Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Hp A Religia Katolicka, Tym razem na serio

matoos
post 26.07.2005 11:48
Post #1 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1877
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



Jest kilka rzeczy w HP które mnie irytują, zwłaszcza kiedy patrzę na nie z religijnego punktu widzenia (acz nie tylko). Ciekawi mnie wasze zdanie na ten temat.

1. Uporczywe traktowanie mugoli jako kogoś gorszego niż czarodziei. Nie przez postacie, ale przez samą autorkę. Zauważcie, że większość mugoli jakich widzimy w książce to idioci, grubasy, snoby i co tylko złego przyjdzie nam do głowy to na pewno znajdzie swe zastosowanie w opisie kolejnej mugoslkiej postaci. Mało tego - nawet osoby które wiedzą o czarnoksięskim świecie ale nie posiadają odpowiednich umiejętności aby czarować także są jednostkami upośledzonymi - vide Filch i ta kobitka co pilnowała Harry'ego na Privet Drive i zapraszała go na herbatę (nie pamiętam jak się nazywała tongue.gif)

2. Sama idea mugoli jako osób nie wierzących w magię jest dla dziecka które zaczyna czytać pierwszy tom dość niebezpieczna. Bo powiedzmy sobie, że rodzic jakiś czas później powie dziecku, że magia nie istnieje. Co dziecko powie? No cóż, przykre że moja własna mama jest mugolką. Dziecko trzeba odpowiednio przygotować do czytania tej książki a to nie powinno być konieczne - zwłaszcza w przypadku książki, która, tak jak pierwszy tom, jest napisana językiem skierowanym głównie do dzieci młodych - 11, 12 lat - które są bardzo podatne na sugestie.

3. Brak jakichkolwiek przejawów religii w HP. Jakichkolwiek. Nikt się nie modli, nie mówi: "O Boże!", nie ma wzmianek o księżach, kapłanach czy czymkolwiek. HP opisuje naprawdę wszystkie aspekty życia bohaterów - pomijając ten jeden. Mi osobiście wydaje się to podejrzane. Moją irytację wzmaga dodatkowo fakt, że istnieją w HP święta Bożego Narodzenia - pomimo że nikt nie mówi o Bogu... takie hedonistyczne traktowanie świąt do niczego ciekawego nigdy nie prowadziło. Oczywiście nie ma także świąt Wielkiej Nocy (pomimo istnienia świąt Bożego Narodzenia...).

4. Po przeczytaniu 6 tomu naprawdę martwi mnie to w którą stronę ta seria zdąża (nie martwcie się, możecie czytać, nie będzie żadnych spoilerów). Z tomu na tom robi się coraz bardziej mroczna i brutalna. Już 5 tom zastanawiał mnie pod tym względem - bezpardonowa walka w Instytucie Tajemnic, Harry bez najmniejszych wyrzutów sumienia rzucający na Bellatrix zaklęcie niewybaczalne... To nie jest dobry przykład pozytywnego bohatera. Pomijam już notoryczne łamanie przez Pottera wszelkich praw jakie tylko się nadarzą, co też mocno mnie irytuje, jako żem istotą o charakterze zdecydowanie praworządnym. Ale fakt tego, że HP nawet przez moment nie zastanawia się nad tym czy powinien użyć Crucio - a po samym użyciu nie ma żadnych wyrzutów sumienia. Pomimo że zaklęcie należy do grona zakazanych i śmiertelnie niebezpiecznych. Uczucie irytacji względem takich scen nasili się jeszcze po przeczytaniu 6 tomu, ci którzy czytali sądzę że zrozumieją z jakich przyczyn.

5. Punkt ostatni także dotyczy zaklęć niewybaczalnych. Straszliwie irytuje mnie zaklęcie Avada Kedavra, które odziera śmierć z wszelkiego majestatu. Sprawia, że zabicie człowieka staje się rzeczą prostą jak pstryknięcie palców. Co więcej, nie ma przed nim żadnej obrony, co sprawia że jest jeszcze gorsze. Cicha, pozbawiona znaczenia śmierć przed którą nie można uciec - to najgorszy rodzaj umierania imho. A w HP takiej właśnie jest najwięcej.

Ci którzy dotarli tak daleko - proszę o wyrażenie swojego zdania. Co o tym sądzicie? Jakie jest wasze zdanie na powyższe tematy? Prosiłbym o poważne podejście do tematu.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MalGanis
post 26.07.2005 12:06
Post #2 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 174
Dołączył: 12.04.2005

Płeć: Mężczyzna



1. To normalne. Mugole to jak ludzie, którzy nie znali prawdy, że Matrix ich więził. Żyli sobie w błogiej nieświadomości. Tak samo mugole. Wokoło szaleją zwolennicy Czarnego Pana, olbrzymy wszystko rozwalają, ludzie znikają, a mugole nadal nic nie jarzą.
2. Ludzie młodzi? To dlaczego zrezygnowano ze sprzedaży tych wszystkich gadżetów przed premierą HP i KP? Bo fani HP dorośli. Na ich miejsce wprawdzie przyszli nowi młodzi fani, ale oni już na to spoglądają inaczej.
Zwłaszcza po Dragon Ball Zet, Pokemonach i Matrixie. Potter nie zniszczy im bardziej psychy.
3. A co, wyobrażasz sobie Hogwart otoczony synagogami, meczetami, kościołami, świątyniami itd? HP to książka na skalę światową. Faworyzowanie jakiejś religii byłoby nie na miejscu. Nie pasowałoby.
Zresztą trudno wyobrazić sobie, że najwięksi magowie świata chodzą do kościoła.
Pomijam fakt, że w swiom czasie kościół polował na czarownice. Fikcja fikcją, realizm realizmem, ale fakty historyczne mówią same za siebie. Pewne elementy muszą być zachowane.
4. Wojna to wojna. A czy żołnierz zastanawia się nad tym co robi, kiedy w ostatnim rozpaczliwym ruchu samoobrony otwiera ogień do jakiś tam bojowników?
5. Ehh.
Po prostu Avady nie można zablokować Zaklęciem Tarczy.
Można jednak się zdeportować, i aportować parę metrów dalej.
Można uskoczyć, jak ktoś ma refleks.
Można np. się czymś osłonić. Tak jak Czarny Pan wyczarował tarczę, która wzięła na siebie zaklęcie. Albo jak Dumbledore`a zasłonił ożywiony przez niego... to był centaur? Kamienny centaur. Z fontanny.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
anagda
post 26.07.2005 12:28
Post #3 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1994
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Kobieta



1. co do tego traktowania... prawda... wszyscy mugole przedstawiani sa w sposób taki właśnie jak napisałeś... i tak są trakotwani przez czarodziei. mówię tu nie tylko o Harrym, ale też o np. bliźniakach którzy jaki "dowcip" zrobili Dudleyowi to wiem. z drugiej strony jednak nie spotkaliśmy się z innymi mugolami niż Dursleyowie. nie wiemy czy w przypadku innych postacie nie zachowywałyby się "normalnie".
co do charłaków to tez bym się mogła kłucić... fakt. pani Arabella Figg zahcowywała się jak zachowywała, ale w momencie zagrożenia przypilnowała Harry'ego, nawet jeśli wiedziała, że sama nic nie zdziała przeciwko demetorom czy czarodzejom.

2. tu jeszcze dochodzi czekanie na list z Hogwartu wink.gif dlatego HP powinny zaczynać dzieciaki nie młodsze niż 12-latki. które już mają trochę własnego rozumu i zaczynają odróżniać rzeczywistość od fikcji. a i same siebie nie będa uważać za czarodzei bo nie dostali w wieku 11 lat listu ze szkoły. jednak każda baśń też zawiera elementy magii. ale to że dzieci wieżą we wróżki, skrzaty, elfy to nikogo nie obchodzi... a skoro już bierzemy pod młot magię HP to może i zwrócimy też uwagę na inne książki z magią...

3. no fakt... ale Jo nie opisuje również spraw fizjologicznych wink.gif
a wracając do tematu... to faktycznie jest zastanawiające... na tyle ludzi ile jest w Hogwarcie niemożliwe aby wszyscy byli ateistami... chociaż w świecie magii wszystko jest możliwe. a w takim normalnym świecie ludzie czego nie rozumieją to przypisują Bogu. może po to on wogóle jest potrzebny co?

4. włącz sobie telewizor i zobaczysz przemoc. otwórz gazete zobaczysz przemoc. odpal jakąś grę (nawet w takich simsach) też zobaczysz przemoc. w tej książe również. a VI tom jest już dla starczych czytelników. i 15-16 latek do którego ta książka jest skierowana na pewno będzie umiał rozróżnić dwa światy i możę zrobi to na nim jakieś wrażenie ale nie traumatyczne... a młodszym tej książki lepiej nie dawać.

5. tu cię nie rozumiem... ja już bym wolała umrzeć szybko i bezboleśnie niż umierać w torturach...


--------------------
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
MalGanis
post 26.07.2005 12:42
Post #4 

Uczeń Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 174
Dołączył: 12.04.2005

Płeć: Mężczyzna



Właśnie!
Też bym wolał zerwać Avadę niż dostać 666 ciosów nożem od jakiegoś typa w dresiku.
A jak zerwiesz kulkę w łeb, to też raczej są małe szanse na odratowanie, prawda?
Więc Avada Kedavra nie wydaje mi się taka straszna.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Child
post 26.07.2005 12:52
Post #5 

leżący rybak


Grupa: czysta krew..
Postów: 7043
Dołączył: 26.11.2003

Płeć: Mężczyzna



Sprawia, że zabicie człowieka staje się rzeczą prostą jak pstryknięcie palców.
polecam skupić się nad tym.


--------------------
user posted image
His power level... It's over ni-- oh, wait. It's only over seven thousand.

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
kubik
post 26.07.2005 13:27
Post #6 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1449
Dołączył: 05.04.2003

Płeć: Mężczyzna



1 => Dobra ale Dursleyowie to byli kawałki chamów do potęgi i sam przyznasz należało im się smile.gif Chociaż można się zastanawiać czemu Dudley nie jest najlepszymj kolegą Pottera, Petunia ukochaną ciocią a Vernon wujem. Po prostu taka była wola Jo i przy najbliższym wywiadzie warto by to pytanie zadać. To samo się odnosi do harłaków. Filch jest przedstawiony jako strasznie antypatyczny kolo. Ale pani Arabela? Nie wydaje mi się. Sure jest słaba ale nie pojawia się w OotP żaden quote który mógłby jakieś negatywne emocje sprowadzić na czytelnika.

2 => 12 lat to już bardzo poważny wiek [tongue.gif] Dobra bez śmiechów. Uważam, że tutaj poważną role mają do odegrania rodzice. Jeżeli już pozwalają czytać dziecku Filozoficzny Kamień to niech robią to wspólnie. [Pomijając to, że żaden z tomów nie jest dla dzieci poniżej 12-13 lat.]

3 => O sorki Herma czasami mówi O Boże! tongue.gif Ale myślę, że przyczyna tego stanu rzeczy leżey gdzieś indziej. Mianowicie, Jo celowo nie przedstawiła świata chrześcijan by uniknąć pewnych kontrowersji. Think książką szatanistyczna a tu jeszcze o religii gadają. Ofcuz mogliby gadać o niej w pozytywnym świetle ale... być może według Jo czarodzieje nie wierzą w Boga. Że tu raczej oni pełnią ta funkcję [ochrony, odwoływania się do nich po pomoc itp.] przeciesz posiadają wiele mocy boskich.
Co do świąt... ciężko by było mieć grudzień bez nich. Już święta wielkanocne są mniej znane i dlatego ich nie ma. Aha i tak 24 XII został potraktowany tylko jako pokazanie przerwy w nauce + dawanie prezentów.

4 =>
QUOTE(Matti)
bezpardonowa walka w Instytucie Tajemnic, Harry bez najmniejszych wyrzutów sumienia rzucający na Bellatrix zaklęcie niewybaczalne...

BTW to jest taki błąd logiczny ta walka... że największy dotychczas a jego duchy będą ścigać Jo po wsze czasy. Ale wracając do Belli. Cuuuż myslę, że Harry postąpił dokładnie tak jak większość ludzi. Czuł chęć zemsty [naturalne] i co ważniejsze miał możliwość jej wypełnienia. W takich wypadka nie ma miejsca na wyrzuty sumienia. Tutaj dotykamy aspektów wiary. Czy gdyby Potter znał nauki Boga o wybaczaniu to by równierz rzucił Crucio? IMO Potter wtedy miał poczuć jak to jest władać zaklęciem niewybaczalnym a religia by mu na to nie pozwalała. Wyobraź sobie co by się działo gdyby wbrew wierze Potter jednak sprawił ból Belli.
QUOTE(Matti)
To nie jest dobry przykład pozytywnego bohatera. Pomijam już notoryczne łamanie przez Pottera wszelkich praw jakie tylko się nadarzą, co też mocno mnie irytuje, jako żem istotą o charakterze zdecydowanie praworządnym.

A haaa. Więc uważasz, że mały Potter powinien być nieskazitelnym, czystym wolnym od 'zła' bohaterem? Cóż... Jo się z toba niezgadza. Bohater nowożytny to nie jest jakiś superman. To zwykły człowiek, szary człowiek ze zwględu na pozycje jak i moralność. Pamiętaj, że w HP nie ma dobra i zła. Jest tylko władza i ci zbyt słabi by po nią sięgnąć. [Przynajmniej według Quillermorta tongue.gif] Potter wyłamuje się z tego pierwszego ale już w drugim ma wiele wątpliwości. Poza tym taki bohater [superman] jest trudny do zaakceptowania.


5 => Ależ Matti, śmierć w większości wypadków jest własnie przypadkowa 'odarta z majestatu' Śmierć na łóżku w otoczeniu krewnych i przyjaciół jest właśnie rzadka. Jeszcze w szpitalu ale to już dyskusyjna sprawa czy to jest śmierć dobra. Hmm można przyjąć, że tak.
QUOTE
A w HP takiej właśnie jest najwięcej.

Spójrz:
QUOTE
I think what I was trying to do with the death in this book [OotP] was show how very arbitrary and sudden death is. This is a death where you didn't have a big death bed scene. It happened almost accidentally and that is one of the very cruel things about death and they're now in a war situation where that really does happen, where one minute you're talking to your friend and the next minute he's gone. It's so shocking and so inexplicable… "Where did they go?" I found it upsetting to write, because I knew what it would mean to Harry."

Taki był plan Jo.


SPOJLER!!!
Zresztą w VI tomie [i nie tylko w IV równierz] pokazano jak tródno jest zabić. Jedynie śmieciożercy i Vold są na tyle zdegenrowani by robic to bez skrupułów. Malfoy nie mógł zabić Dumbla mimo iż poziom jego umięjętności na to pozwalał. I teraz czy oskarżamy Boga o to, że stworzył ludzi dla których zabicie jest czynem naturalnym? [sorki głupie pytanie ^^" chodziło mi o stworzyciela świata] Czy oskarżamy Tolkiena o to, że stworzył świat w którym mord jest czymś prostym?
SPOJLER!!!

Wiele moich punktów można bardzo łatwo podważyć [1,2 i 5] do działa Matt XP


--------------------
...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 26.07.2005 13:40
Post #7 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Bardzo dobry temat.

1. Absolutnie się zgadzam. To jedna z najbardziej irytujących rzeczy w całej sadze. A już szczególnie, kiedy człowiek sobie uświadomi, że społeczność czarodziejów, ze względu na "stoliczkunakryjsięmożliwości" jest o wiele mniej innowacyjna, interesująca i kreatywna od pogardzanych mugoli, którzy nie mogą machnąc różdżką więc musieli się przez wieki nakombinować i rozwijać swoje zwoje (hehe, DJ Swoje Zwoje) mózgowe w większym stopniu.

2. Nie doceniasz zdolności dziecka do odróżniania prawdy od fikcji. Często jest większa niż u straszych. Dzieci uwielbiają bajki i naprawdę mała część z nich w nie wierzy. Oczywiście sa wyjątki. I jest czerpanie wzorów. A wzory traktowania mugoli są raczej mało eleganckie. Niby pozytywni bohaterowie strasznie bronią niemagicznychludziów przed prześladowaniami ale często wyziera z nich pogarda (choćby przesympatyczna Molly, która traktuje wszystko co od mugola pochodzi podejrzliwie jak czytelnicy Naszego Dziennika ludzi z zakrzywionymi nosami...).

3. "O Boże" się pojawia. W 6tym tomie kilka razy. Ale masz rację. Tyle, że są dwa rodzaje usunięcia religii "poza ramy". Aktywna, kiedy to czytelnik WIE, że bohaterowie są niereligijni i autor ich niereligijność jakoś kontrastuje z religijnością oraz pasywną, kiedy sfera religijna nie znajduje się wewnątrz ram którymi posługuje się autor do opisu świata, w związku z czym pozostawia tą sferę niejako do "dopowiedzenia". Odnoszę wrażenia że tak zrobiła JR. To czy bohaterowie są wierzący i w co, zależy poniekąd od czytelnika. Myślę, że Rowling zrobiła tak dlatego, że wątki religijne w takiej książce mogłyby trochę odzierać z powagi samą religię. To tylko książka. Fntastyka dla młodzieży. Nie miejsce w niej na podejmowanie tematów tak ważnych i delikatnych.

4. Co do brutalizacji - nie przeszkadza mi (ale ja zakładam że to nie książka dla dzieci; gdybym miał syna 11latka to by mi przeszkadzało) sama w sobie. Ale swoisty makiawelizm "dobrej strony" wzbudza we mnie bunt. Wg. mnie cel nie uświęca środków. Czym Potter uzywający zaklęcia będącego ZŁEM SAMO W SOBIE (to kwestia raczej wyjaśniona w książce) różni się od śmierciożercy. Rozumiem, że mógł to zrobić w szale. Ale brak wątku "Boże, co ja zrobiłem użyłem niewybaczalnego zaklęcia" irytuje. Łamanie regulaminu szkoły to jedno, posługiwanie się czarną magią to drugie. Za łatwo usprawiedliwiamy "słuszną sprawą"

5. Też odbieram tak zaklęcie Avada Kedavra. Ale właśnie dlatego ten pomysł lubię. Pokazuje jak traktuje śmierć czarna magia i w pewneym sensie objaśnia nazwę Śmierciożercy. Ludzie, którzy nie liczą się z czyimś życiem i zadają śmierć w sposób nienaturalny i przez to potworny. Najbardziej przerażający jest właśnie ten "brak przyczyny". Poprostu śmierć. Masz rację - to potworne. Ale to zaklęcie niewybaczalne, więc nie widzę powodu do czynienia zarzutu autorce. To tak jakby zarzucać Tolkienowi opis działania pierścienia.
Prawo kanoniczne: http://kanoniczne.info.pl/

Ten post był edytowany przez vampirka: 07.10.2016 14:14
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matoos
post 26.07.2005 14:11
Post #8 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1877
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



Dobra, będę się ustosunkowywał.

Ad.1: Kubik, ale przyznasz, że pani Figg była... Dziwna. Trochę wariatka, nieprawdaż? Mi ona kojarzyła się zawsze z Trelawney...

QUOTE
To normalne. Mugole to jak ludzie, którzy nie znali prawdy, że Matrix ich więził. Żyli sobie w błogiej nieświadomości. Tak samo mugole. Wokoło szaleją zwolennicy Czarnego Pana, olbrzymy wszystko rozwalają, ludzie znikają, a mugole nadal nic nie jarzą.

I to czyni ich gorszymi, prawda? Na podobnej zasadzie Hitler przeprowadzał eksterminację żydów. Bo przecież oni są gorsi.

Dlatego właśnie widzę w tym niebezpieczeństwo. Wprawdzie nie bezpośrednio ale traktowanie ludzi którzy nie potrafią robić tego co ty jako "gorszych" nawet nie musi się kończyć zaraz czymś niesamowicie złym jak holocaust, ale prowadzi do utwierdzenia się w przekonaniu że są ludzie gorsi i lepsi - co ja uważam za złe. Ponadto wbija to cię w poczucie wyższości nad ludźmi którzy wiedzą mniej od ciebie. Co można dostrzec chociażby w postawie MalGanisa, dla którego traktowanie takich ludzi gorzej jest całkowicie normalne. Albo po tym że na tym forum najniższy stopień użytkownika to Mugol.

To mnie właśnie niepokoi.

Ad. 2:
Zgodziłbym się że to sprawa rodziców gdyby nie to, że HP jest powszechnie reklamowany jako idealna książka dla dzieci! Mało jest rodziców którzy mają czas czytać wszystkie książki zanim dadzą je do przeczytania dziecku. Ja kiedy miałem 12 lat organizowałem sobie książki sam i nie pytałem rodziców o zdanie. Sądzę że tak samo jest dziś z wieloma dziećmi, zwłaszcza że żyjemy w dobie internetu i tym podobnych wynalazków. Rozumiem, że rola rodzica w wychowaniu dziecka jest duża - ale też nie można z tym przesadzać. W wieku 12 lat trzeba dać już dziecku trochę swobody.

Co do wypowiedzi Katona. Ja nie mówię że dzieci zaraz zaczną wierzyć w magię (niektóre tak ale nie to miałem na myśli) - bardziej boję się tego że zakorzeni się w nich przekonanie, że ludzi których uważam za gorszych od siebie muszę traktować z dystansem i nieufnością. Bo takie przekonanie jest w książce bardzo powszechne.

Ad. 3:
No właśnie sposób w jaki religia została ominięta mnie irytuje. Bo w magicznym świecie jest wszystko - polityka, rozgrywki sportowe, sklepy cukiernicze, zakłady pogrzebowe, są toalety, bary, gazety, telefony, pociągi, samochody... Jest wszystko to co i w swiecie mugoli (a o samym świecie mugoli też się wiele mówi) - nie ma tylko kościołów. Nie mówię tylko o katolickich, nie ma także meczetów, cerkwi, nawet małych ołtarzyków animistycznych. W HP w ogóle nie ma religii. Bardzo mnie to dziwi. Odpowiedź "Bo Jo chciała uniknąć kontrowersji" jakoś mnie nie satysfakcjonuje. A to że co chwila ktoś ginie to nie kontrowersja?

Ad. 4:
Miałem na myśli dokładnie to o czym mówi Katon. Czemu Harry używa zaklęcią niewybaczalnego bez najmniejszego zastanowienia nad tym co robi? Bez wyrzutów sumienia potem? Czy normalny ludzki chłopiec bez zastanowienia wystrzeliłby do swojego wroga? Chciałbym wierzyć że nie. Wierzę że ja bym tego nie zrobił.

A co do łamania zasad. Kubiku nie chodziło mi o to że Harry miałby być krystalicznie czysty. Ale są pewne zasady, których łamać się nie powinno. I chodzi mi tu głównie o zakaz stosowania zaklęć niewybaczalnych, o wyprawę do Departamentu Tajemnic bez ostrzeżenia kogokolwiek...

SPOILER!!!
O używanie zaklęć, których działania się nie zna, do jasnej cholery! Dobrze chociaż że tam miał wyrzuty sumienia... Też ni z tąd ni z owąd bo niby czemu Malfoya miałby nienawidzić mniej niż Bellatrix?
SPOILER!!!

Ad. 5:
W punkcie piątym Katon mnie przekonał. Ale i tak nie podoba mi się to zaklęcie. Bardzo mi się nie podoba.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Itilien
post 26.07.2005 14:33
Post #9 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 42
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z Manill




1. Może trzeba na to patrzeć inaczej, nie koniecznie z perspektywy czarodziei i mougoli. Ja myślę, że dzieci to czarodzieje, a dorośli to mougole, my (dzieci) wrażliwiej patrzymy na świat, czujemy i widzimy więcej, a mougole (dorośli) często podchodzą do wszystkiego stereotypowo, zamykają się w swoich małych światach, zdarza się, że są nie czuli i niewrażliwi, wytarci z uczuć.
Takie jest moje zdanie.

2. Myślę podobnie jak Katon...
A co do wieku, moim zdaniem nie da się określić odpowiedniego, w którym można się zabrać za czytanie HP, w końcu dzieci dojrzewają umysłowo w różnym tempie, więc każde może inaczej odbierać te książkę.

3. Myślę, że tu chodzi głównie o nie faworyzowanie jakiejś religii, a Boże Narodzenie jest jeszcze jak tako neutralnym świętem.

4. Sama, Rowling mówiła, że każda część będzie mroczniejsza od poprzedniej, z resztą ktoś już tu mówił, wojna to wojna, strzelasz, nie patrzysz, kogo trafiło, strzelasz dalej. W ministerstwie toczyła się walka na śmierć i życie, albo ja albo on, zero litości, nie od dziś wiadomo, że w człowieku w chwili zagrożenia życia budzą się najgorsze instynkty, a tak na marginesie, jak dla mnie, Harry jest agresywny, nieobliczalny, jeszcze na razie umie nad sobą zapanować, ale kiedyś wybuchnie. Jest trochę jak Anakin Skywalker, właściwie to nawet nie trochę, oni są bardzo podobni, jeśli ktokolwiek oglądał film SW czy czytał książkę, wie, o co mi chodzi.

QUOTE
5. Też odbieram tak zaklęcie Avada Kedavra. Ale właśnie, dlatego ten pomysł lubię. Pokazuje jak traktuje śmierć czarna magia i w pewnym sensie objaśnia nazwę Śmierciożercy. Ludzie, którzy nie liczą się z czyimś życiem i zadają śmierć w sposób nienaturalny i przez to potworny. Najbardziej przerażający jest właśnie ten "brak przyczyny". Poprostu śmierć. Masz rację - to potworne. Ale to zaklęcie niewybaczalne, więc nie widzę powodu do czynienia zarzutu autorce. To tak jakby zarzucać, Tolkienowi opis działania pierścienia


Podpisuje się pod tym, sama tego lepiej nie ujmę, (przepraszam za wazelinę)


--------------------
"Nie mogę utrzymać duszy, która o wolność krzyczy"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 26.07.2005 19:35
Post #10 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Odpowiem bezpośrednio autorowi, prawdopodobnie powtórzę czyjeś argumenty, sorry.

Ad.1 Spłycasz temat - Co powiesz np o rodzicach Hermiony ? czy w jakimkolwiek miejscu są ukazani w negatywnym swietle ? Nie, są to po prostu (z perspektywy czarodziejów) zwykli, szarzy, prawdopodobnie nudni ludzie, ale w żaden sposób nie "gorsi", chyba, że chcesz podążyć tutaj za napiętnowanym zdaniem czystokrwistych, jak np. Malfoyowie...A Mugole tacy jak Dursleyowie, Filch (on i pani Figg to właściwie Charłaki, ale to szczegół) są ukazani jako źli nie ze wzgędu na swoje "mugolswo" lecz cechy charakteru - złośliwość, wredota, itd...Jedyne, co mi się nie podoba to wypowiedź Stana, który przeicez jest dość przeciętnym przedstawicielem czarodziejskiego świata, okresla mugoli jako "tumnaów, nie umiejących patrzeć i słuchać" Ale jest to tak żałosna i niesprawiedliwa ocena, że nie mozna raczej brać jej jako wyznacznika całości (nie sądz też, żeby Harry ją podzielał)...

Ad. 2 Wydaje mi się, że im jesteśmy starsi, tym bardziej nie doceniamy młodszych. Czy naprawdę sądzisz, że 12 latek po przeczytaniu HP uwierzy w magię ? Fakt, jest ona celowo przedstawiona w taki sposób, że zwłąszcza jej tajny charakter nie kłóci się z rzeczywistym wyglądem świata. Ale naprawdę wydaje mi się, że przesadą jest stwierdzenie, że HP odbije się na psychice dzieci, młodszy, nie znaczy niedorozwinięty czy wrażliwy na jakiekolwiek zło. Pomijam juz fakt otoczenia dzieci przez kulturę masową, w której jest więcej brutalności niż w HP, w dodatku bez żadnego pozytywnego przesłania, dzieci z wwypiekami na ustach oglądają Rambo, Terminatora itd...przecież nie można trzymać dzieci pod kloszem do Bóg wie jakiego wieku, bo tym boleśniejsze będzie zderzenie z rzeczywistością....

Ad.3 Nad tym zastanawiałem się już dawno, i mam gotową odpowiedź - Gwiazdka w HP ma charakter bardziej kulturowy, niż religijny. I w takiej formie (ferie, prezenty, dobe jedzenie itd) obchodzą ją nie tylko praktykujący chrześcijanie. A brak nawiązań do Religii jest włanie po to, by książka lepiej lub gorzej, ale trafiałą do dzieci na całym świecie, niezależnie od wyznania. Gdyby Potter był praktykującym Katolikiem, odbiór przez wyznawców innych religii byłby znacznie gorszy, nie mówiąc już o niektórych wyznaniach, które całkiem zabroniłyby takiej lektury (A są takie, zapewniam). Poza tym..W książce nie ma też opisanego korzystania z toalety, poza paroma szczególnymi sytuacjami ycia się itd..czy to znaczy, że bohaterowie się nie myją ? Bez przesady...

Ad. 4 tutaj z kolei wydaje mi się, że czytelnik dojrzewa wraz Potterem. Nie da się tego zresztą uniknąć, bo cały cykl pisany jest z perspektywy Harry'ego, który przecież dojrzewa. Postrzeganie świata zmienia się w tym opkresie, i na pewno inne jest spojrzenie na świat jedenastolatka, a inne szesnasto-czy siedemnastoletniego chłopca...Fakt, że są dzieci, które zaczną lekturę później, ale coś za coś - inaczej ci, którzy we własciwym dla siebie wieku przeczytaliby pierwsze, bardzo cukierkowate tomy, znudziliby się tym stylem, w miarę swojego dorastania. A zresztą, co ma związek z tym, co napisałem wczesniej, siedemnastoletni Harry z zachowaniem i przemysleniami jedenastolatka byłby rażąco sztuczny i nieprzekonujący...A co do użycia Crucio...ujmijmy to tak - Złe nie jest samo zaklęcie, a jego użycie. I dotyczy to wszystkich zaklęć (Crucio w szczególności, jego uzycie w sytuacji, jakiej znajdował się Harry to IMHO naturalny odruch. Pragnienie zemsty nie jest czymś, czym nalezy się chwalić, przynajmniej w naszej kulturze, ale czy nie jest to normalne ludzkie uczucie ?)...a w szczególności...

Ad 5....Dochodzimy do Avada Kedavra - co masz na myśli mówiąc, że odziera to smierć z wszelkiego majestatu ? Czy dajmy na to broń z Tłumikiem czymkolwiek się od tego różni ? Też jest cicha, prosta, właściwie nie do uniknięcia...A gdyby w Magii nie było zaklęcia, które zabija, to miejsce zastąpiłyby środki mugolskie, jak choćby broń palna - i co by to zmieniło ? A stwierdzenia "pozbawiona znaczenia" śmierć nie rozumiem już zupełnie...czy na znaczenie smierci jakikolwiek wpływ ma sposób pozbawienia zycia ? Jaka według ciebie smierć miałaby owo tajemnicze znaczenie ? Doprawy nie rozumiem...

Ten post był edytowany przez Zwodnik: 26.07.2005 19:43


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 26.07.2005 21:40
Post #11 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Mysle,ze calkiem ladnie jest ten problem podsumowany w artykule z "Tygodnika Powszechnego": http://wiadomosci.onet.pl/1239051,240,,11,druk.html

Nie uwazam,ze Mugole sa gorzej traktowani w swiecie Rowling. Masz racje Zwodnik, patrzcie na rodzicow Hermiony, na stosunek Rowling do praktyk Smierciozercow na Mugolach, na takie postacie jak Frank Bryce (ogrodnik Riddle'ow), czy nawet Spoilerpremier mugoli, ktory co jak co, ale nie wydawal mi sie glupi, chamski, czy ograniczony End of Spoiler. Rowling tylko przedstawila dokladniej jeden typ Mugoli, z ktorym zapewne kazdy z nas spotkal sie przynajmniej raz w zyciu, czyli ludzie tacy jak Dursleyowie: wscibscy, falszywi, "lepsi" od innych i wiedzacy wszytsko najlepiej. W GB jak i w Polsce calkiem czesto spotykane zjawisko ^^". A jak sie przyjrzycie fascynacji Mr Weasleya swiatem Mugoli, znajdziemy takze i pochwale dla nich, jak sobie ladnie poradzili w zyciu bez magii ;)
SPOILERMysle,ze w VII czesci bedziemy mieli wiecej stycznosci z Mugolami niz przedtem, z racji prawdopodobnego wyjscia akcji poza teren Hogwartu. Zobaczymy jak Mugole zostana opisani, ale mysle,ze calkiem pozytywnie...End

Jezeli chodzi o brak Boga... No coz, czy wiemy, czy Rolwing jest praktykujaca? Moze nie,moze dla niej nie wymagalo to wiekszego zaangazowania? Nie zapominajmy,ze w Wielkiej Brytanii (chociaz w Szkocji i Irlandii jest spora grupa Katolikow) przewaza Kosciol Anglikanski, a tam nie przywiazuje sie az takiej wagi do odwolan religijnych, chociaz jest to raczej religijny narod. Nie mniej jednak, dosyc liberalny. Nie mozna tez powiedziec,ze w ogole nie ma tam odwolan do Chrzescijanstwa. Harry jest ochrzczony, a i nie raz wzywa sie imienia Boga w tej serii ;) Zauwazyliscie, zeby Rowling kiedykolwiek wspomniala o zabiegach toaletowych swoich bohaterow? Nie, tylko "Ubral sie i zszedl na sniadanie", albo"Rozebral sie i poszedl spac". Tylo raz w "Czarze Ognia" widzimy jak Harry sie kapie. Najwyrazniej Rowling uwaza to za cos tak oczywistego i intymnego,ze o tym nie wspomina? Moze podobnie mysli o wierze? Moze nie chce nikomu nic narzucac? Chociaz przyznam,ze czasami, kiedy bohaterowie prosza aby cos sie np. skonczylo, mozna to odebrac jako modlitwe. Tylko nigdy nie jest to powiedziane wprost. Ja jako osoba wierzaca chetnie widzialabym moze bohaterow na modlach w kosciele, ale nie przeszkadza mi tego brak. Bo to co nie jest stwierdzone jednoznacznie, pozwala na dopowiedzenie sobie faktow podle swojego gustu.

Jezeli chodzi o smierc i magie. Po pierwsze, zgadzam sie, dzieci sa traktowane czasami jak przyglupy. Naprawde, 11-12 lat, to juz spora swiadomosc. A nawet 6 latek potrafi odroznic fikcje od rzeczywistosci. Zreszta kolejne czesci Pottera sa coraz bardziej dojrzale, a w porownaniu z tym co nastolatkom i dzieciom serwuje sie w mediach, to to co prezentuje Rowling, jest przedstawione o dziwo powaznie, ale i subtelniej, przez co moze to nawet dotrzec i dotknac czytelnika bardziej. Uwazam,ze w serii HP smierc jest traktowana bardzo na serio, a chocby taka Avada Kadavra pokazuje co czlowiek moze zrobic drugiemu. Bez obludy. Nie ma tez u Rowling zaklamania,ze wszytsko jest czarne albo biale. Nikt nie jest u niej doskonaly, a nawet Harry ma momenty slabosci i czuje chec zemsty. Szczegolnie VI czesc (to nie bedzie spoiler)zwraca na to uwage. Pokazuje,ze tak naprawde nikt nie jest do konca zly, tylko slaby, samotny, nieszczesliwy. Jezeli mam byc szczera, to jak dla mnie VI czesc miala bardziej chrzescijanskie przeslanie od wielu innych. Traktuje takze o milosierdziu i przebaczeniu, wspolczuciu. Ale mysle,ze dzieciak nawet 12 letni, nie wylapie wszytskich subtelnosci ukrytych w tej ksiazce. Ta czesc jest juz dla powyzej 14 lat. Albo do powtornego czytania po paru latach ;)

A tak troche technicznie, chyba temat nie jest do konca dobrze napisany. Powinien brzmiec raczej: "Wartosci Chrzescijanskie a Harry Potter", bo zawezanie sprawy do Kosciola Katolickiego moze byc troche...uprzedzajace ^^""

Ten post był edytowany przez Pszczola: 26.07.2005 21:46


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 27.07.2005 17:56
Post #12 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Rowling jest praktykującą crześcijanką. Któregoś ze szkockich kościołów protestanckich.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ania*
post 27.07.2005 21:03
Post #13 

Unregistered









Hmm...
Miałam 8 lat, gdy przeczytałam pierwszy tom. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek wierzyła w magie - BTW, wymyślałam sobie różnych przyjaciół ^^
Zawsze podchodziłam do HP z dystansem - To-tylko-książka.
Zgadzam siępo części z przedstawianiem mugoli w złym świetle- ale prawda jest taka, że mugole to ludzie pozbawieni wyobraźni. Nieważne, czy mają moc, czy nie.
Jestem wierząca, a brak religii w HP nie matwi mnie. Przecież zamiast kościołów każdy moze tam się modlić, nie?
Go to the top of the page
+Quote Post
Verita
post 27.07.2005 21:42
Post #14 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 90
Dołączył: 27.07.2005

Płeć: Kobieta



1. Hm.... to fakt, mugole sa przedstawianiprzez Rowling jak debile, ale nie wszyscy przeciez. Patrz. rodzice Hermiony, tych malych braci, majacych bzika na punkcie HP. Oni raczej nie byli starsznie spaczeni.
Z reszta, chyba kazdy czulby sie lepszy od innych, gdyby mial takie zdolnosci.

2. Dzieci rozumieja wiecej niz nam sie zdaje. Wbrew pozorom nie sa tak bardzo podatne na sugestie. Z reszta jest to sprawa indywidualna.
Z reszta kazde dziecko w pewnym okresie wierzy w magie. Ja wierzylam jak bylam mala, potem z tego wyroslam. Dzeci czytajace HP tez z tej wiary wyrona.

3. Ja sie bardzo ciesze, ze nie ma jakichkolwiek przejawow religijnosci w ksiazkach Rowling. Pomysl sobie jakby sie czulo dziecko o wyznaniu islamskim, gdyby bohaterowie HP byli np. katolikami.
Co do swiat bozego narodzenia. Duzo ludzi traktuje je jako tradycje nie jako swieto scisie religine.
A swieta wielkanocne sa obchodzone, ale w Wielkiej Brytanii nieco inaczej sie je swietuje niz w Polsce, wiec nie wymagaj aby oni zjezdzali sie tak jak to robi sie u nas.

4. Jakby nie bylo walka z Voldemortem musi byc brutalna, no chyba nie sadzisz, ze oni beda rzucac w siebie kwiatkami, tylko poto aby wlka nie byla zbyt brutalna.
Z reszta patrzac na dziesiejsze bajki, HP nie wydaje sie taki strasznie mroczny i brutalny.
Co do Bell i Harry'ego. Wiesz, jakby mi zabili kogos bliskiego i ialabym mozliwosc zemszczenia sie to bym to zrobila. Wiec nie dziwie sie reakcji Pottera na smierc Syriusza i pogon z Bell.
Eh.... gdyby Potter nie lamal wszystkich zakazow i nakazow, nie moglby dokonac tego czego dokonal. Chyba nie chcesz bohatera 'bialego', bez jakichkolwiek innych odcieni. Taki bohater bylby zwyczajnie nudny, nie mozna by sie bylo z nim identyfkowac, bylby nienaturalny. Czlowiek nie ma natury tylko bialej czy czarnej, ma odcien szary. Na swiecie nie ma wyrazinej granicy miedzy dobrem a zlem.

5. Obecnie smierc to tez pstrykniecie palcow dla niektorych. Wolalabym umrzec od tego zaklecia niz umierac w bolach. Z reszta smierc nigdy nie jest majestatyczna. Tylko w legendach, mitach i bajkach umkera sie pieknie.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
matoos
post 28.07.2005 14:11
Post #15 

Wytyczający Ścieżki


Grupa: czysta krew..
Postów: 1877
Dołączył: 15.04.2003
Skąd: Ztond...

Płeć: Mężczyzna



Ad. 1: Sorki, ale trochę się mijacie z tym co mówiłem. Rodziców Hermiony nigdy nawet na oczy nie widzieliśmy, pomijając jedną scenę pożegnania. Mówię o Mugolach których znamy. Wszyscy są przedstawieni jako idioci, może pomijając Premiera który jest przedstawiony jako szachraj kłamca i złodziej dbający tylko o własne miejsce w polityce.

Ad. 2:

Nie mówię o tym że dziecko zacznie wierzyć w magię bo w tym nie widzę nic złego. Sam wierzę że magia istnieje - inna sprawa że uprawianie magii jest grzechem przeciwko Duchowi Św. I to mnie martwi. Po raz kolejny powtarzam (czasami odnoszę wrażenie że nikt nie czyta moich argumentów...) że nie martwi mnie to co widać na pierwszy rzut oka w książce, ale to co można zaobserwować po jej owocach. Dzieci uwierzą że skoro jest możliwość wykorzystania swoich umiejętności dla swojej korzyści to należy to robić nie przejmując się innymi (w domyśle - gorszymi od siebie). Widać to nawet w waszych wypowiedziach, chociażby:
QUOTE
Z reszta, chyba kazdy czulby sie lepszy od innych, gdyby mial takie zdolnosci.


Kurde, ja jestem zajebistym informatykiem, całkiem niezły ze mnie filozof, zaryzykuję stwierdzenie że pisać też potrafię całkiem dobrze a mimo to nie czuję sie lepszy od kolesia który odnawia kamienice dwie przecznice dalej.

Ad. 3:

Dobra, powiedzmy że macie rację. Nie zgadzam się z wami, ale macie dużo argumentów których nie potrafię zbić. Więc z tego punktu zrezygnuję.

Ad. 4:

Oczywiście że walka ma być brutalna ale nie powinno być tak że obie strony stosują te same metody... Bo wtedy czym różnią się ci gorsi od tych lepszych? Czy w odpowiedzi na zamachy w Londynie powinniśmy organizować samobójców którzy wysadzą się w Iraku? Czy w odpowiedzi na holocaust powinniśmy zacząć mordować Niemców? Czy w odpowiedzi na Crucio rzucone na rodziców Nevilla Bellatrix powinna cierpieć od Crucio?

A Verita nie czyta moich argumentów. Polecam zapoznanie się w z moimi wcześniejszymi wypowiedziami w tym samym temacie.

Ad. 5:

Trochę inaczej chyba rozumiemy godną śmierć.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Verita
post 28.07.2005 15:42
Post #16 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 90
Dołączył: 27.07.2005

Płeć: Kobieta



2. Widzisz, ten czlowiek odnawiajacy kamienice, moze jakby chcial albo mial takie mozliwosci tez moglby byc swietnym informatykiem etc, ale chyba nie moglby nauczyc sie czarowac. Chodzi mi zdolnosci, ktorych przecietny czlowiek nie moze miec i nie moze sie nauczyc.
4. Nie, nie powinnismy postepowac tak jak nasi opracy, jezeli mamy inne srodki, ktore pomoga nam powstrzymac ich. Ale Harry jak wiemy dziala pod wplywem emocji, wiec nie dziwie mu sie, ze chcial zabic Belatrix, ze chcial jej zadac bol.
A czy powinien miec wyrzuty sumienia po uzyciu zaklecia niewybaczalnego, hm.... nie wiem, nigdy nie bylam w sytuacji, gdy na moich oczach zabito kogos bliskiego mi, nigdy nie biegłam za kims z checia zabicia go, wiec nie jestem pewna czy bym miala wyrzuty sumienia z powodu probowania tego.
Jak juz napisalam Harry dzialal pod wplywem emocji, wiec za bardzo nie zastanawial sie nad konsekwencjami swojej decyzji. A po wszystkim, chyba juz nie myslal o tej pogoni za Bellatrix.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 28.07.2005 18:24
Post #17 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Nie, nie powinien mieć wyrzutów sumienia. To nie zakęcie jest złe, złe jest jego użycie. Ale chciał się zemścić (słusznie) na Belli, chciał jej zadać bół...to wszystko było zasłużone. I miałby mieć potem wyrzuty sumienia, bo kiedy skierował na nią różdżkę zawył Crucio a nie Drętwota ? ? Dziwne...

I jeszcze w kwestii godnej smierci - a jak miałaby wyglądać ta godna smierć ? Wiadomo, bardzo stary człowiek, który dobrze przeżył zycie, zasypia spokojnie w łóżku, otoczony rodziną, dziecmi i wnukami...Piękne, ale niezwykle rzadkie. Tu mówimy o śmierci w walce, a ta, niezaleznie od wzniosłości, z jaką zostanie opisana, to zawsze bół, krzyk, krew, czasem wręcz makabryczne obrażenia itd...I Czy fakt zastąpnienia tego w książce, jakby nie było dla dzieci, przez zaklęcie usmiercające w stylu Avada Kedavra jest czymś niepokojącym ? Czy lepiej byś się poczuł, gdyby zaklęcie potrzebne do uśmiercenia było czymś w rodzaju jeszcze brutalniejszej (i prawdopodobnie trudniejszej w użyciu) Sectumsempry ? A opis konania byłby długi i barwny, przeplatany wrzaskami, krwawieniem, czy czymś jezcze mniej nadającym się dla dzieci ? To byłaby chyba znacznie groźniejsza opcja, i z pewnością wywołałaby jeszcze większe wątpliwości (przypuszczam, ze również Twoje). Trzecią ocją byłoby całkowite usunięcie zabijania z walk, ale wtedy książka musiałaby wygląać zupełnie zupełnie inaczej, i byłaby całkowicie czymś innym - cukierkową bajeczką dla kilkulatków...


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 29.07.2005 02:43
Post #18 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Zgadzam sie Zwodnik. Ale popatrzcie na Harry'ego podczas wykonywania "Crucio". Zarowno wtedy z Bellatrix, Spoiler jak i potem w walce ze Snapem pod koniec VI czesci Endmimo szczerych checi i niewatpliwych zdolnosci Harry'ego, klatwa nie wychodzi mu dobrze. To pokazuje nature Pottera. Ma jednak na tyle czyste serce, ze pomimo tak ludzkich uczuc jak zlosc, frustracja, bezradnosc, chcec zemsty, nienawisc, nie jest on na tyle nimi przezarty aby z pelna moca uderzyc tym w przeciwnika. Nie jest tak,ze Rowling podsyca nienawisc. Ale czy to akurat zrozumie kazdy dzieciak? Jednak nikt nie twierdzil,ze ostatnie czesci beda dla dzieci.
Szczerze, to mam juz dosyc obrazowych, chociaz czesto ekscytujacych opisow wojny, smierci, itd. Poniewaz u Rowling czesto nie jest powidziane to wprost, potwornosc tego co dzieje sie wokolo, bardziej w.g. mnie uderza i zacheca do przemyslen.

"Dretwota"? O_o Matko, co za tlumaczenie -_-"

Ten post był edytowany przez Pszczola: 29.07.2005 02:45


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 29.07.2005 13:43
Post #19 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Zwodnik - mylisz się. W uniwersum HP zaklęcia niewybaczalne są złe. Nie ich użycie. Nie są jak pistolet, który sam z siebie jest neutralny. Niosą w sobie zło niezależnie od okliczności. Pół czwatego tomu wszyscy o tym biadolą....już zapomnieliście? W tej kwestii całkowicie zgadzam się z Matoosem. Cel nie uświęca środków. Zemstą można wytłumaczyć impuls - OK. Ale to jeszcze nie znaczy, że zemsta w jakikolwiek sposób usprawiedliwia.

Verita - stawiasz sprawę na głowie trochę. Żul, który mógłby posiąść wiedzę i umiejętności jakie ja posiadam, ale nie uczynił tego bo całe życie walił gorzałe prędzej wzbudzi we mnie poczucie wyższości niż ktoś kto nie umie śpiewać bo akurat urodził się beztalenciem muzycznym. Ktoś taki jej nie wzbudzi, bo wyjątkowo podle jest czuć się lepszym z powodu talentu, który nie od nas pochodzi lecz został nam dany....
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 29.07.2005 17:40
Post #20 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Wydaje mi się, że ocena moralna tego, co zrobił Harry zależy WYŁĄCZNIE od oceniającego i od jego poglądów. Tobie wydaje się to nieusprawiedliwione, a wg mnie Harry miał pełne moralne prawo użyć zaklęcia niewybaczalnego. A co do tego, że zaklęcia są jednoznacznie złe...Crucio zostawię na boku, bo o nie trudno się kłócić, ale Avada... W tej samej 4 częsci, która wg Ciebie opisuje zaklęcia niewybaczalne jako jednoznacznie złe, czytamy o śmierciożercach, którzy zginęłi w służbie czarnego pana. Logiczny wniosek - zabili ich Aurorzy. Fakt, że Aurorzy nie zawsze mogę wziąć przeciwnika żywcem pojawia się też w kilku innych miejscach, a więc to również jest element Uniwersum HP. I co teraz ? Zakładam, że nie zabijają młotkiem, ale zaklęciem - nawet jesli nie Avadą, to innym uśmiercającym, które nie jest w niczym "lepsze". Czy i w tym przypadku można powiedzieć, że dane zaklęcie jest jednoznacznie złe ?


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Luna Fletcher
post 29.07.2005 18:37
Post #21 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 86
Dołączył: 24.07.2005




Harry użył zaklęcia niewybaczalnego na osobie, która wśród mugoli uznawana byłaby za przestępcę. Dlatego też pozwolę sobie napisac pewne porównanie, może głupie ale :
Gdy u nas jakaś osoba, która morduje ludzi ucieka przed wymiarem sprawiedliwości policja często podczas pościgu po prostu ją zabija. I nie idą za to do więzienia, czyż nie ? Wiem, że policja to policja ale w tej konkretnej książkowej sytuacji nie można liczyć na policję. Przecież to zupełnie inny świat.

Może nie mam racji ale tak mi się wydawało .... wink.gif


--------------------
QUOTE( Bohdan Tomaszewski )
Majstruje coś Hewitt przy swoim pantoflu. Ale cóż to są za pantofle... To niemalże tenisowe dzieła sztuki...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Cloud
post 29.07.2005 18:37
Post #22 

Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 45
Dołączył: 23.07.2005




A ja mam tylko jedno pytanie: Co wy byście zrobili, gdyby ktoś wam zamordował kogoś bliskiego?? Powiedzielibyście: Nic się nie stało, nie przejmuj się, morduj dalej?? Jakoś wątpię.
A tak wogóle to podpisuje się obiema łapkami pod postem kubika.Jestem tego samego zdania co on we wszystkich punktach.


--------------------
Historia przypomina niekończący się walc. Trzy takty: wojny, pokój, rewolucja i tak bez końca.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Verita
post 29.07.2005 19:19
Post #23 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 90
Dołączył: 27.07.2005

Płeć: Kobieta



QUOTE(Katon @ 29.07.2005 14:43)
Verita - stawiasz sprawę na głowie trochę. Żul, który mógłby posiąść wiedzę i umiejętności jakie ja posiadam, ale nie uczynił tego bo całe życie walił gorzałe prędzej wzbudzi we mnie poczucie wyższości niż ktoś kto nie umie śpiewać bo akurat urodził się beztalenciem muzycznym. Ktoś taki jej nie wzbudzi, bo wyjątkowo podle jest czuć się lepszym z powodu talentu, który nie od nas pochodzi lecz został nam dany....
*



To czy ktos czuje sie podle z powodu bycia lepszym bo posiada talent, którego inni nie mają, zależy od punktu siedzenia.
Hipotetycznie, mugole moga czuć się lepsi od czerodzejów, bo jakos rozwiazali problemy, które były rozwiązywane przez ludzi magicznych za pomocą magii.
Jak to ktoś napisał, możemy sie poszczycić potęgą naszego umysłu i zaradnością.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 01.08.2005 13:20
Post #24 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



Ciężko się z Tobą dyskutuje Zwodniku bo wyznajesz zupełnie inną hierarchię wartości. Zaklęcie Avada Kedavra jest ZŁE. Zawsze. Tak jak pierścień. Ty jesteś spadkobiercą moralnym tradycji Boromira i jego ojca, co rozumiem, ale czego nie podzielam. Nie wiem jak aurorzy zabijają. Myślę że jakoś inaczej. Nawet jeśli zaklęciem. I że jest różnica. Myślę, że potworność Avady nie polega na tym, że zabija. W każdym razie nie tylko. Wtedy byłaby dozwolona tak jak pistolety. I niektórzy po otrzymaniu pozwolenia mogliby jej używać. W przypadku Avady tak nie jest.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zwodnik
post 02.08.2005 04:52
Post #25 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 341
Dołączył: 05.04.2003




Co do hierarchii wartości różnimy się wyraźnie, jednak nie mogę powiedzieć, żebym lubił szufladkowanie mnie, zwłaszcza w kategorii moralności . Ale mniejsz o to. Doprawdy może jestem slepy, płytki duchowo i moralnie, ale NIE WIDZĘ w Avadzie nic...złego ? (dziwnie to zabrzmiało) nic co byłoby złe samo w sobie. Co do legalności (lub jej braku) w świecie HP możemy się tylko domyslac, bo to, co mówił Moody (znaczy Crouch) wcale nie oznacza, że np. Aurorzy lądują w Azkabanie za jej użycie. Pamiętam kawałek, w którym..."Kilka osób spojrzało na nią ze strachem" czy cuś, to o Hermionie gdy po raz pierwszy wspomniała o Avadzie. Ale wydaje mi się, że w świecie czarodziejów raczej nie było gangsterskich porachunków i śmierć z ręki innego czarodzieja (a co za tym idzie także Avada) Musiała kojarzyć się właściwie wyłącznie ze śmierciożercami, więc reakcja zupełnie zrozumiała. Ale wracając do innych zaklęć...Avada zabija szybko, prawdopodobnie bezboleśnie (choć tego akurat nie wiemy) i nie powodując żadnych fizycznych obrażeń. Jakkolwiek dziwnie to brzmi - śmierć idealna. Taka moc musi budzić lęk. Ale automatyznie jeśli istnieją inne zaklęcia uśmiercające, to są w takim wypadku A)Trudniejsze (co nie jest bez znaczenia gdy auror toczy walkę na smierć i zycie) lub... B) prawdopodobnie bardziej bolesne itd...Cały czas nie mogę zrozumieć, dlaczego autrorzy mieliby zabijać w inny sposób, jesli Avada jest, co tu dużo mówić, najabrdziej humanitarna. Na temat tych "innych" zaklęć możemy tylko spekulować, ale w czym one mogą być lepsze z moralanego punktu widzenia ? śmierć to śmierć, a jeśli jest w dodatku zadawana w sposób bolesny czy powolny...

Po zastanowieniu przypomniałem sobie jedno inne zaklęcie, o których można z czystym sumieniem powiedzieć, że jest uśmiercające - mówię o zaklęciu...wypruwającym wnętrzności (Portret jego wynalazcy wisiał, nie wiedzieć czemu, w Świętym Mungu). No więc mamy Avadę, któa zabija szybko i bezbolesnie, będąc jednocześnie "zaklęciem niewybaczalnym" i zaklęcie wypruwające flaki, które (prawdopodobnie nieuzywane, niemodne itd..) ale jednak do tej "elitarnej" na swój sposób grupy się nie zalicza. Czy ma w sobie przez to mniejszy ładuek zła ? Nie wiem jak ty, ale ja jednak wolałbym oberwać Avadą...

Ten post był edytowany przez Zwodnik: 02.08.2005 04:54


--------------------
AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

2 Strony  1 2 >
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 18.04.2024 07:03