Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Motor Syriusza i Latający Hagrid.

eee... chodzi o taki szczegół jak np. Mark Evans?

Ten post był edytowany przez Nes: 20.03.2004 21:11

kurcze Mark Evans mnie prześladuje.Wiem ze cos takiego było bo kojarze ale nic wiecej...kurcze przeciez az taka stara nie jestem na skleroza lol...ale pewnie tak=)

Ostatnio jak czytałąm ten wywiad z Rowling to ktoś się pytał co się stało z motorem. Podobno ma się jeszcze pojawić, więc już więcej motora nie męczmy . Ale nadal ciekawi mnie ten Hagrid. Tego raczej już nie wyjaśni. Na miotle nie mógł przylecieć bo by się złamała chyba że by była zrobiona z całego drzewa .

Ja też tak miałam że po przeczytaniu 2 razy piątki przeczytąłam czwórkę i wychwyciłam dużo więcej szczegółów których nie wychwyciłam wcześniej. A co do Marka to jak chcesz mogę Ci podać na jakiej to było stronie, ale uważam że to zbędne. W końcu nie jednemu psu Burek. A sama wiem o wielu takich innych co mają takie samo nazwisko jak ja (np. jeden taki polityk nie powiem który ), a jakoś nie są oni ze mną spokrewnieni.

Ps. Nie wierze własnym oczom. Ze też ktoś wywlókł ten temat . Replika mojego pierwszego tematu na pierwszym forum ehh {patrzy z usmiechem w sufit}.

Ten post był edytowany przez Hermiona123: 23.03.2004 16:33

ja wywlokłam<lol>...bo jest ziązany po części z Syriuszem=P

Myślę ze to byla jedna z takich wyjątkowych sytuacji,w których Hagrid moze uzyc magii.Moze akurat powiększyl sobie ten motor do sporych rozmiarów,albo sprawil ze nie załamał sie pod jego ciężarem.

A tak co do Hagrida.Wyrzucili go z Hogwartu,więc powinni mu przełamac różdzkke<w I bylo u Olivandera cos o tym>.Czemu tego nie zrobili?I czemu Dumbledore przymyka oko na jego różdżke w parasolu>? dlatego bo mu ufa? czy wie ze ona moze mu sie jeszcze sprzydac.I tak własciwie to ciekawe co robią czarodzieje którym przełamano różdzki i wysłano do swiata mugoli.Przeciez to okropna męczarnia tak zyc,chyba ze uzyją zaklęcia zapomnienia.

Hmm...tak samo zauwazylam, ze w IV tomie kiedy Harry szedl z Wesley`ami i juz sie spotkali z Diggory`mi to Amos Diggory wposmnial cos o rodzinie Lovegoodow

Hermiona123, ja bym CIe prosila jednak o podanie storny, bo nie moge znalezc

1. Motor pewniejest w ministerstwie i am nadzieję, że Harry go odzyska
2. Może Dumbledore przeniusł go tam a potem Hagrid wracał już normalnie...

Nom... motorek za pewne siedzi bezpiecznie w ministerstwie chociaz nie jest to pewne... A Hagrid.. Moze i bez miotly rowniez da sie latac?

Może ... hagrid=supermen? hehe...

Nom! Jak Dumbledore nie potrzebuje peleryny niewidki zeby byc niewidzialnym... Chociaz moze byc wiele hipotez...

mi się wygaje że jednak Dumbledore go tam przniusł...

A potem wrócił do zamku i dokonczyl herbate? Moze uzyl Feniksa albo swistoklika? Nie wiadomo

a kto ci powiedział ze przeniusł go razem ze soba... może to było cos takiego "Abra kadabra i Hagrid jest na wysepce"...

Bardzo mozliwe

Kwestia formalna. Czy Hagrid miał się prawo teleportować?

i tak możemy się kręcić w kółko więc ja zaniecham tę rozmowę...

Jaką? Z wywiadem?

Hagrid raczej nie ma prawa się teleportować z dwóch powodów:
1. Nie ma różdżki
2. Nie skończył szkoły tylko został wywalony więc wogóle powinien wrócić do mugoli i nie mógł zdać testu.
Hmm myślę że ten pomysł z feniksem jest logiczny. Skoro feniks mógł przenieść 4 osoby to i Hagrida mógł unieść, a Dumbledore'a praeniósł więc i Hagrida mógł przenieść. To chyba najlogiczniejsze wyjście z sytuacji. Tylko to trudno nazwać lataniem... raczej przeniesieniem się. No ale może Hagrid nie chciał Harry'ego tak gwałtownie wprowadzić w świat magii. To mnie będzie dręczyć...

No i jeszcze zostają testrale w odwodzie...

Ten post był edytowany przez jlv: 27.03.2004 18:37

heej chyba jednak macie ludzie sklerozę bo w pierwszej części było o tym że Hagrid trzyma połamane kawałki różDżki w parasolu: "Ale wciąż mam te kawałki. Ale chyba ich pan NIE używa?? No nie no.. skądże znowu.."
Heh no cóż Hagrid też troszkę kłamie....
Dumbledore przymyka na to oko bo wie że Hagrid i tak rzadko używa różdżki chyba że już potrzebuje.... (no oczywiście oprócz tego zaklęcia żarłoczności z dyniami.. )

Ten post był edytowany przez Daga: 27.03.2004 18:41

Moze i to tez jest sensowne ale jakos wg. mnie nie trzyma sie kupy... ale moze sie jeszcze przekonamy

jeszcze sie nad tym nie zastanawialam... ale pomysl z feniksem jest chyba najbardziej prawdopodobny... przynajmniej tak mi sie wydaje

Noo wiecie, latac kazdy moze, czsem lepiej, a czasem troche gorzej