Któż nie pamięta tej, jakże
„uroczej” i „miłej” nauczycielki, wykładającej
Obronę przed czarną magią? Na pewno wszyscy dobrze ją znają, a to nawet
dobrze się składa, bo mamy do przedstawienia kilka ciekawych informacji.
Gdyby nie ten drobny fakt, iż Pani Umbridge, od paru miesięcy jest na
emeryturze, pewnie słowa, które teraz czytacie nigdy nie zostałyby
wydrukowane.
Gdy tylko Dolores pojawiła się w Hogwarcie, dla uczniów (i
nie tylko) zaczęły się ciężkie czasy. Już sama Uczta powitalna w Wielkiej
Sali została zakłócona przez przemówienie Dolores Umbridge. Współpraca z
Ministerstwem pozwoliła jej zostać Wielkim Inkwizytorem Hogwartu. To był
pierwszy krok w stronę uzależnienia szkoły od Ministerstwa. Później kolejne
dekrety były wydawane już jeden za drugim. Przypomnijmy:
- Dekret
Edukacyjny Numer Dwadzieścia Cztery
- Dekret Edukacyjny Numer Dwadzieścia
Pięć
- Dekret Edukacyjny Numer Dwadzieścia Sześć
I tak dalej....Naszym
najdociekliwszym reporterom udało się nawet przeprowadzić parę wywiadów z
osobami, które miały styczność z Dolores. Na pierwszy ogień poszła Profesor
Minerwa McGonnagall, zastępczyni dyrektora Hogwartu.
My: - Czy może nam
pani powiedzieć czym zaskarbiła sobie pani niechęć Dolores Umbridge?
McGonnagall: - Przede wszystkim nie powinna wtykać nosa w nie swoje
sprawy! Wielki Inkwizytor Hogwartu! Też mi coś! A jak zaczęła
przypatrywać się naszym lekcjom i robić uwagi mimo, iż to nasza
specjalność...Och, nie powinnam tak mówić! Proszę to wykasować! Daję
zły przykład moim uczniom!
My: - Jeszcze tylko jedno pytanie!
Jak dokładnie wyglądały wizytacje Inkwizytora na pani lekcjach?
Niestety
na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi, ponieważ pani Minerwa, wyraźnie
wzburzona ( chyba przypomniała się jej Dolores ) pożegnała nas chłodno i
odeszła do swego gabinetu.
Następnie poprosiliśmy o wywiad jednych z
najbardziej znanych uczniów Hogwartu:
My: - Harry, Hermiono, Ronie, jak
miło was widzieć! Czy zechcielibyście odpowiedzieć na parę naszych
pytań?
Harry i Ron: - No jasne!
Hermiona: - Zależy czego będą
dotyczyły.
My: - Chcieliśmy dowiedzieć się co sądzicie o waszej BYŁEJ
nauczycielce, profesor Umbridge.
R: - Na Hermionę nie macie co
liczyć!
He: - Jakbyś zgadł Ron! Przykro mi drodzy państwo, ale na
temat nauczycieli, nawet jeśli byli...nie, ja nie będę brała w tym
udziału!
H: - Och, daj spokój! Ona i tak tego nie
przeczyta!
R: - Właśnie! Przecież ją wywalili...to
znaczy...eee...odeszła na emeryturę.
He: - Przykro mi, ale to wbrew moim
zasadom! Nie...
R: - To my odpowiemy za Hermionę! Ta wredna
ropucha była głupia, zła, brzydka, mniej inteligentna niż fretka, a do tego
nic nie nauczyła nas z obrony!
He: - Ron! Opanuj się
człowieku!
H: - Trochę się zagalopowałeś!
R: - Dobra,
przepraszam! No więc...? Jaka ona była? W zasadzie to SUM-y z Obrony
zaliczyliśmy tylko dzięki Hermionie. No, przy drobnym udziale
Harry’ego...
H: -Hej!
My: - Hermiona was uczyła, jak
rozumiem?
R: - Nie! Hermiona to wymyśliła, a Harry tylko
uczył...
My: - Świetny podział zasług, nie ma co! Co sądzicie o
dekretach, które wydawała?
He: - To były ciosy poniżej pasa!
Zabraniała wszystkiego, nawet uczenia się po kątach. Gdy utworzyliśmy AD
czyli...Armię Dumbledore’a, natychmiast pojawił się dekret...
Z POLECENIA WIELKIEGO INKWIZYTORA HOGWARTU
Wszystkie organizacje
uczniowskie, stowarzyszenia, drużyny, grupy i kluby zostają odtąd
rozwiązane.
Za organizację, stowarzyszenie, drużynę, grupę lub klub są
niniejszym uznawane regularne spotkania trzech lub więcej uczniów.
O
pozwolenie na ponowne stworzenie jakiejkolwiek grupy można uzyskać u
Wielkiego Inkwizytora (profesor Umbridge).
Żadna uczniowska organizacja,
stowarzyszenie, drużyna, grupa czy klub nie może istnieć bez wiedzy i zgody
Wielkiego Inkwizytora.
Każdy uczeń przyłapany na tworzeniu lub
przynależności do organizacji, stowarzyszenia, drużyny, grupy lub klubu,
które nie zostały zaakceptowane przez Wielkiego Inkwizytora zostanie
wydalony ze szkoły.
Powyższe zawiadomienie jest zgodne z Dekretem
Edukacyjnym nr 24.
Podpisano: Dolores Jane Umbridge, Wielki
Inkwizytor
R: - Mimo to nie zaprzestaliśmy działalności AD. W
normalnych warunkach Hermiona nie pozwoliłaby na cokolwiek co wymagałoby
złamania jakiegoś prawa, ale...
H: - To była sytuacja wyjątkowa! No i
w rezultacie wszyscy dostaliśmy dobre oceny z SUM-ów. a Umbridge...dobrze,
że jej już nie ma!
R: - Tak między nami to miała okropne perfumy,
śmierdziały bagnem!
He: - I okropnie się ubierała!
My: -
Dzięki za informacje! Cześć!
H;He;R: - Na razie!
My: -
Ach, Harry, a jak twoje szlabany?
H: - Na szczęście ręka, którą ona mi
codziennie rozcinała, już się zagoiła. Ale to karygodne, że by tak traktować
uczniów!
My: - Racja. Cześć!
Podsumowując nie dowiedzieliśmy
się ani jednej pozytywnej rzeczy o profesor Dolores Jane Umbridge. Jedynie,
że była... no..mało inteligentna, bezwzględna i okrutna. Cóż można znaleźć
na jej usprawiedliwienie? Nie wiem, może nikt jej nie kochał gdy była
dzieckiem?
ona musiała być slizgonką bo tak lubiła
z nimi pracować i w ogóle
Nawet niezła praca. Osobiście, to nie
dałabym jej wyróżnienia, ale nie wiem, jak wyglądały inne. Może ta
rzeczywiście się wybija?
Według mnie ta praca jest świetna!
Zasłużyła nawet na więcej niż wyróżnienie. Różni się od tych wszystkich
nuuuuuuuuudnych prac, które zajęły pierwsze miejsca. Naprawdę gratuluję!
Uważam że przedstwienie postaci Umbridge w ten sposób sprawia, że każdy z
nas się trochę uśmiechnie A najbardziej to podoba mi się to ostatnie zdanie
Uważam, że ta praca zasłużyła na 2 miejsce
ponieważ opowiadanie autorstwa Ewy Ciałowicz pobiła wszystkie!
Dziwnym trafem sami nowi majacy na liczniku
1 posta tak zachwalaja wszystkie prace... XD
Ja bym nie dala za to
wyroznienia... Napisac taki wywiad, to wedlug mnie banał! Przeanalizowac
wszystkie wiadomosc o danej psotaci, miejscu - to wydaje mi sie
trudniejsze...
Chyba trochę przesadzasz! Ja wcale nie
zachwalałam wszystkich prac ale ta najbardziej mi się podoba - bo nie jest
taka jak wszystkie inne. I chyba będę oryginalna jeśli powiem że praca Ewy
Ciałowicz nie była wcale taka piękna. Może to dziwne ale tak po prostu
uważam.
uwaga! będę się czepiał...
1.
w tytule jest o Hogwarcie pod rządami Mostowej. A moje pytanie brzmi -
dlaczego nic o tym nie wspomniano? jest tylko coś o niej samej i kilku
dekreatach [ni w cholerę nie obtłumaczonych poza jednym].
2. gdyby nie te
"wywiady" [nie mogę - dwa trzy pytania i mamy wywiad] tekst
zawarłby się w 1/3 tego co jest obecnie
3. I najważniejsze Nihil
novi...
praca nie jest jakas wyrozniejaca sie.
akurat wedlug mnie napisanie wywiadu to zaden klopot i pojscie po
najmniejszeju lini oporu. tym bardziej, ze nawet pytania nie sa jakies
powalajace. o wiele trudniej jest stworzyc tekst ciagly, dlatego osobiscie
nie przyznalabym nawet wyroznienia.
Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)