Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

2 Strony  1 2 >

Muchomorek Napisane: 22.01.2011 14:51


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


oh. I jej.
Smutne, tragiczne... łapiące za serce.
Pięknie napisane.
Tyle.
cry.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #373806 · Odpowiedzi: 3 · Wyświetleń: 10867

Muchomorek Napisane: 02.01.2011 19:41


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


O Merlinie. Nie dość, że z Hermiony zrobiłaś pusta landrynkę, która staje się nimfomanką, to spaczyłaś totalnie wszystkie charaktery każdej postaci. W pewnych momentach zastanawiałam się gdzie widziałam podobne motywy i teraz już wiem! Widziałam u Kit ! Dziękuję Cherlai za rozjaśnienie sprawy smile.gif.
Oczywiście były też chyba dwa lub trzy momenty przy których się uśmiechnęłam,a le to chyba przez przypadek. W każdym razie <pomijając niesmak, błędy oraz totalny brak minimalnego kanonu> nie jest źle. Jest gorzej, ale śmiem twierdzić, że gdybyś włożyła w to więcej serca, usiadła i nie zgapiła od Kit prawdopodobnie wyszło by genialnie.
Końcówka nie jest najgorsza - jest wręcz chyba najlepiej napisana. Są jeszcze bardzo dobre riposty i sytuacje.
Hm. Mniejsza o to.
I tak życzę powodzenia, może następnym razem!
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #373744 · Odpowiedzi: 12 · Wyświetleń: 62565

Muchomorek Napisane: 14.12.2010 19:50


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Jak dla mnie film został genialnie skonstruowany. I teraz niestety trzeba czekać do lipca, czy się mylę?
Zresztą... Ja nie miałabym nic przeciwko temu, aby siedzieć w kinie ponad 5 godzin biggrin.gif
Baśń o Trzech Braciach - piękna animacja.
Taniec Hermiony i Harry'ego... wow
Ron wygląda jakby się naćpał XD
W końcu Potter wygląda jak prawdziwy bohater! A nie jak dziecko niedołężne.
Ta. Pozdrawiam, wszystkich ;D
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #373659 · Odpowiedzi: 530 · Wyświetleń: 115220

Muchomorek Napisane: 14.12.2010 19:39


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


A mi się podoba, o! Miłe i ... gdzieś już widziałam motywu z imprezą u Ślizgonów. Tylko... gdzie? W każdym razie. Lekko się czyta i miło.

Zostaje mi się tylko zapytać: kiedy kolejny rozdział? Bo jak mniemam będzie takowy.

Życzę powodzenia i sądzę, że niedługo będzie dalsza część!

--> czekolada.gif landrynki.gif landrynki.gif czekolada.gif na osłodę zycia wink2.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #373658 · Odpowiedzi: 11 · Wyświetleń: 12554

Muchomorek Napisane: 14.12.2010 19:28


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Eee...? Wybacz, ale... jestem na nie. Literówki, swoją drogą, ale błędy logiczne. Przepraszam bardzo, ale to nie wchodzi w grę. Może, jak dalej będziesz pisać, może coś ci się uda. Ale to jest m o ż e . Jednak życzę szczęścia, wszak jesteś nowym użytkownikiem, prawda? smile.gif

ps. Popraw te błędy, bo one rażą w oczy.
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #373657 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 11437

Muchomorek Napisane: 25.03.2010 21:58


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Powiem tak:
Po pierwsze - Zabini jest już nudny, dlatego zastąpiłam go Smithem. Nie pamiętałam, że on jest Pufkiem. Naprawdę. Przepraszam, za to niedociągnięcie.
Po Drugie - Co do Hermiony i Harry'ego. Owszem mają dziecko, ale Ron jest święcie przekonany, iż to jego własne maleństwo. Nikt nie palił mu się wyznać, iż tak w istocie nie jest.
Po Trzecie - Padma... jest postacią dość owianą tajemnicą i niech tak zostanie. Nie trzeba wszystkiego tłumaczyć, prawda?
Po Czwarte - Zee... mi się podoba taki skrót, a wam nie koniecznie musi się podobać.

Dziękuję za uwagę i mimo wszystko dziękuję za krytykę. To tyle. Pozdrawiam
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371888 · Odpowiedzi: 9 · Wyświetleń: 10175

Muchomorek Napisane: 14.03.2010 20:37


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Jedno partówka. "Opowiadanie" dialogowe. Mało opisów. Napisane podczas zawieruchy za oknem, z ciepłą herbatą w ręku. Miłego czytania





- Dlaczego to robisz?
- Niby co?
- To co zwykle?
- Nadal nie rozumiem. Możesz jaśniej?
- Dlaczego znów siedzisz i patrzysz tak… niewidzącym nic wzrokiem?
- Musimy do tego wracać?
- A dlaczego nie?
- Bo nie mam ochoty?
- Kultura wymaga, że nie powinno odpowiadać pytaniem na pytanie.
- Chrzanisz, Zee.
- O!
- Co znowu?
- Powiedziałeś do mnie tak jak kiedyś! To miłe, wiesz?
- Serio?
- Nie.
- Wkurwiasz mnie. Naprawdę. Wyjdź dopóki nie zrobiłem ci krzywdy.
- Nie boję się ciebie.
- Serio?
- Serio, serio.
- Wyjdź!
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo gdy wyjdę znów tego spróbujesz.
- Czyżby? Skąd ty możesz to wiedzieć?
- Życie Smoku.
- …
- Dobra.
- Nie rozumiem?
- Idę. Jakby co zadzwoń mój numer masz.
Zee ubrał bluzę i wyszedł z mieszkania delikatnie zatrzaskując drzwi. Po chwili na przeciwległej ścianie, Smoku rozbił szklankę z sokiem.




- Jak się czujesz?
- Nijak.
- To znaczy co? Lepiej czy gorzej, Draco?
- Nie wiem.
Zachariasz westchnął przeciągle.
Draco spojrzał na niego.
- Wiesz od czego to się zaczęło, Zee?
- No nie zbyt.
- Pamiętasz wtedy było lato. Och! Jak było zajebiście! Słońce, jezioro, kałamarnica. I ona…
- Ona?
- Nie przerywaj mi.
- Przepraszam.
- Właśnie. Na czym to ja skończyłem? Acha. Ona. Była jak taki zwinny elf. Taka niezwykła, a zarazem miła, kochając, inteligentna. Było miło, dopóty nie dowiedziałem się o ciąży. Wpadłem w szał. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że widząc jej oczy, które patrzyły na mnie nie z niepokojem ale szczęściem…
- I co dalej?
- A potem już przecież wiesz.
Szepnął załamany Draco do Zachariasza.
- No niby tak, jednak nie znam twojej wersji, Draco.
- Niby po co chcesz ją znać?
- Bo chcę i już?
- Chcesz?
- Nie k... nie chce – warknął – jednak jak już coś zacząłeś to, to łaskawie dokończ.
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo nie chce.
- Och. Nie chcesz czy nie możesz?
- I to i to.
- Jesteś dziwny wiesz?
- Wiem.
- Idę, cześć.
- Cześć. Do jutra?
- Tak do jutra.
Drzwi ponownie cicho trzasnęły.




- I jak?
- Tak samo.
- Draco. Mów jaśniej ja cię nie rozumiem.
- Tak jak zawsze. Nigdy mnie nie rozumiałeś. Byłem dla ciebie tylko rozpieszczonym dzieciakiem, który nienawidził szlam i zdrajców, co?
- Wcale nie!
- Kłamiesz. Wszyscy kłamią.
- Nie musisz mi ubliżać, wiesz?
- Wiem.
- To po co to robisz?
- Bo tak mi się podoba.
- …
- Coś nie tak?
- …
- Ejj czemu nie odpowiadasz?! Halo! Zee! To ja twój kumpel Draco!
- Przecież cię słucham.
- Ale mi nie odpowiadasz, a to bardzo niekulturalne z twojej strony.
- No proszę Cię! Ty chcesz uczyć mnie kultury niby od kiedy?
- Ja…
- Och zamknij się Draco! Zawsze tylko Ty, Ty i Ty! A ja chciałbym tylko ci pomóc! Czy to tak trudno zrozumieć? Miałem dobre chęci, chociaż Pansy mnie powstrzymywała z całych sił. Ona ma ci za złe te wszystkie zniewagi za czasów szkolnych, ale na Boga minęło prawie pięć lat! Jednak Ty… A na co ja się produkuje?! Ty i tak pewnie w tym momencie masz mnie za nic. Zresztą tak jak zawsze. Zawsze wywyższałeś się nad innymi. Szczególnie nad młodszymi. Co się tak patrzysz? Prawda w oczy kole? Posłuchaj mnie teraz uważnie. Mam cię już dość i przez najbliższe dni nie mam zamiaru cię widzieć i słyszeć. Do kiedyś tam.
Rzekł Smith i wyszedł. Draco siedział oniemiały.




Minął tydzień, a Zee ani nie zadzwonił, ani nie przyszedł. Zero kontaktu. Jako ostatnią szansę Draco zadzwonił do niego.
- Tu Zachariasz Smith, słucham?
- Cześć, tu Draco.
- Tak?
- Mogę ci opowiedzieć co stało się dalej?
- A chcesz?
- Tak.
- Jesteś pewien?
- Tak.
- To przyjdę do ciebie po… trzeciej, dobra?
- Dobra. Jakby co jestem cały czas w domu.
- Do zobaczenia w takim razie.
- Do zobaczenia.




- Jesteś gotów opowiedzieć mi dalszy ciąg tej historii?
- Tak… Jak dobrze wiesz wpadłem szał. Wyzywałem ją, od najgorszych. Że niech sobie nie wyobraża, iż uznam tego bękarta za swoje dziecko. Byłem taki głupi… A potem gdy dowiedziałem się, że popełniła samobójstwo! To był cios poniżej pasa… uświadomiłem sobie, co zrobiłem. Czyja to wina, że Padma nie żyje. I, że była pierwszą kobietą, którą darzyłem uczuciem.
- …
- …
- …
- … Dlaczego nic nie mówisz Zee?
- Zawsze myślałem, że twoją wybranką była Granger!
- Ha! Ha!
- Z czego się śmiejesz?
- Z ciebie!
- Dlaczego?
- Jak mogłeś myśleć, że mnie i Granger coś łączyło?
- Ja już nic nie rozumiem. Jeżeli Ty byłeś z Padmą, to kto zrobił dzieciaka Granger?
- …
- Z czego rżysz?
- Nie wiesz?
- No właśnie nie.
- Granger była z Potterem! To przecież tak się rozniosło! A ty nic nie wiedziałeś? Boże zlituj się nad jego głupotą. To jest dzieciak Pottera, chociaż Granger jest z Wieprzem.
- A ja głupi żyłem w przeświadczeniu, że to dziecko Wieprzleja!
- Bój się boże! Aż tak, źle Granger nie życzę.
- Heh.
- …
- Wiesz co?
- No nie.
- Wydaje mi się, że pierwszy raz od pięciu lat widzę jak się cieszysz.
- A mi się wydaje, że po wygadaniu się czuję się lepiej. Jakby ktoś zdjął mi ciężar z barek.
- Tak sobie myślę, nad tym co mi powiedziałeś i mam pewien pomysł.
- Ciekawe jaki?
- Idziemy się napić? Za stare czasy, za Ciebie, za mnie, za nas. Co ty na to?
- …
- …
- Dobra. Chodźmy.
- Draco?
- Tak?
- A co ty na to, abyśmy przesili się do klubu Goyla?
- Żartujesz, sobie?
- ...
- Nie żartujesz?
- Nie.
- No dobra. Ale pilnuj mnie, dobra? Nie chcę znów popełniać błędów przeszłości.
- Przyjacielu... człowiek uczy się przez całe życie.
- Dziękuję.
- Prosze bardzo.
- Idziemy już?
- Tak. Chodźmy.
I tak o to w ten sposób, Draco Malfoy po pięciu latach, które niemal doprowadziły go do autodestrukcji, odżył. Zmartwychwstał. Wygadanie się przyjacielowi, było bardzo owocne w pozytywne skutki.





I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę.

— Anna Frankowska


zaskoczeni?
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371795 · Odpowiedzi: 9 · Wyświetleń: 10175

Muchomorek Napisane: 06.03.2010 18:53


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Aż nie wiem co powiedzieć. Chociaż nie. Wiem. To było piękne. Super napisane, tak... inaczej niż zazwyczaj. Eche. Podobało mi się strasznie i nawet (mimo, że naprawdę nie chciałam) znalazłam jedną literówkę, która troche no...

QUOTE
Ale on wiedziała o czym on myślał.


Przepraszam, ale to mnie delikatnie rozbawiło. Jednak. Partówka, genialna, piękna, idealna... długo by jeszcze można by powypisywać.
Gratuluję talentu.
Pozdrawiam: Muchomorek vel Mewi wink2.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371721 · Odpowiedzi: 12 · Wyświetleń: 29537

Muchomorek Napisane: 06.03.2010 18:34


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Oj aż zarumieniłam się. Jak dla mnie za dużo pochwał, ale co tam. Co do "nowego" opowiadania, to piszę właśnie. Tylko mam jeden malutki dylemat wink2.gif. Dziękuję wam za (niekoniecznie szczere, w moim mniemaniu) wypowiedzi na temat mojego "przedstawienia".
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję biggrin.gif
Muchomorek vel Mewi
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371720 · Odpowiedzi: 10 · Wyświetleń: 15839

Muchomorek Napisane: 30.01.2010 12:29


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


łiii! Wreście! Po prawie roku (!!) pojawiasz się i ogłaszasz szczęśliwą nowinę! No. A więc ja czekam z niecierpliwością i tylko to mnie interesuje!
Wykorzystywanie Granger, będzie nadal, prawda? biggrin.gif Dobra, mniejsza.... ja CZEKAM!
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #371333 · Odpowiedzi: 31 · Wyświetleń: 46180

Muchomorek Napisane: 10.01.2010 12:04


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


pierwszy jak da mnie trochę za jasny... ale drugi nawet dobry. Widać, że w drugim bardziej się postarałaś, ale to tylko moje odczucie biggrin.gif pozdrawiam smile.gif
  Forum: Galeria · Podgląd postu: #371003 · Odpowiedzi: 6 · Wyświetleń: 13262

Muchomorek Napisane: 08.01.2010 14:01


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Napisałam owe 'coś' dawno i opublikowałam na blogu wink2.gif. Poddaję to Waszej ocenie drodzy forumowicze. Mile widziane opinie.
Ostrzegam: nie pić, nie jeść ani nic, bo można się w pewnych momentach zakrztusić.

Mam zaszczyt przedstawić:
Dziwny zbieg okoliczności
czyli
Komedia w czterech aktach i paru scenach.


Występują:
Draco Malfoy – Ofiara nieuczciwego postępku, główny bohater
Hermiona Granger – Druga ofiara podstępu, główna bohaterka
Harry Potter – Ślizgon w ciele Gryfona (prawda!), przyczyna pierwsza zamieszania oraz główny bohater
Blaise Zabini – Ślizgon z krwi i kości, przyczyna druga zamieszania, główny bohater także
Ronald Weasley – Nieszczęśnik,postać epizodyczna
Pansy Parkinson – pierwsza pusta idiotka
Ginerva Weasley – druga pusta idiotka
Cho Chang – trzecie pusta idiotka
Severus Snape – pierwszy narrator
Albus Dumbledore– drugi (martwy) narrator.
Namiętność – ulotna, zjawiskowa
Autorka – złośnica wyżywająca się na bogu winnych bohaterach
Pewien Gryfon – przystojniak, postać epizodyczna

Nieproszeni pojawili się i wystąpili:
Ironia – zła, niedobra i strasznie zimna.
Lucjusz Malfoy – Ojciec głównego bohatera, sprzeciwia się wszystkiemu.
Kurtyna – Zasłania to, czego widz nie widzi, a słyszy.
Zajączek wielkanocny – trudno to wytłumaczyć…


Akt pierwszy,
czyli początek intrygi


Scena pierwsza,
czyli nieszczęsny początek




Hogwart. Miejsce, gdzie wiele ludzi się uczy, albo udaje, że się uczy. Piękny ranek, ptaszki ćwierkają, wiosna rozkwita. W Pokoju Wspólnym Ślizgonów w ślicznym zielonym fotelu siedzi Autorka wraz z dwoma narratorami, którzy nagle znikają.


Autorka:

Jak widać, mamy piękny sobotni, wiosenny poranek. Za chwile powinna się pojawić druga przyczyna wielkiego zamieszania, a wraz z nią niewidzialni narratorzy, którzy chowają się po kątach. Powód? Nie chcą zostać nakryci. (westchnięcie przeciągłe i szybkie spojrzenie na przechadzającą się obok pierwszego pustaka), Co tu robisz?!

Pansy Parkinson:

Stoję.

Autorka: (ironicznie)
To widzę. Ale dlaczego teraz? Jeszcze nie twoja kolej!

Pansy Parkinson: (popadając w histerię)
Bo-o- ja chciałąm wys-s-tąpić w prz-e-edstawieniuuuuuuuuuuuu!

Autorka: (z roztargnieniem)
Ale Ty występujesz! Ale później...

Pansy Parkinson: (popadając jeszcze większą histerię)
Nikt mnie nie koooooooooooooocha!

Autorka: (krzyczy)
Kurtyna!

Kurtyna:
Opada ciężko na scenę.


Scena druga,
czyli przedstawienie czas zacząć.


Nadal Pokój Ślizgonów. Autorka siedzi i popija wód… wodę, obok stoi narrator pierwszy, a przy nogach leży drugi (martwy) narrator. Do pokoju wpada przyczyna druga i pierwsza ofiara.

Severus Snape:
Jak widać my tu nadal stoimy, a oni wbie… (krzyczy) NIE BIEGAĆ MI TU!

Draco Malfoy:

Tak jest Panie profesorze.

Severus Snape:

Draco Malfoy, ucieka przed Zabinim, który trzyma w ręku… co on tam właściwe trzyma?

Autorka:
Bicz Panie profesorze.

Severus Snape: (ze zdziwieniem)
Blaise trzymający bicz w prawej ręce w lewej bodajże kajdanki, z fanatycznym wyrazem wykrzykuje...

Blaise Zabini: (krzyczy/wrzeszczy*)
DRACO! Ona tam czeka! Nie pozwól jej tam czekać!

Draco Malfoy: (z jawną ironią)
Ta jaaasne! I w ogóle nie będzie chciała mnie zabić, na pewno odda i się w moje arystokratyczne ręce bez zmrużenia okiem, albo powiekom! Wolne sobie! NIGDZIE NIE IDĘ!

Blaise Zabini: (mamrocząc pod nosem)
Tak ci się tylko wydaje.

Autorka:
Coś mówiłeś?

Blaise Zabini: (głośniej)
Nie szanowna, stworzycielko.

Severus Snape: (z groźbą)
Mam nadzieję młody człowieku. Więc…

Autorka:
Profesorze nie zaczyna się zdania od „więc”… a nasi bohaterowie właśnie zniknęli w przejściu i udali się do… do…

Albus Dumbledor: (martwy)
Dooo…?

Autorka:
Do Pokoju Gryfonów! KURTYNA!

Kurtyna:
Opadam ciężko, widzowie słyszą dziwne jęki…


Akt drugi,
czyli intryga nabiera wyrazistych kształtów


Scena pierwsza,
czyli po co mi On?!



Pokój Wspólny Gryfciów, gdzie już spokojnie, ale lekko zziajany siedzi Severus Snape. Autorka aktualnie zabawia się z Pewnym Gryfonem. W pokoju znajduje się ofiara numer dwa oraz przyczyna numer uno i pustak drugi i nieszczęśliwy Ronald


Severus Snape:
Jestem w Pokoju Wspólnym Gryfogłąbów, a to oznacza, że będzie trochę pikanterii, prawda szanowna Autorko?

Autorka:
(mamrocze coś pod nosem)
echemmm…

Harry Potter:
Hermiono! A co ty na to, żeby zrobić to z największym idiotą?

Ginerva Weasley: (omdlewającym głosem)
A ty czujesz, że rymujesz?

Harry Potter:

Eee…?

Hermiona Granger: (z zaciekawieniem)
A kogo masz na myśli, Harry? Mam nadzieję, ze nie tego o to nieszczęśnika!

Harry Potter:

No pewnie, że nie! Mam na myśli kogoś bardziej atrakcyjnego…

Ronald Weasley: (z żalem)
Jestem mało atrakcyjny…? Chlip…

Severus Snape:

Harry Potter omijając oczywisty fakt…

Harry Potter:
Ja nic nie omijam!

Severus Snape: (z złością)
Zamknij się głupi, niewychowany (milion paręset epitetów później) bachorze! Teraz jest moja kwestia! Tak pisze w scenariuszu! Wracając do sedna sprawy. Potter omijając zręcznie (chrzęst zębów), o kogo właściwie chodzi zaciągnął o niewiastę, tudzież ofiarę drugą do Pokoju Życzeń, gdzie… Ej Autorko, co oni tam będą właściwie robić?

Autorka: (wzdychając i niechętnie odrywając się od Pewnego Gryfona)
Co znowu ja?

Severus Snape:

Co oni będą TAM robić?!

Autorka:

A skąd ja mam wiedzieć? Chodźmy tam i sami sprawdźmy! Kurtyno, wiesz, co masz robić…


Scena druga,
czyli akcja nabiera rozpędu



Pokój Życzeń. Dwie ofiary się spotykają, jedna świadoma druga jednak nie. Dwoje „swatów” tudzież pomysłodawców tego zacnego przedstawienie chowa się pod łóżkiem. Autorka siada na parapecie, obydwoje narratorzy siadają pod ścianą. Wszystkie trzy pustaki w swoich różowych sukieneczkach siedzą na ziemi i tuląc się do siebie i zanoszą się spazmatycznym szlochem. Nieszczęśnik towarzyszy pustaczkom.

Hermiona Granger: (krzyczy w przestrzeń)
CO ON TU ROBI?!

Draco Malfoy: (sarkastycznie)
A nie widzisz? Stoję przed tobą! I jakbyś niewidziana, też mi się to nie uśmiecha!

Albus Dumbledor: (martwym głosem)
Ależ kochani! Nie kłóćcie się! Życie jest takie piękne…

Autorka: (mruczy pod nosem)
Sprostowanie profesorze. Było piękne. TY nie żyjesz, jasne?

Albus Dumbledor:
Dobra! Ale był piękne zanim umarłem. Te cytrynowe dropsy…

Albus zamilkł nagle, bo nagle uświadamia sobie, że właśnie przez przedawkowanie "Cytrynowych Dropsów Weasley’ów" właśnie nie żyje i jest martwy.

Draco Malfoy:
I widzisz Granger, ty ponętna Lwico…?!

Hermiona Granger:
Że co proszę?

Draco Malfoy:
I widzisz Granger ty głupia kujonico!

Hermiona Granger:
Wiesz co? Przestań tak gadać, bo mam wrażenie, że gadasz jak Malfoy z Freudowskiej Pomyłki.

Draco Malfoy: (zaskoczony)
Że co proszę?! To JA jestem Malfoy! Jestem jedne jedyny, na tym świ…

Autorka:
Mylisz się Smoku. Gdyby nie ja (pokazuje na siebie) Byłbyś nadal tą prostą i nudną postacią z książek „Harry’ego Pottera”. Oczywiście nie tylko Ja piszę o Twoich perypetiach w szkole, są też inni na przykład Toroj, XYZ…, Tweety czy też słynna Kitiara, Sonka lub równie dobra tłumaczka NocnaMaraNM… Ale nie zawracaj sobie tym głowy przystojniaczku. Zaraz zawołam Namiętność.

Autorka zeskakuje z parapetu i znika. Pustaki i Nieszczęśnik dalej zawodzą.

Hermiona Granger:

Wiesz może o co jej chodzi?

Draco Malfoy:
Nie, ale wiem kto maczał w tym swoje palce.

Hermiona Granger:
Kto?

Severus Snape:
No właśnie kto?



Akt trzeci,
czyli Namiętność wchodzi do gry!


Scena pierwsza,
czyli jak by tu hymhym


To samo miejsce, cisami ludzie dodatkowo wszystkich ogarnia Namiętność…

Namiętność:

HA HA!

Draco Malfoy: (klękając przed Hermioną Granger)
O ma luba!

Hermiona Granger:
(ironicznie)
O mój luby!

Draco Malfoy:

Kocham Cię!

Hermiona Granger:
Nie kocham ciebie!

Draco Malfoy:
Dlaczego mi to robisz?!

Hermiona Granger:
Nie muszę ciebie kochać, aby się z tobą kochać, rozumiesz?

Draco Malfoy:
Nie za bardzo, o ma ukochana aż do rano, bo dłużej nie mogę, tak pisze w scenariuszu!

Hermiona Granger: (ze złością)
A pieprzyć ten chory scenariusz! Zróbmy to tu i teraz…


Scena druga,
czyli nie ma to jak wpaść w zasadzkę.




Scena pod łóżkiem. Harry i Blaise słuchają rozmowy Draco z Hermioną. Zawodzenie pustaczków ucichło. Po chwili przed ich twarzami opada biustonosz Hermiony.


Blaise Zabini: (podniecenie)
Jak myślisz co oni robią, Potter?

Harry Potter:
A skąd ja mam to wiedzieć?

Blaise Zabini:
To może sprawdź?

Harry Potter: (ironia)
Ta jaaasne! A może ty to zrób, co?

Blaise Zabini:
(entuzjazm)
Dobra.

Severus Snape:
Diabeł próbuje się wyczołgać spod łóżka, ale tę czynność utrudnia mu Chłopiec –Który- Przeżył- Aby- Utrudniać- Innym- Poczciwym- Ludziom- Życie!

Autorka: (delikatna sugestia)
Nie tak ostro profesorku, bo pana też zredukuję, tak jak pustaki i Nieszczęśnika.

Severus Snape:
Dobrze już milczę… Ale nie na długo!


Scena trzecia,
czyli Namiętność się rozbrykała!



Namiętność:
Mhawa HA HA!

Severus Snape:
Draco Malfoy całując namiętnie rozchylone usta Hermiony Granger doszedł do wniosku, że jest w tej o to pannicy zakochany na zabój. Namiętność śmieje się zwycięsko…

Namiętność:
HA HA!

Severus Snape:
Draco Malfoy ponownie klęka przed delikatnie rozebraną, podniecona oraz zarumienioną Gryfonką. Ta uroczo mruczy i robi niewybredne gesty w stosunku do Ślizgona...

Autorka:
Te Profesorku, weź na luz, co? Ludzi już kwiczą i czekają na dalszy ciąg!

Severus Snape:
Ale tak jest w scenariuszu!

Autorka: (zła. Bardzo zła)
A je*ać scenariusz! Malfoy, Granger dajcie czadu! Ale ty Ślizgonie, kochany wiesz co masz zrobić (puszcza oczko do Dracona)

Severus Snape:
Ale…

Autorka:
Reducio! Kontynuuj Draco…


Akt czwarty,
rozwiązanie akcji

Scena Pierwsza,
czyli pytanie na śniadanie



Ten sam Pokój Życzeń, te same postacie czyli: Autorka (jako trzeci narrator), Draco i Hermiona (do połowy rozebrani), Harry i Blaise (pod łóżkiem), Namiętność, Lucek oraz Zajączek.

Draco Malfoy:

Ukochana!

Hermiona Granger:

Ukochany!

Autorka:
Draco Malfoy w szczęściu pada na kolana i pokazuje Hermionie czarne pudełeczko, a w nim…

Harry Potter:
A co jest w nim?

Autorka:
Zamknij się Potter. A w nim śliczny pierścionek zaręczynowy.

Draco Malfoy:
Czy ty Hermiono Granger wyjdziesz za mnie? Jam owszem niegodzien twego dobrego serca, jednakowoż kocha ciebie. Bynajmniej do rana.

Pojawia się Lucjusz Malfoy z cichym trzaskiem.

Lucjusz Malfoy:
Nie zgadzam się! Liberum veto!

Autorka:
Nie masz nic do gadania. Tak jest w scenariuszu

Lucjusz Malfoy:

A niech mnie kopnie Zajączek Wielkanocny!

Albus Dumbledore: (martwy)
Zajączek Wielkanocny pojawia się kopnął Lucjuszka i znika. Po chwili i Lucjusz podziela jego los. Znika z zdezorientowanym wyrazem twarzy. Tym czasem Draco daje pierścionek i zaczynają to co niechybnie skończyli (umiera).

Hermiona Granger: (z radością)
TAK WYJDĘ ZA CIEBIE!


Scena druga,
czyli taniec ciał.


Wszystko to samo.

Autorka: (prowadzi Monolog, zastępuje dwoje narratorów)
Draco Malfoy powoli zmysłowo kręcił języczkiem wokół języczka panny Granger. Ta odgrywając się na blondynie powoli zaczęła wodziła wolną rączką po jego torsie. Po chwili jakby Malfoyowi przeszkadzał jego własny podkoszulek, ściągnął go, tym samym popychając Granger na łóżko. Ta od razu upadła, na nie,uśmiechnęła się uwodzicielsko do Malfoya i po chwili rzekła również uwodzicielski głosem…

Hermiona Granger:
Chodź do mnie mój ty ognisty, biały rumaku.

Autorka:
Młodemu Ślizgonowi nie trzeba było powtarzać tego dwa razy powtarzać. Podszedł do dziewczyny i przylgnął do nie całym swym ciałem. Po między nimi była jedna granica. Tą granicą byłą bielizna. Jednak na razie nią się nie przejmowali. Na razie słyszeli swoje przyśpieszone oddechy, delikatne jęki od strony dziewczyny, ponieważ Panicz Malfoy, jak to on, lubi zadowalać kobiety… I wtem młoda kobieta pisnęła cichutko. Widocznie chłopak zrobił jej pokazową malinkę nad jedną piersią. Niestety jakowo, w Harrym obudziło się coś, co nie powinno, wyskoczył spod łóżka jak z procy i stanął wskazując palcem na Dracona.

Harry Potter:

TY!

Autorka:
Reducio! Zabini ty też wyjdź!

Blaise Zabini:
NIE!

Autorka:
To nie! Reducio! Dwoje niepowołanych zniknęło w różowych obłoczkach dymu, wtem wzrok Malfoya i Granger spoczął…na mnie? Co jest?

Draco Malfoy:
A czy szanowna autorka, nie zapomniało o niczym?

Autorka:
Eee…? Nie?

Draco i Hermiona:
WON ZA DRZWI! TERAZ, ZARAZ, JUŻ!

Autorka ze smutną miną wyszła za drzwi,kurtyna opada, a do uszy czytelnika dobiegają ciche postękiwania. Niedługo potem słuchać odgłos upadającej reszty ubrań, a także ochrypnięte głosy mówiące po cichu „Ochh Draco!” lub „Achhh Mionko!”. Nie długo potem bohaterowie nie dbają już ciszę tylko razem zgodnie wołają swoje imiona („MIONA!” lub „DRACO!”).

Kurtyna unosi się, i wszystkim oczom ukazuje się całą ekipa aktorów. Wszyscy łapią się za ręce i kłaniają się widowni.


Hermiona Granger:
Myślicie, ze im się podobało?

na scenę upadają kwiaty

Draco Malfoy:
Na pewno im się podobało.

Harry Potter i Blaise Zabini:
Mi się podobało.

na scenę upadają pluszaki

Severus Snape:
Bynajmniej do pewnego momentu… A tobie Autorko?

Autorka: (uśmiech się delikatnie)
Mi się bardzo podobało. A teraz razem, ukłon i…

na scenę upada bielizna damska i męska

Wszyscy: (krzyczą)
D Z I Ę K U J E M Y!


Scena trzecia,
czyli miło było, ale się skończyło.



Dwa fotele w Pokoju Wspólnym Ślizgonów Autorka rozmawia z Sevem.

Autorka:

I co Sev, jak ci się podobało?

Severus:
Mi? Było zajebongo!

Autorka: (ze zdziwieniem)
Skąd ty znasz takie słowo?

Severus:
A bo ja wiem? Za dużo z młodzieżą przebywam.

Autorka:

Och Sevuś, Sevuś…

Severus:
I co? Koniec historii?

Autorka:

Tej? Tak. Teraz trzeba skumulować Wena na nastepne opowiadanie.

Severus:
Aham. A długo to potrwa? I jak skończyła się ta historia?

Autorka:
Nie wiem jak długo. Ta historia skończyła się szczęśliwie. Draco z Hermioną żyją długo i szczęśliwie…

Severus:
W Weronie!

Razem:
Koniec!

T H E E N D

*niewłaściwe skreślić wink2.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #370991 · Odpowiedzi: 10 · Wyświetleń: 15839

Muchomorek Napisane: 25.08.2009 19:23


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Buhahaha! Padłam i ledwo pozbierałam swoje martwe zwłoki z podłogi przy czym kumpela mi nie pomagała cytując coraz to nowe teksty twojego opowiadania.
Czy ti były dwa piwa to bym troche polemizowała, ale nie wnikam biggrin.gif

QUOTE
Dręcz mnie, o bogini. Jestem twoim niewolnikiem. Wychłostaj mnie za karę!


QUOTE
Jest moją jedyną miłością. Moją muzą, moim gołąbkiem, zdrowiem i pokojem, i przedpokojem oraz garderobą przy sypialni...


Padłam i ómżyłąm xD

TOROJ ty ... boginko biggrin.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #367509 · Odpowiedzi: 59 · Wyświetleń: 27177

Muchomorek Napisane: 20.08.2009 16:02


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


No i mamy 20 sierpnia, po testach jest już dawno, a wakacje się kończą i ja nadal oczekuję dalszego ciągu.
Co się stało?
Czyżby zabrakło ci Weny...? dementi.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #367410 · Odpowiedzi: 31 · Wyświetleń: 46180

[ ? ]: Spotkanie
Muchomorek Napisane: 12.08.2009 16:21


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Łeee... ja tu myślę, że zaraz będzie kolejny odcinek, a tu zakończenie sad.gif( Może jednak coś napiszesz? Tak wiem, ze dawno ciebie tu nie było, ale może jednak *nadziej w oczach*...

nutella.gif to dla ciebie i dla twojej Weny czy tam Wena, zależy od płci xD świetne zakończenie, świetnego fan ficka... podrawiam wink2.gif dementi.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #367262 · Odpowiedzi: 81 · Wyświetleń: 88749

Muchomorek Napisane: 10.08.2009 21:57


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Uwielbiam takiego Dracona... Mysli, że czekoladą wszystko załatwi i...notabene miał rację, co nie? biggrin.gif
Ahh...
Uwielbiam Yaio, uwielbiam kiedy fan ficki są lekkie i przyjemne w czytaniu i nie ma żadnego przysłowiowego ''drugiego dna'', bo to mnie męczy...
Jeszcze poproszę biggrin.gif
Pozdrawiam ^ ^
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #367236 · Odpowiedzi: 9 · Wyświetleń: 9939

Muchomorek Napisane: 10.08.2009 21:46


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Hmm... A mi się podobało, o!
Temat ładnie napisany, oryginalnie...
Niby nie chce być, ale jeden drugiego nieświadomie rani... Kuuuuuurczę! Świetnie napisane, po prostu.
Pomysł mi się baaardzo podoba.
Pozdrawiam biggrin.gif:D
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #367232 · Odpowiedzi: 14 · Wyświetleń: 12971

Muchomorek Napisane: 10.08.2009 21:26


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Ja chcę jeeeeeszcze!
Leżę i kwiczę ze śmiechu. Niby tacy sami, a tak różni... to nie bywałe!
Kocham parring Yaoi i Yuri ahh...
Kidy new? ja chce juuuuuuuuuż! Ot co tongue.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #367231 · Odpowiedzi: 8 · Wyświetleń: 9239

Muchomorek Napisane: 20.07.2009 22:24


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Ty ty spać nie mogłaś kobieto. W nocy się śpi, a nie czyta... ale kto tam na to patrzy, jak lektura ciekawa? xD
Ale tylko Polakom, chyba coś takiego się zdarza biggrin.gif
A co do HP jako lektura, to ja też miałam, ale nie zdążyliśmy przerobić w podstawówce <lol2> xd
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #366517 · Odpowiedzi: 486 · Wyświetleń: 89758

Muchomorek Napisane: 18.07.2009 13:04


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


ja to już w ogóle jakiś ewenement społeczny jestem... książka trafiła w moje łapki zupełnie przez przypadek.
mama kupiła dla mnie i brata WA... jak ja byłam w jakiejś... 4-5 klasie? łooł to było 6 lat temu... nie tak dawno ale zawsze coś biggrin.gif...
I czytałam 3, 5 1, 4, 2, 7 i 6 biggrin.gif

a seks to ja sama miałam dziwne wyobrażenia na ten temat... przemilczmy to biggrin.gif
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #366494 · Odpowiedzi: 486 · Wyświetleń: 89758

Muchomorek Napisane: 14.07.2009 16:28


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Ekchym a ja powiem, że mnie Potter również uzależnił... Po mimo tego, że jak byłam młodsza to jak widziałam jakąś książkę robiło mi się nie dobrze, a jak widziałam człowieka z Potterem w ręce biadoliłam nad jego głupotą. Tak to już jest...
Ja sama zaczęła czytać przez przypadek bo na urodziny od mamy dostałam tom 3. A potem jakoś to poszło najpierw 3, 5, 2, 1, 6, 4 i 7 biggrin.gif Ciekawie się czyta tak.. zupełnie inaczej...
Ale no cóż... przyznaję bez bicia, że jestem uzależniona od Pottera i sama sobie jestem winna, bo sam zaczęłam czytać...

ps. Ja to czasem rzucam różnymi zaklęciami ale tak już jest biggrin.gif dementi.gif dementi.gif
  Forum: Harry Potter · Podgląd postu: #366428 · Odpowiedzi: 312 · Wyświetleń: 156765

Muchomorek Napisane: 14.07.2009 15:52


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Hmm pomimo tego, że mam negatywne odczucia w szczególności do tego, że piszesz, iż nigdy nie byłaś dobra w te klocki. Więc po co "wrzucasz" to opowiadanie?
Oczywiście wspieram ciebie duchowo, abyś nadal szkoliła się w tym kierunku jednak... moim skromnym (a jak!) zdaniem te całe dialogi są wymuszone, a i Malfoy nie jest taki typowo Malfoyowaty biggrin.gif
Wbrew sobie czekam na dalszy ciąg... i wierzę w ciebie, że następne rozdziały będą o niebo lepsze niż ten nieszczęsny prolog.
Pozdrawiam dementi.gif
  Forum: Fan Fiction i Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #366427 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 15288

Muchomorek Napisane: 14.07.2009 15:17


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Nie będę oryginalna... mi również nasuwa się motyw DM/HG... te wszystkie schematy Malfoya na temat czystości krwi...
Za pierwszym podejściem gdy czytałam mało rozumiałam... dużo metafor... za drugim razem miałam już pewne przypuszczenia jednakowoż za trzecim razem utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że jest to "perełka", która trzeba dopieścić biggrin.gif
Czekam na następny rozdział (?)...

pozdrawiam dementi.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #366426 · Odpowiedzi: 13 · Wyświetleń: 12032

Muchomorek Napisane: 14.07.2009 14:54


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Amiya! Ja czekam na nowy rozdział... Zdaję sobie sprawę, że na szlabanie z Malfoyem będzie gorąco i, że akcja będzie taka, że łohoho ale wiesz...
zżera mnie ciekawość co ty tam wykombinowałaś...
Czekam na nexta noo... tongue.gif
POZDRAWIAM biggrin.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #366425 · Odpowiedzi: 35 · Wyświetleń: 32749

Muchomorek Napisane: 14.07.2009 13:47


Tłuczek


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 31
Dołączył: 24.09.2008
Skąd: Bydgoszcz
Nr użytkownika: 13258


Miniaturka w miarę, ale nie powiem spotykałam o niebo lepsze. Brawa dla Ciebie.
Moje prywatne odczucia są na plusie, więc się nie martw.

QUOTE(Kolis @ 14.09.2007 20:09)
,,To koniec… zapomnij…’’. Nie odpowiedział mi tylko na jedno pytanie: Jak?
*



Świetnie ci t wyszło. I jak pisały moje poprzedniczki brak akapitów troche drażni, ale no cóż... bywa!
Ja ogólnie bardzo lubię paring HG/DM biggrin.gif
Pozdrawiam i życze jeszcze więcej sukcesów biggrin.gif tongue.gif
  Forum: Kwiat Lotosu · Podgląd postu: #366423 · Odpowiedzi: 21 · Wyświetleń: 26587

2 Strony  1 2 >

New Posts  Nowe odpowiedzi
No New Posts  Brak nowych odpowiedzi
Hot topic  Gorący temat (Nowe odpowiedzi)
No new  Gorący temat (Brak nowych odpowiedzi)
Poll  Sonda (Nowe odpowiedzi)
No new votes  Sonda (Brak nowych odpowiedzi)
Closed  Zamknięty temat
Moved  Przeniesiony temat
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 28.04.2024 10:37