Czego Nie Było W VII Tomie, czyli niewyjaśnione wątki i teorie
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Czego Nie Było W VII Tomie, czyli niewyjaśnione wątki i teorie
Katon |
![]()
Post
#226
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Mam wrażenie, że są w książce sceny wyraźnie sugerujące, że Malfoy nie miał ochoty wydawać na śmierć Harry'ego, Rona i Hermiony. W Hogwarcie był to wyraz desperacji.
|
owczarnia |
![]()
Post
#227
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Ginnusia @ 27.01.2008 22:40) Przemek, zgadzam się z Tobą w 100%. Dodam tylko, że śmierć w płomieniach jest chyba jedną z najstraszniejszych - Harry, jakiego znamy, nie pozwoliłby nikomu tak zginąć. A ja jeszcze od siebie dołożę, że Dumbledore w swoich ostatnich słowach - w oczach i uszach Harry'ego - próbował pomóc Draconowi i jego rodzinie. To właśnie to, ta różnica pozwoliły Harry'emu w ostateczności zwyciężyć Voldemorta. Czystość serca, obojętnie jak patetycznie by to nie brzmiało. -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Ramzes |
![]()
Post
#228
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Prefekci Postów: 1237 Dołączył: 06.08.2007 Skąd: Cz-wa/Krk Płeć: Mężczyzna ![]() |
Z mojej strony jeszcze dodam, że nie dziwię się, że Harry uratował Malfoya. Mało który osiemnastolatek patrzyłby bezczynnie i biernie jak ktoś obok niego ginie. Ba! Mało który dorosły miałby na tyle mocną psychikę, by obserwować to beznamiętnie.
-------------------- As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
|
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#229
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
A ja zacytuję Dumbledore'a: "Zabijanie wcale nie jest takie łatwe, jak sądzą ludzie niewinni".
-------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
abstrakcja |
![]()
Post
#230
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Ramzes @ 28.01.2008 00:47) Z mojej strony jeszcze dodam, że nie dziwię się, że Harry uratował Malfoya. Mało który osiemnastolatek patrzyłby bezczynnie i biernie jak ktoś obok niego ginie. Ba! Mało który dorosły miałby na tyle mocną psychikę, by obserwować to beznamiętnie. Ejno, ludzie . Pozwolić komuś zginąć, kiedy ten ktoś minute wstecz próbował mnie zabić, to NA PEWNO nie to samo co gdybym ja chciała ZABIĆ tego kogoś. Zabijanie a obojętność wobec czyjejś śmierci, to dwie różne sprawy. Obydwie bardzo paskudne, zgodzę się... Ale... ja , jako zwykły bierny, nie biorący udziału w zdarzeniach CZYTELNIK nie potrafiłam wybaczyć Malfoyowi. Co dopiero, gdybym była Harrym. Naprawde wątpię, że postąpiłabym jak on, że byłabym wstanie tak postąpić. Niewątpliwie było to bardzo bohaterskie i w ogóle... ale jak na mój gust... 'ZBYT' dobre. Zbyt naiwne. I to zupełnie co innego niż ochrona Dudleya przed dementorami. A Ron pomógł Malfoyowi, bo prosił go o to Harry. Zrobił to dla Harry'ego, nie dla Malfoya, bo wiedział już, że Harry i tak zostanie i zrobi wszystko by ratować Malfoya. Avada i inne zaklęcia niewybaczalne, oczywiście, że widzę pomiędzy nimi różnice. Sprawić komuś ból, zmusić do czegoś, a ZABIĆ z zimną krwią to też zupełnie co innego. Tak zwane 'mniejsze zło'? Nie. Po prostu co innego i już. -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Katon |
![]()
Post
#231
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
No w sumie się nie dziwie, że nie wierzysz w dobro ludzi i świata.
|
abstrakcja |
![]()
Post
#232
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
Nie, Katon, chyba źle mnie zrozumiałeś.
Nie jestem nieczuła i obojętna na cierpienie obcej osoby. Pomogę, zawsze, jeśli tylko jestem wstanie, komuś, po kim widzę, że tej pomocy potrzebuje. Ale na cierpienie wroga?! Kogoś , kto sam z chęcią zadałby mi cios? Przepraszam, ale ja tak jednak chyba nie potrafię. Widocznie nie jestem tak dobra , miłosierna i wspaniałomyślna jak Wy wszyscy, łącznie z bohaterem książki. Bez ironii. [I naprawdę teraz mi głupio. Chyba po raz pierwszy , albo drugi na tym forum. ] -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Ginnusia |
![]()
Post
#233
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
Jest taka fraszka Sztautyngera: "Śpieszyć wrogom z pomocą?/ Bardzo ładnie, ale po co?". To bardzo a propos.
A tak ogolnie rzecz biorąc myślę, że większość ludzi widząc, że komuś grozi śmierć, a oni mogą pomóc, pomogłaby. I - co gorsza - myślę tak, pomimo, że na studiach pięć lat uczono mnie czegoś innego. Pomyślałam o moim prywatnym Malfoyu - z płomieniu bym go jednak ratowała. A na koniec będę wdzięczna, jak ktoś mi przypomni, to finalnie rozwala Malfoyowi nos - Harry czy Ron? Gnębi mnie to od wczoraj. |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#234
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Ron.
Nie wiem jak Harry, ale ja nie mam w sobie aż tyle nienawiści, żebym umiał pozwolić komuś spalić się żywcem. Tak sądzę. Abstrakcjo - myślę, że mimo tego, co sama twierdzisz, w takiej sytuacji jak tamta i Ty byś swojego wroga uratowała. Wierzę w Ciebie. Serio. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 28.01.2008 23:13 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
QbaNowy |
![]()
Post
#235
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 458 Dołączył: 15.10.2007 Skąd: Ci to przyszło do głowy??? Płeć: Mężczyzna ![]() |
Jak dla mnie to już nie jest niewiara w człowieka tylko powoli nienawiść do człowieka
![]() -------------------- ![]() ![]() "Zbyt proste byłoby robić sobie doświadczenia na ubogich,wykorzystać ich dla własnego duchowego wzbogacenia, a potem odejść; chodzi o to, by pozostać razem z nimi." Jean Vanier o osobach niepełnosprawnych... And I don't know where to look My words just break and melt Please just save me from this darkness Zawsze byłem raczej sam... |
Katon |
![]()
Post
#236
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Tu chodzi tylko o własny komfort psychiczny. Nie chcialbym żyć z trupem na sumieniu, który nie musiałby być trupem, ot co.
|
Avadakedaver |
![]()
Post
#237
|
![]() MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij ![]() |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 27.01.2008 20:13) tłumacząc że chciał zniszczyć horkruxy w innej kolejności xD -------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
Kaczka |
![]()
Post
#238
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 22.12.2007 Skąd: Rosja Płeć: Kobieta ![]() |
ja mam pytanie. na dworcu King's Cross razem z Harrym i Dumbledorem było dziecko. Co ono znaczylo i kim było? proszę o odpowiedź, z poważaniem Kaczka xD
-------------------- ![]() Jestem Kaczka, to widać. ![]() |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#239
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
QUOTE What exactly was the mutilated baby-like creature Harry saw at King's Cross in chapter 35 of 'Hallows'? I’ve been asked this a LOT. It is the last piece of soul Voldemort possesses. When Voldemort attacks Harry, they both fall temporarily unconscious, and both their souls - Harry's undamaged and healthy, Voldemort’s stunted and maimed - appear in the limbo where Harry meets Dumbledore. Czyli - o ile nie znasz angielskiego - była to dusza Voldemorta, który razem z Harrym zawędrował na King's Cross. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Ramzes |
![]()
Post
#240
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Prefekci Postów: 1237 Dołączył: 06.08.2007 Skąd: Cz-wa/Krk Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE When Voldemort attacks Harry, they both fall temporarily unconscious Właściwie dopiero teraz do mnie to dotarło, że dla śmierciożerców i Hagrida, to musiał być szokujący widok - Voldemort "strzela" avadą do Harry'ego, który w żaden sposób nie reaguje, a tymczasem upada nie tylko niedoszła ofiara, ale i atakujący (notabene bez żadnego powodu). W dodatku obaj tracą przytomność na nieokreślony czas. Ciekawe to. -------------------- As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
|
Kaczka |
![]()
Post
#241
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 22.12.2007 Skąd: Rosja Płeć: Kobieta ![]() |
ale jak mogła ona tam zawędrować jak jako horkruks była zniszczona??
-------------------- ![]() Jestem Kaczka, to widać. ![]() |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#242
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Zawędrowała tam ta część duszy Voldemorta, która była w jego ciele. Dlatego nie miała formy dorosłego Voldemorta, a małego dziecka. Tylko tyle w nim zostało z człowieka.
Ramzesie - masz rację. Ciekaw jestem, czy pokażą to w filmie. To by dopiero była scena - Voldemort strzela Avadą i nagle obaj upadają. ![]() -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
abstrakcja |
![]()
Post
#243
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Ramzes @ 09.02.2008 18:13) QUOTE When Voldemort attacks Harry, they both fall temporarily unconscious Właściwie dopiero teraz do mnie to dotarło, że dla śmierciożerców i Hagrida, to musiał być szokujący widok - Voldemort "strzela" avadą do Harry'ego, który w żaden sposób nie reaguje, a tymczasem upada nie tylko niedoszła ofiara, ale i atakujący (notabene bez żadnego powodu). W dodatku obaj tracą przytomność na nieokreślony czas. Ciekawe to. Tylko ten 'nieokreślony czas' to były zapewne 2 sekundy. Pewno nawet się nie zorientowali, że ich Pan przytomność stracił. Podobał mi się swoją drogą ten tekst. '- Panie profesorze, mogę o coś jeszcze spytać? - Pytaj Harry. - Czy to się dzieje naprawdę czy w mojej głowie? - Oczywiście, że w Twojej głowie, ale skąd u licha wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?' Tak jakoś mniej-więcej. Jeden z najbardziej przemawiających do mnie tekstów w książce. Potwierdza niezaprzeczalny fakt, że parapsychologia to nie są żadne czary, człowiek używa swojego rozumu jedynie w minimalnym % oraz nie jest do końca wstanie zbadać tego, co dzieje się w jego podświadomości. W każdym razie , czy Voldemort w ogóle zemdlał? Nic na ten temat w książce nie było. Moze on tylko upadł? -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
Kaczka |
![]()
Post
#244
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 13 Dołączył: 22.12.2007 Skąd: Rosja Płeć: Kobieta ![]() |
raczej przeżył niezły szok i na chwilę stracił przytomność. z poważaniem, Kaczka.
-------------------- ![]() Jestem Kaczka, to widać. ![]() |
Ginnusia |
![]()
Post
#245
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
QUOTE(abstrakcja @ 09.02.2008 22:34) Podobał mi się swoją drogą ten tekst. '- Panie profesorze, mogę o coś jeszcze spytać? - Pytaj Harry. - Czy to się dzieje naprawdę czy w mojej głowie? - Oczywiście, że w Twojej głowie, ale skąd u licha wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?' Tak jakoś mniej-więcej. Jeden z najbardziej przemawiających do mnie tekstów w książce. Potwierdza niezaprzeczalny fakt, że parapsychologia to nie są żadne czary, człowiek używa swojego rozumu jedynie w minimalnym % oraz nie jest do końca wstanie zbadać tego, co dzieje się w jego podświadomości. O, i tu się z Tobą zgadzam. ![]() |
Ramzes |
![]()
Post
#246
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Prefekci Postów: 1237 Dołączył: 06.08.2007 Skąd: Cz-wa/Krk Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE W każdym razie , czy Voldemort w ogóle zemdlał? Nic na ten temat w książce nie było. Moze on tylko upadł? W książce jest "Obaj najwyraźniej na krótko stracili przytomność". Poza tym słowo użyte przez Rowling - "unconscious" - jest dla mnie jednoznaczne. -------------------- As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
|
Pszczola |
![]()
Post
#247
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
QUOTE I to jest trochę tak jak on mówił - przypadki, zbiegi okoliczności i szczęście poniekąd uratowały Harrego Ha. Nie ma czegoś takiego jak przypadki. Jest tylko nieuniknione XP. Może to nie z Pottera, ale pasuje. Abstrakcjo, jestem pewna, że podobnie jak Malfloy, w ostatniech chwili nie byłabyś w stanie kogoś zabić. Bo nie widzę różnicy między morderstwem i zoswiawieniem kogoś, kogo da się uratować, na pewną śmierć. Ale nie wdawajmy się już w dyskusję o relatywizmie moralnym. Już się tak nie dołuj ;). A Voldi upadł, o ile sie nie mylę. I się z tego powodu bardzo pieklił. Ten post był edytowany przez Pszczola: 23.02.2008 18:44 -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
abstrakcja |
![]()
Post
#248
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
Kurde... wiecie co... jak sie nad tym później [dużo wcześniej niż teraz, tylko, że nijak nie mogłam tego napisać, bo daliście mi, o-Wy-nie-zapomne-Wam-tego, bana] zastanawiałam to doszłam do wniosku, że zamiast Freda mogliby tak zakatrupić Percy'ego i by było super. ;/
PS. Tak, wiem, że to nie ten temat, ale tamtego nijak nie umiem teraz znaleźć. Ten post był edytowany przez abstrakcja: 25.03.2008 15:47 -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
anagda |
![]()
Post
#249
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
A za co bana dostałaś?
No właśnie Rowling musiała ukatrupić jednego z bliźniaków. Musiała zabić kogoś z kim czytelnik się zżył, kogo lubił, kto w gruncie rzeczy nic złego nigdy nikomu nie zrobił. Gdyby zginął Percy to by było "e tam. zginął, to zginął. kawał sk* z niego był". a śmierć Freda zrobiła na wszystkich ogromne że tak się wyrażę wrażenie -------------------- |
abstrakcja |
![]()
Post
#250
|
![]() Reborned. Siódma z O6. Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 801 Dołączył: 27.07.2007 Skąd: Wszędzie Płeć: Kobieta ![]() |
Za co bana? Najśmieszniejsze w tym jest to, że własnie nie wiem. Jak na innych forach się dawało bany, to z usazadnieniem na pół strony. Mało tego -pisało się jeszcze, na jak długo ten ban. Ale jedno mi się tu podoba... zaostrzony rygor, brak spamiarzy. To, że za każdy przejaw spamu grozi tu ban. Gdzie indziej tego nie było. Gdzie indziej użyszkodnik miał większe prawa od administratora.
Ale... ile już 'lubianych', 'dobrych' postaci musiało zginąć? Syriusz. Dumbledore. Lupin. Moody. Tonks. Zgredek. Snape? Colin Crevey [nie pamiętam dokładnie, zginął on?]. Ale jeden z bliźniaków? I dlaczego akurat Fred? Freda lubiłam jakoś bardziej od George'a, bardziej mnie bawił. ;] -------------------- Jedyną stałością jest zmiana.
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 01.07.2025 22:08 |