Hehe ja to powtarzam od początku i zawsze będę się tego trzymać. Ale z tego co rozumiem ten "żekomy" 8 tom to ma być coś w rodzaju encyklopedi. On chyba nie będzie opowiadać o dalszych losach czarodziejów tylko, będa tam jakięs wycięte z innych książek sceny itp.

Hej nie bardzo rozumie o co chodzi z tym smierciazerca ktory nigdy nie wroci... O co chodzi?? HELP


Moje pierwsze skojazenie to Peter gdzie jest o tym smierciozercu w ksiazce??

Ten post był edytowany przez Pottermenka: 28.08.2004 22:38

według mnie to Snape. i tyle.

Jezlei chodzi o tate Rona, to pani Rowling zapytana, czy zostanie on ministrem odpowiedziala:

"Alas, no" ^^"

Potteromenko, chodzi o odrodziny Voldemorta i jego przemowienie do Death Eaters (wybaczcie,ale ja nie trawie nazwy "Smierciozercy". Niby tlumaczenie dobre,ale wole oryginal ^^")

A oto fragment o ktorychodzi:

"And here we have six missing Death Eaters ... three dead in my service. One, to cowardly to return ... he will pay. One, who I believe has left me for ever ... he will be killed, of course ... and one, who remains my most faithful servand, and who has already re-entered my service."

Voldemordowi chodzilo zapewne o tchorza Karkaroffa , a ten co go opuscil, to pewnie Snape. Ten co jest wiernym sluga to Crouch Jr.

Ten post był edytowany przez Pszczola: 31.08.2004 19:54

Acha rzeczywiscie bylo cos takiego w 4 czesci ...

Takkk To chyba własnie o to chodziło. Ale zapewne kwestia z Peterem od razu odpada. Przecież on powrócił.

Nowym ministrem magii może zostac ktoś z Hogwartu i z ministerstwa. Jest jedna osoba spełniająca te warunki: Dolores Umbridge. I jeśli ta stara, żądna władzy ropucha ( V tom ) będzie ministrem magii, to.....

Zapewne, nie będzie Ministrem. Gdyby miała taką możliwość, to tylko za kadencji Knota(tzn. on daje jej takie prawo). Ale myśle, że on wyleci i nie będzie miał prawa głosu na temat nowego MM.

Zgadzam sie. Bedzie to raczej ktos z otoczenia Dumbledora. Inaczej jaki bylby sens zmiany??

A patrzec, Ollivander zostanie ministrem XDDD

Olivander hehe raczej nie.
Powoli (jak zwykle) odchodzimy od tematu. A z reszta ta kwestia juz byla duuuuzo razy poruszana i nic nie wymyslilismy nowego. 9hehehe sama to zaczelam)

To bylo pol-zartem pol-serio ;P.

A co do tego wywiadu...niby nic Rowling nie powiedziala,ale mozna troche sie podomyslac. Przynajmniej co bedzie wazne dla fabuly, a co nie. Teraz tylko wyostrzyl mi sie apetyt na VI tom ^_^.

Właściwie to dobrze że Rowling nie mówi nic wprost - jest motywacja ruszyc głową, a i książkę sie bedzie lepiej czytało. To właśnie odpowiadanie "półsłówkami" zaostrza apetyt - ja juz umieram z głodu!

Nic konkretnego nie powiedziala(jak zwykle). Szkoda ze tak malo powiedziala o Syriuszu. Na VI tom czekam z niecierpliwoscią,szkoda ze tak dlugo trzeba czekac.

Nic nie można sie do wiedzieć?? wiemy, że będzie nowy MM (wiem wiem nie jest to odkrycie).

a ja bardzo wątpie, aby to byl Snape. przeciez on w jakis sposob musi szpiegowac Voldemorta i Śmierciozercow. jesli Czarny Pan by wiedzial, ze on go zdradzil to Severus nie moglby go szpiegowac [o ile w ogole to robi, a najprawdopodobniej tak].

UUUUU dawno to było chyba.... Ja się raczej wcześniej już wypowiedziałam (zreszta nie pamiętam), ale powtóże(zreszta chyba po kims).:
Sneap nie bedzie zdrajce koniec kropka i na tyle.

Zgadzam sie, jeszcze Snape okaze sie nie taki straszny.
I mysle,ze Snape dopiero musial wkrasc sie w laski Voldemorta i wcisnac mu jakas bajeczke (co i tak nie jest klamstwem), ze Dumbledore patrzyl mu na rece i nie mogl sie ot tak zmyc. Mogl tez wmowic,ze caly czas szpiegowal wroga.

O spojżałam na góre i stwierdziłam ze to tak dawno to nie było(rozmowa o tym). o tak troche jestem ślepa, ale cóż.

Co do Sneapa; Nie taki straszny diabeł jak go malują.

Ten post był edytowany przez Luna Lovegood: 03.09.2004 21:26

Ja to tam wierze Dumbledorowi - skoro mowi ze ufa Snepowi to znaczy ze tak jest!! Pozatym musi miec jakis powod typu: Voldemort zabil kogos bliskiego Severusowi...

Ten post był edytowany przez Pottermenka: 03.09.2004 22:08

A ja powiem tak: przestaje ufac Dumbledorowi, ale Snape'owi zaczynam ufac, mimo ze ciagle zachowuje sie jak ostatni ....tak.....

To będzie ktoś z otoczenia Dumbledora albo przynajmniej ktos kto go popiera. Dumbel chyba nie przyjąłby tego stanowiska. Wtedy McWiadomoKto zostałaby dyerktorką. Niby nic w tym złego ale mogłaby nie dac sobie rady.

Co do ufania, to myśle, że Dumblowi nie można aż tak bardzo wieżyc. Przecież wiele spraw zataja. I nic nie mówi. Nie możemy wiedzieć co mu za chwile odbije i co zrobi.
O sneapowi to nigdy nie bede wiezyc i tyle

A ja nie wiem czemu, ale Dumblowi wierzę.
I będę. Tak myslę. Zawsze był dla mnie i jest jedyna postacią której można w pełni ufać.

Dla mnie byl do konca piatej czesci. A jak drugi raz wszytsko czyatalm, moje watpliwosci sie powiekszaly. Chce mu wierzyc, ale nie jestem juz przekonanan, ze wierzyc mu wolno.

No dobra dobra wałkujemy to już dłższy czas:d Może by tak przejsc do kolejnej częsći??