Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Magiczne Forum _ Harry Potter _ Okładki "deathly Hallows"

Napisany przez: anagda 28.03.2007 15:22

Scholastic i Bloomsbury ukazało okładki do VII części HP:


Amerykańska:
http://media.mugglenet.com/i//dhcovers/hp7childus.jpg
http://media.mugglenet.com/i//dhcovers/dhusfull.jpg

Brytyjska:
http://media.mugglenet.com/i//dhcovers/hp7childuk.jpg
http://www.mugglenet.com/viewer/?image_location=/dhcovers/hp7adultuk.jpg


IMO, brytyjska dużo lepsza (no, ale zawsze była lepsza).
Co można z nich wywnioskować?
Harry walczy ze śmierciożercami. To na bank. No i coś mi sie zdaje, że te medalion będzie odgrywał dość ważną rolę. Z tekstu na okładkach wynika również, że chyba (przynajmniej pierwszą jakąś wyprawę) odbędzie w pojedynkę...


EDIT: heh.. widze ze w tym samym momencie ja i mod zabrał sie za edycje błędów tongue.gif

Napisany przez: Katon 28.03.2007 15:30

Nie no. http://media.mugglenet.com/i//dhcovers/hp7childuk.jpg Wygląda jak okładka do Barry'ego Trottera. Nie wierzę.

Ta, którą podałaś jako angielską (nie jest przypadkiem odwrotnie?) dziesięć razy lepsza. I co najważniejsze ZŁOTA moi kochani. Ta, w która nie wierzę zresztą też. Rubedo. Ha! Alchemic Theory Is True!


Napisany przez: anagda 28.03.2007 15:34

Warum?

Amerykańska pierwsza, brytyjska (bądź jak kto tam woli angielska) druga.... Przecież zawsze w Polsce mieliśmy amerykańskie i pasuje wink2.gif


BTW. ślepa jestem. zauważyłam śmierciożerców, a samego Voldzia nie... TO trzeba mieć ślepote...

Napisany przez: Katon 28.03.2007 15:39

Pokićkałem się. Sorry. Masz rację co do tego, która jest która, natomiast absolutnie nie zgadzam się, że brytyjska dziecięca jest lepsza od amerykańskiej. Brytyjska dziecięca to jest jakaś kpina i ciągle uważam, że to chyba jakiś żart. Ta dla dorosłych fajna jak zwykle.

Napisany przez: anagda 28.03.2007 15:43

Jak zwykle z resztą. A dziecięcą rzeczywiście jak Barry Trotter... Jednak daje nam pewne wskazówki co do treści. Pojawi się Hogwart. Co prawda nie wiadomo, czy Harry do niego wróci, ale być to będzie...

Wracając do tej "dla dorosłych", czyli co? Jednak ten medalion nie został zniszczony? Bo jakby nie patrzeć, to NA PEWNO jest medalion Slytherina.

Napisany przez: Katon 28.03.2007 15:48

Obydwie mają 'złoty klimat'. Ciepłego, wieczornego światła.

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 15:49

Amerykańska jest pomarańczowa! Myślałem, że będzie czarna, albo szara, ale żeby pomarańczowa? Amerykańska jak zwykle lepsza od angielskiej. http://www.angielskie.republika.pl/bing.html
-Będzie Hogwart
-Departament Tajemnic? jakieś Ruiny? Siedziba Voldemorta? Stonehange?
-Medalion Slytherina jest RAB kłamał
-Rogacz
-Mnóstwo złota

Ta angielska dla dzieci jest do niczego

Napisany przez: anagda 28.03.2007 15:51

Ej... Przypatrzcie sie Harry`emu na amerykańskiej... Czy on przez przypadek nie ma medalionu na szyi blink.gif blink.gif

(wcale nie czepiam sie tego medalionu, ale wszedzie go widze... seryjnie no...)


Co do miejsca, masz estej racje chyba... Nie zwróciłam wczesniej na to uwagi, ale to rzeczywiście jak jakiś teatr wygląda. Tylko tak pod gołym niebem? blink.gif


eh... zamiast troche wątpliwości rozwiać, to te okładki jeszcze je spotęgowały...

Napisany przez: LilienSnape 28.03.2007 16:02

w amerykańskiej ja tam nic nie widze, ale w brytyjskiej cos tam widac.

no a pozatym brytyjska okładka dla dzieci jest w ogóle beznadziejna. gdybym to zobaczyła gdzieś na wystawie w życiu nie pomyślałabym, że to potter.

Napisany przez: anagda 28.03.2007 16:04

QUOTE(estiej @ 28.03.2007 16:55)
W brytyjskiej nie widzę, ale w amerykańskiej coś ma na szyi
*




Własnie o nią mi chodzi. Sory za pomyłke wink2.gif



Heh... widze ze sie wszystkim miesza... tongue.gif

Napisany przez: LilienSnape 28.03.2007 16:07

no to chyba mój wzrok nie jest najlepszy. bo w amerykańskiej to ja widze tylko jakiś cień na jego szyi XD nic poza tym.

chybaże myle okładki. ale wątpieXD

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 16:10

W starożytnej Helladzie były teatry pod gołym niebem. Może to jakieś ruiny? Fakt ma coś na szyi. Ten medalion musi być albo najważniejszym horcruxem albo, gdyby Vold wycelowałby w Pottera z Avadą, to trafiłby w Horcruxa. Moze sięga po różdżkę? Niebo ma kolor ognia, może to skutek zniszczenia horcruxa? Przypomina mi to wyładowanie po zniszczeniu łabędzia w LOST

Intryguja mnie te kamienie/skały i drewno/belki na dole

Napisany przez: PrZeMeK Z. 28.03.2007 16:19

Ten... Piszcie może o tym tekście na zakładkach na biało. Ja tam nie zamierzam go czytać.

Okładka amerykańska piękna, jak zwykle. Chyba moja ulubiona, albo to efekt euforii. cheess.gif Faktycznie, Harry ma coś na szyi, ale nie wygląda mi to na medalion. Raczej na... jakiś woreczek?
I fakt, nie ma rózdżek. Tajemniczo, nie powiem.
Brytyjska dziecięca to jakaś kpina. Nawet się komentować nie chce.
Aha, z tyłu tejże nieszczęsnej okładki - dziwna mgła (wywołana przez dementorów?), uschnięte drzewa i Hogwart, który wygląda jak... zamarznięty? Hm...

Cieszę się, że mamy amerykańskie, a nie brytyjskie okładki. Piękna jest.

Katon - no, no... Gratuluję niewzruszonego trwania przy teorii alchemicznej. Miałeś rację. Jestem pewien, że po ukazaniu się książki Twój temat ożyje, i to jak. smile.gif

Estiej - rzeczywiście otoczenie przypomina teatr... Tylko zniszczony teatr - te kawałki drewna i kamieni... A może to coś w rodzaju areny? Jeden z Wielkich Antagonistów wyzywa drugiego na widowiskową walkę w jakimś odpowiedniku Koloseum?
Ech, rozmarzyłem się, że może Drużyna A w poszukiwaniu horkruksów zapędzi się w rejony dawnej starożytnej Grecji, Rzymu czy Egiptu... Ale sam w to nie wierzę.

Zeti - skojarzenie z Zagubionymi mnie rozwaliło. cheess.gif

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 16:27

Ostatnio wszystko kojarzy mi się z Zagubionymi biggrin.gif

Napisany przez: avalanche 28.03.2007 17:23

jako żem estetka to mam podnietę z amerykańskiej ;d niesamowita.

i aż zachciało mi się książki...

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 18:24

Tekst z okładki. Z felixa.
SPOILER
”Harry został obciążony mrocznym, niebezpiecznym i z pozoru niemożliwym zadaniem : znalezieniem i zniszczeniem pozostałych Horkrusków. Nigdy jeszcze nie czuł się tak osamotniony widząc przed sobą cienie przyszłości. Ale Harry musi w jakiś sposób znaleźć wewnątrz siebie siłę do ukończenia misji, którą otrzymał. Musi pozostawić ciepła, bezpieczną i braterską Norę i bez lęku niezdecydowania podążyć nieubłaganą ścieżką położoną tuż przed nim.

W ostatniej, siódmej części serii o Harrym Porterze, J.K Rowling odkrywa w widowiskowy sposób odpowiedzi na wiele pytań, na wyjaśnienie których tak ochoczo czekaliśmy. Czarująca, sowicie snująca fabuła, która zanurza się, wiruje i obraca się w zapierającym dech w piersiach tempie potwierdza, że autorka jest mistrzynią opowiadania historii, której książki będą czytana, czytane powtórnie i czytane ponownie.”

A na tylnej okładce : "Harry czeka na Privet Drive. Zjawi się Zakon Feniksa, aby bezpiecznie eskortować go i uchronić przed Voldemortem i jego bystrymi zwolennikami – na ile potrafi. Lecz co zrobi Harry później? Jak wywiąże się z tej ważnej i najwyraźniej niemożliwej misji, którą zlecił mu Dumbledore i go z nią pozostawił? "

KONIEC SPOILERA

A więc Zakon po śmierci Dumbledora nie upadł, i nadal działa, ciekawe, kto mu przewodzi?

Napisany przez: anagda 28.03.2007 18:28

To kto, to to w innym temacie wink2.gif

Hm... A tak w ogóle, to zawsze teksty z tyłów okładek nic nam nie mówiły...

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 18:39

Ano nic nie mówią, zaostrzają tylko nasz apetyt na książkę. biggrin.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 28.03.2007 19:36

Wydrukowałem sobie tę amerykańską, czyli naszą. *mruży oczy z zachwytu* Mmm...

Swoją drogą, jakoś silniej poczułem, że to już prawie koniec. Jest tytuł, jest długość, jest okładka... To się zbliża. Już bardzo niedługo to wszystko się skończy.

Napisany przez: Avadakedaver 28.03.2007 20:00

sie zachwycacie brytyjską, a amerykańska bardziej mi się podoba. po prostu. ale dziecięca brytyjska to jest jakiś koszmar xDD

Napisany przez: Zeti 28.03.2007 20:22

Tak pewno będzie wyglądała polska http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b8ff95bc8cd2ff8.html DH
Marne to nieco, ale z programami, którymi dysponuje...

Napisany przez: Aylet 29.03.2007 09:14

okładka dużo nie mówi, ale może nawet lepiej, za to brytyjska wersja wyglada jak jakieś skarby króla minosa czy jakoś tam. obciach totalny. jak siodma czesc okaze sie jakims kiczem to popełnię samobójstwo.

Napisany przez: Ahmed 29.03.2007 09:48

Na brytyjskiej Gringott prawie na pewno. Harry ma jakiegoś goblina plecach! I to właśnie goblin ściska w swej dłoni sztylet (krótki miecz)!

Mówcie co chcecie, ale brytyjska dziecięca jest dla mnie o niebo lepsza. Amerykańska jest zbyt skromna, za mało detali.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.03.2007 13:59

Gorsza, bo mniej detali? Ale za to i mniej kolorów zestawionych wyjątkowo kiepsko.

O, nie zauważyłem tego uszatego czegoś na plecach Harry' ego. Mnie tam wygląda raczej na Zgredka.

Napisany przez: Aylet 29.03.2007 14:31

a mi to wygląda na uszy :}

Napisany przez: ewamarchewa 29.03.2007 14:39

A mi to wygląda na uszy Zgredka cheess.gif A ten miecz... Czyż to nie jest miecz Gryffindora?

Napisany przez: LilienSnape 29.03.2007 14:58

no to pewnie zgredek XD mi też się włąsnie wydaje, ze to jest miecz Gryffindora. to na pewno jest ten miecz .

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 15:24

No coś uszatego z mieczem tam jest.
Na co patrzą Harry i Voldemort w wersji amerykańskiej? I ręce mają tak wyciągnięte jakby sie przed czymś bronili, a nie po coś sięgali. A i na angielskiej ten tunel za Trio jest kolory nieba w wersji amer.

Napisany przez: Rosssa 29.03.2007 16:17

QUOTE(Zeti @ 28.03.2007 19:22)
Tak pewno będzie wyglądała polska http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b8ff95bc8cd2ff8.html DH
Marne to nieco, ale z programami, którymi dysponuje...
*



Niby to ma być polskie wydanie? blink.gif Śmiertelne regalia? blink.gif Nie no litości...

Napisany przez: LilienSnape 29.03.2007 16:25

też mnie to troche zdzwiło. kompletnie mi to nie pasuje. jakieś takie nijakie.

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 16:31

To na szczęście tylko moja kiepska przeróbka. Robiona na szybko. Ale śmiertelne regalia to prawdopodobny tytuł po polsku.

Napisany przez: LilienSnape 29.03.2007 16:56

mam nadzieję, że jednak to nie jest poprawny tytuł. z resztą pierwsze słysze o tych smiertelnych regaliach.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 29.03.2007 17:10

Polkowski coś o nich mamrotał ponoć.

QUOTE
Na co patrzą Harry i Voldemort w wersji amerykańskiej? I ręce mają tak wyciągnięte jakby sie przed czymś bronili, a nie po coś sięgali.


Chyba żartujesz. Harry ma tak pełen nadziei i poczucia satysfakcji wzrok, że pomylić wyrazu jego twarzy z napięciem czy strachem (jakby się bronił) jest chyba niemożliwe. Voldemort zdaje się sięgać po Harry' ego, więc to raczej taki symboliczny motyw.
A jeśli przyjąć, że Harry jest na okładce w trakcie ostatniego starcia z panem V., to ja wyobrażam to sobie tak:
QUOTE
Voldemort był już bardzo blisko. Nie spieszył się jednak, wyraźnie napawając się swoim triumfem. Harry stał, pozbawiony różdżki, bezbronny. Nie czuł strachu. Wydawało mu się, że widzi wszystkich tych, których kochał i których utracił: Syriusza... Dumbledore' a... rodziców... Wszyscy zdawali się mówić, że nie winią go za przegraną. Walczył do końca.
W tej samej chwili rozległ się nieziemski, przepiękny dźwięk. Voldemort stanął jak wryty. Harry poczuł potężne uczucie triumfu. Nad pole bitwy nadleciał Fawkes - potężny, dumny i piękny. W szponach trzymał różdżkę Harry' ego.
- Fawkes! - zawołał Harry, unosząc rękę.
Feniks zanurkował w dół.

Brak mi sporo do Rowling, wiem. tongue.gif

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 17:13

Polkowski powiedział:
"Po ogłoszeniu angielskiego tytułu 7 tomu cyklu o Harrym Potterze na całym świecie rozgorzała dyskusja, co też mogą oznaczać owe "The Deathly Hallows". Słowa te są bowiem równie tajemnicze dla mówiących od urodzenia po angielsku, jak i dla nas. Głowią się tłumacze (mam z nimi stały kontakt), potterologowie, językoznawcy.
I mnie ten tytuł sen spod powiek spędza...

Im bardziej zastanawiam się nad znaczeniem słów "The Deathly Hallows", tym bardziej intuicja prowadzi mnie do celu wyprawy, na którą Harry zamierza wyruszyć po śmierci Dumbledore'a. Taka jest przecież zapowiedź treści 7 tomu, którą można znaleźć przy końcu tomu 6.
Harry zamierza odnaleźć brakujące cztery (jeśli medalion, który wypadł z szaty Dumbledore'a nie jest jednak hohruksem, jak uważa Harry) horkruksy Voldemorta. Harry mówi wyraźnie: "Muszę je odnaleźć je i zniszczyć, a potem poszukać siódmej cząstki duszy Voldemorta, tej cząstki, która wciąż tkwi w jego ciele" (s.695).
Otóż wśród różnych znaczeń słowa "hallows" jest i takie, które spotyka się w legendach starogermańskich i celtyckich: słowo to oznacza święte regalia (berło, miecz, jabłko, tron) albo święte przedmioty, na poszukiwanie których wybiera się bohater, np. kielich, włócznia, miecz w legendach o Świętym Graalu.
Pamiętajmy, że "hallows" to liczba mnoga. Bardzo to pasuje do zapowiedzi treści 7 tomu! Czy owe "hallows" nie oznaczają owych horkruksów, które Harry chce odnaleźć?
Oczywiście i wtedy problem translatorski jeszcze nie byłby do końca rozwiązany, bo w języku polskim brakuje w miarę czytelnego odpowiednika tego słowa. Najbliższe, jakie mi się na razie nasuwają, to "regalia" albo "relikwie". Regalia to przedmioty symbolizujące władzę królewską, ale w końcu LORD Voldemort chce być PANEM świata. Relikwie to nie tylko szczątki świętych lub przedmioty do nich należące, ale i wszelkie bardzo cenne pamiątki.
Jeśli chodzi o przymiotnik "deathly", to zgadzam się z intuicją Roberta Gamble, z tym, że w polskim języku przymiotnik "śmiertelny" może oznaczać nie tylko "podlegający śmierci", ale i "groźny", "grożący śmiercią", "zabójczy" (np. "śmiertelna choroba", "śmiertelny strach", "zabójcze wyziewy"). Warto pamiętać, że warunkiem UŚMIERCENIA Voldemorta jest właśnie odnalezienie i zniszczenie horkruksów.

A więc tytuł mógłby wówczas brzmieć:
HARRY POTTER I ŚMIERTELNE REGALIA
albo:
HARRY POTTER I ŚMIERTELNE RELIKWIE
albo:
HARRY POTTER I ZABÓJCZE RELIKWIE

Oczywiście są to tylko domysły i rzeczywiście trzeba czekać na 7 tom, żeby ten tytuł ostatecznie ustalić.
Na razie zapraszam do poszukiwań innego polskiego odpowiednika "hallows" w sugerowanym przeze mnie znaczeniu."

Napisany przez: Kylie 29.03.2007 17:29

Jak dla mnie powinny być "HP i śmiertelne relikwie". Regalia kompletnie mi nie pasują.

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 17:41

To juz kwestia gustu. Zadecyduje i tak wydawca

Napisany przez: LilienSnape 29.03.2007 17:44

no relikiwie mogą być. obiło mi się właśnie o uszy, że o relikwiach Polkowski cos wspominał. ale, że o regaliach to nie. oczywiście lepiej brzmi " Harry Potter i śmiertelne relikwie". z tymi zabójczymi to też nie.

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 18:09

No chociaż "Regalia" są juz prawie archaizmem, a Polkowski lubi archaizować

Napisany przez: Katon 29.03.2007 18:38

A mi się słowo regalia podoba. Ale relikwie też jest niezłe. Myślę, że 'deathly' może służyć do zbudowania mrocznego paradoksu. Coś, co kojarzy się z dobrem i świętością, jest skażone śmiercią, mroczne i zepsute.

A tak gdzieś na marginesie tego wszystkiego, czytałem chyba w Dzienniku notkę, o nieoficjalnej (i nie potwierdzanej) informacji od jakiegoś przyjaciela JKR, że Harry nie zginie, chociaz miała takie plany. Za to podobno - uwaga! podobno - będzie się musiał wyrzec swoich magicznych umiejętności. Nie przeczę, że przemawia to do mnie.

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 18:49

Mi słowo "Regalia" też się podoba. Dlatego umieściłem je na swojej przeróbce.
Media rodzinna skomentowała nowe okładki:
"Obie okładki nie zdradzają zbyt wiele. Amerykańska ilustruje
scene ostatecznego starcia dwóch sił, co widać dokładnie,
kiedy spojrzy się jednocześnie na przód i tył książki.
Widoczne po obu stronach kurtyny przywodzą na myśl scenę
teatralną (czyżby chodziło o ostatni akt, ostatnią odsłonę
serii?), co dodatkowo wzmacnia tło przypominające arenę
walki - rzymskie Koloseum. Nad sceną góruje niebo
w apokaliptycznych czerwono-pomarańczowych barwach..."

Napisany przez: Katon 29.03.2007 18:52

Nic dziwnego, że niebo ma złocistą (a niech będzie, że pomarańczową) barwę. W końcu odbywa się ostatnia faza przemiany metalu w złoto. Faza Rubedo. Kurde, to się trzyma kupy, och jak to się trzyma kupy...

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 19:06

A tak się z ciekawości zapytam co się trzyma kupy?

Napisany przez: Katon 29.03.2007 19:35

http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=8283

Napisany przez: Zeti 29.03.2007 20:04

Rubedo po prostu to musi być rubedo.
Nieźle to wykombinowałeś. Jesteś Geniuszem.

Napisany przez: em 29.03.2007 21:08

No, no, no, co za ładna niespodzianka. Okładki już. Ech, to chyba naprawdę niedługo.
Co powiem... no ja już dawno wołałam o jakiś nowy kolor na półkę, w okolicach ZF mówilam o czerwonym albo żółtym, więc się cieszę wink2.gif
Teksty na zakładkach oczywiście przeczytałam, przecież i tak bym je przeczytała tuż przed lekturą, więc co za róznica wink2.gif

Napisany przez: anagda 29.03.2007 22:07

Katon lubi kupe. To już wiemy.

1) Kto trzyma na angielskiej dla dzieci miecz? W pierwszym momencie myślałam, że to Ron, ale to na pewno nie jest jego ręka...
2) Wątpię by to było ministerstwo magii (tym razem mówię o wersji amerykańskiej). Przez ostatnie VI tomów pani Rowling ukazała nam ostateczną rozgrywkę w różnych miejscach. Nie zrobi nam powtórki z rozrywki
3) Myśle, że to gdzie sie oni tam znajdują, to miejsce ukrycia ostatniego horkruksa. Stąd może też i wyciągnięte ręce.
4) Wąż w tej kuli na brytyjskiej. Nagini jednak jest horkruksem. Tak jak przypuszczał Dumbledore.

Napisany przez: Zeti 30.03.2007 06:54

Voldemort zabił ją i umieścił w kuli z formaliną, zeby się nie zniszczyła biggrin.gif
A tak na poważnie, to to jest Nagini, ale w czym ona siedzi i po co? Może Voldemort umieścił ją w jakiejś osłonie?

Napisany przez: anagda 30.03.2007 10:42

QUOTE(Zeti @ 30.03.2007 07:54)
Voldemort zabił ją i umieścił w kuli z formaliną, zeby się nie zniszczyła biggrin.gif
A tak na poważnie, to to jest Nagini, ale w czym ona siedzi i po co? Może Voldemort umieścił ją w jakiejś osłonie?
*



Całkiem prawdopodobne. Ale mi przyszło na myśl jeszcze jedno. Nie wiem dlaczego, ale ta kulka jakoś dziwnie podobna do kuli z przepowiednią. Może została kiedyś wygłoszona jeszcze jakaś przepowiednia, która miała dotyczyć jakiegoś związku z Nagini? Myśle, że ten wąż będzie ważny w DH...

Napisany przez: ewamarchewa 30.03.2007 11:30

Jestem ślepa, wiem, ale ja żadnej kuli (a tym bardziej z wężem) nie widzę. Gdzie ona jest?






EDIT: Już widzę, szukałam na okładce z przodu. blush.gif Ten wąż w kuli... Rzeczywiście jakby przepowiednia, ale jeśli dobrze pamiętam, to te postacie były mgliste i niewyraźne. I chyba można je było zobaczyć dopiero po stłuczeniu kuli, ale nie jestem tego pewna. Chyba, że jest to szklana kula, a nie zapis przepowiedni.

Napisany przez: patix 30.03.2007 19:14

Ach, nie było mnie raptem 3(?) dni, a tu taka wiadomość. Moje skromne spostrzeżenia:

QUOTE
Ta sala była większa od poprzedniej, słabo oświetlona i prostokątna, a pośrodku ziało olbrzymie kamienne zagłębienie na jakieś dwadzieścia stóp. Stali w najwyższym rzędzie kamiennych ławek, biegnących wokół sali i opadających w dół jak w amfiteatrze albo w sali sądowej, w której Harry był przesłuchiwany przez Wizengamot. Zamiast krzesła z łańcuchami na samym dole wznosiło się kamienne podium, a na nim kamienny łuk, tak stary, popękany i poobtłukiwany, że aż trudno było uwierzyć, że jeszcze stoi. Nie łączył się z żadną ze ścian, natomiast pod nim wisiała postrzępiona czarna kurtyna, która pomimo braku najlżejszego powiewu falowała lekko, jakby ktoś jej przed chwilą dotknął.

I tak im dłużej patrzę na amerykańską całość (autorstwa GrandPre?), tym mocniej wydaje się mi, że to właśnie ów kamienny łuk, za który wpadł Syriusz. Najwyraźniej łuk (albo sklepienie Ministerstwa Magii) się zawaliło. Postrzępiona czarna kurtyna - postrzępiona - nie ma wątpliwości; kurtyna - nadal nie mam większych obiekcji; czarna - tu można by się zastanowić, ale jeśli przyjąć, że była wykonana z jakiegoś błyszczącego materiału (jedwab powiedzmy?) - pod wpływem światła mogłaby przyjąć taki kolor. Okrągła sala - również by mi pasowała, mimo że wyobrażałam ją sobie nieco inaczej.
Idąc dalej tym tropem i pozwalając myślom na ogromną swobodę - w jakiś sposób jest tam Syriusz. Syriusz pochodzi z rodu typowo czarnomagicznego, z którego wszyscy (prócz Syriusza) trafili do Slytherinu, a jak zauważyliście wąż jest symbolem dość ambiwalentnym. Może to właśnie dzięki Syriuszowi Harry'emu uda się (bo w to nie wątpię, a przynajmniej nie chcę wątpić) pokonać Voldemorta. Wąż w kuli - jak wspomniała Anagda - przypomina przepowiednię (czyżby ktoś stworzył przepowiednię dla Voldemorta i Harry'ego - czyżby Slytherin wieki temu?). A że na drugiej stronie okładki znajduje się jeleń, znany z tego, że jest pogromcą węży... Auć, gubię się.
Tutaj tylko garść odnośnie dzięcięcej brytyjskiej wersji:
Światło padające z otwartych drzwi hogwardzkiego zamku barwą średnio przypomina te zza trio, ale co to za dziwne rośliny - Zakazanego Lasu to nie przypomina - majaczą nawet gdzieś w chmurach/dymie(?) . A w przestrzeni nad tylnymi małymi wieżyczkami widać jakieś mgliste zarysy. I niby co to ma być? Jakichś majaków dostałam, czy tam jest rzeczywiście coś więcej niż tylko chmury? A wypadające z jakiegoś tunelu(?) trio - czy nie kojarzy się wam z wejściem do Komnaty Tajemnic? Znowu powraca Chamber of Secrets. Tom uwielbiał gromadzić zdobycze, skarby... A Zgredek (bo Stworka raczej nie podejrzewam) mógł chcieć pomóc sir Potterowi.

I tak końcowo i ostatecznie: czy RAB mógłby być Voldemortem?

Napisany przez: PrZeMeK Z. 30.03.2007 19:32

To byłby szczyt idiotyzmu. Po co Voldemort miałby sam sobie wykradać horkruksa i jeszcze zostawiać samemu sobie notkę o tym?

I wydaje mi się, Patix, że mocno przesadzasz. Naginasz fakty do swojej teorii. To w żaden sposób nie może być Sala Śmierci:
1. Nawet gdyby zawalił się sufit, Departament Tajemnic jest baaaardzo głeboko pod ziemią.
2. Skoro zasłona jest opisana jako czarna, to jest czarna. Nie pomarańczowa.

I od kiedy to jeleń jest pogromcą węży?

Napisany przez: patix 30.03.2007 19:53

smile.gif
To nawet nie jest teoria, ale splot luźnych myśli. Ot tak - pierwsze skojarzenia.
Skąd mi przyszedł do głowy RAB-Voldemort? Może Voldemort nie zostawił tej notki dla siebie? Tylko dlatego, że zdawał sobie sprawę z niedoskonałości swojej kryjówki i postanowił zadziałać na... emm... wyobraźnię, psychikę (trochę mi brakuje tego słowa) potencjalnego poszukiwacza. Przyznaję, że mocno naciągane, ale uwierz - bardziej absurdalne miałam pomysły.

1. Fakt - tu bezsprzecznie masz rację.
2. Powiedzmy, że tutaj zasiałeś ziarno wątpliwości - ale załamania światła; mimo wszystko... nawet szata Harry'ego czy Voldemorta ma miejscami nieco jaśniejszy odcień. A barwa odbitego światła zależy również od rodzaju materiału. Więc teoretycznie...

A skąd jeleń? Oj, sama bym na to nigdy nie wpadła.

QUOTE(Katon @ 21.02.2006 21:38)
Biały Jeleń - o tak, to też symbol. Symbol stary i ważny.  Wywodzi się od ludów indoeuropejskich Azji Środkowej i był szeroko używany w średniowiecznych bestiariach. Opisują one jelenia jako nieprzejednanego pogromcę węży (w Afganistanie rzeczywiście żyje gatunek jelenia, który poluje i żywi się drobnymi wężami).


Napisany przez: Zeti 30.03.2007 20:00

Mi ten Amfiteatr kojarzył się najpierw z Salą przesłuchań w Ministerstwie Magii.
Ta zasłona i łuk w Departamencie Tajemnic. Fajnie by było, gdyby tak było. Kiedyś już pisałem, że uważam, ze za zasłoną znajduje się część zaświatów przeznaczona do badań. Gdyby Harry i Voldemort tam się dostali mogli by stoczyć fascynujący pojedynek poza czasem. Mroczne i fantastyczne.

Napisany przez: harolcia 30.03.2007 22:46

Pierwsze luźne skojarzenie po obejrzeniu okładki (chyba ) amerykańskiej to Sala Śmierci w Departamencie... Chociaż padły tu już argumenty, które mogłyby obalić tą teorię, to jednak myślę, że pojedynek w tej sali byłby czymś nadzwyczajnym.. Dobre zwieńczenie dla całej serii o Chłopcu, który przeżył...
A Naginii w kuli i jeleń - może to tylko symbolika dwóch głównych bohaterów ??

Napisany przez: Shmanii 30.03.2007 23:28

Tak się zastanawiam i zastanawiam.
Ta teoria Katona zaczyna do mnie przemawiać. Wszystko wskazuje na to, że ma rację.
Brytyjska dla dzieci paskudna. A fee. Potter (zresztą do siebie nie podobny) ma jakby przypalony czy osmalony rękaw szaty. Zresztą ta okładka to przypomina mi Hobbita (te skarby). To na czym jest "wyryty" smok to mi chełm przypomina (jak się popatrzy z bliska) a nie przepowiednię. Może to za Harrym to i zgredek, ale ma jakieś takie palce dziwne.
Ten miecz przypomina bardziej sztylet.
Bardzo podoba mi się amerykańska. Ten klimat. Hm.. co do niej to wcale nie skojarzyło mi się to z tą salą. To jest pod gołym niebem (zachód słońca, wschód?) skąd ten pomarańczowo złoty kolor? Może wschód? V. jako zły jakoś tak cofa się. Tą ręką jakby sie osłaniał. Harry natomiast wznosi ją do góry.Oboje bez wątpienia patrza na coś. Wpatrzeni. Może w feniksa? Kolory by się zgadzały.
To wygląda na jakąś starożytną budowle. A te cienie? Śmierciożercy? A może ponownie dusze/widma ludzi zabitych przez V.?
Na szyji Harry'ego medalion, albo jakiś woreczek jak już ktoś wspomniał. Może nie koniecznie ten niby horkrux, a może jednak. Chłopak patrzy z nadzieją. V. z odrazą. A te zasłony? Czyżby faktycznie teatr? I te deski rozwalone, kamienie... Nie wiem nie wiem. Wiem za to jedno. takie oglądanie okładek wzbudza we mnie apetyt na książkę.

Napisany przez: Avadakedaver 31.03.2007 00:05

QUOTE(Zeti @ 29.03.2007 18:49)
Nad sceną góruje niebo
w apokaliptycznych czerwono-pomarańczowych barwach..."
*


to już sprawka desmonda!

Napisany przez: Zakohana w książkach 31.03.2007 13:14

Taaak, jestem pewna, że obaj są w coś wpatrzeni. Z tym że Harry patrzy na to coś z nadzieją, sięga ręką, jkaby chciał tego dosięgnąć, natomiast w Voldemorcie wyraźnie budzi to odraze/strach, zasłania się ręką, jakby nie chciał tego czegoś widzieć, lub żeby to coś nie zauważyło jego. Wydaje mi się równierz, że się cofa. A co do śmierciożerców, to chciał mieć naocznych świadków śmierci Pottera, swojego triumfu. Przecież w CO też ich wezwał, mimo iż mógł najpierw zabić Harry'ego a dopiero potem spotkać się z "przyjaciółmi".

Napisany przez: Shmanii 31.03.2007 13:23

No ja właśnie też miałam takie wrażenie. I jeszcze ta szata Voldemorta, jakoś go tak zasłania. Zdaje mi się, ze wiatr wieje. No i te ciepłe kolory. Musi świecic słońce, bo na ich szatach są takie odblaski. Nawet szata V. nie jest czarna tylko taka jakaś brązowa.
Hm... tak mi wpadło do głowy, a może to jakiś cmentarz? (Pewnie ktoś powie, że niemożliwe bo to otoczenie to amfiteatr bardziej przypomina) ale kto wie?
Zobaczymy jak dostaniemy książkę w łapy.

Napisany przez: Zeti 31.03.2007 13:27

A może te skały na dole to popękany grobowiec, a drewno, połamane krzyże?

Napisany przez: Katon 31.03.2007 14:00

Chciałem tylko zaznaczyć, że teoria nie jest moja niestety.

Myślę, że to nie Śmierciożercy. Nie wiem czemu, ale jestem prawie pewien. Myślę, że w ostatecznym starciu nie odegrają już ważnej roli.

Napisany przez: Shmanii 31.03.2007 14:06

Hm... Być może. A może ta scena przedstawiona jest na cmentarzu gdzie leżą Lily i James?
___
A więc Katon, poprawiam się: Teoria przybliżona nam przez Katona smile.gif)
Skoro to nie śmierciojady to albo dusze tych zabitych przez V. A może dementorzy, a może Zakon? Kto wie.

Napisany przez: Katon 31.03.2007 14:09

Cmentarz brzmi rozsądnie, ale amfiteatralność tego miejsca nie daje mi spokoju. I sala z Zasłoną. To może nie to samo miejsce, ale chyba jakaśtam zbieżność nie jest przypadkowa. Myślę, że to jakieś widma. Cienie. Coś w tym rodzaju. I na co oni tak tam patrzą i po co wyciągają dłonie? Tam oto, kilka centymetrów nad górnym końcem amerykańskiej okładki tkwi chyba klucz do wszystkiego.

No i bank. Bank i kupa kasy. To jakaś ważna scena. Na okładce zawsze są ważne sceny.

Napisany przez: Shmanii 31.03.2007 14:24

Być może. Mnie tam interesują te zasłony jak w teatrze. Czyżby były tam tylko przypadkowo?
A co do tej 2 okładki, to może bunt Goblinów? Przejście na Ciemną stronę?
A ten zamek, jakiś taki zlodzialy. I drzewa uschnięte, zamarznięte?
I wielki księżyc w pełni. Czyżby wilkołaki?(ja tam uważam, że Lupin odegra dużą rolę) I światło padające z wejścia. Jakby ktoś otworzył drzwi.
Hm.. też mi się zdaje, ze to jakieś widma, takie niewyraźne, rozmyte są.

Napisany przez: Zeti 31.03.2007 14:38

A takie zasłonki pojawiły się już w pierwszym tomie.

Napisany przez: Shmanii 31.03.2007 15:08

Hm... faktycznie faktycznie.
I takie filary/kolumny również. I raczje nie należą one do Hogwartu w I części bo Hogwart widać z tyłu.
A niebo na pierwszej okłądce też ma taki kolor pomarańczu pomieszanego z fioletem. Wygląda to na zachód słońca. Sądzę, że być może na okładce VII jest wschód.
A teraz trochę naciągane: Na Okładce I tomu Potter tez ma wyciągniętą rękę. Tyle, że łapie znicza.
Myślę, że te ruiny na okłace VII tomy to jednak cmentarz. Może jakis zabytkowy. Chociaż równie dobrze może to być zupełnie coś innego.
Wątpliwości rozwieje książka.

Napisany przez: smagliczka 01.04.2007 00:49

Rany... Rany... Rany... !!!

Uff, pierwsza euforia już minęła. Przeczytałam sobie temat na spokojnie jeszcze raz i muszę przyznać, że dopiero teraz zwróciłam uwagę na kamienne łuki, które są na okładce 1 tomu cheess.gif. Wcześniej w ogóle się nad tym nie zastanawiałam, choć te łuki faktycznie jakby nie pasują do fabuły KF (?). W każdym razie ja nie kojarzę... Wtedy wydawało mi się, że to po prostu fragment stadionu Quidditcha. Ale teraz mam nieodparte wrażenie, że w jakiś sposób wiąże się to z okładką 7 (czyżby te same łuki - bo, kurka wodna, podobne! nawet zasłonka pomarańczowa!).

Widać jak czarno na białym, że Harry wyciąga po coś/do czegoś rękę z nadzieją. Jakby chciał chwycić coś, co spada mu z nieba, zupełnie jak miecz Godryka w drugim tomie (feniks wciąż siedzi mi w łepetynie i wyjść nie może cheess.gif). Voldemort natomiast wyraźnie - jak na moje scentrowane oko - się wycofuje i osłania przed tym czymś, co wisi na niebie lub spada na nich. Obaj nie mają różdżek, co już chyba powiedział Estiej, i to jest dopiero zagadka. HA!

Intygują mnie jeszcze sceny przedtsawione na okładce brytyjskiej (choć brzydkiej jak noc). Mamy tam Trio, które wpada do dziury. Ewidentnie wpada, poza tym mają przerażone miny, a dziura jest pomarańczowo-złota (obrobili skarbiec, jak nic! sesese...). Wszyscy wyglądają na poparzonych i poranionych, Harry ma poszarpany rękaw, a w jego okularach odbija się ogień. Jasna cholera z z tymi okładkami! tongue.gif.
Przyjrzałam się dokładniej kuli z wężem. Mi się to od razu skojarzyło z kryształową kulą Trelawney - nie wiem czemu. Ale w tej kuli coś się odbija, jakby okno, przez które wpada światło... i ktoś chyba wchodzi.
Mocno wyssane z palca - ale długo się wgapiałam turned.gif A jeśli tak, to nie będzie to żadna kulka z przepowiednią, bo w podziemiach Departamantu Tajemnic żadnych okien nie ma! To kula Trelawney, mówię wam :}

No i mamy jeszcze księżyc w pełni, co na pewno nie jest bez znaczenia, zamarźnięty Hogwart, uschniętą bijącą wierzbę (czy tam Zakazany Las, whatever cheess.gif) i złote światło wewnątrz zamku... złote światło wewnątrz zamku... złote niebo nad "amfiteatrem"... złoty feniks (a może to znicz jednak? tongue.gif)...

Ech...

Napisany przez: Shmanii 01.04.2007 11:13

Hm...
z tą kulą to możliwe. Nie wpadłam na to. Może faktycznie ta stara oszustka biggrin.gif naprawdę coś zobaczy w tej kuli. A może jeszcze jedna przepowiednia, którą ona wypowie (nie twierdzę, że ukryta w tej kuli na okładce). W końcu do 3 razy sztuka.
A tak w ogóle to na forum srony HPnews.pl przeczytałam, hm... ciekawe rozwiązanie.
Mówiąc krótko, ktoś postawił hipotezę, że to łuk kamienny, na okładce (w VII tomie) tylko, że z 2 strony. Miało by to sens, gdyż w kamiennej komnacie nie łączy się on z niczym, za to po II stronie łączy sie z innymi łukami w coś w rodzaju amfiteatru. A te czarne zamazane postacie, to po prostu dusze/ludzie którzy tam wpadli.
Swoją drogą teoria fajna. Choć nie wiem czy prawdziwa. Nie pamiętam już także kto ją wymyslił.
A teraz moja. Własna. Pewno naciągana, ale tak mi przyszło do głowy. Może to różdżki Harry'ego i Voldemorta sie połączyly? W końcu miały hm... rdzeń taki sam. Pióro z tego samego Feniksa. To by tłumaczyło, dlaczego nie mają różdżek w dłoniach. A może to Fawkes nadlatuje?
Co do okłądni brytyjskiej ja nadal obstawiam bunt goblinów. biggrin.gif

Napisany przez: berQ 01.04.2007 13:36

Moim zdaniem, to raczej nie są połączone łuki, jak to powiedziała Shmanii. Gdyby były, wszystkie powinny mieć zasłony. A tutaj miałby je tylko ten, hmm, zza którego patrzymy.

A co okładki brytyjskiej, to moim zdaniem cała trójka jest w Gringocie, a to małe z uszami to po prostu goblin...

Napisany przez: avalanche 01.04.2007 14:32

apropo jedynki, ale nie ksiązkowej. takie coś z kolumnami było w pierwszym filmie. z lustrem, Quirrellem i Harrym ;d ale tam zamknięta przestrzeń była, że tak powiem ;ddd ale łuki to nie kolumny ;/ bu.

edit. przeglądając film, niah niah. są łuki XDDD kse kse kse.

edit.2. i Harry też nie miał różdżki wtedy wink2.gif <fakt że Vold zakonserwował się w Quirrellu ;dd>

chociaz robię zapewne nadinterpretację ;ddd

matko co ja z nudów robię. zgroza.

Napisany przez: Zeti 01.04.2007 17:11

Może podobieństwo okładek 1 i 7 tomu ma oznaczać początek i koniec serii. Możliwe że widzieliśmy już kolumnadę i zasłony w 1 tomie. Mogły to być: Sala trofeów, korytarz na 3 piętrze

Napisany przez: Zakohana w książkach 01.04.2007 20:17

Mi też się wydaje, że te zasłonki to nawiązanie do początku i końca. W KF się rozsuwały by teraz się zasunąć. Jak w sztuce teatralnej trwającej przez siedem lat... A postacie w tle ZAWSZE są zamazane. Jak dobrze wpatrzy się w okładkę KF to tuż pod ręką Harry'ego można zobaczyć zamazane postacie na miotłach, w WA jest to Syriusz, z przodu jego cień w ludzkiej postaci a z tyłu jako psa, w CO magiczne stworzenia z labiryntu, w ZF należy spojrzeć na tył okładki, tam są cienie jakiś ludzi, a w KP, również z tyłu, niezidentyfikowani uczniowie Hogwartu. No cóż, widać projektanci okładki postawili sobie za cel możliwość zidentyfikowania jedynie pierwszego planu i tła, a resztę otoczyli mgiełką tajemnicy. Cekam na HP VII z niecierpliwością, pragne znależć wyjaśnienia dla tego co niewyjaśnione, ale jednocześnie się boję. A co jeśli Harry umrze?? A jak straci magiczną moc?? Te rzeczy to nie taka znowu tragedia, ale nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie, odpowiedzi na które boje się najbardziej: CO JA ZROBIE JAK JUŻ PRZECZYTAM TĘ KSIĄŻKĘ??
____________________________________________________________________ Uiiii... ja potrzebuję pomocy psychologa http://zdrowie-psychiczne.edu.pl/przymusowe-leczenie.html ... ta książka doprowadza mnie do szaleństwa... skończy się na tym, że z winy Rowling wylonduję w psychiatryku... Ajć! cry.gif
Ale przecież w końcu każdy musi mieć jakieś uzależnienie, żeby móc się wypłakć, jaką to się ma słabą silną wolę... wink2.gif

Napisany przez: PrZeMeK Z. 01.04.2007 20:57

Zakohana w książkach - wspaniałe spostrzeżenie odnośnie zasłon. To ma sens, i do tego jak brzmi. No, no. Gratuluję pomysłowości.
Nie przejmuj się psychiatrykiem, nic gorszego od przebywania na Magicznym Cię nie spotka. cheess.gif

Khem, wybacz, ale musiałem: błąd ortograficzny w nicku to trochę wstyd, zwłaszcza w TAKIM nicku...
Napisz do administratora (Dementorka) z prośbą o poprawienie go.

Napisany przez: Zeti 01.04.2007 21:18

Może to nie błąd, tylko celowe działanie?
A z tymi kurtynami fajna teoria naprawdę

Napisany przez: Shmanii 01.04.2007 22:04

Jakoś nie widze w KF tych postaci na miotłach. Choć wlepiam ślepia jak mogę.
A nie, jest faktycznie. Ale można je równie dobrze uznać za chmury.
No zobaczymy, zobaczymy co do bedzie w tej VII

Napisany przez: Zeti 04.04.2007 19:21

Takie niewyraźne plamki.

Zobaczcie http://www.deptajem.pl/deptajem/readarticle.php?article_id=332

i http://galerieuhp.free.fr/displayimage.php?album=306&pos=0

Napisany przez: Zeti 05.04.2007 08:00

No ciekawe. Mnie też to zainteresowało, zwłaszcza, że w licznikach do 21.07 na niektórych stronach pojawia się ten symbol

Napisany przez: Katarn90 05.04.2007 08:35

no dobra, male podsumowanko:

- Harry i Vold walcza pod golym niebem
- Vold sie cofa, broni przed czyms, gest Harry'ego wskazuje na to, ze stara sie przywolac to "cos"
- W tle smierciozercy lub widownia
- Trojca znajdzie sie w Banku Gringotta, moze w Godric Hallow dowie sie o jakims jeszcze skarbie, jaki zostawili mu starzy (moze James odkryl przed smiercia horkruksa i za to zostal "skreslony" przez Volda, a wczesniej zdeponowal go w Banku)
- James odegra jakas role, w postaci jelenia oczywiscie.
- Kolumny i zaslona rzeczywiscie zywcem z KF wyjete. Czyzby walka odbywala sie przed Hogwartem, na stadionie Quidditcha?

Napisany przez: anagda 05.04.2007 09:56

QUOTE
- Kolumny i zaslona rzeczywiscie zywcem z KF wyjete. Czyzby walka odbywala sie przed Hogwartem, na stadionie Quidditcha?


To mi jakoś nie przypomina stadionu Quidditcha...

Szybciej jakieś odludne miejsce, gdzie został ukryty ostatni horcrux. I jak ktoś wspomniał już szybciej by, przyjęła teorię, że to są jakieś starożytne ruiny...

Napisany przez: Katon 05.04.2007 10:31

Co do tego trójkąta, to bardzo ciekawe. Granger przewidywał pojawienie się symbolu koła wpisanego w kwadrat (rozwiązanie kwadratury koła to symbol alchemicznej kwintesencji - cztery boki kwadratu zlewają się w jedność jaką jest koło; niezły symbol zjednoczenia Hogwartu na przykład), ale trójkąta na razie nie umiem wyjaśnić. Tym lepiej. Muszą być jakies emocje =)

http://members.ozemail.com.au/~clauspat/stonea.htm Radzę czek it aut. Ciekawe. Granger już spekuluje na temat tego trójkąta. Zawsze w tym miejscu w brytyjskich wydaniach pojawiało się coś ważnego. Na przykład pierścień. Albo Hedwiga. Więc nie jest to na pewno ozdobnik bez znaczenia. Co do kulki z wężami to też ma jakieś alchemiczne głębie, w które jeszcze się nie wgłębiłem. I kolory okładki. Pasuje to wszystko do siebie, ale na wyrokowanie za wcześnie.

Jeszcze jeden edit. Zjedźcie sobie w dół strony do której dałem linka powyżej. Tam gdzie jest niebiesko-żółty rysunek. I porównajcie. Poddaje się mojej własnej teorii. Jak to jest przypadek, to jesteśmy w krainie absurdu.

Napisany przez: ewamarchewa 05.04.2007 11:17

Coś z tym jest. Od początku wiedziałam, że kamień powróci.

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 10:34

Teraz na matmie mam same trójkąty wpisane i opisane. A co ten trójkąt oznacza nie mam pojęcia.

Masoni mieli tez w swych symbolach odwróconą koronę, puginał i cyrkiel z węgielnicą w środku których widniała litera "G"
Ciekawsze symbole wolnomularskie:
# Kamień nieociosany - nowo przyjęty do loży wolnomularz.
# Kamień ociosany - osoba, która przeszła proces duchowego doskonalenia.
# trójkąt - symbol nauki.




Okładki audiobooków:
http://www.thesnitch.net/site/images2/dhaba0504b.jpg
http://www.thesnitch.net/site/images2/dhabc0504b.jpg

Napisany przez: Katon 07.04.2007 13:10

Masonów bym w to nie pchał jednak. Chociaż pewne elementy oczywiście się pokrywają. Świat symbolik płynnie się przenika. Mam tu dla wa świetny artykuł z Muggleneta. Zastanawiałem się czy nie zakładać osobnego tematu. Stwierdziłem, że na razie nie. Daję linka tutaj, bo jak narazie tu najżywsza dyskusja. Nie wszystkie tezy podobają mi się tak samo, ale generalnie daje do myślenia. Nie zniechęcajcie się długością (oj długością) i jeśliście anglojęzyczni - przeczytajcie. Warto. Teoria dotycząca Franka Longbottoma kapitalna.

http://www.mugglenet.com/editorials/editorials/edit-sipalsp01.shtml

Napisany przez: Zeti 07.04.2007 14:07

szkoda ze nie po polsku cry.gif chętnie bym przeczytał

Napisany przez: O-Ren Ishi 13.04.2007 19:16

A ja zwróciłam uwagę na zbroję pomiędzy monetami na okładce dziecięcej... Przecież gdyby ktokolwiek z nas miał narysować jakiś skarb, nie przyszłoby mu do głowy rysować tego bez powodu... Moim zdaniem ona po coś tam jest... Mamy hełm ze smokiem (na początku myślałam, że to jakiś ptak, ale chyba się myliłam), napierśnik i chyba tarczę (okrągły przedmiot z tyłu). I jeszcze ten miecz trzymany (może) przez Zgredka. Mamy całość. A co wy o tym myślicie?

Wydaje mi się, że jest to zbroja magiczna, nie ma koloru stali. Wygląda na nową. Tylko dlaczego nie nosi jej Harry? Przecież walczył, jest poraniony??? czarodziej.gif

Napisany przez: LilienSnape 13.04.2007 23:46

czy tylko ja tego nie rozumiem? ;>

Napisany przez: Katarn90 14.04.2007 10:34

mógłby ktoś streścić artykuł zapodany przez Katona?

Napisany przez: Pszczola 14.04.2007 17:50

Ojenene...od czego by zacząć?

QUOTE
Za to podobno - uwaga! podobno - będzie się musiał wyrzec swoich magicznych umiejętności.


Taki scenariusz byłby gorszy od śmierci. Już kiedyś pisałam, że boję się takiej wersji. Ale gdyby taki los spotkał w końcu Voldemorta... Zasłużona kara. Kto wie?Może to miał na myśli Dumbledore kiedy mówił, że śmierć nie jest najgorszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka. Życie w świadomości utraconej cząstki siebie, mocy, władzy. Byleby tylko Harry nie podzielił tego losu, bo wtedy śmierć w jego przypadku byłaby błogosławieństwem.

Smagliczko, jesteś genialna (bo to Ty o ile się nie mylę, wpomianiałaś o obrabowaniu banku?). Uważam, że właśnie do tego będzie zmuszone nasze trio. Już od KF przewija się zdanie, że nie sposób obrabować goblinich skarbców. Fleur i Bill (jeżeli się do końca nie zwilkołaczy) już tam pracują. Po coś chyba Rowling dała im taką robotę? Poza tym ten ogień w okularach Harry'ego przypomina o legendach na temat smoków strzegących najcenniejszych skarbów. Niewykluczone, że tam będzie jeden z Horcruxów i trzeba będzie złamać prawo. Już widzę reakcję Hermiony na taki pomysł.

Gdyby miecz/sztylet wzniesiony za plecami Harry'ego był nieco większy, dałabym sobie ząb wyrwać, że to miecz Gryffindora. Cóż, może to jednak on, tylko z zachowaniem proporcji rysownik mógł mieć kłopot. Bo chyba nie zmiejszyli tego miecza tylko po to, aby goblin albo jakiś Zgredek mógł go unieść? Jeżeli już to ma być huse elf, prędzej stawiałabym na Stworka. Wyjątkowo wrednie to coś z uszami wygląda za plecami Harry'ego.

Niewykluczone, że mamy odpowiedź na pytanie o szkolną karierę Hermiony i Rona. Cała trójka (chociaż Harry znowu jest na czarno..mhhrroocznie) jest w cywilu. Jeżeli to nie wakacje ani weekend (chociaż w książkach uczniowie i wtedy nosili czarne szkolne szaty), oni także rzucili naukę na rzecz Pottera i jego misji.

Zgadzam się, że to w czym widzimy węża, jest kulą do przepowiadania przyszłości. To znaczy, że Trawenley odegra tu ważną rolę, albo Harry odkryje u siebie zdolności wróżbiarskie XP. Co już zresztą chcieli nam wcisnąć w III filmie dla lepszego efektu.
Ciekawe jest spostrzeżenie związku pomiędzy wężem a jeleniem. Jeżeli Nagini jest symbolem opiekuńczym Voldemorta, jeleń jest nie tylko Patronusem Harry'ego, ale i jakąś obecnością jego ojca. Harry kończący pojedynek za ojca. Ajajaj, wyciskacz łez.
Natomiast poza węża jest dziwna. Nie widać końca ogona. Przez chwilkę myślałam, że to dwa węże ze sobą walczące - jeden jasny, drugi ciemny (Voldemort i dobry wężousty Harry). Kto wie? Może to efekt zamierzony? Przenikające się umysły tych dwóch. Dobrze, że wąż nie połyka własnego ogona. To dopiero wywołałoby dyskusję! Chociaż już jeden znak nieskończoności w brytyjskim wydaniu mamy. Chyba.
Gdyby nie ta linia przedzielająca trójkąt na dwie równe części, powiedziałabym, że to Oko Opaczności, które jest również symbolem nieskończoności, doskonałości, całości i jedności. Nie twierdzę, że w Potterze będzie mowa o Trójcy Świętej, ale symbol znaczy co znaczy. Tylko o co chodzi z tą przegrodą? Rzeczywiście wygląda to na symbol alchemiczny lub magiczny. Zaraz przeczytam, co tam Katon wymyśliłeś na ten temat. Zresztą ten artykuł z MG też. Za dużo wrażeń jak na jeden raz.
Nie wydaje wam się, że ten trójkąt wyciosany jest na jasnym murze? Kolor kamienia zamku na okładce. Czy to rzeczywiście Hogwart? Jakiś podejrzanie jasny. Jeżeli to nie nowość kamienia, to lód. Hogwart i ciernista dolina (sic!) podpełzająca do jasnych murów szkoły, może wskazywać na rozegranie ostatecznych scen właśnie tam. Kto wie, co kryje szkoła? Teoria cmentarna na terenie Hogwartu nadal żywa. Może ów symbol wskazuje miejsce/przejście ukryte?

Zaczynam popuszczać wodze fantazji. To przez tę amerykańską okładkę. Może to przez tę kurtynę i krąg a la Stonehenge przypominający teatr, wydaje się jakby Voldemort manipulował Harrym. Jak marionetką. Przyjrzyjcie się Voldemortowi. On nie patrzy się, na cokolwiek gapi się Potter, ale obserwuje Harry'ego. Młody zdaje się nie zauważać, że jego wróg czai się w cieniu tuż obok. Albo się go przestał bać, bo inaczej takiej ignorancji nie wyjaśnię. Nie odwracaj wzroku od wroga. Płaszcze w tym samym kolorze, ręce wzniesione w podobnym geście. Nie podoba mi się to.
Jak dla mnie, na twarzy Harry'ego maluje się raczej determinacja niż nadzieja. Może pewność siebie? Wygląda władczo, przypomina mi nawet trochę Dumbledore'a z brytyjskiej okładki VI tomu. Z tym że tam Dumbledore trzymał różdżkę. A może któreś z osławionych właściwości magicznych przedmiotów fundatorów Hogwartu pozwala na walkę bez różdżki (medalion - jeżeli to medalion - na szyi Pottera;medalion na okładce dla dorosłych)? Różdżka jest w końcu tylko przewodnikiem. Przecież i bez niej można nieźle narozrabiać, co widać po wybrykach dzieci i np. napompowanej cioci (na wszelki wypadek zapomnijmy o efektownych potrzebach filmu i trzymajmy się książki). Zarówno Harry jak i Voldemort wie, że ich różdżki nie mogą sprawnie działać przeciw sobie. Ciekawe czy w VII części pojawi się jeszcze różdżka Dumbledore'a? Jeżeli rzeczywiście walka bez różdżki będzie możliwa, nie wierzę, że wszystko pójdzie gładko do końca. Różdżka za ważna rzecz.

Jeżeli chodzi o te cienie w tle amerykańskiej okładki; to nie mogą być ludzie, cienie są za duże. Wyglądają raczej jak jakieś monumenty, może głazy. Chociaż wydają sie na to za chwiejne, a w jednym czy dwóch wypadkach wyglądają jakby wyrastały z ziemi. Cienie... Dementorzy? Chyba na to za szerokie.

Zgadzam się, że pełnia w wersji brytyjskiej może oznaczać 5 minut Lupina. Mam taką nadzieję. I że wyjdzie z tego cało... Bill też pewnie się wykaże. Albo Greyback będzie go manipulował. Ale to na inną dyskusję.

Nie pamiętam jak wyglądały amerykańskie okładki pierwszych trzech tomów, ale teraz naprawdę żałuję, że brytyjskie nie są takie same. Brytyjska wersja VI tomu bardziej mi się spodobała, ale siódemka amerykańska jest o niebo lepsza. Choć z brytyjskich zazwyczaj więcej było można odczytać szczegółów, tak jak teraz.
I tak zaraz zagoogluję stare okładki, bo zaintrygowaliście mnie tymi łukami w pierwszym tomie.

Napisany przez: Zeti 16.04.2007 14:11

http://www.felixfelicis.boo.pl/articles.php?id=7

Przypomina mi się "Wojny duszków" i "Purpurowy cesarz" Tam za pomocątakiego trójkąta przywoływano demony z Hael

Napisany przez: Katon 16.04.2007 18:43

Hmmm. Pięć minut Lupina nadejść musi, gdyż jest ostatnim żywym Huncwotem po jasnej stronie. Nie zmienia to faktu, że Petera też czeka. Nawet 10 minut, śmiem twierdzić.

Napisany przez: Zeti 18.04.2007 19:12

Już się nie mogę doczekać. Mam nadzieje, ze [Harry, Ron, Hermiona] będą podrózować po świecie i szukać horcruxów.
Lubie Huncwotów. Może Rowling po zakończeniu serii napisze coś o nich?

Napisany przez: Katon 19.04.2007 20:26

Podróżować po świecie i szukać horkruksów? A co to jest indiana dżons? To będzie mroczna Hogwart Story i na to czekam. Oczywiście podróże będą. Ale nie jakieś absurdalne poświatowe.

Napisany przez: Zeti 28.04.2007 19:23

Okładka wydania specjalnego:
http://www.the-leaky-cauldron.org/gallery/picture/153630
Może amer. wydanie specjalne przyniesie coś nowego.

Napisany przez: Zeti 10.05.2007 17:47

http://www.the-leaky-cauldron.org/gallery/picture/160424

I amer. audiobook DH
user posted image

Napisany przez: ewamarchewa 10.05.2007 18:47

Okładka audiobooku taka sama jak książki, tak jak podejrzewałam. Za to kuferek pięknie się prezentuje. Ja już sobie czegoś takiego nie ułożę, gdyż moje książki są w stanie... Lepiej pomińmy jakim... cheess.gif

Napisany przez: Zeti 10.05.2007 19:04

Ja muszę swoją kolekcję wymienić na twarde okładki, bo miękkie są nietrwałe. Zwłaszcza piąty tom.
HPiZF z biblioteki publicznej jest już w dwóch tomach, odkąd czytał go mój kumpel. cheess.gif

Napisany przez: Kylie 10.05.2007 21:07

Mnie też się rozpadł piaty tom. Ale wymieniać całą serię? Nie, wolę książki takie trochę "używane", przyjemniej się czyta.

Napisany przez: Zeti 10.05.2007 21:40

Ja mam jeszcze cała, tylko okładka w dwóch miejscach na grzbiecie się wygięła.

Napisany przez: Avery 10.05.2007 22:22

no cóż, moja kolekcja jest w stanie skrajnego rozpadu :/ pewnie miał na to wpływ fakt że nie mogłem się oderwać od lektury nawet na czas obiadu czy kąpieli biggrin.gif

Napisany przez: Zeti 28.05.2007 22:14

Daje to tutaj, bo nie wiem, czy należy zakłądać temat o drukowaniu DH

"Do sieci trafiła wiadomość, że drukowanie ostetniego tomu przygód Harry'ego Pottera we Wschodnich Niemczech będzie absolutnym sekretem.

Dla całkowitego bezpieczeństwa książki będą drukowane w całkowitej ciemności, by przypadkiem żaden z pracowników nie przeczytał książki przed jej premierą."
www.deptajem.pl

No chyba chcą uniknąć takiej sytuacji jak w 2005 kiedy kilkanaście osób z miejscowości w której drukowany był Harry wygrało ładną kasę w zakładach, kto zginie...

Napisany przez: Zeti 08.06.2007 20:10

http://www.the-portkey.com/gallery/viewer.php?id=1302
http://www.the-portkey.com/gallery/viewer.php?id=1303

Napisany przez: martusza 08.06.2007 20:23

Wow! Harry, Ron i Hermoina lecący gdzieś na wielkim smoku. Ciekawe dokąd lecą? (może Dolina Godrika??) taaa, ale na to pytanie uzyskamy odpowiedź najwcześniej w lipcu (chociaż ja zamierzam poczekać na polski przekład).

Napisany przez: Zeti 08.06.2007 20:25

Okładka po prostu cudowna. I ten smok!
Ja też będę czekał na przekład. Nie znam na tyle angielskiego, chyba, ze kupię w październiku niemieckie tłumaczenie.

Napisany przez: martusza 08.06.2007 20:31

Niemieckiego tym bardziej nie znam, a z angielskim u mnie nawet w porządku. Nie cierpię niemieckiego. Przyglądnijcie się szacie Hermiony - jest taka poszarpana, obdarta.

Napisany przez: Zeti 08.06.2007 21:19

QUOTE
Nie cierpię niemieckiego

A ja wręcz przeciwnie. Uwielbiam niemiecki biggrin.gif
Ta okładka jest chyba nawet lepsza od normalnej
I co znaczy 'deluxe'?

Napisany przez: ewamarchewa 08.06.2007 21:50

Ja również kupuję niemiecką wersję.
Smok...
W tle widać góry, ale to nam wiele nie mówi, bo w końcu akcja toczy się w górach.
Ale ten smok...

Napisany przez: martusza 08.06.2007 22:46

Deluxe znaczy (jak dla mnie) luksusowy, bogaty czyli jeszcze innymi słowy - drogi. Jak napiszesz, że coś jest deluxe to cena też jest odpowiednio wyższa. A co do niemieckiego - nie lubię, nie znam i nie zamierzam znać, ale jak komuś się ten język podoba to niech mu się podoba i koniec dyskusji.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.06.2007 00:14

Smok mnie zabił. W negatywnym znaczeniu.

No żesz co to ma być, Opowieść O Chińskim Horkruksie? Ostatni Smok 7? Za mało było testrali, mioteł i hipogryfów do latania?

Baaaaaardzo mi się ten pomysł nie podoba. Bardzo. mad.gif

Ech. Cóż, pospekulować można. Smok jest bardzo stary i ślepy - skąd wie, dokąd leci? Nikt z tria nie wydaje się nim sterować... Mowa wężów?
Smok nad wioską - co to, Zasady Tajności poszły papa?
Podarte szaty Harry' ego, Rona i Hermiony - ucieczka z pola bitwy?
Nadal mi się to nie podoba.

Napisany przez: smagliczka 09.06.2007 00:17

A mnie się wydaje, że ten smok w jakiś sposób wiąże się ze sceną z okładki brytyjskiej (tą sceną w skarbcu). Smoki strzegą skarbców Gringotta, a na tamtej okładce trio ma poszarpane szaty etc. No i widać ogień.

Latania na bestiach już faktycznie było trochę i ciut ciut. No, zobaczymy o co ze smokiem biega.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.06.2007 00:21

Jeszcze dwie uwagi - kolor nieba ten sam, co na amerykańskiej okładce. Poza tym - mimo pierwszego skojarzenia, że to Norbert - to nie może być on. Jest za stary.

W ogóle czyżby szykowała nam się zmiana myślenia na temat smoków? Do tej pory były to dość prymitywne, choć potężne bestie. A tu co, okaże się, że to pradawna rasa inteligentnych stworzeń chroniących Super Potężne Coś Zdolne Roznieść Niemilców W Pył?

Napisany przez: owczarnia 09.06.2007 00:36

A dlaczego na Norberta za stary? Skąd wiesz, jak wygląda kilkuletni smok?...

I tylko nie prymitywne, tylko nie prymitywne! Była mowa, że mają wielką moc magiczną? Była.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.06.2007 00:50

No cóż, kiedy widzę smoka o popękanych rogach, z siwymi pękami włosów przy pysku, z postrzępionymi skrzydłami i o pustych, zapewne ślepych oczach, mam chyba prawo uznać go za starego?
Zresztą Norbert był chyba bardziej czarny.

Pisząc o "prymitywności" miałem na myśli to, że to tylko zwierzęta. Potężne bo potężne, ale zwierzęta. To, co widzieliśmy w CO i KF raczej nie świadczy o jakiejś wysokiej inteligencji. Wielka moc magiczna oznacza dla mnie tyle, że są odporne na pojedyncze zaklęcia, ich krew ma różne ciekawe właściwości, a włókienka z ich serca można użyć jako rdzenia do różdżki.

Napisany przez: owczarnia 09.06.2007 01:16

No to może tatuś Norberta biggrin.gif?

Bo to w ogóle jest jaki gatunek?... Poznaje ktoś?... Rogogon czy inny?

Napisany przez: smagliczka 09.06.2007 01:28

Chyba jakiś całkiem nowy, bo, szczerze mówiąc, nie pasuje mi do żadnego opisu tongue.gif

Te oczy - to od razu skojarzyły mi się w Opalookim. Ale ten jest cały srebrny i najpięjniejszy ponoć ze smoków.

Norbert to Norweski Kolczaty. Z tym że ten wcale tak bardzo kolczasty nie jest. Normalnie nowy gatunek. Jakiaś Hagridowa krzyżówka, jak nic.

Napisany przez: owczarnia 09.06.2007 03:25

Norweski Kolczasty, może być cheess.gif. A stary dlatego, że coś namieszali z czasem. Zawsze uważałam, że coś jeszcze będzie z czasowstrzymywaczami, to znaczy tego, no. Zmieniaczami czasu. Albo innym czymś, ale cofać/iść wprzód się będą. Takie moje ciche marzenie to jest, bo uwielbiam wszelkie szopki z tego typu sprawami (stąd między innymi uwielbienie dla Doctora Who).

A czy ktoś zwrócił uwagę na to, jak Harry jest ubrany?... Czy ja dobrze widzę, że on ma na sobie złotą szatę?...

Napisany przez: martusza 09.06.2007 08:21

Z tą złotą szatą to ja bym nie ryzykowała, bo mi to wygląda raczej na musztardowy sweter. I skłaniam się ku wnioskom Smagliczki, że te poszarpane szaty mogą mieć związek z brytyjską okładką dla dzieci. A co do smoka to może Chiński Ogniomiot? Z opisu wynika, że był szkarłatny (HPiCO rozdział 20 str. 368)

Napisany przez: Zeti 09.06.2007 08:37

No smok trochę starawy... ale popatrzcie na minę Harry'ego. Jaka determinacja. A Ron i Hermiona raczej przestraszeni. Powiem tak. Oni wracają z tego miejsca na brytyjskiej okładce, i legą na miejsca walki Harry'ego z Czarnym Panem z amerykańsko-polskiej

Napisany przez: PrZeMeK Z. 09.06.2007 10:15

Harry ma na sobie tę samą złotą szatę co na okładce amerykańskiej. Chyba. A skoro tak, to może jego spojrzenie w górę na tejże okładce oznacza, że chłopak patrzy na nadlatującego smoka?
Na przykład mogłoby być tak: Harry, Ron i Hermiona dolatują na smoku na "miejsce bitwy", ale Harry każe przyjaciołom zostać na smoku, bo nie chce ich narażać. Sam staje do walki i w jej krytycznym momencie Ron i Hermiona nadlatują na smoku, by mu pomóc. O.

I zwróćcie uwagę na podbródek Harry' ego - ma tam dziwną białą smugę. Bandaż? Tym bardziej, że spod tego "bandaża" wydają się wychylać jakieś czerowne plamy, jakby zranienia...
A miasteczko na dole wygląda mi bardzo mugolsko. Może jest bez znaczenia, bo nad jakimiś tam miasteczkami musieli przelatywać? A możę to Dolina Godrika (w co wątpię)?

Za dużo zdradzają tymi okładkami. smile.gif

Napisany przez: harolcia 09.06.2007 10:31

Hmmm... Harry nie ma szaty szkolnej na sobie, tylko jakiś sweter, który raczej nie jest złotą szatą, tylko zwyklym sweterkiem (może zrobionym przez panią Weasley). Ron i Hermiona mają szaty na sobie- najprawdopodobniej szkolne. Można wywnioskować ( a właściwie odpowiednio połączyć fakty), że Harry nie chodzi do Hagwartu, a pozostała 2 tak. Więc wpadł po nich jak leciał na spotaknie z Voldim, bo im to obiecał. Albo przypadkowo spotkali się w wiosce... (trochę to głupie, ale co tam )
A smok?? Jak smok. Może mowa wężów też działa na smoki? Więc Harry sobie pogawędkę urządził i przekonał go... wink2.gif

Napisany przez: smagliczka 09.06.2007 12:37

Ee... no jak mowa wężów może działać na smoki?
Równie dobrze mógłby się wtedy dogadać się z jednorożcami, gryfami, trytonami, dementorami i całym innym tałatajstwwem.

Napisany przez: Zeti 09.06.2007 14:04

Smok, i wąż to po łacinie Draco
W pewnym sensie więc Harry mógłby rozmawiać ze smokiem

http://www.felixfelicis.boo.pl/articles.php?id=8

Napisany przez: smagliczka 09.06.2007 14:23

QUOTE
Smok, i wąż to po łacinie Draco

Nie ma to jak mocny argument. A Regulus to po łacinie książę i królik. Co znaczy, że młodszy Black był animagiem, zmieniającym się w królika, i ma coś wspólnego z Prince’ami. .

Teoria z Gringottem nie daje mi spokoju, jednak trzeba zauważyć, że Potter ubrany jest podobnie jak na pierwszej amerykańskiej okładce (więc może odlatują z pola bitwy).

Sugestia, że toto coś pod nimi, to rodzinne miasteczko Snape’a i Spinner’s End, powaliła mnie na kolana. laugh.gif I jeszcze ta o animagu-Aberfocie! (albo, co gorsza, Dumbledorze). Czego to ludzie z palca nie wyssą! Aberforth zamieniałby się w kozę, jeżeli już. cheess.gif

Napisany przez: martusza 09.06.2007 16:05

Ja mam takie pytanie trochę nie związane z tematem, a mianowicie czy przy poprzednich częściach książki też były wersje deluxe?

Napisany przez: Zeti 10.06.2007 10:29

Miały:
http://www.veritaserum.com/galleries/albums/books/half-bloodprince/hbpcover-deluxe2.jpg
Piąta:(niestety tylko taka)
user posted image

http://www.scholastic.com/harrypotter/books/covers/

Napisany przez: o_cholibka55 10.06.2007 14:10

Szósta w wersji deluxe jest po prostu świetna biggrin.gif

Napisany przez: Katon 10.06.2007 15:18

Ej, a gdzie dyskusja o deluxowej okładce siódmego tomu i o tym co na niej jest?!? Masakra przeciez. Lecą na smoku i kto to jest ten z tyłu? Ron? Ja mam wątpliwości.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.06.2007 15:35

Ja już się wypowiadałem.
Myślę, że to jednak Ron z nimi leci. Tak podpowiada logika. A to, że mało podobny... Na obrazku do rozdziału "Felix Felicis" też wyglądał na tyle dziwnie, że go nie rozpoznałem... Mary GrandPre ma chyba po prostu taki styl rysowania tej postaci.
Edit: o, właśnie:
user posted image

Napisany przez: Katon 10.06.2007 16:22

Sorry. Tuman ze mnie. Nie zauważyłem, że na poprzedniej stronie.

Ja jestem spokojny. Jak latają na smoku to jest to ważne i niezbędne. I musi być smok. W takich sprawach akurat Rowling ufam.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.06.2007 16:59

Hm, w sumie kiedy już przeszedł mi pierwszy szok, to i ja wierzę, że smok musi być. Ciekaw jestem, jak Rowling to rozwiąże. Naprawdę ciekawe.

Przeczytałem właśnie ciekawe spostrzeżenie o smokach: dojrzewają i rosną bardzo szybko. Pamiętacie, jak po zaledwie kilku dniach Norbert był już na tyle duży, by czynić spore zamieszanie w chatce Hagrida? Kto wie, może to faktycznie on... Ślicznie by się wszystko zazębiało.
Ale jakoś wątpię.

Napisany przez: martusza 10.06.2007 19:05

Zeti wielkie dzięki za to, że zadałeś sobie tyle trudu i poszukałeś! ładne te wersje deluxe, podobają mi się. Szkoda tylko, że 5 części nie widać w całości...naprawdę chciałabym wiedzieć dokąd oni lecą...

Napisany przez: Zeti 10.06.2007 20:06

We wrześniu 2003 widziałem całą. Przedstawia Grimmuald Place 12 Nawet fajna, ale z tych deluxe to siódma najlepsza.

Napisany przez: anagda 10.06.2007 21:21

O cholera.... blink.gif
Dopiero teraz zauważyłam to... Zobaczcie, na okładce "kamienia" są zasłony. Tak samo jak na siódemce. Może te zasłony z deathly hallows to nie jakby element fabuły, a bardziej nawiązanie do pierwszego tomu? W sensie, że kamień - początek, kurtyna sie rozsuwa, natomiast siódemka jako ostatni tom, kurtyna się zasłania zamykając jedno wielkie przedstawienie?

Napisany przez: PrZeMeK Z. 10.06.2007 21:27

Bardzo możliwe. I bardzo fascynujące.

Napisany przez: Katarn90 10.06.2007 21:29

Już wieki temu to zostało zauważone, chociażby przeze mnie. też mnie to przekonuje

Napisany przez: Zwodnik 11.06.2007 01:53

Po mojemu to...może tak

QUOTE
I zwróćcie uwagę na podbródek Harry' ego - ma tam dziwną białą smugę. Bandaż? Tym bardziej, że spod tego "bandaża" wydają się wychylać jakieś czerowne plamy, jakby zranienia...


Nie. Ta "biała smuga" to po prostu podbródek. Odcina się tak dlatego, że ma na nim czerwony rumieniec - spójrz na Rona. Po prostu tak są narysowane postacie.

Dalej...ktoś już to wspomniał, ale IMHO istotny jest ten złoty kolor. Potwierdza teorię alchemiczną. Smok...stawiam na Norberta. Nie mam dowodów, absolutnie niewykluczone, że jest inaczej. Ale nie widzę też żadnych przeciwwskazań. A Kolce ? wystarczająco. Ciężko powiedzieć, jaki zestaw kolców ma "standardowy" smok, ale popatrzcie na budowę skrzydeł. I na łeb. IMHO wystarczy. Harry niewątpliwie ma mugolskie ciuchy - pasuje. Miasteczko na dole też wygląda na mugolskie - ale nie mieszałbym w to zasad tajności. Przepisy przepisami a oni nie lecą na wycieczkę. Ratują świat (przynajmniej we własnym mniemaniu) więc są usprawiedliwieni. Zastanawia mnie ta podarta szata Hermiony. To nie przypadek. I IMHO oznacza to tyle, że to nie jest początek akcji. Oni nie lecą prosto ze szkoły. Wydaje mi się raczej (niezbyt odkrywcze), że właśnie dobrali się do horkuksa i teraz lecą albo po następnego, alby na miejsce ostatecznej walki. I na tym chyba koniec.

Napisany przez: anagda 11.06.2007 21:53

A że tak z lekka odbiegne od tematu. Mógłby ktoś zapodać linka, bądź temat gdzie tą całą teorię można sobie w całości przeczytać? Bo wszędzie czytam jakieś strzępki i nie bardzo w kupe moge do zebrać. Z góry dzieki.

Napisany przez: Zeti 11.06.2007 22:04

http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=8283

Napisany przez: anagda 15.06.2007 14:47

QUOTE(Zeti @ 11.06.2007 23:04)
http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=8283
*



O... Dzieki wielkie. Zaraz (hehe... no, moze nie zaraz) sobie w koncu przeczytam...

Napisany przez: Zeti 16.06.2007 09:31

Proszę.
Dlaczego w Polsce nie ma okładki deluxe? przecież są o niebo ładniejsze od zwykłych.
Ma ktoś może linka od całych deluxe tomów I, II, III, IV, V?

Napisany przez: owczarnia 16.06.2007 18:23

Nic prostszego, niż odwiedzić strony wydawnictw:

http://www.bloomsbury.com/harrypotter/ (UK)
http://www.scholastic.com/harrypotter/home.asp (US).

Napisany przez: Zeti 17.06.2007 09:10

Sprawdzałem to już jako pierwsze, tyle, ze tam są tylko dwie ostatnie (Scholastic)

Napisany przez: owczarnia 17.06.2007 09:48

Bejbe, http://www.scholastic.com/harrypotter/books/covers/ są okładeczki. Jasno wynika z tego, że więcej deluxów nie było (?). Się jeszcze zerknie na inne stronki, się upewnię.


Edit: http://www.amazon.com/s/ref=nb_ss_gw/103-5846476-5024647?url=search-alias%3Daps&field-keywords=harry+potter+deluxe+edition&Go.x=0&Go.y=0&Go=Go mają trochę więcej tych deluxów niby. Znaczy się z wszystkich tomów są, ale najwyraźniej niedawno wychodzące. Znaczy się nie od początku (chyba) te deluxy dawali.

Edit2: o, k...urczaki pieczone. Dopiero teraz spojrzałam na ceny. No tak to są deluxe, owszem, pierwsze wydania (nie wszystkie, rzecz jasna, ale po kwotach łatwo poznacie, które to, zresztą jest napisane "first edition")... Takiego Azkabana, na ten przykład - już od 495 dolców można sobie nabyć *zawał*.

Napisany przez: Zeti 17.06.2007 12:50

a no deluxy były od piątki. Wcześniej amerykańskich chyba nie było.

Napisany przez: Aylet 20.06.2007 20:25

to może być Norbert, bo jak było napisane w Fantastycznych zwierzętach:

QUOTE
jednak zamiast kolców na ogonie posiada wyjątkowo wydatne kolce wzdłuż grzbietu
a tego nie widać, przez siedzących na nim Harry'ego Rona i Hermionę. Oczywiście autorka rysunku mogła nie uwzględnić tych informacji, więc tego się nie dowiemy.

Napisany przez: Zeti 22.06.2007 19:36

Gdyby to rzeczywiście był Norbert, to tak by się swietnie wątki posklejały, ze ja nie mogę

Napisany przez: Pszczola 25.06.2007 18:33

O mamo, pierwszy raz widze te okładki. Nawet nie wiedziałam, że VI tom miał takie wydanie.

QUOTE(Zeti @ 09.06.2007 09:37)
No smok trochę starawy... ale popatrzcie na minę Harry'ego. Jaka determinacja. A Ron i Hermiona raczej przestraszeni. Powiem tak. Oni wracają z tego miejsca na brytyjskiej okładce, i legą na miejsca walki Harry'ego z Czarnym Panem z amerykańsko-polskiej
*



No, byłoby to całkiem logiczne, chociaż te stroje z okładki brytyjskiej nie dają mi spokoju. Tam byli ubrani po cywilnemu, a akurat brytyjska wersja trzymała się dzielnie czarnych szat z książi, mimo że wszędzie pokazywo trio w ubraniach mugolskich. Jestem zaś całkiem przekonana, że wydarzenia w banku i ostateczne starcie z Voldemortem nie będzie dzieliło wiele czasu w myśl zasady, która obowiązuje od IV tomu, że książka ma dwa punkty kulminacyjne. No, może ten drugi nieco bardziej kulminacyjnością się charakteryzujący. W IV części był to finał Trójboju i powrót Voldemorta, w V wypad do Zakazanego Lasu, potem walka w Ministerstwie, w VI podróż po Horcrux i walka w Howarcie. Może teraz skok na bank poprzedzi ostateczną walkę? A przejażdżka na smoku idealnie nadaje się tu jako chwilowe, acz efektywne, wytchnienie między walkami z dreszczykiem emocji w tle.

Ach, już to widzę: trio wpada do banku, już ma ich pochłonąć płomień smoczego odddechu, a tu bestia mówi "mama" do Harry'ego! Ewentualnie "Hermy" ;P. Ale i tak myślę, że to może być Norbert.

Jeżeli chodzi o wdzianko Pottera, byłabym raczej za obleśnym sweterkiem, chyba że to naprawdę pozwala kierować smokiem. Tylko skąd by takie wdzianko Harry wytrzasnął? Może dodatkowy łup z banku obok Horcruxa? ;P Tak sobie myślę, że w banku ukryty jest skarb Hufflepuff w skarbcu rodziny Smith'ów. W każdym razie Smith na pewno tu będzie tropem, a ponieważ jego ciotunia-babunia zamordowana przez Voldemorta była bardzo bogata i dobrze strzeżoną jamę w podziemiach na pewno miała. A gdzie można lepiej ukryć Horcruxa niż w legalnym skarbcu legalnego właściciela? Pod latarnią najciemniej. Chociaż to takie małe mroczne (sic!), nie w stylu Voldemorta.

Lecz scena ze smokiem może dziać się w połowie książki, na co wskazują czarne szaty Hermiony i Rona (jak dla mnie to nikt inny jak Ron, ale może jeszcze się tej okładce przypatrzę) i eksluzywna okładka tomu VI, gdzie przecież została przedstawiona scena z jednej z prywatnych "lekcji" Harry'ego u Dumbledore'a. Może autor okładek chce nam pokazać jedno z polowań na Horcruxy, które niekoniecnie musi być TYM najważniejszym?

I kto mówi, że to musi być stary smok? To, że ma białka zamiast oczu, o niczym nie świadczy. Te koniaste i niwidzialne też miały takie ślepia, ale widziały...prawda? Zresztą, ten smok wygląda mi na dzarskiego i zadowolonego z siebie, a nie na sędziwego i poważnego struszka.

Ajajaj, skoro pani Rolwling nie zdradza treści swoich książek, w takim razie twórcy okładek mogli poznać tylko jedną - dwie sceny na raz, aby móc wykonać rysunek. Uważam, że zasłony w amerykańskiej wersji KF to czysty przypadek, a te z VII to po prostu wynik opisu sceny przez panią Rowling. W KF zasłony wyglądają całkiem niewinnie, więc jakoś nie pasują mi jako klamra zamykająca serię okładek od I do VII, mrocznie zasłonowo-powiewajcęgo tomu. Szczególnie że można je dostrzec dopiero po wytrzeszczeniu oczu. Jestem w stanie posądzić J.K.Rowling o spiskowanie i układanie intryg by uprzejemnić (?) życie czytlnikowi, ale o taki spryt i knucie nie posądzałabym rysowników.

Acha, w dzisiejszym Newsweeku na stronie 9. jest krótki opis amerykańskiej okładki Pottera (rychło w czas). Otóż, oprócz już omówionych tutaj elementów, zwrócił N. uwagę, że Harry nie ma blizny na czole. Ktoś już chyba na zwracał uwagę (?), ale wydaje się, że na bliznę po prostu nachodzą włosy. Ale skoro blizna jest taka ważna, nie powinno się jej zakrywać włosami, prawda? A co jeśli rzeczywiście jej tam nie ma? Teoria o ostatnim kawałku duszy Voldemorta w bliźnie odżywa? Heh.

Acha, taką ładną rzecz dzisiaj usłyszałam w RMF CLASSIC. W nieobiektywnym przeglądzie klasy pan Urbaniak wyczytał z jakiejś gazety sensacyjną wiadomość! Otóż pani Rowling ponoć zdradziła sekret zakończenia VII części swemu mężowi. "Uwaga! Istnieje prwdopodobieństwo, że J.K.Rowling zdradziła sekret także... samej sobie" ;)


Napisany przez: owczarnia 25.06.2007 19:00

W tym raporcie z przedpremierowego pokazu ZK, co dawałam w temacie, Daniel bodajże mówi, że mąż J.K. Rowling jest jedyną osobą która "wie niektóre rzeczy" odnośnie siódmego tomu. O zakończeniu nic nie było, i osobiście wątpię.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 25.06.2007 21:02

Mnie już żal Hermiony. Skoro bała się latać na Hardodziobie, to co musi przeżywać teraz... cheess.gif

Nie dają mi też spokoju te góry za wioską. Szkocja?

Edit: brytyjska dziecięca. Na hełmie obok Harry'ego przedstawione jet jakie dziwne stworzenie, przypominające smoka. Czyżby...?
Niechcący przeczytałem kawałek tego opisu z tyłu okładki. sad.gif

Napisany przez: ewamarchewa 25.06.2007 21:42

W życiu bym nie powiedziała, że to hełm. Faktycznie, wygląda na smoka. Ale czy my już nie próbujemy wszystkiego na siłę związać w jedną całość? Do tego smoka jestem nastawiona sceptycznie.
To tak jak z chmurami: chcemy zobaczyć jakiś kształt, to go widzimy.

Napisany przez: Pszczola 26.06.2007 01:18

Przecież tekst na okładce czyta się przed zabraniem się za lekturę książki... Nic się więc nie spoileruje...?

Napisany przez: owczarnia 26.06.2007 01:19

Ja nie czytam cheess.gif.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 26.06.2007 01:37

Ja też nie.

Ech, nieśmiertelna dyskusja: czy zapowiedź kolejnego odcinka serialu to spojler? Dla mnie tak - dla mnie KAŻDA informacja o treści książki poza tytułem i okładką to spojler - ale nie każdy tak uważa.

Napisany przez: owczarnia 26.06.2007 01:48

No to widzisz, powinieneś oglądać Doctora Who cheess.gif. Tam, jeśli odcinek jest podzielony na dwie (lub nawet, jak ostatnio, na trzy) części, zwiastun dają zawsze dopiero po napisach, informując, że ci co nie chcą nic wiedzieć lepiej niech przełączą na inny program wink2.gif... Ba, nawet zwiastun drugiej części serii (czyli siedmiu odcinków, drugiej połowy danego sezonu znaczy) poszedł po napisach szóstego odcinka dopiero. Z tego samego powodu.

Napisany przez: Pszczola 26.06.2007 02:27

E, te opisy są tak ogólne i często tak różnią się od właściwej treści, że traktuje je jako zaostrzacze apetytu. Zresztą, w takiej książce jak HP nie odważyliby się zdradzić niczego ważnego, przecież tak treść jest strzeżona. I zazwyczaj podaje się coś co ma miejsce na samym początku książki, więc na jedno wychodzi... Chociaż w jednym przypadku się na czytaniu opisw przejechałam. W brytyjskich wydaniach "Koła Czasu" R. Jordana mają nieprzyjemny zwyczaj opisywania wątków za pomocą zwrotów retorycznych, czyli czytelnik wie z grubsza jak się rzecz rozwinie i skończy, ale wiadomość jest podana w tak... olewczej formie, że przypomina to bardziej opis następnego odcinka telenoweli w gazecie telewizyjnej. Ale jak już powiedziałam, u Rowling czegoś takiego się nie boję. I rzeczywiście, opisy nic mi nie dały, nie rzuciły nowego światła na mą nikłą wiedzę na temat VII tomu. Jeżeli już, okładka jest większym spoilerem. Mamy tutaj całą scenę w obrazku!

Napisany przez: owczarnia 26.06.2007 02:35

Nie, ja nie czytam nie dlatego że się boję. Po prostu nie znoszę jak mi ktoś coś streszcza, przedstawia w jakikolwiek sposób. Reklama w tym przypadku jest najzupełniej zbędna, bo i tak mi się łapy trzęsą do tej książki, więc powodów najzwyczajniej w świecie brak wink2.gif.

Napisany przez: Zeti 26.06.2007 12:16

http://scholastic.com/harrypotter/books/covers/
http://scholastic.com/harrypotter/books/covers/art5deluxe.htm

Napisany przez: Pszczola 26.06.2007 13:20

O, ta opcja z powiększeniem jest dobra. Wiecie co? Harry chyba jednak nie ma tej blizny na czole. Co to będzie? Co to będzie?

Niestety został już niecały miesiąc do premiery i już nie chce lsię udziom spekulować. Pozostaje mi tylko zacząć ostatni raz czytać serię przed wyjściem VII.

Napisany przez: martusza 29.06.2007 18:25

Nie wiedziałam gdzie to napisać, więc piszę tu. Harry Potter and Deathly Hallows będzie w sieci Empik kosztować, uwaga, uwaga 99.90 zł blink.gif (twarda oprawa). Bez przesady. Źródło: dzisiejsza Gazeta Wyborcza, a dokładnie Co Jest Grane.

Napisany przez: em 29.06.2007 18:52

huh? http://www.empik.com/showobject.jsp?objectId=2635799¤tCategory=1030100
a poza tym to o ile dobrze pamiętam, zawsze kosztował koło stówki, więc skąd zaskoczenie?

Napisany przez: martusza 29.06.2007 20:55

W sumie żadne zaskoczenie. sad.gif Dzisiaj juz nic mnie nie zaskoczy.

Napisany przez: voldzia 29.06.2007 22:28

Co do okładek, a konkretnie wersji dla dzieci... co myślicie o mojej małej teorii(na biało, bo odnosi się do spojlerowego tematu http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=11248)?

QUOTE
Kilka stron temu zastanawialiśmy się jaki stwór może czaić się za Harrym na okładce dla dzieci. Niektórym skojarzył się ze skrzatem domowym, co w połączeniu z newsem dotyczącym Stworka składa się w pewną całość... Czyżby Stworek miał towarzyszyć Harry'emu, Ronowi i Hermionie w jakiejś ważnej podróży? Warto się wobec tego zastanowić nad zilustrowanym miejscem. Bank? Myślę, że tak. Co myślicie o pomyśle, że może to być skrytka RABa (jak wiecie, według wielu teorii jest nim brat Syriusza), a dostęp do niej umożliwiała wyłącznie obecność Stworka (jako skrzata z rodzinyBlacków)? Być może medalion został tam ukryty? No dobrze, następna kwestia... Stworek kiedyś był w książce styczność z medalionem. Może to on wcześniej ukrył go w skrytce?  Prawdoopdobnie na czyjeś polecenie (Bellatrix?)? Pomoc w ponownym zdobyciu medalionu Potterowi musiałaby chyba być skutkiem rozkazu, bo nie wyobrażam sobie takiego aktu dobrej woli ze strony Stworka... ale czy Harry jest jego panem i może wydać mu rozkaz?

Napisany przez: Pszczola 29.06.2007 22:47

Tak, zgadzam się z kilkoma punktami w Twojej wypowiedzi, ale to jednak nie tamat do "okładek". Owczarnia założyła temat do tego odpowiedniejszy.

Od V. tomu (kiedy nawróciłam się na HP) płacę za ostatni tom ok. 100 zł. Co na funty jest zresztą zbliżoną ceną (co prawda my w porównaniu z nimi zarabiamy 6 razy mniej, ale nie ekonomii tu mowa). Za VI to zapłaciłam nawet 200, bo rok temu znajoma nie oddała mi VI. części, a ja na wakacje bez tego tomu wyjechać nie mogłam (co znaczy, że VI tom rok póżniej kosztował tyle samo, co z kolei może rokować wieczną cenę 99.99 zł przez kolejnych parę lat dla tomu VII). Wykorzystując pozycję wciąż-dziecka u mych rodzicieli, zamierzam z rodzicielskiego źródła kasę wyciągnąć. Co nie zmienia faktu, że i tak zaczęłam oszczędzać, na tak zwany "wszelki". Ciesz się Martuszko droga, że nie musisz płacić 150 złotych za ostatno tom. Bo ostatni. Bo jak bardzo chcesz, znajdziesz na to pieniądze.
Kocham kapitalizm! Serio! ;)

Napisany przez: martusza 29.06.2007 23:03

Aj, mama powiedziała, ze kasy nie da, pójdę do "kochanego" tatusia, może da. A jak nie to do babci, a jak nie to pożyczę od kogoś kto już kupił. A jak nie to przeczytam w październiku od kogoś kto na pewno będzie miał. W tej sytuacji widzę wiele wyjść, ale tylko w tej... sad.gif

Napisany przez: anagda 29.06.2007 23:37

Hm... Ja tak nieco odbiegając może od tematu.

Pamiętacie, jak przed księciulkiem wyczarowano na magicznym podforum do spoilerowania na maksa na temat VI tomu? Może ktoś wpadnie na podobny pomysł i w wypadku siódmego tomu...? Bo tak coraz to więcej sie pojawia na róznych tematach domysłów, itp, a jak się w końcu ukaże ten upragniony, ostatni tom, to to już będą nie tyle co teorie (które w gruncie rzeczy moga się nie sprawdzić) a typowe 100% spoilery.

// end offtop

Napisany przez: martusza 29.06.2007 23:43

No to istnieje potrzeba stworzenia takiego tematu. Co racja, to racja. W końcu trzeba szanować decyzje tych, którzy na spojlery nie chcieli by sie natykać. Jeśli chodzi o mnie to nie wiem czy sie powstrzymam od ich czytania. Pewnie nie. Jestem niecierpliwym człowiekiem i czasem nawet zaglądam na koniec książki, którą w danej chwili czytam, żeby wiedzieć jak się skończy. Ale z Harrym nigdy nie miałam ochoty na zaglądanie na koniec. Dziwaczne mam zwyczaje.

Napisany przez: owczarnia 29.06.2007 23:55

Zanim dyskusja się rozwinie - spoko wink2.gif. My może na to nie wyglądamy, ale zdarza nam się myśleć, i już dawno temu zostało wszystko ustalone smile.gif.

Napisany przez: anagda 30.06.2007 15:12

Nom, od razu lepiej :]

Napisany przez: voldzia 01.07.2007 10:29

QUOTE
Tak, zgadzam się z kilkoma punktami w Twojej wypowiedzi, ale to jednak nie tamat do "okładek". Owczarnia założyła temat do tego odpowiedniejszy


Myślę, że niemniej odpowiedni do okładek niż omawianie cen poszczególnych części Pottera. W mojej teorii duże znaczenie ma właśnie okładka, dlatego napisalam o tym tutaj. Wspomniałam też o swoim sopstrzeżeniu dotyczącym Stworka w jakimś innym temacie...

Przy okazji: teraz jestem już pewna, że Stworek należy do Pottera i spełnia jego rozkazy. Była o tym mowa w trzecim rozdziale VI tomu. Myślę, że Rowling ne wprowadziła tej informacji ot, tak.

Napisany przez: owczarnia 01.07.2007 13:25

Oczywiście, że nie ot tak. Chodziło o sprawdzenie, czy Zakon jest bezpieczny i nadal może korzystać z Grimmauld Place jako Kwatery Głównej. Czy coś jeszcze się za tym kryje - się okaże wink2.gif.

Napisany przez: voldzia 01.07.2007 23:13

Oczywiście, ale tak naprawdę nie było to niezbędne dla fabuły. Dumbledore mógł po prostu powiedzieć: "Stworek należy do ciebie", ale tak nie zrobił. Sami przekonaliśmy się, że Stworek spełnia polecenia Harry'ego i myślę, że był to celowy zabieg autorki, który uwypuklił nam fakt, że Stworek jest zmuszony do słuchania Pottera, chociaż zupełnie mu to nie odpowiada. Wiemy też, że wolałby słuchać Bellatrix. Dowiedzieliśmy się, moim zdaniem, o wiele za dużo jak na zwyczajny epizod. No cóż, czas pokaże wink2.gif.

Napisany przez: owczarnia 02.07.2007 00:40

No właśnie, że było niezbędne, bo Dumbledore nie wiedział de facto jak się ostatecznie sprawy ze Stworkiem mają. W ten sposób, czyli sprawdzając czy Stworek będzie się słuchał Harry'ego, Dumbledore upewnił się w kwestii spadku. To znaczy, czy dom po Syriuszu "pozwoli się" przejąć. Mogły tam być nałożone jakieś zaklęcia, o których sam Syriusz nawet nie musiał wiedzieć. A Harry nie dość, że nie należał do rodziny, to jeszcze w pierwszej linii miał szlamę w rodowodzie. Dla Blacków z pewnością coś takiego byłoby nie do strawienia, stąd środki ostrożności. Zresztą, sam Dumbledore to już wyczerpująco wyjaśnił.

Myślę, że tu chodzi o coś więcej. Chociaż znając Rowling, możliwe jest wszystko.

Napisany przez: smagliczka 02.07.2007 02:32

QUOTE(martusza @ 29.06.2007 18:25)
Nie wiedziałam gdzie to napisać, więc piszę tu. Harry Potter and Deathly Hallows będzie w sieci Empik kosztować, uwaga, uwaga 99.90 zł  blink.gif  (twarda oprawa). Bez przesady. Źródło: dzisiejsza Gazeta Wyborcza, a dokładnie Co Jest Grane.
*



Yhyhyhyhy... trzeba było zamówić, jak EMPiK brał za książkę 70... cośtam (edit. dokładnie: proponował w cenie 77,79zł albo niższej - wiadomo, że niższa raczej w grę nie wchodziła wink2.gif). Cena gwarantowana była, bez względu na to, jaka miałaby być ta ostateczna.
A teraz EMPiK bierze 89,99zł. zygzygzyg.. zyguzygu... (ktoś z pewnością sobie teraz "zyga" - nie mylić z "rzyga").


Ale nie ja, bo nie zamówiłam ;P (buahaha!)
Mimo to, myślę, że było to opłacalne.
O ile pamiętam, cena zawsze oscylowała z granicach setki...


A propos Stwora i okładki - to mnie się jednak wciąż wydaje, że na okładce jest Zgredek (i trzyma cuś podobnego do miecza Gryffindora). Stworek jest zbyt stetryczały, wredny i raczej nieskory do pomocy (na złość by utrudniał), aby Harry zabrał go gdziekolwiek, tym bardziej na poszukiwanie horkruksów.
Z jeden strony Stworek musi słuchać Harry'ego, z drugiej jednak szuka tylko sposobności, by coś celowo spartolić, aby się jego "panu" nie powiodło to, co zamierza. Próbkę Stworkowej pomocy meliśmy już w szóstce. Stwór to raczej kula u nogi, ja bym go do skarbca nie brała tongue.gif

Napisany przez: voldzia 02.07.2007 09:55

Owczarnia - miałam na myśli to, że Rowling wcale nie musiała sprawiać, by Dubledore miał wątpliwości. Mógł po prostu być pewien tego, że Stworek należy do Harry'ego, ogłosić to w jednym zdaniu i przejść do następnego tematu.

Smagliczka - Jakikolwiek nie byłby Stworek musi słuchać swojego pana. Oczywiście nei spodziewałabym się po nim jakichś szlachetnych czynów, ale rozkazy musi spełniać. Moim zdaniem szykuje się coś na linii Potter-Stworek-Bellatrix, ale to już niepoparte niczym przypuszczenie.

Napisany przez: owczarnia 02.07.2007 18:00

W ten sposób patrząc wszystkie siedem tomów mogłoby mieć objętość zeszytu w kratkę, i tyleż głębi oraz wdzięku wink2.gif.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 02.07.2007 18:23

Wybaczcie, że pytam tutaj, ale nie chcę zakładać nowego tematu.

Czy w Empiku po premierze VII tomu dostępne będą wszystkie trzy wersje (brytyjska dziecięca, brytyjska dla dorosłych, amerykańska)? Ich strona internetowa zdaje się to potwierdzać, ale chciałbym zasięgnąć opinii kogoś, kto już w Empiku Pottera kupował.
Aha - ile trwa przesyłka w przypadku zamówienia książki przez internet?

Napisany przez: Zwodnik 02.07.2007 19:30

Nie jestem pewien czy to zależy od salonu/miasta, czy raczej cała sieć ma zawsze identyczny asortyment. No ale w każdym razie...Jak kupowałem w empiku HBP, to były obie wersje brytyjskie. Nie to, żebym jakoś specjalnie tęsknił i szukał amerykańskiej, ale mimo wszystko jestem pewien, że jej tam nie wiedziałem. Sądzę, że tym razem będzie podobnie. Wątpię, żeby opłacał się im import zza oceanu czegoś, co różni się tylko okładką.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 02.07.2007 19:40

I tak, jeśli już, zamierzam kupić wersję z brytyjską okładką dla dorosłych. Amerykańską będzie miało polskie wydanie, więc tak czy siak będę je miał za te pół roku w domu. (Siostra nie zna angielskiego, a też lubi Harry'ego) smile.gif

Napisany przez: voldzia 02.07.2007 20:00

QUOTE
W ten sposób patrząc wszystkie siedem tomów mogłoby mieć objętość zeszytu w kratkę, i tyleż głębi oraz wdzięku .


Nie, co innego wątki uprzyjemniające fabułę, śmieszne epizody, ozdobniki, dzięki którym milej się czyta, a co innego sytuacja, która mogła być załatwiona jednym zdaniem, nie jest śmieszna czy szczególnie interesująca a mimo to rozwleczona na połowę rozdziału. W jakimś celu została napisana, skoro nie w celu rozśmieszenia, uprzyjemnienia nam czytania itd. to po to, byśmy się czegoś dowiedzieli. No, jest też możliwość, że bez tego zabiegu rozdział byłby za krótki więc pani Rowling potraktowała to jako zapychacz, ale jakoś mnie to nie przekonuje.

Napisany przez: owczarnia 03.07.2007 01:39

Jest to sytuacja z cyklu: wiarygodność. Są pewne rzeczy, które można pominąć, inne wymagają wyjaśnienia. Oraz logiki.

Logiczne było, że Dumbledore'a żywo interesuje los Grimmauld Place. A ten sposób sprawdzenia był najsensowniejszy. Skąd niby miałby to wiedzieć "z góry", skoro pojawiła się masa ewentualnych zastrzeżeń, wynikających z tego, co dotychczas o Blackach wiemy? Pisarz tworząc jakiś świat, jakieś realia, jakieś postacie, musi się ich trzymać. Inaczej wszystko jest bez sensu.

I to jest to, o co mi chodziło smile.gif.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 06.07.2007 12:39

Ej, może ja już zaczynam wariować z powodu bliskości VII tomu, ale zauważyłem coś ciekawego. Tom szósty, rozdział "Prośba Lorda Voldemorta", strona 468 wydania polskiego, miękka okładka:

QUOTE
Voldemort przywołał na twarz sztuczny uśmiech, a Chefsiba uśmiechnęła się kokieteryjnie.
  - No więc, pod jakim pretekstem składasz mi dziś wizytę? - zapytała, trzepocząc rzęsami.
  - Pan Burkes chciałby złożyć pani nową propozycję w sprawie tej zbroi wykutej przez gobliny. Pięćset galeonów... Uważa, że to więcej niż uczciwa propozycja...

Na brytyjskiej okładce dziecięcej pomiędzy innymi skarbami widać zbroję. Pomyślałem, że może to skrytka rodziny Smithów albo Burkesa, o ile po śmierci Chefsiby udało mu się przejąć skarby tej kobiety.
http://media.mugglenet.com/i//dhcovers/hp7childuk.jpg

Napisany przez: Zeti 06.07.2007 12:45

O. Bardzo dobre. Coś w tym jest na pewno. Czyli można by przyjąć, że to miejsce na okładce jest miejscem ukrycia czarki Huffelpuff, albo tak myślę, moze ta zbroja jest Horcruxem? Pamiątką po Ravenclav?

Napisany przez: anagda 06.07.2007 15:10

O. Ciekawe spostrzeżenie. Jednak co do zbroi to chyba szybciej Godryka, niż Roweny.

Napisany przez: Zeti 06.07.2007 18:07

Możliwe, ale podobno wszystkie pamiątki po Gryffindorze są bardzo dobrze strzeżone.
I co ja gadam. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to miejsce z okładki jest dobrze strzeżone.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 07.07.2007 13:54

Wg tego, co wiemy, jedyne pamiątki po Gryffindorze to miecz (w gabinecie Dumbledore'a) i Tiara Przydziału (która wedle strony Rowling horkruksem nie jest).

Napisany przez: Zeti 07.07.2007 15:18

Do miecza bardzo pasuje mi zbroja...

Napisany przez: Katon 12.07.2007 11:02

http://hogwartsprofessor.com/?p=96#more-96

Napisany przez: Katarn90 12.07.2007 11:26

QUOTE(owczarnia @ 03.07.2007 03:39)
Jest to sytuacja z cyklu: wiarygodność. Są pewne rzeczy, które można pominąć, inne wymagają wyjaśnienia. Oraz logiki.

Logiczne było, że Dumbledore'a żywo interesuje los Grimmauld Place. A ten sposób sprawdzenia był najsensowniejszy. Skąd niby miałby to wiedzieć "z góry", skoro pojawiła się masa ewentualnych zastrzeżeń, wynikających z tego, co dotychczas o Blackach wiemy? Pisarz tworząc jakiś świat, jakieś realia, jakieś postacie, musi się ich trzymać. Inaczej wszystko jest bez sensu.

I to jest to, o co mi chodziło smile.gif.
*



a ja się nie zgadzam. Wg mnie cała sytuacja została przedstawiona tak dokładnie (nie oszukujmy się, wiele podobnych zdarzeń zostało opisanych jednym zdaniem lub w ogóle - wynikały z późniejszych wydarzeń) ponieważ miało to jakiś cel. Może chodziło o to, żeby pokazać, że Stworek wykonuje polecenia Pottera, a co za tym idzie może śledzić Malfoya. A może po coś co się zdarzy w VII tomie, zobaczymy 21 lipca.

Napisany przez: Narcyza 12.07.2007 15:27

Mi sie najbardziej podoba brytyjska okładka dla dorosłych tongue.gif
Ale nie muszę przyznać ze ta okładka dla "dzieci" jest rzeczywiście jak dla dziecka zrobiona ...
A czymś sie te książki różnią czy tylko okładkami??

Napisany przez: Katon 12.07.2007 16:45

Czy sami norbertanie to śmiem wątpić. Benedyktyni odpowiadają za przetrwanie właściwie wszystkiego co się z czasów antyku ostało. Rolictwa, pisma, sztuki, inżynierii czego chcesz. W sumie nie muszą być skromni.

I co ma do tego 'Granger i reszta'? Zacytowali jeno jakieś norbertyńskie dokumenty. Zaiste powód, żeby zapaść się pod ziemie.

Wydaje mi się też, że na tyle sporo tez Grangera dotyczących siódmego tomu się sprawdzi, że to straszliwe fo pa zostanie mu wybaczone. No ale tu się oczywiście wszystko okaże.

Napisany przez: Katon 13.07.2007 11:04

Jestem dziwnie spokojny, że jakby się nie spełniły to i tak uznasz, że spełniły się jak przepowiednie Nostradamusa. Poza tym nie ma tu wnioskowania. Wynikania. To chyba oczywiste. Podobieństwo jest jakimś tak kulturowym i może całkiem błędnym tropem. Ale Rowling raczej nigdy nie wymyśla imion ot tak. Zwykle mają chociaż cień znaczenia. No ale tu zapewne chodzi o Norberta z M jak Miłość.

Napisany przez: Katon 13.07.2007 12:01

Tacy są wokół każdej teorii. Kiedyś nawet miałem plan szukać i dyskredytować 'odkrywców', ale uznałem, że mi się nie chce.

Napisany przez: PrZeMeK Z. 23.07.2007 22:30

Jeszcze nigdy okładki tak nas nie zmyliły.

NIGDY bym nie pomyślał, że miejsce z okładki amerykańskiej to Wielka Sala. Przenigdy. Nigdy nie uwierzyłbym, że smok z okładki luksusowej ma znaczenie tylko jako metoda ucieczki (wspaniała, nawiasem mówiąc). I nie przypuszczałem, że na plecach Harry'ego na okładce brytyjskiej dziecięcej jest goblin, a nie skrzat domowy.

Napisany przez: anagda 23.07.2007 23:15

Oj, co fakt, to fakt... Też bym nigdy nie pomyślała o tym. Okładki nieźle nas tym razem zmyliły, nie ma co...

Napisany przez: anagda 24.07.2007 17:24

Czyżby polska okładka...?

user posted image




Polkowski przecież powiedział, że co do tytułu nie jest jeszcze pewny...

Napisany przez: hazel 24.07.2007 17:33

jak dla mnie tytul odpada. Już raczej "Relikwie Śmierci", chociaż te relikwie też tu mi średnio pasują. Z drugiej strony tytuł nie może zbyt wiele mówic o treści jednak.

Napisany przez: Ginnusia 24.07.2007 18:30

Dzis MediRodzina ogłosiło, że jednak "Śmiertelne relikwie". Premiera 25/6.01.2008.

Napisany przez: hazel 24.07.2007 18:35

"Śmiertelne Relikwie". Ok.

Czy tylko ja mam wrażenie, że to tłumaczenie zostało spartolone?

Napisany przez: anagda 24.07.2007 18:50

Nie. Nie tylko Ty.


Z tego tytułu wynika, jakby te relikwie (dobra, pal licho relikwie czy regalia) były śmiertelne, znaczy sie powodowały śmierć. Powinno być raczej Relikwie Śmierci (jako że niby zostały stworzone przez śmierć. No przynajmniej ja tak uważam...

Napisany przez: hazel 24.07.2007 19:22

Heh, no właśnie. Te śmiertelne relikwie brzmią dla mnie tak samo dziwnie i śmiesznie, jak wtedy, kiedy pierwszy raz to tłumaczenie usłyszałam. Ale w sumie mnie to rybka, zauważyłam, że od czasu szóstki mój angielski podszkolił się na tyle, że dużo lepiej czyta mi się oryginały niż tłumaczenia, więc pewnie tłumaczenia nawet nie kupię.

A tak btw tłumaczeń - natknęłam się już gdzieś na stronce na tłumaczenie pierwszych kilku rozdziałów, koszmarne zresztą. Jeszcze chwila i czeka nas inwazja podnieconych nastolatków.

Napisany przez: owczarnia 24.07.2007 19:26

To się ich odinwazjuje, bo Magiczne upowszechniać pirackich tłumaczeń nie ma zamiaru.

Napisany przez: hazel 24.07.2007 19:31

Mam taka nadzieję właśnie. Cieszę się, że udało mi się ustrzec od spoilerów tym razem. Jedyne, co wiedziałam, to to, że Snape będzie dyrektorem Hogwartu (usłyszałam to w radiu). Nawet epilogu nie przeczytałam.

(Aczkolwiek sama wczoraj popełniłam pirackie tłumaczenie pierwszego rozdziału. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że zrobiłam to do prywatnego użytku, co by przekonać siostrę do sięgnięcia po oryginał. Chyba się udało.)


Napisany przez: anagda 24.07.2007 19:44

QUOTE(hazel @ 24.07.2007 20:22)
A tak btw tłumaczeń - natknęłam się już gdzieś na stronce na tłumaczenie pierwszych kilku rozdziałów, koszmarne zresztą. Jeszcze chwila i czeka nas inwazja podnieconych nastolatków.
*



Też spojrzałam na te tłumaczenia. W większości takie byki merytoryczne jak nie wiem co... Ale cóż się dziwić, skoro większość z tych "tłumaczy" ma góra 15 lat. No ale uważam, że jak ktoś chce to czytać, i mu nie przeszkadza, że na przykład nagle Harry do wszystkich zwraca sie na TY, to czemu nie? Osobiście nie mam jakiś większych zastrzeżeni co do takich tłumaczeń. Bo i tak każdy kupi oryginał i tak. A już chyba lepiej przeczytać owego "pirata" (zwłaszcza że kupi się oryginał i również przeczyta), niż dowiedzieć sie wszystkiego ze spoilerów, których przez pół roku nie da się uniknąć...

Ja jestem z siebie dumna, że udało mi się przetrawić DH po angielsku. Z księciem miałam większe problemy. No, a tu to jedynie pojedyńcze słówka mi sprawiały większy problem (ten paskudny mokeskin do końca życia będzie mnie męczył, dziękuję owczarnio wink2.gif )

Napisany przez: Pszczola 24.07.2007 19:48

Spoiler (?):

Ja o dyrku i synku ochrzczonym po dwóch z nich, usłyszałam z tych przeklętych spoilerów, ale myślałam,że obie informacje pochodzą z epilogu, więc jakoś przeżyłam.

Okładka brytyjska nie była myląca, ale amerykańska? Ładnie nas wykiwali, prawda.

Napisany przez: hazel 24.07.2007 19:49

Oj, mi też Książę sprawił większą trudność. Może dlatego, że to był pierwszy tom, który czytałam najpierw po angielsku. Chociaż podejrzewam, ze moja mania czytania ficków, głównie tych po angielsku, też swoje zrobiła.

Napisany przez: Pszczola 24.07.2007 19:51

Książki o Potterze były pierwszymi, jakie przeczytałam po angielsku. Ba! To na nich nauczyłam się jako tako języka. VI tom już czytałam właściwie bez słownika.

Napisany przez: Tom 24.07.2007 19:52

Rozumiem co przedstawiają okładki brytyjskie, ale amerykańska? To ma być niby

QUOTE
(spoiler!)scena walki w wielkiej sali, moment w którym Harry łapie różdżkę? Przecież ona nie jest okrągła / owalna...
Nawet po przeczytaniu książki nie jestem pewien...

Napisany przez: PrZeMeK Z. 24.07.2007 21:47

Tak, to jest właśnie ten moment. A kształt sali to z pewnością w dużej mierze wyobraźnia pani GrandPre.
Zresztą, to tylko okładka. Wolę moją, z wersji dla dorosłych.

Napisany przez: owczarnia 24.07.2007 22:01

QUOTE(Ginnusia @ 24.07.2007 18:30)
Dzis MediRodzina ogłosiło, że jednak "Śmiertelne relikwie".  Premiera 25/6.01.2008.
*


Hm... Na stronie MediaRodziny nic nie ma, a w wiadomościach na WP piszą o prawdopodobnym tytule.

Trochę mi się nie chce wierzyć, ale z drugiej strony... Jak nie śmiertelne relikwie to co?...

Napisany przez: Ginnusia 24.07.2007 22:14

Ups. A myslałam, że to pewne. blush.gif
Sprawdziłam. Polkowski mówi, że to tytuł wstępny i może ulec zmianie w miarę tłumaczenia. Ale powiedział też, że Harry urodził się w 1970 - czy mu na rozum padło???

Napisany przez: owczarnia 24.07.2007 22:27

Tak to jest, jak się słucha nie tego kogo trzeba cheess.gif wink2.gif. Polkowski tak powiedział?... Może w druku coś przekręcili, znaczy się błąd w tym druku? Czy słyszałaś jak mówił w jakimś wywiadzie?

Napisany przez: Ginnusia 24.07.2007 23:35

Na onecie napisali, że powiedział, więc to mało wiarygodne źródło, ale jednak jakieś. Ale aż mnie zmroziło, TAKA herezja?

Napisany przez: Tom 25.07.2007 00:08

QUOTE(owczarnia @ 24.07.2007 22:01)
Jak nie śmiertelne relikwie to co?...
*
Może "Dary Śmierci" jak proponuje Radiowiec? wink2.gif

Napisany przez: Pszczola 25.07.2007 01:10

Cóż, ja dzisiaj usłyszałam, jak Polkowki potwierdza, że Hallowsy to Horcruxy. Ale mogę mieć coś nie tak ze słuchem.

Słowo "śmiertelne" może zostać. Czyli śmierć i śmierć niosące, niebezpieczne. Ale "relikwie"? Nie sądzę, by była to odpowiednia nazwa w świetle historii o trzech braciach. Już prędzej te regalia. Dary? Śmiertelne Dary? Też jakoś nie pasują. "Przymioty" to już zupełnie inna bajka... A jak Polkowski przetłumaczy "Elder Wand"?

Napisany przez: anagda 25.07.2007 02:07

QUOTE
Cóż, ja dzisiaj usłyszałam, jak Polkowki potwierdza, że Hallowsy to Horcruxy. Ale mogę mieć coś nie tak ze słuchem.


Że jak? blink.gif



Odnoszę wrażenie, że on chyba jeszcze nie przeczytał tej książki...

Napisany przez: hazel 25.07.2007 02:08

QUOTE(Pszczola @ 25.07.2007 01:10)
Słowo "śmiertelne" może zostać. Czyli śmierć i śmierć niosące(...)
*

No właśnie nie smierć niosące, tylko od śmierci pochodzące. A to lekka różnica jest według mnie.

Napisany przez: Pszczola 25.07.2007 02:33

Ale w polskim "śmiertelny" znaczy również śmierć powodujący, śmierć niosący. Niebezpieczny. Straszny. Brr.... Chodziło mi bardziej o konotacje słowa niż dokładne znaczenie jak w historii o trzech braciach.

Napisany przez: owczarnia 25.07.2007 09:33

Słuchajcie, ale one były śmiertelne. Śmierć niosące właśnie! Wszystkie, oprócz peleryny. Stąd podwójne znaczenie tego słowa jest według mnie bardzo na miejscu.

Napisany przez: anagda 25.07.2007 14:50

Właśnie... Mam nadzieję, że Polkowski jak juz przeczyta porządnie VII tom, zmieni jednak zdanie co do tytułu

Napisany przez: Pszczola 25.07.2007 15:52

Dla mnie ten kamień był najbardziej śmiertelny z całej trójki. Ściąganie zmarłych to tabu, zbrodnia, za którą przyjdzie zapłacić. Harry był inny, bo zaakceptował, że już jest po drugiej stronie.

Obawiam się, że i to tłumacznie zostanie...ugrzecznione.

Napisany przez: Firm 25.07.2007 16:16

No właśnie....ugrzecznione....druga część którą przeczytałem po angielsku i dopiero teraz zauważyłem jak bardziej mi się podoba. Ma ten klimat silniejszy...sam jestem pół anglikiem ale nigdy nie brałem się za te po angielsku. Książę Półkrwi czytałem ale Deathly Hallows nie mogłem przestać....czytałem i czytałem...

Wracając do tematu:
Wszystkie okładki bardzo mi się podobają. Rzeczywiście ta Amerykańska jest bardzo myląca...wygląda bardziej jak koloseum....no nic kolory są ładnie dobrane...
Brytyjska dla dzieci? - Dlaczego uważacie iż jest brzydka? Ja zakupiłem właśnie tą edycję i w realu świetnie się prezentuje....też nie byłem na początku za nią ale w realu się ładniej prezentuje.
Brytyjska dla dorosłych - jak zwykle mroczna i ciekawa wink2.gif

Witam wszystkich wink2.gif

Napisany przez: em 25.07.2007 18:29

ja przez przypadek zamiast wersji dla dzieci zamówiłam tę dla dorosłych, ale nie żałuję: bardzo fajnie się ją czytało po zdjęciu obwoluty, bo nie ślizgała mi się w dłoniach wink2.gif

o okładkach przypomniałam sobie dopiero jakoś przed rozdziałem "Gringotts". "Hej... czy tam przypadkiem nie miało być jakiegoś smoka?" wink2.gif

Napisany przez: owczarnia 25.07.2007 18:35

QUOTE(estiej @ 25.07.2007 11:43)
Śmierci będzie lepsze MZ
tylko różdżka niosła śmierć, choć miała przed nią chronić
kamień przywoływał umarłych, co najwyżej indukował samobójstwo
płaszcz - ukrywał.
*


Przeczytaj jeszcze raz opowieść o Trzech Braciach.

Napisany przez: Katon 25.07.2007 20:30

Śmiertelne relikwie to w tym momencie nieporozumienie. Sam myślałem o Darach Śmierci. Ale to zdradzi polskiemu czytelnikowi za wiele. Nie wiem. Naprawdę nie wiem.

Napisany przez: anagda 25.07.2007 21:27

Pojawiał sie jeszcze pomysł "Talizmany Śmierci". Ale talizmany raczej kojarzą sie z czymś co przynosi szczęście, a nie na odwrót.

Napisany przez: Katon 25.07.2007 22:21

Nie no. Żałosne. Słowo talizmam jest jakieś niuejdżowo-pretensjonalne.

Napisany przez: owczarnia 26.07.2007 00:42

A może jednak spróbujemy pokombinować z tym drugim tytułem, który dała Jo tłumaczom? "Harry Potter and the Relics of Death"? "Relikty Śmierci". Bo "pamiątki" to już chyba za bardzo pospolite...

Napisany przez: Katon 26.07.2007 00:45

Ale problemem jest to, że polskie odpowiedniki tych słów nawet nie zbliżają się do tego czym są w książce Deathly Hallows. Ja nie wiem czy te Dary Smierci przy wszystkich swoich wadach nie byłyby najlepsze.

Napisany przez: Pszczola 26.07.2007 01:09

Problem w tym, że "relikty" kojarzą się u nas raczej negatywnie. Pozostałości przeszłości, coś sztywnego, przestarzałego. Cóż, w końcu to "żywa skamieniałość" ;P. Ale brzmi dobrze. Chciaż słówko "śmiertelny" nadal bardziej mi odpowiada. Ale "Śmiertelne Relikty" brzmią jakoś tak... dziwnie (unikając słowa "śmiesznie").

Napisany przez: anagda 26.07.2007 08:36

No i o to chyba chodzi by kojarzyły się negatywnie...? W końcu przecież re DH to nie było wcale nic tak wspaniałego jak początkowo uważali trzej bracia.

Napisany przez: Katon 26.07.2007 10:21

Ale one są jako takie strasznie ambiwaletne. I określenie Dary Smierci wystarczająco tą ambiwalencję oddaje.

Napisany przez: owczarnia 26.07.2007 10:48

Sęk w tym, że "Dary Śmierci" brzmią zupełnie inaczej, niż dotychczasowe tytuły Pottera. Dużo bardziej w stylu fantasy, dużo mniej w stylu Rowling.

I tu jest pies pogrzebany - samo "Dary Śmierci" jest świetne, ale trzeba się jeszcze wstrzelić w kompozycję całości smile.gif.

Napisany przez: hazel 27.07.2007 02:01

Ja mimo wszystko jestem za tymi "Darami Śmierci", patrząc po forach na propozycje, które sie pojawiają, to chyba to jest najlepsze rozwiązanie. A na forum onetowskie to już nigdy w życiu nie wejdę, dostaje telepawki, jak czytam te głupoty, co ludzie wypisują.

Napisany przez: Pszczola 27.07.2007 02:05

Ale wiesz co Owco? Tego ostatniego Pottera czytało mi się właśnie jak dobrą fantastykę, a nie tom kończący serię o młodym czarodzieju.

Chyba tylko te "Dary Śmierci" brzmią po ludzku, zgadzam się. Z czego wniosek? Nic nie przebije oryginału. Chyba bardziej przyłożę się do nauki języków.

Napisany przez: hazel 27.07.2007 02:10

Tak, zdecydowanie człowiek nie wie, ile traci czytając tłumaczenia. Nie mówię już nawet o tłumaczeniach pirackich, bo to skrajny przypadek, ale nawet te oficjalne, chcąc nie chcąc, muszą coś upraszczać, coś pomijać. Dopiero dwa ostatnie tomy czytałam najpierw w oryginale, do części oryginalnych części 1-4 wróciłam dopiero po premierze szóstki, i byłam niesamowicie zdziwiona, jak wiele smaczków, drobiazgów się traci, czytając przekład.

Poluję na Zakon po angielsku, ale chwilowo drogo jest, a ja nie mam zwyczaju czytać książek na komputerze.

Napisany przez: kkate 28.07.2007 17:55

no właśnie - ja też dopiero 6 tom przeczytałam NAJPIERW w oryginale. wcześniej podczytywałam bodajże 2 i 3, ale z rozumieniem było ciężko, teraz jest zdecydowanie lepiej tongue.gif

mnie te 'śmiertelne relikwie' nie pasuja kompletnie. zwłaszcza, że słowo 'relikwie' kojarzy mi sie raczej z jakimiś, hm, szczątkami, albo innymi 'świętymi' przedmiotami. rzeczywiście o wiele lepsze byłyby te 'dary'. ale znając życie, na pierwotnej koncepcji się skończy. tak samo było z 6 tomem, prawda?

Napisany przez: hazel 28.07.2007 18:16

W przypadku szóstego tomu problemem było podwójne znaczenie słowa "Prince". Z "Deathly Hallows" nie ma takiego problemu - tytuł polski musi po prostu dobrze oddawać znaczenie oryginału i komponować się z treścią. "Śmiertelne Relikwie" od samego początku skojarzyły mi się z tytułem jakiegoś podrzędnego fanfika i do tego słabo oddają znaczenie oryginału.

Napisany przez: kkate 28.07.2007 18:19

fakt. tutaj raczej problemem jest brak dobrego polskiego odpowiednika słowa 'hallows'. może pan Polkowski po przeczytaniu całości zmieni zdanie. jednak mimo wszystko wątpie :/

Napisany przez: anagda 28.07.2007 20:26

Pan Polkowski podobno gdzieś palnął (nie powiem gdzie jak i kiedy, bo po prostu nie wiem. tak gdzieś wyczytałam...), że hallowsy, to: "tak, to horkruksy" biggrin.gif

Więc nie wiem, czy na zmianę zdania szybko możemy liczyć laugh.gif

Napisany przez: Ginnusia 28.07.2007 20:41

W tym samym dniu mówił też, że Harry urodził się w 1970, więc nie nalezy się tym zbytnio przejmować. wink2.gif

Napisany przez: kkate 28.07.2007 21:23

o matko, co mu się działo? tongue.gif

Napisany przez: owczarnia 30.07.2007 06:58

Myślałam nad tym strasznie długo. Oraz intensywnie. I nie, jednak nie, jednak "Dary Śmierci" to według mnie nie jest to. Już pal licho relikwie to będą czy regalia, cz co tam jeszcze innego, ale one muszą być śmiertelne. Albowiem przez różdżkę to wiadomo, ale przez kamień zginął Albus Dumbledore.

Napisany przez: anagda 30.07.2007 12:02

Przez kamień? A to jakim cudem? blink.gif

Napisany przez: Ginnusia 30.07.2007 15:06

Kamień go wyniszczał, bo był obciązony nadzwyczaj silną klątwą. Dlatego Dumbledore był tak słaby w dniu swojej śmierci. Wiemy to ze wspomnień Snape'a.

Napisany przez: anagda 30.07.2007 15:30

A. No w takim znaczeniu tak. Myślałam, że już mi coś umknęło.
Choć jednak myślę, że już bardziej ta substancja bardziej go wyniszczyła, niż kamień. No, ale...

Napisany przez: owczarnia 30.07.2007 15:45

Tam, substancja.

Ale mnie nie tylko o to chodziło. Kamień powoli zabijał Dumbledore'a (a byłby zabił od razu, gdyby nie Snape), bo był Horcruxem strzeżonym klątwą, tak. Ale gdyby nie był przede wszystkim tym czym był, czyli Kamieniem Zmartwychwstania (czy jak mu tam było, w każdym razie zmarłych miał wskrzeszać), Dumbledore nigdy by go nie włożył na palec. Skusił się, bo miał nadzieję zobaczyć ponownie swoją siostrę. Stracił chwilowo rozum, krótko mówiąc, bo przecież tak wytrawny czarodziej z całą pewnością zdawałby sobie sprawę z zagrożenia i lekkomyślności, jaką było przymierzenie pierścienia. I to właśnie to doprowadziło do jego śmierci.

Podobnie zresztą jak i do śmierci jednego z Trzech Braci (który popełnił samobójstwo).

Napisany przez: Zeti 01.08.2007 19:51

Nie wiem czy była już http://www.felixfelicis.boo.pl/hpsr.jpg
Nie czytałem poprzednich paru stron bo tam są spoilery, więc nie wiem, czy było

Powered by Invision Power Board (Trial)(http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)