Przelotna żądza
Projektowanie stron internetowych General Informatics, oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | Pomoc Szukaj Użytkownicy Kalendarz |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
Przelotna żądza
amanda? |
27.07.2008 02:24
Post
#1
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 3 Dołączył: 27.07.2008 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta |
Hej Na początku piszę, iż jest to moje pierwsze opowiadanie z serii HP ( drugie jest w stanie tworzenia i dopieszczania:)) W opo są scena/sceny erotyczne Bardzo prosze Was o krytykę i ocenę, to dla mnie bardzo wazne Miłego czytania :]
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Zjawiskowo piękna dziewczyna, stojąca w seksownej pozie pod ścianą, spojrzała na swoje odbicie w lusterku. Jak zwykle wyglądała perfekcyjnie. Nienagannie uczesane włosy, mocno zaakcenotwane czarną kredką oczy, usta muśnięte czerwoną szminką. Wyglądem przypominała jakąś rusałkę lub nimfę i bardzo dobrze zdawała sobie z tego sprawę. Teraz zerkała na korytarz spod swoich długich, czarnych jak smoła rzęs. "Nie ma nikogo ciekawego" - stwierdziła po chwili z przekąsem i ruszyła w stronę schodów, odprowadzana wzrokiem przez wszystkich osobników płci męskiej, znajdujących się w jej pobliżu. Ich oczy prześlizgiwały się płynnie od jej dużego biustu, opiętego czarnym golfem, do jędrnych pośladków w dopasowanych rurkach. Wszyscy, jak jeden mąż, mieli ten sam cielęcy wyraz twarzy i uwielbienie w oczach. Jednak ta nawet tego nie zauważyła, pogrążona w, niezupełnie grzecznych, myślach. Bo od dłuższego czasu myśli Hermiony Granger zaprzątał pewien jasnowłosy ślizgon, Draco Malfoy. Ten sam, który od pierwszej klasy nazywał ją "szlamą" i czymś jeszcze, co nie tylko jej nie obrażało, ale nawet trochę podniecało... Tak, może i ten arystokrata nie grzeszył inteligencją i bystrością, ale za to miał najlepszy tyłek w szkole i kasy jak lodu... Gryfonka uśmiechnęła się do siebie ironicznie. Tak, ten dupek będzie jej... Hermiona wyszła na błonia, nie ukrywając wcale przed sobą, że chce spotkać Dracona. Szczęście jej najwyraźniej sprzyjało, bo już po chwili dostrzegła jasnowłosego Boga Seksu siedzącego pod jednym z drzew. Był sam. Orzechowooka oblizała wargi i uśmiechnęła się drapieżnie. Tak, on na pewno będzie jej i to jeszcze dziś... Zdecydowanym krokiem ruszyła w stronę blondyna, kręcąc przy tym uwodzicielsko biodrami. Nie uszło to uwadze chłopaka. Odwrócił się w stronę seksownej szlamy, patrząc na nią z sarkastycznym uśmieszkiem na ustach. Ciekawe czego chciała panna G... Ta natomiast przyspieszyła trochę kroku i już wkrótce stanęła przed ślizgonem z kpiącym smirkiem na ustach i czystym pożądaniem w oczach. Nie zamierzała dłużej czekać, miała na niego zbyt dużą ochotę. Szybkim ruchem usiadła okrakiem na Draconie i wpiła się wargami w jego usta. Jedną ręką agresywnie ciągnęła platynowe włosy arystokraty, a drugą pieściła jego krocze. Czuła, że z każdą chwilą rośnie jego pożądanie, z resztą ona sama też już nie mogła wytrzymać tego podniecenia, które buzowało w jej młodym ciele. Ich języki połączyły sie w namiętnym tańcu, zatracili się w tym pocałunku do końca. Kiedy młody Malfoy zaczął ssać dolną wargę gryfonki, ta niespodziewanie oderwała się od niego, wstała i nie odwracając się, ruszyła pewnym krokiem w stronę zamku. Chłopak nie mógł uwierzyć, że to wszystko skończyło się tak szybko, że to zdarzenie w ogóle miało miejsce. Nie miał zamiaru ustępować. Ta brudna szlama go podnieciła i on teraz musi się zaspokoić. Blondas biegiem ruszył za panną Granger. Hermiona w tym czasie przyglądała się swemu zabójczemu odbiciu w lustrze, w łazience Jęczącej Marty."Niedługo to nie ona będzie jęczała" - pomyślała z szelmowskim uśmiechem na twarzy. Przeczesała ręką swoje aksamitne włosy i ściągnęła szatę, rzucając ją w ciemny kąt ubikacji. W tym samym momencie usłyszała gwałtowne szarpnięcie drzwiami, a po chwili poczuła silne, męskie dłonie Malfoy'a na swoich pośladkach. Nawet ona nie dałaby rady dłużej czekać. Całując się namiętnie wpadli do kabiny, zatrzaskując drzwi z hukiem. Dracon w ekspersowym tempie uporał się ze swoimi, jak i gryfonki ciuchami. Ślizgon po chwili gwałtownie w nią wszedł, tym samym wywołując u niej głosny, długi krzyk rozkoszy. Poruszał się w niej coraz szybciej i gwałtowniej, doprowadzając dziewczynę na skraj wytrzymałości. Podniecały go jej jęki i postękiwania, patrzył w uwielbieniu na jej przymknięte z rozkoszy oczy i wargę, którą co chwila przygryzała. On sam nigdy w życiu nie doświadczył tak cudownego seksu, a był dobry w te klocki. Było mu tak cudownie, że nie mógł w to uwierzyć. Poruszał się w niej coraz szybciej i bardziej gwałtownie, tak, że po chwili obydwoje krzyczeli najgłośniej, jak tylko potrafili, w chwili wspónego szczytowania... Po wspaniałym orgaźmie, jaki przeżyli, Dracon chciał pocałowac usta swej kochanki, jednak ta szybko sie wyrwała z jego objęć, ubrała się i zostawiła go samego w jednej z kabin w ubikacji Jęczącej Marty, myśląc już, kto będzie jej nastepną ofiarą... KONIEC |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 19.05.2024 22:39 |