Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Aleksander, co o nim myślicie?

Co sądzicie o naszym prezydencie? O dziesięciu latach prezydentury, o jego polityce wenętrznej i zagranicznej, o jego przeszłości, o jego ambicjach na przyszłość, o jego przymiotach osobistych itp. itd.

Nie wspomnimy o sprawie jego wykształcenia...
Ja tam nie miałam zastrzeżeń do jego pracy. Robił co do niego należało i tyle.
Chociaż powiem, że kilka wpadek miał (na jakimś wystapieniu najprawdopodobniej był piany ) narazie tyle

Bwaa, nie dość, że Żyd, to jeszcze Bushofil. Tyle co ładnie ekran wypełnia. Z roku na rok coraz szerzej.
Jaki koń jest, każdy widzi XP

Zbytnio nie narzkam na anszego prezydenta. Uwazam ze nie jest 'ulomna czerwona szmata' jednakze od momentu kiedy zaczal tak uciekac od komisji sledczej to w moich oczach jednak zdziebko stracil. Do tego momentu moglem nawet powiedziec ze jego praca bardzo mi sie podobala i byla to jedyna ostoja spokoju biorac pod uwage naszych politykierow. Boje sie ze teraz po wyborach do wladzy dojda albo jacys wariaci jak np. Kaczory lub Giertychy. Tudziez ludzie ktorzy wg. mnie do polityki sa niezdolni jak np. pan doktur Religa.
'Polska plonie'

Ja do Żydów nic nie mam. Ale chciałbym, żeby prezydent był Polakiem.
A nie Sztolzman..
Wszystki incydenty - to z całowaniem ziemi po wyjśicu z helikoptera, wszystkie afery.. po prostu żenujące, czasem wstyd, że to nas zprezyddent. Z tęsknotą czekam na wybory... kwas pas...

Uważam, że Prezydent Kwaśniewski godne reprezentował nasz kraj. Jednak już nastał koniec jego panowania i mam nadzieje, że urząd obejmie Pan Poseł Marek Borowski.

Panie Marku, ma Pan mój głos


P.S.

Precz z Kaczyńskim
Nie chcemy Giertycha

a co powiesz na Leppera? (on chyba też kandyduje, albo mam nieaktualne informacje)

Zydzi to jeszcze najmadzrejsi - prawie wszyscy to prawnicy albo lekarze...

Wszystki incydenty - to z całowaniem ziemi po wyjśicu z helikoptera

Och nie rozumiesz? - Pomyslal ze papieza za to kochaja to i on tak sprobowal ; >

PS. -

a co powiesz na Leppera?

Powiemy ze cyrk z polityki by sie zrobil jeszcze wiekszy niz teraz ( on mial ostatnio 25% poparcia - reka, noga, mozg na scianie - -')

Ten post był edytowany przez Pottermenka: 10.05.2005 19:55

Nie znam się na polityce, ale według mnie funkcja prezydenta niezależnie kto by ją pełnił, to przeżytek. Bo co ten Kwaśniewski w ogóle robi? Czasami gdzieś pojedzie, coś podpisze, przeczyta, medal wręczy... Czysto reprezetacyjne zadania. Co ona ma w ogóle do gadania? I widocznie taki tryb życia mu służy - staje się coraz grubszy.
Przyjdzie nowy prezydent (być może po burzliwych wyborach) i znów będzie to samo: usiądzie, gdzieś pojedzie, coś podpisze, przeczyta, medal wręczy... i przytyje.
Tyle sądzę o naszym prezydencie.

No wiesz, ale to nie jego wina a naszego systemu i konstytucji.

a co powiesz na Leppera?

Bez niego Sejm to nie to


Ten post był edytowany przez David_Arch: 10.05.2005 19:54

Wiem, ale czy to znaczy, że to jest w porządku?

Polska płonie. Od 66 lat. I liczę, że wybory wygra wreszcie ktoś kto rozpędzi tą bandę.

Kwaśniewski to zero. Karierę zaczynał w młodzieżowych przybudówkach do PZPRu gdzie pchały się cyniczne dupki o rybich oczkach nastawione na karierę i szmal. Nie widać żadnych przesłanek, które pozwalałyby twierdzić, że Kwaśniewski zapisał się tam z innych powodów. A jeśli faktycznie zrobił to bo wierzył w socjalizm to znaczy, że mamy do czynienia z kretynem. Nasz Olo, typek wazeliniarza i karierowicza szybciutko wspinał się po szczeblach partyjnej hierarchii zostając nawet ministrem sportu. Na żałosne brednie jako to niby popierał opozycję, czytał "Kulturę" i nie zapisał się do Solidarności aby nie ulec "owczemu pędowi" spuśćmy litościwie zasłonę milczenia. Przy "okrągłym stole" Kwaśniewski siedział przy tzw. "stoliku młodzieżowym", ale wiadomo, że juz wtedy szykował się do przejęcia schedy po sypiącej się Przewodniej Sile Narodu, którą planował przefarbować na nowoczesną socjaldemokrację i wcisnąć ludziom stare gówno w nowym opakowaniu. Jak wiemy pomysł się powiódł. Polacy gówno kupili i jeszcze nawet powierzyli mu ster państwa w 1993 roku, co obaliło optymistyczne teorie o jakoby minimalnym wpływie półwiecza socu na polskie mózgi. Tak oto nasz Olo, cwaniaczek o mętnym spojrzeniu stał się liderem największej siły politycznej w państwie. Oczywiście, Kwaśniewski nikogo nie zabił, nie miał na rękach krwi czy jakiejś ogromnej odpowiedzialności (poza moralną - firmował to swoją obecnością) za to co się w późnym peerelu wyprawiało. Ot, aparatczyk jakich wielu. Lubi wypić, lubi skłamać, ma gładką gadkę - w sam raz na szefa klubu sportoego Oj Dana Dana Dupy Dolne. Tyle, że ten człowiek postanowił zostać prezydentem. Zbajerował naród diskopolem, kłamstwami o swoim wykształceniu i słodkimi jak sacharyna bajeczkami o mieszkaniach na wiosnę. Nie bez znaczenia pozostała też kompletnie nieudana prezydentura Wałęsy, który o klęskę w tych wyborach aż się prosił. Tyle, że przegrana bohatera Solidarności i człowieka rozpoznawanego w każdym miejscu świata, laureata Nagrody Nobla z postkomunistycznym bubkiem z aparatu średniego szczebla była szokiem dla wszystkich, którzy może nie mieli serca po lewej stronie, ale za to mózg na swoim miejscu. A potem było jak było. Miałka i nijaka polityka gospodarcza podążała na szczęście w kierunku wytyczonym już na początku przemian i tu Kwaśniewski (marnie ale jednak) postawił na kontynuacje za co Bóg skróci mu czyścowe męki. Kłamstwa do których nigdy się nie przyznał, żałosne wybryki z Siwcem, pijaństwo na grobach pomorodwanych na wschodzi Polaków. To wszytko nie dawało zapomnieć kim ten człowiek jest i skąd się wywodzi. Mało kto pamięta o zawetowanej reformie systemu podatkowego, która mogłaby ocalić kraj przed tym szambem w którym nurkuje. A szkoda bo owocej tamtej decyzji pokutują. Oczywisty jest też patronat Ola nad przeróżnymi niejasnymi układami, które od 10 lat budują w Polsce środowisko przyjazne korupcji w jej wszelkich przejawach. Trudno zignowrować także podejrzenia o kontakty z mafią. O tchórzostwie w obliczu komisji już nie wspomnę. To poprostu taki człowiek. Nie ma się co dziwić. Prezydent na miarę narodu który go wybrał. Amen.

Wiem, ale czy to znaczy, że to jest w porządku?

No, ktoś musi reprezentować nasz kraj, naprzykład w Moskwie /nie będE tego komnetował/.
Pozatym podpisuje jeszcze ustawy, a to się liczy.
To że w tłuszcz obrasta to przy okazji.

Ale Kwaśniewski jest jak najbardziej ok, choć troche za spokojny i woli coś przemilczeć, by nie narazić kraju na konsekwencje /miałem nie komentować/.
Mimo, że popełniał błędy /jak każdy/, to przeważały dobre czyny.

P.S.

Pamiętacie :

"Ole, ole wygraj
Ole, ole wygraj
Na prezydenta tylko Ty"

Ten post był edytowany przez David_Arch: 10.05.2005 20:03

Polska płonie. Od 66 lat. I liczę, że wybory wygra wreszcie ktoś kto rozpędzi tą bandę.

Przyjemnosc nadzieji, co ? ; /


Czy wy sobie zdajecie sprawe ze w sejmie NIE MA nikogo komu zalezy na czym innym niz dieta (piezniezna dodajmy), a jezeli takowy istnieje to na pomniejszym stanowisku i nie na dlugo, bo tylko najwieksi kretacze maja szanse na przezycie ?

Busz - Buhs. Nic innego. Struktura zwierzeca lasu tropikalnego w Kotlinie Kongo.

Czyli co: nigdy nie będzie lepiej niż teraz?? Najwyżej gorzej - jeszcze więksi krętacze?

Dałaś się nabrać. Dałaś się nabrać na świat w którym wszyscy są jednakowo brudni i jednakowo kradną. Dałaś sobie w mówić, że wszyscy są tacy sami i nic nie warto robić. Nie warto wybierać. Zastanów się komu najbardziej zależy, żebyś tak myślała....

David, oczekiwałem dyskusji. Napisałem ogromny jak na moje chęci stukania w klawiaturę laborat o Kwaśniewskim. Liczę na jego rzeczową obronę, a nie teksty w stylu "Kwasniewski jest spoko, tylko trochę tłusty". No chyba, że to walkower. Walkowera chętnie przyjmę.

O Jezu, to znaczy, że musze przeczytać Twoją całą wypowiedz. Ok sprubuje, choć raczej nie nadaje się na obrońce Kwaśniewskiego, gdyż wolał bym by ustąpił Borowskiemu.

Errata. W miejscu gdzie pisałem o miałkiem i nijakiej polityce gospodarczej miałem na miejscu politykę ZAGRANICZNĄ. Przepraszam.

Dałaś się nabrać. Dałaś się nabrać na świat w którym wszyscy są jednakowo brudni i jednakowo kradną. Dałaś sobie w mówić, że wszyscy są tacy sami i nic nie warto robić. Nie warto wybierać. Zastanów się komu najbardziej zależy, żebyś tak myślała....

Oczywiscie ze sie nie nabralam raczej jestem realistka. Najwieksza sprzecznosc jest taka ze kazdy jest egoista. Jest taka historyjka :

Dusza pozwolila pewnemu mezczyznie wybrac szczescie lub przyjaciela. Wybral szczescie. Gdy dowiedzial sie o tym owy przyjaciel powiedzial " Dlaczego jestes takim egoista zeby cenic wlasne szczescie niz przyjaciela?!" na to mezczyzna odpowiada "A dlaczego ty jestes takim egoista i zeby myslec ze cenie ciebie bardziej niz wlasne szczescie?"

Nie widze nic poza bezsensem w wierze w czlowieka. Tym bardziej w czlowieka zajmujacego sie polityka kiedy obraca ogromnymi pieniedzmi. Altruizm to abstrakcja - to ty ulegles zludzeniu ze istnieje czlowiek "dobry".

Ten post był edytowany przez Pottermenka: 10.05.2005 20:21

Mylisz się absolutnie. Już w samej filozoficznej podbudowie. Chętnie podyskutuję ale nie tutaj, bo ma być o Kwaśniewskim. Dlaczego jesteś tak wielką egoistką, żeby oceniać motywacje innych?

Podaj mi sensowny przyklad altruizmu - wtedy podyskutujemy. Pogratuluje jesli takowy znajdziesz.

To poprostu taki człowiek. Nie ma się co dziwić. Prezydent na miarę narodu który go wybrał.

Do reszty bym się może i zgodziła, ale cały naród winić za Kwaśniewskiego? Może człowiek i przeszedł złą drogę, może państwo mamy felerne, ale mieszać w to Polaków? Może naród wybrał go tylko dla tego, że nie lubi gwałtownych zmian, woli spokój...? A po Kwaśniewskim można spodziewać się przwrotu - być może na złe? Jak ktoś już powiedział: on woli przemilczeć.

Nie podam. Bo znam metodę jaką zastosujesz sprowadzając to do "zakamuflowanego egoizmu". Tylko, że Ty się mylisz w podstawach. Założymy topic, pogadamy.

Dlaczego mieszam naród? Otóż dlatego, że mamy ponoć demokrację i naród podobno wybiera sobie swoich przedstawicieli, czyż nie?

Ok

Kwaśniewski nie jest czysty, to wie każdy, jednak nie można powiedzieć, że nic nie zrobił dla naszego kraju. Że jest nikim. Jego czas już się skończył, jednak przez dwie kadencje zrobił dość dużo, by można było powiedzieć, że był dobrą głową państwa i godnie nas reprezentował za granicą kraju.

Był jednym z Twórców i brał udział w kampanii referendalnej na rzecz przyjęcia
Konstytucji III Rzeczypospolitej Polskiej, podpisanej 16 lipca 1997 roku.

Na Forum ONZ zgłosił projekt Konwencji o walce ze zorganizowaną przestępczością w 1996.

Aktywnie działął na rzecz członkostwa Polski w NATO.

W 1999 /to było chyba w lutym 26/ potpisał dokument ratyfikacyjny. Polska stała sie członkiem NATO

Jest rzecznikiem współpracy regionalnej Europy Środkowej i Wschodniej

Brał aktywny udział na rzecz członkowstwa Polski w UE

Podjoł decyzje o Polskiej Misji Stabilizacujnej w Iraku

Czynnie wspierał Pomarańczową Rewolucje na Ukrainie

Je jedne z najważniejszych rzeczy jakie dokonał nasz prezydent i nie mozna powiedzieć, że był nikim.

Edit :

Zastanwia mnie co jest złego w wykształceniu Aleksandra Kwaśniewskiego. Przeciez On ukończył studia /Studiował handel zagraniczny na wydziale Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Gdańskiego/ Co prawda otrzymał tylko absolatorium, jednak to też coś /w porównaniu z niektórymi politykami i byłymi głowami państwa/.

Ten post był edytowany przez David_Arch: 10.05.2005 20:35

Dlaczego mieszam naród? Otóż dlatego, że mamy ponoć demokrację i naród podobno wybiera sobie swoich przedstawicieli, czyż nie?

Tak, ale Ty również jesteś narodem, więc winisz również siebie, nawet jeżeli nie głosowałeś na Kwaśniewskiego, który jest Ci nie w smak. A jeżeli większości odpowiada taka natura prezydenta, jaką prezentuje Kwaśniewski...

Ten post był edytowany przez Milina: 10.05.2005 20:32