zgadzam sie z Motorolcią. kubik, aleś wymyslił.......

Tak by go rozbroic, poza tym nie był rozwścieczony a spokojny. Co znaczy ześmy jeszcze nawet połowy jego mocy nie poznali. Chyba ze potrafi odzielic negatywne emocje od ich pozytywnego skutku [czyli wzrostu mocy]

kubik chyba będziesz naukowcem.......

XD nie naukowcem tylko psychologiem i filozofem XDDDD

Już lepiej magiologiem, co????????

Ja mysle ze to przeciez niewiadomo czy harry naprawde zabije volda...mozliwe jest rowniez to, ze w ostatecznosci lord voldi przezyje tyle ze bedzie bardzo slaby tak jak na poczatku serii ksiazek i bedzie sie dalej szlajal po swiecie tyle tylko z pewna roznica; harry juz nie bedzie dzieckiem, i bedzie mial doswiadczenia z dziecinstwa wiec nie da sie tak latwo oslabic i dac mu swa krew, ktora jest przeciez voldemortowi potrzebna by sie odrodzic. I vold nie bedzie juz taki potezny. A poplecznicy? Moze wytepic...

Ale na pewno Vold zginie.

Hedvigo , a potem będzie następne pare częśći jak Voldemort odzyskuje moc i szykuje się do kolejnego ataku , ale później Harry znowu go nie zabije , tem będzie odzyskiwać moc i tak w kółko i powstanie jakaś telenowela
Jeden z nich musi zginąć inaczej ta książka się nigdy nie skończy.

Odkryłaś Amerykę!

Mi tam się wydaje że jeśli Avada by nie zadziałała (chociaż raczej będzie działa bo to co go trafiło wcześniej było ODBITE czyli pewnie słabsze), to należy go rozstrzelać, zagazować, udusić wsadzić na krzesło elektrzyczne, upiec na duże patelni, obrać ze skóry albo coś w tym stylu. Przecież mimo wszystko mugolskie sposoby nie są takie łatwe do zatrzymania. Jakoś ludzie się bali "gazu" który był w korytarzu przy gabinecie Mostowej

Hermiono , to jakieś hitlerowskie metody! Chcesz żeby Harry się do niego upodobnił? Harry Adolf Potter... bez komentarza

To by za bardzo przypominało LOTR-a. Tak na pewno nie skończy się siódmy tom, byłby wtedy niedopowiedziany i mnóstwo osób by mówiło "ja chcę 8 tom, ja chcę wiedzieć co dalej" itd.

Ten post był edytowany przez Ellie: 29.02.2004 16:46

A ja uważam, że to nie będzie pojedynek na różdżki.
Przecież różdżki Harry'ego i Voldemorta nie działają przeciwko sobie (priori icatatem).
Myślę, że w grę wchodzi coś innego. Np. Dumbledore poświęci swoje życie dla Harry'ego, tak jak to zrobiła Lily....

nie... Lily mogła to zrobić, by była jego matką. i to miłość wtedy zadziałała. a Dumbledore?? moze kocha go na swój sosób (bez żadnych skojarzeń z Samsonem!), ale jednak nie jest z nim spokrewniony (przynajmniej o tym nie wiemy) a w ogóle poza tym w przedostatnim tomie V części Harry pyta Dumbla (po tym jak mu wyjasnił to z przepowiednią) czy będzie musiał kiedyś zabić Vodzia, a ten mu odpowiada, że TAK. więc nie odda za niego życia. a w ogóle to byłoby bez sensu.

W takim razie może Harry będzie korzystał z różdzki kogoś innego....
Ale tak sobie myślę, że jeżeli Harry zabije Voldzia, to nie będzie wcale lepszy od niego...

Wydaje mi sie,aby Harry zabil Volemorta bedzie potrzebowal nie tylko różdzki ale i czegos wiecej.Ale czego to juz nie wiem.Moze to byc starozytne zaklecie lub jakis przedmiot.No bo sama avada kadavra tego nie zrobi....Voldemort jest zbyt potezny......

Myślę, że Avada Kedavra i tak by nie wystarczyła nawet gdyby Harry mogł ją dobrze rzucić (gdy rzucił Cruciatus na Bellatriks nie zadziałało do końca). Jak na mój gust to wszystko jest trochę pofajdane. Najlepiej będzie gdy Voldi sie nawróci i zacznie piec ciasteczka z panią Weasley .....::::Harry mógłby dolać trochę trucizny do ciasteczka Voldi by zjadł i po kłopocie:::::....

Ha! wyobrażam sobie Voldzia w fartuszku..."SIEMA, JESTEM LORD VOLDEMORTmoże ciasteczko?"

"-Może ciasteczko, kochaneczku?- spytał Lord Voldemort uśmiechając się przymilnie.
-Z przyjemnością, wujku.- odpowiedział radośnie Harry."

A pojedynek HP- LV to chyba nie będzie na różdżki, a na umysły, jak to ktoś powiedział (strasznie oderwane od tematu, wiem )

HA! A jak Harry weżmie to ciasteczko , a to będzie to z trucizną to co wtedy????????

Hmm... może Voldi zrobi mu płukanie żołądka? Potem Harry wyzdrowieje , wujcio Voldi go zaadoptuje i zamieszkają razem w Dolinie Godryka.

no to wtedy Voldi zginie, gdy powącha skarpetki, które harry dostał od Vernona.

pierwsze primo harry nie może zginąć ludzie ta książka nie miałaby poprostu sensu chociaż z drugiej strony wtedy mógłby spotkać sie z rodzicami i syriuszem nie??

drugie primo harry zabija Voldzia mhhyy no więc problem nie tkwi w tym czy harry ma dostateczną moc bo ma ( moje to jest zdanie ale takie mam przeczucie ) ale czy bedzie w stanie pamietacie wydarzenie w wrzeszczącej chacie gdy nie pozwolił lupinowi i syriuszowi zabić petera?? nie chciał by stali sie mordercami bo wiecie ciąży nad nim przekleństwo albo zastanie zabójcą albo Voldemort bedzie trwać wiecznie bo nikt go jusz nie pokona jesli on pokona Harry'ego

Ten post był edytowany przez Teodora: 18.07.2004 15:30

Zgadzam się z tym, bo gdyby Harry zginął, to nikt nie był by w stanie uśmiercić Voldzia (patrz: przepowiednia).
Żaden autor książki nie wpadłby chyba na pomysł całkowitego zawładniecia światem przez kogoś podobnego do Voldzia

Ja myślę że miałaby sens, bo Harry już tyle razy ocalał, że stałoby sie to troche nudne....ale voldi też nie musi zostać żywy bo na przykład oboje zginą w walce alob coś w tym stylu ........