Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Zakochany Śmierciożerca [cdn], d e b i u t

Mrs.Malfoy
post 26.05.2006 15:23
Post #1 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1
Dołączył: 26.05.2006
Skąd: Ciechanów




To opowiadanie to mój początek - bądźcie chcoiaż troszeczkę wyrozumiali blush.gif Napewno zrugacie mnie za ten paring, ale cóż ndala jesto on moim ulubionym smile.gif Czekam na konstruktywną krytykę.

***
Ciemne sklepienie, które jeszcze niedawno było pokryte milionem migocących gwiazd ustępowało miejsca świtowi. Ponad wierzchołkami drzew wyłaniały się już jasne promienie słońca, a w pewnej chatce, gdzie w kominku nadal tlił się ogień, na skromnym posłaniu leżała pogrążona we śnie para kochanków. Mężczyzna nagle otworzył oczy i syknął z bólu przerywając ciszę mąconą tylko ich oddechami. Usiadł i wyciągnął bolącą rękę. Na jego lewym przedramieniu widniał Mroczny Znak. Był teraz idealnie widoczny, co oznaczało, że nie może powrócić do swych sennych marzeń i dalej trzymać w ramionach swojej ukochanej – musi podążyć na wezwanie swego pana. Zwrócił wzrok na swą śpiącą towarzyszkę, pochylił się nad nią i złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Potem wstał powoli z łóżka, tak, aby jej nie obudzić. Nakładając czarny płaszcz na swe ramiona spojrzał na nią. Jego wiecznie nieprzeniknione spojrzenie nie było tak jak zawsze wyprane z uczuć. Szare oczy były teraz pełne smutku. Wiedział, że może jej już nigdy nie zobaczyć, lecz starał się nie dopuszczać do siebie tej myśli. Był tak blisko niej, zaledwie o krok, wyciągnięcie ręki, a jego serce już zalewało się falą tęsknoty. Usiadł na brzegu łóżka i przez krótką chwilę przyglądał się jej – chciał na nowo zapamiętać każdy fragment jej twarzy, którą od dawna znał na pamięć. Ze smutnym westchnieniem wstał, lecz nie zrobił nic więcej. Przez jego głowę przelatywały teraz tysiące myśli. Może rzucić to wszystko i po prostu uciec…? Uciec tam gdzie ich nie znajdą, gdzie będą mogli w pełni cieszyć się życiem, gdzie nie będą musieli już tęsknić i ciągle się o siebie bać? Byli przecież we wrogich obozach! Gdyby Voldemort odkrył, że są razem , odraz zabiłby ich oboje. Ci z Zakonu Feniksa też nie byliby pobłażliwi. Nie potrafił już tak ryzykować… Cały czas, gdy nie był przy niej nawiedzały go czarne myśli, że rzecz, która tak się boi być może już się stała. Jej śmierć – tego bał się najbardziej. Bardziej niż swojej własnej śmierci. Był spokojny tylko wtedy, gdy trzymał ją w objęciach, gdy czuł jej ciepły oddech na szyi i gdy czuł bicie jej serca. Gdy patrzył w jej oczy był naprawdę szczęśliwy. Nagle poczuł ponowne ukłucie bólu i rzucając jej ostatnie tęskne spojrzenie zdeportował się. Musiał pogodzić się ze swym ciężkim losem…

***
Dziewczyna przebudziła się i gwałtownie usiadła. Powoli podnosiła powieki, jakby bała się spojrzeć w otaczającą ją rzeczywistość. Gdy w końcu je otworzyła spostrzegła puste miejsce obok siebie. Po jej policzku popłynęła pojedyncza, słona łza, którą zaraz wytarła wierzchem dłoni.

***
- Mój drogi Draconie. Mam dla ciebie zadanie, dzięki któremu będziesz mógł nareszcie udowodnić swą lojalność wobec mnie.
- Wykonam je dla ciebie panie. Co mam uczynić?
- Pozbędziesz się z Zakonu Feniksa osoby, która tylko pozornie nam nie zagraża. Twoim zadaniem będzie zabicie tej małej, sprytnej szlamy… Granger. To dzięki niej jeszcze nie panujemy nad siecią Fiuu…
Draco poczuł, że nieprzyjemny chłód nagle rozlewa się powoli, wręcz boleśnie po całym jego ciele, a serce powoli zwalnia, by móc bić coraz szybciej w jego piersi. Czuł jak nagle zasycha mu w gardle, a do oczu uparcie cisną mu się łzy. Całą swoją siłą woli opanował się, by wydusić „Tak Panie” i przybrać na twarz maskę bezlitosnego wyrazu. Spojrzał odważnie w przerażające, nieludzko czerwone źrenice i ukłonił się, chciał jak najszybciej się stamtąd oddalić. Gdy odchodził czuł na sobie czyjś wzrok. Zauważył, że kątem oka obserwuje go podejrzliwie Glizdogon. Zignorował to i pośpiesznym krokiem wyszedł, był przełknąć jakoś swój żal w małym, ciemnym pokoiku na Grimmuald Place 12 bedącym teraz własnością Śmierciożerców. Zamknął oczy, a myślami był już przy niej. Wiedział jedno – prędzej sam umrze niż wypełni to zadanie…


--------------------
"Biegaj zanim zaczniesz chodzić..."

user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
avalanche
post 26.05.2006 15:58
Post #2 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1391
Dołączył: 11.04.2003
Skąd: Mementium Morium

Płeć: Kobieta



Romeo i Julia w tragicznej wersji ;ddd

yhm...nie bardzo mi się to widzi. Może już nie tyle ze względu na Draco i Hermionę, ale fakt, że Draco zaczyna przypominać heroicznego rycerzyka, który będzie bronił swej damy przed złym Don Voldemorto ;d Lekki patosik z tego wychodzi. Temat potraktowany zbyt powierzchownie - ot, on się budzi, wychodzi, ona się budzi i Voldi. A wszystko to w tak krótkim tekście. Za mało rozwinięte.

ale jak na debiut może być.


--------------------
"Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
em
post 26.05.2006 16:05
Post #3 

ultimate ginger


Grupa: czysta krew..
Postów: 4676
Dołączył: 21.12.2004
Skąd: *kṛ'k

Płeć: buka



Dodam od siebie, że tytuł momentalnie kojarzy mi się z oscarowym filmem z Benem Affleckiem, Josephem Fiennesem i Gwyn Patrlow ;p

Niestety, niewiele rzeczy poza tytułem mnie zachęciło. Pochwalam niską ilość (tudzież brak, nie szukałam) błędów i niezgorszy styl. Nad czym musisz popracować - kompozycja, oryginalność pomysłów.
Może coś z ciebie jeszcze będzie...


--------------------
all you knit is love!
każdy jest moderatorem swojego losu.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Gem
post 26.05.2006 17:21
Post #4 

Magik


Grupa: Prefekci
Postów: 749
Dołączył: 24.07.2005
Skąd: z oślizłego lochu >:]

Płeć: Kobieta



Mam mieszane uczucia. Ogólnie dramatyczne związki są ciekawe, ale tylko w bardzo dobrym wykonaniu. Za szybko skupiłaś się na emocjach, bez żadnego większego wstępu. Czytając, miałam wrażenie jakbyś zaczynała od środka. Poza tym, czytając przypomniały mi się sceny z brazylijskiej telenoweli; jemu zaszkliły się oczy, a ona szlochała w chusteczkę.
Widać, że koniecznie chciałaś podkreślić ich wzajemne uczucie, ale wyszło tak, jakbyś wciskała je na chama. Trochę dziwna teoria, jakoby Voldemort nie potrafił odczytać myśli Dracona, a Glizdogon już przypatrywał mu się z podejrzliwością.
Nie jest jednak tak tragicznie. Myślę, że może coś z tego jeszcze być, tylko postaraj się nas zaskoczyć smile.gif... koniecznie pozytywnie.


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Shmanii
post 30.05.2006 15:12
Post #5 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 80
Dołączył: 28.05.2006
Skąd: Avalon




Hm... początek (pierwszy akapit) jest ok. To pasuje. Jest tylko jendA KWESTIA, JAK KTOŚ TAKI MOGŁ STAĆ SIE JEGO ZWOLENNIKIEM I SŁUGUSEM ? No ale mniejsza stym, załużmy ze został przymuszony. I wszytsko byłoby ok i fajny wątek, gdyby nie to że tymi bohaterami byli ....
Hermiona i Draco ;/ ;/ ;/ Nie nie nie tej parze. Oni do siebie nie pasują i jest to nie realistyczne. !
Zmień postacie , chocby wymyśl jakieś ale tylko nie oni!
Jesli ich zmienisz FF bedzie miał njakiś sens a z nimi to nie.

Nie obrażaj się, ale poprostu nie pojmuje zestawienia Draco i Hermiony. Gdyby to było o innych osobach to skłonna bym była czytac dalej o ile byś jeszcze pisała. Ale o nich nie. Proponuje podstaw za nich inne osoby, najlepiej sama je wymyśl albo wybierz jakies 2 lub 3 planowe, a wtedy bedzie to ciekawe opowiadanie.

Pozdrawiam
Shmanii


--------------------
"Trzeba wiele lat, by znaleźć przyjaciela
wystarczy chwila, by go stracić"
(Stanisław Lec)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 25.04.2024 11:54