Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

3 Strony  1 2 3 > 
Closed TopicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> „Róża Gryffindoru czyli Hogwart Love Story” [zak], (obłąkana opowiastka poza serią)

Toroj
post 28.12.2003 04:11
Post #1 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 72
Dołączył: 22.12.2003

Płeć: Mężczyzna



„Róża Gryffindoru czyli Hogwart Love Story”
(napisała Toroj – to były tylko dwa piwa...)
Draco Malfoy skradał się powoli między bujnymi krzewami przepysznych róż japońskich w Hogwarckim ogrodzie. Jego serce tłukło się rozpaczliwie w klatce jego... klatki piersiowej oczywiście. Czuł pierwsze młodzieńcze uczucie. Kochał! Kochał! Ach, jak kochał... Pewnego stresu dostarczał mu fakt, że nie wiedział kogo właściwie kocha, ale tak w ogóle stan był nawet dość przyjemny. I na pewno nie miało to nic wspólnego z tym, czego dziś nawdychali się na lekcji Eliksirów. Swoją drogą, Draco dopiero teraz, po tylu latach zorientował się, że stary Snape jest całkiem atrakcyjnym facetem. Przez chwilę nawet rozważał czy nie napisać romantycznego sonetu o warzeniu eliksirów, ale potem zrezygnował, gdyż nie mógł znaleźć rymu do „żabia noga”.
Nagle Draco ujrzał między różami dwie zgrabne kobiece pęciny, obleczone w parę czerwonych skarpetek, przy czym jedna z nich była frywolnie i nader uwodzicielsko opuszczona.
- Czy wiesz, o piękna, że czerwień jest barwą miłości? – rzekł Draco tkliwie do skarpetki. Odpowiedzi się nie doczekał, może dlatego, że skarpetki na ogół są mało rozmowne. Wzrok Malfoya juniora podążył w górę, rejestrując po drodze kobiece kolana (fascynujące), spódniczkę w szkocką kratkę (cudowną) naręcze książek (obłędnie kanciastych, bibliotecznych i takich... bardzo... książkowych) a ponad nimi oblicze TEJ absolutnie wyjątkowej Hermiony Granger... które aktualnie było wzruszająco zalane łzami. Serce Dracona podskoczyło jak żaba (do której nie mógł znaleźć rymu) i młodzieniec doznał olśnienia. Całe jego wnętrze, jaźń, ego, duszę, tudzież bardziej materialne utensylia w rodzaju wątroby i trzustki... i co tam jeszcze miał w środku, wypełniła ONA. Był piękny, majowy dzień 1996 roku, a dziedzic Malfoyów – motto rodu „Draco veritas sapiens aqua minerale” – znalazł sens życia.
Hermiona zerknęła na chłopca, klęczącego rycersko u jej stóp, po czym na nowo wybuchnęła rozdzierającym łkaniem, płynącym z głębi jestestwa.
- Ukochana!!! – ryknął Draco i ucałował brzeg spódniczki w szkocką kratkę. – Ukochana, kto cię skrzywdził!?
- Jeeesteeem nieeeszczęęęśliiiwaaaa... – wyznała panna Granger, opadając wdzięcznie na ogrodową ławkę w pozie romantycznej, przy czym nieco przeszkadzały jej podręczniki, więc dyskretnie odłożyła je na bok i załamała ręce. – Nikt mnie nie kocha!!
- To znaczy mama i tata mnie kochają – dodała rzeczowo. – I Krzywołapek...
- Ale to jest straszne, żeby być obiektem uczuć koootaaaa... – zaszlochała znowu.
- Ja cię kocham!!! – sprostował natychmiast Draco, zastanawiając się, gdzie do tej pory miał oczy, skoro nie docenił zalet tej olśniewającej dziewczyny, z którą przecież spotykał się dzień w dzień podczas posiłków i na lekcjach. Co prawda jej pochodzenie zostawiało wiele do życzenia, ale jakże romantyczne i słodkie będzie wspólne przezwyciężanie trudności w postaci obiekcji rodzicieli. A finał miłosnej epopei zapowiadał się tym bardziej atrakcyjnie, że będą poprzedzały go przelotne spojrzenia, ukradkowe uściski dłoni, listy kipiące uczuciami, pozostawiane w podręcznikach i tajne spotkania w uroczych zakątkach Zakazanego Lasu... no, chyba żeby padało.
- Ron mnie nie rozumieeee... – ciągnęła Hermiona, czarująco smarkając w chustkę. – Z nim można rozmawiać tylko o tej głupiej grze na miotłach...
Przez dwie sekundy męskie ego szukającego Slytherinu uniosło się oburzeniem, ale zaraz jego błękitne oczy na nowo zasnuła mgła niekontrolowanej namiętności.
- Ciągle gada tylko o tych całych Armatach... niech się ożeni z całą drużyną, idiooootaaaa.... – płakała Hermiona. – A Harry nie lepszy... kradnie mi szminki, kretyn... przecież wie, że mu niedobrze w moich kolorach.
- Kretyn – przyświadczył Draco żarliwie. – Bruneci powinni malować się na wiśniowo.
Przez chwilę widział oczami wyobraźni Pottera z wargami pokrytymi wiśniową szminką i zrobiło mu się gorąco. Może lepiej karminowa... nie, wiśniowa, pod kolor tych przenikliwych, jasnozielonych oczu. A blizny są takie męskie... O, belle piccolo bianco cappucino!
Malfoy junior porwał dłoń swej bogdanki i, nie mogąc się opanować dłużej, zaczął obsypywać ją pocałunkami, systematycznie kierując się w stronę łokcia.
- Bella! Belissima! Tesco certissimo cuore mio svendita!
- Uwielbiam włoski... – szepnęła Hermiona omdlewająco. – Jeszcze...
- Pizza ragazza diavolo. Pregare mi dica dove stazione! – produkował się Malfoy. – Vinaigrette o la mer, geant cinema mon amour...
- Francuski też może być – stwierdziła dziewczyna, przeczesując palcami jego czuprynę. – Masz piękne włosy. Czy to naturalny blond?
- Si, siniora – potwierdził gorliwie Draco. – Uwielbiam cię, gryfońska różo, mój aniele!
- Masz cudowne oczy... i jesteś taki TAKI męski, dlaczego nie widziałam tego wczesniej? – zdumiała się Hermiona. – Masz włosy na piersiach? – spytała szybko.
Malfoy usiłował demonstracyjnie rozerwać szatę, ale była z tkaniny wyjątkowo dobrego gatunku, więc po chwili bezskutecznej szarpaniny postanowił jednak rozpiąć guziki.
- Mam włosy wszędzie... – wymruczał gorąco. – Jestem twoją bestią, moja lwico. Jestem włochatym wężem...
- Na miłosierdzie Boże! Co to za brednie?! – wrzasnęła profesor McGonagall, stając za nimi. – Co się tu dzieje!? Granger! Malfoy!!
- Kocham ją! – oznajmił z mocą Draco (wciąż na klęczkach). – Jest moją jedyną miłością. Moją muzą, moim gołąbkiem, zdrowiem i pokojem, i przedpokojem oraz garderobą przy sypialni... – czuł, że coś chyba nie tak idzie, więc wyciągnął oskarżycielsko palec w stronę wicedyrektorki. – Precz, stara kobieto! Nie nękaj kochanków, co pod jaworem składają głowy na róż posłaniu! Albowiem czynić będziemy pokój między Lwem a Wężem!
- Czyli? – spytała McGonagall z lodowatym spokojem.
- Ożenię się z nią – wyjaśnił Draco.
- Si – potwierdziła tkliwie Hermiona, całując go w ucho.
- To się jeszcze okaże – rzekła profesorka złowróżbnie, wyciągając różdżkę w stronę Malfoya. – Drętwota!
Dwie minuty później lewitowała ogłuszonego chłopaka w stronę szpitala, trzymając go krzepko za kołnierz. Za nimi kroczyła łkająca w rozpaczy Hermiona, usiłująca rozdzierać szatę oraz posypywać głowę prochem, co było utrudnione z powodu idiotycznej czystości, panującej na brukowanym dziedzińcu.
*
- Czy jesteś w stanie mi wyjaśnić, dlaczego wszyscy piątoklasiści z Gryffindoru i Slytherinu zachowują się jak po orgii narkotycznej? – pieniła się ze złości wicedyrektorka, spacerując w tę i nazad przed biurkiem Mistrza Eliksirów. – Zastałam najmłodszego Weasleya, jak oświadczał się portretowi przy wejściu do wieży. Potter i Zabini pobili się o względy Parkinson, a Malfoya przyłapałam w ogrodzie, jak dobierał się do Granger! Podobno coś wydarzyło się na lekcji Eliksirów, Severusie.
Snape wodził za nią zamglonym wzrokiem.
- Och, nic specjalnego – rzekł z łagodnym uśmiechem. – Longbottom jak zwykle wysadził swój kocioł, a poza tym nic nie zaszło. Czy wiesz, że wyjątkowo do twarzy ci w zielonym, Minerwo?
McGonagall zastygła jak woskowa figura. Snape wysunął się zza biurka z kocią zwinnością.
- Zawsze uważałem, że jesteś fascynująca, Minerrrrwo... – zamruczał jak wielki kocur.
Z podziwu godnym refleksem profesorka Transmutacji porwała ze stołu ciężkie tomiszcze „Die mittelalterlich Elixier” i przydzwoniła nim Snape’owi w głowę. Zanim zdołał pozbierać się z podłogi, już więziły go magiczne sznury.
- To tylko dla twego dobra, Severusie – zapewniła go McGonagall.
- Taka piękna i taka okrutna... – odezwał się Snape, wciąż sielsko uśmiechnięty. – Dręcz mnie, o bogini. Jestem twoim niewolnikiem. Wychłostaj mnie za karę!
- Sev, zamknij się!
- Jak mam milczeć, gdy ma dusza wyje z tęsknoty!? Meine Göttin der Liebe! Der grüne Diamant! Dajmy upust uczuciom, schön Hexe!
McGonagall ewakuowała się przezornie z pomieszczenia, ścigana namiętnymi okrzykami po niemiecku. W korytarzu lochów spotkała Albusa Dumbledore’a.
- Sytuacja na górze chyba w miarę opanowana – zawiadomił ją dyrektor. – Poppy najbardziej zagrożonym podała eliksir uspokajający. Harry i Zabini nadal się kłócą, ale teraz o chomika, więc chyba idzie ku lepszemu.
Popatrzył z zastanowieniem na profesorkę.
- Czy już ci kiedyś mówiłem, że masz piękne oczy, Minerwo?
McGonagall bez słowa porwała go za rękaw i siłą wywlokła z lochu na górę, po czym przy wejściu dwoma dobranymi zaklęciami wyczarowała wielką tablicę ostrzegawczą z napisem: STREFA SKAŻENIA MAGICZNEGO. WSTĘP WZBRONIONY AŻ DO ODWOŁANIA.

Koniec, ciągu dalszego nie będzie.






--------------------
I'm snaper, no mercy, no potters
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hefaj
post 28.12.2003 10:56
Post #2 

Cenzor


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 851
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Katofaszystów k./ Ciemnogrodu

Płeć: Mężczyzna



Wielkie LOL :-)
No poprostu doskonałe :-) Humor i ciąg zdarzeń szczególnie :-D
A błędów nie znalazłem. Może z niewyspania ?..

PS: Czy to były tylko 2 piwa ?.. XD


--------------------

Ciemnogrodzkie ogłoszenie:
Jestem strasznym , agresywnym i wojującym katofaszystą , używam nieekologicznego mydła , nienawidzę wszystkiego co się rusza łącznie z Żydami i Arabami , kocham Hitlera i jest on dla mnie Bogiem , biję gejów , lesbijki i murzynów , jestem łysy , mam bejzbola , należę do 8 bojówek neofaszystowsko/nazistowsko/frankistowsko/skinowskich , codzień palę flagę Izraela , kocham Mein Kampf , słucham Radia Maryja , popieram PiS , LPR i PPN , mam moherowy beret , podejdź a odgryzę ci lewe ucho.

W obawie przed życiem i zdrowiem nie klikaj tego linka!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Herma Lestrange
post 28.12.2003 12:46
Post #3 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 21
Dołączył: 27.08.2003
Skąd: taka jedna wielka dziura, co się zwie Jelenia Góra




Nie, Hefaj, jeszcze kolejka miodu pitnego. Chyba zacznę jej częściej stawiać... Muszę tylko wiecej zarabiać na interesach z rudymi bliźniakami.


--------------------
zGryźliwa Menda - Kosiarz Złudzeń - Krytyk
---------
I'm snaper. No mercy, no potters, no pink colour.
---------
"Nie po to się w tu leczymy, by być zdrowi" - złota myśl pacjenta z Gabinetu Siostry Ratched (psychiatryka literackiego)
---------
Nie ma to, jak optymizm...

"- Popatrzmy na to w ten sposób - oświadczył B'nurrin, uśmiechając się od ucha do ucha: - Zostało nam mniej więcej 6649 Opadów, zanim będziemy mieć je z głowy za następne dwieście lat."
Z serii Jeźdźcy Smoków z Pern, "Smocze oko" by Anne McCaffrey
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nea
post 28.12.2003 13:25
Post #4 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 162
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Kostrzyn

Płeć: Kobieta



Toroj geniuszu ty masz poczucie humoru.... Bhahaha, jeszcze się nie mogę uspokoić.... laugh.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Cho Chang
post 28.12.2003 13:38
Post #5 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 22
Dołączył: 11.07.2003




a ja mam small present for Toroj tongue.gif To znaczy jej opowiadanka w formie książeczki wink.gif
Ucieszy się, czy się nie ucieszy? huh.gif tongue.gif

Ten post był edytowany przez Cho Chang: 28.12.2003 13:38


--------------------
I cannot protect you any more
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pola
post 28.12.2003 15:37
Post #6 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 19.11.2003




to jest geeeeeeenialne turned.gif popłakałam się ze śmiechu turned.gif jesli masz tak pisać po dwóch piwach to ja moge ci jest stawiac co tydzień (zeby nie przemęczać portfela)
miałam drobne problemy ze zrozumieniem tych obco jezycznych wstawek, ale nie dziwić się, ja światowa nie jestem turned.gif

Ten post był edytowany przez Pola: 28.12.2003 15:37
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Toroj
post 28.12.2003 16:09
Post #7 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 72
Dołączył: 22.12.2003

Płeć: Mężczyzna



Piwo nie jest warunkiem koniecznym do pisania. Dzięki za propozycję, ale mogłabym popaść w alkoholizm biggrin.gif Co do wstawek: na zrozumienie Malfoya nie ma co marnować energii, bo bredzi jak potłuczony. Natomiast Severus faktycznie zna niemiecki i nazywa McGonagall "boginią miłości", "zielonym diamentem" oraz "piękną wiedźmą". „Die mittelalterlich Elixier” to "Eliksiry średniowieczne".


--------------------
I'm snaper, no mercy, no potters
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
KaRoLiNa
post 28.12.2003 18:25
Post #8 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 60
Dołączył: 24.05.2003
Skąd: Łódź




Opowiadanko świetne b. śmieszne ale lepiej powiedz co z następną cześcią serii o SS i SL?????????????????


--------------------
T.Love - Marzyciele
Życie jest tak wspaniałe, że trzeba przez nie przejść
Czasami w to nie wierzę i myślę, że lepsza jest śmierć
Babilon-System swoją bronią pragnie zniszczyć mnie
Lecz życie jest wspaniałe - kolory czarno-białe
My marzyciele naszego wieku
Dzieci rewolucji pijące mleko
Ja wtedy właśnie żyję, gdy idziesz obok mnie
Dla mojej i dla twojej satysfakcji wszystko dzieje się
Życie jest tak wspaniałe, naprawdę to wiem
A ci, którzy chcą mnie zniszczyć, faszerują nas złem
My marzyciele naszego wieku
Dzieci rewolucji pijące mleko
Na całe ziemi piekło - napompowany świat
Zatruty, zepsuty balon - nienawiść i gwałt
A nasze życie jest, nasze życie trwa
Dla mojej i twojej satysfakcji - dla naszego ja
My marzyciele naszego wieku
Dzieci rewolucji pijące mleko
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psyche
post 28.12.2003 18:43
Post #9 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Najciemniejszy zakątek twojego umysłu....




Opowiadanko pierwsza klasa ale też mam wątpliwoścvi czy to na pewno były tylko dwa piwa (zresztą ja mam czasami już schizy po lampce wina).

Ten post był edytowany przez Psyche: 28.12.2003 18:43


--------------------
" Przeze mnie droga w miasto utrapienia,
Przeze mnie droga w wiekuiste męki,
Przeze mnie droga w naród zatracenia.
.....
Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją..."
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tajemnicza
post 28.12.2003 21:17
Post #10 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 385
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Tureeeek/Poznań

Płeć: Kobieta



Nie wiem czy mam humor zrypany, ablo moze t opowiadanie nie jest dosc śmieszne? Usmiechnęłam sie tylko.....eee....5 razy =/ Cio prawda (niby) truskajace humorem jest, ale jest straszliwie zagmatwane. I ten Malfoy tongue.gif Najbardziej szerko uusmiechnelam sie w momencie..."Jestem włochatym wężem...
" to zlekasza nie moszliwe i tu"Albowiem czynić będziemy pokój między Lwem a Wężem!" troche jak w Biblii, albowiem tongue.gif Ogólenie bledooff nie ma, ale ma wiele do zyczenia, nie bijcie. Adios tongue.gif

Ten post był edytowany przez Tajemnicza: 28.12.2003 21:19


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Toroj
post 28.12.2003 21:37
Post #11 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 72
Dołączył: 22.12.2003

Płeć: Mężczyzna



Bić nie będę, ale zastanawiam się, czy Tajemnicza, czytając Różę, a potem pisząc powyższe, nie była dużo bardziej zalana, niż ja przy tworzeniu tej humoreski. Straszliwie zagmatwane?? Prostszej fabuły być nie może. Prostsza jest już chyba tylko instrukcja obsługi zupy w proszku. Ogólnie dużo do życzenia pozostawia ortografia tej pani. "zlekasza nie moszliwe" - konia z rzędem za tłumaczenie na język polski.


--------------------
I'm snaper, no mercy, no potters
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 28.12.2003 21:41
Post #12 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



Mnie to nawet ruszyło XD Jak zaczęłam sobie wyobrażać Malfoya klękającego przed Granger i gadajacego jak samonakręcający się zagarek to o mało nie wyplułam herbaty, która właśnie piłam XD

Szkoda, że nie będzie ciągu dalszego - chociaż myślę, że udało ci napisać jako takie zakończenie XD (masło maślane -wiem XD to przez tę herbatę)


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
sasilla
post 28.12.2003 21:59
Post #13 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 125
Dołączył: 09.08.2003
Skąd: Grodzisk Maz.




No... Ja napiszę jedno, co stwierdziłam dziś z pewną nutką zdziwienia po kolejnym przeczytaniu opowiadanek by Toroj... wolałabym przeczytać dalsze tomy Pottera w jej wykonaniu niż pani Rowling. I piszę to całkiem serio!

Dziwne? Nie... mi po prostu bardziej odpowiada ten styl... Może Toroj pomyśli o napisaniu własnej, nieoficjalnej wersji Hogwarckich przygód... Ja się pierwsza piszę na coś takiego :PPP


A co do Tajemniczej to widzę tu typową oznakę krytyka: "napisze inaczej niż wszyscy to prędzej mnie zapamiętają." No comment =='


--------------------
Spotkałem panią pośród łąk.
Przecudną panią, dziecko wróżki:
Włos miała długi, dzikie oczy.
Leciutkie nóżki.


John Keats
La belle Dame sans merci
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pola
post 28.12.2003 22:11
Post #14 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 19.11.2003




Toroj bedziesz może kiedyś wydawać ksiązke z twoimi opowiadaniami? bo jeśli tak to pierwsza lece po autograf na tytułowej stronie turned.gif (wazeliniarz ze mnie wiem=])
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Meliana
post 28.12.2003 22:24
Post #15 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 52
Dołączył: 30.07.2003




Toroj jeseś naprawdę genialna!!! to jest boskie!!!!!! chociaż szkoda, ze takie krótkie, no ale cóż, nie wymagajmy za wiele......
ale humor przedni.....
najbardziej się uśmiałam przy włochamty wężu, no i w ogóle całe jest zarąbczaste!!!!!!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Toroj
post 28.12.2003 22:44
Post #16 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 72
Dołączył: 22.12.2003

Płeć: Mężczyzna



wink.gif Odpowiedzi na pytania:
Nie, nie mam zamiaru pisać własnej wersji sagi o Potterze. Nie mam na to czasu ani ochoty, zresztą jaki to miałoby sens?
Wydanie zamieszczanych tu opowiadań jest niemożliwe ze względów prawnych (myślałam, że wszyscy się orientują), ale nie ma zakazu drukowania i bindowania. Jak ktoś zdoła mnie wyśledzić i dopaść w realu, to mu się na tym podpiszę. Życzę powodzenia tongue.gif

A na koniec zapowiedź nowego ff. Już jutro lub pojutrze "Expecto Patronum, czyli jasna strona duszy".


--------------------
I'm snaper, no mercy, no potters
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mellisa
post 29.12.2003 10:14
Post #17 

Czarodziej


Grupa: fikcyjnie głodni
Postów: 911
Dołączył: 29.06.2003
Skąd: gd

Płeć: Mężczyzna



naprawde niesamowita opowiesc...

swietnie sie ja czyta i jest niezwykle zabawna...
Podziwiam autorow z poczuciem humoru (ale pieknym poczuciem humoru, a Ty takie masz ^__^)

jestem na tak... smile.gif


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pola
post 29.12.2003 17:10
Post #18 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 27
Dołączył: 19.11.2003




QUOTE
Jak ktoś zdoła mnie wyśledzić i dopaść w realu, to mu się na tym podpiszę.
dobra Toroj trzymam za słowo, od jutra jeżdże po Polsce z koszulką z napisem SZUKAM TOROJ turned.gif jak gdzies mnie zobaczysz to pomachaj, odrazy przylece po autograf tongue.gif nom i czekam na kolejnego ficka
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Marion
post 29.12.2003 17:58
Post #19 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 8
Dołączył: 29.11.2003
Skąd: ...




Chyba nie musisz jeździć po całej Polsce ...Jeśli, oczywiście, Toroj napisała prawdę w swoim profilu, to wystarczy, że zaczaisz się na nią w Trójmieście wink.gif


--------------------
JESTEM

Nie mów, że ludzie dzielą się na lepszych i gorszych...
...może nagle okazać się, że należysz do tych drugich...

Zobacz :)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
muszka Me
post 29.12.2003 18:46
Post #20 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 268
Dołączył: 25.05.2003
Skąd: z tego nieba, w którym już nie ma aniołów




To jest niesamowite, jak Ty piszesz, Toroj =)
Już pisałam wczśniej, iż jestem pod wrażenieniem tego, co przeczytałam (jeszcze przy... jakby to powiedzieć "pierwszej wersji opowiadań"). Można powiedzieć, że się dołączam do fanklubu^^


--------------------
Poetka, samobójczyni,
Loki rozwiawszy fiołkowe,
Nad wodą stoi...
"Safo, co chcesz uczynić?"
"Chcę morze zarzucić na głowę,
By nikt nie dojrzał łez moich..."
(Pawlikowska-Jasnorzewska)

"Dobrze mi na mojej empirowej równinie. To ona utula mnie do snu jak najczulsza kochanka w rozpiętym między galaktykami hamaku, którego nitki przędzie boży pająk, władca krainy łagodnej melancholii. Kocham ją."
(Łysiak)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tajemnicza
post 29.12.2003 19:43
Post #21 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 385
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Tureeeek/Poznań

Płeć: Kobieta



Ortografia była specjalna tongue.gif A co do zagmatwania to chodzilo mi o mowe Malfoya tongue.gif Nio wiesz, 28 bylam po piwie, tata mi dał tongue.gif Nie, opowiadanie mi sie podoba. Mam pytanko, bedzie ciag dalszy?????????? tongue.gif


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Thrill
post 29.12.2003 20:21
Post #22 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 13
Dołączył: 16.08.2003
Skąd: Koszalin




Miałam strasznie zrypany humor, miałam doła i myślałam, że zaraz dostanę pieprznicy. Ale po tym opowiadaniu wszystko tak pięknie mi przeszło, uśmiałam się baaardzo i strasznie podoba mi się twoje poczucie humoru. Z a to do tych pozostałych jakoś nie mogę się przekonać.. ech... ale może kiedyś biggrin.gif Za to czekam na więcej takich po 2 piwach smile.gif


--------------------
Jeśli brakuje ci uśmiechu, to dam ci jeden z moich
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mordoklejka
post 29.12.2003 21:25
Post #23 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 83
Dołączył: 24.08.2003
Skąd: Wolsztyn




Przez momencik myślałam, że to kolejne nudne romansidło, ale.... BUHAHAHAHAHHAA to jest świetne!!! laugh.gif
Ostatnio smiałam się tak czytając pradawną MŁODOŚĆ w wykonaniu Pensy Nocard i Larry'ego Trupka mojego brata! biggrin.gif
SUPER!! OBY TAK DALEJ!!! laugh.gif


--------------------
Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. (...) Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można.

A. Sapkowski "Narrenturm"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kira
post 30.12.2003 12:55
Post #24 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1312
Dołączył: 15.05.2003
Skąd: Roma, Italia!

Płeć: Kobieta



buahaha!! świetne.. po prostu świetne =) zdecydowanie najlepszy ffick o Hogwarcie na tym forum; kapitalne poczucie humoru, uśmiałam się jak nigdy, słowo daję..


--------------------
ogni giorno sempre faccio qualche lotta
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pensy Nocard
post 30.12.2003 15:05
Post #25 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 35
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: z Warszawy




Cudowny ff smile.gif (jak zwykle zresztą) Podobał mi się Severus (jak zwykle zresztą) i Malfoy (jak zwykle zresztą). W pewnych momentach cieszyłam się, że jestem sama w domu, bo wybuchy smiechu mogły przyłożyć się do podtrzymania tezy moich rodziców, że nie jestem normalna. Co oczywiście jest prawdą, ale nie muszą o tym wiedziewć ^^


--------------------
Pink it was love at first sight
Pink when I turn out the light, and
Pink gets me high as a kite
And I think everything is going to be all right
No matter what we do tonight

AEROSMITH :-)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

3 Strony  1 2 3 >
Closed TopicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.03.2024 10:46