Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ ****

[Sihaja]

Wczoraj wieczorem usiadłam i właśnie coś takiego wyszło mi spod pióra.... Dziwne, b o nie zamierzałam czegoś takiego pisać... wogóle wczoraj nie zamierzałam pisać :/ Oceńcie....



Nie krzyczała w ciemności
bo ciemność okrywa
kocem rozczernionym
wszelkie grząskie myśli.
Krzyczała w szarość świtu,
ubogą twarz dnia,
gdy odważył się przyjść, następny.
Świt przeraźliwie skwierczał
jej w głowie, obnażał krwiste
nagie ścięgna strachu.
Wykrzykiwała swój ból
i strach, słowa pozornie
bezkształtne napierały na usta.
Dłonie zaciśnięte na spienionej
pościeli; bez tchu, wyrazu
oczy kryształowe wbite
w spokojną biel sufitu.
I świt przychodził, cichy
zgłodniały, na palcach,
przylegając do okien
i utykając na jedną nogę.

Ten post był edytowany przez Sihaja: 20.12.2003 23:12

[Neonai]

odważył, bo odwaga !><

Ale co tam literowki. Toz to efekt niezamierzony (; utwor mi sie podoba, jest dosyc oryginalny, a na mysl (nie wiem czemu) przywodzi mi kobiete w zakrwawionej bialej sukni z nozem w uniesionej rece.

[Egwadien]

swietne! strasznie mi sie podoba! ^^
I od razu mi sie opisy sapkosia przypominaja... ale to chcyba nie jest zle? ^^"

nai => prpos Twojego opisu. Slyszalas kiedys o elzbiecie batroy? poszukaj w goolle. Chyba pierwsza strona po wpisaniu hasla.

[Sihaja]

Dzięki za opinie =* Nie sądziłam, że wam się może to spodobać...



Ten post był edytowany przez Sihaja: 20.12.2003 13:03

[Brenda]

w sumie mógłby to byc tekst jakiejs piosenki.

ogolnie bardzo mi sie podoba wiersz.
jest taki jakby.. owiany tajemnica?
trafił do mnie.

[Mellisa]

trudny wiersz...

hmm...
wiesz, z calego tekstu zapamietalam tylko 'utykajacy swit' i 'rozczerniony koc'
interesujace

a reszta posklejana bardzo slabym klejem...