Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Kwiat Lotosu _ Zew Krwi

Napisany przez: Alexandra 10.09.2008 20:47

Proszę o usunięcie tego opowiadania jak i wszystkich moich postów

Napisany przez: Serena van der Woodsen 10.09.2008 21:01

Spodobało mi się. Intryguje. Czekam z ogromną niecierpliwością na następną część. Pozdrawiam blush.gif

Napisany przez: Gosiaczkowa_ 11.09.2008 08:30

No proszę, zapowiada się bardzo ciekawie.
Zaintrygowałaś mnie.
Wspaniale wszystko jest opisane.
Błędów nie zauważyłam.
Czekam z niecierpliwością na kolejną część

czekolada.gif - no wiesz, w razie co, na wenę smile.gif .

Napisany przez: sareczka 11.09.2008 14:01

Bardzo ciekawe!
Nowa uczennica w Hogwarcie. Wątek popularny, ale Twoja bohaterka nadrabia osobowością. Okropnie mi sie spodobało jak potraktowała Malcolma - chiromantę biggrin.gif
Czyżby ten przystojny blondyn miał na imię Draco? tongue.gif
Fajny byłby to paring. Zastanawia mnie jeszcze pochodzenie dziewczyny.
Ogólnie jestem jak najbardziej na tak i czekam z niecierpliwością na kolejna część.
sars

Napisany przez: Alexandra 12.09.2008 14:23

Bardzo dziękuję za komentarze. Nie spodziewałam się, że moje opowiadanie zostanie tak dobrze przyjęte. Kurczę... Teraz wypadałoby napisać następną część.
Do sareczki - masz rację, że to Draco tongue.gif

Napisany przez: Mary_czerwona_czarownica 08.10.2008 17:55

Też je bardzo dobrze przyjęłam i z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg biggrin.gif Mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej. Masz niezły styl i potrafisz budować atmosferę, błędów nie wykryłam (bo zazwyczaj nie rzucają mi się w oczy chyba, że jakieś ortograficzne).

Weny życzę czekolada.gif nutella.gif

Napisany przez: Jess 10.10.2008 15:52

Bardzo mi sie podoba, masz dobry styl i opowiadanie (mimo że to dopiero prolog) wciąga.. więc pisz dalej chętnie poczytam:)

Napisany przez: Jess 12.10.2008 00:40

Jaka ja jestem ostatnio nadwrażliwa... niech mi ktoś wyjaśni czemu sie poryczałam??

Napisany przez: Kolis 12.12.2008 19:59

No cóż, można powiedzieć, że mi się podobało. Dobry styl, opowiadanie potrafi przywrócić uwagę czytelnika.
Razi mnie tylko to, że w prologu zapowiadało się na to iż Anastazja to zuchwała, pewna siebie, złośliwa i samolubna dziewczyna. A już potem zaczęło się wszystko przekręcać, mało zostało w niej tego egoizmu. Nie podobało mi się to, że chciała popełnić samobójstwo. Irytują mnie takie fragmenty dry.gif
Ale ogólnie jestem na tak smile.gif I byłoby ciekawie gdybyś przywróciła jej początkowy charakter biggrin.gif
Pozdrawiam.

Napisany przez: Kolis 13.12.2008 21:46

Noo, teraz było o wiele lepiej. Intrygujące zakończenie;]
Tylko fragment o duszeniu tej całej Elisy był dziwny, tak jakby miała ona wykitować zaraz.
Krew z ust i wogóle. To takie jakieś pacnięte było dry.gif
Dobrze by też było gdyby rozdziały były odrobinę dłuższe, bo tak to raz, dwa i przeczytane już.
Ale reszta bardzo mi się podobała biggrin.gif

Napisany przez: Miętówka 15.12.2008 21:29

Bardzo, bardzo ładne. Naprawdę interesujące.
Jedyne, do czego mogę się przyczepić to to, że retrospekcje zlewają mi się z teraźniejszością. Szczególnie w 2. części. Nie chodzi o spację, czy jej brak. Ale, szczególnie za pierwszym razem, trochę mało z tego zrozumiałam blush.gif.
Po przeczytaniu drugi raz stwierdzam, że wszystko jest w porządku, aczkolwiek spacje w niektórych miejscach by się przydały.
Fabuła bardzo dobra, wciąga. Postaci o bogatej psychice. Draco kanoniczny.

Anastazja ma jakieś zaburzenia psychiczne. W jednym rozdziale jest melancholijna, w innym pewna siebie i dumna, a w jeszcze innym kompletną "wariatką". (naprawdę nie lubię tego słowa, jest nacechowane b. negatywnie i w ogóle nie przybliżające istoty problemu).
Ale mówisz, że już tak nie będzie, więc sie nie czepiam.

Napisany przez: Alison 20.12.2008 16:00

Z reguły unikam opowieści o tajemniczej uczennicy, która nie wiadomo skąd i dlaczego nagle pojawia się w Hogwarcie. Jednak twoje opowiadanie mnie zaintrygowało, gdyby prolog nie był ciekawy nie kontynuowała bym czytania. Dobrnęłam do końca i jestem usatysfakcjonowana. Bohaterka podobała mi się bardziej jako silna i arogancka, pewna siebie. To załamanie i brak chęci życia do niej nie pasuje. Widzę, że planujesz rozwinąć akcję i uczynić ją jedną z podwładnych Lorda Voldemorta... Ta rola zdecydowanie bardziej do niej pasuje, a i po drodze może się zdarzyć jakiś mały romansik z Draconem... Wrażenia bardzo pozytywne. Czekam na kolejny rozdział.

Napisany przez: Alison 25.01.2009 01:17

Rozdział napisany w całkiem niezłym stylu, jednak w innym klimacie niż poprzednie. Traktuję go jako przejściowy, bo taki właśnie jest... nic znaczącego się nie wydarzyło. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na zwrot akcji. Poza tym... dobrze, że się nie poddałaś i wreszcie coś napisałaś. Pozdrawiam.

Napisany przez: Georgia 29.01.2009 09:50

postać Anastazji jest dosyć intrygującą - udało Ci się stworzyć bardzo wieloznaczną postać
tak jak Alison czekam na więcej,
pozdrawiam i życzę weny

Napisany przez: Miętówka 31.01.2009 19:37

Miło, że jest kolejna część smile.gif.
Inna, zdecydowanie inna niż poprzednie, co nie znaczy, że gorsza. Przecież nie każde opisywane wydarzenie musi mieć identyczny klimat, prawda? A takim zróżnicowaniem pokazujesz czytelnikowi, że potrafisz opisywać w tekście różne emocje z tak samo dobrym rezultatem.
krowki.gif Masz krówki ode mnie (na zaklejenie szczęki) razem z życzeniamy Wena.

Miętówka

Napisany przez: escalate_of_scence 14.04.2009 13:28

Najbardziej podobają mi się dwie rzeczy:

1. rozmowa Dracona z Anastazją nad brzegiem jeziora o samobójstwie. Nie była ckliwa - za to duuuży plus. smile.gif

2. rozmyślania Anastazji nad artykułem o tej zamordowanej kobiecie. Tak ładnie ujęłaś wtedy dzisiejszą wartość życia smile.gif


Ps.Anastazja jest wampirem, prawda ?? biggrin.gif


Pozdrawiam czekolada.gif nutella.gif

Napisany przez: Miętówka 14.04.2009 19:26

Dedykacja... Dla mnie?! Dla mnie! Ale mnie zaszczyt kopnął!
Nie no, serio, to bardzo Ci dziękuję, bo czekałam i czekałam... I w końcu przestałam czekać, a Ty mi tu robisz taką niespodziankę niczym zając wielkanocny.
Ale i tak się będę czepiać, a co! wink2.gif
Na początku powiem, że podobało mi się, ogólne wrażenie pozytywne bardzo jest smile.gif.

QUOTE
Sama poczuła się dziwnie przerywając 30-minutową ciszę.

Po co się rozdrabniać? Mogłaś napisać 'półgodzinną" albo "trwającą od dłuższego czasu" czy "trwającą od początku podróży". Razi mnie.

QUOTE
Dom miał trzy piętra i był szarawego koloru z ciemnoszarym dachem. Posiadał także ogromne okna w stylu wiktoriańskim. Żeby dostać się do budynku trzeba było przemierzyć kilkanaście krętych betonowych [i zapewne szarawych] stopni, które otaczała kaskada małych szarawych kamyków.

No. Powtórzenie jest. Wiem, ma być szare wszystko, ale przecież nie nudne?

QUOTE
Po bokach wielkich drzwi znajdowały się dwie duże, ale i pięknie zdobione kolumny, utrzymujące balkon piętro wyżej.

Tak, bo bez kolumn by spadł na parter wink2.gif

Aha, mogłaś pomóc sobie (co prawda dość ubogim) opisem Malfoy Manor z książki smile.gif.

QUOTE
Kuchnia natomiast miała masę półek i szafeczek. Nawet najbardziej wymagający kucharz byłby z niej zadowolony. Draco stał oparty z wdziękiem o jedną z dość wysokich szafek, trzymając w ręku szklankę z jakimś napojem.

A tutaj mamy mnóstwo "szafek", "szafeczek" i "szafuni". Oj, jak słodko...

No i w drugiej części ta cała masa wyrzutków u Linette. Za Chiny Ludowe do mnie nie przemawia. A le tak ogólnie, to ładnie Ci wyszło. Jak tak się patrzy nie zwracając zbytnio uwagi na szczegóły.

I taka ogólna uwaga - coś jest nie tak przy kropkach w dialogach. Nie wiem tylko, co. Może wszystko jest w porządku... Mam problemy z interpunkcją, jak większość chyba (smile.gif). I kurcze nie potrafię sprecyzować o co mi chodzi.

Trochę jakos nie za bardzo wierzę, żeby Anastazja tak wszystko powiedziała Draconowi jednym tchem. Od pewnego momentu - tak, musiała to z siebie wyrzucić. Ale jakoś nie do końca mnie przekonałaś.
Poza tym ma się wrażenie, że już "wszystko" wiemy o bohaterce. Chociaż pewnie i tak czymś zaskoczysz.

Tak więc pisz, pisz, pisz. Powodzenia Ci życzę i Wena.
I nie dostaniesz dzisiaj słodyczy ode mnie, bo się rozleniwisz i znowu będziemy musieli trzy miesiące czekać na następny rozdział wink2.gif

Napisany przez: Alexandra 15.04.2009 18:45

No proszę! Nie spodziewałam się, że ktokolwiek czeka na kolejną dawkę moich wypocin, ale przyjemnie to połechtało moje „ego”, nie powiem. Jednak pragnę wyjaśnić kilka spraw. Droga Miętówko, szczerze uwielbiam Twoje komentarze i uwagi, bo zawsze poprawiają mi humor. Doczepiłaś się do tych „kolumn podtrzymujących balkon piętro wyżej” i muszę przyznać, że długo myślałam nad tym, jak to zdanie napisać. Chodziło mi o sam przekaz, jak ten element wygląda. No bo jak byś to zapisała? Na pierwszym piętrze był balkon, a pod nim stały kolumny? Na pierwszym piętrze był balkon, a pod nim zwisały kolumny? To zdanie wydawało mi się najbardziej racjonalne, toteż go użyłam. A co do Wyrzutków, to nie pisałabym o nich, gdyby nie mieli odegrać tu ważnej roli. Pozdrawiam i obiecuję, że kolejny rozdział będzie w miarę szybko.

Napisany przez: Miętówka 03.05.2009 20:04

Pierwsza!
Ale z czego tu się cieszyć, jak nie mam nic do napisania dry.gif
Bo co mam pisać? Że jest super (czyli tak jak zwykle)? Ze przerwałaś w genialnym momencie? Że chcę więcej?...

Tak, myślę, że to dobry pomysł.
Więc:
1. Jest super (czyli jak zwykle).
2. Przerwałaś w genialnym momencie.
3. Chcę więcej.

Napisany przez: Serena van der Woodsen 03.05.2009 23:09

Kiedyś zaczęłam to czytać. Dzisiaj skończyłam. Świetne. Po prostu cudo. Bardzo wzruszające. Wiele razy nie mogłam powstrzymać łez. Strasznie intryguje mnie postać ciotki. Mam nadzieje, że w dalszych częściach opowiesz nam co się z nią stało. No cóż, nie mogę się doczekać kolejnej części. Pozdrawiam serdecznie

Napisany przez: Serena van der Woodsen 18.05.2009 13:42

AAA!!! Jest nowy rozdział! Boski! Oj dzielna Ana... Coraz bardziej tajemniczo... Cudo smile.gif

Napisany przez: Casso 21.05.2009 17:06

Racja, cudo. Dawno nie czytałam czegoś równie dobrego. Teraz każdy fascynuje się jakimś średnio wyrobionym erotykiem, bo tylko taki twór działa na jego móżdżek i potrafi go wciągnąć. Ty natomiast stworzyłaś coś, co niesamowicie działa człowiekowi na psychikę. Czytając Twoje dzieło czuję się, jakbym przenosiła się do zupełnie innego świata. A muszę dodać, że takie odczucia miewam tylko przy naprawdę dobrych książkach. Największymi zaletami tego otóż opowiadania, są niewątpliwie przecudowne opisy otoczenia, jak i targanej cierpieniem bohaterki. Mało komu udaje się zrobić tak wspaniałe wrażenie, jak Tobie. Małolaty opisujące smutek i ból, a także nieudane próby samobójcze, kreują się na emo i takie tam inne pierdoły, natomiast Ty już nie tylko piszesz, w moim odczuciu tworzysz. Czasami, co prawda, czegoś mi tam brakuje. Czasami mam wrażenie, że coś na siłę wciskasz, ale (może to bardzo głupio zabrzmi tongue.gif ) robisz to dyskretnie. I nie to, że Ci jakoś słodzę, tyle, że dla mnie to jest rewelacyjne. Tak więc chwała Ci za to, że tworzysz. Bo nie tylko seksem się można podjarać.

PS Przepraszam, że pytam, ale staciłaś kogoś bliskiego, że tak dobrze opisujesz te uczucia Anastazji po stracie brata?

Napisany przez: Alexandra 21.05.2009 18:45

Wow, Casso, zamurowało mnie. Jeszcze nikt nigdy nie powiedział (tudzież napisał) mi takiego komplementu. Bardzo dziękuję, chociaż nie wiem czy aż tak mi się należy. A co do Twojego pytania, to szczerze odpowiadam, że nie. Nie umarł ktoś kogo bezgranicznie kochałam, bo w sumie to nie mam osoby, bez której nie wyobrażam sobie życia. To, co piszę jakoś tak samo mi się nasuwa. No i chyba większość uczuć osób piszących jest zwyczajnie zmyślona, chociaż głowy nie dam. Ale za komentarz dziękuję z całego serca blush.gif

Napisany przez: Casso 28.06.2009 12:12

Alexandro, droga moja, nie chcę być nie miła, ale kiedy weźmiesz dupę w troki i dodasz kolejny rozdział? Jakby nie było, przynajmniej ja na niego czekam dry.gif

Napisany przez: Casso 07.07.2009 21:01

TAK!!! Na reszcie nowy rozdział! Muszę Ci powiedzieć, że i gdy piszesz w takim lekkim, wesołym klimacie i w tym mrocznym robisz to rewelacyjnie. Oczywiście uśmiałam się na niektórych tekstach i nie mogę się doczekać co będzie dalej i aha, zapomniałabym:

QUOTE(Alexandra @ 29.06.2009 23:09)
Gdy wieczorem ostatniego dnia grudnia układał sobie fryzurę na sylwester u Blaise’a, zamiast jednej miał DWIE zniecierpliwione partnerki, a to się liczyło.
*



Od razu skojarzyło mi się z:

W rodzinie są teraz aż DWA nowe maluchy!

Chcę więcej, kochana tongue.gif

Napisany przez: Alucha 28.02.2010 21:11

Bardzo ciekawa historia i bardzo mi się ona podoba, głównie przez to, że jeszcze na coś podobnego nie trafiłam. Lubię takiego Dracona, takiego zimnego dla wszystkich oprócz paru osób. Lubię to jak się zachowuje z tymi paroma osobami. No, ale co ja tu gadać będę. Bardzo mnie się podobało.

czekolada.gif Tutaj na wzmocnienie sił do dalszych części wink2.gif

Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością.

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)