony się urwały, ponieważ nie wiedziała co powiedzieć przyjaciołom żeby ci nie byli na nią wściekli -... rozmawialiśmy.
-Powiedział do ciebie szlama?- spytał wściekły Ron.
-Nie! Nie obraził mnie. Możecie być spokojni. Tylko kulturalnie rozmawialiśmy. -uspokajała ich dziewczyna.
-Czy ty się dobrze czujesz? -spytał opiekuńczo Ron przykładając dłoń do jej czoła.
-Co? Co ty robisz i o co ci chodzi? Przecież widzisz, że nic mi nie jest. -powiedziała zdziwiona Hermiona.
-No tak wyglądasz, ale przecież z Malfoyem nie da się kulturalnie rozmawiać. -odpowiedział Harry zaznaczając ostatnie dwa słowa.
-O to wam chodzi? O to, że raz rozmawiałam kulturalnie z Malfoyem? Czyli nie wierzycie mi! A myślałam, że jesteście prawdziwymi przyjaciółmi! -Hermionie ciężko było mówić coś takiego skoro mieli rację i nienawidziła siebie za to, ale nie mogła im powiedzieć, że całowała się z Draconem.
-To nie tak. Chodzi o to, że nigdy nie gadaliśmy z Malfoyem tak aby nas nie wyzwał. -tłumaczył się Harry.
-No, ale naprawde fajnie rozmawiało mi się z Draconem.
-Jak go nazwałaś?! -wykrzyknęli jednocześnie Harry i Ron.
-Co? A, że powiedziałam na niego Draco? -powiedziała lekko przerażona gryfonka karcąc się w duchu, że pozwoliła sobie na tak głupi błąd.
-Yhy.Przecież my nigdy nie mówiliśmy do niego po imieniu.
-No wiem, ale... no... my... -dziewczyna jąkała się próbując wymyślić coś w co chłopaki by uwierzyli -zakopaliśmy topór wojenny -wiedziała, że na tym tłumaczenia nie skończy, bo chłopaki będą chcieli wiedzieć dlaczego. -bo kazała nam McGonagall.
-Niech ci będzie, że ci wierzymy.
-A teraz już chodźcie, bo wszyscy już na pewno nas szukają. -po tych słowach szybko wyszli z łazienki i pobiegli do dormitorium.
W nocy Hermiona wogóle nie spała, ponieważ zastanawiałasię, dlaczego Draco ją pocałował, czy chłopaki się na nią obrażą kiedy dowiedzą się prawdy i czy blondyn już komuś o tym powiedział.


No to tyle. Wiem, że wielu osobom może się nie podobać to, że Hermiona i Draco tak szybko się całowali bez żadnego wyjaśnienia, ale trudno najwyżej mnie zjedziecie. Byłabym bardzo wdzięczna gdybyście mogli powiedzieć coś o moim ficku, bo chce wiedzieć czy mam wogóle po co go pisać. I wielkie dzięki też wszystkim, którzy dobrną w nim do końca i nie będą chcieli mnie zabić za to, że coś takiego tu dodałam.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
White Tiger
post 09.01.2010 03:23
Post #2 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 12
Dołączył: 30.05.2008
Skąd: Sanktuarium Chaosu/Travincal

Płeć: buka



Hmmm...
Masz 13 lat, tak? To po (za przeproszeniem) jaką cholerę umieszczasz opowiadanie w Kwiecie Lotosu? Masz zamiar opisywać sceny erotyczne, przemocy? Bo jak nie, to opowiadanie powinno być w dziale Fan Fiction.
No cóż. Nie spodziewałam się opowiadania wysokich lotów, całkowicie słusznie. Takie z typu "BlOgOfFsKiE oPpOfFiAdAnKo". Ale skoro pisałaś że wtedy (czyli kiedy blink.gif ) pisałaś gorzej, a teraz piszesz lepiej, to może kolejne rozdziały będą wyższych lotów, przynajmniej na to liczę. Już zaczynam.

a) Opowiadanie zawiera zdecydowanie za mało opisów, a za duuuużo dialogów. Powinno być całkiem na odwrót, bo to prawie nie jest fick, tylko rozmowa.
b) Wszystko dzieje się zbyt szybko, zdecydowanie zbyt szybko.
c) Pisałaś, że ktoś może Cię zjechać za to, jak Hermiona i Draco szybko się całują i miałaś świętą rację, bo to są wrogowie!!! Jeszcze ewentualnie może przejść inicjatywa Draco, ale to że Hermiona oddawała jego pocałunki to przesada.
d) To, jak Hermiona rozmawia z Harrym i Ronem po tym jak całuje się z Draconem jest bezsensowne. A cytuję fokusa z piosenki "jestem bogiem": "w bezsensie sens jest jedynym awansem".
e) W opowiadaniu strasznie brakuje narracji, więc jeśli będziesz wklejać kolejne części to popraw to, i dam Ci taką radę: jak coś napiszesz, to odłóż to do szuflady na jakoś tydzień i po pierwsze: stwierdź, czy w ogóle ma sens wklejanie tego na forum. Jeżeli stwierdzisz, że tak, to nanieś poprawki, i dopiero wklej. Nigdy nie rób tego jakoś szybko, od ręki, jak tylko napiszesz.
f) Nigdy nie wiedziałam, że peron 9 i 3/4 to peron 09 i 3/4, ale wydaje mi się, że to ta pierwsza forma jest poprawna.

Mimo krytyki nie przestawaj pisać, bo to będzie podkulenie ogona i ucieczka jak najdalej. W dodatku nie będziesz mogła się w ogóle doskonalić w pisaniu, a jeśli chcesz, żeby szło Ci lepiej, to ćwiczenia w praktyce są najlepsze. Czekam na kolejną część, i mam nadzieję że będziesz kontynuować to opowiadanie. I broń Boże nie myśl o tym opowiadaniu jako o gniocie - totalnym gniotem jest opowiadanie również zamieszczone w Kwiecie Lotosu pt. "Fanfiction - Hermiona & Draco".

Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zrezygnujesz z pisania
White Tiger.

Ten post był edytowany przez White Tiger: 09.01.2010 03:24


--------------------
John Lennon o włosach:
"Nie powinno się ich skracać, gdyż strzyżone rosną do wewnątrz głowy i przeszkadzają w pracy mózgu".
Zagadkę dresów uważam za rozwiązaną.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Serena van der Woodsen
post 08.02.2010 18:35
Post #3 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 14.04.2008

Płeć: Kobieta



Totalnie poraził mnie ten tekst.
- strasznie razi w oczy brak interpunkcji
- po myślnikach robi się spację
- akcja toczy się zdecydowanie za szybko
- nie widać jakiejkolwiek sensowniejszej fabuły
- Draco oraz Hermiona przedstawieni zupełnie nie w tym stylu co powinni
- powtórzenia, już na samym wstępie!!!
- ortografia! "narazie" -> "na razie"

Okej, rozumiem, masz dopiero 14 lat. Ciężko jest napisać coś dobrego. Ja zanim się zabrałam za pisanie, przeczytałam mnóstwo, ale to naprawdę mnóstwo innych opowiadań. Jak na razie zrobiłam sobie roczną przerwę... Ze względu na brak weny. Na siłę pisać nie można. U Ciebie dialogi są mega wymuszone. I strasznie bezsensowne. Zauważyłam także, że autorki w twoim wieku mają tendencję do szczegółowego opisywania ubioru. "Zadowolona z tego, że zobaczy się z przyjaciółmi założyła dżinsy, bluzkę z krótkim rękawem i bluzę. Włosy zostawiła rozpuszczone jak to najczęściej robiła i skończyła poranną toaletę." Po jaką cholerę, za przeproszeniem, jest nam potrzebne to jak się ubrała? Albo co zrobiła z włosami? I co ma do jej zadowolenia, to że założy dżinsy? Ech... Tekst jest strasznie trudny do przełknięcia. Mimo to nie rezygnuj... Człowiek uczy się na błędach. Z czasem będziesz pisać coraz lepiej. Życzę powodzenia i pozdrawiam, S smile.gif


--------------------
Wiesz, że mnie kochasz...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
katbest
post 07.09.2010 20:00
Post #4 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 35
Dołączył: 01.04.2009
Skąd: Gdynia

Płeć: włóczykij



Ugh... Przeczytałam, właściwie przebrnęłam przez to. Już pierwsze zdania były porażka. Nie znoszę, jeśli ktoś opisuję każdy ruch bohatera: ubrała spodnie, bluzkę, stanik i majtki. Koszmar.
No, ale mogę zrozumieć, że pisałaś to dawno, więc się nie czepiam.
Zobaczymy jaki będzie następny rozdział.
Na razie pisz dalej.
Katbest
P.S. Na wenę - czekolada.gif


--------------------
"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać." - Antoine de Saint-Exupéry
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 19.04.2024 21:59