Magic Jokes Room, Czy wiesz, co robi Dudley w...
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Magic Jokes Room, Czy wiesz, co robi Dudley w...
aurorka_gryfonka |
![]()
Post
#51
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.11.2007 Skąd: z Doliny Godryka Płeć: Kobieta ![]() |
Hehehe. Ten ostatni świetny!
![]() -------------------- |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#52
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
tak, ostatni najlepszy
![]() Dudley przygląda się i mówi: - Jaki mały dom... Podchodzi do niego mama i krzyczy: - Może byś przestał patrzeć się ciągle w ekran?! Dudley siedzi w samolocie pierwszej klasy. Podchodzi do niego stewardessa i pyta, czy chce coś do pica. Ten odpowiada: - Poproszę orange juice, może być jabłkowy. Idzie Voldemort i Dudley przez las. Nagle Dudley mówi: -Boję się! Na to Voldzio: - A co ja mam powiedzieć, skoro będę potem sam wracał przez las? Hermiona przyszła do fryzjera ze słuchawkami na uszach. Pod żadnym pozorem nie pozwalała w czasie strzyżenia ściągnąć sobie słuchawek. Jednak fryzjer niechcący zahaczył o słuchawki i te spadły na ziemię. Wtedy Hermiona zakrztusiła się, złapała za krtań, aż w końcu padła nieruchomo na ziemię. Fryzjer przyłożył słuchawki do uszu i usłyszał: - Wdech, wydech, wdech, wydech... Petunia pyta swojego męża: - Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu? - Prawda żabciu. Idzią Parvati i Lawender przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej: - Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali. -------------------- |
Madziuś |
![]()
Post
#53
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 208 Dołączył: 17.07.2007 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Hannah_Wilson @ 11.01.2008 23:12) Hermiona przyszła do fryzjera ze słuchawkami na uszach. Pod żadnym pozorem nie pozwalała w czasie strzyżenia ściągnąć sobie słuchawek. Jednak fryzjer niechcący zahaczył o słuchawki i te spadły na ziemię. Wtedy Hermiona zakrztusiła się, złapała za krtań, aż w końcu padła nieruchomo na ziemię. Fryzjer przyłożył słuchawki do uszu i usłyszał: - Wdech, wydech, wdech, wydech... Znam ten kawał, ale on do Hermiony raczej nie pasuje. Ona była bardzo inteligentna. |
Hermiona1900 |
![]()
Post
#54
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 518 Dołączył: 10.06.2006 Skąd: ja to znam?? Płeć: Kobieta ![]() |
Lol xD Teraz znowu coś ode mnie x]
<wiem, wszyscy się cieszą xD> Petunia mówi do męża: - Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób... Vernon odpowiada: - To straszne. Na stare to będzie milion. Załamana Petunia stoi przy rozbitym aucie: - Co ja teraz powiem mężowi?! Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować: - Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje. Petunia dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok jej koleżanka i mówi: -Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi! Za oknem wisi kobieta, trzyma się kurczowo parapetu i wrzeszczy! Vernon stoi w mieszkaniu i wali ja młotkiem po palcach. Przechodzień: Panie, czemu pan tak katujesz tę kobietę?! Vernon: Jaką kobietę?! To moja teściowa. Przechodzień: Ale się cholera trzyma! - Skąd wracasz taki wesoły? - Z dworca, odprowadzałem Hermionę... - A dlaczego masz takie brudne ręce? - Bo z radości poklepałem lokomotywę! Scena z Azkabanu.: Lucjusz Malfoy siedzi w swojej celi i z nudów patrzy przez maleńką szczelinę w ścianie. na zewnątrz widzi jak jeden z Dementorów robi coś w pobliskim ogródku ![]() - co robisz?? - pyta się Lucjusz -nawoże truskawki! - odpowiada mu - co??! - powtarza pytanie Malfoy -truskawki nawożę!! - odkrzykuje dementor ponownie. - co takiego????!! -posypuję truskawki <za przeproszeniem> gównem!!!! - krzyczy zdenerwowany dementor. -aaa!! ja je posypuję cukrem, ale tutaj to ja mam podobno nie bardzo pod kopułą... Idzie Harry przez zakazany las, patrzy a z krzaków wystaje głowa Wilka. - Wilku czemu masz takie wielkie oczy? - Kurde, nawet się spokojnie załatwić nie można... -Harry... czy cytryna ma nogi? - Nie Ron... - qrcze, znowu wycisnąłem kanarka do herbaty... - Tato - pyta Dudley - Czy to prawda, co mi powiedzieli w szkole, że zwierzęta futerkowe zmieniają futra każdej zimy? - Ciszej! - mówi ojciec - Matka jest w sąsiednim pokoju! Dudley patrzy przez okno i krzyczy do ojca: -tato, idzie wujek i ciocia -nie mówi się wujek i ciocia, tylko wujostwo Drugiego dnia Dudley patrzy przez okno i krzyczy do ojca: -tato, idzie stryj i stryjenka -nie mówi się stryj i stryjenka, tylko stryjostwo Trzeciego dnia Dudley patrzy przez okno i krzyczy do ojca: -tato, idzie dziadostwo. ![]() -------------------- Gryffindor
KLL |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#55
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
Niezłe xD
Dudley mówi do taty: - Tato, jak dostanę od Ciebie 10 złotych, to Ci powiem co listonosz mówi do mamy. - Masz tu 10 złotych i mów. - Dzień dobry Pani Dursley, tutaj są Pani listy. Dudley pyta taty: - Tato, jak funkcjonuje mózg? - Daj mi święty spokój, mam teraz w głowie co innego! - Masz tu dwadzieścia złotych i idź do kina - mówi Veron do syna w niedzielne popołudnie. - Nie chcę. - Dlaczego? Przecież lubisz kino? - Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem. Dudley chce usiąść babci na kolana. - Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia. - Dlaczego? - pyta Dudziaczek. - A bo ja z dworca przyszłam na nogach. - Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli. Wchodzi Petunia z czarnym dzieckiem na rękach do autobusu. - Fuj, jakie brzydkie dziecko - mówi kierowca autobusu. Petunia oburzona, ba, wpieniona na maksa siada obok innego pasażera i mówi: - Słyszał pan? Jak tak można. Jaki niekulturalny, jaka świnia z tego kierowcy. Chyba zaraz pójdę i mu nawymyślam. - Tak, no pewnie - mówi współpasażer - niech pani idzie i mu nakrzyczy, ja potrzymam małpkę. -------------------- |
aurorka_gryfonka |
![]()
Post
#56
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.11.2007 Skąd: z Doliny Godryka Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Hermiona1900 @ 11.01.2008 23:43) Scena z Azkabanu.: Lucjusz Malfoy siedzi w swojej celi i z nudów patrzy przez maleńką szczelinę w ścianie. na zewnątrz widzi jak jeden z Dementorów robi coś w pobliskim ogródku ![]() - co robisz?? - pyta się Lucjusz -nawoże truskawki! - odpowiada mu - co??! - powtarza pytanie Malfoy -truskawki nawożę!! - odkrzykuje dementor ponownie. - co takiego????!! -posypuję truskawki <za przeproszeniem> gównem!!!! - krzyczy zdenerwowany dementor. -aaa!! ja je posypuję cukrem, ale tutaj to ja mam podobno nie bardzo pod kopułą... Dementorzy nie mówią, ale to tylko taki szczegół. Dowcip ogólnie fajny. ![]() -------------------- |
Hermiona1900 |
![]()
Post
#57
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 518 Dołączył: 10.06.2006 Skąd: ja to znam?? Płeć: Kobieta ![]() |
No czepiacie sie normalnie każdego szczegółu - powiedzmy, że dementor wystukał mu to morsem po murze
![]() -------------------- Gryffindor
KLL |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#58
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
Morsem na murze? Hahahhahah! Niezłe xDD
- Czego jeszcze nie było tysiąc lat temu? - pyta McGonnagall uczniów. - Samolotów, elektroniki, samochodów... Na to Ron odpowiada: - Mnie i mojego rodzenstwa. Dudley spostrzegł, że jego koleżanka obcięła włosy. - Zupełnie się zmieniłaś - mówi do niej. Wcale nie wyglądasz już jak brzydka dziewczyna. - Naprawdę? A jak wyglądam? - Jak brzydki chłopiec. Dudley wraca do domu cały zmoczony. - Co się stało? - pyta matka. - Bawiliśmy się w psy. - No i co? - Ja byłem latarnią. -------------------- |
aurorka_gryfonka |
![]()
Post
#59
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.11.2007 Skąd: z Doliny Godryka Płeć: Kobieta ![]() |
,,Jak brzydki chłopiec". Hehe. Szczerość normalnie do bólu.
-------------------- |
Zakohana w książkach |
![]()
Post
#60
|
![]() Szukający Grupa: Prefekci Postów: 473 Dołączył: 27.03.2007 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta ![]() |
Niezłe te kawały
![]() Malfoy do żony: -Podaj mi herbatę. -A magiczne słówko? -Imperio! Harry i Ron postanowili wybrać się na polowanie. Pożyczyli od mugolskich kolegów dwa psy i poszli. Po trzech godzinach wracają cali brudni i zmęczeni, psy też ledwo żywe. - No, i jak było? Upolowaliście coś? - Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my psy za nisko podrzucaliśmy... Malfoy po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadlości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny skrzat domowy. - No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności? - Nic nowego, Jaśnie Panie... No może tylko to, że Azorek zdechł. - Azorek?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało? - Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł. - A skąd we dworze końska padlina? - Konie się poparzyły, to zdechły. - Jak to konie się poparzyły???... Od czego? - Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła. - A kto podpalił stajnię? - Nikt, od płonącego dworu się zajęła. - Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem? - Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Jaśnie Pana się przewróciła i firany się zajęły. - Och! A czemu mój teść umarł? - Bo Jaśnie Pani uciekła z tym aurorem, co się z nim od trzech lat spotykała. - Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego! - Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego. Ron czyta mugolską gazetę. Nagle pyta Hermionę: - Kochane, czy tramwaje jeżdżą po dachach? - Nie, Ron. Tramwaje jeżdżą po szynach. - To dlaczego tu napisali, że tramwaj przejechał kominiarza? Remus Lupin pyta matkę podczas śniadania" - Mamusiu dzieci w szkole mówią, że jestem wilkołakiem. Zmyślają, prawda? - Oczywiście, że zmyślają. Ale teraz skończ już jeść i wyczesz sobie twarz. -------------------- |
QbaNowy |
![]()
Post
#61
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 458 Dołączył: 15.10.2007 Skąd: Ci to przyszło do głowy??? Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE Malfoy do żony: -Podaj mi herbatę. -A magiczne słówko? -Imperio! ![]() -------------------- ![]() ![]() "Zbyt proste byłoby robić sobie doświadczenia na ubogich,wykorzystać ich dla własnego duchowego wzbogacenia, a potem odejść; chodzi o to, by pozostać razem z nimi." Jean Vanier o osobach niepełnosprawnych... And I don't know where to look My words just break and melt Please just save me from this darkness Zawsze byłem raczej sam... |
aurorka_gryfonka |
![]()
Post
#62
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.11.2007 Skąd: z Doliny Godryka Płeć: Kobieta ![]() |
No. Świetny jest z Imperiusem. Ten z psami też dobry.
![]() ![]() -------------------- |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#63
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
Magiczne słówko: Imperio.
Hahahahhahah! Myślałam że walne xDD Niezłe ^^ Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza Dudleya po oddziale: - Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych... - A gdzie oni są? Nikogo nie widzę. - Leżą podłóżkami i naprawiają... Do baru wchodzi Veron Dursley, siada i mówi do barmana: - Zakładam się o stówę, że kiedy postawisz na drugim końcu lady szklanki, potrafię do nich nasikać stojąc na tym brzegu. Barman się zastanawia - to łatwe pieniądze. Więc się zgadza. Veron wchodzi więc na bar i sika wszędzie, nawet na barmana. Ten się nie przejmuje, bo właśnie wygrał 100zł. Z radością prosi o swoje pieniądze. Facet wręcza mu je uszczęśliwiony, a barman pyta: - Czemu się tak cieszysz? veron na to: - Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Założyłem się z nim o 1000zł, że nasikam na Ciebie, a Ty do tego będziesz uśmiechnięty. -------------------- |
Hermiona1900 |
![]()
Post
#64
|
![]() Prefekt Naczelny Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 518 Dołączył: 10.06.2006 Skąd: ja to znam?? Płeć: Kobieta ![]() |
Hehehe...niezłe xDxD
ja tak tylko jeden, bo nie chce mi sie szukać... ![]() Pije Malfoy z Goylem w barze i jeden przeskakuje drugiego w ilościach wypitego alkoholu.: jeden wypija kieliszek, następny dwa, i tak w kółko... w pewnym momencie Harry odzywa się.: -ale wy jesteście cieniasy, ja to mógłbym od razu, jednym łykiem wypić cały pół litra... Cisza w barze. Malfoy mówi.: - no to chodź i pokaz, jaki jesteś wielki w tym swoim piciu. Harry oniemieje i wychodzi, ale po 5 minutach wraca ,podchodzi do baru, bierze butelkę jednolitrową i wypija jednym łykiem. Wszyscy sa pod wrażeniem, biją brawo, a jeden się pyta.: - a po co wyszedłeś?? -poszedłem do sąsiedniego baru sprawdzić, czy dam radę... -------------------- Gryffindor
KLL |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#65
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
Hahahha! Niezłe xDD
-------------------- |
Zeti |
![]()
Post
#66
|
![]() Potężny Mag Grupa: Prefekci Postów: 3734 Dołączył: 13.12.2005 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna ![]() |
Tylko jeden, ale śmieszny (mam nadzieję) później może poszukam więcej
Harry pyta profesor Trelawney: - Co będę robił po śmierci? - Będziesz sędzią hokejowym. - Kim? Przecież ja nawet nie umiem jeździć na łyżwach! - To się ucz! Jutro prowadzisz pierwszy mecz. -------------------- ![]() ![]() ...Prefekt Gryffindoru... 'Friends are angels who lift us to our feet, when our wings have trouble remembering, how to fly.' |
aurorka_gryfonka |
![]()
Post
#67
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.11.2007 Skąd: z Doliny Godryka Płeć: Kobieta ![]() |
Znam, ale fajnie to brzmi w wykonaniu Trelawney.
![]() -------------------- |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#68
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
- Dudley, kim jest Twój ojciec?
- On jest chory. - Ale co robi? - Kaszle. Wiem że jeden i na dodatek kiepski ale zawsze cos ![]() -------------------- |
Miss-Malfoy |
![]()
Post
#69
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 72 Dołączył: 03.11.2007 Skąd: Z otchlani opetania na samym dnie paranoi. Płeć: Kobieta ![]() |
- Dudley przestan obgryzac paznokcie! - krzyczy na syna Petunia.
- Przestan obgryzac paznokcie! - Przestan obgryzac babci paznokcie bo zamkne trumne! Dyrektor przyszedl na jedna z lekci w szkole. Podczas dyskusji z uczniami dyrektor zapytał: Co to jest tragedia? Czy ktoś mógłby podać przykład? Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę: - Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił sie na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia. - Nie. - odpowiada dyrektor - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko: - Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia. - Tez nie - odpowiada znowu dyrektor - to byłaby wielka strata. Czy ktoś ma inne pomysły? W klasie cisza. Nikt nie chce sie zgłosić. Nagle odzywa sie Dudley: - Gdyby samolot, w którym lecial by pan został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia. - Brawo! - wola dyrektor - Możesz mi powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia? Na to Dudley: - Dlatego, ze to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek. Petunia w Sadzie: - Ile pozwana ma lat? - Chwileczke, Wysoki Sadzie muszę policzyc: kiedy wychodziłam za Vernona za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35 lat. Petunia telefonuje do Vernona: - Kochany wlasnie popatrzylam przez twój teleskop na słoneczko. - Jezu!!! - krzyczy Vernon - Którym okiem? - Prawym. - To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz? - Widzę - odpowiada Petunia. - Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się Vernon - A co widzisz? - Słoneczko... ![]() ![]() Ten post był edytowany przez Miss-Malfoy: 17.01.2008 18:53 -------------------- SLYTHERIN... And PROUD.
|
aurorka_gryfonka |
![]()
Post
#70
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 240 Dołączył: 06.11.2007 Skąd: z Doliny Godryka Płeć: Kobieta ![]() |
Niezłe. Przypomniały mi się dwa dowcipy, jak przeczytałam ten pierwszy:
-Dudley, nie bujaj tatusia. -Dudley, prosiłam cię, żebyś nie bujał tatusia. -Dudley, nie po to tatuś się powiesił, żebyś ty go bujał! Dudley przychodzi do rodziny (bo się wszyscy zjechali na jakieś święto...) i krzyczy od progu: -Mamo, tata się powiesił na strychu! Wszyscy biegną na strych, a tam Dudley: -Prima Aprilis. Wszyscy: Ufffff. A Dudley: -Bo w piwnicy. -------------------- |
Kit_fan |
![]()
Post
#71
|
![]() Prefekt Grupa: Prefekci Postów: 344 Dołączył: 24.07.2007 Płeć: Kobieta ![]() |
-------------------- ![]() członkini Klubu Luny Lovegood |
Ramzes |
![]()
Post
#72
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Prefekci Postów: 1237 Dołączył: 06.08.2007 Skąd: Cz-wa/Krk Płeć: Mężczyzna ![]() |
Prefekci mi powiedzieli, żeby ostrzec, a więc
UWAGA!! Dowcip może urazić czyjeś poczucie estetyki poprzez używane w nim wulgaryzmy. A ponieważ ostrzegłem, to nie będę się bawił w pisanie go na biało ![]() Dumbledore pyta uczniów, co to jest rarytas. No więc Hermiona powiedziała, że pierwsze wydanie Historii Hogwartu, Ron, że nowa miotła, a Malfoy powiedział, że szesnastoletnia dupa. Dumbledore się zdenerwował, powiedział, że to nieprawda i kazał Malfoyowi wysłać sowę do ojca, żeby ten się pojawił w Hogwarcie następnego dnia. Na następny dzień Malfoy idzie korytarzem i widząc z daleka dyrektora, próbuje uciec. Widząc to Dumbledore pyta: -A gdzie ojciec i czemu przede mną uciekasz? -Tata powiedział, że jak dla pana szesnastoletnia dupa nie jest rarytasem, to jest pan starym pedałem i mam się od pana trzymać z daleka. Ten post był edytowany przez Ramzes: 24.01.2008 00:11 -------------------- As the philosopher Jagger once said - "You can't always get what you want"
|
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#73
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Znałem, ale w tej wersji jeszcze lepsze
![]() -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Hannah_Wilson |
![]()
Post
#74
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 186 Dołączył: 26.10.2007 Skąd: Z Antykwariatu ze starymi mapami. Płeć: Kobieta ![]() |
LoL, ^^ niezły xDD
Harry mówi do Hedwigi: - Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz. - A co... Czytałeś mój horoskop? - Nie, książkę kucharską. - Harry! - woła Ron - Hermiona dała nam dziesięć ciastek do podziału. To na każdego będzie po osiem. - Ależ Ron - mówi Harry - dziesięć ciastek na dwóch, to będzie po pięć, nie po osiem - Ja tam nie wiem, ja swoje zjadłem! - Płaci pan osiem złotych - zwraca się fryzjer do Snape`a. - Przed goleniem mówił pan, że zapłacę pięć złotych. - Tak, ale trzeba jeszcze dopłacić za opatrunki, które panu założyłem. Dudley przychodzi do fryzjera i siadając na fotelu, mówi: - Golenie. Fryzjer wszystko przygotował, ale nie zaczyna golenia. - Na co pan czeka? - Na zarost. -------------------- |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#75
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Szedł Hagrid koło hogwarckiego jeziora i się zalał.
Przemawiał Dumbledore na Wieży Astronomicznej i nieźle wypadł. Szedł Cedrik przez cmentarz i coś mu do łba strzeliło. Neville'a obraziła na lekcji latania pani Hooch i się uniósł. Pan Weasley zaczął zbierać śrubki i się wkręcił. Snape zajrzał do kociołka ucznia i się zmieszał. Harry zapalił różdżkę i go olśniło. Bawił się Krzywołap kłębkiem nici i ktoś go zwinął. Moje pierwsze dowcipy w tym temacie :] Drugie. Zeti. Ten post był edytowany przez Zeti: 23.01.2008 21:18 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 09.05.2025 06:41 |