...chyba kanapką, którą jadłam.
Zastanawiam się czym dokładnie, jeżeli potrafisz sensownie mi to wyjaśnić, to czekam z niecierpliwością.

Przemku, to naprawdę fajnie z twojej strony, że tak cierpliwie tłumaczysz mi swoje racje, choć się ze mną nie zgadzasz. Ale chyba odrobinę "przeinterpretowałeś", moje słowa. Wolałabym, żebyśmy nie schodzili w tym temacie na tolerancję, religię i filozofię. Więc prosto i jasno mówię: nie lubię, nie trawię, nie czuję i nie obchodzę świąt. A tym, którzy je lubią, nie ukradnę prezentów i zdekapitalizuje karpia przed czasem. Możecie mi nawet nie wierzyć, ale cieszy mnie, że ktoś inny jest szczęśliwy, poważnie. Sama się sobie dziwię, bo nie przepadam ogólnie za ludźmi, syczę na obcych, znajdujących się bliżej niż 15 cm ode mnie i brzydzę się poręczy na klatkach schodowych i tramwajach.

Czym? Ja moge napisac czym mnie bys urazila, gdyby mnie to jakos szczegolnie obchodzilo. Dewaluacja. Zrownalas cos dla mnie waznego, w pewien sposob uswieconego (gdzie nie chodzi mi o religijny aspekt wydarzenia) do spędu zburaczałych i skloconych hipokrytow. W sposob bardzo dziecinny i irytujaco bunczuczny zgeneralizowałaś i wsadzilas tak niesamowicie roznorodne w przebiegu wydarzenie do bardzo waskiej i plytkiej szuflady, postawilas sie w pozycji ponad, dosc ze nie prychnelas przy tym zadzierajac nos az po kark. I jesli sie nie myle to Ewuni wlasnie o to tez idzie, a jesli sie myle to bez watpienia jej wersje tez bedziesz miala okazje przeczytac.

A to już akurat niepokojący objaw.

Hm, w sumie nie wiem, jak się odniosłaś do pytań/wniosków w moim poście, bo dość krótko odpowiedziałaś.
Ale Twoja wola.

Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 19.12.2007 22:35

Ja się nie czuję. Ja tylko wyraziłem swoje ubolewanie, że coś tak fajnego Gem wykreśla ze swojego życia w całości. Ale nie zmuszę. Tak jak ubolewam nad kimś, kto nie lubi czekolady, ale do gęby nie pcham. Ale to ubolewanie chyba obodło, bo zamiast pod ustawiłem się obok i protekcjonalną pozę diabli wzieli.

Evo, dziękuję za wyjęcie mi słów z ust, dzięki czemu zaoszczędziłam mój cenny czas.

Mowilam ze jestesmy sobie przeznaczone, Mateusz bedzie nam robil kanapki i bedziemy zyly dlugo i szczesliwie ;d

Alternatywna rodzina XD

Wy tu wszyscy o prezentach, a ja nie mam ani jednego A funduszy jak nie było, tak nie ma...

Ten post był edytowany przez martusza: 20.12.2007 23:35

Ja mam tak samo, moje fundusze to 20 zł i to na 6 prezentów. Nawet na używane gacie mi nie starczy coś trzeba wymyśleć

heh, ja już mam prezenty prawie dla wszystkich - ktoś ma pomysł, co mogłabym kupić tacie?? (z funduszami źle nie stoję,ale wspaniale też nie jest)

A co do prezentów : dzisiaj sie mnie qmpela pytała, co chce na urodziny. Ja jej na to,że wille z basenem. No cóż, ona to usłyszała nieco inaczej:
- "co?? Wino w basenie??'

Wino to nie taki znowu głupi pomysł, powiedziałabym, że nawet dobry
Ja tacie kupie coś czego nie lubi, żeby wiedział jak to jest (zawsze mu powtarzam "Nie cierpię chałwy, rodzynek i galaretek!!!" po czym zawsze dostaje obok wymienione )
A tak na serio to może jakieś perfumy? (chyba, że aż tyle kasy nie masz). W ogóle może faceci się wypowiedzą w tym temacie, bo ja się mądrzyć nie zamierzam

Zależnie od gustu taty: ciekawą książkę, ładne perfumy, fajny gadżet na biurko typu kula plazmowa (mam taką :]) albo coś zabawnego.

spinki do mankietów

kazdy tak ma. nawet jak syczy w duchu tylko.

Ten post był edytowany przez Neonai: 21.12.2007 01:55

tak a propo obcych - kiedy jadę pociągiem, w ktorym jest tłok, staje sie niebezpieczny dla otoczenia.

pobiłeś kogoś? zdemolowałeś toaletę? nabluzgałeś na konduktora?

ty wandalu.

propos prezentów: krawat (może jestem dziwny ale uwielbiam krawaty i chodzenie w gangu (a znam takich co nienawidzą )), w/w książka, kalendarz/organizer,

śnieg! śnieżek! dzisiaj spadł aha! aha! aha! wpadłem w euforię przedświąteczną!
Kocham zimę! chociaż jest -4 stopnie może już tak zostać do końca świata
Uwielbiam te ciepełko i trzaskający ogień z kominka!

Trzeba jeszcze ten kominek mieć ja akurat nie mam, więc nie mam sie z czego cieszyć, że zimno jest...a u mnie śnieżek w ogóle nie spadł błee... będę płakać normalnie. rano tylko szron na gałązkach drzewek, ale tylko tyle. Świat jest nie fair!! Summer rocks!!!!

a nam wychowawczyni życzyła duuużo śniegu, wychodzimy ze szkoły a tam szok- śnieg!!! ale niestety zapowiadają +3 stopnie u nas więc nikt nie wierzy, że do poniedziałku przetrzyma...
na szczęście jestem optymistą (niestety tylko w niektórych kwestiach) i co jak co ale pogody nie słucham!

Hehe...ja doszłam do wniosku, że tylko na tvn-ie kłamią, jeżeli chodzi o pogodę, bo co do reszty, to nie mam pojęcia. Ja chciałabym tylko, żeby na Wigilie był śnieg. No bo co to za Święta bez białego puszku? No żadne Święta...

a ja nie potrzebuje kominka bo mam bardzo ciepłego Mateusza ;]

Pożyczysz go?? Bo nie mam ani kominka, ani żadnego Mateusza w pobliżu...

NIGDY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

kto mi znajdzie jakiegoś Mateusza?? Albo przynajmniej wybuduje kominek w pokoju ?

nie wiem, ale od mojego poszła ;]