Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Muzyka

a idźcie się Rooneyem zachwycać ;]

looozik, a konkretniej? ^^"

ale wiecie co, powiem Wam jedno.. ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego, ze to jest praktycznie jeszcze gorsze od naszego rodzimego disco-polo, ale... co ja na to poradze, ze on jest taki piękny? [prawo miłosci:] nie zartuje sobie wcale a wcale, i to nie jest zadna ironia, on naprawde mi sie podoba jak nie wiem co.

a tak w ogole to oni chyba sa z Mołdawii... i guess so. [ale sie normalnie anglojezyczna robie;] samej siebie nie poznaje;].

Kira, nie tlumacz sie, doskonale rozumiemy. Takie jest zycie ^^"

E tam, Rooney. My wolimy seksownych mezczyzn z.. Cholera wie gdzie sie tacy rodza =P

Gyöngyhajú Lány <- zagadkaza sto punktów czyja to posenka, i jak brzmi polski tytyul... mam nadzieje ze ktos wie...

Dziewczyna o Perłowych Włosach

zespół: Omega

Jestem pełen podziwu... a skopiowałeś do googli czy wiedziałeś sam??? tak czy siak masz 100punktów:>

Wiedziałem....
Słucham różnych piosenek

O jak fajnie:> ale fakt faktem piosenka ma zajebisty klimat...

Sie wie Znasz jakieś podobne??

Nie no co ty przecierz to unikat:>

Wiem tylko ze Skorpions i Kazik zrobili nieze aglo i polsko jezyczne wersje tej piosenki:>

Hehe... no tyle to wiem i ja... ale chodzi mi o piosenki o podobnym klimacie nie Omegi tylko ogólnie

niet... chiba nie znaju... no moze ze jedna al bym musial przetrzasnac ze 4tys MP3:>

Powodzenia
Czekam

Cfaniak:> Wróce od kumpla to ci cos znajde:>

dziękuję ;D

A slyszales Scorpionsow White Dove... klimat jak dla mnie bardzo podobny... tez sie super tego slucha:>

Nie... już ściągam

Zaluj... zaluj... ale jak juz sciagasz... o w koncu Vader mi sie sciagnac zacza:>

a prop tego rankingu to jesli chodzi o
Adama Jones'a zgadzam się w ćwiternastu procentach. Gość ma wielki łep, posłuchajcie se co on w toolu za kosmosy wyczynia (i zwroccie uwage, ze jest jedynym gitarzysta tam) moze jakies mega skomplikowane technicznie to nie jest ale te zlamania rytmu, pomysly... jesus.
prop. Kirka - tez ma łep ale jakoś nie przepadam za metalicznymi z wyjątkiem paru kawałków.
panowie Slayerowcy - Slayer fajna kapelka, ale czy ja wiem czy oni są tacy dobrzi na tych gitarach ;/ przynajmniej w swoich piosenkach jakis cudów nie wyrabiaja (co nie znaczy, ze nie umieja grac - poprostu nie slyszalem jak graja jakies cudenka).
łep i małpa z korna - yyy... Ci to nie wiem co tu robią... Chodź korniki lubie.
Daron - a ten też tu pasuje jak scyzoryk do betonu...
panowie z Meshuggah - czemu tak nisko?!?!
Carpenter z deftones - może wymiataczem żadnym nie jest ale razem z resztą deftonsu stworzyli swój własny styl, nie są etną kopią innych. respect
Joe Satriani - ten co robił ten ranking chyba Satrianiego nie słyszał - 7x miejsce? wg. mnie powinien być w top 5

komentuje tylko tych których warto ;]

A wczoraj Ava mnie przekonała, żebym ściągnęła piosenkę "Dream on" Aerosmith. Eminem wykorzystał jej refren w "Sing for the moment".
I ciągle nie mogę przestać jej słuchać. Piosenka ma niezwykły klimat. Powiedziałabym, że smutny. Tekst według mnie niesamowity. Szczególnie podobają mi się wersy: "Sing for the laughter and sing for the tears" oraz "You got to lose to know how to win". Śpiewaj, nieważne czy płaczesz, czy się śmiejesz. Jesteś smutny lub wesoły. To brzmi, jak "żyj mimo wszystko", mimo, że tyle jest ciężkich chwil. A ten drugi wers, który podałam - musisz najpierw coś stracić, żeby wiedzieć, jak wygrać. Ja to odbieram jako wołanie o to, by cenić wszystko co ma się w życiu. Bo kiedy coś stracimy i znów odzyskamy, to dopiero poznamy tego prawdziwą wartość. A jak nie odzyskamy, to będziemy cierpieć. I w dodatku głos młodego Stevena Tyler'a, niesamowity.

Od kiedy usłyszałam "Running up" Within Temptation poznaję ten zespół. I coraz bardziej mi się on podoba. Czuję jakąś świeżość tej muzyki. Ciekawe kompozycje z instrumentami, dość ładny (choć może za piskliwy) głos wokalistki. I klimat, który kojarzy mi się z "przygodą".

A wczoraj również odkryłam Norah Jones. Niesamowity głos, taki gładki. Spokojne kompozycje. Jak ktoś lubi jazz, spokojną muzykę - polecam.

Moich ulubionych zespołów...hm.. nie mam ich zbyt wiele, lubię Good Charlotte , ich muzyka zazwyczaj poprawia mi humor . Green Day to cudowny zespół, moja ulubiona piosenka to Castaway i Misery!! Dead Kennedys ,no i oczywiście nie może zabraknąć LP !! A z wokalistów, a raczej wokalistek, przoduje Dido

Hehehe a ja nareszcie dorwalem Frontside "....I Odpuść Nam Nasze Winy" kolejna polska kapela ktora mozna milo sluchac:] Chaotyczne granie w gruncie rzeczy ale mile i mocne :]] niaf pozniej jeszcze zabiore sie za ich wczesniejszy album "...Nasza jest potega i chwała na wieki" sasasasasasa ]:->

no i więcej nie będzie gadania o ''tym beznadziejnym Ich Troje'', ''pajacu Wiśniewskim'' i w ogóle tym wszystkim. nikt nie będzie musiał, a nawet mógł gdyby chciał, oglądać więcej występów w/w =)

a oglądając koncert doszłam do kilku wniosków:
po pierwsze, gdzie się podziały zapowiedziane Łzy?
po drugie, Urszula się jakoś wolno starzeje [fizycznie].
po trzecie, ta nowa- Świątczak czy jakoś tak, jest kompletnie do niczego ^^'
po czwarte, sam Łągwa mógłby chyba do czegoś dojść. przynajmniej mi się wydaje, że nie jest taki zły... ale teraz trudno mu będzie odciąć się od tego kim był i co robił w Ich Troje. a był zresztą, moim zdaniem, mało doceniany w cieniu Michała.
po piąte, samemu M. Wiśniewskiemu współczuję. musiał się pogubić w tym swoim pajacowaniu.
po szóste, szkoda że IT porzuciło klimat pierwszych płyt.
ah, po siódme, mówię zdecydowane NIE Krawczykowi. nie dla mnie.

więcej wniosków nie pamiętam.

Potti, ten koncert był od 19, transmisja na żywo była od 20:30, Łzy były przed 20.

Ludzie trzeba to oblac!