Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Jak To Zmienić?, Czy to w ogóle możliwe?

Eva
post 26.03.2007 00:37
Post #26 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Nudno? Hehe. Hehehehe. To ja tu pewien historyczny fakt przytocze.

Wiesz, jak Przybyszewski robil impreze, to potem przez miesiac plotkowala o tym nie tylko cala galicja, ale tez cale Austro-Wegry i pol Europy. Bo na przyklad na takiej imprezie Dagny Przybyszewska, bedac w 8 miesiacu ciazy, tanczyla nago na stole. Pokaz mi dzis taka impreze.


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Rysiek_Kowal
post 26.03.2007 00:55
Post #27 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 984
Dołączył: 12.07.2006

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(Eva @ 26.03.2007 00:37)
Pokaz mi dzis taka impreze.
wkleic link? foto czy video? wink2.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 26.03.2007 01:00
Post #28 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Egal - jak ujrze naga tanczaca na stole kobiete w ciazy to uwierze ;>


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 26.03.2007 04:19
Post #29 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE(Avadakedaver @ 25.03.2007 23:18)
no kurde, no.  a standardowe "ta dzisejsza młodzież" ? skądś się wzięło. bo my ewoluujemy i to szybko.
*



Mieszasz dwie sprawy. Musisz oddzielić to, co bierze się z faktu, że my przezywamy swoją młodość xx lat później a z co z faktu, że oni sami są już znacznie starsi niż byli "kiedyś". Bo starsi ludzie bardzo często nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo zmienili się oni sami. A to przecież nie ma nic wspólnego z ewolucją/degeneracją młodzieży.

QUOTE(Avadakedaver @ 25.03.2007 23:18)
Jakbyśmy się zachowywali teraz, jak nasze babcie kiedy były młode to byłoby zajebiście nudno.
*



Co masz na myśli ? Język ? Normy obyczajowe ? Formy spędzania wolnego czasu ? Czy coś jeszcze innego ? Każda z tych spraw jest osobną kwestią i każda ma źródło gdzie indziej.

Poza tym wydaje mi się, że sporo zamieszania wprowadza tutaj słowo "pokolenie". Każdy intuicyjnie rozumie znaczenie "pokolenia" w sensie - ja, rodzice, dziadkowie itd. Ale w ten sposób nie da się analizować całego społeczeństwa. Mamy przecież ludzi w każdym wieku, odrobinę starszych, trochę młodszych. W odniesieniu do całego społeczeństwa nie da się rozprawiać o pokoleniach. Czy będąc młodszy np. od Matoosa o 4 lata jestem przedstawicielem jego pokolenia ? młodszego ? jakiegoś pomiędzy ? Tak się po prostu nie da. Efekt jest taki, że zaciemnia się obraz przemian społecznych. Bo one przecież trwają ciągle. Jedne są szybsze, drugie wolniejsze. Bardzo łatwo wpaść w tę pułapkę - zacząć szufladkować ludzi, dzielić społeczeństwo na "nas" i "ich" wg jakiegoś niejasnego klucza, dopasowywać do tego zmiany, z których każda dotknęła innej grupy ludzi, zaistniała w nieco innym czasie i miała inną przyczynę. To prowadzi donikąd.

I do autora:

QUOTE
Załóżmy, że rzeczywistość da się zmienić. Załóżmy, że możemy cokolwiek zdziałać.

Jak zmienić młode pokolenia, żeby nie były puste i płytkie? Jak sprawić, by zaczęli chociaż wyznawać jakieś wartości, by byli silni, żeby potrafili być sobą, a nie tym, kim nakazuje im być grupa?


Podstawowym błędem wszystkich rewolucjonistów było to że wiedzieli tylko, co chcą rozwalić. O tym, co chcą później zbudować nie myśleli. Jeśli chcesz cokolwiek zmieniać, musisz po pierwsze wiedzieć dokładnie jak jest teraz, a po drugie co chcesz osiągnąć. Co to znaczy, że "młode pokolenia są puste i płytkie" ? Kiedy wg ciebie przestaną takie być ? Intuicyjne czucie nie zawsze wystarcza, za to często myli. Definiując pewne sprawy przy pomocy ogólników czy wręcz frazesów, nie jesteś w stanie nawet dostrzec zmian, a co dopiero samemu w jakikolwiek sposób na nie wpływać.

Ten post był edytowany przez Zwodnik: 26.03.2007 04:38


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 26.03.2007 11:17
Post #30 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Zazwyczaj dobrzy ludzie są dobrymi rodzicami. Nie ma idealnej matki ani idealnego ojca, ale zdarzają się niemal idealnie rodzice, bo potrafią niwelować swoje wady nawzajem. To taka dygresja.

W tym kraju pijesz kiedy się cieszysz, pijesz gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki. To siedzi w nas jak szósty zmysł, nic z tym nie zrobisz, wiesz, musiałbyś się chyba gdzieindziej urodzić. To siedzi w nas jak szósty zmysł, masz to we krwi, masz to na codzień. To siedzi w nas jak szósty zmysł, który masz w sobie.

Hyhy. Tyle z Pezeta.

Trzeba dawać świadectwo, powiem górnolotne. Przede wszystkim takie, że opłaca się trzymać w życiu podstawowych zasad. Nic więcej nie da się zrobić.

Nie ma co się zastanawiać jakim się będzie rodzicem. Podobno macierzyństwo i ojcostwo są doświadczeniami, których się nie da opisać komuś, kto ich nie zna. I że automatycznie zmieniają niesamowicie dużo. Nie jesteśmy w stanie wiedzieć jakimi będziemy rodzicami.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
LilienSnape
post 26.03.2007 15:27
Post #31 

Prefekt Naczelny


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 579
Dołączył: 11.12.2006
Skąd: Roseau

Płeć: Kobieta



właściwie o zmianie pokoleń to trudno rozprawiać. zmienić możemy siebie, ewentualnie naszych znajomych. ale pokolenia nie da się zmienić. każde pokolenie ma jakieś cechy charakterystyczne tylko dla niego. i po co to zmieniać? po co wszystkie poklenie mają być wspaniałe? takie same?
i dlaczego uważasz, że młode poklenie jest puste i płytkie? włąsciwie czy można tutaj użyć stwierdzenia "młode pokolenie"? czy kiedy już będziemy starsi będziemy innym pokoleniem? przecież to ciągnie się za nami.


co do wychowania dziecie. to oczywiście ciągle sobie mówie, że zawsze będę pamiętała jaka ja byłam w wieku mojego dziecka. ale tak się nie da. i tak wiem, że to nie wyjdzie. więc tak sobie myslę, że chyba zacznę pisać coś w formie pamiętnika na tamat "jak wychować dziecko" wg. moich przemyśleń na tą chwile;p
w sumie mogłoby to być przydatne kiedyś;p


--------------------
user posted image
what the fuck was i thinking?

Lenka.

chomik !
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 26.03.2007 16:12
Post #32 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Nie łapcie mnie za słówka. Wiecie przecież, kogo mam na myśli, mówiąc "pokolenie": ludzi w moim wieku, młodszych o parę lat, starszych o parę lat... Po prostu o tych, wśród których siłą rzeczy spędzamy najwięcej czasu, bo jesteśmy z podobnym wieku.

Zwodniku - masz rację.
QUOTE
Jeśli chcesz cokolwiek zmieniać, musisz po pierwsze wiedzieć dokładnie jak jest teraz, a po drugie co chcesz osiągnąć. Co to znaczy, że "młode pokolenia są puste i płytkie" ? Kiedy wg ciebie przestaną takie być ? Intuicyjne czucie nie zawsze wystarcza, za to często myli.

Ciągle staram się nie uogólniać i unikać stwierdzeń np. "Wszyscy młodzi ludzie nie mają wartości". Ale trudno dyskutować na forum, nie używając pewnych skrótów myślowych.
Co oznacza, że są płytkie i puste? Ano to, że (na przykładzie liceum) osoba dobrze się ucząca jest kimś niefajnym. Że lektur nie czyta się nie dlatego, że bywają niezgodne z czyimiś poglądami albo nieciekawe, ale dlatego, że one z założenia muszą być nudne. Że żyje się od soboty do soboty, bo impreza i nie męczą wiedzą. Że jako źródło wiedzy o teraźniejszości wystarczy dowolnie wybrana gazeta czy Wiadomości raz w tygodniu. Chyba tyle przykładów wystarczy.
Powtarzam to nie dotyczy WSZYSTKICH, ale jest bardzo powszechne. I to byłoby dobrze zmienić. Żeby, cholera, chociaż Paulo Coelho ktoś dla przyjemności czytał. Albo chociaż po wyjściu z teatru padła chociaż JEDNA opinia na temat obejrzanego przedstawienia, zamiast powszechnej sensacji, że podczas spektaklu padły trzy przekleństwa (autentyk).

Ja wiem, że nie znam życia ani ludzi, dlatego chciałem posłuchać Was. Czy może Wy macie jakieś pomysły, co zrobić. Może wyjaśnicie mi, że źle to wszystko widzę. Choć tyle.

Katon - zgodzę się z tobą, zgodzę się też ze słowami Pezeta. To widać było nawet w najlepszym fanfiku, jaki kiedykolwiek czytałem (kiedyś czytałem ich dużo): tam - choć bohaterowie byli niby Anglikami - pili z radości, smutku i nudów. Przykry, polski zgrzyt.
I chcę wierzyć w to, co powiedziałeś o byciu rodzicem.

LilienSnape - oczywiście, z "pustego" młodego pokolenia staniemy się "pustym" starszym pokoleniem. I wychowamy kolejne "puste" pokolenie. I tak dalej, i tak dalej, aż ktoś to przerwie.
A pamiętnik to bardzo dobry pomysł.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 26.03.2007 16:14


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kira
post 26.03.2007 20:01
Post #33 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1312
Dołączył: 15.05.2003
Skąd: Roma, Italia!

Płeć: Kobieta



Młodzież? A może to po prostu ludzie? Nie sądzicie, że najwięcej na świecie jest właśnie takiej... powszechności* bez względu na kraj, narodowość, czas, bez względu na wiek też. Może to kwestia małego miasta, małomiasteczkowej mentalności (chociaż chyba nie), ale strasznie brakuje mi tu, u siebie, ludzi, z którymi można podywagować o... po prostu. Jakkolwiek patetycznie to zabrzmi, o życiu, kosmosie, filozofii, muzyce, emocjach, nie wiem, czymkolwiek, nie tylko o tym co praktyczne, życiowe i namacalne. Ludzi, którzy są jakby ponad. Ludzi, z którymi rozmowa nie polega jedynie na wymienie informacji, bo mają jakieś wyższe potrzeby, głębsze emocje, więcej widzą, odczuwają, rozumieją, więcej chcą rozumieć, są otwarci, a nie zasklepieni w swoich światopoglądach i ograniczeni do swojego przyziemnego świata. Ba, takich którzy nawet temu co pospolite i zwyczajne poprzez swoje patrzenie na świat i jego odbiór potrafią nadać inny, niepospolity wymiar, jakąś magię, bo świat jest magiczny, człowiek sam w sobie, wiele pozornie błahych spraw, tylko, że ludzie spłaszczają wszystko, zazwyczaj odzierają wszystko z tej magii (i mówię o pewnej specyficznej magii... niekoniecznie polegającej na tym, że kiedy jesteśmy szczęśliwi, bo wszystko układa nam się wspaniale, to świat widzimy w kolorach). Hobby, ambicje, wykształcenie często o niczym nie świadczą, niestety. Ci ludzie zamiast latać z jednych zajęć dodatkowych na drugie równie dobrze mogliby całe dni siedzieć na murku albo w knajpach (a wśród całodziennych bywalców knajp, którzy dnie spędzają nad kuflem piwa i przy stole bilardowym można spotkać ludzi, których wewnętrzny świat swoim bogactwem przerasta wrażliwość wielu amibtnych ludzi po studiach, którzy mają pasje, zainteresowania i wszystko co utożsamia się z samymi pozytywnymi wartościami, mądrością etc. Pozory. Zarówno w ocenianiu elit jak i 'przeciętniaków'.). Jak patrzę na niektórych znajomych lub nieznajomych to wydaje mi się że nie różnią się niczym od tych, którzy żyją od imprezy do imprezy i nic więcej ich nie obchodzi. W ludziach brakuje po prostu... jakiejś duszy, ducha. Czegoś co trudno określić, zdefiniować, a co doskonale się rozumie. Nie ma znaczenia epoka czy przedział wiekowy. Takich ludzie ogólnie jest chyba mało, ogólnie na świecie.
Nawet w Mławie można ich spotkać, oczywiście, ale niezbyt wielu.
Chyba zbiegłam z tematu, ale wydaje mi się po prostu, że inaczej podchodzę do tego. Może wyszło niezrozumiale, czasem wydaje mi się, że pewnych rzeczy nie da się przekazać, że albo się je współodczuwa z innymi, albo nie user posted image To jest takie po prostu. Nie łapie się w słowa, bo to nie ma sensu - jak ktoś ma zrozumieć, to sam poczuje, a jak nie ma, to nie zrozumie nigdy. Chyba.

* nie chcę żeby ktoś odczytał to źle. Nie uważam się za kogoś lepszego, niepospolitego i tak dalej. Może to kwestia odmiennego odbierania świata i innej wrażliwości.

Ten post był edytowany przez Kira: 26.03.2007 20:07


--------------------
ogni giorno sempre faccio qualche lotta
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Neonai
post 26.03.2007 20:41
Post #34 

Jolene


Grupa: czysta krew..
Postów: 3818
Dołączył: 20.10.2003
Skąd: z nizin.

Płeć: Kobieta



a ja Kira doskonale rozumiem, o co Ci chodzi, jedynie nie umiałabym/nie chciałoby mi się tego ubierać w słowa. ale czuję to samo codziennie na każdym kroku, z wyjątkiem rozmów z kilkoma osobami (które notabene nie są już albo nigdy nie były związane z naszym kochanym miastem;'p).
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 26.03.2007 20:51
Post #35 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE(PrZeMeK Z. @ 26.03.2007 15:12)
Co oznacza, że są płytkie i puste? Ano to, że (na przykładzie liceum) osoba dobrze się ucząca jest kimś niefajnym. Że lektur nie czyta się nie dlatego, że bywają niezgodne z czyimiś poglądami albo nieciekawe, ale dlatego, że one z założenia muszą być nudne. Że żyje się od soboty do soboty, bo impreza i nie męczą wiedzą. Że jako źródło wiedzy o teraźniejszości wystarczy dowolnie wybrana gazeta czy Wiadomości raz w tygodniu. Chyba tyle przykładów wystarczy.
Powtarzam to nie dotyczy WSZYSTKICH, ale jest bardzo powszechne. I to byłoby dobrze zmienić. Żeby, cholera, chociaż Paulo Coelho ktoś dla przyjemności czytał. Albo chociaż po wyjściu z teatru padła chociaż JEDNA opinia na temat obejrzanego przedstawienia, zamiast powszechnej sensacji, że podczas spektaklu padły trzy przekleństwa (autentyk).
*



Widzisz, Przemku, trudno mi z czymś takim dyskutować, bo w swoim liceum nie miałem tego problemu. Mówię tu o o sobie i całej mojej klasie. Jakoś tak się złożyło, że większość z nas dość dobrze orientowała się w świecie, a jednym z częstszych tematów do dyskusji na przerwach były właśnie aktualne wydarzenia. Tak się złożyło, że ci którzy dobrze się uczyli byli tymi najpopularniejszymi, i to nie tylko ze względu na odpisywanie zadań domowych. Do teatru pędzano nas, nie słuchając sprzeciwów, zdecydowanie za często. Ale nie pamiętam spektaklu, po który nie wymieniłoby się chociaż kilku uwag. Bardzo dziwi mnie, że chodziłem do tak niezwykłego liceum. Tym dziwniejsze, że to nie była żadna elitarna szkoła, a zwykłe LO, może trochę ponad średnią wrocławską.

Ale przyjmijmy, że masz rację i że wyżej opisane zjawiska są powszechne. IMHO próba analizowania ich wszystkich razem jest skazana na niepowodzenie. Bo iile zjawisk, tyle przyczyn. Czytają mało/wcale, bo widocznie mają inne rozrywki. Nie wymieniają uwag o obejrzanym przedstawieniu ? Być może nie są zainteresowani teatrem, lub po prostu repertuar jest kiepsko dopasowany do nastoletniej młodzieży.
Imprezy ? Sam jestem raczej odludkiem, ale nie widzę w tym nic złego. Jeśli ktoś tak ustala sobie życiowe priorytety, to jego sprawa. A kwestia zainteresowania współczesnym światem...cóż. Jedyne wyjasnienie, jakie przychodzi mi do głowy jest takie, że świat jeszcze nie kopnął ich w d... . Jeszcze nie zrozumieli, że to wszystko o czym mówią w tym pudełku, nieważne, czy to ministerstwo finansów, ONZ czy Afganistan, ma na nich wpływ. Większy lub mniejszy. Rzeczywisty lub na razie potencjalny. Ale ma.

Oczywiście to wszystko może martwić. Bo z tego, że młodzież nie czyta, nie interesuje się teatrem czy współczesnym światem nic dobrego nie wyniknie. I tu się jak najbardziej zgadzam. Ale jak widać z powyższej wyliczanki,wszystkie te sprawy są oddzielne i mają źródła gdzie indziej. Wspólnego ze sobą mają tyle, że uwidoczniły się mniej więcej w podobnym czasie i na zbliżonych grupach ludzi. A to za mało, żeby je ze sobą wiązać. Naturalnie wiele można zrobić, by spróbować je zmieniać. Na pewno warto spróbować. Ale tu nie pomogą ani narzekania na "dzisiejszą młodzież" ani tym bardziej żadne wielkie "naprawianie pokolenia". Chcesz naprawić gaźnik ? Ok. Ale do tego nie trzeba rozbierać całego samochodu.

A właśnie, to nieszczęsne pokolenie. Nie wiem, czy Twoje pierwsze zdanie było skierowane do mnie. Ale nie było moim zamiarem "łapać cię za słówka", ale zwrócić uwagę na fakt, że zmiany które analizujemy mają charakter ciągły a nie skokowy.


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 26.03.2007 21:14
Post #36 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



W porządku, rozumiem, co chciałeś przekazać. Pierwsze zdanie było ogólnie, do wszystkich.
W takim razie moim podstawowym błędem było założenie tego tematu jako tematu o pokoleniu, młodzieży czy jakimkolwiek ogóle. Powinienem pisać o swoim otoczeniu. Przepraszam. Wiecie, trudno mówić o czymś, czego się nie zna, więc bazowałem na własnych obserwacjach.
Zazdroszczę ci ludzi, Zwodniku. Nie wiem, od czego to zależy, ale tak w gimnazjum, jak i w liceum byłem/jestem w najgorszej klasie w szkole. To na pewno skrzywia mi spojrzenie na pewne sprawy.
Teraz w kwestii teatru... Specjalnie wytężałem słuch po wyjściu z niego, chcąc usłyszeć choć JEDNĄ opinię o przedstawieniu, ale niczego takiego nie było. Dlaczego? Bo wszyscy mają w dupie teatr. Pojechali tam tylko po to, by nie mieć lekcji. To samo dotyczy wszelkiego rodzaju pielgrzymek, wyjazdów do kina itp.
QUOTE
Być może nie są zainteresowani teatrem, lub po prostu repertuar jest kiepsko dopasowany do nastoletniej młodzieży.

To znaczy jaki powinien być ten repertuar? Jakaś lekka komedyjka? Dużo przeklinania? "Ekranizacja" lektury? Teatr to nie kino. Tak mi się przynajmniej zdawało.
Z resztą Twojej wypowiedzi zasadniczo się zgadzam.

Kira - chyba wiem, co masz na myśli. Zgadzam się z tym. Ale ja nie twierdzę, że książki, szkoły i wykształcenie czynią ludzi lepszymi/inteligentniejszymi. Najczęściej nie ma to żadnego związku. Oczywiście, że tacy ludzie, jakich opisujesz, są tymi, z którymi naprawdę chce się przebywać. Ale jest ich naprawdę bardzo mało. Przynajmniej wokół mnie.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 26.03.2007 21:22
Post #37 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



sory. jak masz grupe dałnów do zapisz się na jakieś nie wiem warsztaty artystyczne, do klubu sportowego, do czego tam chcesz i poznaj jakiś fajnych ludzi z konkretnymi zainteresowaniami.

ja miałam w gimie płaskostopie umysłowe u znaczącej ilości ludzi. i się umęczyłam psychicznie tylko, więc wiem mniej więcej co czujesz. tyle, że jak Zwodnik miałam świetne liceum i też nie te z wyższej półki wcale. ale skoro Tobie się trafiło znowu takie towarzystwo to nie stękaj nad ich ułomnością, nie wikłaj się z myślenie, a dlaczego ich to nie interesuje tylko same kretyństwa, bo to w zasadzie mało daje, a samemu się ma z tego guzik. chyba, że masz zacięcie społecznika i leży Ci na sercu ich ucywilizowanie ;d


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
PrZeMeK Z.
post 26.03.2007 21:32
Post #38 

the observer


Grupa: czysta krew..
Postów: 6284
Dołączył: 29.12.2005

Płeć: wklęsły bóg



Nie, w sumie mi nie zależy. Chciałem tylko zmienić swoje pesymistyczne podejście i uwierzyć, że coś można pozmieniać.

W mojej okolicy nie istnieje coś takiego jak kółka zainteresowań. Mam najnudniejszą szkołę pod słońcem. Nawet akademii na święta narodowe nie robią. Nic.
Nieważne.


--------------------
Hey little train, wait for me
I once was blind but now I see
Have you left a seat for me?
Is that such a stretch of the imagination?
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Potti
post 26.03.2007 21:40
Post #39 

Plotkara


Grupa: czysta krew..
Postów: 2140
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Paris or maybe Hell

Płeć: Kobieta



nie wierzę w miejsca, gdzie żyją same przygłupy. inaczej to byłby z pewnością Pruszków, a przecież nawet tu jest mnóstwo ludzi, którym się chce wink2.gif dopiero chyba w takich chwilach, kiedy chcę o tym napisać, sobie to uświadamiam.

i oczywiście więcej zawsze będzie tych pustych, może niezależnie nawet od tego gdzie mieszkasz (choć im większe miasto, tym łatwiej), ale jakoś ta świadomość nie prowadzi mnie ku stwierdzeniom, że trzeba coś szybko robić, bo świat idzie w złym kierunku, itd. raczej wydaje mi się, że tak było, będzie i możemy tylko próbować zmieniać siebie czy znajomych, co skomplikowane, ale nie niemożliwe.


--------------------
voir clair dans le ravissement
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 26.03.2007 22:05
Post #40 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




QUOTE
To znaczy jaki powinien być ten repertuar? Jakaś lekka komedyjka? Dużo przeklinania? "Ekranizacja" lektury? Teatr to nie kino. Tak mi się przynajmniej zdawało.
Z resztą Twojej wypowiedzi zasadniczo się zgadzam.


Szczerze ? Nie wiem, jaki powinien być. Wiem (na podstawie Twojego opowiadania) jaki być nie powinien. Właśnie taki, jaki został wam zaserwowany. Bo jeśli nikt nie ma po spektaklu absolutnie nic do powiedzenia, to znaczy, że coś jest nie tak i to chyba nie tylko z widownią.

My do teatru chodziliśmy PO LEKCJACH. Na zwyczajne, otwarte spektakle, nie zadne spędy dla byd...znaczy dla młodzieży. Było to obowiązkowe, (podobnie jak odpowiedni strój) i wywoływało dość zrozumiałe marudzenie. Zwłaszcza tych, którzy dojeżdżali spoza miasta. Ale chodziliśmy. Do wrocławskiego Teatru Współczesnego. I coś ci powiem - po pierwszym razie stwierdziliśmy, że nie było tak źle. Po drugim, że jednak niewiele do tej pory wiedzieliśmy o teatrze. Na następne chodziliśmy już bez marudzenia. Na co ? Nie były to raczej lekkie komedyjki. Sporo było spektakli w jakiś sposób inspirowanych Biblią. "Paweł", "Księga Hioba", "Historia Jakuba" z tych, któe najbardziej zapamiętałem. Nie chcę zbudować jakiegoś mega offtopa (zwłascza, że w roli pasjonata teatru głupio się czuję), więc tu masz namiary, jeśli Cię to interesuje:

http://www.wteatrw.pl/index.php?p=3&sub=9&lang=pl
http://www.teatry.art.pl/!recenzje/historiaj/1.htm
http://www.teatry.art.pl/!recenzje/lochyw_kla/klapak.htm

(co ciekawe nawet "Lochy Watykanu" które zbierały dość kiepskie recenzje i znacznie odbiegały od reszty, dało się obejrzeć. I to bez znudzenia. I było o czym rozmawiać)

Ten post był edytowany przez Zwodnik: 26.03.2007 22:06


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 26.03.2007 22:57
Post #41 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



trudno coś radzić w takiej sytuacji. pozostaje tylko sztampowe "poczekaj do studiów" - zmiana otoczenia, ludzi. nowa jakość. chyba że masz jakiegoś pecha, ale to byś wtedy trafił na Miśka ;ddddddddd


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Neonai
post 26.03.2007 23:00
Post #42 

Jolene


Grupa: czysta krew..
Postów: 3818
Dołączył: 20.10.2003
Skąd: z nizin.

Płeć: Kobieta



QUOTE(avalanche @ 26.03.2007 23:57)
chyba że masz jakiegoś pecha, ale to byś wtedy trafił na Miśka ;ddddddddd
*


ej =p
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 26.03.2007 23:46
Post #43 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Protestuje, Misiek jest kochany! <tulu tuli tuli>


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MisieK
post 27.03.2007 19:30
Post #44 

Chrapiący Mesjasz New Age


Grupa: czysta krew..
Postów: 4619
Dołączył: 27.03.2004

Płeć: Mężczyzna



ja wiem XD


--------------------
QUOTE
MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.]
PrZeMeK_Z.: Tak trochę.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Child
post 27.03.2007 20:29
Post #45 

leżący rybak


Grupa: czysta krew..
Postów: 7043
Dołączył: 26.11.2003

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(avalanche @ 26.03.2007 21:57)
trudno coś radzić w takiej sytuacji. pozostaje tylko sztampowe "poczekaj do studiów" - zmiana otoczenia, ludzi. nowa jakość. chyba że masz jakiegoś pecha, ale to byś wtedy trafił na Miśka ;ddddddddd
*

ejże! ja trafie jak nic na Miśka :}


--------------------
user posted image
His power level... It's over ni-- oh, wait. It's only over seven thousand.

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 27.03.2007 21:13
Post #46 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



matko. co za odezwa obywatelska!



--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Neonai
post 27.03.2007 21:14
Post #47 

Jolene


Grupa: czysta krew..
Postów: 3818
Dołączył: 20.10.2003
Skąd: z nizin.

Płeć: Kobieta



noo. nastroje polityczne sie pozmieniały już wieki temu, a Ty impie wciąż nieświadomy zmian wink2.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 27.03.2007 21:22
Post #48 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



;/

to teraz mam już depresję.


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

2 Strony < 1 2
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 04.06.2024 19:04