Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

4 Strony  1 2 3 > » 

Anita Napisane: 11.01.2006 22:21


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


kurczę, a mi się właśnie czwarte podoba
tylko kadr - ucięłabym z lewej tak, żeby nie było żadnych niebieskości w lewym górnym. i byłoby świetnie, bo pomysł (przypadek? tongue.gif) ciekawy.
1, 2 - ogromności, więc mało widzę, ale pająk jest jakiś nieostry fragmentami. liść ok smile.gif

dziewczynka dziewczynka nad jeziorem... czy ja wiem? niepotrzebny chodnik, a jako urozmaicona wersja zachodu słońca całkiem całkiem ładnie... (:

edit: literówka...
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #247535 · Odpowiedzi: 20 · Wyświetleń: 7152

Anita Napisane: 15.12.2005 00:43


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE(Sihaja @ 06.12.2005 02:49)
Heh, tak przy okazji: czytaliście kiedyś "Władcę much" Goldinga? Rewelacyjna książka, dająca naprawdę sporo do myślenia. A jednocześnie w pewien sposób bardzo żywa i barwna. A pod spodem... Wiecie, czytałam to jakieś trzy lata temu i na końcu płakałam nie z żalu, tylko z przerażenia, że tak to było, że dzieci... Trzęsłam się potem długo. Naprawdę.
*


Przytomny facet od polskiego stwierdził, że to lektura. Inaczej nigdy bym pewnie do ręki nie wzięła książki, która, jak wynika z wszystkich opinii naokoło, jest tylko jakąś-tam wersją Robinsona Kruzoe. I dużo bym straciła.
Niezwykły jest opis tych wszystkich mechanizmów, jakie zachodzą w społeczeństwie pozostawionym samym sobie, fantazja Goldinga, choć pesymistyczna, naprawdę robi wrażenie. Czasami dziękuję, że to tylko fantazja.

edit (-> Katon):
mówiąc fantazja miałam na myśli fikcję. przepraszam smile.gif

  Forum: Kultura · Podgląd postu: #245029 · Odpowiedzi: 1364 · Wyświetleń: 215805

Anita Napisane: 11.11.2005 22:00


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Po namyśle uznaję, że jest to nawet ciekawy sposób do opisania wydarzeń. Zwłaszcza, że taki jednostronny. Co tu dużo mówić, ktoś miał pomysł. Tylko w realizacji coś nie wyszło - chyba za dużo tych dialogów. Miałam mnóstwo czasu na znudzenie się i uczyniłam to, kapryśnie.

Ale tłumaczenie jest OK tongue.gif
  Forum: W Labiryncie Wyobraźni · Podgląd postu: #242340 · Odpowiedzi: 1 · Wyświetleń: 4145

Anita Napisane: 11.11.2005 18:06


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE
no a tak już poza ogólnym spojrzeniem na sprawę- uważacie, że wygnanie imigrantów do kraju jest dobrym rozwiązaniem?
Imigrantów powodujących zamieszki nie wszystkich imigrantów, że się przyczepię. Bo chyba tak miało być.

Ale nie. Jeżeli mają obywatelstwa francuskie, są po prostu pełnoprawnymi obywatelami Francji i koniec. Nie ma chyba specjalnego paragrafu wyznaczającego sankcje dla osób o innym kolorze skóry, odmiennym pochodzeniu. Odesłać z powrotem do Kambodży? Nie - ukarać wg franc. zasad i praw.
Jeżeli obywatelstwa nie posiadają, są tylko gośćmi, to: Co się robi z rozrabiającymi za granicą turystami?
Niech będą takie same kary, jak dla demolujących rasistów - Francuzów i koniec.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #242298 · Odpowiedzi: 38 · Wyświetleń: 14721

Anita Napisane: 09.11.2005 19:24


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE(Potti @ 09.11.2005 19:31)
i tak, wina leży po obu stronach. Murzyni rzeczywiście prawdopodobnie rzadziej są wykształceni... bo jaką mają ku temu możliwość, siedząc w swoich gettach, gdzie dziecko żyje czasem z ojcem, który nielegalnie ma kilka żon; jeśli jest dziewczynką to dodatkowo jest obrzezana i jej jedynym powołaniem jest wyjść za mąż, nie wspominając w ogóle o jakichkolwiek studiach, a nierzadko nawet skończeniu szkoły. ludzie kultury afrykańskiej są jakby uwięzieni w swoich zwyczajach i z jednej strony ich to boli, a z drugiej boli kiedy ktoś kwestionuje znaczenie ich tradycji itd. (zaznaczam, że nie jestem taka super mądra i mogę się co do tej sytuacji mylić, ale tak mi się zdaje)
*

Tak się zastanawiam, czy tu się prawidłowo nakreśla schemat tej rodziny imigranckiej. Bo to świetny schemat dla tradycyjnej, afrykańskiej rodziny z Zimbabwe. Tylko że ci akurat ludzie wyjechali z Afryki. Dlaczego? Może właśnie z powodu nieco innej mentalności, chęci zarobienia pieniędzy, ukończenia szkół... Trochę jak Polacy, co do Ameryki uciekali.
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #242070 · Odpowiedzi: 38 · Wyświetleń: 14721

Anita Napisane: 07.11.2005 19:14


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Moje życie nie jest nudne, tylko ja się nim nudzę... wink2.gif

A tak na serio, to ciągle się upieram, żeby się nie zanudzić (czytaj: żeby nie zajmować się tylko szkołą) i chyba głównie te nudy determinują w jakiś sposób moje życie, a przynajmniej plan zajęć. "Zapisać się na te zajęcia? A co innego będę robiła, cały dzień siedziała w necie...? No to się zapiszę." smile.gif
  Forum: Talk Show · Podgląd postu: #241978 · Odpowiedzi: 61 · Wyświetleń: 28885

Anita Napisane: 07.11.2005 17:49


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Były jakieś negatywne opinie? Bo te tutaj takie reklamowe są wink2.gif Ale spodobało mi się jedno:
QUOTE
Dzięki niemu przypominasz sobie, dlaczego połowa świata zakochała się w Potterze.
Jeśli wybiorę się na HPiCO to dla sprawdzenia, czy faktycznie.



  Forum: Wasze zdanie... · Podgląd postu: #241973 · Odpowiedzi: 10 · Wyświetleń: 17708

Anita Napisane: 06.11.2005 20:32


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE
ogólnie rzecz biorąc myślę, że to opowiadanie zniknie między innymi

Na dobrą sprawę nie ma co myśleć i przepowiadać, lepszy byłby czas przeszły dokonany: znikło. Dziękuję za odgrzebanie i komentarz smile.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #241932 · Odpowiedzi: 2 · Wyświetleń: 3646

Anita Napisane: 05.11.2005 19:02


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Można sobie kartkę pod dłoń podłożyć a o skończone prace zwyczajnie dbać... Bo rysować twardym ołówkiem, jakimś HB czy H2, to można chyba tylko konturówkę. Bez miękkiego ani rusz, przynajmniej dla mnie smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #241865 · Odpowiedzi: 34 · Wyświetleń: 21333

Anita Napisane: 05.11.2005 18:58


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE(Obliterator @ 05.11.2005 19:36)
beznadzieja
*

Jeżeli uzasadnisz pozornie absurdalną opinię, będzie cudownie. Jeżeli wyrazisz swoje zdanie bez jakiegokolwiek uzasadnienia, będzie koszmarnie.
__
Kolory mi się na tych avach i w grafkach nie podobają. Cukierkowe, przesłodzone, jak 'czarodziejki z księżyca' czy inna produkcja tego rodzaju. Oczywiście, co kto lubi, ale to kompletnie nie trafia w mój styl. Plastikowe.
Chyba najlepsza druga odsłona gry światła, bo nie taka totalnie oczywista. Co do zachodów słońca, to w głowę zachodzę, po co ktoś robi sobie tyle zachodu, żeby taki oklepany kicz fotografować. Klisz nie szkoda...?

edit: a w sunset jeszcze coś w prawy dolny róg wlazło. takie rzeczy można spokojnie popoprawiać w PS, wystarczy chcieć... :/
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #241864 · Odpowiedzi: 28 · Wyświetleń: 17448

Anita Napisane: 01.11.2005 14:34


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE(Nati @ 01.11.2005 13:54)
Kto wie dlaczego nikt nie odpowiada?! cry.gif
*


Też się zastanawiam. Nie konkretnie co do Twojgo opowiadanka, ale w ogóle. Mnóstwo opowieści przechodzi tu bez echa, z góra jednym - dwoma komentarzami. Cóż... dziwne.
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #241585 · Odpowiedzi: 14 · Wyświetleń: 7449

Anita Napisane: 31.10.2005 18:22


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


dziękuję, Gail, ale czy naprawdę widzisz sens w odgrzbywaniu tematów sprzed roku? wink2.gif
  Forum: Poezja · Podgląd postu: #241518 · Odpowiedzi: 6 · Wyświetleń: 4699

Anita Napisane: 30.10.2005 21:15


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Naskrobane w zamierzchłych czasach, nieco infantylne, dziecinne (w końcu pisane przez dwunastolatkę smile.gif ), bezsensowne, a trochę zdumiewające (przynajmniej dla mnie, autorki). W dzisiejszych, "kreatywnych" czasach chyba także skłaniające do jakiś-tam refleksji.
to zapraszam i proszę o opinie smile.gif
PS. Aha, było na Fanfiku.


Nieświat.

Na dworze panowała ciemność. O szybę rozbijały się krople deszczu. Odłożyłam książkę, zgasiłam lampkę i wsłuchałam się w jednostajny szmer wody. Przez chwilę wydawało mi się, że słyszę jakieś słowa, ale to wrażenie zaraz znikło. Zwykłe domowe odgłosy – muzyka z radia, telewizor, szum pracującego komputera… ucichły. A może wtopiły się w odgłosy z dworu?
Jak dźwięki, niedostrzegalne stały się też budowle i ulice widziane przez okno. Nie mogłam odróżnić nawet ich zarysów. Codzienny, teoretycznie niezmienny obraz – znikł, odbierając mi poczucie bezpieczeństwa. Zamknęłam oczy w nadziei, że widok, napełniający mnie absurdalnym lękiem, okaże się tylko przywidzeniem. Odczekałam kilka, może kilkanaście minut. Czas zaczął mi się dłużyć…
Odemknęłam powieki i westchnęłam z rezygnacją. Mgłę tworzyły strumienie deszczu… Nastrój, atmosfera, wszystko to złożyło się na kilka łez, które wypełniły moje źrenice… i nagle, przez słone krople, ujrzałam przed sobą niską, rozmytą postać dziewczynki. Patrzyła na mnie wodnistymi oczyma. Ubrana w błyszczącą, czerwoną sukienkę miała czarne włosy, wśród których iskrzyły się przezroczyste kropelki, do złudzenia przypominające maleńkie diamenty. Wydawała mi się znajoma, ale nie umiałam jej połączyć z żadnym znanym sobie nazwiskiem. Wyglądała, jakby zbierała się do odejścia: schyliła się po małą, prostokątną torebkę, odwróciła i zrobiła kilka kroków naprzód, uświadamiając mi jedną ważną rzecz.
Nie byłam już w pokoju.
Przede mną rozciągał się widok na… Miasto? Miałam nadzieję, że to zwyczajne, nieostre za sprawą deszczu miasto, ale gdy podeszłam bliżej nie zmieniło się… Ogromne, różnobarwne plamy przylegały do siebie, ustawiając się w rząd na podobieństwo domów na Starówce. Po lewej stronie absurdalnej panoramy ujrzałam gigantycznych rozmiarów miotłę. Witki miała w połowie takie, jak jasna słoma, a ich dolna część było w kolorze jednej z plam. Żółtym.
Wiedziona instynktem, podeszłam do niej. Słoma była w paru miejscach połamana, tworząc korytarzyk. Dziewczynka o wodnistych oczach gdzieś znikła – kolorowe plamy nie wyglądały na posiadające ukryte przejścia, więc prawdopodobnie przedostała się tędy… Westchnęłam cicho i, nie widząc innego wyjścia, wbiegłam pod słomę.
Droga była długa, ale prosta – bez zakrętów. Przyspieszyłam. Słyszałam świst powietrza w uszach, korytarz rozmazywał się w poziome linie. Przez zmrużone oczy dostrzegłam niebiesko – srebrne światło i jednocześnie poczułam, że ostre igły wiatru zmieniają się w zimne kropelki… Deszcz? Spróbowałam zwolnić, ale spostrzegłam z przerażeniem, że nie potrafię. Rozpędzona wybiegłam na światło i upadłam na ziemię.
Wstałam natychmiast bo poczułam, że się zapadam. Podłoże było widocznie bardzo miękkie. Jednak kiedy wstałam, poczułam pod nogami twardy grunt.
Podobno na bagnach najlepiej się położyć płasko. Czyżby tutaj powstała jakaś tego odwrotność?
Kiedy wróciłam do równowagi na tyle, żeby się rozejrzeć, skonstatowałam, iż znajduję się na placu. W jego centralnym punkcie wznosiła się wysoka latarnia – jakby pomnik. W kręgu rzucanego przez nią światła zauważyłam nierówności podłoża – malutkie pagórki. Kiedy podeszłam bliżej zrozumiałam, że to korzenie. Korzenie latarni! Rosła…
Naraz ogarnęło mnie zimno. Trochę wystraszona, obejrzałam się szybko i ujrzałam małą dziewczynkę – tą samą, którą widziałam przy kolorowych plamach. Wpatrywała się we mnie oczami z wody, jak przedtem. Tyle, że teraz w jej wzroku więcej było pewności siebie i nieżyczliwości.
- To Latarnia Wiedzy. – powiedziała stanowczo. – Dlatego rośnie.
-Dziewczynko… – odezwałam się łagodnie i odrobinę rozpaczliwie – Gdzie jesteśmy? Kim ty jesteś?
-Zgadnij. Do trzech razy sztuka. – odparła, mierząc mnie drwiącym spojrzeniem.
-Jesteśmy w… – zaczęłam, nie widząc innego wyjścia, ale natychmiast mi przerwała.
-Nie, zgadnij najpierw, jak się nazywam!
Wzruszyłam ramionami.
-Skąd mam wiedzieć...
To stwierdzenie nie zrobiło na niej najmniejszego wrażenia. Po prostu stała nadal, jak wmurowana, wpatrując się we mnie wyczekującym wzrokiem. Jakby... z nadzieją?
– Mżawka - powiedziałam więc pierwsze słowo, jakie przyszło mi do głowy i wydało mi się, że w tym momencie dziewczynce rozbłysły oczy. Wrażenie było jednak tak nikłe, że wśród pełnego wilgoci powietrza i deszczu mogło być tylko złudzeniem.
- Może być - odpowiedziała spokojnie. Żywiłam nadzieję, że zaskarbiłam już sobie nieco jej życzliwości i ponowiłam swoje pytanie.
- Gdzie jesteśmy?
Zawahała się. Jej wodniste oczy rzuciły mi współczujące spojrzenie a cała twarz -to już nie było złudzenie! - stała się bardziej przyjazna.
-W… Nieświecie.
-Gdzie?
-Nieświat. – wyjaśniła z prostotą, bez cienia ironii czy drwiny. Jakby mnie rozumiała i - co wydało mi się dziwne, choć było przecież normalne - dawała mi prawo do niewiedzy. – Tak się to miejsce nazywa.
– Ale… dlaczego…?
Niezbadanym sposobem zrozumiała moje niejasne pytanie.
– Jesteś przekonana, chcesz wiedzieć? – upewniła się jeszcze. Kiedy kiwnęłam głową, jej oczy zalśniły niesamowitym blaskiem. Gdy się znów odezwała, jej głos brzmiał śpiewnie i smutno z wtrąceniem co jakiś czas ostrzejszych, oskarżających wręcz tonów:
-Przeczysz wszystkiemu… Bez przerwy czemuś przeczysz. Nie, nie i nie. Twój świat to NIEświat…
– I ta latarnia, ty… to jest Nieświat? – zdziwiłam się.
-Przeczyłaś zwykłości. Chciałaś byś NIEzwyczajna, NIEprzeciętna, NIEtuzinkowa, NIE taka, jak wszyscy… Nie taka jak „ogół”, „masy”, „ludzie”! Teraz masz NIEzwyczajny świat… Nieświat…
Wyglądała, jakby wpadła w jakiś trans. Zadrżałam. Inna? Chciałam być inna… Co tu się dzieje…? Skąd ta mała wie… Nie rozumiem!
-I znowu nie… -mówiła monotonnym głosem, odgadując moje myśli – Tu już nikomu to nie będzie przeszkadzać… Tylko mnie, ale ja ucieknę… zastąpiłaś mnie w Nieświecie, droga Nie.
-Nie nazywam się Nie! – krzyknęłam
- Zbieg okoliczności – machnęła ręką Mżawka – Dzięki ci za imię… I do widzenia…
- A skąd ty się tu wzięłaś?
- Zgadnij. Do trzech razy sztuka.
– Nie mam ochoty na żadne zgadywanki… – zirytowałam się, ale naraz urwałam w pół słowa, bo zrozumiałam. Przecież widziałam ją kiedyś, na ulicy, jak tysiąc innych przechodniów; przypomniałam ją sobie i dlatego wydawała mi się znajoma, ale nie wiedziałam, jak jej na imię, to proste. Ona też pochodziła stamtąd, ze Świata… Jej historia prawdopodobnie była podobna, do mojej… Fakt, że nie jestem jedyna, od razu mnie pocieszył. Niedobrze być osamotnionym.
-Więc pamiętaj o tym „fakcie”… – zaśpiewała Mżawka melancholijnie – Bo to będzie jedyne, co ci zostanie… Jedyna, jedyna pociecha… Nikogo tu nie spotkasz - Inności zawsze towarzyszy Samotność. Nie będziesz wiedziała, kiedy zjawi się ktoś, kto cię zastąpi, to będzie twoja Niepewność i Oczekiwanie… Chciałaś malować… więc teraz będziesz malować… Abstrakcje. Linie Bez Sensu…
-Nie chciałam malować! – zaprzeczyłam
-Wybrałaś pędzel, tą twoją „miotłę”… Chcesz malować, nie służyć do malowania, jak farby… Przewodniczyć… Oczekiwać pomocy, nie pomagać… Teraz możesz, ale… z Wiedzą o Bezsensie. A zastępca przyjdzie jutro, albo za rok, albo nigdy…
-Nigdy? – zapytałam nieśmiało i z przerażeniem
-Mała na to szansa, bo wielu jest takich, co pragną się wybić oryginalnością. I wiesz? Niektórzy tu są. Błąkają się bez celu, choć niby bez przerwy do czegoś dążą i coś osiągają… Nie są szczęśliwi. Widziałam ich, choć nie mogłam ich usłyszeć, ani oni mnie – muszą być Samotni. Oni też mnie zobaczyli, ale Nieświat jest tak okrutny, że nie uczuli Pociechy, że nie są sami, tylko Żal, że nie mogą ze mną porozmawiać. Potem już ich unikałam, bo po co sprawiać im dodatkowy ból… To Męczennicy, tylko nikt nie wie, czy w słusznej sprawie… Oni mogą ze sobą wzajemnie mówić, ale nie mówią, bo Nieświat powoduje, że czują do siebie Nienawiść. Chcą rywalizować, bo Świat jest tylko jeden i każdy chce zostać Jedynym Liderem. Nie są szczęśliwi. Są nieszczęśliwi z wyboru…
Słuchałam oniemiała. Może kiedy indziej, w innym miejscu, nie dałabym się tak łatwo przekonać do zmiany ugruntowanego starannie światopoglądu, w którym co dzień utwierdzała mnie reszta społeczeństwa. Ale tutaj… Przy tym dziwnym świetle rosnącej Latarni Wiedzy, na placu, gdzie Ci co upadli i w porę się nie podnieśli i topili się w bagnie, zrozumiałam Nieświat. Zrozumiałam że deszcz, to był prolog. Łzy, które nigdy nie zostały wypłakane, ale przelały się przez Nieświat przesycając go goryczą. Zrozumiałam, że i dziewczynka, i Nieświat, dają mi szansę, odkrywając przede mną prawdę… Po policzkach spłynęły moje łzy.
Dziewczynka uśmiechnęła się. Nic nie mówiła, ale w mej głowie usłyszałam jej głos: „Twoje łzy dołączą do Nieświata, a ty się od niego oddzielisz… wpadałaś w Nieświat, ale wypłaczesz go z łzami… A może, jeśli ktoś usłyszy je, kiedy pada deszcz… bo deszcz to łzy Nieświata… To może uchronisz ją przed Samotnością… Uchronisz ją przed Nim… NIEświatem.”
Płakałam serdecznie aż poczułam, że brak mi sił. Przetarłam zaczerwienione oczy i ujrzałam książkę i zgaszoną lampkę. Zegar wskazywał dziesiątą godzinę. Głowę miałam na biurku i patrzyłam w okno, za którym jaśniało słońce i wpadało do pokoju. Odbijało się w moich oczach, przelatując radośnie do budynków, ulic, samochodów… Szarość bloków przybrała jaśniejsze barwy. Miałam świadomość, że to tylko siła kontrastu, że z czasem światło się trochę przyćmi… Ale nigdy nie zgaśnie. Dlatego Latarnia Wiedzy rośnie, a nie stoi.

koniec

żadnych komentarzy, opinii...? don't be so lazy smile.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #241450 · Odpowiedzi: 2 · Wyświetleń: 3646

Anita Napisane: 29.10.2005 18:10


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Można, można, i nawet jest to wskazane. "Edit" masz obok okienek "Odpowiedz" i "Cytuj" pod swoim postem. Klikasz i edytujesz smile.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #241343 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 6870

Anita Napisane: 24.10.2005 18:27


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Ładną masz kreskę. I kolorowanie, choć widać, że tak bardziej na marginesie, też nieźle Ci wychodzi.
Chyba najmniej podoba mi się ten tygrys - ma taki nienaturalny kontur (górna i lewa część) głowy. A może mi się tylko wydaje.
Przyczepiłabym się też odrobinkę do tego, bo Harry tak nie harrowato wygląda. Dziwnie.
A moim faworytem jest Skrzydlaty. Tak jakoś, po prostu. Najciekawsze.
A tak poza tym, to Twoje portfolio (nie powiększałam każdej pracy, no ale...) zrobiło na mnie wrażenie... profesjonalnego. Wyrobiony, dobry styl. Trochę monotematycznie, ale to, biorąc pod uwagę jakość prac, łatwo wybaczyć. Czy zajmujesz/planujesz zajmować się tym zawodowo...?

PS. A na dodatkowy plus cierpliwość - wyrysować takiego smoka, to trzeba jednak mieć jakąś wytrwałość w sobie smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #240981 · Odpowiedzi: 34 · Wyświetleń: 21333

Anita Napisane: 22.10.2005 20:27


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Zgadzam się z przedmówcami (tongue.gif), że te odcinki są nieco za krótkie. Może będziesz wklejać na przykład po dwa - trzy naraz? Ale to tylko moja sugestia.
Co do samego opowiadanka... Nie da się przeoczyć oryginalności. Hogwart przemieniony w ponure, nieprzystępne zamczysko, Tonks taka surowa, inna niż zwykle. Czy to nadal jest szkoła Dumbledore'a...? Noże, krew na posadzce. Jakiś ponury horror się szykuje. W genialnie utrzymanej atmosferze zresztą.

Talentu zazdroszczę. Weź sobie czekolada.gif i kontynuuj smile.gif

PS. Aha, według reguł spotykanych na większości for, myślniki umieszcza się pomiędzy spacjami: wypowiedź[spacja]-[spacja]wypowiedź. U Ciebie brakuje często tej pierwszej spacji.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #240755 · Odpowiedzi: 20 · Wyświetleń: 9359

Anita Napisane: 12.10.2005 18:38


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Oj, długi komentarz będzie. Na początek w punktach minusy techniczne, takie na pierwszy rzut oka:

1. takie wstawki w nawiasach z komentarzami robią, przynajmniej na mnie, kiepskie wrażenie. Wybijają tylko z toku opowiadania. A jeżeli coś trzeba napisać - to zamieścić gwiazdeczkę i pod tekstem wszystko elegancko wyjaśnić.

2. literówki były.

3. wyleciało mi z pamięci tongue.gif

Mam pytanie co do tego fragmentu:
QUOTE
Historia znała wielu ludzi szalonych, niezłomnych, pewnych siebie i upartych. Jednak przypadki posiadające w nadmiarze wszystkie te cechy można by policzyć na palcach. Draco zajmował prawdopodobnie ten, którym pokazuje się, iż pragniemy pozostać sami.
Co Draco zajmował? Przypadek? Ta konstrukcja to chyba zbytnio polska nie jest...

No cóż, a treść... Primo, nie podoba mi się pomysł idealnej bohaterki, a Melody taką jest. Secundo, nie istnieje słówko "sekundo". Tertio będzie pozytywne: jednym z ciekawszych wątków wydały mi się próbki przedstawiania świata oczami Goyle'a i Crabbe'a... "Zamknijcie się." "Ale gdzie...?" biggrin.gif Quatro, popracuj nad osobowościami postaci: Draco nie był chyba taki płaczliwy i wrażliwy, a gdzieś tam mu się chyba łzy zaszkliły. Ukrywać uczucia przyszły Śmierciożerca musi umieć! Za to desperacja Pansy bardzo realistyczna, obrazowa. Podoba się smile.gif

Na pozór opowiadanko nie jest porywające. Były jednak momenty ciekawe, udowadniające, że Autorki potrafią jednak dobrze pisać. Nie jest źle. Wymieniłam Wam większość rzeczy, nad którymi warto by się zastanowić - może też poczytać opowiadanka innych osób? Piszcie dalej, nie zniechęcając się. Bo chyba warto.
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #240080 · Odpowiedzi: 9 · Wyświetleń: 6248

Anita Napisane: 10.10.2005 19:23


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


I co? Nie udało się skopiować? A może jednak przyjęli... Spróbuj to jakoś tu zamieścić.
  Forum: W Labiryncie Wyobraźni · Podgląd postu: #239974 · Odpowiedzi: 26 · Wyświetleń: 17773

Anita Napisane: 10.10.2005 18:14


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Przed przeczytaniem uznałam, że ja wolę koniec po pierwszym odcinku. Bałam się dla tego opowiadanka grafomanii, monotematyczności, rozwinięcia w akcję. Ale zaskoczyłaś.

Dalsza część rozmyślań Jane robi na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Dalej dobra stylowo, interesująca, nieszablonowa. Udało Ci się nawet przemycić coś z życia narratorki. Chwali się. Co do treści, to bardziej przypadł mi do gustu aspekt opisywany w pierwszym odcinku... Ale to czysty subiektywizm.

Jeśli natomiast chodzi o długość rozdzialików, nie ma się chyba o co wykłócać. Taka forma.

trzymaj czekolada.gif i pisz dalej tą serię. Naprawdę urokliwa odskocznia.



  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #239971 · Odpowiedzi: 16 · Wyświetleń: 7900

Anita Napisane: 10.10.2005 16:13


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Nie mam pojęcia, bo temat mi kompletnie nieznany, ale trzymam kciuki. Uda Ci się! smile.gif
czekolada.gif landrynki.gif na osłodę oczekiwania
  Forum: W Labiryncie Wyobraźni · Podgląd postu: #239961 · Odpowiedzi: 26 · Wyświetleń: 17773

Anita Napisane: 09.10.2005 11:35


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


QUOTE(Tomak @ 09.10.2005 12:23)
QUOTE
Mi się jednak zdaję, iż mieszkamy w kraju, który zwie się Polska, a jezykiem w nim obowiązującym jest polski. I taki język należy stosować. A słowo "part", obowiązuje nie tylko w języku angielskim, np. we Francji ludzie także używają słowa "part".


Słowo "Part" pochodzi z jezyka angielskiego. Jezeli w Polsce mamy uzywac tylko języka polskiego to we Francji tylko francuskiego a jak sama zauwazylas we Francji tez obowiązuje słowo "part". Więc za przeproszeniem nie wytykaj mi tu ze uzywam wyrazów w obcym języku. Nie moja wina (ani nikogo innego tez nie) że angielski jest najpopularniejszym językiem i tak na dobrą sprawe to prawie w kazdym kraju porozumiesz się jakoś po angielsku.
*


Mam co prawda wrażenie, że już ci Córka wytłumaczyła, o co chodzi, ale skoro nie dotarło, to i ja spróbuję. Chodzi o to, że nie we Francji ani w Anglii jesteśmy tylko w Polsce. A w Polsce i polskim języku naprawdę nie obowiązuje słowo "part". Ono nie istnieje. Dlatego tak, ja też ci wytknę, że używasz słów w obcym języku. Angielski jest obcym językiem, choćby nie wiem, jak popularnym. A my się trzymajmy polszczyzny. Nawet jeżeli Francuzi się poddają zapożyczeniom, to my mamy swoje piękne słowa "odcinek", "część", "rozdział" i pojąć nie mogę, dlaczego tak wzbraniamy się ich używać.

Jak miała kiedyś Toroj w podpisie na Mirriel "Polszczyzna jest trendy" laugh.gif


edit: dzięki, Emoticonka, za sprostowanie. Kwestia, jak to jest z tym francuskim partem nie zmienia istoty rzeczy, więc napisałam. Ale przyznaję się: troche tu jestem niekompetentna shutup.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #239891 · Odpowiedzi: 23 · Wyświetleń: 11378

Anita Napisane: 08.10.2005 20:10


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Akurat pomysł krótkich scenek był dobry - budowanie "atmosfery grozy". Z drugiej strony, atmosfera grozy wokół nielegalnego procederu rozprowadzania czekoladowych żab...? laugh.gif

Aaa tam, co ja się będę wymądrzać. Świetne, świetne opowiadanko! biggrin.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #239843 · Odpowiedzi: 23 · Wyświetleń: 11378

Anita Napisane: 05.10.2005 21:09


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


Miniaturka. Ślicznie, zgrabnie napisana. Ale co zawiera?

Przede wszystkim klimat, atmosferę. Ładne nakreślenie sytuacji, bez wyjaśnień, co kto i dlaczego. A co więcej - zawiera swoją treść. Pod każdym ze zdań końcówki można się domyślać przesłania. Nawet jeśli to moja nadinterpretacja, to fakt, że autor/ka zostawiła pole do (nad)interpretacji jest na plus.

w podsumowaniu wychodzi mi plus plus plus i plus za oryginalność. I minus dla Katty, bo można by być jednak uważniejszym. Zwłaszcza, że błąd ukrywa pierwsza linijka króciutkiego tekstu.

Stoję na szczycie wierzy
wieża w sensie budowli pisze się przez "ż". W sensie wierzenia w coś (np. bogów) - owszem, "rz" jest na miejscu. Word nie może tego sprawdzić, ale człowiek owszem.

pozdrawiam i liczę na dalsze dzieła czarodziej.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #239621 · Odpowiedzi: 16 · Wyświetleń: 7900

Anita Napisane: 04.10.2005 22:43


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


A może to, że blizna jest w kształcie błyskawicy zapowiadało, że Harry dostanie miotłę "Błyskawicę" na urodziny? biggrin.gif Ludzie, co się z wami dzieje. Zgadzam się z Alexą.

Blizna jest ważna sama w sobie, a nie jako kształt błyskawicy. Mogłaby być strzała, bez znaczenia. Chyba bardziej istotne są jej właściwości...
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #239567 · Odpowiedzi: 79 · Wyświetleń: 34342

Anita Napisane: 26.09.2005 21:30


Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 88
Dołączył: 13.05.2004
Skąd: (z)myślona
Nr użytkownika: 2127


A już jest dobrze. Komuś się odwidziało? czarodziej.gif
  Forum: HarryPotter.org.pl · Podgląd postu: #239000 · Odpowiedzi: 6 · Wyświetleń: 14361

4 Strony  1 2 3 > » 

New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 29.03.2024 11:40