ucichł już zmierzch umiera na krawędzi cienia gdzie myśli się kończą i tańczą ślepcy......a czerń od czerni czarniejsza......w ciemności krzyż płacze i wiem w którą stronę wieje wiatr.......z chmur spadam zsiniałych gdy rozstępuje się ziemia i wszystkie dzwony świata przez ciszę wyją jak wilki wygłodniałe....krew z krwi wypijamy nad przepaścią krzycząc modlitwy robaczywe umieramy w chaosie a świat nieruchomieje od pędu w pędzie zatrzymany i sznur wisielca pęka nam w rękach gdy po ostrzu noża stąpamy cicho smakując śmierci.....†+†
_n-a_z-a-w-s-z-e_