Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Bt Rulez...lsm Wymięka...przykre..., cieszcie się BT, nie zapominajcie o LSM.

Cofnijcie, się nieco w czasie... Pamiętacie co mówiliście kiedy wróciliście z LSM, ZSP, LSM2 ? Jak twierdziliście, że najpiękniejszy czas w waszym życiu spędziliście właśnie tam, w Czocha/Gniewie...
Przykro jest mi czytać komentarze, że LSM nie dorównuje BT. Że na BT było lepsze towarzystwo...
Nie zapominajcie, że to my byliśmy tym, jak się dowiaduję, gorszym towarzystwem...
Mam nadzieję, że to tylko skutek, buzujących w was emocji,że spojrzycie kiedyś na to trzeźwym okiem. Być może BT i LSM, nie można porównywać... A może LSM już wywietrzało, nie jest już na topie...
Albo może odniosłam złe wrażenie i się mylę
Pozdro
Tylko mnie nie atakujcie ,-)

Ano mowia tak bo BT bylo jeszcze dzis a LSM rok temu =p Jak na LSM pojada to wroci pewnie fascynacja LSMem =p

Dla mnie Bt nie różniło się niczym od LSm, tylko, że sposób prowadzenia i programu według mnie był trochę lepszy... Na BT było głównie towarzystwo z LSMu, więc jak mamy o tym zapomnieć? Ja poprostu tęsknie do Morgana, Józka i Benyego..

nie chodzi o to, ze LSM jest gorsze, ze nie dorownuje.
to bylo cos z calkowice innej "beczki" cos co wymuszalo w czlowieku wole przetrwania
Inny klimat. Ludzie, moze nawet i gorsi niektorzy,
LSM-BT 2 rozne rzeczy, jak na to nie popatrzysz

jednym slowem:
LSM- kocham
BT- kocham

BT mialo zupelnie inny klimat niz LSM. Jak juz sie przyzwyczailam do wszystkiego co zwiazane z BT to jakos tak dziwnie bylo mi znow wracac na LSM. Trzeba sie poporstu zaaklimatyzowac.

Terefere.... Jak dla mnie to nic tu nie wymięka
Kochamy Bt bo jest czymś nowym, orginalnym i wspaniałym
I kochamy LSM za to za co kochaliśmy je zawsze...
I nie ma sie nad tym co dłużej rozwodzić...

Ihaaaaaaaaaaa

ehh czy ja wiem ... ja kocham i BT i LSM. z tym, że teraz wróciłam z BT, to są świeższe wspomnienia i faktycznie teraz zdaje mi się, że na BT było lepiej. może po LSM3 mi to minie. chociaż nie ukrywam, że BT było dla mnie absolutnie genialne, wspaniałe ... się zobaczy.

Bardzo się cieszę, że dobrze się bawiliście na BT i musze przyznać, że byłem tego pewien. Teraz przynajmniej wiecie jak wyglądały prawdziwe obozy harcerskie, które prof. Tomasz i Ja mogliśmy przeżywać.
Co do treści wypowiadanych a dotyczących porównywania BT i LSM.
No coż - moim zdaniem nie ma możliwości, aby porównywać obie iprezy i uważam, że ktoś, kto porównuje BT i LSM zapomniał o tym, że i jedna forma i druga są specyficzne w swoim rodzaju i niespotykane.
Ja dzisiaj przyjechałem z LSM w Gniewie i musze przyznać, że dawno się tak dobrze nie bawiłem.
A dlaczego?
Nowa konwencja poszukiwania kamienia filozoficznego (las i kluczem jest opowiadanie i trzeba się dobrze zastanawiać, aby przejść trasę).
Nowa trasa tzw. straszenia i nowa konwencja - trasa biegnie hmm nie powiem.
Nowe zajęcia i nowe wyzwania.

A tym co zapomnieli to przypominam, że gdyby nie LSM to napewno nie byłoby BT

Gratuluję połaczenia ras
Dyrcio
PS.
A tak przy okazji Dyrcio na LSM wciela się w nową rolę i prócz tego, że jest Dyrciem to jest także opiekunem domu.
Z cieżkim sercem wyjechałem 2 dni wcześniej z LSM ale do dzisiaj mój dom tj. Equitas wygrywa w pucharze domów - mam nadzieję, że wygrają w ostatecznym rozrachunku.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Specjalne podra dla osobowości LSM Gniew turnus 1 tj. Martusi - wiceprefektki naczelnej, Ani - Prefektki, Marcina - mojego prefekta Domu Riboka (zdrowiej chłopie), Wojtusia (też zdrowiej), i oczywiście dla Nemo. Mam nadzieję, że tradycja z poszukiwaniem Nemo dalej żyje i dalej przychodzisz ostatni na posiłki hiii.

Dyrciu, w tym roku spędzisz więcej czasu na LSM-ie w Gniewie niż w zesżłym roku? Wszyscy z Gniew II byli zawiedzeni twoją tak krótką wizytą!

NIe byłam na BT, ale LSM utkwi mi na zawsze w pamięci!

i obyś był, Dyrciu, długo na Gniew III, mam twoje zdjęcia z sesji którą robiłem ci z Mike'iem... Może oddam
---------------------
A obozy harcerskie, to jedyna roznica to sposob prowadzenia bo benny, organ i "szatatnszatan" czyli jozek to najbardziej swirnieta kadra jaką wiedziałem

SZkoda tylko Dyrciu ze nas nie odwiedziles.
Choc jak wiedza niektorzy, pojawila sie osoba podobna do dyrciowej(z wygladu), zmienilo sie tylko jedno.

Nie byłam na Bractwie Talizmanu,ale wiele moich znajomych mówi,że jest sto razy lepszy niż LSM.Gdy namówiłam paru z nich na oglądanie zdjęć z LSM-u,odmówili,mówiąc,że to beznadzieja.Przykro mi z tego powodu,że tyle osób zapomina o Zamku Czocha i Gniewie i o wspaniałych chwilach tam spędzonych.Podobało im się na BT-może było warto pojechać,ale to nie powód,żeby tak mówić o LSM-ie.Mam nadzieję,że to się zmieni z biegiem czasu.A póki co pozdrawiam dyrcia

Szara Wilczyco, ten ktos musial byc rzeczywiscie dziwny O_o ja osobiscie nigdy nie bylam na tak odjazdowych koloniach vel obozie jak BT i po prostu pokochalam Srebrna Gore! Jednak wiadomo, ze nadal mam mile wspomnienia z Gniewiem i z Czocha, dlatego nie mowie ktore jest lepsze a ktore gorsze - po prostu na BT bylo wiecej przezyc, a atmosfera, chociaz inna niz w zamkach, tak samo niesamowita - ani bardziej, ani mniej.

I tu, i tu bylo super. nie zapomne ludzi z ktorymi tam bylem, szalalem i przezywalem naj naj chwile mojego zycia(jak do tej pory)

czesto wracam w spomnieniach do was, do tych miejsc, do tych chwil<i ty dobrze o tym wiesz moja droga gumi(i to bardzo droga)


Byly to chwile wspaniale, ale czlowiek nie moze ciagle robic tego samego, stac w miejscu. powinien pokonywac nowe wyzwania, coraz to trudniejsze.
Ale przez ten czas nie morze zapomniec o osobach (i anetach), które mu pomogly.

Nie chce nikogo urazić czy cos w tym stylu, ale BT i LSM, to dwie różne rzeczy i porównywanie tego nie prowadzi do niczego... Wkurza mnie to jak kogoś nie było na BT, a mówi, że osoby, które tam były zapominają o LSM

To nieprawda Nic nikt takiego nie powiedział, dlatego nie rzucajcie słów. Szara Wilczyco... Ten człowiek, który sie tak zachował musiał mieć nie równo pod sufitem, albo nie był w ogóle na LSMie. Przecież LSM to pierwsza kolonia z tej serii! Tam wszystkich poznaliśmy! Na BT zjawili się ci ludzie ( w większości), tylko że program był inny i to się podobało, bo może nie którzy wyrośli już z Harry'ego Pottera ( <== nie mówię o sobie, bo ja go nadal bardzo lubię ^-^)...

Oczywiście sie nie da porównać LSM i BT, ale to jush wszyscy napisali.
Uważam, ze wszyscy sa pod presja konca BT i uwazaja to za najlepsze co sie przydarzyło, ale ja np. jade sobie w niedziele juz do gniewu i to moze chyba być dowód, ze o LSM nie zapomniała. Jednak na wszystkie wydarzenia trzeba patrzec z perspektywy czasu, żeby je ocenić poprawnie. Poza tym ja jestem pewna, że nie zapomne o LSM nigdy i na pewno nikt nie zapomni, bo gdyby nie LSM, to nie byłoby BT. I nie znalibyśmy sie przeciez wszyscy. Nikt by sie nie znał. I nie miałabym pojecia gdzie sa jakies Police czy Kwidzyn (i ze jest tam sklep dzivexu ;P )

To dwie różne rzeczy, nie ma porównania. Z resztą nikt tu nie porównuje, że BT było lepsze. BT było inne. A to, że niby lepsze towarzystwo.. Po pierwsze nie wszyscy, po drugie większości to stare twarze, z którymi się przyjaźnimy, więc wiadomo, że bardzo dobrze się dogadywaliśmy i miło nam się razem spędzało czas. Gdyby na BT był aż tak dobrze, to po co ludzie by chcieli jechać na LSM? A chcą. I jadą.

Mam nadzieje, ze teraz wszyscy ktorzy nie byli na BT juz wiedza, ze nie da sie porownac bt i lsm.

My sami bedac na BT mowilismy czesto na nie LSM.

Obydwie kolonie (w tym jeden oboz) byly superowe.

Zgadzam się z Ciaptakiem na Bt byli ludzie, których pozanliśmy na LSMie, więc jak wiadomo klimat się utrzymywał Ja się czułam jakbym była na LSMie!

Mi się strasznie podobało na LSM 3 (gniew). Było naprawde super tylko szkoda że Dyrcio nas opuścił 2 dni wczesniej. Nigdy nie zamieniłam bym tego na BT. Może dlatego że na LSM panuje magiczna atmosfra, za którą tęsknie przez cały rok a BT kojarzy mi się z władca pierścieni którego prawde mówiąc nie nawidze. Pewnie mam jakieś uprzedzenie ale i tak nigdy nie pojade na BT.
Ciesze sie że sie dobrze bawiliście.
ps. Dziękuje za pozdrowienia Dyrciu mam nadzieje że spisywałam się dobrze jako wiceprefekt naczelny, i dozobaczenia w poniedziałek.
ps2 Equitas wygrał a my, znaczy się Consilium byliśmy ostatni, ale i tak zabawa była przednia.

Hmmm trudno mi sie tu wypowiedzieć bo nie byłam na ani jednym LSM'ie ale z pobytu Czocha pamietam jedno: pokoje ciepłe i czyste, jedzenie smaczne a wychowawcy normalni...JA CHCE NA BT!!!! nie ma to jak rozwodnione zupki, zażarta walka o jedzenie i 1000 dokładek łazanków ;P Ale mam zamiar jechac na ZSP i mam nadzieje że bede sie bawiła równie dobrze jak na BT

Ojejku....
Zgadzam się z ludziskami powyzej.
LSM i BT to dwie różne rzeczy. Wakacje zorganizowane na innej podstawie... Inny klimat... Poprostu nie da się tego porównać... To poprostu DWIE WSPANIAŁE KOLONIE ( no jeden obóz,no ale to pominmy )
Z każdego turnusu inne wspaniałe wspomnienia... kuchnia... rozkleiłam się...

Pozdrawiam=*

Janet, tak, na 3 w Gniewie było bardzo fajnie, ale na BT też było odjazdowo. Magiczna atmosfera? Pauje i na LSM i na BT, a właściwie na BT nic nie było z Władcy Pierścieni. A tego to i ja nienawidzę XD (WP).

Dokonajmy uroczystego porównania.
LSM:
- zajęcia w ciepłych salach zamkowych
- pokoje, w Czocha z łazienką
- lekcje typu zielarstwo, język migowy, szyfrologia
- smaczne zupy z dużą (czasam aż za dużą ;D) ilością dodatków
- picie typu pyszne soki i tym podobne
- drugie dania wymyślne, w dużych ilościach, pyszne
- w Gniewie można wychodzić na miasto, w Leśnej kawiarenka internetowa
- w Czocha - grota, w Gniewie - miodowe królestwo
- nauczyciele na poziomie znający się na rzeczy, mili, przyjaźni, spokojni
- ciepłooo
- deszcz zbyt bardzo nie przeszkadza w zamku ^^

BT:
- zajęcia na dworze albo w zarośniętych grzybem salach
- namioty, łazienki niezbyt higieniczne
- lekcje typu spuszczanie się na linie z mostu, strzelanie z wiatrówek
- zupy o różnych nazwach ale tych samych smakach zbliżonych do wody
- picie typu kompoty z wody, i tak nigdy nie starczało dla wszystkich
- drugie dania tak pyszne, że aż się ich przełknąć nie dało
- schronisko oddalone o kilkaset metrów, potem jeszcze kilkaset metrów w dół do miasta
- najbliższe sklepy - schronisko (w którym bufet zawsze był zamknięty) i fast food - równie daleko
- nauczyciele zdrowo kopnięci w czoło, żeby nie powiedzieć brzydkiego słowa ^^
- zimnoooo
- deszcz rozwalał namioty XD

Wniosek? JA CHCE NA BT!!! Ale w obu miejscach było po prostu cudownie. Chce wracać do was, i wracam, już w poniedziałek

Z BT zapmniałaś dodać, brak ciszy nocnej i poobiedniej,codzienne ognisko,męczące wyprawy, sesje RPG i jeszcze pare innych, co jest ważne nie można było narzekac na nudę, co na dłużącej się ciszy poobiedniej na LSM było utrapieniem.Ale, najważniejsi są ludzie, bo gdyby nie wy to i LSM i BT było by do niczego....