Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Magiczny Hogwart _ Magic Jokes Room

Napisany przez: Zeti 07.12.2007 19:24

Dowcipy powiązane z HP, własne - wymyślone, przekształcone, zasłyszane, znalezione, pisać tu.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 07.12.2007 19:58

Co Luna Lovegood sądzi o mugolach?
Słonecznik.

Napisany przez: Kit_fan 07.12.2007 20:03

user posted image Żabol Umbridge
Przybiega Harry do Hermiony i krzyczy:
- Hermiona, znasz jakieś zaklęcie, żeby wyczarować benzynę?! Znasz???
- Znam. A co jest? Pali się?
- Tak, gabinet Umbridge! Ale trochę jakby przygasa...


user posted image Dudziaczek Spaślaczek
W nocy wraca poturbowany Dudley do domu i od progu krzyczy:
- Mamo, mamo, napadła mnie banda chuliganów!!!
Petunia zbladła i zaczęła lamentować:
- Łobuzy jedne!! Skrzywdzili mojego malutkiego syneczka, już ja im pokażę!!!
Dudley wypiął się dumnie i mówi:
Nie martw się, poradziłem sobie. Jednego tak kopnąłem, ze aż mu kredki z plecaka wypadły!

Napisany przez: Zakohana w książkach 07.12.2007 20:14

Molly Weasley zwraca się do pięcioetnich bliźniaków przy śniadaniu:
- Wzięliście prysznic?
- Czemu kiedy cos w domu zginie, to zawsze jest na nas? - odpowiadają oburzeni Fred i George.


Napisany przez: Claudia_Black 07.12.2007 20:21

Sprawdzian z eliksirów.
Harry myśli, myśli i w końcu idzie oddać kartkę. Snape przygląda się jej przez chwilę i pisze "OSIOŁ" na dole kartki. Potter na to :
-Pana podpis już jest, a gdzie ocena?

Napisany przez: kate711 07.12.2007 20:40

Vernon Dursley myje samochód i właśnie polewa go wodą.
Dudley patrzy i dziwi się, dziwi i wreszcie mówi:
- Tato, nie liczyłbym na to, że on urośnie.
*

Dwie staruszki wychodzą z kina, spotykają swoją koleżankę, panią Figg:
- Cześć dziewczyny na czym byłyście?!
- Zaraz, zapomniałam. Pomóżcie mi...Takie czerwone, z listkami i łodygą.
- Kwiat.
- Pewnie, że kwiat, ale taki z kolcami.
- Róża.
- Właśnie! Róża, jaki film oglądałyśmy w kinie?
*

Neville wraca po meczu Quidditcha do domu i mówi do babci:
- Tobie, to dobrze, bo nie interesujesz się sportem...
Na te słowa pobladła babcia zrywa się z miejsca i pyta przerażona:
- A co, nasi przegrali?!

Napisany przez: Kit_fan 07.12.2007 22:35

Ha, ha niezłe te Wasze dowcipy laugh.gif. Twój Claudio słyszałam już wiele razy w najróżniejszych wersjach, zwłaszcza jeśli chodzi o epitet, którym Snape obdarza Pottera, ale zawsze wywołuje uśmiech na twarzy.
Kate, quidditch w wersji babci Neville`a - mocne. Jak już jesteśmy przy sporcie, to może coś takiego:

user posted image
Lee Jordan spełnił swoje marzenie i został komentatorem sportowym na skalę światową. Właśnie komentuje finał 427 Mistrzostw Świata w Quidditchu:
I oto proszę państwa na boisko wylatuje drużyna angielska. Niebiesko czerwone stroje widać z daleka. Do kafla podlatuje Katie Bell, podaje do Spinnet, ta drybluje... przerzut na lewą stronę boiska do Johnson, strzał i GOOOOOOL...
Kibice szaleją. Potężny ryk z angielskiego sektora niesie się szerokim echem…
Ale uwaga, przy kaflu znowu Spinnet,... Johnson... podaje do Bell , ojojoj, prawie zderzyła się z tłuczkiem, na szczęście wspaniały refleks uchronił ją od Skrzydła Szpitalnego! Zdołała odrzucić do Johnson, teraz krótka piłka do Spinnet, strzał i… proszę państwa to po prostu niewiarygodne, znów goool. Jak wspaniale gra dzisiaj nasza Narodowa Reprezentacja...
Wrzask w sektorze angielskim jest wprost porażający, ale nagle zostaje zagłuszony wiwatami z biało czerwonych trybun, bo oto z tunelu wylatują na boisko zawodnicy polscy...



user posted image
Crabbe do Goyla:
- Przeczytałeś standardową księgę zaklęć?
- To trza było przeczytać?
- Taa, na dzisiaj.
- Kurna, a ja przepisałem...




user posted image
- Czym różni się Dudley od szczura laboratoryjnego?
- Szczur jest ssakiem inteligentnym




user posted image
Profesor Umbridge mówi do Harry`ego:
- Potter, idź zetrzyj tablicę.
Harry zaczyna szukać szmatki.
W tym czasie Umbridge pyta się uczniów:
- Kochani, co byście napisali na moim nagrobku gdybym umarła??
Potter, który nie dosłyszał pytania, znalazł to, czego szukał i krzyknął:
- Tu leży ta szmata!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Hannah_Wilson 09.12.2007 01:53

Na początku Balu Noworocznego, mówi Parvati do Harry'ego:
- Mam nadzieję, że będziesz ze mną tańczyć.
- Oczywiście. Przecież nie zaprosiłem Cię na ten bal dla przyjemności

Na Balu Noworocznym po skończeniu jednej z piosenek, mówi Krum do Hermiony:
- Dziękuję Ci za taniec.
- Za jaki taniec? Ja po prostu usiłowałam przepchać się do wyjścia

Dudley ucieka z drugim wariatem ze szpitala psychiatrycznego.
- Słuchaj, ta dziura jest za mała!
- Nie przejmuj się. - odpowiada Dudley. - Ja przystawię lupę, a ty przechodź

Harry zostaje zaproszony na kolację przez Pansy Parkinson. Harry się trochę dziwi, ale jednak przychodzi. Spotykają się w pustej Wielkiej sali. Pansy go wita i daje mu kurczaka. Ten z obawy,że jedzenie jest zatrute, daje kotu Pansy pod stołem trochę kurczaka. Ten pada trupem.
Wtedy Harry wstaje, rzuca crucio 5 razy i wychodzi biegiem. Po niesamowitym wyjściu Harrego kot wstaje i mówi:
- Yes, nareszcie pozbył się tej starej i wstrętnej wiedżmy.

Do baru wchodzi Remus Lupin. Siada na stołku i zamawia piwo. Wypija
je, zagląda do swojej kieszeni, krzywi się i zamawia następny kufel.
Łyka piwo, znowu zagląda do kieszeni, krzywi się i zamawia jeszcze raz.
Powtarza operację kilkakrotnie. Zaintrygowany barman pyta:
- Dlaczego za każdym razem po wypiciu piwa zagląda pan do kieszeni?
- Mam tam zdjęcie żony. Jeżeli patrzę na nią i zaczyna mi się podobać, to jest to znak, że czas już do domu.


W restauracji Snape zwraca się do kelnera:
-Gulasz proszę i dobre słowo.
Po kilku minutach kelner przynosi gulasz.
-A dobre słowo??
-Kelner nachyla się i mówi:
-Niech pan tego nie je.

Luna wpada do domu, trzymając w rękach wielką kocią kupe:
-Tato, tato! Ale miałam szczęście!
O mały włos w to nie wdepnęłam!

Molly upomina Ginny:
-Jeśli będziesz niegrzeczna to twoje dzieci też takie będą.
-Oj, mamo!
Ale się zdradziłaś!

-Dlaczego masz taką nieszczęśliwą minę???- pyta się Harry, Rona.
-Ginny wyjeżdża do swojej koleżanki.
-I z tego powodu jesteś taki ponury???
-Muszę, bo inaczej nie wyjedzie...

- Najmocniej przepraszam!
Niechcący usiadłem na Twoich okularach!- mówi Nevile do Harrego.
-Nic nie szkodzi, one już widziały gorsze rzeczy.

Zatłoczony przedział w pociągu.
Harry krzyczy:
-Proszę zrobić coś z tą walizką na półce nade mną! Kapie mi z niej na twarz jakiś obleśny, gorzki sos!
-A kto Tobie kazał go próbować???
Najlepszy na koniec smile.gif :

Śmierciożerczyni Bellatrix Lestrange wchodzi do piekła. Spotyka tam diabła, który wyjaśnia, iż w piekle każdy musi zanurzyć się w odchodach na taką głębokość, na jaką sobie zasłużył przez całe życie, następnie prowadzi ją do sali i każe stanąć w odchodach po pas. Bellatrix rozgląda się na boki - i widzi Lucjusza Malfoya stojącego po kolana, Avery'ego stojącego też po kolana, Karkarowa stojącego po łydki. Nagle spostrzega Glizdogona stojącego tylko po kostki. Bellatrix mówi do diabła:
- Ty, słuchaj, Glizdogon stoi tylko po kostki, a tylu ludzi zamordował... Diabeł patrzy i mówi: - Ach, rzeczywiście. Glizdogon, przestań udawać i zejdż z głowy Voldemorta!


E: Kolorow uzywaja moderatorzy.

Napisany przez: Kit_fan 09.12.2007 13:20

user posted image
Przed sklepem na Pokątnej stoi bardzo długa kolejka. Ludzie denerwują się i przeklinają. Nagle przybiegają Fred i George, usiłują ominąć kolejkę. Zbulwersowani ludzie łapią ich i odsyłają na koniec kolejki. A oni znowu próbują przedostać się do wejścia. Sytuacja powtarza się kilka razy. Wreszcie Fred nie wytrzymuje i woła zdenerwowany:
- Dobra, jak sobie chcecie! Nie otworzymy dzisiaj tego sklepu!



user posted image
Profesor Flitwick sprawdza prace domowe szóstoklasistom. Woła Rona:
- Panie Weasley, proszę przeczytać nam swoje wypracowanie.
- Nie mam, pomagałem pierwszoroczniakom odrabiać zadanie i nie miałem potem czasu.
- Trudno, dostajesz nędzny.
A ty Potter, masz pracę?
- Nie mam, panie profesorze, bo byłem na zajęciach u pana dyrektora, a potem nie miałem już siły.
Flitwick się zdenerwował, zaczął krzyczeć:
- Siadaj, nędzny!! Gryfoni co się z wami dzieje? Będę musiał porozmawiać z opiekunem domu. Minus 10 punktów. Sprawdźmy teraz Slytherin. Może..
- Malfoy, napisałeś wypracowanie?
- A gdzie tam! Mieliśmy wczoraj z kumplami z siódmej klasy balangę!
Na to nauczyciel:
- Ty mnie tu swoimi kumplami nie strasz! Siadaj, zadowalający…



user posted image
Ron wybrał się z Harrym na mugolskie przedstawienie w operze. Po kilkunastu minutach pyta go zdumiony:
- Harry, czemu ten facet grozi tamtej kobiecie patykiem?
- On jej nie grozi, tylko dyryguje!
- No to czemu ona tak głośno krzyczy?



Zeti, czy poza dowcipami, możemy dawać karykatury, fotomontaże, parodie i wszelkiego rodzaju śmieszne zdjęcia oraz filmiki?

Napisany przez: kate711 09.12.2007 13:26

- Mąż pomaga Ci w domu? - pyta ciotkę Petunię koleżanka.
- Czasami. Wczoraj zerwał kartkę z kalendarza - pada odpowiedź.
*

Wuj Veron i ciotka Petunia usypiają rozkapryszonego Dudleya.
- A może powinnam mu coś zaśpiewać? - proponuje ciotka Petunia.
- Poczekaj kochanie, spróbujemy jeszcze po dobroci - odpowiada wuj Veron.
*

Syriusz Black pyta się Harry'ego:
- Lotnia to ptak drapieżny?
- Nie wiem a co?!
- Nie, no bo wczoraj trzy godziny strzelałem nim człowieka puściła...
*

Dudley pyta tatę:
- Czy potrafisz podpisać się z zamkniętymi oczami?
- Potrafię.
- To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku.
*

- Powtórzmy tabliczkę mnożenia – mówi ojciec do Dudleya. - Na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem?
- Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!
*

Dudley przygląda się mamie jak sprząta mieszkanie. W końcu wstaje i mówi:
- Nie mogę patrzeć jak się męczysz! Wychodzę!
*

Dudley dostał od cioci z zagranicy niezwykły upominek – aparat do wykrywania kłamstw. Nazajutrz wraca ze szkoły i od progu woła:
- Dostałem piątkę z matmy!
Aparat:
- Piiip!
Mama strofuje synka:
- Nie kłam! Bierz przykład że mnie. Gdy chodziłam do szkoły, miałam same piątki!
Aparat:
- Piiip!
Ojciec dodaje:
- Bo wy macie teraz za dobrze i nie chce się wam uczyć. Gdy ja chodziłem do szkoły...
Aparat:
- Piiip!

Napisany przez: Hannah_Wilson 09.12.2007 14:22

W pracy wuja Vernona
- Prosze pana, chyba ktos do pana dzwoni.
- Dlaczego chyba?
- Bo sie pytal czy jest dzisiaj ten stary dziad.

Hermiona wraca po szostym roku do domu i mowi - Mam chlopca
Na to rodzice - Kim on jest Aurorem, Animagiem
- Nie mamo on ma dopiero 2 miesiace tongue.gif



Profesor zwraca sie do Harrego:
-Dlaczego pan sie tak denerwuje?
Obawia sie pan moich pytan?
-Nie panie profesorze.
Swoich odpowiedzi.

-Dlaczego Ron nigdy nie zrobi oranzadki w proszku?
-Bo nie moze zrozumiec jak mugole mieszcza 2 litry wody do takiego malego opakowania:)



Snape mówi do Harry'ego:
- Potter, w twoim eliksirze pływa mucha!
- A co, mam jej przynieść kąpielówki?



Napisany przez: aurorka_gryfonka 09.12.2007 18:12

Molly Weasley stoi przed domem Freda i Georga.
-Wychodźcie! Wiem, że tam jesteście, bo wasze adidasy stoją przed drzwiami!
-Ty się tak mamo nie wymądrzaj!
-Właśnie! Poszliśmy w sandałach!
******************************************************************
Do Trelawney przyszedł jakiś mężczyzna.
-Za 50 galeonów-zaczyna Trelawney-odpowiem na każde twoje pytanie.
-Tyle pieniędzy za jedno pytanie? Czy to nie jest zdzierstwo?!?!
-Jest-odpowiada Trelawney.-Jakie masz następne pytanie?
******************************************************************
Jak śmiertelnie przerazić Rona Weasleya?
Zakraść się od tyłu i zacząć rzucać ryż.
******************************************************************
Wywiad z Ministrem Magii.
-Jak chce pan zwalczyć opóźnienie ekspresu Londyn-Hogwart?
-Podjęliśmy pewne kroki.
-Jakie?
-Na peronie 9 3/4 ustawiliśmy nowe ławki.
******************************************************************
McGonnagal pyta Pottera.
-Kiedy używamy krótkich zaklęć?
-Kiedy się jąkamy.
******************************************************************
-Co robi Flitwick z bliźniakiem na korcie tenisowym?
-Gra z nim w siatkówkę.
******************************************************************
Ron i Harry w domu mugolskim. Gaśnie światło. Harry:To pewnie korki. Ron: To idź im otwórz.
******************************************************************
-Czemu Knot pomalował swój dom na biało?
-Bo usłyszał, że po ataku Voldemorta ocaleje tylko Biały Dom.
******************************************************************
-Co by było, gdyby mózg Pettigrew włożyć do główki od szpilki?
-Grzechotka.

Napisany przez: Hannah_Wilson 09.12.2007 19:19

Harry Potter wchodzi do sklepu.
- Czy są widokówki "Dla jedynej"?
- Są.
- To poproszę 12 sztuk.

Rozmawiają dwaj zawodnicy Quidditcha.
- Słyszałeś? Nasza reprezentacja znów zaczęła trenować!
- Niemożliwe! Czyżby znaleźli zaginionego przed rokiem znicza.

Taksówkarz pyta pijanego pana Dursleya:
- Panie, gdzie jedziemy?
- Jak to gdzie? Do domu! A dokładnie to do dużego pokoju

Dudley pisze list do ojca z kolonii:
- "Tatusiu piszę do Ciebie ten list powoli, bo wiem, że powoli czytasz..."

Ciotka Petunia suszy panu Dursleyowi głowę:
- Czy ty myślisz, że cała życie będę chodzić w jednym futrze?!
Na to mąż:
- Jak królik może...

Mężczyzna pyta opalającą się na plaży ciotkę Petunię:
- Przepraszam, czy to nie pani syn nosi piasek w moim kapeluszu słonecznym?
- Nie. Mój Dudziaczek sprawdza, czy pański radiomagnetofon działa pod wodą.

Znany podróżnik podczas kolacji u Dursleyów opowiada:
- Trzy lata spędziłem między ludożercami.
Na to ciotka Petunia:
- Przepraszam nie wiedziałam. Na dzisiejszy wieczór przygotowałam tylko cielęcinę.

Ludożercy złapali Dudleya i wsadzili go do kotła, w którym gotowała się zupa. Kiedy po pewnym czasie nadszedł wódz, zauważył, że kucharz co chwila bije jeńca chochlą po głowie.
- Dlaczego go bijesz? Przecież i tak zaraz się ugotuje.
- Ale zanim zupa będzie gotowa, ten drań powyżera nam cały makaron.

Przewodnik w muzeum krzyczy na Dudleya:
- Gdzie usiadłeś? To jest krzesło Ludwika XIV? Nie wolno na nim siadać!
- Było wolne – tłumaczy się Dudley – Jak Ludwik wróci, to wstanę!

Dudley przychodzi ze szkoły do domu i skarży się mamie:
- Mamo, wszyscy się ze mnie śmieją że jestem gruby!
- Nie, mój Dudleyku, ale wyjdź z kuchni bo wiesz że mamusia cierpi na klaustrofobie !!!

Dudley przychodzi ze szkoły do domu i skarży się mamie:
- Mamao, wszyscy się ze mnie śmieją że duzo jem!
- Nie Dudziaczku, ale idź do łazienki nalałam ci zupy do wanny.

Na religii katecheta pyta się uczniów:
-U kogo modli się cała rodzina przed posiłkiem?
-U mnie nie.
-U mnie też nie.
Na to wstaje syn Dudleya i mówi:
-U mnie.
-A kiedy to się działo?- pyta katecheta.
-Kiedy tatuś zbierał grzybki na zupę.

Przychodzi Dudley do psychiatry ze skarpetką na głowie.
- Co Panu dolega?- pyta lekarz.
-To nie żarty koleś, to napad.

Dudley do mamy:
- Mamo dasz zarobić staruszkowi 5 złotych?
- A gdzie ten staruszek?
- Tam za rogiem, sprzedaje lody.

- Dudley wstań do szkoły.
- Spokojnie mamo szkoła otwarta jest do wieczora!

Stoi Dudley z kolegą nad przepaścią i mówi:
- Tydzień temu spadł mi przewodnik w tę przepaść.
- I mówisz to z takim spokojem?
- Tak był już stary, pognieciony i brakowało kilku kartek!

- To właśnie zostaje z człowieka – mówi ojciec do Dudley'a, pokazując szkielet.
- A więc tylko mięso idzie do nieba?!

- Dudleyku! Powinieneś trenować jakiś sport, ponieważ jesteś trochę za gruby!
- Mamo ja już uprawiam sport!
- Jaki?
- Wdech-wydech-gryz!
- Wdech-wydech-gryz!

Lekarz mówi do Dudleya:
- Dziś przed snem połknie pan dwie tabletki,
a jeśli jutro się pan obudzi, to następne dwie!

- Tato! Dzwoni do ciebie ojciec Dudleya!
Pyta się, kiedy skończysz moją pracę domową, bo chce ją odpisać!

Przychodzi Dudley do mechanika rowerowego:
- Czy mógłby naprawić mi Pan dzwonek?
- Tak ale masz też zepsute hamulce!
- I dlatego muszę mieć dobry dzwonek!

Dudley mówi do lekarza:
- Panie doktorze czasami słyszę głosy, a nikogo nie widzę!
- A kiedy tak się dzieje?
- Gdy rozmawiam przez telefon!


Napisany przez: Kit_fan 09.12.2007 21:57

user posted image
Przychodzi Hermiona do biblioteki i mówi do pani Pince:
- Poproszę "Puchar quidditcha dla Gryfonów".
Zza regału wychyla się Malfoy i odpowiada:
- Fantastyka w drugim rzędzie!



user posted image
Przychodzi Korneliusz Knot do Ollivandera kupić nową różdżkę. Próbuje tej i owej, ale żadna nie pasuje. Zdesperowany Ollivander przeszukał cały sklep i żadna różdżka nie chciała się przyznać do pana Ministra. W końcu powiedział, że dla tak wymagającego klienta musi wykonać specjalną różdżkę i żeby szanowny pan Minister przyszedł jutro. Mile połechtany Knot zjawił się następnego dnia i faktycznie – tym razem różdżka zadziałała. Ollivander zamknął za nim drzwi i westchnął z ulgą:
- Trzynaście cali, lipa, rdzeń z papieru toaletowego. Jaki minister, taka różdżka, jedno i drugie do dupy.



user posted image
Fred Weasley ubierał się bardzo niedbale. Pewnego razu Malfoy zapytał Freda:
- Ten żałosny przedmiot na twojej głowie nazywasz kapeluszem?
Fred odparował:
- Malfoy, a ten żałosny przedmiot pod twoim kapeluszem nazywasz głową?



user posted image
Voldemortowi tak bardzo podpadła pewna czarodziejska rodzina, że postanowił zamordować ich osobiście, Pod osłoną nocy wkradł się do ich domu, lecz nagle usłyszał:
- Uważaj, Anioł cię widzi!
Voldemort nie przejmuje się tym, ale znowu słyszy to samo. Zaintrygowany, poświecił różdżką w stronę, z której dochodził głos. Patrzy, a to sowa.
- Umiesz mówić? - pyta ptaka.
- Umiem - odpowiada sowa.
- A jak masz na imię?
- Kleopatra.
- Co za idiota nazwał sowę ''Kleopatra''? - szydzi Czarny Pan.
- Ten sam, który akromantulę nazwał ''Anioł''...



user posted image
Harry mówi do Rona
- Fajna ta miotła!
- To miotła z biedronki - odpowiada Ron
- Coś ty, a ja myślałem, że z drewna!

Napisany przez: Hannah_Wilson 10.12.2007 17:02

Dudley z kolegą ucieka z wariatkowa i jadą ukradzionym samochodem.
Nagle kończy im się benzyna. Dudley mówi:
- Nie martw się. Sprzedamy samochód i kupimy benzynę!

Dudley uparł się, żeby wziąć ślub 29 lutego. Tłumaczy żonie:
- Wiesz jaka to oszczędność. Gości na rocznicę będziemy zapraszać co 4 lata!

- Dudley! Umyj ręce przed wyjściem do szkoły!
- Dlaczego? Przecież nie będę się zgłaszać.

Dzieci w szkole sprzeczają się, które z nich ma mniejszego dziadka:
1.- Mój dziadek ma 100cm wzrostu!
2. -A mój ma tylko 50cm.
3. -A mój – mówi Dudley – leży w szpitalu, bo spadł z drabiny, jak zrywał jagody.

Pani od biologii pyta Dudleya:
- Dudleyku, wymień mi 5 zwierząt mieszkających w Afryce.
Na to Dudley:
- 2 małpy i 3 słonie.

Przybiega Ron na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak klasa od eliksirów w lochach. Ale trochę jakby przygasa.

- Dudleyku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.

Dudley pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca się do ojca:
- Tatusiu, czy mógłbyś mi podpowiedzieć jakieś zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli.

Dudley został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola. Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się, spoko.
- Można pić wódę?
- Spoko, jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są?
- Czyś ty zgłupiał ? Co ty? W żłobku jesteś?

Dudley wraca ze szkoły z pokrwawionym nosem.
- Co ci się stało? – pyta mama.
- To przez tego magika z cyrku, który podczas przedstawienia wyciągnął mi z nosa złotą monetę!
- I zostawił cię w takim stanie?
- On nie! Po przedstawieniu moi koledzy szukali następnych.

Dudley poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia z uwagą obserwuje, jak mężczyzna przebrany za kowboja jeździ wokół areny na koniu i rzuca nożami w ścianę, pod którą stoi kobieta. Widzowie klaszczą.
- Z czego się oni tak cieszą? – dziwi się Dudley – Przecież ani razu nie trafił!

Dudley pyta się mamy:
- Dlaczego ty się malujesz?
- Żeby być ładna.
- A kiedy to się stanie?

Czemu Nimbusa najlepiej jest trzymać dwoma rękoma ?
Bo przecież człowiek nie ma trzech rąk!

Pani Pomfrey pyta się ucznia co mu dolega:
- Bardzo boli mnie głowa
- To czemu nosisz opatrunek na nodze ?
- Bo mi się zsunął...

W Hogwarcie pani Mcgongaall w zastępstwie profesora Snape'a na lekcji eliksirów każe uczniom narysować swoich rodziców. Po chwili podchodzi do Rona i pyta:
- dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?????
- bo nie było łysej kredki...

Pijana kura idzie ulicą. Nagle się przewróciła. Znalazł ją Harry Potter i zabrał do domu ,oskrobał i włożył do lodówki. Rano kura budzi się i myśli:
- Piłam piwo, grałam w bilard – to pamiętam.
- Ale, że mi kurtkę ukradli tego nie pamiętam!!!

Na balu Ron pyta się Harry'ego:
- Czemu się tak szybko kręcisz? Przecież to wolny taniec!
Harry odpowiada:
- Oj nie teki wolny! Na płycie wyraźnie jest napisane "33 obroty na minutę"!

Ulicami miasta ucieka w popłochu ciotka Petunia ,a za nią biegnie wuj Vernon i bije ja deską po plecach. Nagle zatrzymuje go Ron i krzyczy:
- co pan robi tej biednej kobiecie?!
- to nie jest kobieta to moja żona!
- to kantem ją pan walnij, kantem!!!

Harry spotyka Rona na ulicy:
- Ron! Oj jak dobrze że cię spotkałem! Jak leci?
- Ożeniłem się.
- A jaką masz babę?
- Anioł nie kobieta.
- To masz szczęście, bo moja jeszcze żyje...

Czym się rożni Dudley od lodówki???
- Do lodówki da się zawsze coś jeszcze wepchać

Napisany przez: Kit_fan 13.12.2007 19:50

user posted image
Profesorze, naprawdę nie mam pojęcia jak to się mogło stać - powiedział Harry do Snape'a, który został oblany sokiem dyniowym z lewitującego pucharu.
-Gryffindor traci 20 punktów – syknął Postrach Hogwartu.
Po odejściu profesora:
Ron - Mogłeś mu dodatkowo zatkać tym pucharem gębę!



user posted image
Lucjusz Malfoy siedzi w Azkabanie. Zapytuje go inny więzień:
- Jak wpadłeś?
- Przez przypadek. Mój syn Draco pisał w szkole wypracowanie na temat, „Czym się zajmuje mój tata?"




user posted image
Lekcja eliksirów. Snape wypisał na tablicy igridiencje i pyta Neville`a:
- Jakiego eliksiru to składniki?
- To jest ten, no... Mam to na końcu języka...
- Na Merlina, Longbottom! Wypluj natychmiast! To trucizna!!!



user posted image
Ojciec krzyczy na syna:
- Powinieneś brać przykład z Albusa Dumbledore'a! W twoim wieku był najlepszym uczniem w szkole!
- Tak tato, ale w twoim wieku był już najpotężniejszym współczesnym czarodziejem!



user posted image
Snape egzaminuje Longbottoma. Widząc, że uczeń nic nie umie, z furią otwiera drzwi i wściekły krzyczy na całe lochy:
- Siano dla trolla!!!
- A dla mnie piwo kremowe!- woła Neville.



Na koniec mały żarcik z "Księcia Półkrwi".
user posted image
Zapytajmy więc Pottera, jak by określił różnicę między inferiusem a duchem.
- Ee... no... duch jest przezroczysty...
- Och, wspaniale, Potter. Tak, to miłe, że nauczyłeś się czegoś przez prawie sześć lat. DUCHY są PRZEZROCZYSTE.

Napisany przez: Ramzes 13.12.2007 21:08

QUOTE
Lekcja eliksirów. Snape wypisał na tablicy igridiencje i pyta Neville`a:
- Jakiego eliksiru to składniki?
- To jest ten, no... Mam to na końcu języka...
- Na Merlina, Longbottom! Wypluj natychmiast! To trucizna!!!

Zmieniłbym Neville'a na Malfoya. Snape nie zmartwiłby się, gdyby Neville połknął truciznę wink2.gif

Napisany przez: Kit_fan 13.12.2007 21:48

Malfoy był z eliksirów niezły, w końcu po zdaniu sumów chodził do klasy owutemowej z tego przedmiotu więc musiał z egzaminów mieć wybitny albo co najmniej PO. A poza tym, zrobiłam tak specjalnie, żeby było nieco zabawniej. Chociaż nie wiem, czy te dowcipy choć trochę Was rozśmieszają, bo jakoś brakuje komentarzy z opiniami... Są aż tak denne, że brak słów? tongue.gif

Napisany przez: QbaNowy 13.12.2007 21:54

a moze az tak dobre ze dech zapiera? smile.gif większość znam ale przy niektorych pojawia sie na twarzy usmieszek, przypominajac sobie to i owo z daawnych lat, kiedy to kochalem opowiadac kawaly wink2.gif

Napisany przez: Kit_fan 13.12.2007 22:23

To skoro Tak lubiłeś opowiadać dowcipy, z pewnością znasz ich sporo więc jeśli wśród nich jest jakiś z Potterem w tle, a jeszcze go tu nie było, podziel się jak najprędzej czarodziej.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 14.12.2007 22:40

Ja nie komentuję, bo większość znałem. Brodate te dowcipy :]

Napisany przez: Hannah_Wilson 15.12.2007 14:11

Siedzi Dudley na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi. Przechodzi koło niego Harry i mówi:
- Dudley spadniesz!
- Nie, nie spadnę!
- Spadniesz!
- Nie!
- No mówię Ci, że spadniesz!
- Eee tam, nie spadnę...
Nie przekonawszy Dudleya Harry poszedł dalej. Dudley piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył na znikającego Harry'ego i zdziwiony rzekł:
- Prorok jakiś czy co?!

Jedzie pijany Dudley nocą ulicą zygzakiem. W końcu zatrzymuje go policja i mówi:
- Prawo jazdy proszę.
Dudley ze zdziwieniem odpowiada:
- A co oddaliście mi?!

- Jaka wyborna kawa... – chwalą goście panią domu.
- Mąż przywiózł mi z Brazylii... – informuje chwalona
- i jeszcze nie wystygła??? – ze zdziwieniem pyta Dudley.

Jak zająć Dudleya na cały dzień??????????
- Wpuścić go do okrągłego pokoju i kazać usiąść w kacie.


Napisany przez: Avadakedaver 19.12.2007 23:47

jezu kobieto ale suchary piszesz, nie wiem kogo to bawi.

Napisany przez: Hannah_Wilson 20.12.2007 12:34

Jak ci nie pasuje to nikt ci nie karze czytać.

Napisany przez: Kit_fan 20.12.2007 20:23

Avada, jak masz jakieś MEGA ŚMIESZNE dowcipy w zanadrzu, to nie krępuj się, z przyjemnością poprawię sobie humor, bo miałam dzisiaj powornie ciężki dzień. Temat się powoli rozwija, choć kilka osób się stara, a Ty tu ludzi dołujesz... huh.gif

Napisany przez: Hermiona1900 20.12.2007 21:42

Przychodzi Petunia do fryzjera i mówi:
-Proszę mi zapleść warkocza.
Fryzjer robi tego warkocza, robi i nagle wypada włos.No to fryzjer mówi:
-Proszę pani nie nogę pani zrobić warkocza, bo wypadł pani włos.
-To proszę mi zrobić przedziałek.
Fryzjer robi ten przedziałek, robi i nagle wypada następny włos.To lfryzjer mówi:
-Proszę pani nie mogę pani zrobić przedziałka, bo został pani ostatni włos.Na to Petunia:
-Trudno zaszaleję pójdę w rozpuszczonych!

Do klasy wchodzi bardzo czymś zdenerwowany Snape:
- Wszyscy idioci proszę wstać!
Nikt się nie rusza. Nagle podnosi się Ron.
- Gratulacje!-cieszy się Snape i pyta ironicznie:
- Dlaczego uważasz się za idiotę?
- Wcale się nie uważam, tylko głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...

Siedzi Ron i Harry, nagle Harry:
- Idę na piwo kremowe.
Ron na to:
- Ty to umiesz przekonać.

McGonagall uczniom Hogwartu poleciła nauczyć się na pamięć książki telefonicznej, a potem badała ich reakcje na to polecenie, i tak:
Gryfoni zapytali: "Po jaka cholerę?"
Ślizgoni zaczęli robi ściągi, a Krukoni zapytali tylko, na kiedy.


Harry zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pałą. Harry prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Harry przechodzi po ścianie i suficie.
Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale Harry dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Harry zaczyna fruwać po pokoju.
Profesor już chce wpisywać 4 ale Harry wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się.
Harry staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.

Na egzaminie z eliksirów Snape słucha Neville'a i słucha.W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robie ? - pyta Neville'a.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.

tongue.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 20.12.2007 22:52

Przedostatni dobry :]

Napisany przez: Hannah_Wilson 22.12.2007 22:28

Tjaaa.... Ja bym cos może i napisała ale jak znowu walne jakiegoś Suchara top co wtedy.... Znów mnie zjadą

Napisany przez: aurorka_gryfonka 22.12.2007 22:34

Nie żartuj! To, że komuś się nie podobają żarty, które zamieszczasz, nie znaczy jeszcze, że nie są one dobre! Zamieszczaj jak tylko masz jakieś!

Napisany przez: Hannah_Wilson 24.12.2007 16:10

Egzamin z obrony przed czarną magią, Prof.Umbridge chodzi między stolikami.
- Chyba słyszę jakieś głosy?- mówi
- Ja też- odpowiada Harry- Ale ja się leczę.

Harry śpi na lekcji.
Nauczyciel budzi go:
-Hej kolego! Klasa to nie miejsce do spania.
-Rzeczywiście, trochę tu za głośno...

Hermiona była grzeczna, dlatego dostała od mamy dwa złote. Zapomniała jednak podziękować.
-Nie masz mi nic do powiedzenia? -podpuszcza go mama.
Dziewczyna milczy.
-A co ja zawsze mówie tacie, kiedy daje mi pieniądze? - pyta mama
-"Tylko tyle"???.


Napisany przez: aurorka_gryfonka 24.12.2007 20:19

Fajne, ale trochę mało. Ale i tak dzięki za ruszenie tematu. smile.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 24.12.2007 20:45

Mi sie juz konczą juz pomysły.......... Jak mi cos do głowy przyjdzie to napisze ;p

Napisany przez: Miętówka 25.12.2007 20:06

QUOTE(Hannah_Wilson @ 24.12.2007 15:10)

Hermiona była grzeczna, dlatego dostała od mamy dwa złote. Zapomniała jednak podziękować.
-Nie masz mi nic do powiedzenia? -podpuszcza go mama.
Dziewczyna milczy.
-A co ja zawsze mówie tacie, kiedy daje mi pieniądze? - pyta mama
-"Tylko tyle"???.
*



Chyba ...


QUOTE
Egzamin z obrony przed czarną magią, Prof.Umbridge chodzi między stolikami.
- Chyba słyszę jakieś głosy?- mówi
- Ja też- odpowiada Harry- Ale ja się leczę.


O co biega? blink.gif

Napisany przez: Hermiona1900 25.12.2007 20:45

QUOTE
Nie masz mi nic do powiedzenia? -podpuszcza go mama.


Sorki, mały błąd. Każdemu może się zdarzyc tongue.gif A już w szczególności mi...

QUOTE
QUOTE
Egzamin z obrony przed czarną magią, Prof.Umbridge chodzi między stolikami.
- Chyba słyszę jakieś głosy?- mówi
- Ja też- odpowiada Harry- Ale ja się leczę.


O co biega? blink.gif


Słysząc głosy można mieć coś nie tego z psychiką. Gdy Umbridge mówi, że słyszy jakieś głosy, ma na myśli ściąganie/podpowiadanie. Harry zaleca jej leczenie się, tak jak niby on to robi...taka ironia. można już się śmiać tongue.gif biggrin.gif

Napisany przez: Miętówka 25.12.2007 20:48

Dzięx za pozwolenie na śmianie się [śmieje się]

Napisany przez: Hermiona1900 25.12.2007 20:49

Oj, nie ma sprawy...

Napisany przez: Hannah_Wilson 25.12.2007 21:25

Bo ten kawał z GO był kopiowany tylko zamiast Hermiona pisało Harry. A przeciez harry nie ma rodziców więc zmieniłam na Hermiona, i poprostu nie poprawiłam

Napisany przez: Hannah_Wilson 26.12.2007 19:02

Ktoś w sieci go napisał ale źle zrobił że napisał Harry. Mama nie mogła dac Harry`emu pieniędzy, przecziez Lily nie zyje!

Napisany przez: aurorka_gryfonka 27.12.2007 17:00

A może ktoś przekształcał nie czytając wcześniej Harry'ego Potter'a. Zdarza sie... Ktoś sie chce popisać znajomością ,,Harry'ego..." i mu to średnio wychodzi...

Dowcip:
Pyta się jeden czarodziej drugiego:
- Czy ja gdzieś pana nie widziałem?
- Możliwe, ja tam często bywam.



Napisany przez: Hannah_Wilson 28.12.2007 14:16

Dobre, tylko mało ;p

Napisany przez: Kit_fan 29.12.2007 23:11

Ok, teraz coś nie tylko dla oka, ale i dla ucha. Mam nadzieję, że nieco poćwiczycie Wasze mięśnie brzucha! cheess.gif

Ale wkoło jest wesoło....
Za kulisami filmów o "Harrym Potterze"
http://pl.youtube.com/watch?v=9FtYfteRgUw&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=JqQtcq706K8&feature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=VACjGFpOc8I&NR=1 laugh.gif

Napisany przez: Hermiona1900 30.12.2007 19:23

"Lucky man" laugh.gif zdecydowanie najlepsze biggrin.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 01.01.2008 21:11

"Lucky man" wymiata ;p

Napisany przez: Miss-Malfoy 02.01.2008 14:04

Dudley siedzi i pierze kota. Przechodzacy obok Harry slyszy piski zwierzecia i mowi do Dudleya:
- Stary kotow sie nie pierze!
- Pierze sie pierze! - mowi Dudley i dalej zneca sie nad kotem.
Harry odchodzi, i kiedy po pol godzinie wraca ta sama droga widzi martwego kota.
Mowi do Dudleya:
- A mowilem ze kotow sie nie pierze!
- Pierze sie pierze tylko sie nie wykreca...


Jedzie Ron ponad 100 km/h. Magiczna policja go zatrzymuje i mowi:
- Czy nie wie pan ze moze zderzyc sie z innym samochodem!?
- Z innym samochodem!? Na chodniku!?


Nauczycielka poleciła ucznia, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Wszyscy zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Harry. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Harry z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!


Harry z Cho siedzą w salonie. Harry czyta gazetę, Cho wyszywa. W pewnym momencie Cho puściła bąka . Skonfudowana spojrzała na Harry'ego i prosi:
- Harry, niech to zostanie między nami.
Harry spojrzawszy na Cho znad okularów i machając przed nosem gazetą rzecze:
- Wolałbym, żeby się rozeszło...


A z filmikow najlepszy jest 'Lucky man' tongue.gif tongue.gif tongue.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 03.01.2008 18:09

Buhahhhaa! Najlepszy jest o zerżnięciu królowej wink2.gif

Napisany przez: Miss-Malfoy 09.01.2008 18:40

Harry pyta sie Ginny:
- Kochanie, wyczyściałaś mi płaszcz?
- Taak
- A garnitur?
- Taak
- A buty?
- Cooooo, to one też maja kieszenie?


Nauczyciel polecił uczniom napisać zdanie ze słowem "cukier".
Dudley napisał:
"Piję herbatę z cytryną".
- A gdzie cukier! - pyta nauczyciel.
- Rozpuścił się...

Vernon prosi Dudleya:
- Dudley pomaluj okna
Dudley przychodzi po godzinie i pyta:
- Tato, a ramy też?.

Napisany przez: Hannah_Wilson 09.01.2008 21:17

Niezłe.. ale cos ostatnio stoimy z tematem ;/

Napisany przez: Hermiona1900 09.01.2008 22:18

No to rozruszam atmosferkę ;P

Zatłoczony przedział w pociągu.
Harry krzyczy:
-Proszę zrobić coś z tą walizką na półce nade mną! Kapie mi z niej na twarz jakiś obleśny, gorzki sos!
-A kto Tobie kazał go próbować???

Jak się nazywasz?- pyta nauczyciel Nevila.
-Longbotom, ale bez "ę".
-Jak to? Przecież "Longbotom" zawsze pisze się bez "ę".
-No przecież mówię!

Harry rano patrzy w lustro i mówi do Ginny:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś, to go wcale nie miałeś.

Przychodzi Ron do apteki:
- Poproszę 500 metrów plastra.
- Hmm... Sądzę, że wystarczy 100 metrów ... ja też mam trabanta.

statek podplywa do portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Rona stojacego na nabrzeżu:
- Dierzi linu!
nie rozumie. Rosjanin znow rzuca cumę krzycząc: "Dierzi linu!"
Ron stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!

Wchodzi Harry do sklepu w Londynie.
- Poproszę piłkę.
Sprzedawca wzrusza ramionami i kręci głową.
- PIŁ-KĘ.
(sprzedawca j.w.)
Harry (po chwili zastanowienia):
- MA-RA-DO-NA
(j.w.)
- ... PLA-TI-NI
(j.w.)
- ... DAV-ID BECK-HAM
Sprzedawca:
- Oh, yes! A football!
Harry:
- Tak! A teraz słuchaj uważnie! DO-ME-TA-LU.

Harry demonstruje dziewczynie swoją siłę woli i umiejętność przewidywania przyszłości. Stoją na rogu ulicy i Harry mówi:
- Widzisz to okno na drugim piętrze? Za chwilę otworzy je facet w brudnej podkoszulce.
Rzeczywiscie, za chwilę otwiera się okno i widać faceta w brudnej koszulce.
- A teraz ten facet odejdzie od okna, ale potem znowu do niego podejdzie i wyjrzy na ulicę.
Dzieje się tak jak mówi Harry.
- A teraz ten facet wyrzuci przez okno kolorowy telewizor.
Ale tym razem facet podchodzi do okna, potem odchodzi, znowu podchodzi. Na jego twarzy wyraźnie rysuje się cierpienie. Wreszcie podchodzi do okna, wychyla się i krzyczy:
- Ale ja nie mam kolorowego telewizora!

Sześcioletni Ron wraca z przedszkola. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka!
Ron nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje.
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy!
Ron ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim.
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola!
- Oj, odczep się tato! Skoro kupiłeś ten <samochód,żeby nie było ;]>, to musisz z tym żyć!



Napisany przez: Hannah_Wilson 10.01.2008 21:15

Ha ha ha! Najlepszy z piłką do metalu xD

Napisany przez: Miss-Malfoy 11.01.2008 21:20

Z pilka fajny ^^...
I z tym sincem nawet nawet tongue.gif ...
No tak jakos sie pusto zrobilo xD...
Dodam cos jeszcze od siebie biggrin.gif :

Pijany, idąc koło cmentarza, wpadł do świeżo wykopanego grobu. Kiedy otrzeźwiał, zaczął głośno narzekać:
- Zimno mi, zimno mi...
Usłyszał to Harry, spokojnie wracający do domu po pracy. Idąc obojętnie dalej odpowiedział:
- Dobrze ci tak. Po coś się rozkopał?


Noc poślubna. Harry pyta Ginny:
- Kochanie, dużo było ich przede mną?
Mija godzina, ona milczy.
- Kochanie, gniewasz się na mnie?
- Cicho, liczę...

Rzeczywiscie tak jakos malo osob xD.

Napisany przez: aurorka_gryfonka 11.01.2008 21:36

Hehehe. Ten ostatni świetny! biggrin.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 11.01.2008 23:12

tak, ostatni najlepszy wink2.gif

Dudley przygląda się i mówi:
- Jaki mały dom...
Podchodzi do niego mama i krzyczy:
- Może byś przestał patrzeć się ciągle w ekran?!


Dudley siedzi w samolocie pierwszej klasy. Podchodzi do niego stewardessa i pyta, czy chce coś do pica.
Ten odpowiada:
- Poproszę orange juice, może być jabłkowy.


Idzie Voldemort i Dudley przez las. Nagle Dudley mówi:
-Boję się!
Na to Voldzio:
- A co ja mam powiedzieć, skoro będę potem sam wracał przez las?

Hermiona przyszła do fryzjera ze słuchawkami na uszach. Pod żadnym pozorem nie pozwalała w czasie strzyżenia ściągnąć sobie słuchawek. Jednak fryzjer niechcący zahaczył o słuchawki i te spadły na ziemię. Wtedy Hermiona zakrztusiła się, złapała za krtań, aż w końcu padła nieruchomo na ziemię. Fryzjer przyłożył słuchawki do uszu i usłyszał:
- Wdech, wydech, wdech, wydech...

Petunia pyta swojego męża:
- Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
- Prawda żabciu.

Idzią Parvati i Lawender przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali.




Napisany przez: Madziuś 11.01.2008 23:21

QUOTE(Hannah_Wilson @ 11.01.2008 23:12)


Hermiona przyszła do fryzjera ze słuchawkami na uszach. Pod żadnym pozorem nie pozwalała w czasie strzyżenia ściągnąć sobie słuchawek. Jednak fryzjer niechcący zahaczył o słuchawki i te spadły na ziemię. Wtedy Hermiona zakrztusiła się, złapała za krtań, aż w końcu padła nieruchomo na ziemię. Fryzjer przyłożył słuchawki do uszu i usłyszał:
- Wdech, wydech, wdech, wydech...



Znam ten kawał, ale on do Hermiony raczej nie pasuje. Ona była bardzo inteligentna.

Napisany przez: Hermiona1900 11.01.2008 23:43

Lol xD Teraz znowu coś ode mnie x]
<wiem, wszyscy się cieszą xD>

Petunia mówi do męża:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Vernon odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion.

Załamana Petunia stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Petunia dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok jej koleżanka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!


Za oknem wisi kobieta, trzyma się kurczowo parapetu i wrzeszczy! Vernon stoi w mieszkaniu i wali ja młotkiem po palcach.
Przechodzień: Panie, czemu pan tak katujesz tę kobietę?!
Vernon: Jaką kobietę?! To moja teściowa.
Przechodzień: Ale się cholera trzyma!

- Skąd wracasz taki wesoły?
- Z dworca, odprowadzałem Hermionę...
- A dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo z radości poklepałem lokomotywę!

Scena z Azkabanu.: Lucjusz Malfoy siedzi w swojej celi i z nudów patrzy przez maleńką szczelinę w ścianie. na zewnątrz widzi jak jeden z Dementorów robi coś w pobliskim ogródku tongue.gif , lecz nie bardzo on wie, co robi, więc się pyta.:
- co robisz?? - pyta się Lucjusz
-nawoże truskawki! - odpowiada mu
- co??! - powtarza pytanie Malfoy
-truskawki nawożę!! - odkrzykuje dementor ponownie.
- co takiego????!!
-posypuję truskawki <za przeproszeniem> gównem!!!! - krzyczy zdenerwowany dementor.
-aaa!! ja je posypuję cukrem, ale tutaj to ja mam podobno nie bardzo pod kopułą...

Idzie Harry przez zakazany las, patrzy a z krzaków wystaje głowa Wilka.
- Wilku czemu masz takie wielkie oczy?
- Kurde, nawet się spokojnie załatwić nie można...

-Harry... czy cytryna ma nogi?
- Nie Ron...
- qrcze, znowu wycisnąłem kanarka do herbaty...

- Tato - pyta Dudley - Czy to prawda, co mi powiedzieli w szkole, że zwierzęta futerkowe zmieniają futra każdej zimy?
- Ciszej! - mówi ojciec - Matka jest w sąsiednim pokoju!

Dudley patrzy przez okno i krzyczy do ojca:
-tato, idzie wujek i ciocia
-nie mówi się wujek i ciocia, tylko wujostwo
Drugiego dnia Dudley patrzy przez okno i krzyczy do ojca:
-tato, idzie stryj i stryjenka
-nie mówi się stryj i stryjenka, tylko stryjostwo
Trzeciego dnia Dudley patrzy przez okno i krzyczy do ojca:
-tato, idzie dziadostwo.

biggrin.gif



Napisany przez: Hannah_Wilson 12.01.2008 00:03

Niezłe xD

Dudley mówi do taty:
- Tato, jak dostanę od Ciebie 10 złotych, to Ci powiem co listonosz mówi do mamy.
- Masz tu 10 złotych i mów.
- Dzień dobry Pani Dursley, tutaj są Pani listy.

Dudley pyta taty:
- Tato, jak funkcjonuje mózg?
- Daj mi święty spokój, mam teraz w głowie co innego!


- Masz tu dwadzieścia złotych i idź do kina - mówi Veron do syna w niedzielne popołudnie.
- Nie chcę.
- Dlaczego? Przecież lubisz kino?
- Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem.

Dudley chce usiąść babci na kolana.
- Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia.
- Dlaczego? - pyta Dudziaczek.
- A bo ja z dworca przyszłam na nogach.
- Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli.

Wchodzi Petunia z czarnym dzieckiem na rękach do autobusu.
- Fuj, jakie brzydkie dziecko - mówi kierowca autobusu.
Petunia oburzona, ba, wpieniona na maksa siada obok innego pasażera i mówi:
- Słyszał pan? Jak tak można. Jaki niekulturalny, jaka świnia z tego kierowcy. Chyba zaraz pójdę i mu nawymyślam.
- Tak, no pewnie - mówi współpasażer - niech pani idzie i mu nakrzyczy, ja potrzymam małpkę.


Napisany przez: aurorka_gryfonka 12.01.2008 22:04

QUOTE(Hermiona1900 @ 11.01.2008 23:43)
Scena z Azkabanu.: Lucjusz Malfoy siedzi w swojej celi i z nudów patrzy przez maleńką szczelinę w ścianie. na zewnątrz widzi jak jeden z Dementorów robi coś w pobliskim ogródku  tongue.gif  , lecz nie bardzo on wie, co robi, więc się pyta.:
- co robisz?? - pyta się Lucjusz
-nawoże truskawki! - odpowiada mu
- co??! - powtarza pytanie Malfoy
-truskawki nawożę!! - odkrzykuje dementor ponownie.
- co takiego????!!
-posypuję truskawki <za przeproszeniem> gównem!!!! - krzyczy zdenerwowany dementor.
-aaa!! ja je posypuję cukrem, ale tutaj to ja mam podobno nie bardzo pod kopułą...
*



Dementorzy nie mówią, ale to tylko taki szczegół. Dowcip ogólnie fajny. smile.gif

Napisany przez: Hermiona1900 12.01.2008 23:08

No czepiacie sie normalnie każdego szczegółu - powiedzmy, że dementor wystukał mu to morsem po murze tongue.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 12.01.2008 23:58

Morsem na murze? Hahahhahah! Niezłe xDD

- Czego jeszcze nie było tysiąc lat temu? - pyta McGonnagall uczniów.
- Samolotów, elektroniki, samochodów...
Na to Ron odpowiada:
- Mnie i mojego rodzenstwa.


Dudley spostrzegł, że jego koleżanka obcięła włosy.
- Zupełnie się zmieniłaś - mówi do niej. Wcale nie wyglądasz już jak brzydka dziewczyna.
- Naprawdę? A jak wyglądam?
- Jak brzydki chłopiec.

Dudley wraca do domu cały zmoczony.
- Co się stało? - pyta matka.
- Bawiliśmy się w psy.
- No i co?
- Ja byłem latarnią.

Napisany przez: aurorka_gryfonka 13.01.2008 13:42

,,Jak brzydki chłopiec". Hehe. Szczerość normalnie do bólu.

Napisany przez: Zakohana w książkach 13.01.2008 14:15

Niezłe te kawały biggrin.gif

Malfoy do żony:
-Podaj mi herbatę.
-A magiczne słówko?
-Imperio!

Harry i Ron postanowili wybrać się na polowanie. Pożyczyli od mugolskich kolegów dwa psy i poszli. Po trzech godzinach wracają cali brudni i zmęczeni, psy też ledwo żywe.
- No, i jak było? Upolowaliście coś?
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my psy za nisko podrzucaliśmy...

Malfoy po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadlości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny skrzat domowy.
- No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności?
- Nic nowego, Jaśnie Panie... No może tylko to, że Azorek zdechł.
- Azorek?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
- Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
- A skąd we dworze końska padlina?
- Konie się poparzyły, to zdechły.
- Jak to konie się poparzyły???... Od czego?
- Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
- A kto podpalił stajnię?
- Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
- Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
- Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Jaśnie Pana się przewróciła i firany się zajęły.
- Och! A czemu mój teść umarł?
- Bo Jaśnie Pani uciekła z tym aurorem, co się z nim od trzech lat spotykała.
- Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
- Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego.

Ron czyta mugolską gazetę. Nagle pyta Hermionę:
- Kochane, czy tramwaje jeżdżą po dachach?
- Nie, Ron. Tramwaje jeżdżą po szynach.
- To dlaczego tu napisali, że tramwaj przejechał kominiarza?

Remus Lupin pyta matkę podczas śniadania"
- Mamusiu dzieci w szkole mówią, że jestem wilkołakiem. Zmyślają, prawda?
- Oczywiście, że zmyślają. Ale teraz skończ już jeść i wyczesz sobie twarz.


Napisany przez: QbaNowy 13.01.2008 15:12

QUOTE
Malfoy do żony:
-Podaj mi herbatę.
-A magiczne słówko?
-Imperio!

laugh.gif o mało z krzesła nie spadłem!

Napisany przez: aurorka_gryfonka 13.01.2008 17:24

No. Świetny jest z Imperiusem. Ten z psami też dobry. smile.gif ,,Za nisko podrzucaliśmy..." biggrin.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 13.01.2008 18:29

Magiczne słówko: Imperio.
Hahahahhahah! Myślałam że walne xDD Niezłe ^^

Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza Dudleya po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leżą podłóżkami i naprawiają...

Do baru wchodzi Veron Dursley, siada i mówi do barmana:
- Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu.
Barman się zastanawia - to łatwe pieniądze. Więc się zgadza. Veron wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana. Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100zł. Z radością prosi o swoje pieniądze. Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta:
- Czemu się tak cieszysz?
veron na to:
- Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000zł, że nasikam na Ciebie, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty.

Napisany przez: Hermiona1900 13.01.2008 21:24

Hehehe...niezłe xDxD
ja tak tylko jeden, bo nie chce mi sie szukać... tongue.gif <nygus ze mnie, no nie??>

Pije Malfoy z Goylem w barze i jeden przeskakuje drugiego w ilościach wypitego alkoholu.: jeden wypija kieliszek, następny dwa, i tak w kółko... w pewnym momencie Harry odzywa się.:
-ale wy jesteście cieniasy, ja to mógłbym od razu, jednym łykiem wypić cały pół litra...
Cisza w barze. Malfoy mówi.:
- no to chodź i pokaz, jaki jesteś wielki w tym swoim piciu.
Harry oniemieje i wychodzi, ale po 5 minutach wraca ,podchodzi do baru, bierze butelkę jednolitrową i wypija jednym łykiem. Wszyscy sa pod wrażeniem, biją brawo, a jeden się pyta.:
- a po co wyszedłeś??
-poszedłem do sąsiedniego baru sprawdzić, czy dam radę...

Napisany przez: Hannah_Wilson 13.01.2008 22:39

Hahahha! Niezłe xDD

Napisany przez: Zeti 15.01.2008 19:35

Tylko jeden, ale śmieszny (mam nadzieję) później może poszukam więcej

Harry pyta profesor Trelawney:
- Co będę robił po śmierci?
- Będziesz sędzią hokejowym.
- Kim? Przecież ja nawet nie umiem jeździć na łyżwach!
- To się ucz! Jutro prowadzisz pierwszy mecz.

Napisany przez: aurorka_gryfonka 16.01.2008 19:59

Znam, ale fajnie to brzmi w wykonaniu Trelawney. smile.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 16.01.2008 20:33

- Dudley, kim jest Twój ojciec?
- On jest chory.
- Ale co robi?
- Kaszle.

Wiem że jeden i na dodatek kiepski ale zawsze cos wink2.gif


Napisany przez: Miss-Malfoy 17.01.2008 18:52

- Dudley przestan obgryzac paznokcie! - krzyczy na syna Petunia.
- Przestan obgryzac paznokcie!
- Przestan obgryzac babci paznokcie bo zamkne trumne!


Dyrektor przyszedl na jedna z lekci w szkole.
Podczas dyskusji z uczniami dyrektor zapytał: Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład?
Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił sie na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada dyrektor - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Tez nie - odpowiada znowu dyrektor - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce sie zgłosić. Nagle odzywa sie Dudley:
- Gdyby samolot, w którym lecial by pan został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - wola dyrektor - Możesz mi powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Dudley:
- Dlatego, ze to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.


Petunia w Sadzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczke, Wysoki Sadzie muszę policzyc: kiedy wychodziłam za Vernona za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35 lat.


Petunia telefonuje do Vernona:
- Kochany wlasnie popatrzylam przez twój teleskop na słoneczko.
- Jezu!!! - krzyczy Vernon - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada Petunia.
- Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się Vernon - A co widzisz?
- Słoneczko...

tongue.gif tongue.gif

Napisany przez: aurorka_gryfonka 17.01.2008 19:49

Niezłe. Przypomniały mi się dwa dowcipy, jak przeczytałam ten pierwszy:

-Dudley, nie bujaj tatusia.
-Dudley, prosiłam cię, żebyś nie bujał tatusia.
-Dudley, nie po to tatuś się powiesił, żebyś ty go bujał!

Dudley przychodzi do rodziny (bo się wszyscy zjechali na jakieś święto...) i krzyczy od progu:
-Mamo, tata się powiesił na strychu!
Wszyscy biegną na strych, a tam Dudley:
-Prima Aprilis.
Wszyscy: Ufffff. A Dudley:
-Bo w piwnicy.

Napisany przez: Kit_fan 18.01.2008 16:40

Najzabawniejszy fragment w piątej ekranizacji biggrin.gif
http://pl.youtube.com/watch?v=0QK_zh-fi7I&NR=1
user posted image

http://pl.youtube.com/watch?v=TIXwctQkF9o&feature=related wink2.gif

Napisany przez: Ramzes 23.01.2008 01:15

Prefekci mi powiedzieli, żeby ostrzec, a więc

UWAGA!! Dowcip może urazić czyjeś poczucie estetyki poprzez używane w nim wulgaryzmy.

A ponieważ ostrzegłem, to nie będę się bawił w pisanie go na biało tongue.gif

Dumbledore pyta uczniów, co to jest rarytas. No więc Hermiona powiedziała, że pierwsze wydanie Historii Hogwartu, Ron, że nowa miotła, a Malfoy powiedział, że szesnastoletnia dupa. Dumbledore się zdenerwował, powiedział, że to nieprawda i kazał Malfoyowi wysłać sowę do ojca, żeby ten się pojawił w Hogwarcie następnego dnia. Na następny dzień Malfoy idzie korytarzem i widząc z daleka dyrektora, próbuje uciec. Widząc to Dumbledore pyta:
-A gdzie ojciec i czemu przede mną uciekasz?
-Tata powiedział, że jak dla pana szesnastoletnia dupa nie jest rarytasem, to jest pan starym pedałem i mam się od pana trzymać z daleka.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 23.01.2008 16:14

Znałem, ale w tej wersji jeszcze lepsze biggrin.gif

Napisany przez: Hannah_Wilson 23.01.2008 16:19

LoL, ^^ niezły xDD

Harry mówi do Hedwigi:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co... Czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską.

- Harry! - woła Ron - Hermiona dała nam dziesięć ciastek do podziału. To na każdego będzie po osiem.
- Ależ Ron - mówi Harry - dziesięć ciastek na dwóch, to będzie po pięć, nie po osiem
- Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem!


- Płaci pan osiem złotych - zwraca się fryzjer do Snape`a.
- Przed goleniem mówił pan, że zapłacę pięć złotych.
- Tak, ale trzeba jeszcze dopłacić za opatrunki, które panu założyłem.

Dudley przychodzi do fryzjera i siadając na fotelu, mówi:
- Golenie.
Fryzjer wszystko przygotował, ale nie zaczyna golenia.
- Na co pan czeka?
- Na zarost.


Napisany przez: PrZeMeK Z. 23.01.2008 21:04

Szedł Hagrid koło hogwarckiego jeziora i się zalał.
Przemawiał Dumbledore na Wieży Astronomicznej i nieźle wypadł.
Szedł Cedrik przez cmentarz i coś mu do łba strzeliło.
Neville'a obraziła na lekcji latania pani Hooch i się uniósł.
Pan Weasley zaczął zbierać śrubki i się wkręcił.
Snape zajrzał do kociołka ucznia i się zmieszał.
Harry zapalił różdżkę i go olśniło.
Bawił się Krzywołap kłębkiem nici i ktoś go zwinął.

Moje pierwsze dowcipy w tym temacie :]

Drugie.
Zeti.


Napisany przez: Aylet 23.01.2008 21:05

najlepsze ^^

Napisany przez: Miss-Malfoy 14.02.2008 23:15

Harry do Ron'a:
- Od przyszlego tygodnia przestane pic...
- Akurat ci wierze... Moge sie zalozyc, ze bedziesz dalej pic.
- A o co sie zalozymy?
- O pol litra wyborowej.


Przychodzi Dudley do domu i mowi do mamy:
- Mamo, mamo, mam dwie wiadomosci: jedna dobra i jedna zla.
- To poprosze dobra - mowi mama.
- Dostalem piatke z matmy!
- No a ta zla?
- Tylko zartowalem.

Na lekcji plastyki nauczycielka mowi do uczniow:
- Dzieci do wykonania tego rysunku potrzebny jest miekki olowek. Takie ołówki oznaczone są napisem HB. Sprawdźcie czy takie posiadacie... Dudley, co ty masz napisane na ołówku?
Dudley:
- Made in China

Goyle pyta sie Dracona:
- Co robisz w Sylwestra?
- Idę do więzienia.
- Znów wpadłeś?
- Nie, ale Nowy Rok należy spędzić z rodziną.

Napisany przez: Miętówka 15.02.2008 14:09

ostatni świetny

Napisany przez: Hannah_Wilson 16.02.2008 04:43

Hahaha xd Ostatni jest świetny ^^

Nawalony Ron wraca po nocy do dormitorium. W pewnym momencie fiknął i zasnął. W międzyczasie znaleźli go Crabbe i Goyle i nie mogąc dojść do zgody pobili się aż do utraty przytomności. Rano Ron się budzi, rozgląda się po pobojowisku i mówi:
- Ja to kiedyś po pijaku cały Hogwart rozwale...

Ron, Neville, Seamus i Harry grają w karty. Ron oszukuje. Po pewnym czasie Seamus wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...

Wsadzili 70 letniego Neville`a do Azkabanu. Neville wchodzi do celi pełnej przestępców:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi Neville.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany więzień.
Neville przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, Neville chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wnerwionych dementorów, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.

Napisany przez: Miętówka 17.02.2008 17:50

Dużo dementorów zna alfabet Morsa (pisać poprawnie mi się dzisiaj niechce) najwidoczniej

Napisany przez: asiatal 17.02.2008 18:01

większość w/w dowcipów nie ma nic wspólnego z HP. Gdyby zamiast nazwisk z HP podstawić Jasia lub Kowalskiego to byłyby tak samo śmieszne. Myślę, że założycielowi tego tematu chodziło o dowcipy, do których zrozumienia potrzebna jest znajomość HP. Dziękuję.

Napisany przez: Hannah_Wilson 18.02.2008 02:04

Masz racje, ale sądze iż gdybysmy zamieszczali tu tylko dowcipy naprawde Potterowskie, stalibysmy w miejscu z tematem xD Jest ich naprawde niewiele...

Napisany przez: em 18.02.2008 10:09

czasem nie chodzi tylko o to, żeby temat się kręcił za wszelką cenę.

Napisany przez: asiatal 18.02.2008 19:25

o, ktoś mnie poparł. Dzięki, em smile.gif

Napisany przez: em 18.02.2008 19:34

przepis na dowcip
podstawianie:
blondynka / Dudley
Jaś / Ron ew. Harry

tadam.

Napisany przez: harolcia 18.02.2008 19:38

reakcja publiczność: <zrywa boki ze śmiechu>,<podziwia oryginalność dowcipu>

em, zapomniałaś gdzieś jeszcze wcisnąć Hermiony

Napisany przez: QbaNowy 18.02.2008 19:57

Hermiona --> Brunetka? zawsze inteligentniejsza od Dudleya/blondynki smile.gif

Napisany przez: Kit_fan 18.02.2008 20:03

Ok, wedle waszego przepisu dementi.gif:
Jedzie Hermiona z Dursleyem Juniorem pociągiem. Nagle Granger krzyczy: Zobacz jakie piękne drzewa! Dudley odpowiada: Nic nie widzę, drzewa mi zasłaniają...

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)