Najukochańsze momenty w DH 7 tom
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Najukochańsze momenty w DH 7 tom
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#101
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
QUOTE Nie zmienia to faktu, że sam pomysł "Sev loves Lily" jest kiczowaty nawet i bez fanfików. Kołowacieję. Niech mi ktoś, do stu tysięcy zdechłych karaluchów, wytłumaczy CZEMU?! Czemu jest kiczowaty? Dobra. Ja wiem, że Snape to ironia&mroczność&tajemnica&sex appeal. Ale w książkach jest tego jak na lekarstwo. No, może poza ironią. QUOTE o ale to Always to to co podałeś, tylko w skrócie . Subtelniej, ale to samo. Ano właśnie diabeł tkwi w szczegółach. Pominięcie mogących budzić poczucie sztuczności wypowiedzi to plus, nie minus. Tak samo jak streszczenie ich w jednym słówku. Do "Always" każdy może sobie dopowiedzieć tak piękne i nieharlequinowe zdania, jakie chce. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Zeti |
![]()
Post
#102
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE Kołowacieję. Niech mi ktoś, do stu tysięcy zdechłych karaluchów, wytłumaczy CZEMU?! Czemu jest kiczowaty? Nie jest. Jest ciekawy. Jest wyjaśniający. Kiczowaty NIE JEST. Od tego momentu lubię Snape'a. Zeti, straszne literówki ostatnio robisz. Prefektowi nie przystoi. Przemek Sorry. Dwa miesiące bez szkoły, ale juz sie poprawiam. Ten post był edytowany przez Zeti: 04.09.2007 23:03 -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
Kurgana |
![]()
Post
#103
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 ![]() |
QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:05) Ja też czytałem Sagę o LL (siedem tomów) I uważam, że jeżeli taki delikatny wątek jak Lilly/Snape pojawił się w którymś tomie, to można by te książki nawet zapisać na plus. Saga tomów miała ze trzydzieści. Kiczowata na potęgę, ale czytadło wyśmienite.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:10) Kołowacieję. Niech mi ktoś, do stu tysięcy zdechłych karaluchów, wytłumaczy CZEMU?! Czemu jest kiczowaty? Zgorzkniały i wredny typek noszący w sercu rudowłosą cheerleaderkę i gnębiący jej syna, mającego jej oczy i wygląd swojego ojca, znienawidzonego przez zgorzkniałego typa... ano cóż w tym kiczowatego? ![]() QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:10) Dobra. Ja wiem, że Snape to ironia&mroczność&tajemnica&sex appeal. Ale w książkach jest tego jak na lekarstwo. No, może poza ironią. Snape w książkach nie jest mroczny? Nie jest tajemniczy?!Ok, sex appeal można przypisać Rickmanowi. Sex appeal wersji książkowej to już kwestia wysoce względna, choć dla mnie posępny blady brunet w powiewającym płaszczu jest całkiem seksowny ![]() QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:10) Ano właśnie diabeł tkwi w szczegółach. Stąd napisałam, że się o kicz ociera. |
Zeti |
![]()
Post
#104
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:05) Ja też czytałem Sagę o LL (siedem tomów) I uważam, że jeżeli taki delikatny wątek jak Lilly/Snape pojawił się w którymś tomie, to można by te książki nawet zapisać na plus. Saga tomów miała ze trzydzieści. Kiczowata na potęgę, ale czytadło wyśmienite. 47, chodziło mi o to, ze ja czytałem siedem QUOTE Zgorzkniały i wredny typek noszący w sercu rudowłosą cheerleaderkę i gnębiący jej syna, mającego jej oczy i wygląd swojego ojca, znienawidzonego przez zgorzkniałego typa... ano cóż w tym kiczowatego? Dla mnie nic. -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
hazel |
![]()
Post
#105
|
![]() czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer ![]() |
Nigdy nie byłam Snaperką, wręcz przeciwnie, Snape'a jako postaci nienawidziłam szczerze od pierwszego tomu i żadne fanfiki czy filmy tego nie zmieniły. Owszem potrafię docenić jego osobowość z punktu widzenia warsztatu literackiego Joaśki, ale sympatią bym tego nie nazwala.
Od początku początków byłam przekonana, że Snape jest zły i nic tego nie zmieniło aż do zakonczenia DH. I właśnie dlatego nie uważam, żeby cała ta akcja z patronusem była kiczowata. Przeciętny czytelnik, który oceniał postać tylko i wyłącznie na podstawie książek (nie nadużywając wizyt na forach ![]() -------------------- ![]() The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#106
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
QUOTE Zgorzkniały i wredny typek noszący w sercu rudowłosą cheerleaderkę i gnębiący jej syna, mającego jej oczy i wygląd swojego ojca, znienawidzonego przez zgorzkniałego typa... ano cóż w tym kiczowatego? No właśnie nie wiem, bo dla mnie nic. Równie dobrze można by powiedzieć, że żytcie jest kiczowate. Może zresztą i jest, ale brzmi to absurdalnie. Dla mnie bardziej kiczowaty byłby I'm-So-Evil Snape bez żadnej niezagojonej rany i bez przyczyn swojej zgorzkniałości. Jasne, można sobie wyjaśniać Snape'a strasznymi przeżyciami w domu itp., ale bez jakiejś utraconej miłości to po prostu nie gra. Ludzie nie zmieniają się tak łatwo, nie w takim stopniu. Potrzebny był wstrząs. Cóż, powtórzę: dla mnie kiczu nie ma. Skoro już przy tym jesteśmy, w epilogu też nie. QUOTE Snape w książkach nie jest mroczny? Nie jest tajemniczy?! Ok, sex appeal można przypisać Rickmanowi. Sex appeal wersji książkowej to już kwestia wysoce względna, choć dla mnie posępny blady brunet w powiewającym płaszczu jest całkiem seksowny Zaskakujące, jak szybko fanki przestają dostrzegać żółte żeby, przetłuszczone włosy i nieprzyjemną minę. Jest mroczny, czasami. Zazwyczaj jest tylko złośliwy. A tajemniczy jest jako postać, ale nie zachowuje się często tajemniczo. To nie ktoś taki jak Batman, kto przemyka w cieniu w masce. Snape nie ma aż tak tajemniczych zachowań. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 04.09.2007 22:36 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Kurgana |
![]()
Post
#107
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 ![]() |
QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:30) 47, chodziło mi o to, ze ja czytałem siedem Domyśliłam się ![]() QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:30) Dla mnie nic. Kicz jest subiektywny. Dla jednego twórczość Rubika to kwintesencja kiczu, dla innego szczyt artyzmu. |
Ramzes |
![]()
Post
#108
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Prefekci Postów: 1237 Dołączył: 06.08.2007 Skąd: Cz-wa/Krk Płeć: Mężczyzna ![]() |
Kiczem właśnie by było, gdyby Snape od pierwszego ujrzenia Harry'ego, a ściślej spojrzenia mu w oczy uścisnął go i krzyknął "Ale masz oczy podobne do matki" i zaczął traktować jak syna
![]() Natomiast nieodwzajemniona miłość, jedna jedyna przez całe życie, zżerająca bohatera od środka to nie jest dla mnie kicz. Tylko pokazanie, jak wielka potrafi być miłość (motyw obecny we wszystkich siedmiu tomach) i jak bardzo wpływa na nasze życie. -------------------- As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
|
Zeti |
![]()
Post
#109
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE Skoro już przy tym jesteśmy, w epilogu też nie. Ja się po części takiego właśnie epilogu spodziewałem, i miałem nadzieję na taki obrót spraw. QUOTE Kicz jest subiektywny. Dla jednego twórczość Rubika to kwintesencja kiczu, dla innego szczyt artyzmu. To ja jestem pośrodku, z większym wskazaniem n to drugie. Ten post był edytowany przez Zeti: 04.09.2007 22:36 -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
hazel |
![]()
Post
#110
|
![]() czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer ![]() |
QUOTE(Ramzes @ 04.09.2007 22:35) Natomiast nieodwzajemniona miłość, jedna jedyna przez całe życie, zżerająca bohatera od środka to nie jest dla mnie kicz. Tylko pokazanie, jak wielka potrafi być miłość (motyw obecny we wszystkich siedmiu tomach) i jak bardzo wpływa na nasze życie. Dobrze gada, dajcie mu wódki.-------------------- ![]() The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Kurgana |
![]()
Post
#111
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 ![]() |
QUOTE(hazel @ 04.09.2007 22:33) Przeciętny czytelnik, który oceniał postać tylko i wyłącznie na podstawie książek (nie nadużywając wizyt na forach Nie przebywałam na forach wcale, mogę prosić o rozwinięcie? ![]() ![]() QUOTE(hazel @ 04.09.2007 22:33) potrzebował czegoś więcej niż zawoalowanej aluzji, by przekonać się o prawdziwych motywach Snape'a. Czy scena na wzgórzu jest "zawoalowaną aluzją"?'And what will you give me in return, Severus?' 'In - in return?' [...] 'Anything.' Albo następna... I wish... I wish I were dead... |
Zeti |
![]()
Post
#112
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
Tak, popieram Ramzesa. Lilly i Snape, kto by pomyślał, jak wiele to tłumaczy? I kto by pomyślał, ze ta miłość przyczyni się do pokonania Voldemorta?
-------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#113
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
QUOTE Kicz jest subiektywny. Dla jednego twórczość Rubika to kwintesencja kiczu, dla innego szczyt artyzmu. Jest, ale tych dwóch sytuacji bym nie porównywał. Wiadomo, są różne gusta, ale nie w tym rzecz. Tutaj rzecz w tym, że kicz w fabule oznacza rozwiązanie tandetne, nieprzekonujące i zrobione na odwal się - nie subiektywnie "niepasujące". Naprawdę, ja mało znam życie, ale historie takie jak Snape'a się zdarzają. Nawet bardziej zakręcone i tragiczne. QUOTE Czy scena na wzgórzu jest "zawoalowaną aluzją"? 'And what will you give me in return, Severus?' 'In - in return?' [...] 'Anything.' Albo następna... I wish... I wish I were dead... Nie jest, ale potrzebowaliśmy potwierdzenia, że Snape nawet po tylu latach nadal kocha Lily i gotów jest do poświęceń w jej imię. Tuż po jej śmierci łatwo było sobie obiecywać, że zrobi się wszystko. Dopiero po latach takie samo wyznanie wymaga odwagi. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 04.09.2007 22:43 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Kurgana |
![]()
Post
#114
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 ![]() |
QUOTE(Zeti @ 04.09.2007 22:35) To ja jestem pośrodku, z większym wskazaniem n to drugie. No i właśnie, a ja zdecydowanie stoję po stronie pierwszego.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:41) Jest, ale tych dwóch sytuacji bym nie porównywał. Wiadomo, są różne gusta, ale nie w tym rzecz. Równie dobrze możesz argumentować, że kicz w muzyce to melodia tandetna (to niby niesubiektywne?), mało chwytliwa i nieprofesjonalnie wykonana.Tutaj rzecz w tym, że kicz w fabule oznacza rozwiązanie tandetne, nieprzekonujące i zrobione na odwal się - nie subiektywnie "niepasujące". Ten post był edytowany przez Kurgana: 04.09.2007 22:44 |
Zeti |
![]()
Post
#115
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
Ale z lekkim wskazaniem.
QUOTE Naprawdę, ja mało znam życie, ale historie takie jak Snape'a się zdarzają. Nawet bardziej zakręcone i tragiczne. No historia Snape'a jest bardzo tragiczna. Ale może masz rację. Są tragiczniejsze. -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#116
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Zawsze mam dziwne wrażenie, że "nie słucham Rubika" to bardziej poza niż cokolwiek innego. Bez urazy, Kurgano, nie twierdzę, że tak jest u Ciebie. Ale często tak bywa.
Krótki przykład: w mojej okolicy kiczem jest rock&roll, a szczytem kiczu i śmieszności muzyka klasyczna czy jazz. Ha. QUOTE Równie dobrze możesz argumentować, że kicz w muzyce to melodia tandetna (to niby niesubiektywne?), mało chwytliwa i nieprofesjonalnie wykonana. Powtarzam, to nie to samo. Nie chcę porównywać gustu muzycznego do sposobu odbierania wątku. Nigdy nie nazwę wątku tandetnym tylko dlatego, że nie tak sobie wyobrażałem postać albo że przywołuje mi na myśl parę "tandetnych" filmów czy książek. I z kiczowatych niby elementów można upleść coś ładnego. Dobra, nie chce mi się wchodzić w takie szczegóły. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 04.09.2007 22:48 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Golden Phoenix |
![]()
Post
#117
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 351 Dołączył: 16.07.2004 Skąd: Bydgoszcz / Toruń Płeć: Kobieta ![]() |
Cóż, osobiście Rubik bardzo przypomina mi niejakiego Michała Wiśniewskiego. Z jego (Rubika) twórczości chyba tylko 3 utwory przypadły mi do gustu. Ale to nie miejsce na tego typu dyskusje.
Chciałam się włączyć w chór głosów mówiących, że historia Snape'a nie jest kiczowata. Dla mnie jest piękna i wzruszająca. Pokazuje człowieka naznaczonego stratą ukochanej osoby, wiernej i lojalnej, mimo że z pozoru wcale tak nie wyglądało, mimo że cały świat był przeciwko niemu. To naprawdę nie jest kiczowate. -------------------- "Nightingale in a golden cage..."
|
Kurgana |
![]()
Post
#118
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 ![]() |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:41) Nie jest, ale potrzebowaliśmy potwierdzenia, że Snape nawet po tylu latach nadal kocha Lily i gotów jest do poświęceń w jej imię. Potwierdzenia?!To nie było potwierdzeniem to, że przez te wszystkie lata trzymał się Dumbledore'a? Że na jego zlecenie wrócił w szeregi Śmierciożerców (ile go to kosztować musiało lepiej sobie nie wyobrażać)? Że zabił jedynego człowieka, który znał jego "the best of" skazując się na bycie uważanym przez zdrajcę przez jedną stronę i wciąż zdradzając drugą? Zresztą śmiem twierdzić, że motywacją była nie tylko miłość, ale też i poczucie winy. Snape to chodzący wyrzut sumienia. |
Zeti |
![]()
Post
#119
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
Nie, nie jest, To jest piekne, i tragiczne zarazem. Jeden z moich najbardziej lubianych wątków DH.
Ale to stawia Jamesa w trochę złym świetle typu "Snape zboczył na złą drogę, ale James mnie podrywa" I zawsze mnie dziwił Polkowski, dlaczego nadał mu pseudonim Rogacz, a nie np. Rogaty? -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#120
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Tak, potwierdzenia. Potwierdzenia w rozdziale "Prince's Tale", który pokazywał nam tylko pojedyncze, odległe od siebie sceny. A przy tym musieliśmy zobaczyć patronusa Snape'a i ładną klamrą zakończyć cały ten rozdział.
-------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Zeti |
![]()
Post
#121
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE To nie było potwierdzeniem to, że przez te wszystkie lata trzymał się Dumbledore'a? Że na jego zlecenie wrócił w szeregi Śmierciożerców (ile go to kosztować musiało lepiej sobie nie wyobrażać)? Że zabił jedynego człowieka, który znał jego "the best of" skazując się na bycie uważanym przez zdrajcę przez jedną stronę i wciąż zdradzając drugą? Potwierdzenie przekreślił zabijając Dumbledora 9notabene na jego własną prośbę, ale my o tym nie wiedzieliśmy) I trzeba było czegoś więcej, oprócz wyznania Dumbledora, żeby mógł mieć z powrotem potwierdzenie. -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
hazel |
![]()
Post
#122
|
![]() czym jest fajerbol? Grupa: czysta krew.. Postów: 3081 Dołączył: 24.12.2005 Skąd: panic room Płeć: kaloryfer ![]() |
QUOTE(Kurgana @ 04.09.2007 22:39) QUOTE(hazel @ 04.09.2007 22:33) Przeciętny czytelnik, który oceniał postać tylko i wyłącznie na podstawie książek (nie nadużywając wizyt na forach Nie przebywałam na forach wcale, mogę prosić o rozwinięcie? ![]() ![]() Proszę bardzo. Większość czytelnikow Pottera, jakich znam w realu, to ludzie czytający cykl "z doskoku", bez większego wgłębiania się w zawiłości fabuły, bez wielokrotnego maglowania każdego szczegółu. Na tym forum (a właśnie je miałam na myśli, kiedy to pisalam) dyskusje własnie na tym polegają: na wgłębianiu się i maglowaniu. W życiu nie wpadłabym na opcję, że Snape się kochał w Lily, gdyby nie to, że ktos wygłosił ją na tym forum (Pszczola bodajże, ale nie jestem pewna), dzięki czemu nie byłam kosmicznie zaskoczona. -------------------- ![]() The voice in my head doesn’t think I’m crazy. |
Kurgana |
![]()
Post
#123
|
Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 21 Dołączył: 29.08.2007 ![]() |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:45) Zawsze mam dziwne wrażenie, że "nie słucham Rubika" to bardziej poza niż cokolwiek innego. Bez urazy, Kurgano, nie twierdzę, że tak jest u Ciebie. Ale często tak bywa. Może i bywa. Ja po prostu nie słucham, bo to totalnie nie moja wrażliwość muzyczna.QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:45) Krótki przykład: w mojej okolicy kiczem jest rock&roll, a szczytem kiczu i śmieszności muzyka klasyczna czy jazz. Ha. No właśnie ![]() QUOTE(PrZeMeK Z. @ 04.09.2007 22:45) I z kiczowatych niby elementów można upleść coś ładnego. Dokładnie tak. Ba, kicz "kontrolowany" jest potężnym środkiem artystycznym. A w życiu zdarzają się najbardziej "kiczowate" historie, jakich żaden grafoman by nie wymyślił.Powtórzę, bo chyba zaczynam być adwokatem diabła - cała historia przedstawiona w książce kiczowata bynajmniej nie jest, jest wzruszająca, tragiczna, idealnie wpisuje się w postać i historię, wzbogaca ją (mój ukochany motyw zdrajcy z przeznaczenia). A ów (ewentualny) pierwiastek kiczu w samym pomyśle w przewrotny sposób ją uwiarygadnia. |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#124
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
QUOTE No właśnie Ostatnie wyjaśnienie, bo zmęczyła mnie ta dyskusja, a chcę mieć pewność, że zostałem dobrze zrozumiany. Mój post o rocku - kiczu dotyczył pozowania. "Nie słucham Rubika, bo wszyscy tego słuchają". A u mnie odwrotnie - "Nie słucham rocka, bo nikt tego nie słucha". -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Golden Phoenix |
![]()
Post
#125
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 351 Dołączył: 16.07.2004 Skąd: Bydgoszcz / Toruń Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE kicz "kontrolowany" jest potężnym środkiem artystycznym Pytanie - co można nazwać kiczem kontrolowanym, a co nie ? Dawno dawno temu widziałam gdzieś obraz pod tytułem "Czarny kwadrat na białym tle". Wyglądał on dokładnie tak jak wskazuje na to tytuł. Obraz ten jest wielkim arcydziełem, bo namalował go ktoś znany. Do mnie w ogóle nie przemawia. Czy gdybym namalowała "Czerwone kółko na żółtym tle" to było by to również arcydzieło, czy zostałoby uznane za kicz, bo namalowałam to ja - nikomu nieznana autorka ? -------------------- "Nightingale in a golden cage..."
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 09.05.2025 17:17 |