Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Świat Magiczny...

Napisany przez: Wróżka14 30.01.2006 20:54

W książce wspomniano obszerniej jedynie o trzech "normalnych' szkołach (bez nauczania CM zamiast OPCM), a przecież krajów jest o wiele, wile więcej. Zastanawiam się (zakładając, że jest tylko kilka góra kilkanaście szkół), czy magia mogła sprawić, ze wszyscy uczniowie (może nawet nieświadomie) mówili ( w tym przypadku) po angielsku.
Z drugiej strony w HPiCO widać wyraźnie, ze uczniowie z Bułgarii i Francji mają pewne niedociągnięcia w nauce angielskiego (ale umieli dużo), a uczniowie Hogwartu w ich językach "anie mee ani bee". Może gdzieś o tym wspomniano, ale ja nie zauwazyłam.

Napisany przez: Katarn90 30.01.2006 20:57

nie, chyba nie wspomniano, ale myślę, że to jest tak jak dzisiaj: polacy jakoś tam http://www.angielskie.republika.pl/callana.html bo jest powszechny (a akcja HP dzieje się w latach 90. - czyli prawie teraźniejszych), ale anglicy po polsku ani be ani me. Tak samo Bułgarzy czy Francuzki w HP umieją jako tako angielski i myślę, ża czarodzieje na całym świecie też chociaż troszkę umieją ten język.

Napisany przez: Zeti 30.01.2006 21:08

Na pewno są jeszcze jakieś szkoły magii przecież Bill korespondował z kimś z Brazylii ale nie pojechał na wymianę i Brazylijczyk przysłał mu kapelusz po którego włożeniu uschły mu uszy więc albo Bill zna portugalski albo jego kolega angielski

Napisany przez: Katarn90 30.01.2006 21:10

jak już napisałem, chyba raczzej jego kolega znał angielski.

Napisany przez: Zeti 30.01.2006 21:12

Też bym się do tego bardziej skłaniał bo przecierz w Hogwarcie nie uczono portugalskiego

Napisany przez: Wrona 30.01.2006 21:59

Właśnie, w Hogwarcie uczono mało "mugolskich" przedmiotów. Po ukończeniu tej szkoły w sumie było się "nie przystosowanym" do życia w mugolskim świecie... dry.gif Rozumiem, że nie wcisną biednym uczniom wiedzy do głowy, ale mogliby uczyć chociaż podstaw. I tak się dziwię, że czarodzieje od urodzenia mieszkający w "świecie czarodziejów" umieją czytać i pisać dry.gif (tak, tak wiem... czepiam się wink2.gif )

Napisany przez: HUNCWOTKA 30.01.2006 23:32

Naprawdę to jest dziwne huh.gif sądzę,żę w czarodziejskim świecie rodzice sami uczą dzieci pisać i czytac albo wysyłają do mugolskich szkół(najmiej prawdopodobne) albo są jakies szkółki dla młodych czarodziejów w których uczą tych bardziej mugolskich przedmiotów.

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 30.01.2006 23:39

Nieprawda, HUNCWOTKO.
Na jednej ze stron JKRowling powiedziała, że dzieci czarodziejów chodzą do mugolskich szkół, lub w przypadku większego skupiska czarodziei zakładane są szkoły specjalnie dla tych dzieci.

Napisany przez: HUNCWOTKA 30.01.2006 23:45

Ale gdyby powiedzmy taki Ron chodziłby do mugolskiej szkoły (mieszka na wsi więc zakładam ,zę w okolicy nie ma zbyt wielu czarodzieji) to chyba trochę znałby sie na zachowaniu mugoli,skoro przebywałby z nimi ładne parę lat.A z tego co wiemy nawet nie umie posługiwać się telefonem. huh.gif

Napisany przez: Hito 30.01.2006 23:59

Ron był uczony w domu. Rodzina zajęła się jego edukacją, wykształceniem i wychowaniem zarazem. Zdaje się, że Rowling kiedyś o tym mówiła/pisała.
Nie wiem, czy to tylko wyjątek, czy wszyscy czarodzieje postepują tak, jak Weasleyowie. Wątpię w to jednak; dumne i szlachetne rody na pewno nie preferowałyby posyłania swoich pociech do ,,zwykłych'' szkół. Poza tym, czego dzieci by się nauczyły do trzeciej/czwartej klasy podstawówki? Chyba tylko pisania, czytania i mnożenia razy dwa :]
Pomysł szkół specjalnych, magicznych od początku dla końca, dla takich dzieci ma sens. Szkoła takowa miałaby tylko kilka klas i zapewniałby podstawowe wykształcenie i wiedzę o mugolskim świecie zarazem. Pomysł wart rozważenia.

Napisany przez: Wróżka14 31.01.2006 16:02

Z drugiej strony pan Weaysley, który pracował w Ministerstwie i miałby nieby uczyć całą gromadę pisania i czytania pytał sie Harry'ego do czego słuzy gumowa kaczka i przystanki autobusowe. Wątpię, ze Malfoy wysłałby jakiego kolwiek członka rodziny do mugolskiej szkoły, bo samo bycie pół mugolem pół czarodziejem budziło w całym ich rodzie niechęć i nienawiść. Ale coś mi mówi, ze Draco musiał umieć pisać jak i reszta uczniów Hogwartu czarodziej.gif

Napisany przez: Katarn90 31.01.2006 17:25

QUOTE(Hito @ 31.01.2006 01:59)
Poza tym, czego dzieci by się nauczyły do trzeciej/czwartej klasy podstawówki? Chyba tylko pisania, czytania i mnożenia razy dwa
*



wnioski wysnute na podstawie własnych doświadczeń? Żartuje, tylko
A tak serio, to do 4 klasy można się sporo nauczyć, nawet pierwiastków czy potęg.

Napisany przez: Dorcas Ann Potter 31.01.2006 17:29

QUOTE
Zdaje się, że Rowling kiedyś o tym mówiła/pisała.

Hito: Ja czytałam na veritaserum czy tam hp-lexicon wink2.gif, że dzieci czarodziei, którzy mieszkali w większych skupiskach (^^) były posyłane do 'magicznych' szkół. A Rowling nie mówiła, nic o tym, że czarodzieje uczyli dzieci czytania i pisania. Po prostu były posyłane do mugolskich szkół.

Napisany przez: Hito 31.01.2006 22:21

W takim razie Weasleyowie to wyjątek.
Cóż, w szkole, mugolskiej czy nie, nabywa się nie tylko wiedzę programową, ale także o stosunkach społecznych - proces socjalizacji, szkoła rzutuje przecież na wzrastanie młodego człowieka. Pomysł zatem dobry.

Katarn>>przesadziałem, wiadomo. Zresztą, patrz wyżej, wysyłanie czarodziejskich dzieci do mugolskich szkół ma swój sens, aczkoliwiek możnaby się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby, gdyby takie dzieci, wszystkie bez wyjątku, uczęszczały do magicznych szkół.


Napisany przez: Wróżka14 01.02.2006 15:43

Więc teraz chciałabym zupełnie zmienić kierunek stronki.

Jeżeli doszliśmy już do powiązań magii z mugolami to ostatnio sastanowił mnie fakt ich słabości, małości, bezsilności i niewiedzy cry.gif .

Pierwsze z brzegu:
Obiekty magiczne są kryte zaklęciami antymugolskimi typu:
jak znajdą się w pobliżu to przypominaj sobie, ze muszą coś zrobic i odchodzą.
Dusleyowie bali się, ze Haryy pozamienia ich w żaby, a Syriusz zamorduje jak źle potraktują Harry'ego (rozumiem, ze się im należało, ale oni byli bezsilni, wiec potraktujmy ich jakby byli zwykłymi ludzmi)
w dzienniku podano, ze Syriusz jest "zwykłym" mordercą
większośc mugoli nie ma pojęcia o istnieniu magi, a czarodzieje żyją na 5 kontynentach świata (z 5 przyjechało na mistrzostwa w quidditchu)

Teraz czekam na wasze zdanie o traktowaniu mugoli, albo przykłady ich słabości, małości... i poniżania lub inne.

Napisany przez: Zeti 01.02.2006 15:55

QUOTE
w dzienniku podano, ze Syriusz jest "zwykłym" mordercą


premier mugoli wiedział że to czarodziej ale nie mógł o tym powiedzieć w wiadomosciach bo by go uznali za świra

QUOTE
większośc mugoli nie ma pojęcia o istnieniu magi, a czarodzieje żyją na 5 kontynentach świata (z 5 przyjechało na mistrzostwa w quidditchu)


ja powiedział Hagrid w I tomie głównym zadaniem ministerstwa magii jest ukrywanie magii przed mugolami i ministerstwo się z tego wywiązuje

QUOTE
Obiekty magiczne są kryte zaklęciami antymugolskimi typu:
jak znajdą się w pobliżu to przypominaj sobie, ze muszą coś zrobic i odchodzą


a jakby jakiś mugol odkrył stadion quddicha lub hogwart to cała robota ministerstwa poszła by na marne

Jednak szkoda tych mugoli nie mogą oglądać quidditcha ani słuchać Celestyny Warbeck laugh.gif biggrin.gif

Napisany przez: Kulafior 02.02.2006 11:27

A mnie to bardzo denerwuje: dlaczego niby mugole nie mogą wiedzieć o magicznym świecie? W całej sadze znalazłem tylko raz, w 1 tomie, jak Harry pyta się o to Hagrida i uzyskuje odpowiedź, że mugole chcieliby wszystkie swoje problemy rozwiązywać za pomocą magii. No sorry, ale niby co robią czarodzieje jak nie orzwiązują swoje wszystkie, nawet nabłahsze, problemy różdżką? Np. podgrzaś sos, zmyć naczynia... WSZYSTKO! No to jaki jest argument żeby mugole o nich nie wiedzieli?

Napisany przez: Salvation 02.02.2006 12:35

Pewnie taki, że mugole nie potrafią należycie obchodzić się magią w przeciwieństwie do czarodzieji. Ujawnienie, przed większą grupą niemagicznych osób, korzyści jakie niesie za sobą czary mary nie wyszłoby na dobre żadnej ze stron.

Napisany przez: Kulafior 02.02.2006 14:48

Czyżbyś kpił? Taki np. Voldi i jego poplecznicy to ŚWIETNIE umieją się posługiwać magią, po prostu wspaniale! Mugole i czarodzieje to ludzie jak wszyscy, i uważam, że wogóle tkaie porównanie jest krzywdzące. Wśród czarodziei jest pełno szumowin, które nie powinny widzieć różdżki na oczy, zaś wśród mugoli zapewne znalazło by się mnóstwo wielkich magów i odkrywców, gdyby tylko dano im szansę!

Napisany przez: Katarn90 02.02.2006 16:25

QUOTE(Kulafior @ 02.02.2006 13:27)
A mnie to bardzo denerwuje: dlaczego niby mugole nie mogą wiedzieć o magicznym świecie? W całej sadze znalazłem tylko raz, w 1 tomie, jak Harry pyta się o to Hagrida i uzyskuje odpowiedź, że mugole chcieliby wszystkie swoje problemy rozwiązywać za pomocą magii. No sorry, ale niby co robią czarodzieje jak nie orzwiązują swoje wszystkie, nawet nabłahsze, problemy różdżką? Np. podgrzaś sos, zmyć naczynia... WSZYSTKO! No to jaki jest argument żeby mugole o nich nie wiedzieli?
*



a wyobraź sobie, co ty byś zrobił, gdyby ci ktoś nagle powiedział, że czarodzieje istnieją, a David Copperfield jest Ministrem Magii.

Napisany przez: Katon 02.02.2006 17:29

QUOTE(Kulafior @ 02.02.2006 15:48)
Czyżbyś kpił? Taki np. Voldi i jego poplecznicy to ŚWIETNIE umieją się posługiwać magią, po prostu wspaniale! Mugole i czarodzieje to ludzie jak wszyscy, i uważam, że wogóle tkaie porównanie jest krzywdzące. Wśród czarodziei jest pełno szumowin, które nie powinny widzieć różdżki na oczy, zaś wśród mugoli zapewne znalazło by się mnóstwo wielkich magów i odkrywców, gdyby tylko dano im szansę!
*



Och nie. Ci mugole, którzy wykazują talenta w tym kierunku trafiają do magicznych szkół pzrecież. A ci inni? Ci inni nie mają zdolności i już. Nie są przez to gorsi. Ale jeśli ktoś nie umie czysto zaśpiewać wlazkotka, to nie pójdzie do szkoły muzycznej. Ot i cały problem.

Gdyby mugole dowiedzieli się o magii i te światy by się połączyły, błyskawicznie staliby się obywatelami drugiej kategorii. I niby po co? Mugole bez czarów zaszli zaskakująco daleko.

Napisany przez: Kulafior 03.02.2006 09:29

QUOTE(Katarn90 @ 02.02.2006 17:25)
a wyobraź sobie, co ty byś zrobił, gdyby ci ktoś nagle powiedział, że czarodzieje istnieją, a David Copperfield jest Ministrem Magii.
*


Dlaczego nagle? Przecież możnaby uświadamiać społeczeństwo stopniowo. Na początku zapewne niewielu (lub nikt) by uwierzyło, ale należałoby przedstawiać po kolei przekonujące dowody itp. Myślę, że udałoby się coś takiego w kilka(naście?) lat zorganizować.

QUOTE(Katon @ 02.02.2006 18:29)
Gdyby mugole dowiedzieli się o magii i te światy by się połączyły, błyskawicznie staliby się obywatelami drugiej kategorii. I niby po co? Mugole bez czarów zaszli zaskakująco daleko.
*


Hm? Nie wydaje mi się. W czym czarodzieje są lepsi od Mugoli tak szczerze mówiąc? Że znają magię? Za to nie znają ni w ząb technologii (oprócz tego BARDZO podstawowego poziomu z mugoloznastwa) Myślę, że to byłyby po prostu dwa społeczeństwa, niechętne do siebie.
I jeszcze jako dygresyjka: rozważmy wojnę pomiędzy światem Mugoli i czarodziejskim. Szczerze mówiąc, to tak naprawdę jedyną skuteczną taktyką czarusiów byłaby szybka teleportacja do dowóztwa i imperius na jakichś generałów. Bo tak to co mająrobić? W dobie taktycznych głowic jądrowych i samolotów przenoszących bomby biegać i pokrzykiwać "Aveda"? Przecież by ochrypli zanim zdązyli cokolwiek zdziałać. Chyba że mieli by po swojej stronie element zaskoczenia, z tym że wtedy bardziej by t oprzypominało z ich strony partyzantkę. No i niemogliby skupiać się w dużych grupach, bo zaraz by ich wszystkich wyzabijano.

Napisany przez: dominisia888 03.02.2006 11:26

co da połączenia świata mugoli i czarodziejów... znasz choć troszkę historie... już w średniowieczu osoby podejrzane o odprawianie czarów były palone na stosie, wyklęta... mugole boją się tego co nie jest im znane i jest to całkiem normalny odruch, uważaliby czarodziei za "coś " gorszego, bo są oni inni... weź np. Dursley'ów... wiedza o świecie magicznym. Dlaczego go nie akceptują?? Bo nie rozumieją! A takich jak oni byłoby o wiele więcej i czym to by się skończyło?? Wojna! Czarodzieje (mając na względzie naszą dzisiejsza technikę, bomby jądrowe itp. ) nie mieliby szans. I co by się stało?? Koniec magii na świecie! Dlatego właśnie te światy muszą żyć oddzielnie!!!

Napisany przez: Katarn90 03.02.2006 11:40

QUOTE(dominisia888 @ 03.02.2006 13:26)
co da połączenia świata mugoli i czarodziejów... znasz choć troszkę historie... już w średniowieczu osoby podejrzane o odprawianie czarów były palone na stosie, wyklęta... mugole boją się tego co nie jest im znane i jest to całkiem normalny odruch, uważaliby czarodziei za "coś " gorszego, bo są oni inni... weź np. Dursley'ów... wiedza o świecie magicznym. Dlaczego go nie akceptują?? Bo nie rozumieją! A takich jak oni byłoby o wiele więcej i czym to by się skończyło?? Wojna! Czarodzieje (mając na względzie naszą dzisiejsza technikę, bomby jądrowe itp. ) nie mieliby szans. I co by się stało?? Koniec magii na świecie! Dlatego właśnie te światy muszą żyć oddzielnie!!!
*



aboslutnie się zgadzam, a to ze stopniowym uświadamianiem ... co za bzdury? Co powiedziałbyś najpierw? Słuchajcie, jest magia! a potem przedstawiał dowody przez kilkanaście lat? bezsens. Już byś wisiał nabity na pal przed ambasadą USA w Kazachstanie.

Napisany przez: Wrona 03.02.2006 19:37

QUOTE(Katarn90 @ 03.02.2006 11:40)
aboslutnie się zgadzam, a to ze stopniowym uświadamianiem ... co za bzdury? Co powiedziałbyś najpierw? Słuchajcie, jest magia! a potem przedstawiał dowody przez kilkanaście lat? bezsens. Już byś wisiał nabity na pal przed ambasadą USA w Kazachstanie.
*



No nie wiem... Ja nie przekonywałabym na pewno dorosłych tylko dzieci. Dorośli są odporni na wszystkie ekhm... (nie wiem jak to wyrazić...) nowości (?)... Który z dorosłych wierzy w magię? UFO? I inne według nich "bzdety" ? blink.gif Mało który... Młodsi wierzą (to raczej bardzo młodsi...) w magię, starsi chcieli by, aby magia istniała. Niestety to mija z wiekiem... Takie "oswajanie" dzieci z magią doprowadziłoby do tego, że dla kolejnego pokolenia (dzieci tych dzieci) magia byłaby czymś zwyczajnym, na porządku dziennym...

Napisany przez: Katon 04.02.2006 13:24

Kulafiorze, najpierw chiałbyś uświadamiać mugoli, a potem mówisz, że powstałyby dwa niechętne sobie społeczeństwa. No i po co miaby powstać?

Napisany przez: hazel 04.02.2006 19:05

Ja tam nie chciałabym wiedzieć o czymś, w czym nie mogę brać udziału (jest wystarczająco dużo takich spraw - np. egzamin z teorii sprężystości do którego nie zostałam dopuszczona cry.gif ). A czasy inkwizycji dobitnie pokazują, że nie tylko ja mam takie prymitywne podejście.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)