Czy W Gd Nie Było Nikogo Pomysłowego?
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Czy W Gd Nie Było Nikogo Pomysłowego?
smagliczka |
![]()
Post
#26
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 638 Dołączył: 21.10.2005 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta ![]() |
Ups.
To ja już cicho siedzę. Co się ośmieszać będę ;P |
matips |
![]()
Post
#27
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 428 Dołączył: 21.04.2007 Skąd: z krainy Mordor Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE(estiej @ 13.07.2007 16:12) QUOTE(smagliczka @ 13.07.2007 22:50) No jak to, przecież na Forum Magicznym to podstawa. Inaczej to wyśmieją, że nie dorównuję intelektualnie. Wybacz, nie zrozumiałem co ma wspólnego tekst o genetyce z forum o HP? -------------------- Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.
Mark Twain Dom Seniora |
owczarnia |
![]()
Post
#28
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(smagliczka @ 13.07.2007 15:50) Obawiam się, że oryginale niewiele bym z tego dzieła zrozumiała, bo i po polskiemu chyba nielekkie. Wątpię, bym się kiedyś skusiła, a jeśli już, to na pewno na tłumaczenie. No to sobie teraz wyobraź, że ja takie kwiatuszki miewam w pracy... Może akurat niekoniecznie o fenotypach, ale na przykład rozmaite zawiłości interfejsu to już i owszem, musiałam kiedyś takowy płód informatyczny będący pracą magisterską przekładać... Albo rozmaite prawnicze teksty, o te to są dopiero popieprzone ![]() -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
anagda |
![]()
Post
#29
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE Wybacz, nie zrozumiałem co ma wspólnego tekst o genetyce z forum o HP? Jak to co? Wszystko. Gdyby nie genetyka to nie byłoby J.K.Rowling. Gdyby nie J.K.Rowling to nie byłoby Harry`ego Pottera. Gdyby nie było Harry`ego Pottera to nie było by for o Harrym Potterze. A gdyby nie było for o Harrym Potterze, to nie byłoby i magicznego. I jakie proste ![]() Ten post był edytowany przez anagda: 13.07.2007 20:31 -------------------- |
matips |
![]()
Post
#30
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 428 Dołączył: 21.04.2007 Skąd: z krainy Mordor Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE(anagda @ 13.07.2007 20:31) QUOTE Wybacz, nie zrozumiałem co ma wspólnego tekst o genetyce z forum o HP? Jak to co? Wszystko. Gdyby nie genetyka to nie byłoby J.K.Rowling. Gdyby nie J.K.Rowling to nie byłoby Harry`ego Pottera. Gdyby nie było Harry`ego Pottera to nie było by for o Harrym Potterze. A gdyby nie było for o Harrym Potterze, to nie byłoby i magicznego. I jakie proste ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Nie istnienie tej nauki nie powoduje, że przyroda nie może kodować cech organizmu za pomocą łańcuchów białek. -------------------- Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz, że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię. Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem.
Mark Twain Dom Seniora |
smagliczka |
![]()
Post
#31
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 638 Dołączył: 21.10.2005 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(owczarnia @ 13.07.2007 20:30) No to sobie teraz wyobraź, że ja takie kwiatuszki miewam w pracy... Może akurat niekoniecznie o fenotypach, ale na przykład rozmaite zawiłości interfejsu to już i owszem, musiałam kiedyś takowy płód informatyczny będący pracą magisterską przekładać... Albo rozmaite prawnicze teksty, o te to są dopiero popieprzone ![]() Boże, Owca, to po co żeś sobie zawód tłumacza wybrała?! Biiidna ![]() Po polsku także, więc tym bardziej po angielsku. A nie mogłabyś jakichś fajnych książek tłumaczyć, zamiast wypocin szurniętych magistrantów? ![]() Ten post był edytowany przez smagliczka: 13.07.2007 23:51 |
owczarnia |
![]()
Post
#32
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Za małe plecy, kochana. Za małe plecy
![]() -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
smagliczka |
![]()
Post
#33
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 638 Dołączył: 21.10.2005 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta ![]() |
Nie smutkaj się. Noo...
![]() ![]() Kto wie, co przyszłość przyniesie. A może kiedyś spadnę z krzesła, jak zobaczę napis w książe: Z angielskiego przełożyła Owczarnia* Byłoby miło ![]() *dosłownie spadłabym z krzesła ![]() Ten post był edytowany przez smagliczka: 14.07.2007 00:26 |
owczarnia |
![]()
Post
#34
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
W książce to może nie, ale jakbyś tak na przykład kiedyś zaczęła oglądać Doktora Who
![]() -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
smagliczka |
![]()
Post
#35
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 638 Dołączył: 21.10.2005 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta ![]() |
![]() Wiesz, że ja do tej pory w niewiedzy żyłam, że Owca się - po nocach zapewne - trudni czymś takim? Ale czego można się spodziewać po takiej maniaczce Doktorka? No i znowu offtop w naszym wykonaniu, pani Moderator. Powinnaś przykład dawać, a nie wciągać mnie w pogaduchy ![]() Ten post był edytowany przez smagliczka: 14.07.2007 01:40 |
owczarnia |
![]()
Post
#36
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Oj tam. Temat i tak się wyczerpał
![]() I żadne "czymś takim", kochana! Słowo honoru, że satysfakcja sto razy większa niż niejednokrotnie za pieniądze ![]() -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
smagliczka |
![]()
Post
#37
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 638 Dołączył: 21.10.2005 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta ![]() |
No ba!
Wyobrażam sobie, że satysfakcja nieporównywalna z tłumaczeniami informatycznego bełkowu magistrantów ![]() |
abstrakcja |
![]()
Post
#38
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
A ja nie rozumiem pewnej rzeczy. Moze ktos juz gdzies wczesniej o tym wspominal, trudno mi teraz przestudiowac cale forum, bo jest tego, jak sami wiecie, dosc duzo.
Nie rozumiem, dlaczego skoro prof. Trelawney mogla wejsc do pokoju zyczen w tym samym momencie, co Malfoy,to nie mogl tego zrobic Harry. Bo przeciez, gdyby zazyczyl sobie czegokolwiek, bylby teoretycznie mimo to w tym samym pomieszczeniu co Malfoy. Wtedy moglby dostrzec, co tamten kombinuje. ;] Dziwne. I tak, jeszcze odnosnie uwag części szostej . Nie podoba mi sie ta sztucznosc. To, ze Harry od razu jako jedyny w całym Hogwarcie zdaje sobie sprawe z tego, ze Malfoy wraz ze Snapem moga byc zagrozeniem. Wiadomo, ze Harry i Draco sie nie lubia i nigdy nie okazywali sobie jakichs namietnosci czy przyjazni. Ale tak naprawde Harry Dracona nigdy o nic powaznego nie podejrzewal. Nigdy nie traktowal swojego rywala powaznie. Wiec nie rozumiem, dlaczego nagle go oswiecilo. Sztucznosc, moi mili, sztucznosc. Bo niby dlaczego tak nagle zainteresowal sie Malfoyem? I skad te wnioski, ze jest smierciozerca? Wszechwiedzacy Harry. Nieprzemyslane. Ten post był edytowany przez abstrakcja: 28.07.2007 06:15 -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Zwodnik |
![]()
Post
#39
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 341 Dołączył: 05.04.2003 ![]() |
Yyy...przeczytaj jeszcze raz VI tom. Od początku do końca.
-------------------- AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
|
Pszczola |
![]()
Post
#40
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
Nie zaszkodzi zacząć od V.
Trudno polemizować z tak sformułowanymi poglądami. Aby na pewno mówimy o tych samych książkach? -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
abstrakcja |
![]()
Post
#41
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
Czytałam i to nie raz i nie dwa. Własciwie to o co Wam chodzi? Cos przeoczylam? <;
Jesli tak, to czy mozecie mnie uswiadomic, co? Bo odsylanie do ksiazki to w tym momencie pojscie po linii najmniejszego oporu.. Gdybym nie miala watpliwosci, to bym nie pytała. A jesli sie myle, to juz do Was nalezy wyprowadzenie mnie z bledu. :] -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Ginnusia |
![]()
Post
#42
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
To ja spróbuję odpowiedzieć. Po pierwsze, Harry na zmianę z Ronem ciągle podejrzewali Dracona i Snape'a o całe zło świata, a pisanie o relacji H/D, że "nie palali do siebie przyjaźnią", jest ciut zbyt subtelne. Przpominam też, że Draco otwarcie atakował Pottera (końcówka V tomu, początek VI) i nie przepuścił żadnej okazji by obrazić kogoś z Tria. Po drugie, Harry widział, że ojciec Dracona jest smierciożercą i że wychowuje syna w tym duchu, więc może być dość naturalne, że Draco też jest śmierciożercą. Po trzecie, Draco powiedział w pociągu (co Harry przecież słyszał), że misję do wypełnienia w tym roku. Co razem wzięte prowadzi nas do tego, że Harry miał pełne prawo go podejrzewać.
|
owczarnia |
![]()
Post
#43
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Dajcie spokój.
Abstrakcja, sorry, ale bzdury wypisujesz i tyle. Po pierwsze, Dumbledore, jak sam w zakończeniu mówi, doskonale wiedział co jest grane, i to od samego początku. Więc stwierdzenie, że "Harry jako jedyny w całym Hogwarcie" jest, delikatnie mówiąc, zabawne. Po drugie, podejrzenia Harry'ego nie wzięły się z powietrza, a z wizyty młodego Malfoya na Nokturnie. A po trzecie, to może jednak rzeczywiście przeczytaj jeszcze raz ten szósty tom, tylko ze zrozumieniem. Bo Twój komentarz odnośnie Pokoju Życzeń sprawił, że opadły mi ręce i odechciało mi się pisać. "Nieprzemyślane". O Boże. PS I to Twój tok rozumowania jest pójściem po najmniejszej linii oporu, nie nasz. To Ty najwyraźniej niewiele zrozumiałaś z książki, więc to Ty do niej wróć. Do nas nie należy nic, moja droga. -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
abstrakcja |
![]()
Post
#44
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Ginnusia @ 28.07.2007 18:53) To ja spróbuję odpowiedzieć. Po pierwsze, Harry na zmianę z Ronem ciągle podejrzewali Dracona i Snape'a o całe zło świata, a pisanie o relacji H/D, że "nie palali do siebie przyjaźnią", jest ciut zbyt subtelne. Przpominam też, że Draco otwarcie atakował Pottera (końcówka V tomu, początek VI) i nie przepuścił żadnej okazji by obrazić kogoś z Tria. Po drugie, Harry widział, że ojciec Dracona jest smierciożercą i że wychowuje syna w tym duchu, więc może być dość naturalne, że Draco też jest śmierciożercą. Po trzecie, Draco powiedział w pociągu (co Harry przecież słyszał), że misję do wypełnienia w tym roku. Co razem wzięte prowadzi nas do tego, że Harry miał pełne prawo go podejrzewać. Harry i Ron podejrzewali zawsze Snape'a ,a nie Malfoya. Malfoya jak gdzies juz chyba napisalam nigdy nie traktowali powaznie. Nienawidzili sie, to fakt - ale nigdy nie twierdzili, ze jest zamieszany w jakies czarnomagiczne sprawy. Po prostu nie lubili sie z zasady i zarowno jedna jak i druga strona nie przepuszczala okazji by drugiej dopiec czy zaatakowac jakims wymyslnym zakleciem. Dla mnie tez byloby nielogiczne, ze Malfoy moze byc smierciozerca. Byl na to zbyt mlody i zbyt lekkomyslny. Pewnie tez nie bralabym na powaznie tych podejrzen, gdybym nie przeczytala przedtem ostatniego rozdzialu , ktory rozwial wszelkie watpliwosci co do ksiazki i biegu wydarzen. Owczarnia - Dumbledore zawsze byl wszechwiedzacy [a jednak snape go przechytrzyl], ale Harry? Nikt z uczniow poza Harrym nie zdawal sie podejrzewac o nic Malfoya. A wizyta na Nokturnie to juz inna sprawa, tam sie wszystko zaczelo. Tylko dlaczego , pytam sie , Harry postanowil go sledzic? Podejrzenia byly tu przyczyna, a nie skutkiem tego co uslyszal u Borgina. Bez powodu by za nim nie polazł, szczegolnie ze byl to wyskok dosc ryzykowny. Co do tego pokoju zyczen.. Hue, ile oburzenia i irytacji moze wywolac taka mala abstrakcja jedną wypowiedzią.. Smieszne. ![]() -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Ginnusia |
![]()
Post
#45
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność).
I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny? A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć. Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek. |
Zwodnik |
![]()
Post
#46
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 341 Dołączył: 05.04.2003 ![]() |
Jednak się myliłem. Tu może pomóc tylko gruntowna powtórka z wszystkich tomów. Co dziwnego jest w podejrzewaniu Malfoya, skoro od najmłodszych lat dawał się poznać jako rasista ? Przecież już na pierwszym roku poinformował Harrego, że (cytat z pamięci) "skończysz jak twoi rodzice, oni też nie wiedzieli kto jest dobry a kto zły". Tak więc jego przekonania nie były tajemnicą. Później dowiadujemy się, że jego ojciec jest aktywnym śmierciożercą - i że cała rodzina Malfoyów jest blisko Voldemorta. Wniosek, że Draco prędzej czy później stanie się śmierciożercą lub chociaż będzie ich wspierał był oczywisty - Co tu było niezwykłe ? Ron i Hermiona zdawali się opierać swoje wątpliwości tylko i wyłącznie na wieku Malfoya. Harry jako jedyny z trójki rozumiał, jak naiwne jest takie myślenie.
Aha, jeszcze. QUOTE Podejrzenia byly tu przyczyna, a nie skutkiem tego co uslyszal u Borgina. Bez powodu by za nim nie polazł, szczegolnie ze byl to wyskok dosc ryzykowny. No tak. Przecież do tej pory Harry miał mnóstwo oporów przed robieniem ryzykownych rzeczy... -------------------- AMOR PATRIAE NOSTRA LEX...
|
Miętówka |
![]()
Post
#47
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 558 Dołączył: 08.02.2007 Skąd: z górnej półki Płeć: arbuz ![]() |
Odpowiedź na pytanie abstrakcji: Ponieważ myślał, że trzeba pomyśleć DOKŁADNIE to, co pomyślała osoba wchodząca do pokoju. Można było przecież pomyśleć: "Chcę znaleść się tam, gdzie jest teraz Draco Malfoy". Ale jego mózg nie przyjmował ŻADNYCH niekonwekcjonalnych rozwiązań. Harry bał się eksperymentować ponieważ
QUOTE ...to może mieć bardzo poważne konsekwencje! czy w Hogwarcie było coś bez konsekwencji?Ten post był edytowany przez Miętówka: 03.08.2007 21:55 -------------------- "In the Internet nobody knows you're a dog"
|
abstrakcja |
![]()
Post
#48
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Ginnusia @ 03.08.2007 15:07) Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność). I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny? A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć. Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek. Ale, jak sie predko przekonali - nie otworzył Komnaty i od tej pory przestali brac go na powaznie. Podejrzenia wobec Malfoya gwałtownie powrocily w tomie VI i to juz jedynie u Harrego i to mnie tak zaskoczylo. Poza tym po Hogwarcie chodzilo rowniez kilkoro innych uczniow wychowywanych przez smierciozercow, chociazby taki Crabbe i Goyle. Harry uparł się na Malfoya no i miał rację, ale czy te obsesyjne sledzenie mozna uznac za naturalny bieg wydarzen? Wg mnie Rowling celowo naprowadzila glownego bohatera na wlasciwy trop, tak by wzrosl jego autorytet. Nie musicie sie z tym zgadzac. To jest tylko moje zdanie. Gdzie Draco jest lekkomyslny? A chociazby juz w poprzednich tomach. To jest czlowiek typu 'mocny tylko w gębie'. Ale spojrzmy ponownie na tom VI - naszyjnik Kathie, whisky Rona? To bylo nieprzemyslane. Nie wykazał sie w swojej misji, bo tak naprawde to Snape uratował mu tyłek, a to kolejny dowod na jego lekkomyslnosc, tchorzostwo i przesadna pewnosc siebie. Wczesniejsze jego wybryki, przykladowe przebieranie sie za dementorow, tez przykladem inteligencji nie były. Relacje Trio-Malfoy czesto zdarza mi sie porownywac z relacja Huncwoci - Snape. Ale jak obie wiemy Harry ma o wiele powazniejszych wrogow niz Malfoy. Moze dlatego nie przywiazuje do niego takiej wagi. To, ze Malfoy splawil mamuske to typowe zachowanie nastolatka takiego jak on. We mnie by to nie wzbudziło zadnych podejrzen. Moze brak mi bystrosci, nie wiem. ![]() Miętówka - w Hogwarcie , jak i na calym swiecie sprawiedliwosc nie siega pktu szczytowego. Wiec bylo wiele wybrykow bez nalezytych konsekwencji. ![]() -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Pati |
![]() ![]()
Post
#49
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 8 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Wołomin ![]() |
QUOTE(abstrakcja @ 05.08.2007 15:55) QUOTE(Ginnusia @ 03.08.2007 15:07) Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność). I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny? A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć. Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek. Ale, jak sie predko przekonali - nie otworzył Komnaty i od tej pory przestali brac go na powaznie. Podejrzenia wobec Malfoya gwałtownie powrocily w tomie VI i to juz jedynie u Harrego i to mnie tak zaskoczylo. Poza tym po Hogwarcie chodzilo rowniez kilkoro innych uczniow wychowywanych przez smierciozercow, chociazby taki Crabbe i Goyle. Harry uparł się na Malfoya no i miał rację, ale czy te obsesyjne sledzenie mozna uznac za naturalny bieg wydarzen? Wg mnie Rowling celowo naprowadzila glownego bohatera na wlasciwy trop, tak by wzrosl jego autorytet. Nie musicie sie z tym zgadzac. To jest tylko moje zdanie. Gdzie Draco jest lekkomyslny? A chociazby juz w poprzednich tomach. To jest czlowiek typu 'mocny tylko w gębie'. Ale spojrzmy ponownie na tom VI - naszyjnik Kathie, whisky Rona? To bylo nieprzemyslane. Nie wykazał sie w swojej misji, bo tak naprawde to Snape uratował mu tyłek, a to kolejny dowod na jego lekkomyslnosc, tchorzostwo i przesadna pewnosc siebie. Wczesniejsze jego wybryki, przykladowe przebieranie sie za dementorow, tez przykladem inteligencji nie były. Relacje Trio-Malfoy czesto zdarza mi sie porownywac z relacja Huncwoci - Snape. Ale jak obie wiemy Harry ma o wiele powazniejszych wrogow niz Malfoy. Moze dlatego nie przywiazuje do niego takiej wagi. To, ze Malfoy splawil mamuske to typowe zachowanie nastolatka takiego jak on. We mnie by to nie wzbudziło zadnych podejrzen. Moze brak mi bystrosci, nie wiem. ![]() Miętówka - w Hogwarcie , jak i na calym swiecie sprawiedliwosc nie siega pktu szczytowego. Wiec bylo wiele wybrykow bez nalezytych konsekwencji. ![]() "Jam jest: indywidualistka, chory pojeb bez jakichkolwiek zasad. Poza tym bezczelna i prymitywna. To nie moje słowa, więc muszą być wiarygodne." - Abstrakcjo jesli nie poznajesz to jest cytat z Twojego opisu siebie w profilu i musze stwierdzić ze faktycznie chyba jest prawdziwy. ![]() Przeczytaj te ksiażki jeszcze przynajmneij raz, jak nie pomoze to czytaj do skutku az uzyskasz odpowiedz na swoje pytania... "Lekkomyślność" jak ujęłaś Malfoya była spowodowana strachem o własny tyłek, była to zwykła panika i uciekanie sie do ostateczności, jego nie ochodzilo ilu ludzi zginie po drodze, on szedl "po trupach do celu". Nie był głupi tylko egoistyczny. Co do jednego sie z Tobą zgodze Harry faktycznie miał coś w rodzaju obsesji na punkcie Malfoya. A pokój życzeń równie dobrze mógł by się nazywać drzwiami zyczen (jeśli to Ci pomoze zrozumieć), bo zależnie od zyczenia za drzwiami był zawsze INNY pokój, dlatego nie wystarczy obojetnie jakie zyczenie aby zobaczyc co robi ktoś inny kto zazyczył sobie czegoś innego, bo tej osoby tam wtedy nie ma. To coś w rodzaju ruchomych schodów które w kazdy dzień tygodnia w hogwarcie prowadza gdzie indziej. To chyba MAGIA ![]() ![]() -------------------- "Ideał postępu zastąpił dzisiaj ideał innowacji; nie chodzi o to, żeby było lepiej, ale żeby było po nowemu; nawet jeśli jest to w oczywisty sposób gorsze niż dawniej." HENRI MILLON MONTHERLANT
"Głupota jest prywatna, ale jej skutki - społeczne."WIESŁAW CZERNIAK-NOWINA "Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata"MARIE VON EBNER-ESCHENBACH &*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*&*& Ten, kto nie czyta przeżyje tylko swoje życie - czytający przeżyje więcej; |
abstrakcja |
![]()
Post
#50
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Pati @ 09.08.2007 00:34) QUOTE(abstrakcja @ 05.08.2007 15:55) QUOTE(Ginnusia @ 03.08.2007 15:07) Jasne, o nic Malfoya nie podejrzewali. Np. w drugim tomie wcale nie podejrzewali go o to, że otworzył Komnatę Tajemnic. A potem już nie musieli podejrzewać - w piątym tomie Draco nader wyraźnie określa swoje poglądy i przekonania (a i wcześniej dał się poznać jako rasista i cham - no, same zalety i chodząca niewinność). I gdzie u licha Draco jest lekkomyślny? A Harry postanowił śledzić Malfoya na Nokturnie, bo tamten spławił mamusię, co oznaczało, że musi coś brzydkiego knuć. Nie wiem, z czego to wynika, ale niewiele zapamiętałaś z relacji Trio-Malfoy z książek. Ale, jak sie predko przekonali - nie otworzył Komnaty i od tej pory przestali brac go na powaznie. Podejrzenia wobec Malfoya gwałtownie powrocily w tomie VI i to juz jedynie u Harrego i to mnie tak zaskoczylo. Poza tym po Hogwarcie chodzilo rowniez kilkoro innych uczniow wychowywanych przez smierciozercow, chociazby taki Crabbe i Goyle. Harry uparł się na Malfoya no i miał rację, ale czy te obsesyjne sledzenie mozna uznac za naturalny bieg wydarzen? Wg mnie Rowling celowo naprowadzila glownego bohatera na wlasciwy trop, tak by wzrosl jego autorytet. Nie musicie sie z tym zgadzac. To jest tylko moje zdanie. Gdzie Draco jest lekkomyslny? A chociazby juz w poprzednich tomach. To jest czlowiek typu 'mocny tylko w gębie'. Ale spojrzmy ponownie na tom VI - naszyjnik Kathie, whisky Rona? To bylo nieprzemyslane. Nie wykazał sie w swojej misji, bo tak naprawde to Snape uratował mu tyłek, a to kolejny dowod na jego lekkomyslnosc, tchorzostwo i przesadna pewnosc siebie. Wczesniejsze jego wybryki, przykladowe przebieranie sie za dementorow, tez przykladem inteligencji nie były. Relacje Trio-Malfoy czesto zdarza mi sie porownywac z relacja Huncwoci - Snape. Ale jak obie wiemy Harry ma o wiele powazniejszych wrogow niz Malfoy. Moze dlatego nie przywiazuje do niego takiej wagi. To, ze Malfoy splawil mamuske to typowe zachowanie nastolatka takiego jak on. We mnie by to nie wzbudziło zadnych podejrzen. Moze brak mi bystrosci, nie wiem. ![]() Miętówka - w Hogwarcie , jak i na calym swiecie sprawiedliwosc nie siega pktu szczytowego. Wiec bylo wiele wybrykow bez nalezytych konsekwencji. ![]() "Jam jest: indywidualistka, chory pojeb bez jakichkolwiek zasad. Poza tym bezczelna i prymitywna. To nie moje słowa, więc muszą być wiarygodne." - Abstrakcjo jesli nie poznajesz to jest cytat z Twojego opisu siebie w profilu i musze stwierdzić ze faktycznie chyba jest prawdziwy. ![]() Przeczytaj te ksiażki jeszcze przynajmneij raz, jak nie pomoze to czytaj do skutku az uzyskasz odpowiedz na swoje pytania... "Lekkomyślność" jak ujęłaś Malfoya była spowodowana strachem o własny tyłek, była to zwykła panika i uciekanie sie do ostateczności, jego nie ochodzilo ilu ludzi zginie po drodze, on szedl "po trupach do celu". Nie był głupi tylko egoistyczny. Co do jednego sie z Tobą zgodze Harry faktycznie miał coś w rodzaju obsesji na punkcie Malfoya. A pokój życzeń równie dobrze mógł by się nazywać drzwiami zyczen (jeśli to Ci pomoze zrozumieć), bo zależnie od zyczenia za drzwiami był zawsze INNY pokój, dlatego nie wystarczy obojetnie jakie zyczenie aby zobaczyc co robi ktoś inny kto zazyczył sobie czegoś innego, bo tej osoby tam wtedy nie ma. To coś w rodzaju ruchomych schodów które w kazdy dzień tygodnia w hogwarcie prowadza gdzie indziej. To chyba MAGIA ![]() ![]() Co ma piernik do wiatraka? ;P Tzn jakie jest powiazanie mojego profilu z moimi watpliwosciami co do HP? ;P Bo teraz faktycznie NIE BARDZO ROZUMIEM. Jesli sadzisz, ze to co pisze swiadczy o prymitywie, to się może zgodze, bo bywa, że nie przebieram zbytnio w słowach, ani nie zastanawiam się nad tym, co akurat mówie, bele by wyjść na swoim. Okej. Indywidualizm. Tez byc moze. Ale bezczelnosc? Kurde, gdzie? ;P Nie znasz mnie. I moze nawet dobrze.. nie wiedziec, do czego zem zdolna. ![]() Moim zdaniem Malfoy jest i był lekkomyslny od samego początku. I koniec. Niby taki mały spryciarz, zawsze wychodzil na swoim, ale inteligencją raczej nie błyszczał. No, może przy Crabbie i Goyleyu , to juz inna sprawa. ![]() Ale czemu prof. Trelawney znalazła się tam razem z Malfoyem? To mnie dziwi. I wlasnie o to mi chodzilo, moze nie sformuowalam pytania jak nalezy. Czy gdyby Harry poprosił o cokolwiek, znalazłby sie tam z Malfoyem, czy jego konkretne zyczenie musi dotyczyc tego samego co zyczenie Malfoya. Prof. Trelawney jak wiemy chciala tam cos SCHOWAC. A Malfoy? Malfoy chciał NAPRAWIC KOMODE. To nie są te same zyczenia. Wlasnie tego dotycza moje watpliwosci. -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 02:51 |