Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ VII Film 7 tom

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.08.2007 21:43

Póki jest czas, zabawmy się w scenarzystów i reżyserów. Jak Wy sfilmowalibyście DH, by zmieścić się w rozsądnym czasie i zachować spójność historii?

Póki co rzucę dwie propozycje:
1. Usunąć wątek przeszłości Dumbledore'a
2. Usunąć scenę na "King's Cross", pozostawiając widzów w przekonaniu, że Harry nie żyje, dopóki nagle nie stanie do walki.

Napisany przez: Ginnusia 09.08.2007 21:47

Pierwszy rozdział won, ojca Luny - won. I nie wiem, co jeszcze won, bo mi reszty szkoda. Może brata Dumbledore'a?
A w prawdziwym filmie pewnie obetną jak najwięcej ze szlajania się Trójcy po lasach, a szkoda.

Napisany przez: Ramzes 09.08.2007 21:56

Usunąłbym momenty, kiedy Harry wnika w umysł Voldemorta, okroiłbym te najwcześniejsze wspomnienia Snape'a i...na dzisiaj tyle, nie pamiętam dokładnie, co tam się dzieje mało istotnego na potrzeby filmu biggrin.gif

A nie przeszłość Dumbledore'a też taka...
a)dość mało ważna
b)raczej ciężka do zrealizowania

A resztę faktycznie ciężko wycinać.

King's Cross bym zostawił jednak, bo ta rozmowa mogłaby być naprawdę ciekawie zrealizowana

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.08.2007 22:00

Ale Ramzesie (przy okazji, świetny nick), kilka "wniknięć" trzeba zostawić, bo bez nich trudno pociągnąć wątek Deathly Hallows. Koniecznie musi zostać choć wykradzenie różdżki z grobu Dumbledore'a i ten moment, gdy Harry dowiaduje się, że horkruks jest w Hogwarcie.
Ja bym wyciął jeszcze rozdział "Bathilda's Secret". Obejdzie się bez ataku węża.
I zastanawiam się nad poważnym okrojeniem "Seven Potters" do króciutkiej sceny pościgu.

Napisany przez: Ramzes 09.08.2007 22:16

Właśnie też myślałem o dwóch maksymalnie trzech wizjach Harry'ego i też pomyślałem o informacji, że horkruks jest w Hogwarcie wink2.gif wykradzenie różdżki? No w sumie też. Ale reszta jest zbędna, jak wykradzenie różdżki Gregorowiczowi (chyba tak on się nazywał?), czy wizyta w jaskini.
Co do ataku węża...widzowie musieliby po prostu zostać poinformowani, że Harry i Hermiona wybrali się do Doliny Godrika tylko, żeby odwiedzić groby rodziców Harry'ego, ich stary dom i w zasadzie wystarczyłoby.

A tak na marginesie modlę się, żeby nie zniszczyli w filmie bitwy o Hogwart. Jeśli dobrze to zrobią, to to będzie coś pięknego...

Napisany przez: Pszczola 09.08.2007 22:38

QUOTE
Póki co rzucę dwie propozycje:
1. Usunąć wątek przeszłości Dumbledore'a
2. Usunąć scenę na "King's Cross", pozostawiając widzów w przekonaniu, że Harry nie żyje, dopóki nagle nie stanie do walki.


Rozumiem, że to była bezczelna prowakacja, tak jak propozycja wycięcia sceny z Nagini?

Pewnie pojadą po wspomnieniach, nie wiem,czy będzie im się chciało pokazywać jaki Stworek się kochany zrobił. Na pewno okroją wesele (jeżeli w ogóle będzie im się chciało je pokazywać, ale to zależy od filmu VI). Pewnie wytną wątek ojca Tonks, Deana, itd. Mogą też spokojnie wyciąć Olivandra (Voldemort móże sam się pewnych rzeczy podomyślać). Co do ojca Luny, mogą pozwolić sobie na wycięcie sceny w domu Lovegoodów. Jeżeli nie będzie wesela, w ogóle można i ich, i Kruma pominąć. Hermiona pewnie coś wynajdzie, a biografia Dumbledore'a,tudzież korespodencja z Viktorem może pochodzenie znaku jakoś wytłumaczyć.
http://szablony.freeware.info.pl/znaki-specjalne.html

Napisany przez: Ginnusia 09.08.2007 22:43

Stworka pokazać muszą, bo Rowling im kazała (tak przynajmniej wynika z tego, że wymusiła wprowadzenie go do piątego filmu, by móc potem pokazać go w siódemce). Wesela pewnie nie będzie.
No i pewnie epilog wytną. wink2.gif

Napisany przez: anagda 09.08.2007 22:45

To z tym weselem, to zależy czy w VI filmie wrzucą ten wątek. Bo jak tak, to będa musieli choć trochę pociągnąć.

Przemek, prowokacja? tongue.gif

Napisany przez: Pszczola 09.08.2007 23:07

Nie no, Stworka nie wytną, ale nie wiem, czy będzie im chciało jego przemianę pokazać (mogą wyciągnąć informację i już). A szkoda by było.

Mam nadzieję, że epilogu nie nakręcą. O nie, to będzie straszne (mam traumę po Narnii i dorosłych wersjach rodzeństwa). Jeżeli już, ja bym to widziała tak: Hogwart, tuż przed sortowaniem i rozmowa dzieciaków, mniej więcej taka jak na dworcu. Że Slytherin, że nie, że źli, tu i ówdzie wpalata się "wujek Ron/Harry", "ciocia Hermiona/Ginny" i któreś z rozlicznych rodzeństw, ewentualnie Ted (ej, mam nadzieję, że tego wątku nie wytną...z Lupinem i kłótnią z Harrym, i ojcem chrzestnym, i w ogóle) ochrzania małego, że zapomina po kim ma imiona. A potem McGonagall (wiem, wiem, stara jest, ale żeby klamra była z pierwszą częścią) wreszcie zaczyna ceremonię i wywołuje: "Potter Albus Severus". Rozlegają się podekscytowane szepty, ciekawe twarze zwracają się ku chłopcu. Mały siadana na stołku, a Sorting Hat mówi: "Difficult. Very difficult. Where shall I put you?" A Albus odpowiada coś w stylu: "Będę dumny niezależnie od tego gdzie mnie przydzielisz", czy coś. Ewentualnie można najpierw dać scenę z Sorting Hat i jakiś ładny montaż na wcześniejszą rozmowę z braćmi. W każdym razie wyciskacz łez i smark :cry: .

Mam wizję!

BTW, wszystkiego najlepszego Ramzes! (co prawda 10.08 jest za godzinę, ale nie czepiajmy się szczegółów)

Napisany przez: Ramzes 10.08.2007 00:49

Też nie chcę, żeby kręcili epilog. To będzie zbyt...nie pasujące

Właśnie, wesele zapewne znacznie okroją, podobnie jak starego Lovegooda. Ja bym jeszcze zrezygnował z pobytu u Billa i Fleur (chociaż z drugiej strony jak powiadomić widzów o Tedzie?). A jeśli nie pokażą śmierci i pogrzebu Zgredka to się obrażę dry.gif

I dziękuję Pszczoło za życzenia smile.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 10:15

Anagdo, Pszczoło - ależ to w żadnej mierze nie była prowokacja. Historia Dumbledore'a jest tak niefilmowa, że aż strach. Trzeba zainteresować widzów postacią, której w filmie nie ma. Trzeba wprowadzić całą masę postaci, których w filmie nie ma (Kendra, Ariana, Grindelwald). Trzeba nawiązywać do poczucia wyższości czarodziejów nad mugolami, czego przeciętny widz nie zrozumie, bo filmy ten wątek praktycznie pomijają. Dlatego byłbym za wycięciem tego wątku.
A scena na King's Cross... Mnie też byłoby jej żal, ale to byłoby świetne zagranie. Widzowie, którzy nie czytali książki, byliby przeświadczeni, że Harry nie żyje i to późniejsze zaskoczenie bardzo by pasowało.
I zastanówcie się... Czy naprawdę potrzebujemy tej sceny? Najważniejsze wyjaśnienia, które podaje nam tam Dumbledore, można spokojnie włożyć w usta Harry'ego w ostatecznym starciu (Elder Wand i użycie krwi Harry'ego).

Pszczoło - dlaczego uważasz, że propozycja wycięcia sceny z Nagini to prowokacja? Musisz zdać sobie sprawę, że:
1. Film nie będzie dłuższy niż 3,5 godziny (a producenci woleliby krótszy)
2. Ilość wydarzeń, które trzeba sfilmować, jest przerażająca
3. Nie czarujmy się, ten film nie będzie tylko dla dorosłych. Ma się utrzymać w grupie wiekowej mniej więcej 15 lat, więc scena tak makabryczna jak wąż wychodzący z ciała kobiety jest wykluczona.

A ja bym epilog chciał. Chyba. O ile byłby dobrze zrealizowany.

Najlepszego, Ramzes! holiday.gif

Napisany przez: Zeti 10.08.2007 10:39

Jakbym robił film, no to tak:
1. Pierwsze trzy rozdziały wypadają, akcja zaczyna się tak w połowie Seven Potters
2.Ghula w piżamie pomijam, dokłądnie odtwarzam rozdział siódmy.
3. ślub musi być, ale ważniejsze jest to co po nim, czyli poszukiwanie kryjówki.
4. Opowieść Stworka zlać jakoś z łapówką, po czym, od razu akcja w Ministerstwie.
5. Złodzieja i Gobliny pomijamy, akcja przenosi się doo doliny godryka
6. Bathildy nie ma.

I na razie tyle. Co więcej wyciąć się zastanowię

Napisany przez: Ramzes 10.08.2007 11:48

QUOTE
Pierwsze trzy rozdziały wypadają, akcja zaczyna się tak w połowie Seven Potters

Ja jednak bym zostawił Dursleyów, chociaż przez chwilę. Byli obecni przez pięć filmów, w szóstym zapewne też będą (pamiętna rozmowa z Dumbledore'em), więc wg mnie miło by było, gdyby jakoś się pożegnali z widzem (albo przynajmniej ukłon scenarzystów w stronę aktorów).
A propos akcji w Ministerstwie ją też bym skrócił.
Bathildę wyciąć, zgadzam się, a Harry może złamać różdżkę w inny sposób.
Rozdział 19 można sobie darować ("Życie i kłamstwa A.D.")
Tytułowe Deathly Hallows można wprowadzić bez Lovegooda.
Tak jak napisałem wcześniej pobyt u Billa Fleur albo maksymalnie skrócić albo w ogóle wyciąć.
A potem to już wydarzenia dzieją się błyskawicznie i właściwie nie ma co skracać biggrin.gif

Dzięki Przemek smile.gif

Napisany przez: Pszczola 10.08.2007 12:46

Nie rozumiem dlaczego tzw. "filmy familijne" mają być spłycane? Historia Dumbledore'a czy scena na King's Cross tworzą atmosferę VII tomu. A przy scenie z Nagini tak naprawdę zdajemy sobie sprawę z ohydy i zła Voldemorta. Przedtem się o tym mówiło, teraz jest się tego świadkiem.
Nie mam ochoty na film, który ogranicza się do dużej ilości fajerwerków i łzawych scenek. Przypomina mi się wtedy "Czara Ognia".

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 12:55

No dobra, daruję scenie na King's Cross, chociaż jestem pewien, że połowa widzów będzie miała głupie i szkodliwe skojarzenia z Matriksem smile.gif
Ale co do historii Dumbledore'a, po prostu nie wystarczy na nią czasu. Owszem, buduje klimat, ale w KSIĄŻCE. Film musi opowiedzieć całą historię polowania na horkruksy, zrealizować wątek Deathly Hallows, zarysować sytuację w magicznym świecie, pokazać co najmniej dwie ważne śmierci (Fred i Zgredek), ukazać nieco relacje między Harrym, Ronem i Hermioną (Godric's Hollow, odejście i powrót Rona) i do tego wszystkiego jeszcze wyjaśnić całe to zamieszanie z różdżkami i krwią. To bardzo dużo jak na jeden film.
I powtórzę poprzednie argumenty: za dużo przedstawiania nowych postaci jest potrzebne, by opowiedzieć historię Dumbledore'a.

Napisany przez: anagda 10.08.2007 13:14

QUOTE
1. Pierwsze trzy rozdziały wypadają, akcja zaczyna się tak w połowie Seven Potters

Zgadzam się. Pierwsze rozdziały praktycznie nic kompletnie nie wnoszą do fabuły dalszej części książki, a już nie ma problemu, że coś może być potrzebne w kolejnych ekranizackach.

QUOTE
2.Ghula w piżamie pomijam, dokłądnie odtwarzam rozdział siódmy.

Czy ja wiem... Akurat ten testament można by było może niekoniecznie pominąć, ale tak po łebkach by wystarczyło. No, a ghula rzeczywiscie można sobie odpuścić.

QUOTE
3. ślub musi być, ale ważniejsze jest to co po nim, czyli poszukiwanie kryjówki.

Akurat ślub też można by po łebkach. A kryjówka? Trzy słowa Harry`ego i są na GP.

QUOTE
4. Opowieść Stworka zlać jakoś z łapówką, po czym, od razu akcja w Ministerstwie.

Opowieść Stworka musi być dokładna (najlepiej taka retrospekcyjna jakby). A w ministerstwo to akurat można tak ukrócić do minimum (ja bym wyrzuciła na zbity pysk tą całą komisje do spraw mugolaków czy jak mu tam było.

QUOTE
5. Złodzieja i Gobliny pomijamy, akcja przenosi się doo doliny godryka

No akcja w Gringocie musi być! A co ze smokiem?

QUOTE
6. Bathildy nie ma.

No jej wątek nawet w książce był dla mnie zbędny tongue.gif

Napisany przez: Pszczola 10.08.2007 13:43

Ludzie małej wiary! Trochę zaufania dla scenarzystów! Popatrzcie jak ładnie sterścili najdłuższy V tom w najkrótszym filmie. Mnie się w każdym razie podobało ;).
I serio, według mnie gorszą robotę będą mieli przy filmie VI. VII łatwiej się napisze, bo akcja dzieje się w różnych miejscach, nie trzeba się sztywno trzymać zamkowego roku szkolnego. Poza tym każdy scenariusz autoryzuje Rowling, nie sądzę, by łatwo zgodziła się na wycięcie wątku Dumbledore'a.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 13:47

Rowling podobały się wszystkie dotychczasowe cięcia, w tym usunięcie wątku Huncwotów z WA. Ona wie, że film to nie książka i myślę, że nie będzie miała nic przeciwko usunięciu wątku Dumbledore'a.

Napisany przez: Ginnusia 10.08.2007 14:15

Komisji do spraw mugolaków wyciąć nie dam, bo to mocne i ważne było (pokazać, jak się świat zmienia na gorsze i że to nie tylko Voldemort jest złem, ale cały system, który się tworzy).
Rodzinkę Dumbledore'ów faktycznie można wyautować. I pewnie Potterwatch usuną, z czym trudno mi się pogodzić.

Napisany przez: Pszczola 10.08.2007 14:51

O nie, reżim musi być i nawiązanie do V tomu/filmu!
Szkoda by było przemianę Dudziaczka pominąć, ale całkiem możliwe, że wytną tę scenę.

Wycięcie wątku Dumbledore'a byłoby zbrodnią! Zbrodnią na postaci. Chociaż i tak aktor taki ni w pięć, ni w dziesięć... Ale chciałabym, żeby chociaż tę przeszłość wspomniano. Bo wtedy co takiego dyrektor przerażającego widział w VI tomie, jak tego trującego eliksiru w jakskini się napił? Tego chyba z VI filmu nie wytną?

Napisany przez: Ramzes 10.08.2007 14:59

QUOTE
QUOTE

5. Złodzieja i Gobliny pomijamy, akcja przenosi się doo doliny godryka


No akcja w Gringocie musi być! A co ze smokiem?

Chodzi (chyba) o tą podsłuchaną rozmowę goblinów z Tedem Tonksem i Deanem Thomasem. Gringott był przecież dużo później.

QUOTE
Ludzie małej wiary! Trochę zaufania dla scenarzystów!

To nie tak, że nie mamy do nich zaufania, tylko piszemy, co sami byśmy wycięli, zgodnie z treścią pierwszego postu smile.gif

Tak...Potterwatch pewnie usuną, szkoda.

Napisany przez: Pszczola 10.08.2007 15:19

Chyba lepiej wycinać rzeczy zbędne dla fabuły, a nie takie, które są podstawą książki? W końcu o ekranizacji mowa. Można wiele zmieniać, ale jakaś podstawa z oryginału musi być.

Napisany przez: Katon 10.08.2007 15:22

Nie no, mimo wszystko liczę, że DH dostanie w ręce jakiś wybitny reżyser. Że dadzą mu zrealizować 3 godzinny film i wydadzą na dvd wersję reśżyserską. Matko, przecież to teraz nagminne, a to będzie ostatni tom!

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 15:27

Dobrze by było.

Pszczoło - co Ty byś wycięła, żeby się zmieścić w trzech godzinach? Bo póki co głównie torpedujesz nasze pomysły wink2.gif

Napisany przez: Pszczola 10.08.2007 15:29

Przeczytaj jeszcze raz mój pierwszy post w tym temacie ;) No i mą wizję epilogową (chociaż raczej bym go wycięła).

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 15:37

Racja, wybacz. Choć i tak mało wycięłaś. Nie wiem, czy nie za mało.

Napisany przez: Katon 10.08.2007 15:37

1. Skróciłbym początek i bardziej go skondensował - możliwe, że bez wycięcia wesela by się nie obeszło.

2. Znacznie przyciąłbym podróżowanie po lasach.

3. Niestety ojciec Luny raczej też by wyleciał.

4. Przeszłość Dumbledore'a musi zostać. I wyobrażam sobie sfilmowanie jej, jakkolwiek oczywiście nie w pełnym wymiarze.

5. King's Cross jest esencją całego cyklu. Katharsis i wyjaśnieniem. I obcowaniem z misterium śmierci i w ogóle wycięcie tej sceny będzie kastracją na filmie. Równie dobrze możnaby wyciąć scenę jak Frodo wrzuca pierścień do dziury.

6. Potterwatch i wizyta w Ministerstwie też polegną. Sprawa medalionu będzie rozwiązana inaczej.

7. Myślę, że cała Bathilda wyleci, ale Godrics Hallow już nie. Nagini zaatakuje na cmentarzu albo gdzieś po drodze albo coś.

8. Epilog powinni zostawić w spokoju. Nie filmować. Ale zapewne sfilmują.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 15:45

QUOTE
4. Przeszłość Dumbledore'a musi zostać. I wyobrażam sobie sfilmowanie jej, jakkolwiek oczywiście nie w pełnym wymiarze.

Chętnie bym się dowiedział, jak sobie wyobrażasz owo sfilmowanie.

I zauważę tylko, że podobnie istotną historię Snape'a i w ogóle tę postać do tej pory niemiłosiernie okrajano. Z "Najgorszego wspomnienia Snape'a" ostało się kilkanaście sekund. Trudno mi sobie wyobrazić, by przeszłość niemal nieobecnego na ekranie, niepierwszoplanowego bohatera potraktowano lepiej.
Ale oczywiście własne wizje snuć możemy. smile.gif
QUOTE
5. King's Cross jest esencją całego cyklu. Katharsis i wyjaśnieniem. I obcowaniem z misterium śmierci i w ogóle wycięcie tej sceny będzie kastracją na filmie. Równie dobrze możnaby wyciąć scenę jak Frodo wrzuca pierścień do dziury.

Aż takiego znaczenia bym tej scenie nie nadawał, ale jak uważasz. Tak czy owak porównanie mało do mnie trafia.

Aha, i okroiłbym ostro "Prince's Tale". Zostawiłbym tylko króciutkie zarysowanie wątku Snape-Lily, scenę zaplanowania śmierci Dumbledore'a, tę z silver doe i tę z wieścią, że Harry jest horkruksem.

Napisany przez: Katon 10.08.2007 15:54

Ależ Przemku! Ty mógłbyś pracować w Demonicznej Wielkiej Wytwórni...

Wątek Dumbledore'a może się pojawić tylko w jeden sposób. W dialogach. Na cały film wystarczą trzy rozmowy na ten temat. Wcale nie zbyt długie. Bez szczegółów jakichś większych.

Prince's Tale napewno zostanie okrojone.

A scena na King's Cross zwyczajnie musi pozostać, jeśli widz nie ma być do końca życia zdezorientowany co w ogóle zaszło. Poza tym taka chwila eterycznego oddechu pomiędzy jedną bitwą a drugą może dać wspaniały filmowy efekt. Ale do tego potrzeba naprawdę świetnego reżysera.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.08.2007 16:00

Może i mógłbym smile.gif Ja myślę przede wszystkim o filmie dla ludzi nieznających ksiażki, bo ci, co czytali, i tak wszystko wiedzą. Zastanawiam się, jak książkę okroić i sfilmować, by powstała spójna, filmowa historia niewymagająca niczego poza znajomością poprzednich filmów.

Wątek dyrektora w dialogach... Chyba jedyna możliwa forma zrealizowania go. A i tak nie wiem, czy taki "mówiony" wątek miałby odpowiednią siłę oddziaływania. Film woli pokazywać.

I chyba jednak macie rację odnośnie sceny na King's Cross.

Napisany przez: Pszczola 10.08.2007 16:03

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 10.08.2007 16:37)
Racja, wybacz. Choć i tak mało wycięłaś. Nie wiem, czy nie za mało.
*



Wycięłam właśnie z pół godziny filmu! A nad resztą muszę się zastanowić, dopiero na V tomie jestem, VII tylko raz czytałam.

Katon, z punktem 6 się nie zgadzam, Ministerstwo musi być i będzie, jeżeli reżyser VII będzie miał na względzie V film.

Można skrócić Prince Tale, jeżeli wystarczająco dużo podpowiedzi dotyczących Snape'a/Lily będzie w filmie VI. I tak muszą jakieś odwołania dać, bo w V nawet całej przepowiedni nie zacytowano, a przecież to na jej podstawie Snape powędrował do Voldemorta i pośrednio przyczynił się do śmierci Lily, o czym dowiedział się Harry i do końca go znienawidził. Scenarzysta VI ma ciężki orzech do zgryzienia. Zależnie od tego jak dobrze się spisze, scenarzysta VII będzie miał albo łatwiejszą, albo trudniejszą robotę.

Serio, ktoś, kto nie czytał książki, zgłupieje, jeżeli bez wyjaśnienia nagle Harry zmartwychwstanie.

Napisany przez: voldzia 11.08.2007 01:43

Właśnie miałam napisać o widzu, który nagle obserwuje sytuację, w której trup wstaje i zaczyna walczyć, ale Pszczoła mnie wyprzedziła w poruszeniu tego tematu wink2.gif.

W całości zgadzam się z Katonem w sprawie sceny z King Cross.

Historię Dumbledore'a poprowadziłabym tak: fragmenty artykułu Rity czytane w myślach Harry'ego, scena, w kórej Harry krzyczy do Hermiony o tym, jak się zawiódł na Ronie i Dumbledorze i wyjaśnienei sytuacji w King Cross.

Tak sobie wyobrażam początek filmu:

- Zebranie Śmierciożerców; Snape mówi, że Zakon chce przetransportować Pottera już tego wieczoru.

Bang, przeniesienie miejsca akcji.

- Do Pottera przybywają ludzie z Zakonu, eliksir Wielosokowy, krótkie wyjaśnienie sytuacji i start.

- Chwila akcji, mruk Hagrida: "Skąd oni wiedzą?", latający Volemort, spadający Szalonooki, martwa Hedwiga i lądowanie u rodziców Tonks.

Urodziny Harry'ego połączyłabym ze ślubem - Harry odwijający prezenty, minister przybywający z testamentem, chwila dyskusji, przebranie się w wyjściowe szaty i rozpoczęcie ślubu. Mocno okroiłabym wesele - widowiskowo nakręcona ceremonia, patronus i ucieczka... tyle.

Żeby film nie wyglądał na zbyt poszatkowany tutaj upłynniłabym akcję - dość wiernie odwzorowany wątek wspomnień Stworka i lekki oznaki jego przemiany. Nie sprowadzałabym Mundugusa do kwatery Zakonu, wsytarczyłaby relacja skrzata i jednogłośny krzyk bohaterskiej trójki: "Umbridge?!". A później już scena w ministerstwie.

Wszystko to razem powinno zmieścić się w trzech kwadransach. Te 2,5 godziny wystarczyłoby na resztę z wyłączeniem wątku ojca Luny, Bathildy i Potterwatcha. Z okrojonymi dziejami Rona, opowieścią Księcia, szukaniem ostatniego horcruxa, sceną z Dumbledorem i kilkoma innymi, i o których teraz zapomniałam.

Epilog Pszczoły byłby bardzo piękny, ale nie sądzę, by ktoś wpadł na taki pomysł wink2.gif. Myślę, że epilog będzie bardzo podobny do książkowego.

Ostatnia sprawa: wizje Harry'ego. Nie pamiętam dokładnie, kiedy która się pojawiala, ale połączyłabym niektóre ze sobą, żeby zmniejszyć ich ilość. Gregorowitcha skojarzyłaby Hermiona.

Napisany przez: Katarn90 11.08.2007 15:20

Ja bym zaczął tak:
Kamera pokazuje niebo z którego wyłania się grupa ludzi na miotłach i testralach. Lądują na PD, wpadają do Harry;ego, ten gratuluje Billowi z okazji ślubu (czyli, że już był) , dwa zdania, odlatują z nim, Voldzio goni, Moody umiera, lądują w Norze. Tam rozmowa, leczą się wszyscy z ran, przybywa minister, sprawa testamentu.
Potem urodziny Harry'ego, pojawia się patronus, nadlatują śmierciojady, Trójca ucieka od razu do Grimmauld Place. Harry ma wizję , albo przypomina sobie o medalionie i wypytuje WCIĄŻ WREDNEGO stworka (za mało czasu na pokazanie przemiany), dowiaduje się o Umbridge (od razu) . Akcja w ministerstwie raz-dwa i pojawiają się w lesie.


Jeśli chcemy żeby film nie gonił na łeb na szyję, to takie skróty są nieuniknione.

Przeszłośc Trzmiela może w formie dialogu, albo pojawiających się na ekranie gazet ("Sekrety tragicznie zmarłego dyrektora Hogwartu")

Napisany przez: voldzia 12.08.2007 12:51

Moim zdaniem nie ma potrzeby, by aż tak streszczać początku. Zgrabnie Ci to wyszło, ale to raczej wersja na film max 120-minutowy a myślę, że ostatnia część będzie miała chociaż te 3 godziny.

Dlaczego nie mielibyśmy poznać wspomnień Stworka? Są ważne dla całej książki i byłyby przyjemnym odpoczynkiem od pędzącej akcji...

Napisany przez: Katarn90 12.08.2007 13:02

A gdzie ja napisałem, że nie ma być wspomnień? blink.gif ]
Uwierz mi cięcia będą conajmniej takie. 3 godziny? buahahahaha. Chyba z choinki się urwałaś. Tak samo mówiło się parę lat temu o ZF, że to gruba książka i ze 3 godziny minimum trzeba zrobić. Nastawiam się na 120-150 minut Deathly Hallows.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 12.08.2007 13:25

Obie wizje filmu fajne, ale wizja Katarna jednak za bardzo okrojona. A co do długości filmu: to już ostatnia część i tak WB, jak i reżyser, będą chcieli wycisnąć z niej jak najwięcej. Może nie 3 godziny, ale 2,5 to rozsądna długość. Nie sztuka zrobić film tak upakowany, by wydarzenia tylko migały na ekranie. To wszystko musi mieć ręce i nogi.
No i liczymy oczywiście na DVD z MNÓSTWEM wyciętych scen i dodatków.

Przy okazji, skąd się wzięło to irytujące słowo "śmierciojady"?

Napisany przez: Ramzes 12.08.2007 13:46

120 minut to zdecydowanie za krótko. Tak jak napisał Przemek- to ostatnia część i będą się starać jak najlepiej ją zakończyć, a dwugodzinny film będzie po prostu za krótki. Cięcia treści byłyby aż nadto widoczne. Poza tym każdy z dotychczasowych trwa około 140-150 minut. Trudno się spodziewać, że tak ważną część nakręcą o wiele krótszą.

Napisany przez: Katarn90 12.08.2007 14:35

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 12.08.2007 15:25)
Obie wizje filmu fajne, ale wizja Katarna jednak za bardzo okrojona. A co do długości filmu: to już ostatnia część i tak WB, jak i reżyser, będą chcieli wycisnąć z niej jak najwięcej. Może nie 3 godziny, ale 2,5 to rozsądna długość. Nie sztuka zrobić film tak upakowany, by wydarzenia tylko migały na ekranie. To wszystko musi mieć ręce i nogi.
No i liczymy oczywiście na DVD z MNÓSTWEM wyciętych scen i dodatków.

Przy okazji, skąd się wzięło to irytujące słowo "śmierciojady"?
*



150 minut to właśnie 2,5 godziny. Tylko Voldzia mówiła minimum 3 i o to mi chodziło. Prawda jest taka, że w DH jest kupa wydarzeń i napewno część pójdzie do cięcia.

QUOTE
Nie sztuka zrobić film tak upakowany, by wydarzenia tylko migały na ekranie. To wszystko musi mieć ręce i nogi.


bądźmy realistami - np. takie CO właśnie tak wyglądało (w mojej opinii).

QUOTE
Przy okazji, skąd się wzięło to irytujące słowo "śmierciojady"?


daruj

Napisany przez: PrZeMeK Z. 12.08.2007 14:58

Ależ używaj go sobie, byłem tylko ciekaw, skąd się wzięło smile.gif

QUOTE
bądźmy realistami - np. takie CO właśnie tak wyglądało (w mojej opinii).

Bądźmy realistami - DH nie może wyglądać jak CO. Wg mojej opinii też kiepsko ta część wyszła. ZF miał bardzo dobre cięcia i przeróbki, wszystko trzymało się kupy. Skoro zrozumiała go bez żadnych problemów moja nieznająca książki ciocia, to było dobrze.

Napisany przez: Ginnusia 12.08.2007 15:43

"Powrót króla" trwał, o ile pamiętam, 190 minut, więc "Deathly Hallows" też może. Mam nadzieję.
A "śmierciojady" to alternatywne tłumaczenie "śmierciożerców", możliwe, że to AŚ tak przetłumaczyła czy coś. Czasem się je spotyka, podobnie jak "Stforka".

Napisany przez: Ramzes 12.08.2007 15:48

Wersja reżyserska "Powrotu Króla" nawet 220 biggrin.gif nie liczę, że Deathly Hallows takie będzie, ale mam nadzieję, że potraktują to bardzo poważnie i spodziewam się jednej z dłuższych ekranizacji. Tak 140 do 180 minut będzie idealnie w moim odczuciu.

Napisany przez: Katarn90 12.08.2007 17:24

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 12.08.2007 16:58)
Ależ używaj go sobie, byłem tylko ciekaw, skąd się wzięło smile.gif
QUOTE
bądźmy realistami - np. takie CO właśnie tak wyglądało (w mojej opinii).

Bądźmy realistami - DH nie może wyglądać jak CO.
*



no właśnie takie przesłanie chciałem przekazać biggrin.gif że powinno być DH dłuższe i porządniejsze, ale jak będzie nikt nie wie (no i jeszcze nutkę pesymizmu dodałem do tego)
czarodziej.gif za wzajemne zrozumienie!

"daruj" nie było złośliwe, tylko streszczenie początku "filmu" pisałem na chybcika, skrótowo i tak walnąłem tą nazwę. bo się szybciej pisze tongue.gif

Napisany przez: Katon 12.08.2007 18:12

Dwie i pół godziny minimum są potrzebne choćby po to, żeby poczuć epickość i mityczność tej historii. Mam nadzieję, że w WB, które dało Jacksonowi nakręcić trzy długieeeeee filmy ktoś to nadal rozumie.

Napisany przez: Katarn90 12.08.2007 20:10

New Line Cinema należy do WB?

Napisany przez: Katon 13.08.2007 15:21

Oczywiście.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 13.08.2007 15:35

Tu akurat miałbym złe przeczucia, bo w przypadku HP Warner Bros zdaje się nadal celować w grupę wiekową 14 - 18 lat, więc chcą robić filmy krótkie i napakowane akcją.

Napisany przez: Aylet 18.08.2007 16:29

ale tego filmu nie da się zrobić krótkiego. no bo jak by to wyglądało? poza tym, kto by się połapał w migających scenach, pełno zaklęć, akcji itp, jak by nikt nie wiedział o co chodzi. dla mnie mogą skrócić historię Dimbledore'a, ślub, i wątek z ojcem Luny. w książce i bez nich jest wiele rzeczy do pokazania a historię hallowsów można przekazać inaczej, np Hermiona ją gdzieś wyczytała czy cuś.

Napisany przez: Zeti 18.08.2007 22:44

Hermiona z hallowsami nie. Musi być jakiś starszy doświadczony czarodziej. Może McGonnagal, albo Lupin? Ale na pewno nie Hermiona. To by mi już nie pasowało.

Napisany przez: Katarn90 19.08.2007 11:13

Cokolwiek wytną, wytną dużo. I męczy mnie takie gadanie w stylu: "ale nie mogą skrócić Deathly Hallows, jak by to wyglądało?" http://wypracowania.5v.pl/ , przecież ich to nie obchodzi. To samo było z WA, CO i ZF. Też jestem za filmem 3,5 godzinnym (cały czas przytaczam jako przykład Ojca Chrzestnego 2 - 210 minut o ile pamiętam), ale NIE WIERZĘ w dobroduszność WB - dwie i pół godziny na moje oko będzie trwało DH i już się przygotowuje na wywalenie sporej części książki w niebyt

Napisany przez: owczarnia 24.08.2007 00:16

Yay, yay! John Williams wróci do siódmego filmu! Hurraaa!

Napisany przez: anagda 24.08.2007 11:59

QUOTE(owczarnia @ 24.08.2007 01:16)
Yay, yay! John Williams wróci do siódmego filmu! Hurraaa!
*



Skąd ta pewnośc?

Czy on przez przypadek przy wszystkich filmach nie pomagał? Tzn. no niby w ZF i w CO inny był, ale Wiliams tez tam chyba paluchy maczał...

EDIT: Chyba muszę sie nauczyć najpierw czytać newsy, chociaż te na swojej stronce, bo inaczej bedzie krucho....

Napisany przez: owczarnia 24.08.2007 12:14

To ja może wyjaśnię zanim biedna Anagda do reszty się zakręci cheess.gif wink2.gif...

Więc tak. Najpierw http://fsm.rciwebhosting.net/board/posts.cfm?threadID=44398&forumID=1&archive=0:

QUOTE
I asked John if he was hoping to score the last Harry Potter film and stated that he was sorely missed on the last two films (not to detract from Doyle's or Hooper's excellent work). He said with confidence that he thinks he will be back for the last and then added that he hopes he is! Woo-Hoo!


Nie tłumaczę, bo to forum o siódmym tomie, co chyba mówi samo za siebie wink2.gif.


A co do CO i ZF - Warner Bros. jest właścicielem praw do motywu HP autorstwa Williamsa, stąd jego nuty mają prawo pobrzmiewać w nawet w muzyce innego autora. Chodzi przede wszystkim o motyw tytułowy, ale z tego co wiem, nie tylko.

Napisany przez: anagda 24.08.2007 12:34

Aha. Dzięki o wyjaśnienie :]


A co do samego newsa, to wlazłam najpierw na magiczne i sie zdziwiłam widząc takiego posta bez ze tak powiem żadnego odnośnika do źródła. Stąd mój post. A potem dopiero pootwierałam całe mnóstwo innych stron i stwierdziłam, że jednak palnęłam gafe tongue.gif Wybaczcie cheess.gif

Napisany przez: Katon 24.08.2007 20:03

Super. Kiedy ma wyjść szósty film, bo ja chce TERAZ, TERAZ!

Napisany przez: owczarnia 24.08.2007 20:49

QUOTE(IMDb)
Harry Potter and the Half-Blood Prince

Overview
Director: David Yates
Writers: J.K. Rowling (novel)
Steve Kloves (screenplay)
Release Date: 28 November 2008

Napisany przez: PrZeMeK Z. 24.08.2007 22:34

Kto tu wątpi w słowa Owczarni?! mad.gif
Ona WIE!

W sumie się cieszę, Williams to wspaniały kompozytor. Oby tylko wspiął się na wyżyny swoich zdolności!

Napisany przez: Zeti 24.08.2007 22:40

Ha. Ja też się cieszę z Williamsa! Fajna muzyka będzie.

Napisany przez: anagda 24.08.2007 23:23

28 listopad? Szybko się uwinął... Na zf przyszło nam czekać dwa lata...

Napisany przez: Golden Phoenix 24.08.2007 23:28

Ostatnio załapałam się na rolę statysty w filmie. Kobitka, która się zajmowała statystami mówiła, że ekipa kręci średnio 1,5 minuty filmu dziennie, no czasami uda się ze 2 minuty. Nie wiem jak to jest za granicą, ale jeśli przyjąć takie tempo + czas na montaż + dodanie komputerowych efektów + zmontowanie ze ścieżką dźwiękową (ja nie wiedzialam, że film i dźwięk nagrywa się osobno blink.gif ) + jeszcze troche czasu na inne pierdołki, to człowiek przestaje się dziwić, że taki film kręcą przez 2 lata....

A kiedyś myślałam, że aktorzy się po prostu obijają wink2.gif

Napisany przez: Ginnusia 24.08.2007 23:42

W jakim filmie? smile.gif
A VII film ma być chyba w w połowie 2010. Też praktycznie półtora roku. Niezły galop.

Napisany przez: Golden Phoenix 24.08.2007 23:49

Film zwie się "Magiczne drzewo". O tym, że taki kręcą, to słychać chyba tylko w Bydgoszczy biggrin.gif

Napisany przez: Katon 25.08.2007 10:21

Galop? Ja chcę teraz!!! =D

Napisany przez: Ginnusia 25.08.2007 11:08

A mnie cały czas chodzi po głowie pytanie, czy ekipa pracująca nad dotychczasowymi częsciami wiedziała, co będzie dalej. Wydaje mi się to trochę niemożliwe, acz parę razy spotkałam się z informacją, że Rickman wiedział od pierszwej części, kim jest Snape i jaka jest jego historia. Wiemy też, że JKR pilnuje, by film nie odszedł zbyt daleko od powieści. Może innym też coś zdradziła? Tak sobie gdybam... smile.gif

Napisany przez: Zeti 25.08.2007 11:48

Dan na pewno nic nie wiedział.

Napisany przez: anagda 25.08.2007 14:08

QUOTE(Ginnusia @ 25.08.2007 12:08)
A mnie cały czas chodzi po głowie pytanie, czy ekipa pracująca nad dotychczasowymi częsciami wiedziała, co będzie dalej. Wydaje mi się to trochę niemożliwe, acz parę razy spotkałam się z informacją, że Rickman wiedział od pierszwej części, kim jest Snape i jaka jest jego historia. Wiemy też, że JKR pilnuje, by film nie odszedł zbyt daleko od powieści. Może innym też coś zdradziła? Tak sobie gdybam... smile.gif
*



No pilnuje, pilnuje. Jak w przypadku Stworka w ZF. Ale wątpię by jacykolwiek aktorzy znali całą historię dotyczącą ich postaci. Może tak lekko zarysowaną, ale tak pewną i całkowitą to wątpie...

Napisany przez: Golden Phoenix 25.08.2007 23:22

W którymś wywiadzie było, że Jo zdradziła Alanowi szczegóły o Snapie, ale to było też na krótko przed wydaniem DH. Reszta chyba nic nie wiedziała, zwłaszcza (jak napisał Zeti) Dan.

Napisany przez: Zeti 26.08.2007 09:58

QUOTE
No pilnuje, pilnuje. Jak w przypadku Stworka w ZF.


Już po tej akcji Jo byłem pewny, kto będzie R.A.B.em

Napisany przez: Kurgana 02.09.2007 21:53

Fajny temat smile.gif.

Niewątpliwie do wylotu przeszłość Dumbledore'a, nie tylko ze względów czasowych, ale i "ciężarowych" - wiele trzeba w filmie pokazać, wiele rzeczy być absolutnie musi by pozakańczać rozpoczęte wątki, tak więc wprowadzanie zupełnie nowego i niewiele w sumie wnoszącego do całości historii jest pozbawione sensu. Do tego wątek słabo filmowalny.
To pominięcie pozostawia trzy najważniejsze dziury:
1) Skąd wiadomo, że różdżka Dumbledore'a to Elder Wand? Usunąć Grinewalda i Gregorovitcha, niech Olivander powie o tym (tak Voldemortowi jak i Harry'emu), że to Dumbledore dzierżył Elder Wand.
2) Skąd nagła pomoc Aberfortha? Może wspomnieć, że jest bratem Albusa, bez wdawania się w szczegóły.
3) Dlaczego Dumbledore założył pierścień Marvolo? Problem pominąć.

Inne elementy, jakie można spokojnie wyciąć:
- Dursleyowie - można wspomnieć, że bezpiecznie odjechali i tyle,
- dom Tonksów - niech od razu lecą do Weasleyów,
- ghoul w piżamie,
- większość bełkotu a propos spadku Dumbledore'a - jak najmniej inwazyjnie przekazać przedmioty i tyle,
- niechęć do Fleur,
- Krum (może się pojawić z jednym zdaniem tekstu, najlepiej "Vot is the point of being an internatinal Quidditch player if all the good-looking girls are taken?") i jego informacje o naszyjniku Lovegooda (ten jednak na ślubie pojawić się musi),
- Tottenham Court Road - ucieczka z wesela prosto na Grimmauld Place,
- Mundungus - niech Kreacher tylko zrelacjonuje czego się dowiedział,
- Tabu na imię Voldemorta - niech złapią Trio u Lovegooda,
- odejście i powrót Rona,
- goblińskie prawo własności,
- Bathilda - zbędna po wywaleniu przeszłości Dumbledore'a,
- całe Godric's Hollow - niewiele wnosi, a wiele z tym zabawy,
- rozmowy podsłuchane w lesie,
- przydługawe zabawy z szukaniem diademu.

Do minimum ograniczyłabym bieganiny w Ministerstwie i banku. W pierwszym raczej skoncentrowałabym się na Komisji, bez historii państwa Cattermole, bez wizyty w gabinecie Umbridge. W drugim niech się im plan powiedzie (poza kradzieżą miecza), ewentualnie lot na smoku na koniec, bez innych bajerów.
Wędrówki po lasach też bym mocno poobcinała - w książce mi się to podobało, ale w filmie będzie nudne, szczególnie biorąc pod uwagę marne aktorstwo. Ot, kilka scenek z campingu na tle muzyki, przerywanych fragmentami planów, kłótni, snami Harrego i Potterwatch.

Czego wycinać nie wolno:
- Potterwatch - z przyczyn oczywistych.
- Lovegood - jedna z najbarwniejszych postaci serii, bardzo ładne wprowadzenie Hallowsów, tragiczna historia ojca zmuszonego zdradzić by uratować córkę.
- Pierwszy rozdział. Po pierwsze piękny potencjał wizualny. Już widzę tą czołówkę - dwóch zakapturzonych mężczyzn zbliża się do ponurego domostwa, nastrojowa muzyka, paw, napis tytułowy... Ten początek idealnie wprowadza w klimat, buduje napięcie i zagrożenie. Jest też dobrym wprowadzeniem do historii - dowiadujemy się, że Harry jest ścigany, że planowane jest przejęcie Ministerstwa, można też tutaj wrzucić i inne informacje, np. o mianowaniu Snape'a dyrektorem, o złapaniu Olivandera, etc. I cięcie do "Seven Potters".
- Jakiekolwiek (poza koniecznymi, vide Grinewald) wejrzenia w szeregi wroga - w pierwszym rozdziale, w wizjach Harrego, w Malfoy Manor, w bitwie o Hogwart. Niech to Zło nie będzie takie bezpostaciowe.
- Voldemort sprawdzający miejsca ukrycia Horcrkusów - to powinno się przewijać przez początkowe sceny w Hogwarcie, tworząc odpowiednie napięcie i potrzebę pośpiechu.
- Historia (najlepiej z flashbackami) i przemiana Kreachera, jego udział w Bitwie.
- Śmierć Dobby'ego i jego pogrzeb.
- Olivander - wypełni lukę z Elder Wand, pozatem decyzja Harrego z kim gadać - nim czy goblinem - to podstawowy dylemat książki.
- Neville, Luna, opowieści o tym, jak wyglądał ten rok w Hogwarcie. Nawet niech z flashbackami będą!
- King's Cross - można go dość drastycznie poobcinać, zostawiając tylko podstawowe wyjaśnienia i decyzję wracać czy nie.
- "Prince's Tale". Osobiście zostawiłabym większość tego rozdziału. Można sobie darować część najwcześniejszych wspomnień czy drogę do Hogwartu, ale rozmowa z Lily po "najgorszym wspomnieniu", wszystko z okresu zabójstwa Potterów (w szczególności pełna scena na wzgórzu), kilka przebitek z okresu znanego z książek, zlecenie zabójstwa i towarzyszące temu wątpliwości, rewelacja o Horcruksie w Harrym, "pig for slaughter", Patronus, list, rozmowy z portretem - to dla mnie konieczność. Ale po spektakularnym popsuciu "Najgorszego wspomnienia" można się tutaj po filmowcach niestety spodziewać najgorszego, pewnie zostanie mgliste wrażenie, że cośtam między Severusem a Lily było i źle się skończyło, zlecenie zabójstwa, Horcruks i Patronus.

Obawiam się tego filmu, tutaj można bardzo dużo popsuć. Będziemy mieć przy szóstce próbkę jak wiele popsuć potrafią, zobaczymy.

Napisany przez: Zeti 02.09.2007 21:58

QUOTE
- odejście i powrót Rona,

QUOTE
całe Godric's Hollow


Odejścia nie można pominąć. A z Doliny pokazać tylko odwiedzenie grobu, domu, i znalezienie znaku Dh na grobie Ignotiusa.

Napisany przez: Ginnusia 02.09.2007 22:11

Jeśli wytną odejście i powrót Rona, osobiście zrobię scenarzyście coś bardzo brzydkiego a bolesnego. wink2.gif Godric Hollow zresztą też - ileż tam tej zabawy - cmentarz i dom?

Napisany przez: Aylet 02.09.2007 22:13

przecież w dolinie godryka nie było nic istotnego poza cmentarzem.

Napisany przez: Ramzes 02.09.2007 22:15

Podobnie jak użytkownicy powyżej- odejście i powrót Rona być musi!! Nie wyobrażam sobie filmu bez tego aspektu.

QUOTE(Kurgana)
Pierwszy rozdział. Po pierwsze piękny potencjał wizualny. Już widzę tą czołówkę - dwóch zakapturzonych mężczyzn zbliża się do ponurego domostwa, nastrojowa muzyka, paw

Najlepiej Złoty Paw Dżemu wink2.gif (przepraszam, nie mogłem się powstrzymać smile.gif )

Napisany przez: Zeti 02.09.2007 22:16

Akurat pierwszy rozdział można by dać jako początek, ale bardzo krótki. Mam nadzieję.

Napisany przez: Aylet 02.09.2007 22:17

ja też tak sądzę.
tylko że później rodzice będą się bali wpuścić dzieci do kina, bo na same przywitanie będzie voldi xD

Napisany przez: Ramzes 02.09.2007 22:20

Nie mówię, że pierwszego rozdziału ma nie być wink2.gif akurat co do niego mam mieszane uczucia, chociaż w sumie chciałbym, żeby film zaczął się spotkaniem w posesji Malfoyów, budowanie napięcia, rozmowa Voldemorta ze śmierciożercami, po czym jego słowa "Harry Potter must die and I will be the one who will kill him", muzyka robi się głośniejsza, zaciemnienie ekranu i wielki napis "Harry Potter and the Deathly Hallows"

Napisany przez: Kurgana 02.09.2007 22:39

QUOTE(Zeti @ 02.09.2007 21:58)
Odejścia nie można pominąć.
A dlaczego nie? smile.gif
Odejście Rona nie ma żadnego znaczenia dla fabuły, ani tomu ani serii. Niewiele wnosi do czegokolwiek, te postacie z tej strony i tak już na wylot znamy.
Nie twierdzę, że jest złe, w książce mi się podobało, ale jeżeli w filmie ciąć to to można wyciąć spokojnie. Szczególnie, że nie sądzę, by zbyt dobrze zostało pokazane.

QUOTE(Zeti @ 02.09.2007 21:58)
A z Doliny pokazać tylko odwiedzenie grobu, domu, i znalezienie znaku Dh na grobie Ignotiusa.
Ponownie fabularnie zbędne. Znak DH na grobie nie jest niezbędny do posunięcia akcji do przodu, w książce starczy, aby powiązać z Invisibility Cloak starczy jakiekolwiek wspomnienie, że Ignotius mieszkał w GH (choćby przez Lovegooda).
Odwiedzenie domu Potterów jest o tyle ważne literacko, że jest klamrą spinającą początek afery z jej zbliżającym się końcem. Jeżeli byłby czas można, ale nie jest konieczne.
Cmentarz natomiast i związane z tym emocje - będzie scena z rodzicami w Lesie, tam można to upchnąć.

Co do "zabawy" z tym miałam na myśli to, że odrzucając Bathlindę trzeba jakoś ową wycieczkę uzasadnić inaczej, a jakoś potrzeba odwiedzenia grobu rodziców wydaje mi się zbyt mała biorąc pod uwagę powagę sytuacji.

QUOTE(Ramzes @ 02.09.2007 22:20)
Nie mówię, że pierwszego rozdziału ma nie być wink2.gif akurat co do niego mam mieszane uczucia, chociaż w sumie chciałbym, żeby film zaczął się spotkaniem w posesji Malfoyów, budowanie napięcia, rozmowa Voldemorta ze śmierciożercami, po czym jego słowa "Harry Potter must die and I will be the one who will kill him", muzyka robi się głośniejsza, zaciemnienie ekranu i wielki napis "Harry Potter and the Deathly Hallows"
Ktoś tam wcześniej wspominał o wyrzucaniu tego rozdziału, co osobiście uważam za herezję i tyle! mad.gif
Rozdział jest niezwykle stylowy i aż prosi się o sfilmowanie. Jest w nim tajemnica, jest groza, jest klimat. Jedno z bardzo niewielu miejsc, gdzie w pełni zaglądamy na Ciemną Stronę.

Nie piszemy posta pod postem, tylko edytujemy.
Przemek

Napisany przez: PrZeMeK Z. 02.09.2007 23:05

Kurgana, myślisz mało filmowo.

QUOTE
- Lovegood - jedna z najbarwniejszych postaci serii, bardzo ładne wprowadzenie Hallowsów, tragiczna historia ojca zmuszonego zdradzić by uratować córkę.

Film nie jest o tragicznym ojcu zmuszonym zdradzić, by ratować córkę. Jest mnóstwo innych bohaterów, których historie trzeba w tym filmie opowiedzieć. Filmując, nie powiniśmy się kierować naszą sympatią bądź antypatią do postaci.
QUOTE
- Historia (najlepiej z flashbackami) i przemiana Kreachera, jego udział w Bitwie.
- Śmierć Dobby'ego i jego pogrzeb.

Ano właśnie problem będzie. Widzowie w 2010 już Zgredka pamiętać nie będą, a do tego będzie im się mylił ze Stworkiem (wiem z doświadczenia). Trudno będzie opowiedzieć obie historie tak, by widzowie ich nie pomieszali i odczuli.
QUOTE
- Neville, Luna, opowieści o tym, jak wyglądał ten rok w Hogwarcie. Nawet niech z flashbackami będą!

To są postacie drugoplanowe, a Hogwart nie bez powodu został z tej części niemal wycięty. Nie mamy czasu na oglądanie retrospekcji z trudnego roku szkolnego - przed poszukiwaniem horkruksa i bitwą? Poza tym, streszczanie roku szkolnego nie ma sensu pod koniec filmu - ten wątek już nie powróci i widzowie tylko się zirytują ilością niepotrzebnych szczegółów.
QUOTE
- "Prince's Tale". Osobiście zostawiłabym większość tego rozdziału. Można sobie darować część najwcześniejszych wspomnień czy drogę do Hogwartu, ale rozmowa z Lily po "najgorszym wspomnieniu", wszystko z okresu zabójstwa Potterów (w szczególności pełna scena na wzgórzu), kilka przebitek z okresu znanego z książek, zlecenie zabójstwa i towarzyszące temu wątpliwości, rewelacja o Horcruksie w Harrym, "pig for slaughter", Patronus, list, rozmowy z portretem - to dla mnie konieczność. Ale po spektakularnym popsuciu "Najgorszego wspomnienia" można się tutaj po filmowcach niestety spodziewać najgorszego, pewnie zostanie mgliste wrażenie, że cośtam między Severusem a Lily było i źle się skończyło, zlecenie zabójstwa, Horcruks i Patronus.

Ale kiedy to właśnie są najważniejsze momenty tego rozdziału! Film nie jest o miłości Snape'a do Lily - nie ma czasu na pokazanie wszystkiego. Trzeba pokazać tylko to, co ma znaczenie dla dalszej historii.
QUOTE
Odejście Rona nie ma żadnego znaczenia dla fabuły, ani tomu ani serii. Niewiele wnosi do czegokolwiek, te postacie z tej strony i tak już na wylot znamy.

Oprócz budowania nastroju i pogłębiania psychologicznego postaci Rona, który do tej pory nie miał w filmie zbyt wiele do zagrania.

Zauważyłem jeszcze jedno: z uporem podkreślasz w tym filmie zło. Piszesz je nawet z wielkiej litery i za herezję uważasz wycięcie jakiejkolwiek sceny, która to zło pokazuje. Film nie jest o terrorze Voldemorta.

Edit: podrzucam pewną nieco kontrowersyjną ideę znalezioną na forum Mugglenetu: zamiast Luny w Malfoy Manor będzie Ginny. W ten sposób pokażemy lepiej więź między nią a Harrym, a do tego bardziej prawdopodobny stanie się epilog - w końcu żona bohatera musi jakoś na ten zaszczyt zasłużyć, a tu proszę, będzie wielka miłość pogłębiona przez ocalenie życia. Co Wy na to?

Napisany przez: Kurgana 02.09.2007 23:54

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Kurgana, myślisz mało filmowo.
Myślę bardzo filmowo, tyle, że nie o popcornowym filmie dla dzieci. smile.gif
Opisałam to tak, jakbym sama chciała ten film zobaczyć, a nie jaki będzie. A ja chciałabym go zobaczyć jako mroczną epopeję o walce Dobra ze Złem, Złem niepapierowym, o tragizmie walki o Wolność, o jej cenie, o bolesnych wyborach, jakich musimy w jej imię dokonywać, o odpowiedzialności, jaka na nas spoczywa. Stąd taki a nie inny wybór motywów z książki.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Film nie jest o tragicznym ojcu zmuszonym zdradzić, by ratować córkę. Jest mnóstwo innych bohaterów, których historie trzeba w tym filmie opowiedzieć. Filmując, nie powiniśmy się kierować naszą sympatią bądź antypatią do postaci.
Lovegood to niezwykle filmowa postać. Film jest o świecie pogrążonym w wojnie i chaosie, tragiczna historia ojca niezwykle do tego pasuje.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Ano właśnie problem będzie. Widzowie w 2010 już Zgredka pamiętać nie będą, a do tego będzie im się mylił ze Stworkiem (wiem z doświadczenia). Trudno będzie opowiedzieć obie historie tak, by widzowie ich nie pomieszali i odczuli.
Tutaj masz po części rację. Ale wystarczająco chyba rozróżniono wizualnie te dwa elfy, by widzom jednak się nie pomyliły.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
To są postacie drugoplanowe, a Hogwart nie bez powodu został z tej części niemal wycięty. Nie mamy czasu na oglądanie retrospekcji z trudnego roku szkolnego - przed poszukiwaniem horkruksa i bitwą?
No dobra, z flashbackami przesadziłam. Ale informacje o tym co działo się w Hogwarcie są ważne, bo obrazują ogrom zła, jakie zostało wyrządzone przez ten rok. Podobnie jak Komisja w Ministerstwie.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Ale kiedy to właśnie są najważniejsze momenty tego rozdziału! Film nie jest o miłości Snape'a do Lily - nie ma czasu na pokazanie wszystkiego. Trzeba pokazać tylko to, co ma znaczenie dla dalszej historii.
Dla dalszej historii znaczenie ma tylko Horcruks, ale zakładając, że widz nie jest sklerotycznym idiotą (tak, wiem, to śmiałe założenie), to koniecznie jest pewne wyjaśnienie przeszłości.
Akurat wątek miłosny jest tutaj najmniej ważny, trzeba jedynie zaznaczyć jego istnienie. Natomiast ważne jest to dlaczego Voldemort chciał oszczędzić Lily, ważne jest to, dlaczego Dumbledore ufał Snape'owi. Inna sprawa, że tutaj sporo zależy od filmu szóstego i ile z niego zostanie wycięte.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Oprócz budowania nastroju i pogłębiania psychologicznego postaci Rona, który do tej pory nie miał w filmie zbyt wiele do zagrania.
Film nie jest o kompleksach Rona smile.gif.
Jak przez sześć filmów go odpowiednio nie zarysowali to już nie zarysują.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Zauważyłem jeszcze jedno: z uporem podkreślasz w tym filmie zło. Piszesz je nawet z wielkiej litery i za herezję uważasz wycięcie jakiejkolwiek sceny, która to zło pokazuje. Film nie jest o terrorze Voldemorta.
Pół książki jest o terrorze Voldemorta.
Podkreślam Zło (tak, z wielkiej litery!), bo gdy jest ono papierowe i bez wyrazu to cała z nim walka też taka się staje. Czy "Władca Pierścieni" byłby tym samym bez wglądu w działania Sarumana? Czy "Star Wars" byłyby tym samym bez bliższego spojrzenia na Dartha Vadera?

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 02.09.2007 23:05)
Edit: podrzucam pewną nieco kontrowersyjną ideę znalezioną na forum Mugglenetu: zamiast Luny w Malfoy Manor będzie Ginny. W ten sposób pokażemy lepiej więź między nią a Harrym, a do tego bardziej prawdopodobny stanie się epilog - w końcu żona bohatera musi jakoś na ten zaszczyt zasłużyć, a tu proszę, będzie wielka miłość pogłębiona przez ocalenie życia. Co Wy na to?
Wybranka bohatera powinna sobie spokojnie czekać, aż bohater ją wyzwoli smile.gif.

Napisany przez: Ginnusia 02.09.2007 23:57

Odnośnie odejścia i powrotu Rona - pogłębienie postaci Rona byłoby miłe, to raz. Dwa, że kłótnia chłopaków w IV tomie też nie napędzała akcji, a jakoś się ostała w filmie (jak też np. scena "Jak było?"-"Mokro" w V filmie - podaję przykłady tego, że filmach nie zostawiają samej głównej akcji). Trzy, że to trudno powiedzieć, żeby odejście i powrót Rona nic nie wnosiło do czegoś, co z uporem maniaka mówi o sile miłości i przyjaźni. wink2.gif Cztery, że to ładnie pogłebi poczucie osamotnienia Harry'ego itd., też dobry motyw do wygrania w filmie. A pięć, że, jakby to ująć, mam takie głupie podejrzenie, że scenarzysta (zwłaszcza, jeśli będzie nim Kloves) nie oprze się pokusie pokazania pocałunku Harry'ego i Hermiony. wink2.gif
Natomiast moim zdaniem Lovegood nie ma szans się ostać. W filmie nie może być tylu postaci, bo widz zgłupieje. Powiem więcej - Ginny zamiast Luny w MM nie jest złym pomysłem (choć filmowa Luna jest świetna i byłoby szkoda).
EDIT: Stworek i Zgredek - Kurgana, zerknij do tematu o piątym filmie. Ludzie na widok Stworka mówili Zgredek.

Napisany przez: Kurgana 03.09.2007 00:09

QUOTE(Ginnusia @ 02.09.2007 23:57)
Odnośnie odejścia i powrotu Rona - pogłębienie postaci Rona byłoby miłe, to raz.
Odejście Rona niewątpliwie ma swoje plusy dodatnie i nie twierdzę, że trzeba się go koniecznie pozbywać. Ale jeżeli miałabym osobiście wycinać to właśnie to, jako wtórne. Nie napawa mnie też specjalną ochotą na te sceny brak wiary w umiejętności młodocianych aktorów - powtórzą wszystkie te miny, jakie już sto razy widzieliśmy.
Nie mam natomiast wątpliwości, że scenarzyści ten akurat motyw w filmie pozostawią, jako odpowiednio młodzieżowy.

QUOTE(Ginnusia @ 02.09.2007 23:57)
Stworek i Zgredek - Kurgana, zerknij do tematu o piątym filmie. Ludzie na widok Stworka mówili Zgredek.
Cóż... jak pisałam wcześniej, założenie, że widz nie jest sklerotycznym idiotą jest dość odważne... smile.gif

Napisany przez: Zeti 03.09.2007 13:28

Kto nie czytał książki myśli, że chodzi o jednego skrzata.

Napisany przez: Ginnusia 03.09.2007 13:32

A oczekiwanie od widza, że będzie pamiętał drugoplanową postać z filmu oglądanego z osiem lat wcześniej, faktycznie jest dość odważne. wink2.gif

Napisany przez: Zeti 03.09.2007 13:39

Stworek musi być, bo Jo sobie go do piątki wcisnąć kazała. Mogą zrobić tak, że to stworek zginie pomagając im W Malfoy Manor, i zrekompensuje się Harry'emu za śmierć Syriusza.

Napisany przez: Aylet 03.09.2007 14:09

a co ze Zgredkiem?

Napisany przez: Ramzes 03.09.2007 14:39

No właśnie, ja już na początku tego tematu napisałem, że jeśli nie pokażą śmierci Zgredka, to się obrażę dry.gif

"Here lies Dobby, the free elf" cry.gif

Napisany przez: Aylet 03.09.2007 14:41

sądzę jednak, że twórców filmu nie przeraża taka opcja, że się obrazisz :}

Napisany przez: Ramzes 03.09.2007 14:43

Zdaję sobie sprawę tongue.gif ale jakoś tak ta scena mi bardzo zapadła w pamięć i chciałbym zobaczyć to w filmie.

Napisany przez: Aylet 03.09.2007 14:45

co to to tak. Bardziej mi było smutno niż na smierci Dumbledore'a.

Napisany przez: Ramzes 03.09.2007 14:48

Mnie też. Zdecydowanie.

Napisany przez: Ginnusia 03.09.2007 15:47

Mnie również. Płakałam przy pogrzebie Zgredka - ale w sumie nie chodziło o to, że to akurat Zgredek, ale o nastrój. I Harry kopiący grób łopatą... cry.gif

Napisany przez: Aylet 03.09.2007 15:51

co ma do tego łopata?
Mi chodziło nie tylko o nastrój Harry'ego, ale owszem, on też wpłynął na moje uczucia.
Mi żal było przede wszystkim Zgredka, które tyle zrobił, tyle pomógł. Był biednym stworzeniem, nie zasłużyło na taki los.

Napisany przez: Ramzes 03.09.2007 15:58

Właśnie...i z tego, co pamiętam jego ostatnimi słowami było "Harry Potter"...

Napisany przez: Ginnusia 03.09.2007 16:11

QUOTE(Aylet @ 03.09.2007 17:51)
co ma do tego łopata?
*



To, że Harry kopał grób bez czarów, przez szacunek dla skrzata. Co poradzę, że akurat ten moment mnie wzruszył?

Napisany przez: PrZeMeK Z. 03.09.2007 18:19

No ale właśnie: dlaczego widzowie mieliby się przejąć śmiercią jakiegoś skrzata, który dotąd pojawił się w filmach raz?

Jest też problem z Lovegoodem i Aberforthem. Nie można zachować w filmie obu, bo wyglądają dość podobnie i będą się ludziom mylić - tym bardziej, że są nowymi postaciami, a starych jest już do cholery i jeszcze trochę.
Naprawdę, popatrzcie okiem nie-fana. Aby zrozumieć i odczuć film, trzeba znać parę faktów na temat: Harry'ego, Rona, Hermiony, Voldemorta, Neville'a, Snape'a, Malfoya, Zgredka, Dumbledore'a (Elder Wand), Lupina i Tonks (śmierć musi wywrzeć jakieś wrażenie), Ginny, Luny... A do tego jeszcze Molly wyskakująca jak z kapelusza z "NOT MY DAUGHTER, YOU BITCH!", Aberforth, Stworek, Lily i jeszcze paru pomniejszych bohaterów...

Napisany przez: Kurgana 03.09.2007 19:33

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 18:19)
No ale właśnie: dlaczego widzowie mieliby się przejąć śmiercią jakiegoś skrzata, który dotąd pojawił się w filmach raz?
Po pierwsze filmowy Dobby wygląda dość urokliwie, co zdecydowanie powinno pomóc. Po drugie zanim umrze się przysłuży. Po trzecie siła tej sceny leży przede wszystkim w rozpaczy Harrego.
To jest moment przełomowy bohatera, nie wyobrażam sobie jak może go nie być.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 18:19)
Jest też problem z Lovegoodem i Aberforthem. Nie można zachować w filmie obu, bo wyglądają dość podobnie i będą się ludziom mylić - tym bardziej, że są nowymi postaciami, a starych jest już do cholery i jeszcze trochę.
Naprawdę, popatrzcie okiem nie-fana. Aby zrozumieć i odczuć film, trzeba znać parę faktów na temat: Harry'ego, Rona, Hermiony, Voldemorta, Neville'a, Snape'a, Malfoya, Zgredka, Dumbledore'a (Elder Wand), Lupina i Tonks (śmierć musi wywrzeć jakieś wrażenie), Ginny, Luny... A do tego jeszcze Molly wyskakująca jak z kapelusza z "NOT MY DAUGHTER, YOU BITCH!", Aberforth, Stworek, Lily i jeszcze paru pomniejszych bohaterów...
Słówko "bitch" raczej w filmie się nie znajdzie smile.gif.
Aberforth... hmm... spełnia rolę wyłącznie użytkową, nie ma potrzeby cokolwiek o nim wiedzieć czy się do niego przywiązywać.
Lupin i Tonks też nie są specjalnie potrzebni, starczy, by mignęli jako epizodyczni bohaterowie. Jeżeli filmowcy zechcą nieco zmniejszyć ilość tragedii w filmie to ich śmierć może z niego wylecieć.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 03.09.2007 19:58

QUOTE
Aberforth... hmm... spełnia rolę wyłącznie użytkową, nie ma potrzeby cokolwiek o nim wiedzieć czy się do niego przywiązywać.

Nieprawda. Wyobraź sobie, że oglądasz zupełnie inny film. Głowny bohater jest ścigany przez wrogów i nagle - choć przez film przewinęło się już wielu jego stronników - ratuje go nagle kompletnie obcy człowiek i... znika z ekranu bez słowa wyjaśnienia, kim jest. Nie mówię o przywiązywaniu się, ale widownia musi zrozumieć, że Aberforth to brat Dumbledore'a i dlaczego pomaga Harry'emu. A to już wymaga kilku wyjasnień i jakiegoś przedstawienia postaci.
QUOTE
Lupin i Tonks też nie są specjalnie potrzebni, starczy, by mignęli jako epizodyczni bohaterowie. Jeżeli filmowcy zechcą nieco zmniejszyć ilość tragedii w filmie to ich śmierć może z niego wylecieć.

Widzisz, mamy odmienne zdanie w tej kwestii. Ty chcesz filmować walkę Dobra ze Złem, a ja wolałbym opowiedzieć tę samą historię na mniejszą skalę. Zamiast bohaterskiego GD - dwójka ludzi, którzy zginęli, bo była wojna. Poza tym, tu nie chodzi o usuwanie śmierci Lupina i Tonks (bo co to za problem pokazać przez kilka sekund ich ciała?), ale raczej o to, by ta śmierć miała jakiekolwiek znaczenie i wzbudziła jakieś uczucia. Na zagranicznych forach sugerują zastąpienie Billa i Fleur przez Lupina i Tonks - lepsze to niż wprowadzanie kolejnej dwójki zbędnych postaci.
QUOTE
Po pierwsze filmowy Dobby wygląda dość urokliwie, co zdecydowanie powinno pomóc. Po drugie zanim umrze się przysłuży. Po trzecie siła tej sceny leży przede wszystkim w rozpaczy Harrego.
To jest moment przełomowy bohatera, nie wyobrażam sobie jak może go nie być.

Nie zamierzam wcale tego usuwać, martwi mnie tylko jedno: czy nie wyjdzie to irytująco zamiast tragicznie. Aby rozpacz Harry'ego była wiarygodna, musimy Zgredka poznać - inaczej jego reakcja będzie się wydawała przesadzona. No dobra, uratował ich, ale po co ta cała szopka z kopaniem grobu i rozpaczą? Przecież to tylko jakaś trzecioplanowa postać...
Aha:
QUOTE
Inne elementy, jakie można spokojnie wyciąć (...)
- całe Godric's Hollow - niewiele wnosi, a wiele z tym zabawy

Tu się nie zgodzę, bo film nie może się składać wyłącznie ze scen zdobywania horkruksów przeplatanych planowaniem ich zdobycia. Potrzebujemy też takiego krótkiego, ekranowego "wytchnienia", czegoś nastrojowego, jak scena w Święta na Grimmauld Place w V filmie czy Bal Bożonarodzeniowy. Godric's Hollow - mam na myśli tylko odwiedzenie grobów - idealnie by tę rolę spełniło i przyszykowało grunt pod późniejsze "Silver Doe". (Swoją drogą, jak planujesz zrealizować tę scenę bez odejścia i powrotu Rona? Bez tego nie będzie ona wystarczająco wymowna).

Napisany przez: hazel 03.09.2007 20:28

Tak sobie czytam tą całą dyskusję i podziwiam optymizm jakim sie wykazujecie. "To muszą zostawić, bez tamtego film się nie obędzie..."

A ja wam mówię, że poleci kupa scen (cały wątek Dobby'ego - na 100%, wizyta u Lovegooda, prawdopodobnie duża część wydarzeń w ministerstwie i ślub Billa i Fleur - najazd śmierciożercow zostanie ukazany przy okazji urodzin Harry'ego) , reszta zostanie skrócona i zmiksowana (Godric Hollow, Gringott, ewakuacja z Privet Drive). 1/3 filmu zajmie scena walki o Hogwart, bo jest widowiskowa i się na to dobrze nadaje.

Mam nadzieję, że wytną epilog, ale to jest płonna nadzieja zapewne.

Napisany przez: Ginnusia 03.09.2007 20:42

A mnie się własnie wydaje, że epilog wytną na pewno. Po co on?

Napisany przez: hazel 03.09.2007 20:51

Tego typu rzewne zakończenia dobrze sprawdzają się w filmach.

Napisany przez: Ginnusia 03.09.2007 21:20

Tia, ale trzeba by szukać aktorów na dorosłych bohaterów i na ich dzieci - dość dużo zachodu z tym by było. Chyba wolałabym napisy: "Harry ożenił się z Ginny. Mają troje dzieci." itd.

Napisany przez: hazel 03.09.2007 21:23

Trzebaby, i mogę się założyć, że aktorzy zostaną wyszukani i cała scenka zostanie pokazana. Ten cały epilog jest w ogóle tak filmowy, że nie wyobrażam sobie, żeby w ekranizacji został pominięty.

Napisany przez: Zeti 03.09.2007 22:01

O, epilog musi być. Przecież trzeba jakoś tę serię zamknąć.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 03.09.2007 23:18

Dajcie już spokój epilogowi, wspaniała scena.

Nie ma sensu wyszukiwać aktorów do roli dorosłych Harry'ego i spółki. W 2010 wszyscy będą mieć po dwadzieścia parę lat, a z dwudziestolatków zrobić trzydziestolatków wcale nie tak trudno. No i lepiej by to wyglądało, bo ci sami aktorzy powinni grać przez cały film, a nie nagle zostać wymienieni na kogoś obcego do jednej sceny.

QUOTE
A ja wam mówię, że poleci kupa scen (cały wątek Dobby'ego - na 100%, wizyta u Lovegooda, prawdopodobnie duża część wydarzeń w ministerstwie i ślub Billa i Fleur - najazd śmierciożercow zostanie ukazany przy okazji urodzin Harry'ego) , reszta zostanie skrócona i zmiksowana (Godric Hollow, Gringott, ewakuacja z Privet Drive). 1/3 filmu zajmie scena walki o Hogwart, bo jest widowiskowa i się na to dobrze nadaje.

Zbyt pesymistycznie do tego podchodzisz. Bitwa nie zajmie 1/3 filmu, bo za dużo jest pod koniec akcji, by nadmiernie przeciągać bitwę. Poza tym ona nie jest aż tak filmowa, jak się wydaje.
Ślub Billa i Fleur najlepiej zastąpić ślubem Tonks i Lupina - efekt ten sam, a widz ich zapamięta i posmutnieje na wieść o ich śmierci.
Hazel, w żadnym z dotychczasowych filmów "akcja końcowa" nie zajęła 1/3 filmu smile.gif Spokojnie.

Napisany przez: hazel 03.09.2007 23:34

A jak było ze smokiem w CO? Niegdy tego filmowcom nie wybaczę, a takiej sceny w życiu nikt się spodziewać nie mógł. Mówię wam, bedzie dużo więcej walki w Hogwarcie z przyplątanymi wątkami pobocznymi (tiara, wspomnienia Snape'a - też zapewne okrojone do minimum) niż w książce. A cała reszta zostanie potraktowana po łebkach. Czuję to w moczu kościach.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 03.09.2007 23:45

Smok to inna sprawa. Był jednym z trzech zadań Turnieju Trójmagicznego, a te siłą rzeczy przeciągali do maksimum, bo taka gratka (tyle scen akcji) już się w HP nie trafi. Zresztą ja tam tę scenę lubię, bo smok profesjonalnie zrobiony.
W DH scen akcji nie brakuje, również widowiskowych. Zasadzka nad Privet Drive, włamanie do Gringotta i ucieczka na smoku, Malfoy Manor, akcja w ministerstwie, no i końcówka - Bitwa o Hogwart oraz starcie Harry - Voldemort. Jest na czym zawiesić oko i jestem dziwnie spokojny, że bitwa nie zajmie wiele więcej czasu niż taki na przykład Departament Tajemnic.
Poza tym, Hazel, spójrz na same "końcowe akcje" w dotychczasowych filmach. Z drogi do Kamienia Filozoficznego wyleciał troll i zadanie Snape'a. Komnatę przedłużono, ale i film był za długi. Wrzeszcząca Chata i późniejsze perypetie ze zmieniaczem okrojono. Labirynt i cmentarz schudły niemożebnie. Z departamentu ostały się dwie sale, a Voldemort i Dumbledore wymienili ze trzy zaklęcia.
Znając życie, wyprawę do jaskini w VI tomie lekko przedłużą, a bitwę pod wieżą skrócą, bo Harry nie ma czasu brać w niej udziału. W związku z tym wszystkim nie martwi mnie końcówka filmu siódmego. Dla jednej bitwy nikt reszty filmu nie poświęci.
Trochę optymizmu, Hazel smile.gif

Napisany przez: Kurgana 04.09.2007 19:17

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58)
Nieprawda. Wyobraź sobie, że oglądasz zupełnie inny film. Głowny bohater jest ścigany przez wrogów i nagle - choć przez film przewinęło się już wielu jego stronników - ratuje go nagle kompletnie obcy człowiek i... znika z ekranu bez słowa wyjaśnienia, kim jest. Nie mówię o przywiązywaniu się, ale widownia musi zrozumieć, że Aberforth to brat Dumbledore'a i dlaczego pomaga Harry'emu. A to już wymaga kilku wyjasnień i jakiegoś przedstawienia postaci.
Wyjaśnienie "jestem bratem Albusa" to jakieś 10 sekund czasu ekranowego.


QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58)
Widzisz, mamy odmienne zdanie w tej kwestii. Ty chcesz filmować walkę Dobra ze Złem, a ja wolałbym opowiedzieć tę samą historię na mniejszą skalę. Zamiast bohaterskiego GD - dwójka ludzi, którzy zginęli, bo była wojna.
A odkąd to HP jest historią o Tonks i Lupinie? smile.gif

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58)
Poza tym, tu nie chodzi o usuwanie śmierci Lupina i Tonks (bo co to za problem pokazać przez kilka sekund ich ciała?), ale raczej o to, by ta śmierć miała jakiekolwiek znaczenie i wzbudziła jakieś uczucia.
No toż przecież dlatego właśnie proponowałam jej wycięcie.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58)
Nie zamierzam wcale tego usuwać, martwi mnie tylko jedno: czy nie wyjdzie to irytująco zamiast tragicznie. Aby rozpacz Harry'ego była wiarygodna, musimy Zgredka poznać - inaczej jego reakcja będzie się wydawała przesadzona. No dobra, uratował ich, ale po co ta cała szopka z kopaniem grobu i rozpaczą? Przecież to tylko jakaś trzecioplanowa postać...
Gdy Dobby się pojawia można spokojnie dość wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to niewiadomokto, ale postać Harry'emu świetnie znana. Nawet jak widz nie będzie pamiętał to i tak zajarzy, że jakaś emocjonalna więź między nimi jest.
Nie wyobrażam sobie zupełnie tej historii bez śmierci Dobby'ego. Cóż innego może Harry'emu uświadomić znaczenie odpowiedzialności, czyli wyższość Horcruksów nad Hallowsami?

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58)
Potrzebujemy też takiego krótkiego, ekranowego "wytchnienia", czegoś nastrojowego, jak scena w Święta na Grimmauld Place w V filmie czy Bal Bożonarodzeniowy. Godric's Hollow - mam na myśli tylko odwiedzenie grobów - idealnie by tę rolę spełniło i przyszykowało grunt pod późniejsze "Silver Doe".
Pierwsza wizyta bohatera na grobie rodziców, których nawet nie pamięta, a którzy poświęcili dla niego swoje życie... mamy chyba zupełnie inne definicje "wytchnienia" smile.gif.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 03.09.2007 19:58)
Swoją drogą, jak planujesz zrealizować tę scenę bez odejścia i powrotu Rona? Bez tego nie będzie ona wystarczająco wymowna.
Nie do końca rozumiem jaką "wymowność" masz tutaj na myśli.

Napisany przez: hazel 04.09.2007 20:51

Wracając jeszcze do Aberforta, podoba mi się, że znalazla się w piątym filmie migawka z jego udziałem. I ta koza w tle biggrin.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 04.09.2007 21:08

Wymowność sceny z Silver Doe? Taka, że bez odejścia i powrotu Rona to tylko scena znalezienia miecza i zniszczenia medalionu. Z powrotem Rona to wspaniała, pełna napięcia scena, która pokazuje nam charakter Rona (a to postać o stokroć ważniejsza od np. Luny i warto by go trochę rozbudować).

QUOTE
Wyjaśnienie "jestem bratem Albusa" to jakieś 10 sekund czasu ekranowego.

Tak, ale samo "jestem bratem Albusa" może nie wystarczyć. Widz może nie pamiętać, kim jest Albus smile.gif Poza tym, potrzeba choć kilku zdań motywacji Aberfortha, w stylu: "Nie chcę, by poświęcenie mojego brata poszło na marne". Nie mówię, że widownia ma go pamiętać, ale niech przynajmniej będzie on wiarygodny.
QUOTE
A odkąd to HP jest historią o Tonks i Lupinie?

Odwracasz kota ogonem. Dobra, zasłużyłem sobie.
Ujmę to tak: z filmowego punktu widzenia są postacie ważne i nieważne. W tym filmie ważne to Trio, Voldemort, Dumbledore, Snape, Ginny, Bellatriks i może Neville z Luną. Można zbudować film tylko na nich. Ale parę nieważnych postaci też musi być - bo albo fani by ich zabili, albo porobiłyby się dziury w wątkach.
Myślisz o ukazaniu postaci i dramatu Lovegooda, który jest postacią naprawdę nieważną i banalnie łatwą do wycięcia. Ja myślałem raczej o tym, że Trio na czyimś ślubie musi się spotkać i do czyjegoś domu uciec po Malfoy Manor. Skoro Lupin i Tonks i tak giną, można zastąpić nimi niepotrzebnych Billa i Fleur. Tym samym widzowie będą ich kojarzyć i ich śmierć (ofiary w wojnie ze Złem!) wywoła choć malutkie ukłucie żalu.
QUOTE
Gdy Dobby się pojawia można spokojnie dość wyraźnie zaznaczyć, że nie jest to niewiadomokto, ale postać Harry'emu świetnie znana. Nawet jak widz nie będzie pamiętał to i tak zajarzy, że jakaś emocjonalna więź między nimi jest.

Oby. I oby się ze Stworkiem ludziom nie mylił. Też nie chciałbym tego wycinać.
QUOTE
Pierwsza wizyta bohatera na grobie rodziców, których nawet nie pamięta, a którzy poświęcili dla niego swoje życie... mamy chyba zupełnie inne definicje "wytchnienia"

Oj, nie przesadzaj. Wytchnienia w sensie spokojnej sceny, gdzie nikt nikogo nie ściga i nie snuje planów. A scena wszak piękna, a widz lubi się wzruszyć. Wizyta na grobie rodziców to coś, co przemawia nawet do ludzi nielubiących HP.

Napisany przez: Kurgana 04.09.2007 21:36

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Wymowność sceny z Silver Doe? Taka, że bez odejścia i powrotu Rona to tylko scena znalezienia miecza i zniszczenia medalionu. Z powrotem Rona to wspaniała, pełna napięcia scena, która pokazuje nam charakter Rona (a to postać o stokroć ważniejsza od np. Luny i warto by go trochę rozbudować).
Ron jest "rozbudowywany" od sześciu filmów, powinno starczyć. W tym też swojego czasu co nieco mieć będzie. Choć część filmu musi pokazywać ich "obozowanie", gdzie jest od groma miejsca na pokazywanie charakteru Rona.
I Silver Doe nic nie traci bez owego odejścia.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Tak, ale samo "jestem bratem Albusa" może nie wystarczyć. Widz może nie pamiętać, kim jest Albus smile.gif
No nie, jeżeli widz nie pamięta kim jest Dumbledore to nie zrozumie połowy filmu.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Poza tym, potrzeba choć kilku zdań motywacji Aberfortha, w stylu: "Nie chcę, by poświęcenie mojego brata poszło na marne".
Kolejne 10 sekund smile.gif.
A co do Aberfortha - przede wszystkim musi się zachować koza! wink2.gif

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Odwracasz kota ogonem. Dobra, zasłużyłem sobie.
Nie kota ogonem (mam jednego w domu i wiem, że to totalnie awykonalne), a Twoje własne argumenty przeciwko Tobie. I tak, zasłużyłeś sobie smile.gif.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Myślisz o ukazaniu postaci i dramatu Lovegooda, który jest postacią naprawdę nieważną i banalnie łatwą do wycięcia.
Żeby wyciąć Lovegooda trzeba pokombinować dość ostro z tym jak się "Trio" dowiaduje o tym czym są Hallowsy.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Oby. I oby się ze Stworkiem ludziom nie mylił. Też nie chciałbym tego wycinać.
Wycięcie śmierci Dobby'ego po prostu zaprzepaści całą przemianę duchową bohatera. Oczywiście można, tylko nie wiem w jakim celu.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
Oj, nie przesadzaj. Wytchnienia w sensie spokojnej sceny, gdzie nikt nikogo nie ściga i nie snuje planów.
Sceny campingu w zupełności powinny wystarczyć za takowe "wytchnienie".
Obawiam się natomiast, że jeżeli zostanie wycięta Bathlinda to wycieczka do GH po prostu nie będzie mieć jakiegokolwiek sensu i sprawi wrażenie wciśniętej na siłę.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:08)
A scena wszak piękna, a widz lubi się wzruszyć. Wizyta na grobie rodziców to coś, co przemawia nawet do ludzi nielubiących HP.
Żeby była piękna to jeszcze potrzeba w tym dobrego aktorstwa, a z tym może być krucho.
Ale nie ma obaw - jestem pewna, że to zachowają.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 04.09.2007 21:48

QUOTE
Ron jest "rozbudowywany" od sześciu filmów, powinno starczyć. W tym też swojego czasu co nieco mieć będzie. Choć część filmu musi pokazywać ich "obozowanie", gdzie jest od groma miejsca na pokazywanie charakteru Rona.
I Silver Doe nic nie traci bez owego odejścia.

Ron do tej pory miał naprawdę niewiele czasu ekranowego. Jego kwestie przyznawano Hermionie, jego rolę wypaczano, jego wątki wypadały. Mógłby mieć choć jedną naprawdę "swoją" scenę.
Obozowania będzie malutko, bo to nieciekawe. A Silver Doe traci - traci tę radość z powrotu Rona. Ale oczywiście można się bez tego obejść.
QUOTE
No nie, jeżeli widz nie pamięta kim jest Dumbledore to nie zrozumie połowy filmu.

Myślałem raczej o samym nazwisku czy imieniu, postać będą pamiętać. Ale wiem z doświadczenia, że nazwiskami mało kto sobie głowę zawraca. Fred i George - "jajcarze". Ginny - "no ta ruda, siostra Rona". Luna - "wariatka" (sic!). Lucjusz - "ojciec Malfoya". Syriusz - "no ten wujek czy ktoś tam Harry'ego". Stworek - "Zgredek!". I tak dalej.
QUOTE
Żeby wyciąć Lovegooda trzeba pokombinować dość ostro z tym jak się "Trio" dowiaduje o tym czym są Hallowsy.

Wcale nie tak ostro. Harry i Hermiona znajdują w książce Dumbledore'a dziwny symbol, a później znów, na grobie w Godric's Hollow (kolejny powód, by zostawić tę scenę). Hermiona kojarzy znak z legendą, którą zna na temat Deathly Hallows, a Ron powie, że zna ją z bajki dla dzieci w książce Hermiony. Oboje jakoś poskładają całą historię. Wiarygodne? Dla widza, owszem.
QUOTE
Wycięcie śmierci Dobby'ego po prostu zaprzepaści całą przemianę duchową bohatera. Oczywiście można, tylko nie wiem w jakim celu.

Powtarzam: broń Boże nie chcę jej wycinać. Rozważam tylko możliwości.

Napisany przez: Zeti 04.09.2007 22:07

I jedna scena, która musi być. I have more, w wykonaniu profesor Sybilli. To będzie jej najlepszy wstęp w serii.

Napisany przez: Kurgana 04.09.2007 22:13

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48)
Ale oczywiście można się bez tego obejść.
No właśnie - można.
A Ron ponad wszelką wątpliwość będzie mieć trochę scen z Hermioną, coby romantycznie było.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48)
Myślałem raczej o samym nazwisku czy imieniu, postać będą pamiętać.
- Albus był moim bratem.
- Dyrektor Dumbledore?!
- Tak, wiem, nie jesteśmy podobni, on miał długą, siwą brodę.
I już wink2.gif.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48)
Stworek - "Zgredek!".
Po polsku to i ja mam problemy skojarzyć który zacz.

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 21:48)
Wiarygodne?
Średnio.

Napisany przez: hazel 04.09.2007 22:26

QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:07)
I jedna scena, która musi być. I have more, w wykonaniu profesor Sybilli. To będzie jej najlepszy wstęp w serii.
*


Zdecydowanie. Wreszcie się przydała do czegoś konstruktywnego, poza wonieniem oparami alkoholowymi, wieszczeniem rychłego zgonu każdemu, kto się napatoczył i wygłaszaniem nawiedzonych przepowiedni.

Napisany przez: Kurgana 04.09.2007 22:29

QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:07)
I jedna scena, która musi być. I have more, w wykonaniu profesor Sybilli.
To i koza Aberfortha to absolutna konieczność! smile.gif

Napisany przez: Zeti 04.09.2007 22:37

Tak, koza też, ale Sybilla wymiata. I Luna na weselu musi coś wielkiego strzelić.

Napisany przez: Golden Phoenix 04.09.2007 22:41

QUOTE
Wreszcie się przydała do czegoś konstruktywnego, poza wonieniem oparami alkoholowymi, wieszczeniem rychłego zgonu każdemu, kto się napatoczył i wygłaszaniem nawiedzonych przepowiedni.


Być może była to jej pierwsza konstuktywna czynność, ale za to ubaw z niej miałam zawsze wielki. Zwłaszcza te teksty o wewnętrznym oku biggrin.gif

A filmowa Sybilla to po prostu REWELACJA, dawno się tak nie śmiałam biggrin.gif

Napisany przez: Zeti 04.09.2007 22:43

O tak.
Ciekawe jak ją ubiorą, i ucharakteryzują na ten moment. Może jakaś butelka Sherry?

Napisany przez: hazel 04.09.2007 22:46

QUOTE
Tak, koza też, ale Sybilla wymiata. I Luna na weselu musi coś wielkiego strzelić.



W Lunę wątpię. Miała swoje pięć minut w piątym filmie. W siódemce jest jej mało i podejrzewam, że w filmie będzie jeszcze mniej.

Napisany przez: Ginnusia 04.09.2007 22:47

QUOTE(Kurgana @ 05.09.2007 00:13)
A Ron ponad wszelką wątpliwość będzie mieć trochę scen z Hermioną, coby romantycznie było.
*



Ron to już drugi film ma przede wszystkim sceny z Hermioną w duchu komedioworomantycznym. wink2.gif Danie mu drugiej (po szachach w pierwszym tomie) sceny "heroicznej" nie byłoby wielkim przestępstwem. Poza tym - sorry, ale jednak to Trio jest tu głównym - zbiorowym - bohaterem. Nie można zatem obciąć ich wątków, dając w zamian Voldemorta, Snape'a i Lily, rodzinę Dumbledore'ów etc. To wątki poboczne muszą się tu dostosować, bo widz się zdziwi.

QUOTE(Zeti)
I Luna na weselu musi coś wielkiego strzelić.

O ile będzie jakieś wesele.

Napisany przez: Zeti 04.09.2007 22:58

Jak to nie ma wesela? blink.gif
Ron rozwierający ręce i zaatakowany przez Hermionę. A już myślałem, że się ucałują...

Napisany przez: PrZeMeK Z. 04.09.2007 22:58

QUOTE
Wiarygodne?
Średnio.

Ojej.
Oglądasz inny film. Jest tajemnica, dziwne symbole. Pojawia się budzący śmiech, nieznajomy facet w dziwnym domu, który opowiada legendę i mówi, że w nią wierzy. Trójka głównych bohaterów mu nie wierzy.

Oglądasz inny film. Trójka głownych bohaterów zastanawia się nad dziwnym symbolem. Najmądrzejsza z nich przypomina sobie historię o trzech potężnych przedmiotach. Bystry przyjaciel dodaje, że zna to z bajki, a tę bajkę dziwnym trafem mają przy sobie.

Nie ma aż tak ogromnej różnicy. Ludzie wiedzą, że Hermiona jest bystra, a i książka od Dumbledore'a się przydaje. W ten sposób można zaoszczędzić czas.

Jeśli już coś wycinać, to Lovegooda. Hallowsy i tak są wątkiem typu "no nie wiem, Harry... To tylko legenda". Naprawdę nie potrzeba nowej postaci.

Zgadzam się z Ginnusią co do Rona. Dość już komiksowego, romansowego Rona.

Napisany przez: Zeti 04.09.2007 23:01

QUOTE
Nie ma aż tak ogromnej różnicy. Ludzie wiedzą, że Hermiona jest bystra, a i książka od Dumbledore'a się przydaje. W ten sposób można zaoszczędzić czas.

Jeśli już coś wycinać, to Lovegooda. Hallowsy i tak są wątkiem typu "no nie wiem, Harry... To tylko legenda". Naprawdę nie potrzeba nowej postaci.

Właśnie książka od Dumbledora. I to powinno widza do końca przekonać.
A Lovegooda można wyciąć, tylko szkoda, to w końcu ojciec Luny.

Napisany przez: Ramzes 04.09.2007 23:05

Ale poza opowieścią o hallowsach nie ma nic do roboty i jest po prostu zbędny wink2.gif

Napisany przez: Kurgana 04.09.2007 23:23

QUOTE(Ginnusia @ 04.09.2007 22:47)
Danie mu drugiej (po szachach w pierwszym tomie) sceny "heroicznej" nie byłoby wielkim przestępstwem.
No nie no, sorry, nie chce mu odbierać heroicznych czynów w tej scenie!

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:58)
Ludzie wiedzą, że Hermiona jest bystra
Pomijając już wszystko inne - takie rozwiązanie sprawy rozwala najlepszy rys Hermiony w tej książce - jej niewiedzę.
Jeżeli już to całość powinien odkryć Ron, jako dzieciak wychowany na tych bajkach, przy okazji ponownie się wykazując.

Napisany przez: Zeti 05.09.2007 14:39

QUOTE(Ramzes @ 04.09.2007 23:05)
Ale poza opowieścią o hallowsach nie ma nic do roboty i jest po prostu zbędny wink2.gif
*



Ale i tak szkoda. Nie ze względu na jego samego, ale raczej na jego córkę. Luna jest suuper.

Napisany przez: Ginnusia 08.09.2007 18:48

Na ronandhermionesource.com jest akcja, która ma na celu skłonienie WB, by w siódmymy filmie były te sceny, na których zalezy jak największej ilości fanów HP. Jest ankieta, można te sceny zaznaczyć. Dla mnie chwilowo to za trudne, bo mozna wybrać tylko 10 najważniejszych. wink2.gif Co byście wybrali?
Mozna też zagłosować, jaka długośc filmu byłaby najwłaściwsza.
Zobaczyć opcje oraz zagłosować można http://www.surveymonkey.com/s.aspx?sm=deMqT698s1BQm3O_2f9HM_2fyA_3d_3d
PS. Te sceny są wybrane z pewnym naciskiem na akcje na linii Ron-Hermiona, ale to nic dziwnego. Podoba mi się sama idea, choć pewnie niewiele to da.

Napisany przez: Ramzes 08.09.2007 20:07

Wybrałbym na razie (jestem do tego przekonany i decyzji nie zmienię wink2.gif):
-Kreacher and Dobby
-Harry's brave walk to death
-Neville's heroic moment against Voldemort
-Mrs. Weasley vs. Bellatrix
-The silver doe
-The Prince's tale

Nad pozostałymi czterema muszę się zastanowić. A tak w ogóle, dlaczego oddzielnie jest "Learning about Snape and Lily's past" i "The Prince's tale"? blink.gif Przecież w Prince's tale zawiera się przeszłość Lily i Snape'a.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 08.09.2007 20:22

No, część z tych scen na pewno będzie w filmie (np. Harry w lesie), ale wybrałem:
- Mrs. Weasley vs. Bellatrix
- Harry's brave walk to death
- Neville's heroic moment against Voldemort
- Bellatrix slapping Ron after he says “No, you can have me, keep me!” instead of Hermione
- Ron and Hermione falling asleep holding hands (wspaniały moment)
- Harry and Ginny's birthday moment alone
- Ron leaving Harry and Hermione and WHY
- Kreacher and Dobby
- Ron and Hermione's kiss (tego nie można wyrzucić)
- The Silver Doe

Napisany przez: Ginnusia 09.09.2007 01:00

O. Chciałam zagłosować, a tu strona nie działa. Ale moja lista chyba kopiowałaby listę Przemka, przynajmniej w większości. wink2.gif
EDIT: http://www.surveymonkey.com/s.aspx?sm=ReJDqkHilXkADqWswjeX2Q_3d_3d

Napisany przez: Ginnusia 09.09.2007 17:55

Wybrałam sceny:
1. The Silver Doe
2. Harry's brave walk to death
3. Ron and Hermione's kiss (również to zaznaczyłam, co oczywiste, jako najbardziej oczekiwany pocałunek, Harry i Ginny będą mieli na to szósty film)
4. Ron leaving Harry and Hermione and WHY
5. The Prince's Tale
6. Mrs Weasley vs. Bellatrix
7. Ron and Hermione falling asleep holding hands (bo musi być coś z tych małych momentów między nimi)
8. Neville's heroic moment against Voldemort (to MUSI być)
9. Bellatrix slapping Ron
10. (nie zapisałam tego po angielsku) Rozpacz Weasleyów po smierci Freda.

Na liście rezerwowej był Lupin proszący Harry'ego na ojca chrzestnego i - jednak - moment pocałunku Harry'ego i Ginny.
I zaznaczyłam opcję filmu trzygodzinnego. A co.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.09.2007 18:18

A ja wybrałem "A little over 3 hours".

Napisany przez: Zeti 09.09.2007 18:51

- The Silver Doe
- Mrs. Weasley vs. Bellatrix
- The Prince's Tale
- Ron and Hermione's kiss
- Potterwatch
- Percy coming back
- Neville's heroic moment against Voldemort
- Kreacher and Dobby
- Harry's brave walk to death
- Wedding

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.09.2007 18:54

Akurat powrót Percy'ego na pewno wypadnie, bo nie było dotąd ani słowa o jego odejściu od rodziny. Ale byłoby miło to zobaczyć.
Kurczę, jak ja bym chciał, żeby dobrze zagrano Silver Doe. To tak piękny rozdział.

Napisany przez: Zeti 09.09.2007 19:11

Widziałeś niemiecką okładkę DH dla dorosłych? Prawie cała się na nim koncentruje. I to moja ulubiona niemiecka okładka jak dotąd.

Nie wiem, czy mówili o Percym w V filmie, bo po prostu go jeszcze nie widziałem...

Napisany przez: Ginnusia 09.09.2007 19:17

Nie mówili. Percy nawet był, trzymał za fraki Harry'ego i Cho po zdekonspirowaniu GD, ale nie było nawet przypomniane, że to jest akurat Percy. Osoba, która widziałaby wcześniejsze filmy raz, nawet nie zwróciłaby na niego uwagi.
A dobrze pokazane "Silver Doe" to też moje największe marzenie odnośnie DH.

Napisany przez: Katon 10.09.2007 11:54

A mi się najbardziej marzy, żeby jednak dobrze oddali klimat drogi na śmierć. Bez skrótów i jakiejś taniej sentymentalności.

Napisany przez: Golden Phoenix 10.09.2007 20:35

Oj tak, myślę dokładnie o tym samym, ale coś mi się wydaje, że ciężko będzie w filmie oddać te wszystkie przemyślenia. Boję się żeby nie rozwalili tego fragmentu.

Napisany przez: hiob27 17.09.2007 20:17

Dla mnie najważniejsze jest oddanie klimatu kilku scen, a mianowicie:
a) "-After all this time? - Always."
b) Pojedynek Mrs. Weasley i Bellatrix
c) Wszystko co związane ze Stworkiem
d) Harry w Zakazanym Lesie
e) patronusy (ryś na weselu, łasica pana Weasleya etc)
f) i chyba najbardziej spektakularny moment: "Walka Hogwartu"

Napisany przez: Golden Phoenix 17.09.2007 23:03

Chciałabym jeszcze zobaczyć fragment z Prince's Tale:

QUOTE
“Would you like me to do it now?” asked Snape, his voice heavy with irony. “Or would you like a few moments to compose an epitaph?”


Taki czarny humor, z którego umiem się śmiać dopiero 2 miesiące po przeczytaniu 7 tomu...

Napisany przez: PrZeMeK Z. 17.09.2007 23:06

QUOTE
f) i chyba najbardziej spektakularny moment: "Walka Hogwartu"

Ja tam wolę "Bitwa o Hogwart" i nigdy nie będę odczytywał tego inaczej. Niezależnie od tego, jak "Battle of Hogwarts" przełoży Polkowski.

Napisany przez: Golden Phoenix 17.09.2007 23:18

Ja też zawsze to rozumiałam jako "Bitwa o Hogwart". W kontekście całego rozdziału ta nazwa wydaje mi się bardziej odpowiednia, jakaś taka klimatyczna smile.gif "Walka Hogwartu" jakoś nie do końca mi tu pasuje. Ale to już chyba temat do przedyskutowania w innym topicu wink2.gif

Napisany przez: hiob27 17.09.2007 23:24

Przecież wiadomo, że "Bitwo o Hogwart" brzmi znacznie lepiej. Ale mi nie chodziło o jakąś mega poprawność, tylko o sens. A tak nawiasem mówiąc to jednak chyba "Bitwa o Hogwart" wcale nie jest tak dokońca poprawną nazwą, bo tutaj nikt się tak napradę nie bił o Zamek...

Napisany przez: Golden Phoenix 17.09.2007 23:28

Może nie tyle Bitwa o Hogwart jako o budynek, ale o Hogwart jako taką metaforę dobra smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 18.09.2007 00:19

O, to, to. Dla mnie też to jest "Bitwa o Hogwart", w rozumieniu Golden Phoenix.
Tylko boję się, że w filmie dowalą efektów specjalnych, a wytną galopujące ławki, Trelawney z kulami i akcję Pansy.

Napisany przez: Zeti 18.09.2007 18:05

Walka nie brzmi dobrze. Chyba Pan Andrzej ma jeszcze jakieś wyczucie?

Napisany przez: Ginnusia 03.10.2007 13:15

Zeti i reszto smile.gif Znalazłam takiego newsa (na onecie):

Billy Connolly dołączył do Harry'ego Pottera
Szkocki komik Billy Connolly dołączył do grona obsady magicznej serii filmów o przygodach Harry'ego Pottera.
64-letni aktor wcieli się w adaptacji tomu "Harry Potter i śmiertelne relikwie" w postać czarodzieja Zenophilousa Lovegooda, ojca przyjaciółki młodego magika, Luny Lovegood.
Billy Connolly ma na koncie udział m.in. w produkcjach "Wspaniały Joe", "Ostatni samuraj" i "Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń".

Pominę chwilowo błąd w imieniu, bo liczy się tu to, że Lovegoodów nie wyrugują całkiem z DH. smile.gif O ile tego newsa można traktować poważnie.

Napisany przez: Ramzes 03.10.2007 18:48

A ja po obejrzeniu wczoraj Zakonu stwierdzam, że bardzo chcę zobaczyć Bellatrix w VII filmie. I tak podobno ma być, ale mam nadzieję, że dadzą się wykazać Helenie Bonham Carter- najpierw torturuje Hermionę, wściekła, szalona itd, a zaraz potem ciało Bellatrix, a umysł Hermiony. Spore wyzwanie dla aktorki.

Napisany przez: Zeti 03.10.2007 21:22

Juz Castingi do DH robią??? Przecież HBP jeszcze dobrze nie skończyli. No ale on się na Xena/Zena biggrin.gif świetnie nadaje. Ci z onetu mogliby książkę najpierw przeczytać.

Napisany przez: Ginnusia 04.10.2007 00:06

Też mnie to zdziwiło, dlatego też nie wiem, czy mozna traktować tego newsa poważnie. Zobaczymy...
A scenę z Hermioną-Bellatriks (w ogóle całośc Gringotta) pewnie wytną. Coś muszą.

Naszła mnie myśl straszna i głupia. Mianowicie - nie wyobrażam sobie pocałunków w kolejnych dwóch filmach. Sceny ksiązkowe, owszem, lubię, ale w wersji filmowej nie umiem sobie wyobrazić. Ron z Hermioną, proszę bardzo, ale nie Rupert z Emmą. Toż samo z Danem i Bonnie. Nie widzę tego. Podejrzane. wink2.gif

Napisany przez: Ramzes 04.10.2007 16:53

Całkiem bez Gringotta?? A co z czarką? I zorientowaniem się Voldemorta, że trio jest na tropie horkruksów (no dobra to jeszcze da się zrobić, ale jak zdobędą czarkę?)

Napisany przez: Ginnusia 04.10.2007 16:58

Czarkę się wsadzi do Pokoju Życzeń, razem z tiarą. wink2.gif
Akurat akcja "Gringott" podobała mi się średnio, więc bym się nie pogniewała za takie rozwiązanie.

Napisany przez: Ramzes 04.10.2007 17:30

Hm...no mnie też Gringott nie urzekł jakoś szczególnie, ale motyw z dwoma horkruksami w jednym miejscu też mi się nie podoba. Chociaż jak tak dłużej myślę, to faktycznie- Gringotta mogą wyciąć.

Napisany przez: Zeti 04.10.2007 18:02

Ale nie ma mowy o Horcruxach razem. Niech sobie wytną Xena, ale Gringott jednak jest jakimś takim analogicznym tworem do pierwszego tomu.

Napisany przez: Ramzes 04.10.2007 21:00

No jest analogicznym tworem. Tak samo jak Grindelwald, ale to jest wiadome dla czytelników HP. Wiadomo, że wielu widzów zna dokładnie fabułę, ale zwykli zjadacze chleba wink2.gif, którzy jedyny kontakt mają z Harrym właśnie poprzez film (bo idą do kina razem z dzieckiem/chłopakiem/dziewczyną/dla świętego spokoju tongue.gif) po 10 latach nie będą jakoś szczególnie pamiętać tego banku.
Ja osobiście chciałbym, żeby go umieścili ze względu na horkruksa.

Napisany przez: Zeti 06.10.2007 14:35

A co się będą przejmować tym, że ktoś, kto nie czytał książki tego nie zapamięta. Film powinien być stworzony dla fanów.

Napisany przez: Ginnusia 06.10.2007 15:41

Ale nie jest tworzony dla fanów, tylko dla zysków, więc - dla jak najszerszej widowni, która powinna rozumieć, kogo widzi na ekranie i dlaczego.

Napisany przez: Zeti 06.10.2007 18:06

Kojarzy mi się to z tym, że Prorok istnieje po to, żeby się sprzedawać.

Napisany przez: Ginnusia 06.10.2007 20:37

Prawa rynku, niestety. sad.gif

Napisany przez: Ramzes 07.11.2007 23:55

Pisałem posta na temat piątego filmu i napisałem, że szkoda, że McGonagall została zepchnięta na dalszy plan. Miałem już napisać, że mam nadzieję, że w siódmym tomie zostanie to zrekompensowane, ale przypomniałem sobie, że spoiler nie byłby mile widziany tongue.gif

Krótko mówiąc mam nadzieję, że McGonagall w Hallowsach będzie. Chyba nawet ktoś już wyraził taką opinię. W każdym razie bardzo chciałbym zobaczyć Maggie Smith w tej roli, jak walczy ze Snape'em, a później Voldemortem. Ale znając życie wytną to sad.gif

A właśnie teraz tak mi przyszło do głowy. Jak myślicie - jak potraktują tiarę. Czy Harry wejdzie do Pokoju Wspólnego Krukonów (wtedy mogłaby się właśnie pojawić McGonagall)? Raczej wątpliwe, ale co od razu poleci do ducha? (Szarej Damy? nie jestem pewny, a nie chce mi się szukać w książce) Skądś przecież musi wiedzieć, gdzie szukać. Chyba, że Luna mu od razu wszystko powie. Ale wtedy nie będzie McGonagall w tej scenie...

Przepraszam za mało składny post blush.gif

Napisany przez: Katon 08.11.2007 23:35

Myślę, że Maggie Smith pojawi się tylko w jednej scenie, ale pojawić się musi. To będzie zwieńczenie serii. Choćby przez grzeczność należy się jej obecność i chyba chociaż tyle ludzie z wytwórni rozumiom.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.11.2007 20:51

Też nie przewiduję jakiegoś wielkiego udziału Maggie Smith, ale przydałaby się choćby podczas sceny, gdy Voldemort pokazuje wszystkim "martwego" Harry'ego. Ot, żeby niemal zasłabła na przykład. No i wcześniej, po przybyciu Harry'ego do Hogwartu.

Ramzes - widzę to tak: Harry przybywa do Hogwartu nie wiedząc, czego szuka. Przygotowania do bitwy. Któryś z Krukonów, najlepiej Luna, opowiada mu o zaginionym diademie, tiarze czy jak to tam nazwać. Na ścianach wiszą portrety Założycieli i kamera robi zbliżenie na diadem. Harry'emu otwierają się oczy, mówi "Widziałem już to! Wiem, gdzie to jest! Jest w Pokoju Zaginionych Rzeczy, niedaleko szafy, którą Malfoy wpuścił tu w zeszłym roku śmierciożerców!" - i następuje szybka retrospekcja z szóstego filmu ze zbliżeniem na diadem.
I problem z głowy. Bez duchów.

Mam dwa pytania:
1. Filmowcy będą mieć silną pokusę, by rozbudować ostateczny pojedynek Harry - Voldemort. Dla mnie byłoby to zbrodnią niewybaczalną. Żeby widzowie nie czuli się oszukani przebiegiem walki, trzeba by jakoś podkreślić, że Harry nie ma szans wygrać magią i musi wygrać sprytem. Jakieś pomysły? Czy może wg Was powinni walkę rozbudować?
2. Jak wyjaśnić widzom zamieszanie z Elder Wand? Jeśli przedstawić to jak w książce, nikt nic nie zrozumie.

Napisany przez: Ginnusia 10.01.2008 22:46

Guillermo Del Toro chciałby wyreżyserować ostatnią część "Harry'ego Pottera" - "Insygnia Śmierci"

- Jestem bardzo zainteresowany - teraz, gdy filmy stały się bardziej mroczne - mówi reżyser. - Jest w nich kontrast pomiędzy przygnębiającą egzystencją chłopca a światem, z którym musi się skonfrontować. Ewoluowały w naprawdę fajny wszechświat - tłumaczy.

Del Toro chciał wcześniej wyreżyserować trzecią część cyklu - "Więźnia Azkabanu" - ale przegrał ostatecznie z Alfonso Cuaronem. Twórca mówi jednak, że bardzo podoba mu się siódmy "Harry Potter". - Bardzo wzruszyło mnie zakończenie. Jest jak w powieściach Dickensa - uważa.

za: film.onet.pl

Napisany przez: Zeti 13.01.2008 19:17

Taka sobie plotka z DT

Dziennik The Daily Mail pisze, że ekipa pracująca obecnie nad filmem "Harry Potter i Książę Półkrwi” dostała wiadomość jakoby kolejny, ostatni film nakręcony miałby być w dwóch częściach. Artykuł wskazuje na ogromną korzyść wynikającą z takiego posunięcia, przy którym zysk z biletów mógłby wynieść 500 milionów funtów. Twórcy chcą, jak tylko to możliwe, spełnić wymagania fanów gdyż jest to ostatnia z części o młodym czarodzieju, a podzielenie filmu na dwie części pozwoliło by na nakręcenia naprawdę dobrego filmu.
W dalszej części artykułu przeczytać możemy o rozważaniach na temat reżysera. Warner Bros. nadal nie przedstawiło swej decyzji jeśli chodzi o reżysera HP7. Niektórzy spekulują jakoby film miał nakręcić jeden z wielkich reżyserów historii kina, zdobywca Oscara, Steven Spielberg.


Mi się to nawet podoba.

Napisany przez: Ginnusia 13.01.2008 19:48

Mnie też. A w końcu taki sposób emisji filmu się zdarza (np. nasz "Potop", w dwóch częściach było też u nas puszczane "Czasem słońce, czasem deszcze") i w dodatku pozwoliłby nie okrajać książki.
BTW wyczytałam kolejne nazwisko z giełdy reżyserów VII filmu - David Fincher. O mamo.
I przypomniało mi się, że dziś mi się śniło, że oglądam właśnie VII film w kinie. Niewiele miał wspólnego z książką, bo jedyna zapamiętana scena to Narcyza i Lucjusz, wyglądający jak kuzyn Shreka, pływający w jakimś jeziorze. wink2.gif

Napisany przez: Katon 13.01.2008 21:06

A co jest niby nie tak z Fincherem?

Napisany przez: PrZeMeK Z. 13.01.2008 21:09

To chyba wyraz zachwytu był.

E tam, dwie części. Pogłoski o dwuczęściowym filmie chodzą już od CO, której ponoć "nie da się zrealizować w jednym filmie". A jednak się dało. To samo z DH.

Napisany przez: Ginnusia 13.01.2008 21:36

To miał być wyraz orgiastycznego nieledwie zachwytu. Tylko ja taka powściągliwa jestem.wink2.gif

Napisany przez: Katon 13.01.2008 21:44

A, to spoko. Też bym się cieszył.

Napisany przez: anagda 13.01.2008 22:42

A ja tam myślę, że ta plotka jest prawdopodobna. Cykl książek się skończy i kura znosząca złote jajca umrze śmiercią naturalną. A tak, jak podzielą DH na dwie części, to jeszcze przynajmniej WB przedłuży życie kurczakowi i sobie trochę dorobi. Chociażby na biletach (bo DVD to juz mogliby wrzucić na jedną płytkę, tzn. w jednej paczce).

Napisany przez: owczarnia 14.01.2008 16:44

Teraz do garnuszka z plotkami doszedł jeszcze Spielberg. No ciekawe, ciekawe...

Napisany przez: PrZeMeK Z. 14.01.2008 19:20

Zgadzam się. Mnie też bardziej pasowałby jeden film. Czułbym się oszukany, musząc wyjść z kina "w połowie".

Napisany przez: Aylet 14.01.2008 19:29

40zl za jeden film i to na jedną osobę. lol.

Napisany przez: owczarnia 20.01.2008 03:41

QUOTE
Report: WB says No Decision Yet Made on "Deathly Hallows," Kloves Back as Screenwriter

Posted by: Sue
January 14, 2008, 12:05 PM

A follow up today regarding the rumor on a possible two part film of Harry Potter and the Deathly Hallows. Empire magazine is reporting WB told them “no decision has been made about Harry Potter and the Deathly Hallows.” Also, Empire states Steven Kloves will be back as screenwriter for the final Harry Potter movie [...].
http://www.the-leaky-cauldron.org/2008/1/14/wb-says-no-decision-yet-made-on-deathly-hallows-kloves-back-as-screenwriter

Napisany przez: abstrakcja 31.01.2008 20:29

2 części nie, błech, nie rozdrabniajmy już, ale gdyby film trwał tak z 4 godziny, to oburzona bym nie była wink2.gif. W sumie przeciętny człowiek mógłby się na nim trochę wynudzić, ale cóż... Harry Potter nie jest dla przeciętnych ludzi, tylko dla tych, którzy go rozumieją i kochają! smile.gif
Nie no.
Nie mam pojęcia co możnaby wyciąć, nie zmieniając przy okazji zanadto treści książki. Przecież w DH praktycznie na każdym kroku jest coś ważnego, a wszystko stanowi jeden, zwarty ciąg. Wyciąć Gringotta? O NIE. Łapy precz. Przecież to jedna z najważniejszych scen. Mniej kłótni , dialogów trójcy i szwędania po lesie. Pare pierwszych rozdziałów możnaby mocniej okroić. A epilogu niech lepiej się nawet nie łapią. Bo coś czuję, że to będzie porażka w ich wykonaniu. ;]
Z resztą... ten epilog w ogóle do mnie nie przemówił, za krótki, zbyt banalny... nie spodobał mi się. A w wersji filmowej lepiej nie będzie.

Napisany przez: Ponury 04.02.2008 20:43

"Spekulacjom na temat tego, kto wyreżyseruje ostatnią ekranizację przygód Harry'ego, nie ma końca. Jak zapewne wszystkim wiadomo, po zdementowaniu pogłoski o zajętym ekranizacją Hobbita del Toro, głównym podejrzanym jest teraz Steven Spielberg. W wywiadzie dla TeleTex znany z roli Vernona Dursleya aktor Richard Griffiths przyznał, że Spielberg rzeczywiście może być brany pod uwagę.

Bycie w filmie Spielberga to świetna rzecz. Mój agent prowadził z nim rozmowy, więc wszystko jest możliwe. (...) Nie występuję w szóstym filmie, więc chciałbym większą rolę. Spytałem J.K. Rowling, czy mogłaby napisać więcej o Vernonie i powiedziała "nie".

Tak więc wuja Vernona z pewnością nie zobaczymy w Księciu Półkrwi, zaś nazwisko reżysera Insygniów Śmierci nadal pozostaje zagadką, choć ostatnie doniesienia wskazują właśnie na Spielberga. O tym, że to prawdopodobnie Spielbergowi przypadnie zaszczyt nakręcenia siódemki pisze także włoski portal poświęcony Radcliffe'owi."

źródło: Hogsmeade.pl a ci mają źródło z mugglenet.com

Spielberg rezyserem HP7 *,* ja byłbym happy. No ale nie wiadomo kto ostatecznie zostanie rezyserem "Insygnii Śmierci". Steven zrobiłby napewno świetnie "Bitwe o Hogwart", se zobaczcie scene wyjścia maszyny w mieście w filmie "Wojna Swiatów" i przedłużcie ta scene o jakieś 10 minutek i zamieńcie otoczenie na Hogwart a z ufo zróbcie stado śmierciożerców *,* kurde, marzenia xDDD w książce przez prawie cały rozdział harry gdzies biegał i gadał no ale producenci bedą chcieli efektownie przedstawić wojne więc zrobią wszystko by wszystkim opadły szczeki w kinie tongue.gif

Kurde, nie bedzie Dursley'ów :/ szkoda...

Czy Ty myślisz trochę? Na Głównym o bitwie o Hogwart?! Tym razem tylko przeniosę, ale jak mamę kocham, następny nie przejdzie ulgowo.

ponurak: sorki Owczarnio, ale ja żadko wypowieadam sie na tym forum więc nie wiem wszystkiego... zresztą tylko wymieniłem nazwe rozdziału z HP7 a i tak chyba kazdy książke przeczytał ale niech bedzie.

Nie niech będzie, tylko na Głównym wisi WYRAŹNE ostrzeżenie, podpięte i oznaczone najbardziej jak się da. Zakaz spojlerowania do 10 lutego. Bezwzględny.

Napisany przez: anagda 10.02.2008 14:35

Mnie ciekawi, czy na epilog dadzą innych aktorów, czy Daniela, Ruperta i Emmę postarzą o kilkanaście lat. Chyba byłoby to lepsze niż jacyś nowi. W końcu jak będzie ekranizacja 7 tomu to aktorzy będą mieli pewnie z jakieś dwadzieścia lat, wiec chyba dodanie im kilkunastu lat nie będzie takie trudne...

Napisany przez: abstrakcja 10.02.2008 15:18

20 lat, a 36 to taka tyci - tyci różnica jednak jest. Ale zobaczymy:)

Napisany przez: Ronald 10.02.2008 17:45

no oni już pod 20 podchodzą, a dokładnie Rupert ma 20, Daniel 19 i Emma 18. Mam nadzieję, że ich postarzą, w końcu płacą od groma kasy charakteryzatorom wink2.gif

Napisany przez: owczarnia 11.02.2008 18:09

http://www.the-leaky-cauldron.org/2008/2/11/deathly-hallows-movie-to-begin-filming-next-february-two-films-still-under-consideration.

Zdaniem producentów, takie rozwiązanie ma oczywiście i dobre, i złe strony. Zła strona jest taka, że prawdopodobnie część widzów może taki zabieg postrzegać jako chęć zarobienia jeszcze większej kwoty pieniędzy, wyciśnięcia z tego ostatniego filmu ile się da. Plusy zaś są takie, że wreszcie nie trzeba by bić się z kompromisem jak też wcisnąć taką książkę w dwugodzinny film. Można by sobie pozwolić na dosłownie minimalne cięcia, i to jest zdaniem twórców niezwykle kuszące. Na razie jeszcze żadne decyzje nie zostały podjęte, aczkolwiek prawdopodobnie niedługo wreszcie coś się okaże. W sprawie osoby reżysera rozmowy również cały czas jeszcze trwają, bo chętnych - jak się okazuje - jest wielu.

Napisany przez: anagda 11.02.2008 23:03

Z jednej strony jestem przeciwko podzieleniu siódemki na dwie części. Jednak co siedem to siedem. Siedem książek i siedem filmów. Tak powinno być.
Ale z drugiej strony, wszystko w ostatniej książce jest tak ważne że ekstremalnie trudno byłoby stworzyć jeden film, który wszystko obejmuje...

Napisany przez: kObra. 12.02.2008 16:56

Ja bym bardzo chciała epilog. Ciekawa jestem w jaki sposób by go zrobili, tzn. chodzi mi o główną trójkę.

Napisany przez: aGuTeK 13.02.2008 16:14

Tak. Ja też jestem za epilogiem. Mogłoby to nawet nieźle wyjść smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 13.02.2008 16:29

W sumie widziałam parę filmów, gdzie dwudziestolatkom zrobiono bardzo wiarygodną charakteryzację na osoby dwukrotnie starsze, więc epilog ma szanse powodzenia. I byłby dość zabawny.
I nadal - mimo zdania Abstrakcji - uważam, że Gringott spokojnie może wylecieć (tak, jak stosowne rozdziały mogłyby dla mnie wylecieć z książki...).

Napisany przez: aGuTeK 13.02.2008 18:29

jak dla mnie nie powinny być wycinane sceny dotyczące znalezienia horkruksów i ich zniszczenia. Czyli opowieść Stworka,ministerstwo (można by je trochę okroić),odejście i powrót Rona,znalezienie miecza,potem bank,wspomnienia Snape'a (może nie wszystkie ale na pewno te mówiące o tym,że Harry jest horkruksem itp.),zabicie węża... smile.gif

Napisany przez: Golden Phoenix 13.02.2008 23:37

@ aGuTeK
To właściwie cała książka musiała by zostać ;P Co w zasadzie jest prawie niemożliwie. Z przykrością stwierdzam, że na pewno coś wytną. Chociaż nie obraziłabym się gdyby wycieli bank Gringotta. Cała ta historia z Gryfkiem strasznie działała mi na nerwy.

Napisany przez: Ginnusia 13.02.2008 23:51

O, ktoś mnie rozumie. smile.gif Choć mnie bardziej denerwuje lot na ślepym smoku...

Napisany przez: PrZeMeK Z. 13.02.2008 23:56

A mnie się podobało. Cholernie to filmowe, powinno zostać choćby z tego względu.
I wcale nie było aż tak nierealistyczne - odrobinę, ale nie przesadnie.

Napisany przez: Ginnusia 14.02.2008 00:13

Przemek, ja się właśnie cholernie boję, że to zostanie, bo takie filmowe i zrobią z tego powtórkę ze smoka w CO - czyli 10 minut bezsensownego ganiania pt. Mieliśmy duży bużet na efekty specjalne!

Napisany przez: kObra. 14.02.2008 00:18

Ale oni muszą patrzeć pamiętaj, nie tylko na fanów takich jak my, ale przeważnie na widzów neutralnych, którzy pójdą bo "o, chyba jakiś Harry będzie leciał w kinach... Która to część? Druga? Trzecia?" cheess.gif
Więc będą starać trzymać się książki (salwa śmiechu), ale na pewno dla nas będzie tragedią.

Napisany przez: aGuTeK 14.02.2008 17:26

Jak dla mnie mogliby wyciąć wesele i sekret bathildy smile.gif

Napisany przez: anagda 14.02.2008 19:05

QUOTE(aGuTeK @ 14.02.2008 18:26)
Jak dla mnie mogliby wyciąć wesele i sekret bathildy smile.gif
*



Nom. To fakt. Sekret Bathildy i wesele nie wnoszą zbytnio nic do fabuły. Też bym się nie obraziła za wycięcie Gringotta.

Napisany przez: owczarnia 14.02.2008 19:46

Guzik się tam znacie cheess.gif. Mało mnie interesuje, co wnosi sekret Bathildy do fabuły albo czy wesele Billa i Fleur jest konieczne. Ja chcę wreszcie trochę KLIMATU zamiast tylko pędzącej na łeb na szyję akcji połączonej z orgią efektów specjalnych.

Napisany przez: anagda 14.02.2008 19:51

QUOTE(owczarnia @ 14.02.2008 20:46)
Guzik się tam znacie cheess.gif. Mało mnie interesuje, co wnosi sekret Bathildy do fabuły albo czy wesele Billa i Fleur jest konieczne. Ja chcę wreszcie trochę KLIMATU zamiast tylko pędzącej na łeb na szyję akcji połączonej z orgią efektów specjalnych.
*



Orgią mówisz.... Hm... Nie wiem co masz do orgii. Efektów specjalnych oczywiście tongue.gif


Oj no fajny byłby klimat. Ale jakby były 2 filmy. A jeden? To umieszczą np. wesele a zamiast tego utną cały rozdział "bitwa o hogwart" (czy jak tam było). Super po prostu biggrin.gif

Napisany przez: harolcia 14.02.2008 19:58

Jeżeli usłyszę, że wycinają bitwę o Hogwart to normalnie barykadę zrobię! Zwołam znajomych ze wsi, kilka ciągników, brony i coś z tego będzie dementi.gif biggrin.gif

A tak na serio - mogliby wyciąć Bank, wesele w sumie też, no i bathildę też-choć scena mhroczna i super by było obejrzeć ją w kinie. I podzielam zdanie kObry - fajnie by było zobaczyć epilog... chociażby już po napisach, jak to w niektórych filmach robią biggrin.gif

Napisany przez: owczarnia 14.02.2008 20:13

Czytam sobie właśnie siódmy tom i tak myślę, że każda jedna scena jest w tej książce na wagę złota smile.gif.

Napisany przez: Ginnusia 14.02.2008 20:22

Bitwy o Hogwart nie wytną, bo to właśnie będą efekty specjalne.wink2.gif
Sekret Bathildy - problem jest taki, że trzeba by wytłumaczyć, kim jest Bathilda i dlaczego, nie wiem, czy im się będzie chciało. No i ew. ograniczenia wiekowe, wszak sceny z tamtego rozdziału to istny horror, dzieci (a przecież HP jest dla dzieci, nieprawdaż? tongue.gif ) zawału dostaną.
EDIT: Powinny być dwie wersje filmu - dla fanów i dla całej reszty. O.

Napisany przez: Golden Phoenix 14.02.2008 20:41

QUOTE
Powinny być dwie wersje filmu - dla fanów i dla całej reszty. O.


Marzycielka biggrin.gif Ja bym każdy film chciała w wersji dla fanów cheess.gif

Napisany przez: aGuTeK 14.02.2008 21:00

Ja bym nie wycinała banku. Bo jak pokazać znalezienie czarki?

Napisany przez: Golden Phoenix 14.02.2008 21:24

Dla chcącego nic trudnego. Ile to już razy przeinaczyli jakieś fakty z książki. Czarkę można znaleźć gdzie indziej, łącząc jakieś sceny razem, żeby było krócej, np. czarka była schowana w dworze Malfoy'ów czy coś na ten kształt.

Napisany przez: owczarnia 14.02.2008 21:27

Ja nie chcę w dworze Malfoyów mad.gif.

*foch*

*tupie nogą*

Napisany przez: Golden Phoenix 14.02.2008 21:30

Nie gryź blush.gif
Tak sobie tylko powiedziałam...

Ogólnie rzecz biorąc, to ja też mam nadzieję, że nie będzie takich drastycznych cięć smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 14.02.2008 21:32

Dlaczego nie chcesz w dworze Malfoyów?
Tzn. ja też nie chcę, bo dwór Malfoyów ma służyć innym celom i wystarczy. wink2.gif

Napisany przez: aGuTeK 14.02.2008 21:32

na pewno Bathilda by była taką drastyczną sceną...i co jeszcze? <myśli> śmierć Snape'a? Nie chociaż nie...to nie było takie bardzo drastyczne... tongue.gif

Napisany przez: Miętówka 14.02.2008 21:54

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 09.08.2007 20:43)
Póki jest czas, zabawmy się w scenarzystów i reżyserów. Jak Wy sfilmowalibyście DH, by zmieścić się w rozsądnym czasie i zachować spójność historii?
*



Więc tak: początek pierwszego rozdziału jest tłem do napisó, potem
Snape przekazuje Voldemortowi informacje o przetransportowaniu Pottera i przede wszystkim nauczycielka mugoloznawstwa odpada. W ksiażce mnie jej śmierć strasznie wkurzyła, z filmu wywaliłabym ja wogóle.
Dursley'ów nie ma, od razu przechodzę do rozdziału Siedmiu Potterów (jak wszyscy). Rodziców Tonks wywalam, odrazu ląduja w Norze. Wszyscy się leczą z ran, witają, dowiadujemy sie o śmierci Szalonookiego, bla bla bla...
Przybywa pan minister jak-mu-tam, testament Dumbledore'a odczytany.
Przyjęcie urodzinowe Harry'ego. Dwie minuty przygotowań do wesela, wiadomość przez patronusa. Trojca zwiewa do byłej Kwatery Głównej.
Snape dyrektorem Hogwartu, zapowiedż biografii A.D. (musi być wzmianka o tym, że Dumbledorowie mieszkali w Dolinie Godryka). Opowieść Stworka (bez zwiedzania pokoi braci Black) zlać z Łapówką, akcja w Ministerstwie od razu potem (bez gabinetu Umbrige). Złodzieja ostatecznie możnaby zostawić, baaaaaaardzo okrojonego. Zemsta Goblina wypada.
Dolina Godryka: Grób rodziców Harry,ego, znalezienie znaku Hallowsów na grobie jak-mu-tam-było-na-imię Pervell'a.
Bathildy nie ma zdecydowanie, wąż atakuje na cmentarzu. ktoś kiedyś pytal w tym temacie poco Potter w takim wypadku odwiedzałby Dolinę Godryka. Mam pomysł: Potter pomyśli, że miecz został ukryty tam, gdzie był dom Dumbledore'ów. ale nie zdąży tego sprawdzić, bo, jak już pisałam, zostanie zaatakowany przez Nagini.
Onalezienie Miecza, powrót Rona.
życie i kłamstwa A.D. wywalamy. znak Hallowsów na "Baśniach...". Lovegooda wywalamy, Harry dowiaduje się, czym są Hallowsy od kogoś innego (może Lupina...? tylko nie wiem kiedy.)
Dwór Malfoya szatkujemy na maxa, Muszelkę też. Gryfka bym wywaliła tylko nie wiem jak.

A potem to juz wszystko jest mniejwięcej tak samo.

ręce mnie bolą od klikania, idę spać
Aha, Alt mi nie działa więc polskich znaków może trochę braknąć.


Napisany przez: aGuTeK 14.02.2008 21:54

QUOTE(Ginnusia @ 14.02.2008 21:32)
Dlaczego nie chcesz w dworze Malfoyów?
Tzn. ja też nie chcę, bo dwór Malfoyów ma służyć innym celom i wystarczy. wink2.gif
*




No właśnie. Dwór odpada. Za dużo na raz by sie w nim działo. W takim razie nie wiem gdzie mogłaby być ta czarka. Jakieś pomysły? smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 14.02.2008 22:15

W szkole, tak hurtem.
Miętówka:
- ja Ci dam dwór Malfoyów szatkować! wink2.gif
- Lovegooda chyba nie wywalają, było gdzieś wcześniej o tym
- Gryfka wywalamy razem z Gringottem.

Napisany przez: Miętówka 15.02.2008 13:23

Gringotta trochę szkoda. Ale nic.
Dwór Malfoyów...ja bym szatkowała jak leci, ale to ja.

Napisany przez: aGuTeK 15.02.2008 16:03

Ja zostawiłabym dwór...cały.

Napisany przez: Ginnusia 15.02.2008 16:21

Ja też. Zwłaszcza że tyle tam emocji, tyle do zagrania, miodne to by mogło być.

Napisany przez: kObra. 15.02.2008 17:22

Znając życie, to pewnie wytną tego Gringotta, a Harry okaże się że znajdzie puchar H. gdzieś w kiblu albo w równie dziwnym miejscu.
Muszelka też by mogła iść w cholerę.

A czy dwór...Hmm...Zapewne jako wstęp, to czemu nie.

Harolcia , dokładnie, tak! Epilog po napisach! biggrin.gif



Napisany przez: Ginnusia 15.02.2008 18:23

QUOTE(kObra. @ 15.02.2008 19:22)
A czy dwór...Hmm...Zapewne jako wstęp, to czemu nie.
*



Nie mówię o pierwszym rozdziale, tylko o rozdziale "Dwór Malfoya" i to na nim mi tak zależy. smile.gif

Napisany przez: anagda 15.02.2008 18:29

QUOTE(kObra. @ 15.02.2008 18:22)

Harolcia , dokładnie, tak! Epilog po napisach! biggrin.gif
*



O, to by była fajna sprawa tongue.gif

Napisany przez: kObra. 15.02.2008 19:15

Nie pamiętam co było w Dworze Malfoy'ów. blink.gif
Nevermind.

Anagda, wszyscy już wychodzą z kina, a mała grupka zostaje, bo wie że na koniec zostawili deser. ;d

Napisany przez: Ginnusia 15.02.2008 19:20

Khem, tego, to może przeczytaj jeszcze raz siódmy tom? wink2.gif To ten rozdział, kiedy Trio złapali, Bella torturuje Hermionę, Glizdogon umiera, a Zgredek przychodzi na odsiecz. Dość trudno go IMHO zapomnieć.

Uwielbiam sceny po napisach.

Napisany przez: kObra. 15.02.2008 19:26

Ahaaaa, wtedy.
On jakoś mi widocznie nie utknął w pamięci.
Ja mam tylko jeden rodział przed oczami, więc wiesz. (;

Napisany przez: anagda 15.02.2008 19:41

QUOTE(kObra. @ 15.02.2008 20:15)
Anagda, wszyscy już wychodzą z kina, a mała grupka zostaje, bo wie że na koniec zostawili deser. ;d
*



Jak na piratach trójce.

Za pierwszym razem byłam ze znajomymi i się potem wkurzyłam jak się dowiedziałam, że jeszcze był Will po napisach.

No i dotrzymałam towarzystwa siostrze po raz drugi w kinie i ludzie się na nas dziwnie patrzyli jak napisy a my nic i twardo siedzimy na fotelach. Ale opłacało się cheess.gif

Napisany przez: abstrakcja 15.02.2008 19:51

Powinni robić filmy HP przede wszystkim pod kątem fanów.
Ale im chodzi o dotarcie do jak najwiekszej liczby odbiorców. Guzik ich obchodzą 'jacyś tam fani'. sad.gif. Tutaj chodzi o pieniądze. :/ [jak zawsze, chciałoby się dodać]

Napisany przez: QbaNowy 15.02.2008 21:59

QUOTE
Jak na piratach trójce.

Za pierwszym razem byłam ze znajomymi i się potem wkurzyłam jak się dowiedziałam, że jeszcze był Will po napisach.

WTF??? Pierwsze słyszę!! blink.gif mad.gif muszę obejrzeć jeszcze raz!

Jakby filmy robione były "pod fanów" to nie przynosiłyby one zysków... bo to co my potrafimy sobie wspaniale zobrazować w naszej (jakże wspaniale rozbudowanej) wyobraźni dla zwykłego odbiorcy jest niezrozumiałe i niepojęte niestety... takie czasy nastały dementi.gif Bo jak kiedyś były filmy nieme to nie narzekali i sobie sami ludzie wiele rzeczy dopowiadali... a teraz? mają wszystko wyłożone na tacy a i tak nie rozumieją nawet najbardziej banalnych przekazów




[EDIT] ODPOWIEDZ DO POSTA NIZEJ!! (żeby nie pisać śmiesznych jednolinijkowców cheess.gif )
Dzięki em!!! czarodziej.gif

Napisany przez: em 15.02.2008 22:10

też usłyszałam o tym, jak już wyszłam z kina. ale że byłam tu, lokalnie, to obsługa pewnie nie wiedziała i zapalili światła za wcześnie. jak np. na shreku 3 był taki "ukryty epilog", to nie zapalali.
qba, http://www.youtube.com/watch?v=rOKiWjZVFdI możesz obejrzeć.

Napisany przez: aGuTeK 17.02.2008 13:38

Ja też wyszłam z kina od razu po zapaleniu światełtongue.gif Dlatego właśnie nie wiem czy epilog IŚ po napisach to dobry pomysł smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 17.02.2008 16:04

Pewnie, że dobry - trzeba by tylko śledzić informacje, że takowy jest (mnie o scenie po napisach w trzecich Piratach powiedziała bodaj Owczarnia). smile.gif

Napisany przez: aGuTeK 17.02.2008 20:10

No jeżeli uprzednio się wie,że takowy epilog po napisach będzie to faktycznie może być,ale jak ktoś nie wie bo,np. nie śledzi informacji o filmie przed pójściem do kina? tongue.gif

Napisany przez: Ginnusia 17.02.2008 20:59

To niech śledzi forum. wink2.gif

Napisany przez: aGuTeK 17.02.2008 22:23

Heh no wiesz ale do kina chodzą nie tylko mega fani HP tongue.gif Chodzą też ludzie,których wogóle HP nie interesuje i idą sobie na film bo widzieli poprzedni albo z nudów. Na pewno nie śledzą forum tongue.gif smile.gif biggrin.gif

Napisany przez: Ginnusia 17.02.2008 22:27

Oni nie zasługują na to, by widzieć epilog. wink2.gif

Napisany przez: em 18.02.2008 00:51

hmm wiecie. w normalnym kinie, na popularnym filmie, na którym jest sporo widzów, jeżeli po napisach jest jakiś easter egg, światła nie zapalają się w ogóle lub tylko do połowy, a drzwi wyjściowe są dalej zamknięte. inteligentny widz zorientuje się, że nie powinien jeszcze wychodzić, a jeśli wyjdzie na siłę, cóż, jego strata.
zawsze zostaje youtube wink2.gif

Napisany przez: Miętówka 18.02.2008 13:36

QUOTE(em @ 17.02.2008 23:51)
hmm wiecie. w normalnym kinie, na popularnym filmie, na którym jest sporo widzów, jeżeli po napisach jest jakiś easter egg, światła nie zapalają się w ogóle lub tylko do połowy, a drzwi wyjściowe są dalej zamknięte. inteligentny widz zorientuje się, że nie powinien jeszcze wychodzić, a jeśli wyjdzie na siłę, cóż, jego strata.
zawsze zostaje youtube wink2.gif
*



Nie wszystkie kina w Polsce są normalne.

Napisany przez: Ginnusia 18.02.2008 13:58

Nie wszystkie też wiedzą, że jest scena po napisach - i na trzecich Piratach, i na drugim Shreku, i na HPiKT światła zapalały się normalnie, z początkiem napisów. W dużych kinach w dużych miastach. sad.gif

Napisany przez: aGuTeK 18.02.2008 14:00

Żenada poprostu :/ I to na takich filmach mad.gif

Napisany przez: Miętówka 19.02.2008 12:40

A jaka scena była po napisach w HPiKT? oglądałam ją, ale to było tak dawno... smile.gif

Napisany przez: aGuTeK 19.02.2008 12:46

Oo właśnie,właśnie!! Też bym chciała wiedzieć tongue.gif biggrin.gif tongue.gif smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 19.02.2008 12:54

Nie pamiętam dokładnie, ale była to jakaś nowa książka Lockharta na wystawie.

Napisany przez: kObra. 19.02.2008 13:14

A rzeczywiście jest. (;
Kilka sekund, niestety.
"Who I Am?" i Gilduś w kaftanie bezpieczeństwa. ;D

Napisany przez: aGuTeK 19.02.2008 17:15

Nie kojarzę blink.gif hmm... muszę to zobaczyć tongue.gif

Napisany przez: Kit_fan 19.02.2008 18:39

Nie zdołałam przeczytać wszystkich stron i nie wiem, czy pojawił się ten rysunek. Jeśli tak, to dajcie znać - usunę. Wpadłam na to dzisiaj przypadkiem i normalnie mnie zamurowało! Jeszcze nie podali oficjalnego plakatu do szóstego filmu, a fani już się bawią w tworzenie wizji posteru do ekranizacji DH. Oto on:

user posted image

Co Wy na to? smile.gif

Napisany przez: Ginnusia 19.02.2008 18:49

Nie, tego jeszcze nie było.
A plakat całkiem sympatyczny.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 19.02.2008 19:02

Śliczny plakat smile.gif A to hasło powinno zostać użyte na prawdziwym plakacie, bo jest świetne. Choć zapewne i tak pójdą w kierunku "Final confrontation".

Napisany przez: owczarnia 19.02.2008 20:23

http://www.the-leaky-cauldron.org/2008/2/19/david-yates-to-direct-harry-potter-and-the-deathly-hallows

O, kurde.

Napisany przez: aGuTeK 19.02.2008 20:34

O maasz dry.gif mad.gif blink.gif cry.gif

Napisany przez: Miętówka 19.02.2008 21:23

QUOTE(owczarnia @ 19.02.2008 19:23)
http://www.the-leaky-cauldron.org/2008/2/19/david-yates-to-direct-harry-potter-and-the-deathly-hallows

O, kurde.
*



Nie no kurde, ja nie mogę!!!! Nie pojdę chyba na ten film. Yates nie potrafi zrobić tego dobrze. On się nawet nie POSTARA SIĘ zrobić tego dobrze, bo wie, że grono fanów Daniela, Emmy, Toma Feltona i kogo tam jeszcze z obsady aktorskiej napewno pójdzie na ten film. Ach no i zapomniałam o "maniakach", którzy nawet nie patrzą na to, kto reżyseruje, albo (co gorsza) na dżwiękowca tylko: Jest nowa część HP w kinach?? No to leciem na Szczeciem!!!! i zabierają hurtem całą rodzinkę na film. I jeszcze o ludziach, którzy oglądają HP tylko po to, żeby na pytanie: Oglądałeś Harry'ego Pottera? dać twierdzącą odpowiedż a przez większość filmu śpią. Ale Fani na to nie pozwolą!! Rowling na to nie pozwoli!!! On rozwali tę część na drobne kawaleczki, weżmie trzy, no może z siedem z nich i poskleja, a reszta to będzie jego radosna twórczość. Pamiętacie tych dementorów z V?? Moja przyjaciółka, która też jest fanką HP jak tylko zobaczyła tę scenę to zapytała głośno co to za kopściotrupy w łachmanach? No i brak portretu pani Black i ta zasłona za którą wpadł Syriusz, która to zasłona wcale nie była zasłoną i brak rozmowy z Dumbledorem po powrocie z Ministerstwa i...i...i...i mnóstwo innych rzeczy których nie było??

Napisany przez: owczarnia 19.02.2008 21:48

Uspokójcie się, to jeszcze nie jest pewne cheess.gif.

Btw, za to czego nie będzie nie odpowiada reżyser, tylko scenarzysta. A ten jest cały czas (prócz piątki chyba) ten sam.

Napisany przez: anagda 19.02.2008 23:26

Y... Nie...

A ja już się napaliłam na Guillermo del Toro... shit...

Napisany przez: Ponury 20.02.2008 12:59

QUOTE(anagda @ 19.02.2008 23:26)
A ja już się napaliłam na Guillermo del Toro... shit...
*



a ja na Spielberg'a sad.gif no ale cóż... watpie żeby WB dało znowu Davidowi Yates'owi rezyserowac Harrego Pottera. 3 filmy pod rząd?! jak nie Spielberg i Del Toro (ten drugi jednak Hobbita bedzie kręcił) to niech Cuaron nakręci Insygnia!

Napisany przez: kObra. 20.02.2008 13:19

A co powiecie na Petera Jacksona? (Oczywiście to impossible) Mogołby być dość ciekawie, ale mam nadzieję, że nie zaczeliby sadzać marchewek rok przed kręceniem. (;



Napisany przez: Ginnusia 20.02.2008 14:07

Zanim przestaniemy się napalać na Spielberga/del Tora/Jacksona/Cuarona (TAK!), poczekajmy na jakiś pewny komunikat. Wtedy będziemy mogli stracić nadzieję. wink2.gif

Napisany przez: kObra. 20.02.2008 15:39

A ciekawa jestem jakby wyglądało wyreżyserowanie VII tomu przez polksiego reżysera ? (;
Hm, jedyną postacią jaka mi się nasuwa to Wajda.

Napisany przez: anagda 20.02.2008 15:47

QUOTE(kObra. @ 20.02.2008 16:39)
A ciekawa jestem jakby wyglądało wyreżyserowanie VII tomu przez polksiego reżysera ? (;
Hm, jedyną postacią jaka mi się nasuwa to Wajda.
*



Ta... Wajda byłby genialny xD


Cuarona nie chce. Za dużo wytnie.
To już wolę Newella.

Napisany przez: owczarnia 20.02.2008 15:47

O Boże tylko nie to.

To znaczy tylko nie Wajda, rzecz jasna.

Cuaron! Cuaron! Cuaron! Ile razy można powtarzać, że to nie reżyser wycina? To scenarzysta. Reżyser kręci co mu dadzą.

Napisany przez: anagda 20.02.2008 15:55

Ale to jak kręci to już jego sprawa. A mu się WA niezbyt podobał.


To już wolę tego od Czary. Przynajmniej coś się działo.

Napisany przez: Ginnusia 20.02.2008 16:06

Z polskich reżyserów to może by się Holland nadała. Albo Polański.

Napisany przez: owczarnia 20.02.2008 16:37

WA była, jest, i pozostaje najlepszą częścią HP. No.

Napisany przez: harolcia 20.02.2008 16:47

Zgadzam się z Tobą Owca całkowicie. Z czwórki za wiele nie pamiętam, ale wiem, że nie za bardzo mi się podobała.
Ciekawe jaka będzie 7... ale jeżeli będzie Cauron ( z Sauronem, czy jak mu tak mi sie kojarzy) to powinno być dobrze.

Napisany przez: anagda 20.02.2008 17:18

QUOTE(owczarnia @ 20.02.2008 17:37)
WA była, jest, i pozostaje najlepszą częścią HP. No.
*



I dochodzimy do odwiecznego sporu która część jest najlepsza. Jak dla mnie najlepsza jest Czara.

Napisany przez: owczarnia 20.02.2008 17:40

*zatyka uszy i śpiewa*

Napisany przez: Ginnusia 20.02.2008 18:02

Salomonowe rozwiązanie: najlepszą jest WA, najukochańszą zaś - CO. blush.gif

Napisany przez: Absolution 20.02.2008 21:22

omg tylko nie D.Yates ! Czara mimo, że była bogata w efekty specjalnie była nudna jak cholera, a Zakon yh... akcja nieźle rozkręciła się pod koniec i tylko to miło zapamiętałam.
Co do Petera Jacksona - nie chciałabym widzieć stada elfów i orków w Harrym Potterze xD a Jackson tylko z tym mi się kojarzy, zaś Spielberg z Dinozaurami .

Jak narazie Cuaron ma u mnie 1sze miejsce smile.gif ale marne szanse na to xD

Napisany przez: kObra. 21.02.2008 10:50

Absolutnie WA był najlepiej nakręconą częścią.

Napisany przez: aGuTeK 21.02.2008 13:23

Jak dla mnie dobrze były nakręcone KF i WA. No i może ZF smile.gif

Napisany przez: kate711 21.02.2008 13:48

Najbardziej podobały się WA i CO. W Zakonie czegoś mi brakowało, byłam jakoś rozczarowana tym filmem... huh.gif

Napisany przez: Miętówka 21.02.2008 14:03

Dajcie spokój. Ja na CO bym spała, gdyby nie fryzura Daniela Radcliffa. (Którego nie cierpię z całego serca, ale to nie znaczy, że nie może mi się podobać jego fryzura, co nie?)

WA było najlepszą częścią ogólnie.


Napisany przez: aGuTeK 21.02.2008 15:35

No tak WA całkiem konkretnie był nakręcony. biggrin.gif A do CO nic nie mam tongue.gif

Napisany przez: anagda 21.02.2008 18:09

QUOTE(kate711 @ 21.02.2008 14:48)
Najbardziej podobały się WA i CO. W Zakonie czegoś mi brakowało, byłam jakoś rozczarowana tym filmem...  huh.gif
*



Dokładnie. Podzielam zdanie koleżanki.
do WA nic nie mam, ale jednak za dużo wycieli, za co wsadzili parę zbędnych fragmentów. a w CO jest wszystkiego w sam raz.


No a tak na marginesie, to tak w gruncie rzeczy żadna ekranizacja mi się tak na prawdę nie spodobała, więc...

Napisany przez: aGuTeK 21.02.2008 23:01

Nie no nie przesadzajmy smile.gif Nie wszystkie ekranizacje są do niczego smile.gif

Napisany przez: anagda 22.02.2008 00:37

QUOTE(aGuTeK @ 22.02.2008 00:01)
Nie no nie przesadzajmy smile.gif Nie wszystkie ekranizacje są do niczego  smile.gif
*



A czy ktokolwiek coś takiego stwierdził? blink.gif

Napisany przez: harolcia 22.02.2008 00:48

Nie, ale w gruncie rzeczy ani jedna idealna nie jest.
Mnie się wydawała 3 najodpowiedniejsza. Ale każdy ma swoje zdanie. 5 też była niezła smile.gif

Napisany przez: kObra. 22.02.2008 08:50

W sumie, co książka to mogą sobie pozwolić na więcej jakiś efektów, bo jest po co.
Trzeba pamiętać, że kolejny to jest "mhroczniejszy" etc.
Widać, np. że dwie pierwsze części nakręcił pan od typowo familijno-rodzinnych filmów.

Napisany przez: Miętówka 22.02.2008 09:43

Więc trzy filmy pod rząd jednego reżysera to trochę bez sensu rozwiązanie (Znaczy, że Yates odpada).

Napisany przez: aGuTeK 22.02.2008 13:35

http://film.onet.pl/0,0,1697281,wiadomosci.html

Napisany przez: em 22.02.2008 14:01

yhm, na http://www.popcorner.pl/popcorner/1,81588,4835119.html też o tym piszą.

Napisany przez: Miętówka 22.02.2008 15:16

Idę się powiesić na haku od paprotki.

Napisany przez: aGuTeK 22.02.2008 17:45

blink.gif dry.gif mad.gif cry.gif Kurcze przecież to ostatnia część! Zasługuje na super reżysera! Zrobił już dwa filmy i na tym powinnien być jego koniec z HP! mad.gif

Napisany przez: Ginnusia 22.02.2008 18:56

Ale to wszystko jest w tonie "podobno". Uszy do góry, póki nie padnie "na pewno".

Napisany przez: aGuTeK 23.02.2008 15:21

Oj oby nie padło smile.gif tongue.gif Ale faktycznie nie zapadła jeszcze żadna decyzja wiec...na razie nie ma się czym przejmować biggrin.gif

Napisany przez: owczarnia 12.03.2008 19:06

http://www.snitchseeker.com/harry-potter-news/matthew-lewis-attends-collectormania-2008-talks-film-7-theme-park-update-2-a-54943/#post6308045. Warner Bros póki co nadal milczy.

Napisany przez: Ponury 13.03.2008 10:26

Ostatni "Harry Potter" już oficjalnie w dwóch częściach

Potwierdziły się nasze informacje, jakie opublikowaliśmy w styczniu. Warner Bros. wprowadzi do kin nie siedem a osiem filmów o Harrym Potterze. Ostatni tom "Harry Potter i Insygnia Śmierci" zostanie podzielony na dwa filmy. Pierwszy pojawi się w kinach w listopadzie 2010 roku, następny pół roku później w maju 2011.

Według studia powodem decyzji nie są 'kwestie finansowe' lecz artystyczne. Ostatni tom napisany przez J.K. Rowling jest dość gruby i studio stało przed wyborem albo zrobi jeden film rezygnując z dużej części literackiego materiału albo też zrobi dwa filmy. Wygrała ta druga opcja, choć wciąż nie wiadomo jak dokładnie książka zostanie podzielona.


Podobnie jak "Zakon Feniksa" i "Księcia Półkrwi", także i "Insygnia Śmierci" wyreżyseruje David Yates. Autorem scenariusza będzie Steve Kloves, który pracował nad scenariuszem pięciu części Pottera, w tym "Księcia Półkrwi", który trafi do kin w listopadzie tego roku.

"Harry Potter i Insygnia Śmierci" nie jest jedyną książką fantasy, którą w studio Warner Bros. wprowadzi do kin w dwóch częściach. Podobny los spotka "Hobbita", którego wytwórnia przejęła po wchłonięciu New Line Cinema w lutym bierzącego roku.


źródło: filmweb.pl


Napisany przez: Ginnusia 13.03.2008 10:29

W półrocznym odstępie? Łeee... Toż ja uschnę, czekając na drugą część... wink2.gif

Napisany przez: anagda 13.03.2008 10:55

Z chyba wiarygodnego źródła w postaci SnitchSeeker:


Według gazety Los Angeles Times jutro odbędzie się konferencja prasowa wytwórni WB. Przedstawiciele studia ogłoszą, że ekranizacja siódmego tomu zostanie podzielona na dwie części, reżyserem obu będzie David Yates.
Takie plany miał potwierdzić sam Dan Radcliffe, który podczas wizyty dziennikarzy na planie filmowym powiedział, że to najlepsze wyjście, gdyż wtedy uniknie się konieczności pomijania niektórych fragmentów książki. Według filmowego Harry'ego w siódmym tomie nie ma żadnych wątków pobocznych, które można by pominąć, to ciąg niesamowitej akcji.

Natomiast Heyman przysięgał, że za podzieleniem filmu na dwie części nie stoi chęć zarobku. W poprzednich ekranizacjach można było zrezygnować z Rona grającego w Quidditcha albo Hermiony i WESZ-y. W Insygniach nie ma czego pominąć. Sam podział filmu będzie nielada wyzwaniem, bo w jakiej chwili zakończyć część 1? W chwili napięcika i niepewności, czy w momencie jasnym dla prowadzenia akcji?
Scenariuszem ponownie zajmie się Steve Kloves. Twórcy obawiali się reakcji JK Rowling, na taki pomysł. Jednak pisarka w pełni go zaakceptowała.
Pierwsza część będzie zatytułowana "Insygnia Śmierci część I" druga ... "Insygnia Śmierci część II".

Jedynka trafi do kin w listopadzie 2010, a część druga w maju 2011.


http://www.deptajem.pl


Napisany przez: owczarnia 13.03.2008 13:09

Jak mi wczoraj przyszło powiadomienie z The Leaky Cauldron o czwartej rano na telefon, o mało z łóżka nie wypadłam. Wstawać i na forum zamieszczać już mi się nie chciało, zresztą wieść raczej grobowa jak dla mnie.

Dwie części ok (nie ze względów finansowych, akurat). Ale Yates? W życiu. Pewnie ta nagroda zdecydowała, ciekawe kogo on zna w tym jury że mu ją dali mad.gif.

Napisany przez: Miętówka 13.03.2008 16:35

NIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
IIIIIIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
EEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: PrZeMeK Z. 13.03.2008 18:11

A czemu nagle taka niechęć do Yatesa? Z piątym filmem poradził sobie całkiem nieźle.
Dwie części... Pożyjemy, zobaczymy. Może będzie dobrze.

Napisany przez: Absolution 13.03.2008 18:16

skomentuję to tak : ale chała, nienawidzę Yatesa

mad.gif

Napisany przez: Ginnusia 13.03.2008 18:51

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 13.03.2008 20:11)
A czemu nagle taka niechęć do Yatesa? Z piątym filmem poradził sobie całkiem nieźle.
*



Nieźle to za mało. Mnie tam piątka nie zachwyciła, jak wiadomo, więc tym bardziej mnie ta wieść nie cieszy.

Napisany przez: Zeti 13.03.2008 20:37

Mi tam bardzo spodobały się obie informacje. I to, ze będą dwa filmy, ja tam zawsze wole więcej, trochę dłuższe pożegnanie z HP, no i po bardzo dobrze zrobionym filmie ZF, i reżyserowaniu KP, podoba mi się zrobienie z pana Davida reżysera obu ostatnich filmów. Czyli łącznie on wyrezyseruje wszystkie cztery oststnie HP. Fajnie.

Napisany przez: anagda 13.03.2008 23:06

No nie wiem czy tak fajnie. Piątka mi bardzo do gustu nie przypadła. Zobaczymy co będzie po Księciu. Bo jak okaże się równie rewelacyjny jak ZF to za ostatnie dwa filmy podziękuję.

Napisany przez: Aylet 14.03.2008 10:38

o bosh, ale wy jesteście. to że piątka wam się nie podobała to nie znaczy że iś będzie takie samo. będą na pewno bardziej rozwiniete efekty specjalne, może reżyser ujmie to inaczej niż przy zakonie. wedlug mnie nic takiego strasznego tam nie było chociaż nie twierdzę że mi się podobało. ale cóż, trzeba byćdobrej myśli, w końcu z jakiegoś powodu go wybrali.

Napisany przez: owczarnia 14.03.2008 13:50

Będę szczera. W tej sytuacji wolałabym już Columbusa, jak Bozie dydy. Ten był przynajmniej wierny książce.

Napisany przez: Pszczola 14.03.2008 23:29

O_o Od kiedy, Owczarnio, jesteś tak anty-piąty film?

Mnie wiadomość BARDZO ucieszyła. Oczywiście chętnie zobaczyłabym w roli reżysera np. Cuarona, ale lepszy Yates niż Newell!

Wszyscy się reżysera czepiają za skróty w scenariuszu. A scenarzsta jak zwykle w tle i niewinny. Ale mnie się piąty film podobał. Nie dało się go inaczej nakręcić. Po prostu film był za krótki (a o tym zdecydowali przede wszystkim producenci, potem scenarzysta). Ale jak dostaniemy dwa filmy, będzie można wszystko nakręcić pięknie i zgodnie z książką. Poza tym film nie jest książką i książki nie zastąpi. Co to za oglądanie bez zmian?

Napisany przez: anagda 14.03.2008 23:52

QUOTE
O_o Od kiedy, Owczarnio, jesteś tak anty-piąty film?


Właśnie. O ile pamiętam, to byłaś zachwycona zakonem i pracą Yates`a.

Pszczolo, ja bym jednak wolała Newella. Czara przynajmniej nie dłużyła się. A wątki i tak niektóre zawsze trzeba wyciąć.

Napisany przez: owczarnia 15.03.2008 00:00

Ja byłam zachwycona?! Pogięło Was?...

Mogłam mówić że owszem, niezłe, ale zawsze ZA, i to DALEKO za Cuaronem.

I stąd moje rozgoryczenie, wszak napisałam wyraźnie? Miałam do końca nadzieję, że to jednak Cuaron zrobi siódemkę.

Pewnie, że wolę Yatesa od Newella, ale co to za pocieszenie?



PS
A o scenarzyście to trąbiłam z dziesięć razy, tylko nikt mnie nie słucha mad.gif.

PS2
Dzisiaj wyczytałam, że "Czarę" też mieli zrobić w dwóch częściach, już o włos było podobno. Ciekawa rzecz, że piąty tom najdłuższy, a jego pod uwagę nie brali...

Napisany przez: Katon 15.03.2008 21:59

Fajnie, że dwie części w sumie. Wiadomo, że kasa, no ale jednak... spoko.

Szkoda, że Yates. To jednak jest rzemiocha nie artysta. Cuaron to też nie było moje marzenie, liczyłem na kogoś całkiem nowego.

Napisany przez: anagda 16.03.2008 13:30

QUOTE(owczarnia @ 15.03.2008 01:00)
Ja byłam zachwycona?! Pogięło Was?...

Mogłam mówić że owszem, niezłe, ale zawsze ZA, i to DALEKO za Cuaronem.

I stąd moje rozgoryczenie, wszak napisałam wyraźnie? Miałam do końca nadzieję, że to jednak Cuaron zrobi siódemkę.

Pewnie, że wolę Yatesa od Newella, ale co to za pocieszenie?

*





No owczarnio, pokusiłam się przeszukać http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=9478&st=1325 o V tomie i coś ciekawego znalazłam...


QUOTE
To jest pierwszy film HP, w którym zakochałam się od razu ("Więzień" zdobył moje serce dopiero po drugim obejrzeniu). Bez zastrzeżeń. Wyszłam z sali zaryczana.

Bardzo mi się podobał, bardzo bardzo. Idealnie w klimacie, wszystkie pozmieniane czy poskracane rzeczy, choć inne, pozostały w duchu książki. Pięknie uchwycone kolejne sedna, nawet to co kompletnie przerobili w żaden sposób nie raziło. Czytając książkę odczuwałam dokładnie te same emocje, i to chyba najlepiej świadczy o tym, jak dobra jest ta ekranizacja. Reżyser bezbłędnie wykorzystał dostępne mu, a zupełnie odmienne przecież od tych, którymi dysponowała Rowling, środki wyrazu. Kocham tego faceta.

Scena śmierci Syriusza, opętanie Harry'ego - po prostu rozdzierające. Już moment wizji, choć przedstawiony zupełnie inaczej niż w książce, chwyta za serce. A potem jest jeszcze lepiej.

Już się nie obawiam o szóstkę. Po raz pierwszy jestem zupełnie spokojna o następną część.



Kobieta zmienną jest. Ale jednak pamięć mnie nie myliła co do Twojej opinii na temat piątki tongue.gif

Napisany przez: owczarnia 16.03.2008 15:31

Ha, no popatrz. To naprawdę ja napisałam cheess.gif? Widać w amoku okołopotterowym człowiek rozum traci cheess.gif.

Nie, ostatnio oglądałam to-to na DVD jeszcze raz (bo oczywiście płytkę mam, a jakże) i nie. Nie nie nie.

Muszę poszukać swoich późniejszych postów, bo chyba tak nagle jakoś mi się nie odmieniło?... Musiałam stygnąć w uczuciach powoli. Ale ryczenie pamiętam, fakt.

Może po prostu nie sądziłam wówczas, że zostawią tego Yatesa do samego końca?... Nie miałabym problemu z tym, że robi szóstkę - niech robi. Ale żeby Cuaron tak już w ogóle nic?...

Napisany przez: kObra. 16.03.2008 16:21

Mnie jedynie martwi ta długa dość przerwa. Pół roku? blink.gif
Ludzie zapomną o co chodziło w "pierwszej' części.

Cieszę się jednak, że będą te dwie części. W końcu będzie film, w którym nie będzie jakiegoś zmieniania, wycinania, etc.
Być może się okaże, że będzie to druga po Więźniu, najlepsza produkcja z serii HP. czarodziej.gif

Napisany przez: anagda 16.03.2008 18:17

Mam tylko nadzieję, że DVD to już będą obie części razem. Bo jak rozbiją jeszcze siódemkę na dwa oddzielne wydania DVD to chyba padne xD

Napisany przez: em 16.03.2008 18:51

matriks też był w częściach, dwójka i trójka. i jakoś nie pozapominali tongue.gif

Napisany przez: anagda 16.03.2008 23:05

QUOTE(em @ 16.03.2008 19:51)
matriks też był w częściach, dwójka i trójka. i jakoś nie pozapominali tongue.gif
*



No, to idąc tą drogą to i Władca Pierścieni był w trzech częściach, Shreck był w trzech częściach, Indiana Jones był w trzech częściach, a Gwiezdne Wojny nawet w sześciu. I też nikt nie zapomniał..



Napisany przez: PrZeMeK Z. 16.03.2008 23:10

No, aż tak bym nie porównywał. Gwiezdne Wojny mają ogromną rzeszę fanów, więc nic dziwnego, że ludzie nie zapomnieli, a kolejne części Shreka i Indiany Jonesa były dość słabo powiązane i dało się obejrzeć np. część drugą bez znajomości pierwszej.

W przypadku HP wszystko zależy od tego, na czym się skupi część pierwsza VII filmu. Ludzie raczej na pewno zapamiętają poszukiwanie horkruksów i zarysowanie wątku Insygniów Śmierci, ale co z mieczem Gryffindora? Co z poszukiwaniami Voldemorta? Co z przeszłością Dumbledore'a?
Przydałoby się coś w rodzaju "Previously on Harry Potter" na początku części drugiej smile.gif

Napisany przez: anagda 16.03.2008 23:53

QUOTE(PrZeMeK Z. @ 17.03.2008 00:10)
No, aż tak bym nie porównywał. Gwiezdne Wojny mają ogromną rzeszę fanów, więc nic dziwnego, że ludzie nie zapomnieli, a kolejne części Shreka i Indiany Jonesa były dość słabo powiązane i dało się obejrzeć np. część drugą bez znajomości pierwszej.

W przypadku HP wszystko zależy od tego, na czym się skupi część pierwsza VII filmu. Ludzie raczej na pewno zapamiętają poszukiwanie horkruksów i zarysowanie wątku Insygniów Śmierci, ale co z mieczem Gryffindora? Co z poszukiwaniami Voldemorta? Co z przeszłością Dumbledore'a?
Przydałoby się coś w rodzaju "Previously on Harry Potter" na początku części drugiej smile.gif
*



Przemku... To ironia była...

Aha, nie wyłapałem jej. W internecie czasem to trudne :]
Przemek

Napisany przez: aGuTeK 24.03.2008 20:00

A ja mam nadzieję,że nie zepsują tego filmu i wogóle nie mogę sie już go doczekać mimo,że jeszcze KP przed nami tongue.gif biggrin.gif

Napisany przez: Pszczola 25.03.2008 00:26

QUOTE
I stąd moje rozgoryczenie, wszak napisałam wyraźnie? Miałam do końca nadzieję, że to jednak Cuaron zrobi siódemkę
.

Nie nooo... Ja też liczyłam po cichu na Cuarona. Ale jestem po prostu zachwycona pomysłem dwóch części. Mania potterowa potrwa dłużej, a ja mam duszę w pełni nastawioną na tę obrzydliwą komercję!

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)