Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Muzyka

[GrimmY]

to geniusze. 3:30 i posluchajcie tego co robią po piosence

smuci mnie brak porządnego pogo, no chyba, że takie ujęcia robili, że nie widać.

[Eva]

Nie zerknelam na tytul filmiku i juz chcialam pisac 'Matko, to nagranie ma chyba z 5 lat' - duzo bym sie nie pomylila.

Grimmy, 'porzadne pogo' w takim tlumie? Oj nie, dziekuje, wyladowalabym na ziemi ze sladem po glanie na klacie.

[Avadakedaver]

tak czy siak bym się na rzadko zes*ał jakbym ich na żywo usłyszał.
on by musiał mieć płuca jak dziesięć ludzi żeby zaśpiewać piosenkę tak jak w studio jak nagrywają xD

ale fakt, gitara inaczje chodzi nieco, to mnie denerwuje.

[Hypacja]

rany... nie dałam rady całości. co do 3:30, widziałeś kiedyś kolesia grającego smyczkiem? robi o wiele większe wrażenie, muzyczne przede wszystkim.

[BonnieLiu]

Piosenki? Całe moje życie
Ulubione:

"Long Time Comeing"
"Fly"
"Another Now"
"Żałuję"
"4 minutes"
"Nie ma nic"
"Zabiorę Cię"

Klapy:
????
a nie mam pojęcia, cholercia

Może wy dacie jakąś propozycję?

[Katon]

A mnie wpieprza (i to w sumie najbardziej u mojego ojca) podjara czyjąś techniką, albo budową płuc, przekładana na muzykę. Jakby co mnie obchodzi jakie on ma płuca i jak długo może śpiewać zaśpiewy, skoro same te zaśpiewy mi się nie podobają? Co to za argument, że koleś wymiata palcami, skoro niczego ciekawego nie wymiata? Itd.

Ten post był edytowany przez Katon: 27.07.2008 21:56

[Rysiek_Kowal]

Same.

[Child]

Technika pwnz - nawet Twoj stary tak twierdzi

Pod warunkiem, ze nie dochodzi do abberacji pokroju Malmsteema - nie dosc, ze napieprza szybciej, niz wszyscy gitarzysci Bay Area razem wzieci, to jeszcze ma o sobie zajebiiiiiiiscie wielkie mniemanie. Podejrzewam, ze nie zagra niczego w tempie ponizej 218, bo sie chlopak pogubi xD

[Katon]

Technika jest tylko środkiem do celu. Wiadomo, że fajnie gdy jest. Ale czasem mam wrażenie, że wyjaławia artystycznie artystów, którym zaczyna się wydawać, że wystarczy, że świetnie napieprzają na instrumencie i to czyni z nich muzycznych bossów. Tak nie jest.

A teraz dobra, napiszę wreszcie kawę na ławę jak to jest ze mną i z SOAD, bo ten zespół wywołuje w Polsce ogromne emocje. Otacza go rzekłbym jakaś aura mistycyzmu i moje półaluzje i lekceważące żarty nie wystarczają, więc ok. System na pewno był zespołem oryginalnym, co by nie mówić. Nie był to nidgy stopień świeżości jaki wniosło do ciężkiego grania choćby "Roots" Sepultury, ale no niebagatelne zjawisko. W miarę pomysłowa melodyka, solidni muzycy i niech już będzie, że te połamane rytmy, chociaż kurde, naprawdę wystarczy być średnio osłuchanym człowiekiem, żeby takie bajery jakoś strasznie nie imponowały w ich wykonaniu. No ale człowiek określany przez cały świat mianem charyzmatycznego wokalisty, jest dla mnie scenicznym palantem o wpieprzającym głosie. Nie znoszę jak wywraca oczami i celebruje swoje zaśpiewy. Uśmierca każdą fajną linię melodyczną sposobem w jaki ją wykonuje. Do tego jako postać jest dla mnie nie do zniesienia. Wygłasza nadęte frazesy, wydaje mu się, że jest strasznie mądry i no generalnie ssie po całości. Ten drugi palant nie ułatwia sprawy. Wywraca oczami jeszcze bardziej i docieramy do kwestii takiej, że generalnie wizerunek metalowy ssie. Wymaga takiego pajacowania poniżej godności człowieka, a przecież wystarczyłoby grać. Do tego patos podany bez litości i bez ograniczeń. Niezłe same w sobie motywy kulminują się tak absurdalnie i w takim nateżeniu, że właściwie można już tylko parsknąć śmiechem. Do tego absolutny brak dystansu, jakiegoś wycofania z 'samego siebie', pokory... Radiohead też bywa patetyczny, ale właśnie dlatego, że udaje mu się uniknąć wszystkim pokus, w jakie SOAD i wielu innych tak łatwo wpadają jest zespołem naprawdę wielkim. No i poszukiwania trwają cały czas. SOAD raz wypracował ciekawą formułę, a potem nic naprawdę istotnego już do niej dodał. Te dywagacje o dwóch ostatnich płytach i niby-to-rewolucjach mnie bawią, bo kosmetyczne zmiany urastają w dyskusjach fanów do jakiejś stylistycznej volty. Nic takiego nie miało miejsca. Tylko prozaiczny spadek jakości. Oczywiście nie wymagam, żeby każdy zespół co płyta odkrywał Amerykę. Ale jeśli już ma być kanonizowany, to byłoby spoko, gdyby chociaż próbował. Pozdro 600, w sumie to niezły zespół był.

Ten post był edytowany przez Katon: 27.07.2008 23:31

[Child]

No proszsz, a ja jestem takim szczwanym wywrotowcem, ze muzyki slucham

A gdybym paczał na grajków, to pewnie bym 3/4 mojej plejlisty musial wydupczyc. Bo jak kontemplowac Celtic Frost, Samaela czy Ulvera ze swiadomoscia, ze drzewiej latali przebrani w hurtowe ilosci cwiekow, szatanili i bazgrali 666 gdzie popadnie [ten ostatni element niekoniecznie zachodzil w rzeczywistosci, tak dla podkreslenia otoczki rzucam ]. I uj, ze rozwineli sie w zupelnie innym kierunku a chlopakom z CF do wizerunku z Hellhammera wstyd sie przyznawac.
A ze ktos sobie taki, a nie inny wizerunek wymysla - wolnosc artystyczna, w ramach ktorej jakies podparcie tresci wizerunkiem przydaje sie. Ciezko mi sobie wyobrazic Behemotha, ktory wychodzi na scene w dzinsach i lekko przechodzonych koszulkach zeby zagrac Christians to lions. Byloby rownie smieszne, jak ich przebieranki.
Albo nie widze Arctic Monkeys wpadajacych na scene w gajerach od Gabany, odstawionych jakby prosto z Mediolanu wrocili.
Taki Kerry King ze Slayera - skórzane spodnie, dwa czy dwadziescia faków, mina grozna to taki jego must-have. A po zejsciu ze sceny? Jeden z najluzniejszych ludzi w branzy [wg muzykow Anthrax czy Megadeth], ktory Green Day potrafil ocenic slowami 'catchy groove, nice melodies, good riffs. i'd give'em zero'.
O przekonaniach potylicznych nawet zaczynal nie bede, bo Tankian wyglada mi na odchylonego w lewo, a znajac Twoje poglady na lewice... Mnie owe przekonania wala w nerki, dopoki nikt mi ich nie stara sie nachalnie wciskac.

Do tego absolutny brak dystansu, jakiegoś wycofania z 'samego siebie', pokory...

Jakie to polskie - jak Cie chwala bo jest za co, to grzecznie zaprzeczaj, wyjdziesz na czlowieka zdystansowanego i kulturalnego. Bron boze, zebys potwierdzil te pochwaly slowami 'jestem zajebisty, chce byc jeszcze bardziej', bo zaraz sie prasa i branaza rzuca na Ciebie jako nieokrzesanca, ktoremu s[a]odowka uderzyla do glowy. [A najlepiej nie wymyslaj nic nowego, wpisz sie w nurt mieszania punku ze ska/reagge.
Bo inaczej grozi Ci kontrakt wylacznie z zagranicznym labelem i na festiwalu w sopocie nie wyladujesz :c]
Z reszta w zadnym wywiadzie z nimi nie widzialem unoszenia sie i pompowania balonika z wlasna marka. W przeciwienstwie do takich Foals, ktorzy kreowali sie na tak pragnacych bycia w dupie muzycznego swiatka, ze prawdopodobnie juz tam sa, bo na plycie zaprezentowali sie gownianie [no, ze dwa lepsze numery maja. i'd give'em zero ]

A dwie ostatnie plyty przyjely sie raczej umiarkowanie cieplo. Nie wiem skad te pogloski o doszukiwaniu sie w nich uber-artyzmu :c

[Katon]

Nie no, co do Foals to się raczej zgadzamy =)

Nie chodzi mi o taką 'polską skromność' tylko o jakichś dystans lekki. Nie umiem tego opisać w sumie, znajdę jakiś fajny wywiad z kimś kto tak ma i wrzucę, hehe.

[Child]

Dobra, ale potem wrzuc wywiad z Systemem, gdzie tego dystansiku nie prezentują i bedziemy mogli sie rozejsc w pokoju

[managarm]

E. Spadac od Ulvera.

[Child]

Hm? Nikt sie ich nie czepia. Potrzebowałem do zobrazowania jakichs szatanów z Norwegii i tak jakos sie nawineli :p

Ten post był edytowany przez Child: 28.07.2008 14:00

[Hypacja]

ej Porcys umarł? i czemu reklamują Dax Cosmetics?

[Child]

Sprzedali sie! Komercha!

[hermionak]

kto lubi power metal

[Eva]

Child! Zwlaszcza Manowara.

i rofl'd :DDD

Ten post był edytowany przez Child: 29.07.2008 21:33

[em]

yay, last znowu jest czarny

[Rysiek_Kowal]

Mike Skinner w drodze.

[Hypacja]

super!

btw, śmiesznie chodzi, hyhy ;]

[PrZeMeK Z.]

"Goodbye" Lipnickiej i Portera sobie posłuchałem. Świetne na odprężenie, bardzo kojąca muzyka. Podoba mi się to, że w sumie mało dodają ozdobników i dzięki temu piosenki wychodzą im proste i miłe dla ucha. Nigdy jakoś nie śledziłem ich muzycznej kariery, ale ta płyta mi się podoba.

[MisieK]

Poszukaj sobie 'Helicopters' Porter Bandu.

[Rysiek_Kowal]

Heh, to samo miałem wczoraj napisać. Kupiłem sobie za 8zł na Merlinie po tym jak usłyszałem kiedyś w Trójce jadą samochodem.
Talking Heads spotyka Dire Straits

[MisieK]

More Songs About Love Over Gold