Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Departament Tajemnic

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 20:31

No to tak chyba sie tu nie doczytałam tematu o DT.Wiec tak mnie zastanowiła ta zagadkowa zamknęta sala Departamentu, w której to jak twierdzi Dumbledore jest badama moc czy siła jaką posiada Harry.Jak cos przekręciłam to sorrki poprawiajcie=)Własciwie to nie wiem co tak dokładnie badaja i czemu tamte drzwi były zamknięte na...dużo spustów biggrin.gif ...moze to kiedys okaże sie jakimś kluczem do tej przepowiedni i calkowicie zmieni jej sens? spodziewac sie mozna wszystkiego o ile tylko Rowlling nie zapomni tego umiescic wink.gif

Zastanawia mnie równiez sala z tymi mózgami, po co u licha im mózgi? co to jakas forma ochrony..hehe zartuje...moze oni po zabiciu kogos wyjmują jego mozg i zatrzymują wazne informacje..wiem to okropne nie pasuje tu.

No i jeszcze to pytanie...ta zasłona wiem ze nikt mi na nie nie odpowie no lae przeciez chyba duzo osób nurtuje pytanie co sie za nią tak naprawde kryje.I gdzie podział sie Syriusz i co to za głosy...

A i jeszcze cos do ministerstwa a dokladniej do Atrium...ten posąg...jak myslicie czemu on ożył akurat wtedy gdy DUmbledore sie pojawil? on go ozywil? hmmm... wink.gif

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 20:38

Co do tego posągu (tylko na te pytanie znam odpowiedż) Dambledore go/je ożywił czarami by pomóc Harry'emu.

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 20:39

Aha ok chyba to gdzies pominęłam...ale on go taak zaczarowal ze Avadra Kevadra po nich splywala no nie? wink.gif To musial byc niezły czar...

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 20:42

Co do posagow to sie zgadzam z Martyna.
Pewnie po to trzymaja te mozgi, aby w kazdej chwili mogli sprawdzic mysli i wspomnienia danego czlowieka. To cos takiego jak akta:)

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 20:44

No tak ale skąd mają te mózgi? i czyje one są??!! Jak mogą sprawdzic myśli danego człowieka skoro jezeli to jest akurat mózg tego kogos to on juz nie zyje no nie??? Dziwne to jest,...i w ogóle to czemu one atakują? a samooboronie?

Napisany przez: anagda 02.03.2004 20:46

no pewnie, że to musiały byc trudne zaklęcie! przecież Dumbledore jest potężnym czarodziejem!

co do tych mózgów, to faktycznie może tak jest.... o tym "wypatraszaniu" ludzi.

ale co z tym pokojem, to nie mam bladego pojęcia, o co tam chodziło. w ogóle tego nie mogłam zrozumieć.

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 20:46

A co do zasłony to myślę, że to jest jakiś inny wymiar, co?No i te głosy to może są wołania (bo było że się robiły coraz głośniejsze tongue.gif ) tych ludzi próbujących się stamtąd wydostać.

Napisany przez: żaba 02.03.2004 20:48

mozliwe ze to "akta",ale jeden z mozgow zaatakowal rona.Chyba powinni jakos zabezpieczyc te mozgi,no nie?A moze choduja wlasne mozgi i chca stworzyc super armie mozgow-czarodziejow( biggrin.gif zartuje)???

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 20:48

No tak to z zasłoną Martyna to moze i

tak...ale skoro nie mogą sie stamtąd wydostac to jeszcze żyją, a przeciez

Dumbledore to potężny czarodziej wiec czemu ich stamtąd nei wyciągnie? I

czemu cos takiego w ogóle istnieje?...i czy nie dziwne ze w tej samej sali

bylo e podium? Moze trafiali tam zwyciężcy albo przegrani? za tą zasłone...? http://online.freeware.info.pl/shakes&fidget.html

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 20:51

Nie wiem skad te mozgi, ale pewnie sie dowiemy:)Tak z ta zaslona sa problemy, nikt nic o niej nie wie:)

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 20:51

tak...." i o to w pomocy dla Dumbledore'a w walce z Voldziem nadchodzi ekipa mózgów.Wyhodowanych specjalnie na tą okazję...i uwaga mózgi wkraczają do akcji!!!!" laugh.gif laugh.gif laugh.gif

A własciwie to nie wiem czzemu go zaatakowal...i tak w ogóle to one w czyms pływały..jakas maź no nie? to czemu jak ten mózg z tego e zostal wyjety czy cos to nie zdechł? to chyba powinno go przy zyciu utrzymywac no nie??

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 20:55

Może Dambl jeszcze nie wie o tym wymiarze. Może ta zasłona była jakimś w rodzaju wyrokiem? Albo była dla ochrony innych rzeczy takich jak te przepowiednie?

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 20:55

Tak te mozgi sa dziwne. Moze one sa myciagane od tych osob, ktore nie zyja, a mialy swoje tajemnice i departament chcial sie tego dowiedziec, ale modl tylko po smierci?Ktos mnie rozumie??smile.gif

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 21:02

No ja Cie rozumiem Moniczko, ale oni nie musieli czekac az ktos umrze...wystarczy podac Veritaserum i koles wyspiewa wszystko wink.gif Więc ne wiem...moze to jakas sprawa niskiego poziomu smile.gif Moze DT ma jeszcze wiecej takich spraw,bo w koncu Harry nie otworzyl wszystkich drzwi....

A i jeszcze jedno pytanie...skąd oni mogli miec tyle przepowiedni? kto im ich tyyyle przepowiedzial i umiescil w kulkach? Tego jest tam multum.I czemu zadne z nich nie byly oddawane wlascicielom.I co teraz bedzie kiedy sie wszystkie stukły...hehe to chyba wiecej niz jedno pytanko biggrin.gif wink.gif

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 21:05

Te mózgi mogą być po to by oni ci z ministerstwa mogli sobie eksperymentować . Może oni chcą odkryć sposób na kontrolowanie kogoś...

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 21:08

Faktycznie zapomnialam o tym Veritaserum:)No to nie wiem po co im te mozgi. Moze one sa jak krolili doswiadczalne tak jak powiedziala Martyna?Nie wiem:)

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 21:11

No tak ale przeciez do tego wystarczy zaklecie Imperius<czy jakos tak> albo legilimencja...mozna przez myśli dotrzec do człowieka...wiec to chyba nie to...

Moze oni próbuja wyhodowac tam cos co jeszcze nie istnieje a co by sie im sprzydało? Jakiegos stworka z rozumem człowieka albo cos? a moze chcą stworzyc klony? w co wątpie biggrin.gif wink.gif

A co do tej magii...to moze nie wiem oni badają tą którą otoczyla go matka? tylko co tu badac? moze jeszcze cos go chroni? albo cos w nim siedzi?? w koncu jego zdolnosci magiczne są no na wysokim poziomie jak na jego wiek no nie? to raczej niespotykane wink.gif on jest w walce lepszy nawet od niektórych czarodziejów no nie?wink.gif...no moze nie lepszy ale równy wink.gif

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 21:14

Albo chca ulepszyc ludzkosc, zeby nie bylo mugoli?Swiat bez mugoli bylby dla nich rajem. Nie musieliby sie ciagle chowac.smile.gif

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 21:19

Nie no myślę,że nie chcą się pozbyc mugoli, bo w koncu ich no jest spooooro wiec wiecie...a poza tym chyba są im do czegos potrzebni no nie? a poza tym czarodzieje nie są jakimis potworami którzy likwidowali by kazdy inny "gatunek" niz oni....oni są tolerancyjni wiec to nie to=]

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 21:21

Ale można w końcu oprzeć się temu zaklęciu Imperius. A może oni chcą stworzyć armię zmutowanych ludzi z mocą magiczną???? biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 21:23

hehe no raczej nie zmutowanych ludzi, ale stworzen z mózgami ludzkimi...a co do Imperius to nie kazdy mu sie opiera, tylko Ci co mają to COS...Harry najwidoczniej ma taką moc wink.gif

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 21:25

ren.asiek moze nie chca sie pozbyc mugoli tylko chca z nich zrobic czarodziejow? Tak zwlaszcza malfoyowie sa tolerancyjni. Wlasnie takie typy jak oni i Knot pracuja w departamencie, wiec kto wie?A tak wlasciwie to gdzie pracuje ojciec Draco?

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 21:25

A ten syn Croucha? Racze opierają sie ci którzy są za długo pod tym zaklęciem?

Napisany przez: ren.Asiek 02.03.2004 21:28

Monia ale oni nie mogą z mugoli zrobic czarodziejów...bo oni nie maja nikogo magicznego w rodzinie,zadnych zdolnosci...ani kropli magii w ich zwyczajnym zyciu.
Fakt ze ne wszyscy są tolerancyjni ale Ci dobzi taak.I na pewnio nie mają zlych zamiarów,bo Dumbleroe i spólka by im przeszkodzili wink.gif

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 21:32

Tak ale Hermiona miala kogos takiego w rodzinie? Chyba nie.
Ale najpierw Dumbl musialby sie dowiedziec, a wtedy mogloby byc za pozno.

Napisany przez: Martyna 02.03.2004 21:36

A może oni te mózgi po to badają by dojść do perfecto w magii???

Napisany przez: moniczka 02.03.2004 21:39

Moze charlaki na nich trenuja, zeby nie zrobic krzywde nikomu zywemu? Tylko dlaczego na mozgach?smile.gif

Napisany przez: Lousie 03.03.2004 10:09

QUOTE
Moze charlaki na nich trenuja, zeby nie zrobic krzywde nikomu zywemu? Tylko dlaczego na mozgach?


Akurat charłakowi pokazano by mózg. Myślę, że jakby ktoś miał trenować, to wynaleźliby jakiś bardziej praktyczny sposób. Wyobraża sobie ktoś, że podchodzi do ciebie człowiek z mózgiem w ręku i mówi : "masz na nim trenować, bo po to został wyciągnięty z czyjejś głowy".

Napisany przez: emilka 03.03.2004 10:48

Tak przyznaję rację temu kto powiedział że posąg dumbledor ożywił,ale co do mózgów i tej sali nie znam odpowiedzi.
Właśnie mnie to też ciekawi.

Napisany przez: kubik 03.03.2004 10:57

badanie wpływu imperio na zywy umysł... e nie XD
A mnie ciekawi jaki wpływ bedzie miało to spotkanie na zachowanie Rona? Myslicie ze może zdobyć jakies moce np. czytanie w myslach lub manipulacja czyims umysłem [bez umiejetnosci legimencji i imperio]?

Napisany przez: ren.Asiek 03.03.2004 16:00

no ja nie wiem,ale chyba nie....przynajmniej nie wykryto żadnych zmian w jego osobowosci po tym zdarzeniu wiec moze nie doznał żadnych usterek wink.gif Te mózgi raczej nie przekazują jakichś umiejętnosci...nie sąnazbyt chronione wiec to pewnie nic wielkiego...ale najbardziej <oprócz zaslony biggrin.gif > ciekawi mnie ta moc Harry'ego którą podobno badają w zamkniętym pokoju...jak w ogóle mozna badac moc nie mając przy sobie jej własciciela? I na czym ona polega? Bo przeciez ochrona jego matki która pozwolila parzyc Voldzia rękoma juz zostala przez niego przezwyciężona...jak ona ma chronic Harry'ego?Czy ktos zrozumial cos z opisu Dumbledore'a? wink.gif

Napisany przez: peggy_brown 03.03.2004 17:42

Ta ochrona została tylko po części przezwyciężona. Vold może dotknąć Harry'ego, ale poza tym są jeszcze inne "zabezpieczenia", np. to z domem Dursley'ów.

A ta moc w zamkniętym pokoju DT jest w każdym człowieku, tylko w różnych ilościach. Harry ma jej bardzo dużo, a ją jest bardzo trudno pokonać Voldemortowi.

Napisany przez: Nes 03.03.2004 19:53

QUOTE (peggy_brown @ 03-03-2004 16:42)
A ta moc w zamkniętym pokoju DT jest w każdym człowieku, tylko w różnych ilościach. Harry ma jej bardzo dużo, a ją jest bardzo trudno pokonać Voldemortowi.

uwazam, ze otym kto jest poteziejszym czaradziejem nie decyduje to ile kto kuje zaklec, ale to ile ma wiecej w sobie tej czarodziejskiej mocy - cos w rodzaju ukrytego potencjału, energi tongue.gif (wątek star wars)

harry let the force will be with you... biggrin.gif

hmm nie jestem pewien czy wlasnie ta energia kryje sie za sie za drzwiami w departamenicie tajemnic, ale vold przekazal czesc swojej energii harry'emu, a tym samym wlazl w niezłe g.... biggrin.gif

Napisany przez: ren.Asiek 03.03.2004 21:05

Nio to pewnie jest ta siła wewnętrzna czlowieka,ale czemu Harry ma jej tak duzo? Skoro Voldzio dal mu polowe swojej mocy to on równiez powinien posiadac taką moc.No ale on jest zły wiec moze dlatego nie ma jej ogromu? wink.gif

Napisany przez: peggy_brown 03.03.2004 22:29

Myślęl, że to nie taką moc przekazał Vold Harry'emu. Dla nie ta moc jest obca, on jej nie rozumie. Poprostu rodzisz się i aniołki ci przydzielają tą siłę, tyle ile chcą tongue.gif

Napisany przez: ren.Asiek 04.03.2004 19:19

No tak on nie zna tej mocy,ale skoro wie<???> ze ona chroni Harry'ego to czemu nie chcial sie włamac do pokoju zamknietego i poznac jej tajemnicy?przeciez to tez by mu poomogło...i tak własciwie to czemu nikt nie wytlumaczy tego Harry'emu tego co juz wiedzą o tej mocy...przeciez jemu to tez by sie na pewno sprzydalo w przyszlosci no nie?? tongue.gif

Napisany przez: kubik 05.03.2004 12:14

Sorki że będę cytował ale inaczej sie nie da...

QUOTE ("ren.Asiek")
Nio to pewnie jest ta siła wewnętrzna czlowieka,ale czemu Harry ma jej tak duzo? Skoro Voldzio dal mu polowe swojej mocy to on równiez powinien posiadac taką moc.No ale on jest zły wiec moze dlatego nie ma jej ogromu?

Jak sama powiedziłaś Voldo dał Harry'emu połowę [a tak btw to była znaczna częśc a nie połowa] SWOJEJ mocy. Vold w ogóle nie ma tej mocy.
QUOTE ("ren.Asiek")
No tak on nie zna tej mocy,ale skoro wie<???> ze ona chroni Harry'ego to czemu nie chcial sie włamac do pokoju zamknietego i poznac jej tajemnicy?

Najpewnie nie wie gdzie jest ona składowana albo by go to odrazu zabiło
QUOTE ("ren.Asiek")
i tak własciwie to czemu nikt nie wytlumaczy tego Harry'emu tego co juz wiedzą o tej mocy...przeciez jemu to tez by sie na pewno sprzydalo w przyszlosci no nie??

A pewno nic nie wiedzą... to w końcu zapomniana magia...
---
A skąd wiemy że ta moca jest miłośc? Równie dobrze może byc to sprawiedliwa zemsta

Napisany przez: matematyka 05.03.2004 16:06

Nim przeczytałam piąty tom, wydawało mi sie, ze DT to cos w rodzaju skladowni broni i fabryki nowinek technicznych. Teraz sadze, ze w DT są badane rzeczy zwiazane z smiercia, umyslem ludzkim, przyszloscia.....

Napisany przez: ren.Asiek 06.03.2004 16:32

Niom tam są takie badania,ale są one ściśle tajne...czy nie powinno być tak,że jesli ktos odkryje cos co moze ułatwic zycie tysiącom czarodzieji to powinien to ujawnic?I własciwie to ciekawe czemu DT ma tylko jedną siedzibę...moze jest jeszcze gdzies inny punkt jego działalności? wink.gif Bo mienisterstw magii powinno byc wg mnie troche wiecej...jedno na cały swiat???Wiec dlaczego to akurat jest tak blisko Hogwaru czy Nory?? wink.gif tongue.gif

Napisany przez: kubik 06.03.2004 16:45

moge ci odpowiedzec tylko na ostatnie ren... tu chodzi o to ze akcja dzieje sie na wyspach brytyjskich i wiesz no lokalny patriotyzm zobowiazuje XD

Napisany przez: matematyka 07.03.2004 13:35

Czy ktos proponuje jedno wielkie państwo czarodziejów? (to raczej nie do zrobienia)

ps. mam wazne pytanie - dlaczego w walke z Voldl , lub przeciw niemu byli zaplatani w wiekszosci (ogromnej) tylko czarodzieje z Wielkiej Brytanii?

Napisany przez: ren.Asiek 07.03.2004 14:41

z tego co wiadomo to chyba raczej równiez z innych krajów<taki np Bill=)>...ale to prawda był ich ogrom z Wielkiej Brytani.Moze dlatego że tam własnie znajdował się Hogwart?Noi Ministerstwo Magii? O i jest takie jeszcze jedno pytanko...zanim Voldzio trafił na Potterów i został"pokonany" przez Harry'ego pustoszył cały świat...czyżby teraz owładnęła nim wola zemsty?że kręci sie wokół Harry'ego?Przeciez on nie poznał treści przepowiedni wiec nie wie ze jeden z nich musi zginąć.Czemu on tak bardzo chce go zabic.Z zemsty???I czemu zawsze pojawia sie blisko Howartu i tylko atakuje tak powaznie w Wielkiej Brytani a nie gdzies na innym kontynencie?Ciekawe no nie? tongue.gif

Napisany przez: Daga 07.03.2004 20:37

ja może nawiążę to tematu zasłony za którą zniknął Syriusz.. Jak to jest że niektórzy słyszą te szepty a inni nie?? I o co z tym wogóle chodzi?? Może Harry zapytał by się Dumbledora co to właściwie jest, stary Dumbl z pewnością to wie! I może skoro harry słyszał czyjeś głosy za tą zasłoną to gdyby wszedł do Departamentu ponownie to usłyszałby głos Syriusza... sad.gif

Napisany przez: ren.Asiek 07.03.2004 20:50

Nie wiem co i jak jest z tą zasłoną ale wątpie zeby dosłyszal sie tam głosu Syriusza bo przeciez tam było slychac tłum głosów i róznych, wiec nie wyróżnilby sie niczym głos Syriuszka=(tongue.gif

Napisany przez: Osamotniona 07.03.2004 20:58

QUOTE (kubik @ 05-03-2004 11:14)
A skąd wiemy że ta moca jest miłośc? Równie dobrze może byc to sprawiedliwa zemsta

moc ktora sie kryje w zamknietym pokoju i ta ktora ma Harry to milosc... Dumbledore mowi to Harry'emu nazywajac ta sale Komnatą Miłosci czy jakos tak. nie wiem jak dokladnie ale napewno bylo w tej nazwie cos z miloscia,..

Napisany przez: ren.Asiek 07.03.2004 21:01

aha dzieki,chyba to pominęłam. No prawda Harry ma w sercu wiele miłosci ale po co badano by miłosc,co chciano by wykryc???A poza tym odbbierają mu najbliższe osoby, więc ta miłosc moze podupaść...

Napisany przez: Osamotniona 07.03.2004 21:04

QUOTE (ren.Asiek @ 07-03-2004 20:01)
aha dzieki,chyba to pominęłam.

spoko ja czytałam ksiazke 9 razy i dopiero za 3 to wychwyciłam smile.gif

Napisany przez: Livery 07.03.2004 21:08

Dumbledore powiedział, że mocy, którą badają w DT Harry ma bardzo duża, a której Voldemort nie ma w ogóle bo nią gardzi, Myślę, że to miłość, współczucie czy coś w tym stylu bo napewno nie starożytna magia. Voldemort napewno nią nie gardzi tylko wtedy o niej zapomniał.

Co do MM to myślę, że tak jak Hogwart każdy kraj ma swoje ministerstwo i swoją szkołe.

QUOTE
O i jest takie jeszcze jedno pytanko...zanim Voldzio trafił na Potterów i został"pokonany" przez Harry'ego pustoszył cały świat...czyżby teraz owładnęła nim wola zemsty?że kręci sie wokół Harry'ego?Przeciez on nie poznał treści przepowiedni wiec nie wie ze jeden z nich musi zginąć.Czemu on tak bardzo chce go zabic.Z zemsty???I czemu zawsze pojawia sie blisko Howartu i tylko atakuje tak powaznie w Wielkiej Brytani a nie gdzies na innym kontynencie?Ciekawe no nie? 


To chyba oczywiste! Przecież Voldemort zna pierwszą część przepowiedni. No i chce zabic Harry'ego zanim on zabije jego.

Napisany przez: kubik 07.03.2004 21:09

Osamotniona =>Opierasz sie na punkcie widzenia Dumbledora... ja próbuje patrzec szerzej z punktu widzenia JKR - ale dobra przyznaje ci racje smile.gif

Napisany przez: ren.Asiek 07.03.2004 21:11

Nio tak prawda, ale przeciez Harry na razie jest jeszcze młodu i nie grozi mu w sumie,A on naraza sie na atak Dumbledore'a no nie??

Napisany przez: Osamotniona 07.03.2004 21:14

dzieki Kubik za przyznanie racji tongue.gif

a Voldi nie jest taki głupi i myśle ze dobrze wie co mu grozi ze strony Harry'ego.. ze zaraz moze przeskoczyc umiejetnosciami nawet Dumbledora... posunal sie nawet do zaklec niewybaczalnych... Harry to naprawde grozny przeciwnik chociaz narazie nie ma takij mocy jak Czarny Pan

Napisany przez: Livery 07.03.2004 21:18

QUOTE
Nio tak prawda, ale przeciez Harry na razie jest jeszcze młodu i nie grozi mu w sumie,A on naraza sie na atak Dumbledore'a no nie??


No, ale pomyśl. Czy gdybyś była na miejscu Voldemorta to nie chciałabyś zabić go zanim dorośnie i uzyska pełnie sił?
A wydaje mi się, że gdyby Voldemort był taki mądry to z pierwszej części przepowiedni wydedukowałby, że skoro ma się narodzić ten jedyny to Albus nie może go zabić. Może na to wpadł dopiero w V tomie. Przecież potem się już go nie bał i walczył z nim.

Napisany przez: ren.Asiek 07.03.2004 21:18

A no racja, za niedługo moze byc juz 3 najpotezniejszych czarodzieji na swiecie...posunął sie do zaklecia niewybaczalnego ale nie udalo mu sie go uzyc.Więc kto go tego nauczy skoro ma kiedys zabic Voldzia?Przeciez chyba tym jedynie moze to zrobic.Wiec pewnie nastąpi to po czujejs smierci,smierci kogos kto rowniez bedzie bliiski Harry'emu i on bedzie naaprawde chcial zabic Voldzia, i wtedy zaklecie podziala.Czy nie tak? smile.gif

Napisany przez: Livery 07.03.2004 21:24

Harry'emu udało się rzucić zaklęcie Niewybaczalne, ale mialo ono małą moc.

I Harry wcale nie musi zabić Voldemorta może w jakiś sposób przełamać jego moc. Myślę, że taka scena jest zbyt drastyczna. Napewno nie będzie tak, że Harry rzuci zaklęcie i Voldemort padnie trupem, ale w jakiś inny sposób. Tą książkę czytają tez dzieci.

Napisany przez: Sihaja 07.03.2004 21:28

W sumie to jest to książka, która "rośnie wraz z czytelnikiem". Ona staje się co raz bardziej drastyczna i w pewnym sensie... no, może nie poważniejsza, ale portrety psychologiczne bohaterów w pewien sposób nabierają ostrościi. Dlatego nie zdziwię się, jeśli Harry jednak zabije Voldemorta.

Napisany przez: ren.Asiek 07.03.2004 21:29

aha no racja...moze i tak.A moze by mu nie wiem przelamali różdzkę, i nie wiem zlikfidowali pamięć, i związali umysł jakimis nie wiem zakleciami,a Harry mialby w tym swój udzial?..wiem ze to wątpliwe bo ma on za dużą moc no ale m,ozna sobie pogdybac biggrin.gif wink.gif

Napisany przez: eNoPe 07.03.2004 21:33

Dobry temat na artykul... Jak masz wene to napisz o tym a ja wstawie na strone!

Napisany przez: eNoPe 07.03.2004 22:03

Do ciebie smile.gif Tresc tego tematu nadaje sie na art. smile.gif

Napisany przez: Potti 07.03.2004 23:17

a tam. sprawa z Voldemortem nie będzie zakończona, jeśli go nie zabiją. bo coby mu nie zrobili, to zawsze istnieje jakiś nikły procent szansy, że on się wymknie, a potem znów urośnie w potęgę. w końcu wyłgał się od samej śmierci. więc ma szczęście do wykorzystywania takich nikłych procentów.
nie wierzę żeby cokolwiek dało związanie, torturowanie, połamanie różdżki etc. zresztą przepowiednia wyraźnie mówi o zabiciu.
...
eNoPe, nie szukaj tak rozpaczliwie tematów na artykuły :]

Napisany przez: kubik 07.03.2004 23:26

Zabić?!? A poczekaj Potti:
---
Zacznijmy od tego, że prawdopodobnie Voldemorta nie da się zabić [dowód: odbicie się zaklęcia Avada Kedavra od Harry'ego i ugodzenie Voldemorta w I tomie HP]. Czy jednak nie, istnieje jakiś sposób by Voldemorta się pozbyć ze świata czarodziejów? Co wobec takiego obrotu spraw mówi przepowiednia? Ano mówi ze jeden nie może żyć jak drugi przeżyje. Przepowiednia dotyczy Harry'ego, wiemy, że Voldemorta nie można zabić. Wiec jak jeden może żyć jak drugi przeżyje? Właśnie przeżyje, czy to znaczy ze to nie Harry "zabije" Voldemorta a ktoś inny i co to znaczy "zabić" w rozumieniu przepowiedni?
Zacznijmy od początku. Pierwsze pytanie: Czy istnieje...? Otóż tak istnieje! W V tomie mieliśmy do czynienia z tajemnicza zasłona. Wiemy z opowiadana Luny, że znajdują się za nią zmarli. Czy jakbyśmy "wrzucili" Voldemorta spętanego jakimiś silnymi zaklęciami za zasłonę to czy byłby on w stanie się wydostać? Niestety tak, ponieważ wtedy, gdy przekraczasz granice, która reprezentuje zasłona tracisz życie, a wiec Voldemort wyszedłby mówiąc "a-kuku" wszystkim. Lecimy dalej, jakies silne, zaklecie które by spętało Voldemorta i unieruchomiło go. Po pierwsze na jak długo taka doraźna akcja by starczyła w wypadku Voldemorta. Prawdopodobnie na zawsze, jednak: Czy ministerstwo ryzykowałoby uwolnienie Voldemorta przez kogoś w przyszłości? Nie, ten wariant na pewno nie przejdzie. Także zamknięcie go w którymś z komnat Departament of Mysteries [departament tajemnic] nie daje 100% pewności. A kto zagwarantuje, że Voldemort tam w środku nie rośnie w siłę i, że ktoś za 100 - 200 lat go nie uwolni "dla hecy"?
Teraz, co przez zabicie "rozumie" przepowiednia? Skoro w potocznym tego słowa rozumieniu jest ono niemożliwe do spełnienia to może w jakimś innym pasuje? I oto jest! Zabicie to znaczy zniknięcie ze świata czarodziejów. Jak można by się pozbyć kogoś ze świata czarodziejów jednocześnie go nie mordując? Otóż pozbawiając go wszelkich magicznych mocy tym samym zmieniając go w mugola. Jest również drugie dno takiego losu. Voldemort gardzi mugolami. Czyż nie odpowiednią karą dla niego byłoby zmienienie go w coś, czego tak bardzo nienawidzi?
Czy to Harry zabije Voldemorta? Heh, tak niestety drodzy fani Nevilla musze was rozczarować. W tym punkcie Rowling jest bardzo dokładna i nie pozwala nam na manewrowanie wśród faktów.

Napisany przez: Potti 07.03.2004 23:41

ależ Voldemorta można zabić. przeżył Avadę w I tomie, ale został za jej pomocą pozbawiony prawie całego swojego dorobku magicznego. i mimo, że udało mu się odrodzić, to nie jest już nieśmiertelny. chyba nawet gdzieś o tym wspomniał przy swoim powracaniu do żywych i materialnych. ale nie mogę tego znaleźć.
jednak masz rację, że pozbawienie go mocy magicznej byłoby najlepszą karą. przeklęte życie jest dla niego codziennością, po pocałunku dementora byłoby mu wszystko jedno. po śmierci zresztą chyba też. ale obawiam się, że to też mogłoby sprawy nie załatwić. może przeceniam Czarnego Pana, ale skoro oszukał śmierć, to odzyskać moc też by mógł. przy odrobinie szczęścia śmierciożercy by się od niego nie odwrócili, bo oni są już tak głupi, że chyba bardziej nie można. i znów urósłby w siłę.

Napisany przez: kubik 07.03.2004 23:55

O raju świeto Potti przyznała mi racje laugh.gif laugh.gif laugh.gif [zart, zart Potti lol]
Ale czarny pan ma powrócic jeszcze straszniejszy i potezniejszy... napewno sie zabezpiecza [teraz miedzy 5 a 6 tomem lub juz się zabezpieczył] na wypadek jakby znów Harry go chciał Avada [przeciesz idiota nie jest]
Odzyskac moc mógł poniewaz miał jakby punkt zaczepienia do odzyskania jej w całosci. Gdyby go pozbawic całej mocy [czyli de facto zmienic mu krew na mugolską] to ten punkt zniknąłby.
A Śmierciożercy heh przekoanałby sie ze na strchu i terrorze nie buduje się relacji pan = sługa... krótko mówiąc pozbyliby sie go tak szybko jakby się dowiedzieli ze nie ma już mocy

Napisany przez: ren.Asiek 08.03.2004 15:04

Myślę,że Voldzio teraz porządnie szykuje sie do akcji...a co do śmierciozerców.Ciekawe jak to sie zaczęłó jak i czemu zaczęli do niego przystawać i skąd.W koncu musial zacząć od zwolennikow a nie od tych z przymusu.Co z nimi bedzie jak on zniknie z tego swiata? Wpadną do Azkabanu?tongue.gif I w ogóle jak nie z przymusu mu służą to z jakich innych powodow?? wink.gif

Napisany przez: matematyka 08.03.2004 15:32

Zastanawiam sie, czy mozna czarodzieja pozbawic czarodziejskiej mocy? To trochę tak jakby ozywic kogos... No po prostu są rzeczy, których ludzie nie potrafią zrobi nawet Voldemort, np. ozywic kogos (z drugiej strony jezeli mozna kogos pozbawic duszy [dementorzy], to czemu nie mocy..)

Następne pytanie brzmi czy Voldemort moze byc zabity? przypuszcam, ze moze, ale:
-skoro zaszedł tak daleko w drodze do nieśmiertelnosci i nie zginal przy pierwszym spotkaniu z harrym, to czemu mialby w ogole ginąc..
(a co by bylo, gdyby zabity vold powrocil jako duch- w koncu zawsze bal sie smierci.....)

KUBIK W IMIENIU KOBIET DZIEKUJE ZA KWIATKA.....

Napisany przez: kubik 08.03.2004 15:41

no kurna mucha a juz myslałem ze zadna z was nie zauwarzyła lol
---
matematyko, skoro zakładamy, że swiat czarów isnieje [nie zakładamy czegoś takiego] to idąc dalej, możemy stwierdzic, że rzeczy które są terotycznie niemozliwe [jak przykładowo wskrzeszanie] w świecie czarodzieji są tak naprawde mozliwe... moze prosciej:
Wynalezienie zaklęcia przywołującego kogoś do zycia jest:
- mozliwe
- wymaga ogromnej mocy magicznej by je wykonac i uzyc
Dlaczego?:
- bo cały swiat magiczny jest nielogiczny a wiec nielogiczne działanie [pokonaie smierci niszczy jej sens] w tym swiecie staje sie logiczne

Napisany przez: matematyka 08.03.2004 15:49

Kubik

QUOTE
matematyko, wszysko jest mozliwe w swiecie czarodziejów co wynika z samego załozenia istnienia takiego swiata. [skoro ten swiat istnieje to czemu inne rzeczu teoretycznie niemozliwe nie mogłyby zaistniec]

no nie dokonca rozumiem, ale postaram sie pomyslec....

wniosek: wszystko mozna zrobic posiadając absolutną, całkowitą wiedzę, ale nikt takiej nie bedzie nigdy miał. I co wy na to?

Napisany przez: ren.Asiek 08.03.2004 19:15

A tak właściwie to jak Voldemort doszedł do nieśmiertelności? No co żył sobie żył, kształcił sie, zdobywał wiedze o czarnej magii, o zaklęciach itd, posiadł różne moce...ale jak zrobił ze stał sie nieśmiertelny?dzieki czemu tak sie stało??


---
a no faktycznie ładny ten kwiatuszek=) dziękuje razem z matematyką smile.gif hehe:)

Napisany przez: kropka 13.03.2004 21:17

to dobre pytanie ale cos mi sie nie zgadza bo przeciez Voldemort chcial zdobyc Kamien Filozoficzny zeby byc niesmiertelnym ale go nie zdobyl wiec chyba istnieje sposob zeby go zabic

Napisany przez: moniczka 13.03.2004 21:35

a moze to ta krew jednorozca?

Napisany przez: peggy_brown 13.03.2004 21:52

Krew jednorożca go wzmocniła, pozwoliła mu przeżyć trudny okres, powrócić do sił. Gdyby Vold był nieśmiertelny, to po co by się ukrywał, "korzystał" ze swoich ludzi? Po prostu wyszedłby na ulicę i pozabijał wszystkich. Ta książka nie miałaby sensu, gdyby Voldemort był nieśmietelny rolleyes.gif

Napisany przez: kubik 14.03.2004 00:03

Widocznie jakiś powód był ze przez 5 rok siedział w mysiej dziurze... [nie chciał ryzykowac drugiego spotkania z Harrym {przypuszczał ze albus mu powiedział o przepowiedni i jak ma jego zabic}] ale teraz wyjdzie z ukrycia... zobaczycie

Napisany przez: ren.Asiek 14.03.2004 00:12

No Kubik to zabrzmiało jak groźba wink.gif No tak nie wychodził z ukrycia,ale w tym czasie wzmacniał swoją armię.A nie miał pewnosci ze Harry wie o wszystkim i w ogóle jakby mial takie przypuszczenia to nie zwabiałby go do DT,bo by to nie poskutkowalo gdyby Harry WIEDZIAL.I tu jest ten wyrwany błąd Albusa...to fakt przez ten błąd po części przez to zginął Syriusz...zginął człowiek...jedyne wsparcie osoby,która miała pokonać Voldzia...

Napisany przez: kubik 14.03.2004 00:16

No bez przesady Ren... przecie ma jeszcze Lune XPPP [becouse we believe, and they look so cute together...]

Napisany przez: ren.Asiek 14.03.2004 00:41

Lune Lune...ale co mu z Luny?Prawda jest dziwna i moze ma podobne spojrzenie na swiat ale on nie ma w niej przeciez wsparcia.Oni sie nawet nie przyjaźnią...chociaz po wypadzie do DT wszystko mozliwe...a wiecie co? mam jakies takie przeeczucie ze Harry bedzie walczyl ramie w ramie z Nevillem przeciw Voldziowi..i ze razem pokonają Bellatrix<jakkolwiek sie to pisze wink.gif >,bo ona im obu wyrządziła ogromną krzywde i oni oboje czują wolę zemsty...

Napisany przez: anagda 14.03.2004 09:53

bardzo ciekawe i prawdopodabne wytłumaczenie. o nich obojgu przecież mówi przepowiednia (alle tylko do jednego się spełnia). zabiją razem Voldzia. Jak Harry zostanie aurorem (jak Nevill), to będą ramię w ramię ścigać pozostałych przy życiu śmierciożerców.

Napisany przez: Livery 14.03.2004 17:30

QUOTE
Widocznie jakiś powód był ze przez 5 rok siedział w mysiej dziurze... [nie chciał ryzykowac drugiego spotkania z Harrym {przypuszczał ze albus mu powiedział o przepowiedni i jak ma jego zabic}] ale teraz wyjdzie z ukrycia... zobaczycie


A mi sie wydaje, że Voldemort siedział w ukryciu, aby:
- wszystko na spokojnie przemyśleć i przeanalizować,
- wymyślić jakiś diaboliczny plan, który i tak zepsuje Potter,
- gromadzić po cichu armię,
- nie zwracać uwagi na swój powrót, żeby w spokoju mógł wypełniać powyrzsze punkty.

I ja też uważam, że Harry i Nevill razem zemszczą się na Belli. No i myslę, że Luna przysłuży się w jakiś inny sposób niż podpora Harry'ego, a tą podporą pewnie będzie Lupin, ale to już inny temat.

Napisany przez: Hagrid 14.03.2004 19:02

Voldemort po ucieczce Harry'ego zdał sobie sprawę, że może za tym wszystkim stać jakaś "siła" -przeznaczenie. Skoro tyle razy mu się udawało wolał tym razem poznać lepiej przepowiednię a dopiero później ryzykować. Oprócz tego chciał zgromadzić siły a jednocześnie ciągle wielu nie wierzyło w jego powrót. A i tak zdziałał wiele. Przedewszystkim uwolnił najważniejszych Śmierciożerców.

Napisany przez: kubik 14.03.2004 22:32

Raczej uwolnienie smierciozerców było ta łatwa cześcia planu... z dementorami po swoejej stronie?...A właśnie czy Azkabanu pilnuja tylko dementorzy czy sa tam równierz i ludzcy straznicy?

Napisany przez: Child 14.03.2004 22:34

Ludzie dzień w dzień z demendami? Ześwirowaliby po tygodniu służby biggrin.gif

Napisany przez: ren.Asiek 14.03.2004 22:40

No tak juz to wszystko układa sie w ładną układankę i całkiem bliską prawdy.Ale teraz skoro Voldi nie poznał przepowiedni to mając armię wiernych mu śmierciożerców moze zacząć działac.Przynajmniej początki.Mam nadzieje ze Dumbledore jest na to gotowy.Ale to z Nevillem i Harry'm to mysle ze tez jest bardzo bliskie prawdy...wiecie co?Uważam ze Neville teraz o wiele bardziej zblizy sie do Harry'ego i do trójki przyjaciół,bo on na pewno wie co czuje Harry, moze to własnie on stanie sie tym jego wsparciem? Tak m.in.wink.gif

Napisany przez: kubik 14.03.2004 22:50

Child => no zapewnie chyba ze byli miszczami w petronusach hjehje
Ren => Vold moze olac przepowiednie, bo juz wie ze ani Harry ani Dumbledore nie mogą/chca go zabic. [przynajmniej w tym momencie]
Neville, tom V był punktem zwrotnym w jego zyciorysie. Od tego momentu Neville ma jeden cel, swiatło do którego bedzie dazył... zemste na Belli. W tym celu musi sie ostro wziasc do roboty i na spółe z Harrym zaczna studiowac czarna magie. Jego droga skonczy sie kiedy Bella zeswiruje pod wpływem klatwy deredusa która stworza na spółe z Harrym [łał ale mnie wyobraznia poniosła LOL]...

Napisany przez: ren.Asiek 15.03.2004 22:19

Nioo poniosło Cie ale w dobrą strone hehe wink.gif Ale chyba raczej skupią sie nad zaklęciami i nad OPCM a z CM chyba tylko te niewybaczalne,chociaz przypuszczam ze jakos inaczej pozbędą sie Belli noi Voldzia.Moje przekonanie o walce Neville'a,Harry'ego i Belli wzrasta=)moze sie sprawdzi hehe:)Zastanawia mnie tylko ciąg dalszy,bo skoro razem zwalczali by zło noi Bellatrix,to przeciez Neville wtedy rowniez stanie sie slawny,czy jego tez ludzie będą wytykali palcami?czy nawet go nie poznają bo nie ma blizny?Ciekawe jak swiat przyją by cos takiego.I w ogóle to czemu wszyscy wierrzą gazetom?noi Prorokowi? hehe wszystko sie ze sobą wiaże więc zeszłam z tematu. wink.gif

Napisany przez: kubik 22.03.2004 17:35

ren moze od początku - a tak btw to nie bijcie za tego kotleta tongue.gif

QUOTE
czy jego tez ludzie będą wytykali palcami?czy nawet go nie poznają bo nie ma blizny

A skąd wiesz ze Nevi nie ma blizny? A tak w ogóle to gdzie on był kiedy jego rodzice byli torturowani? Jezeli był swiadkiem tej sceny to Dumble musiał na niego potezne zaklecie zapomnienia zucic... to moze byc jego blizna ["...and he will mark him as his equal..."] hehehe XD
QUOTE
I w ogóle to czemu wszyscy wierrzą gazetom?noi Prorokowip

bo ma wysoki wsółczynnik ufnosci społecznej XDD. Ale dobre czasy sie skonczyły, teraz Żongler zdobędzie pozycje dominująca na rynku... khe XDDD

Napisany przez: moniczka 22.03.2004 20:42

No wlasnie moze ma np na tylku? biggrin.gif Moze on to widzial i pamieta? I dlatego jest taki dziwny.

Napisany przez: ren.Asiek 23.03.2004 17:50

Tylko szkoda,ze nie jest napisane kiedy jego rodzice byli torturowani.Bo on mowil zawsze ze wychowała go babcia,więc moze tez od daaawna i moze tego nei pamiętac.Ale jemu jest ciężej w sumie...ma rodziców,ale oni nie wiedzą kim są i nie wiedzą kim ON jest.To smutne.Nie wiem co jest lepsze nie miec rodziców i wiedziec jak zginęli,czy miec ich takich jak ma Neville i czuc chęć zemsty...A co do tej blizny...no co jakby mial na tyłku to co ludzie wbijali by wzrok w jego tyłeczek?heh smieszne...myślę ze gdy jego rodzice zostali dopadnięci przez Voldzia to on był np pod opieką babci.Moze podejmowali świadome ryzyko?W koncu byli juz wtedy w Zakonie...

Napisany przez: kubik 23.03.2004 18:02

no ren no takich podstawowych rzeczy nie wiesz... XDDDD
---
ad1: Jak Voldie polazł zabic Harry'ego reszta Śmierciozerców czekała na jego powrót, gdy sie nie doczekali logicznie wywnioskowali, ze albo Potterowie albo Longbottonowie cos mu zrobili. Poszli najpierw do domu Potterów zastali zgliszcza, uznali, ze wszystko poszło ok [w miedzy czasie Hagrid zabrał Harry'ego]. Poszli do Longbottonów i stosując tortury starali sie dowiedziec co zrobili ich panu.

ad2: Jest wielce prawdopodobne że Neville widział ich cierpienia a jego blizna jest ukryta w psychice.

Napisany przez: ren.Asiek 23.03.2004 18:07

wiesz kubik skleroza biggrin.gif wink.gif

Jest to prawdopodobne,ale czy nie lepiej by bylo gdyby Longbottomowie ukryli swojego synka gdzies w bezpieczniejszym miejscu razem z babcią?A sami byli przygotowani na otparcie ataku?Pewnie chcieli aby ich dziecko było bezpiecznie,a dopiero potem mogli zajmowac sie sprawami Zakonu i czekac na nadejscie wroga.

Ciekawe gdzie była kieedys siedziba Zakonu:P

Napisany przez: kubik 23.03.2004 18:16

ad1: To BYŁ bład Albusa i Longbottanów. Z jakiej paki nie schował obu par w Hogwarcie???
ad2: Prawdopodobnie na Grimmuald Place tak jak teraz

Napisany przez: ren.Asiek 23.03.2004 20:05

nie raczej nie Grimmuald Place,bo to ich nowa siedziba.Bo teraz ten dom nalezy/-ał do Syriusza.A kiedys kto wie moze ktos w nim mieszkał z rodzinki Syriusza? to całkiem mozliwe w koncu wprowadzono ten szczegól dopiero w piątce:P
A własnie Dumbledore rzeczywiscie troche nierozsądnie postąpil nie ukrywając Potterów i Longbottomów w Hogwarcie.Przeciez Voldi podchodzil Potterów az 3 razy!!!No ale moze stwierdzil ze jak przygarnie te dwie rodziny to i inni zrzucą mu sie na głowe...ale przeciez Hogwart jest baardzo duzy i duzo rodzin by sie tam zmiscilo..

Napisany przez: kubik 23.03.2004 20:48

ad.1: racja XD
ad.2: Trzeba bedzie zadac pytanie na cosforums.com:
Why didn't Dumbledore hide Potters and Longbottons in Hogwarts castle?

Napisany przez: ren.Asiek 24.03.2004 15:39

ale na zdjęciu,które widzial Harry było bardzo dyzo członków Zakonu,bo chyba nie wszyscy...I ne wiem czy tak bylo czy mi sie tak wyobraziło<calkiem mozliwe>ze stali przed jakimś budynkiem...moze to byla ta siedziba.Bylo takie cos no nie?

nie ucze sie anglika...ale cos jeszcze rozumiem biggrin.gif wink.gif


Napisany przez: Daga 25.03.2004 16:42

QUOTE
  moze tego nei pamiętac

hej przecież Harry też nie pamiętałby co zdarzyło się kiedy był rocznym niemowlęciem gdyby np. babcia śpiwała mu kołysankę. Ale to była śmierć jego rodziców i to co widział (czyli mnóstwo zielonego światła i może jakieś odgłosy słyszał) to zapamiętał. Nawet bez "pomocy" dementorów pamiętał takie rzeczy. Jeśli Neville widziałby tortury swoich rodziców czy może cośtam słyszał to z pewnością pamiętał by o tym, przypominał sobie choćby w snach. sleeping.gif

Napisany przez: ren.Asiek 26.03.2004 15:19

Nio to fakt a zresztą...czy Neville nie był przypadkiem w przedziale kiedy w 3 tomie do tegoż przedzialu wszedł dementorek?Byl tam na pewno Harry i inni i chyba on tez byl.Wiec wtedy na pewno by to sobie przypomnial i bylo by to raczej ujęte no nie?

Napisany przez: kubik 26.03.2004 15:24

to zalezy:
- nawet jezeli sobie przypomniał to wolał zachowac to w tajemnicy
- jezeli zaklecie zapomienia zucił na niego Dumble to wątpie by sobie to przypomniał.

Napisany przez: anagda 26.03.2004 15:31

ale dlaczego przyjmujcie, że Dumbl rzucił na niego zaklęcie? jaki miał w tym cel? żeby biedny chłopiec nuie widziiał, jak mędczą sie jego rodzice? to dlaczego nie zmienił pomięci Harry'emu, który jakby nie było, też widzial męki rodziców.

Napisany przez: ren.Asiek 26.03.2004 20:19

nio ja raczej tez sie z tym nie zgadzam,bo gdyby:
-gdyby rzucil je na Neville'a to równiez sprzydałoby sie na Harry'ego
-a gdyby pomyslał ze to i tak zaledwie roczne dzieci więc po co usuwac im cząstkę pamięci? przeciez najprawdopodobniej i tak wszystko zapomną

Sądzę że jezeli Neville widzialby tortury swoich rodziców, to przypomnialby sobie to natychmiastowo w obecnoci dementora i pewnie nie taiłby tego prawda???Noi pewnie tez jakoś szczególnie przezylwałby kazde spotkanie z dementorem,np. mdlejąc.


Ej wiecie co?Harry pamięta zielone światło i ziimny śmiech,wiec moze nie wiem przypomni sobie jeszcze jakis szczegół,albo czegos sie dowie o tajemniczym zniknięciu Volda,gdy zaatakowal własnie jego w wieku 1 roku?Moze ten element przesądzi o wyniku starcia miedzy Harry'm aa Voldim w VII części bo na pewno do takowego dojdzie. wink.gif

A i jeszcze cos.Ciekawe czy gdzies w DT jest komnata zajmująca sie sztuką oklumencji i czy Harry ją opanuje(oklumencję).Bo jeśli nie to Voldi przedostanie sie do jego myśli i moze nawet dowie sie co Harry ma w planach.Wtedy móglby bez problemu przewidziec kazde dzialanie o którym Harry by wiedzial i przeciwstawic przeciw niemu swoje siły.

Napisany przez: Daga 26.03.2004 20:36

ktośtam (chyba Lupin) powiedział: "A twoje wspomnienia Harry wystarczą żeby spaść z siedzneia"
No skoro Harry tak dotkliwie odczuwał obecność dementorów (mdlał, dostawał drgawek i wogóle..) no to skoro Neville widziałby tortury swoich rodziców to jak on by się zachowywał w pobliżu dementorów??
Moim zdaniem wspomnienie Neville'a w takim przypadku byłoby gorsze....

Napisany przez: MisieK 27.03.2004 14:37

Jeśli Harry widzi jak mordowani są jego rodzice to w takim razie Neville tez powinien to widzieć... chyba, że i co jaest najbardziej prawdopodobne tego nie widział... może po prostu był w tedy pod opieką babci, może właśnie tak chcieli go chronic, zostawiając go pod opiek babci? ... a co do tego, że Dumbledore miałby żucić czar na Neille'a to jest to brednia, po pierwsze byłoby to bezcelowe a podrugie czemu w takim razie nie żucił takiego samego czaru na Harry'ego...

Napisany przez: Livery 27.03.2004 14:50

Wydaje mi się, że Neville nie widział jak śmierciożercy torturowali jego rodziców. Jak dla mnie to on był u babci i tak już zostało, a babcia go wychowywała i jak dorusł to mu powiedziała co się stało z jego rodzicami i razem ich odwiedzali.
I raczej napewno Dumbledore nie rzucil zaklęcia zapomnienia na niego.

Napisany przez: ren.Asiek 27.03.2004 18:15

Ciekawe jak często i od którego roku zycia babcia zabierala Neville'a do św.Munga.Czy od malenkosci czy tez od 11 roku zycia bo tak jak Dumbledore twierdzil ze Harry jest na wszysko za młody,to ona twierdzila ze Neville powinien podrosnąć?=P...Neville zawsze mówił ze jego babcia jest bardzo surowa,kiedys przysłała mu wyjca i w ogóle no nie?Ciekawe czemu jest taka.Moze Neville przypomina jej jego rodziców?I to przywoluje smutne wspomnienia i obrazy z pamięci...

Sądzę ze Voldi dobrze wybral i nie bedzie takiej niespodzianki ze to Neville mial byc tym chlopcem.Zresztą tylko Harry i Voldi mogl wziąść przepowiednie,a Neville by nie mógł=).Wiem ze Harry jest wieeelkim czarodziejem juz od urodzenia bylo mu to pisane, umie wiele zaklęć i umie sie bronic,ale nie wyobrażam sobie jak to wszystko sie rozegra.Rowlling na pewno nas nie zawiedzie i bedzie wiele emocji.

A i jeszcze z innej beczki...współczuje Harry'emu ze ma takie wspomnienia.Ja bym najchetniej strzeliła Malfoy'a paroma dobrymi zaklęciami gdy naśmiewal sie z Potter'a i udawal dementora wraz z Crabbe'em i Goyle'em.CIekawe czy gdyby wiedzial co on przezywa tez by to robil...chociaz pewnie tak bo w koncu jego ojciec stoi przy Voldku.

Napisany przez: Daga 27.03.2004 18:26

a mi się wydaje że babcia zbierała Neville'a do rodziców od zawsze. Tzn. jak Neville był malutki też chodził do Munga. Gdyby mu później powiedziała o tych jego rodzicach to byłby to dla niego za duży wstrząs.

Swoją drogą ciekawe jakie straszne wspomnienia ma Malfoy, co czuje gdy w pobliżu jest dementor.... Mam nadzieję że coś strasznego wink.gif

Napisany przez: ren.Asiek 27.03.2004 18:36

nio to fakt powinna go zabierac od

maleńkosci i jzu wtedy mu to tłumaczyc,zeby potem nie doznał zadnego

wstrząsu ani nic/Tak to przynajmniej przyzwyczail sie do tej sytuacji i

zrozumial ze nic nie moze zrobic,ale widac ze nie ma szczęśliwego zycia i ze

brakuje mu rodziców.Chociaz by patrząc na jego zachowanie na spotkaniach

GD...chcial tak bardzo nauczyc sie wszystkiego i wykorzystac to przeciw

Bellatrix noi Voldowi,ale mu nie wyszło...moze nie mógł sobie poradzic ze

strachem?..smutne...=)

A co do Malfoy'a to rzeczywiscie

ciekawe.Sądzę ze on tez ma jakies uczucia ale nikomu sie z nich nie

zwierza,ze swoich smutków i radosci.Jest raczej skrytym chłopcem ale nie

daje tego po sobie poznac.Jego rodzina nie wygląda na kochającą i na pewno

przezyl w niej wiele nieprzyjemnych chwil.Moze dlatego jest taki wredny i w

ogóle bee?=) http://forum.freeware.info.pl/gry/walking-dead.html

Za to mozna domyslec sie niektórych wspomnien Rona.Np.

ciągłe wychwalanie jego braci,zawse czul sie od nich gorszy...moze to ze

dokuczal mu brak pieniedzy...różne mogą byc rzeczy=)

Napisany przez: jlv 27.03.2004 22:27

QUOTE (ren.Asiek @ 02-03-2004 19:39)
Aha ok chyba to gdzies pominęłam...ale on go taak zaczarowal ze Avadra Kevadra po nich splywala no nie? wink.gif To musial byc niezły czar...

Wiesz, posągi z Atrium niewątpliwie były martwe przed czarami Dumbledora. A on nie zamienił ich w żywe, tylko w pewnym sensie dał im możliwość ruchu. Więc Avada Kedavra na nie nie działało, bo raczej trudno zabić to, co i tak nie żyje.

Napisany przez: ren.Asiek 27.03.2004 22:30

Aha no racja słuszna uwaga=) One po proste rozwalały sie w okruszki=)

Napisany przez: MisieK 28.03.2004 18:32

A skąd wiecie że były martwe? wszystko jest możliwe. Nie mówie że tak było ale mogło być...

Napisany przez: ren.Asiek 28.03.2004 18:35

No bo jakby nie były na początku martwe to by sie ruszały jak Harry i spółka wchodzili do Atrium,albo i kiedy kolwiek indziej.Wiec pewnie byly martwe i zostały wprawione w ruch.Ciekawe co tam teraz postawią=PBo to był pomnik..hmmm...czegos tam miedzy czarodziejami tongue.gif wink.gif

Napisany przez: MisieK 28.03.2004 18:45

To że coś sie nie porusza nie znaczy że jest martwe...

Napisany przez: ren.Asiek 10.05.2004 13:49

Mam jeszcze takie coś do przemyśleń...bo jak wiadomo w noc kiedy Arthur Weasley został zaatakowany, pilnował wejścia do DT, ale po jakiego grzyba? Przecież Dumbledore chyba wiedział, że Voldi nie moze tknąc tej przepowiedni noi zresztą sam ją znal na pamięć. Moze Arthur stał na straży wejścia do komnaty miłości? Zeby Voldi za nic w swiecie nie mógł sie tam dostac, bo jej nie pojmuje?? Jak cos pominęłam to prosze o poprawki ale czyż tak nei było?

Napisany przez: vigga 12.05.2004 21:40

a ja mam pytanie, bardzo wazne. czy tylko Harry i Luna slyszeli glosy zza zaslony czy tez Neville? wlasnie nurtuje mnie to, a jakos nie moge znalezc fragmentu gdzie byloby cos wspomniane o Nevillu...

Napisany przez: Meave 12.05.2004 22:02

Wydaje mi się, że tylko Harry i Luna słyszeli te głosy, przynajmniej jest to jasno zaznaczone. O Nevillu wiemy tylko tyle, że zasłona też go oczarowała. W takim razie możemy się tylko domyślać, czy też słyszał szepty

Z drugiej strony zasłony dobiegały słabe, szepczące, mruczące głosy.
- Co mówicie? - zapytał bardzo głośno, aż jego głos odbił się od kamiennych ławek dookoła.
- Nikt nic nie mówił, Harry! - odpowiedziała Hermiona, schodząc teraz w jego kierunku.
- Ktoś tam szeptał - stwierdził, usuwając się przed nią i nadal wpatrując się w zasłonę. - Czy to ty, Ron?
- Tu jestem, stary - Ron wyłonił się z drugiej strony łuku.
- Czy nikt tego nie słyszy? - upierał się Harry, bo szepty i pomruki stały się głośniejsze. Nie chcąc wcale jej tam kłaść postawił stopę na podwyższeniu.
- Ja też ich słyszę - wyszeptała Luna, przyłączając się do nich i wbijając wzrok w falującą zasłonę.- Tam w środku są ludzie!
- Jak to "w środku"? - spytała Hermiona, zeskakując z ostatniego stopnia i sprawiając wrażenie bardziej rozzłoszczonej, niż by miała powody - tu nie ma żadnego "w środku", to tylko brama, tam nie ma miejsca na nikogo. Harry, przestań, odejdź stamtąd...
Schwyciła jego rękę i pociągnęła, ale stawił opór.
- Harry, mieliśmy tu przyjść dla Syriusza! - powiedziała napiętym, piskliwym głosem.
- Syriusz - powtórzył Harry, nadal wbijając wzrok, jak zahipnotyzowany, w wolno poruszającą się zasłonę. - Tak...
Wreszcie coś w jego mózgu trafiło na swoje miejsce - Syriusz, schwytany, związany i torturowany, a on gapi się na tę bramę...
Odsunął się kilka kroków od podwyższenia i oderwał wzrok od zasłony.
- Chodźmy - powiedział.
- To właśnie próbowałam... No dobrze, w takim razie chodźmy! - podchwyciła Hermiona i poprowadziła ich wokół podium. Z drugiej strony Ginny i Neville, tez najwyraźniej oczarowani, wpatrywali się w zasłonę. Hermiona bez słowa chwyciła Ginny za rękę, Ron złapał Neville'a i pociągnęli ich zdecydowanie w stronę najniższej kamiennej ławki, a potem wgramolili się na górę aż do drzwi.

Napisany przez: matematyka 13.05.2004 15:25

a jaki jest warunek, by ktoś słyszał głosy, albo był oczarowany zasłoną?
-tragiczne przeżycia?
-śmierć blisklkego
-jakiś kontakt w przeszłości z czarną magią
-tragiczna przyszłość
??????

Napisany przez: Syriusz_Black 13.05.2004 15:36

Pewnie taki jak do estrali - w końcu to jedna i ta sama rodzina...
Śmierć kogoś bliskiego....
Harry, Luna i Neville by pasowali.... w sumie wszyscy, bo zobaczyli śmierć Syriusza...
Poza tym nie było aluzji co do pozostałych uczestników zdarzenia....

Napisany przez: matematyka 13.05.2004 15:53

a co do tej zasłony, mi się wydaje, że to musi być ktoś, kto stracił kogos bliskiego (wtedy słyszy głosy), albo koś kto miał jakis związek z czarną magią, a możę samym Voldem (wtedy zasłona go fascynuje) - należy pamięać, że to mogła być jakaś sala sądów, np. nad zwolennikami Volda, albo miejsce ...straceń śmierciożerców!
Harry -widział śmierć Cedrika, przez przepowiednie i swoje spotkania z Voldem jest z nim powiązany
-Luna-widziała smierćswojej matki
-Ginny-komnata tajemnic
Neville-przez przepowiednie moze też trochę być związany z Voldem, albo ma w przyszłosci cos jeszcze zrobic

Napisany przez: Meave 14.05.2004 22:12

QUOTE (matematyka @ 13.05.2004 15:53)
należy pamięać, że to mogła być jakaś sala sądów, np. nad zwolennikami Volda, albo miejsce ...straceń śmierciożerców!

Nie wiem... jakoś nie wydaje mi się prawdopodobne by w Departamencie Tajemnic dokonywano egzekucji śmierciożerców.

Napisany przez: Puszczyk 15.05.2004 08:00

Każdy chyba przyzna mi racje, że Departament to najbardziej tajemnicze miejsce w całej książce. W końcu to departament tajemnic. dementi.gif
Ta sala w której zginął Syriusz...wyglądała na bardzo starą, przypominającą trochę salę sądową. Być może w departamencie znajdują się drzwi do wszystkich... nie wiem jak to nazwać...może wymiarów (chodzi mi o śmierć, czas, miłość )których oddziaływań nie może doświadczyć każdy z nas, a te sale mają mu to ułatwić. geek.gif
Oczywiście jedno jest pewne draco.gif Rowling wniosła do tej ksiązki departament, aby wmieszać w nią jeszcze więcej zagadek, zagmatwanych wątków itp. czarodziej.gif

Napisany przez: anagda 15.05.2004 08:26

tak... najbardziej tajemnicze i mroczne.... ale cuż...

co do tego sądu to tez wydaje mi się mało prawdopodobe, że tam się wykonuje wyroki.

co do dementora widzianego przez Malfoya to nie mam bladego pojęcia, ale nie sądze, zeby to było cośstrasznego, bo co mogło spotkać takiego rozpieszczeonego bachora?

Napisany przez: ren.Asiek 15.05.2004 09:11

Mi się wydaje, że tam mogły być ukryte szepty ludzi, którzy już zmarli..może próbowali porozumieć się ze światem zewnętrznym, a ta zasłona była jedyną tego możliwością? Może ona rzeczywiście jest barieraą miedzy swiatem umarłych a żywych? Albo że krążą tam tysiące myśli ludzkich... wink.gif . Wszystko może być prawdopodobne, ale jedno mnie gnębi..tam było słychać szepty więc jak Syriusz mial gdzies tam wpaść. Jedynym normalnym ytlumaczeniem jest fakt, że przez tą zasłonę wpadł do jakiejś innej sali Departamentu, bo czy oby na pewno jest brama między wymiarami?? blink.gif

A co do Malfoy'a..no cóż myślę, że on ma wiele złych wspomnień- w koncu wychował się w takiej rodzince. Nie pomyśleliście, że np. jak był mały rodzicie zabraniali mu wielu rzeczy które robiły normalne dzieci czarodziejów albo tez mugolskie? MOze tez nie mial kontaktu z rówiesnikami albo rodzice zostawial go pod opieką Zgredka, a sami byli zbyt zajęci pracą aby zając sie własnym synem. To mogło być przykre no nie? ALbo najgorsze wspomnienie- ośmieszenie przed polową szkoły- zamienienie w tchórzofredkę...kto wie co jest najgorsze dla takiego typka wink.gif

A co do Neville'a...no cóż mi się wydaje ze też słyszał te szepty. Bo może widział np. cierpienia rodziców jak rzucano na nich Cruciatos? Kto wie...a moze widzial czyjąśśmierć tylko nie chce sie nikomu z tego zwierzać..

Puszczyku, Rowlling wniosła wzmiankę o DT juz w czwartej części..więc prowadziła do tego już od poprzedniego tomu wink.gif

Napisany przez: Konrad89 05.12.2004 12:44

Co do Nevilla to przecież on widział śmierć swojego dziadka i dlatego też widział Tesrtale...

Hmm...co do Malfoya to nie posądzał bym go jednak o zbyt dużo ludzkich uczuć....

A ta sala z zasłoną to moim zdaniem jakiś portal....możliwe że ta zasłlona była czczona przez jakiś starożytny lud i tak dokonywano wyroków i w ogóle może starożytni znali jej tajemnice ale pogineli i zasłona stałą sobie i Ministerstwo uznało ze ejst to zbyt groźne by stało na powierzchni i ukryto ja w Departamencie Tajemnic i tam ją badano....

Napisany przez: ren.Asiek 05.12.2004 14:55

No Konradku.... niesamowite przypuszczenia smile.gif. Rzeczywiście mogło tak byc... w końcu nikt tak naprawdę nie wie do czego ona słuzy, albo przynajmniej nie zostało to jeszcze ujawnione... Może starożytni...w końcu magia była chyba studiowana przez wieki....może odkryli to niegdyś, i mimo że byc moze odkryli jej właściwości nie zdążyli podzielić się nimi z resztą świata i co się z tym wiąże, pozostawić jakiegoś śladu dla przyszłych pokoleń ? =)

Napisany przez: Konrad89 05.12.2004 15:04

Nom bardzo możliwe...a tak w ogóle to Rowling powinna napisać jeszcze jeden grruuuubbbbyyyyy tom "Departament Tajemnic" jak skończy sagę Harry Potter smile.gif
W Departamencie jest tyle ciekawych rzeczy....

Napisany przez: ren.Asiek 06.12.2004 19:00

hm...czego to ona napisać nie powinna..... Taka ksiązka też byłaby pewnie bardzo ciekawa, tak samo jak i taka o Huncwotach i ich szkolnym zyciu - ktorej przypuszczam nie stworzy ze względu na brak pomysłów. Za duzo psikusow, itd musiałaby wymyślić i innych ważnych szczegółow =PpP...Jakby nie patrzeć Rowling mogłaby napisać jeszcze o wielu rzeczach, sprawach, ktore pojawily sie w serii Harry Potter....Nawet o olbrzymach, o dziecinstwie Hagrida jakby szukac pomysłow na upartego.... Ale ona juz nie ma siły, nie wpadnie na żaden z tych genialnych pomysłow tongue.gif. Bo takie propozycje tylko my, zdolne loodzie mogą wymyślic biggrin.gif =).

Napisany przez: Konrad89 06.12.2004 20:58

Nom...Harry Potterto tak obszerny temat że mogła by pisać powieści do konca życia a i tak nie napisała by wszystkeigo...chociaż może zajmie się napisanien o inektórych sprawach tak jak Tolkien smile.gif...

Napisany przez: Hermioncia13 28.12.2004 13:11

Mnie tez to ciekawi bo za każdy mrazem jak czytam HPiZF to nigdy tego rozdziału nie rozumiem. Jeśli ktoś jest w stanie mi wytłumaczyc to proszę na e-mail marta.dysk@buziaczek.pl. pozdro

Napisany przez: Daga 28.12.2004 18:12

qrde Hermioncia weź się trochę zastanów, bo udzielasz się na wszystkich topicach na jakich tylko możesz a wcale nie masz nic ciekawego do powiedzenia... dry.gif dry.gif

Przystopuj blink.gif blink.gif

Napisany przez: ren.Asiek 29.12.2004 11:38

Bądźmy cierpliwi^^ blink.gif W końcu to jedna z Hermionek =dD^^I chyba jest nowa turned.gif

Swoją drogą to moznaby juz zamknąc ten temat...czuję,że wyczerpał się do końca=dD =PpP... czarodziej.gif

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)