Srebrny księżyc oświetla mi kartkę
Radość myśli oświetla mi umysł
Pływam w szczęściu
Bo mam niebieskie oczy
Jak koraliki marzeń
Połączone nicią iluzji
Bo mam zieloną bluzkę
Jak liście głodu na drzewie sytości
Bo piję teraz
Słodką wyobraźnię
Z filiżanki w różową melancholię
Bo mam czerwone usta
Jak ogień miłości
Na pochodni szaleństwa
I kocham spokojny wiatr
Wywołujący morze gniewu
I sztorm niepokoju
Dlatego pływam w szczęściu
Bo czuję subtelną unikalność
Prozy zwykłego dnia
Hm. Nie wiem jak miałabym to ocenić. Dość niezwykły wiersz ukazujący szczęście, które jest wynikiem "kolorów życia".
W sumie nie mam nic do zarzucenia, mogłabyś tylko bardziej rozbudować. Ale nie wiem czy się da. Chodzi mi o to, żeby tych kolorów było więcej. Przecież nie dostrzegamy tylko rzeczy ulotnych, nietrwałych.
Wiem, że to proza "zwykłego dnia" ale czy dzień nie jest niezwykły z racji tego, że jest kolejnym z tysięcy jakie przeżyjemy ?
Okej, ja wiem, że komentarz może ci się wydać chaotyczny. Ale wcale nie musisz go brać pod uwage, prawda ?
Dzięki za komentarz.
Nigdy nie myślałam o rozbudowaniu tego wiersza, napisany został on jakieś dwa lata temu, ale dopiero teraz miałam odwagę go gdzieś pokazać.
Pomyślę nad Twoimi uwagami.
Nie gra mi. Ale jakieś tam zadatki są.
A mnie się bardzo podoba! Suuuuper jest!
Może się nie znam, ale mi się podoba. Ma w sobie coś, co zmusza mnie do uśmiechu. Nigdy nie cieszyłam się ze zwykłych rzeczy, więc może czas najwyższy? Dziękuję Ci za ten wiersz, bo dał mi do myślenia.
Zaskakująco nie-fatalne.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)