Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

15 Strony « < 3 4 5 6 7 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Miasto Cieni [NK], zostaje w LW

alchemiczka
post 18.04.2003 11:32
Post #101 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 98
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z lochów

Płeć: Kobieta



Łał, ale się zrobiło krwawo, cholera.

Ja wiem, ja wiem! Bill zabił konie a potem popełnił samobójstwo! ;D


--------------------

Myśka (31-05-2003 12:35):
Hazel, legendo forum..((;
(...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...)


- o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 18.04.2003 16:35
Post #102 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



OO tak... i po co mam dalej pisac skoro alchemiczka zgaduje wszystko =) Znalazlam w domku rysunek, ktory stworzylam juzs jakis czas temu, nie jest to wybitne dzielo, ale przedstawia glowna bohatereke =) Macie jako bonusa hie hie
Kliknij tutaj =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 18.04.2003 16:45
Post #103 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




całkiem niezła. ^^ bardzo podobnie ją sobie wyobrażałam, ale z bardziej rudymi włosami.


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 18.04.2003 19:50
Post #104 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




A mnie siem tam podoba...bardzo...nie zwracam uwagi na błedy...to opowiadanie wciaga coolaste jest smile.gif


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
alchemiczka
post 19.04.2003 13:51
Post #105 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 98
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z lochów

Płeć: Kobieta



QUOTE (Psychopatka @ 18-04-2003 16:35)
OO tak... i po co mam dalej pisac skoro alchemiczka zgaduje wszystko

Pisz, pisz, bo przecież jeszcze nie wiemy jakie były motywy zbrodni Billa!
(co prawda ja się domyślam, Bill kochał się w Panterze, ale Patera kochał Szakala, więc Bill biedny cierpiał srodze, z zazdrości chciał zabić konia Szakala, ale przez pomyłke zabił konia Ari, dopiero potem trafił na konia Szakala, zabił go, a jak już to zrobił, to... aaa, już milczę, bo za dużo zdradzę ^^).


--------------------

Myśka (31-05-2003 12:35):
Hazel, legendo forum..((;
(...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...)


- o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tajemnicza
post 19.04.2003 14:40
Post #106 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 385
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Tureeeek/Poznań

Płeć: Kobieta



Psycho!!!!!!!Nie chciałabym się powtarzac po wszystkich ale inczej sie nie da.......To jest dzieło (pomijając te twoje kochaniutkie przecinki =)) Świetne. Mrok, tio jest kilimat. Ten ostatni part był świetny. Ta akcja, miejsce, wątek. I wogóle wszystko. Coś nieprawdodpodobnego. Tio jest mółj najnajnaj ulubiony Fick. Nie idzie tefgo opisać co myśle o tym Ficku. Pyscho siesteś BOGIEM FFów!!!!!!!!Cio do obrazka jest świetny. Moze prześlesz mi na gg jeszcze kilka?? Bardzo podobnie sobię Arię wobrażałam. Oddałas moje oczekiwania.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 19.04.2003 19:48
Post #107 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Nie widze sensu w pisaniu dalszego tego opowiadania... alchemiczka zdradzila wam zbyt wiele, zmieniam scenariusz =)
Tajemnicza... stanowczo za wysoko mnie cenisz... az mi glupio

Co prawda nie mialo byc dzis parta... mial byc po swietach. Ale jakos mialam czas i napisalam dzis... wyszlo nawet dlozsze nish przypuszczalam. Jak zwykle prosze o komenty, wiecie... lubie je bardzo=)


Aria zatrzymała się przy płocie za stajnią i padła na kolana wymiotując. Wiedziała, że nigdy nie wymaże z pamięci tego okropnego obrazu. Obrazu bladej, straszliwej twarzy trupa...twarzy przypominającej potworną maskę z koszmaru. Na domiar złego zarzuty rozgniewanego karczmarza wciąż dzwoniły jej w uszach, przyprawiając o zawrót głowy. Zerwała się na nogi czując na ramieniu czyjś dotyk.
- Spokojnie, to tylko ja. - Szakal rozłożył dłonie w geście pojednania. Aria oddychała ciężko, spoglądając na mężczyznę, jakby nie była pewna czy jego intencje są dobre.
- Ja tego nie zrobiłam! - Potrząsnęła głową.- To nie moja wina! Poszłam tylko po konia!- Krzyczała gniewnie.
Szakal spoglądał na nią w milczeniu, to milczenie doprowadziło ją do napadu szalonej wściekłości.
- Czemu tak na mnie patrzysz?! Czego u licha chcesz?! Też uważasz, że jestem wiedźmą?! - Wybuchła, uderzając pięściami w jego pierś. - Uch... jesteś taki sam jak oni wszyscy, taki sam - syczała wściekle - Taki jak każdy mężczyzna! Co wy o mnie możecie wiedzieć?! Dla was zawsze byłam tylko zabawką, podłe potwory!
W tym momencie Szakal złapał ją za nadgarstki. Próbowała je wyszarpać, ale uchwyt mężczyzny był silniejszy. Aria jęknęła, nagle opuściły ją resztki sił, osunęła się na ziemię jak szmaciana lalka
- Ja tego nie zrobiłam - wyszeptała przez łzy i pokręciła bezradnie głową. Mężczyzna uklęknął przy dziewczynie.
- Oczywiście, że nie... - jego głos był spokojny i delikatny. Spojrzała mu w oczy, było w nich coś dziwnego, coś niespotykanego, coś co pociągało ją, za każdym razem gdy w nie patrzyła.
- Wybacz Tridowi - ciągnął Szakal. - Jest zdenerwowany... jak wszyscy. Ludzie zaczynają wpadać w panikę, to co się dzieje w tym mieście to istne szaleństwo. Trid był spokojny do dzisiejszego ranka. Trupy w jego stajni wyprowadziły go całkowicie z równowagi. Nie lubi szumu wkoło siebie, a teraz go nie uniknie, tym bardziej że wcześniej nie znajdowano żadnych ciał - dodał głucho. Aria nie powstrzymywała cieknących po policzkach łez. Zmarszczyła brwi zastanawiając się nad czymś wnikliwie.
- Pantera! - wypaliła.
Szakal spojrzał na nią pytająco.
- Pantera! Powiedział, że nie opuszczę Asghardu tego ranka! Skąd o tym wiedział? Musiał mieć z tym coś wspólnego!
Szakal przyglądał jej się uważnie, przez chwilę miała wrażenie, że zaraz ją poprze, jednak mężczyzna pokręcił lekko głową.
- Nie, to niemożliwe. Pantera to człowiek.
- No i co z tego?
- Żaden człowiek nie byłby w stanie tego zrobić. Trzeba potwornej siły by tak zmasakrować dwa konie... - jego spojrzenie powędrowało gdzieś ponad głową dziewczyny. - Zresztą jaki człowiek miałby sumienie? By zrobić coś takiego trzeba być potworem - wyszeptał z goryczą. Aria pomyślała , że to wszystko jest dla niej za bardzo pogmatwane. Szakal chyba też miał takie wrażenie, uśmiechną się blado i rzekł: - Asghard faktycznie cię nie rozpieszcza. Chodź ze mną... Odpoczniesz, zjesz coś, a potem pomyślimy co robić dalej. Chwycił ją za ramiona i podciągnął na nogi. Aria czuła ,że słabnie. Wszystkie trudy minionych miesięcy dały o sobie znać ze zdwojoną siłą. Zmęczenie, głód, ból, a przede wszystkim straszliwe, beznadziejne załamanie związana z brakiem jakiegokolwiek celu, odebrały jej w tym momencie cały zapał. Oparła się o pierś mężczyzny.
- Błagam, pomóż mi... - wyszeptała ostatkiem sił i straciła przytomność. Szakal pokręcił głową z miną głębokiego politowania i bez zastanowienia uniósł nieruchome ciało dziewczyny. Po jego twarzy przeszedł cień uśmiechu. - Mawiają, że pomaganie to moja praca...- wyszeptał.


Aria obudziła się czując, że leży w jakimś miękkim, ciepłym łóżku. Wydawało jej się przez chwilę, że jest we własnym domu, w swej sypialni. A może to wszystko to był tylko sen? Tylko koszmar i właśnie się zbudziła? Może Reid wcale jej nie zdradził, nie wygnano jej i nie trafiał do tajemniczego Miasta Cieni? Może to wszystko było fikcją? Przepełniona nadzieją otworzyła oczy i westchnęła głęboko zawiedziona. To nie był jej dom, o dziwo nie był to też ciasny pokoik w karczmie... Nagle jej uwagę przykuło coś innego. Dwoje dużych, czarnych źrenic przyglądających się jej wnikliwie
- Widzę, że się obudziłaś. Myśleliśmy, że prześpisz cała wieczność. - Młoda dziewczyna o śniadej cerze obnażyła w uśmiechu równe zęby. Aria zerwała się i oparła na łokciach.
- Kim jesteś?
Dziewczyna zaśmiała się w odpowiedzi i postawiła na stoliku tacę ze śniadaniem. - Zaczynasz dzień od pytań? Nie radzę, podobno to sprowadza nieszczęście. Ale jak sobie chcesz... Jestem służącą w tym domu. Zmywam tu podłogę i zmieniam pościel...
- Czyj to dom? - Aria zmarszczyła brwi, ignorując uszczypliwy ton dziewczyny.
- Znów pytanie? - Ciemnowłosa nalała mleka do dzbanka. - To dom pana Neggera, wynajmuje on pokoje ludziom z miasta. Ten pokój należy do pana Tirana... - dokończyła z pokrętnym uśmiechem.
- Gdzie on teraz jest? - Aria starała się, by jej ton ukazywał wyższość nad służącą.
- Nie mam pojęcia - wzruszyła smukłymi ramionami. - W mieście trwa panika związana z tym wypadkiem w stajni... Pewnie uspokaja ludzi. Powiedział, że zamieszkasz tutaj przez jakiś czas zamiast niego. Najwyraźniej cię polubił, gratulacje - dodała z lekką ironią.
- Co masz na myśli - warknęła niezbyt przyjaźnie. Ton ciemnowłosej wcale jej się nie podobał. Nie była przyzwyczajona do traktowania z góry i źle je znosiła. Służąca prychnęła.
- Przyniosłam ci śniadanie jak zwykłam robić. Szakal co prawda nigdy nic nie je, ale ty chyba powinnaś bo źle wyglądasz, z taką kondycją długo nie pociągniesz. - Puściła do niej oko i kręcąc kształtnymi biodrami wyszła z pokoju. Aria opadła bezwładnie na poduszkę. Czar nadziei że to wszystko było snem prysnął jak mydlana bańka na wietrze. No pięknie... znów na łasce tego strażnika... Zaczynała się czuć niezręcznie z tego powodu. Właściwie to czuła się jak wypluty, zużyty przedmiot, który do niczego się nie nadaje i nie potrafi sobie sam poradzić w codziennym życiu. Omiotła spojrzeniem pokój, w którym leżała. Był dość skromny, ale przytulny. Podłogę wyścielał miękki dywan, a w oknach wisiały bordowe kotary. Zauważyła, że ściany ozdabiało kilka obrazów. Szakal musiał tutaj rzadko bywać, wskazywał na to nienaganny porządek. Taki ład nie pasował jej do mężczyzny, chyba że ten Tiran to jakiś wyjątek. Usiadł na łóżku i sięgnęła po śniadanie.
- Jak zawsze głodna - wyszeptała z bladym uśmiechem. Trudno jej było uwierzyć, że dziewczyna, która niegdyś jadała tyle ile ptaszek, teraz pożera wszystko co znajdzie się w zakresie jej rąk. Uznała to za kolejną zmianę jaka w niej zaszła podczas wielomiesięcznej tułaczki.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 19.04.2003 20:18
Post #108 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




No....ładnie smile.gif Podoba mi sie to opowiadanko smile.gif Ładne...naprawde nie widziałam wiekszych i mniejszych błędów biggrin.gif


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Villemo
post 19.04.2003 21:35
Post #109 

Unregistered









Właściwie to czuła się jak wypluty, zużyty przedmiot, który do niczego się nie nadaje i nie potrafi sobie sam poradzić w codziennym życiu - jak przedmiot moze sobie radzic w codziennym zyciu? happy.gif

Jak zawsze głodna - wyszeptała z bladym uśmiechem. - tu bym raczej wstawiła mruknęła, ale nie wiem, to w końcu twoje opowiadanie.

cóż mogę poza tym powiedzieć? nienaganne, niech inni się od ciebie uczą, miszczu;) tak mnie pochłonęło że nie zwracałam uwagi na przecinki [!!!]

Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 19.04.2003 21:41
Post #110 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Nie ma marciu!!!Musialam skasowac komenta... a jesli to co wymyslilas bylo prawda? he? niech inni sie nie domysla hehhe. Villemo. Z tym przedmiotem specjalnie tak dalam... przedmioty radza se w codzinnym zyciu, zabawki noca ozywaja =) a z tym mruknela tez masz racje, nie wiem czemu dalam wyszeptala... kompletnie nie pasuje =)
PS. Sory wam.. gg mi siadlo.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 20.04.2003 02:45
Post #111 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




mam pewną koncepcję co do scenariusza ficka, ale poczekam do końca. wtedy się okaże, czy miałam racje =) jestem teraz maksymalnie zamroczona, więc mogę eee z deka dziwnie się zabrać do ocenania, ale trudno. się mówi, czy tam pisze tongue.gif z miejsca znielubiłam tej służącej, jest wredna i złośliwa. ciakwie nakreśliłaś jej charakter. i to jej zdanie o zaczynanie dnia od pytania. taak, Twoje opowiadanko ma dzięki takim chwytom klimat. żeby się nie powtarzać, Aria popada w skrajności i przez to jest jeszcze bardziej złozona, niż ją o to podejrzewalam. na jaki zodiac ją kreowałaś? a stylistyka: w niektórych miejscach brakuje znaków przestankowych i innych, żeby lepiej podkreślić emocje, np.

- Ja tego nie zrobiłam - wyszeptała przez łzy i pokręciła bezradnie głową

- Ja tego nie zrobiłam... - wyszeptała przez łzy i pokręciła bezradnie głową
te trzy kropeczki wyraźniej wskazują na to, że ona szepce

- Spokojnie, to tylko ja. - Szakal rozłożył dłonie w geście pojednania

a tu mogłaś zrobić tak:
- Spokojnie, to tylko ja - Szakal rozłożył dłonie w geście pojednania

żeby myśl dokończyć. tak samo dwie linijki niżej.


i tego ficka kończysz, ma się rozumieć =)


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sumiko
post 20.04.2003 13:50
Post #112 

>>blondynki są głupie.<<


Grupa: czysta krew..
Postów: 876
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z dupy.

Płeć: Mężczyzna



QUOTE (alchemiczka @ 19-04-2003 13:51)
QUOTE (Psychopatka @ 18-04-2003 16:35)
OO tak... i po co mam dalej pisac skoro alchemiczka zgaduje wszystko

Pisz, pisz, bo przecież jeszcze nie wiemy jakie były motywy zbrodni Billa!
(co prawda ja się domyślam, Bill kochał się w Panterze, ale Patera kochał Szakala, więc Bill biedny cierpiał srodze, z zazdrości chciał zabić konia Szakala, ale przez pomyłke zabił konia Ari, dopiero potem trafił na konia Szakala, zabił go, a jak już to zrobił, to... aaa, już milczę, bo za dużo zdradzę ^^).

Ty wes z tego nie rob tandetego telenowelastego fficka, bo mi sie podoba, jak malo co tutaj...
Kurna musze sobie zdyskietkowac nowe party, a mi dyskietke wcielo =='


--------------------
dupa.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 20.04.2003 13:51
Post #113 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



ha Vis! Dzieki ze ty komentujesz tesh fabule, czyli ze np. postac ci sie podoba cool.gif badz nie podoba... bo nad wlasnei postaciami i wszelkimi mieszaniami akcji sie nameczylam. Aria ... Aria jest typem ryzpiesczonej panienki, jesli ktos tego nie widzi to powinien jush pochwycic =) A sluzaca? Sluzaca miala byc wredna hie hie. No i oczywoscie ze ficka skoncze =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Cornelia
post 21.04.2003 21:54
Post #114 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 111
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: się biorą dzieci?

Płeć: Kobieta



Dawno mnie tu nie było... ale nadrobiłam =]
Błędów ortograficznych nie zauważam, pewnie dla tego, ze sama większej wagi do tego nie przywiązuje ^^ Może nie jestem jakąś znawczynią, ale sądze, że moje uwagi trochę Ci pomogą. W poprzedniej częście znalazłam trochę błędów, a w tym tylko kilka obiło mi się o oczy cheess.gif

- Pantera! Powiedział, że nie opuszczę Asghardu tego ranka! Skąd o tym wiedział? Musiał mieć z tym coś wspólnego!
Szakal przyglądał jej się uważnie, przez chwilę miała wrażenie, że zaraz ją poprze, jednak mężczyzna pokręcił lekko głową.


- Pantera! Powiedział, że nie opuszczę Asghardu tego ranka! Skąd o tym wiedział? Musiał mieć z tym coś wspólnego!
Szakal przyglądał jej się uważnie. Przez chwilę miała wrażenie, że zaraz ją poprze. Jednak mężczyzna pokręcił lekko głową.

Szakal pokręcił głową z miną głębokiego politowania i bez zastanowienia uniósł nieruchome ciało dziewczyny. Po jego twarzy przeszedł cień uśmiechu. - Mawiają, że pomaganie to moja praca...- wyszeptał.

Szakal pokręcił głową z miną głębokiego politowania i bez zastanowienia uniósł nieruchome ciało dziewczyny. - Mawiają, że pomaganie to moja praca...- wyszeptał, a po jego twarzy przeszedł cień uśmiechu.

- Przyniosłam ci śniadanie jak zwykłam robić. Szakal co prawda nigdy nic nie je, ale ty chyba powinnaś bo źle wyglądasz, z taką kondycją długo nie pociągniesz.

- Przyniosłam Ci śniadanie jak to zwykłam już robić. Szakal co prawda nigdy nic nie je, ale ty chyba powinnaś bo źle wyglądasz - z taką kondycją długo nie pociągniesz.


To tyle, jeśli chodzi o fabułę to nadal nie mam się czego przyczepić, jest wprost cudowna. A co do rysunku - mniej więcej tak sobię Arię wyobrażałam, tylko myślałam, ze ma raczej krótkie włosy ^^



--------------------
brak interesującej sygnaturki
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ikar
post 21.04.2003 22:02
Post #115 

Mały człowieczek...


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 368
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Wawa :D

Płeć: Mężczyzna



Nieee, Psycho, dziś jestem już za bardzo zmęczony... ale coś tego... odezwę się na gg - mam pewien wariacki pomysł - jeśli toto będzie to co myślę... tongue.gif Hi hi...

A'propos - sporo osób mnie już tu wyręcza wink.gif - odezwę się jutro i powiem, czy jeszcze coś wykryły moje zielone oczka wink.gif

Pozdroofka wink.gif


--------------------
"At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D)
Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :)
Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tajemnicza
post 21.04.2003 22:08
Post #116 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 385
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Tureeeek/Poznań

Płeć: Kobieta



Psycho, natepny genalny part. Nie będe się ponościć emocjom przeciez z reszta wiesz cio myslę o tym ffie. Nie zwracam jusz uwagi na błędy. Poprostu patrze i czytam, czytam...czytam. Wciaga jak nic wcześniej. Proszę napisz coś dłuugaśnego. Czekam!!


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 21.04.2003 22:20
Post #117 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Cornelio, dzieki ze przykladasz sie do tego opowiadania i wnikliwie oceniasz. Co prawad uwazam ze w tym :

Szakal pokręcił głową z miną głębokiego politowania i bez zastanowienia uniósł nieruchome ciało dziewczyny. Po jego twarzy przeszedł cień uśmiechu. - Mawiają, że pomaganie to moja praca...- wyszeptał.

Nie popelnilam bledu zadnego ale to nie wazne... cool.gif cenie se Twe zdanie.


Ikarze moj... twoj szalony pomysl nie jest tak szalony jak sie wydaje =) Ale o tym bedzie chyba dopiero hmmm ...za jakies 3 party do przodu. Bo wloke sie z tym pisaniem...

Acha jak ktos zobaczy blad ortograficzny to niech glosno krzyczy! Staram sie unikac ale zawsze moshe sie zdarzyc... a to obniza poziom.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Cornelia
post 21.04.2003 22:30
Post #118 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 111
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: się biorą dzieci?

Płeć: Kobieta



QUOTE (Psychopatka @ 21-04-2003 22:20)
Cornelio, dzieki ze przykladasz sie do tego opowiadania i wnikliwie oceniasz. Co prawad uwazam ze w tym :

Szakal pokręcił głową z miną głębokiego politowania i bez zastanowienia uniósł nieruchome ciało dziewczyny. Po jego twarzy przeszedł cień uśmiechu. - Mawiają, że pomaganie to moja praca...- wyszeptał.

Nie popelnilam bledu zadnego ale to nie wazne... cool.gif cenie se Twe zdanie.


Ikarze moj... twoj szalony pomysl nie jest tak szalony jak sie wydaje =) Ale o tym bedzie chyba dopiero hmmm ...za jakies 3 party do przodu. Bo wloke sie z tym pisaniem...

Acha jak ktos zobaczy blad ortograficzny to niech glosno krzyczy! Staram sie unikac ale zawsze moshe sie zdarzyc... a to obniza poziom.

Tak szczerze mówiąc, nie popełniłaś w żadnym z tych zdań jakiegoś okropnego błędu. To tylko moje ciekawskie oko i myśl przewodnia, by Cię za bardzo nie rozpieszczać, odnalazła te fragmenty happy.gif Nawet jeśli tego nie poprawisz, nie musisz się przejmować bo źle nie jest. Poprostu napisałam tak, jak ja uważałam, że powinno być, napisałam tak, jak ja bym napisała. Może te moje uwagi pomogą Ci w następnych odcinkach, na które, jak zawsze, czekam z niecierpliwością. cool.gif


--------------------
brak interesującej sygnaturki
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 21.04.2003 22:35
Post #119 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Ja rozumiem. I wiedzcie ze w mej roboczej wersji, ktora mam w wordzie wiele rzeczy poprawiam tak jak radzicie...na forum nei poprawiam nic procz ortografow i przecinkow... bo on mnie raza...a stylistyka... w sumie leje na moja stylistyke, pisze jak pisze. Ale dzieki za wszystkei porady, moshe zostanie slawna jak Rowling dzieki wam heheheeh. I nei rozpieszczajcie mnie bo sie rozbestwie =) Pozdro wszystkim czytajacym.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
alchemiczka
post 22.04.2003 11:58
Post #120 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 98
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z lochów

Płeć: Kobieta



Ja tam nie rozumiem tych wsyztkich waszych poprawek. Nie widzę różnicy między tekstem Psycho, a fragmentami przez was zmienionymi. Może dlatego, ze jestem umysłem ścisłym i nigdy nie zrozumiem literatury ^^".
A w tym ostatnim parcie najbardziej podobał mi się pokoik Szakala i zdanie ło tym, że nie powinno się zaczynać od pytań.


--------------------

Myśka (31-05-2003 12:35):
Hazel, legendo forum..((;
(...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...)


- o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 22.04.2003 12:32
Post #121 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



QUOTE (alchemiczka @ 22-04-2003 11:58)
Ja tam nie rozumiem tych wsyztkich waszych poprawek. Nie widzę różnicy między tekstem Psycho, a fragmentami przez was zmienionymi. Może dlatego, ze jestem umysłem ścisłym i nigdy nie zrozumiem literatury ^^".
A w tym ostatnim parcie najbardziej podobał mi się pokoik Szakala i zdanie ło tym, że nie powinno się zaczynać od pytań.

Ja tesh ich czasem ni eozumiem siska... ale co zrobic. Wnikliwa ocena to dobra ocena, a ja sie moge z nia co najwyzej nie zgadzac.
I nie wiem co wiedzicie takiego chwytliwego w zdaniu tej sluzacej... wiadomo ze dnia sie od pytan nie zaczyna=)

Acha Hazel... i co fajnego jest w pokoiku Szakala? he? =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
alchemiczka
post 22.04.2003 14:12
Post #122 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 98
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z lochów

Płeć: Kobieta



brak Szakala =D


--------------------

Myśka (31-05-2003 12:35):
Hazel, legendo forum..((;
(...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...)


- o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Tajemnicza
post 22.04.2003 20:48
Post #123 

Prefekt


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 385
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Tureeeek/Poznań

Płeć: Kobieta



Nio Psycho!! Prześwięcę cię!! Napisz coś. Ja czekam sad.gif i nic buuuuuuuu. Ja chce fica ja chce fica. Raczej ładnie poproszę. Psychopatko czy możesz coś skrobnąć dla wygłodniałych wilków?? Plisssssss zelka2.gif


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 22.04.2003 21:10
Post #124 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Taj pewnie ze skrobnie ona nas tak nie zostawi biggrin.gif


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 22.04.2003 21:37
Post #125 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



A macie! Totalna zalamka... niewykonczony, niedorobiony i wlasciwie bezsensowny part... i nie zaczynac czytania zanim krzakow nie usune!!!!



Aria szybko zjadła śniadanie, a jej spojrzenie powędrowała ku czystemu odzieniu, leżącemu na krześle obok. Czyli ktoś pomyślał by uprać te zniszczone szmaty... Lekko zdziwiona i mile zaskoczona szybko ubrała się i postanowiła bliżej przyjrzeć się pokojowi, w którym miała spędzić kilka najbliższych nocy. W jego rogu stało duże, drewniane biurko. Aria podeszła bliżej i przesunęła dłonią po chropowatym blacie. Nie powinna go dotykać... ten mebel pewnie skrywa własność Szakala. Doskonale pamiętała zasady moralne wpajane jej w dzieciństwie - nie wypada grzebać w cudzym mieniu. Wiedziała jednak, że zakazany owoc najlepiej smakuje. Tym bardziej , że ten strażnik intrygował ją od samego początku. Przez chwilę miała ogromną ochotę otworzyć stara szufladę i przekonać się co jest w środku.
- Dzień dobry, jak samopoczucie?
Podskoczyła pod wpływem znajomego głosu strażnika. - Dziękuję, dobrze... - wyjąkała.
- Doskonale, przyszedłem sprawdzić czy wszystko w porządku. i chyba znalazłem ci zajęcie.
- Słucham - otworzyła szerzej oczy.
- Pracę... za darmo w tym mieście nie dostaniesz konia, a chyba nie chcesz tu zostać na zawsze? Nawet gdybyś miała taki zamiar, to jednak lepiej żyć własnym kosztem - wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Och...tak.. - Aria poczuła, że się rumieni. - Oczywiście... chcę pracować, ale co do kosztów, to naprawdę nie musisz mi pomagać bo...
- Dobrze, dosyć - przerwał jej stanowczo. - Przecież nie mogłem cię zostawić przed tą stajnią. No ale wracając do tej pracy - ciągnął - pewien człowiek mieszka na końcu miasta , potrzebuje kogoś do posprzątania domu. Bo... chyba Ty umiesz sprzątać? - zapytał nieco ironicznie. Aria pokiwał spiesznie głową. Co prawda zawsze miała służbę, ale nie chciała wyjść przed Szakalem na osobę posiadającą dwie lewe ręce.
- Doskonale... Od czasu gdy żona mu choruje, cały dom ma na głowie i nie daje sobie rady. Dom jest duży, ale stary gospodarz ma hojne serce i dostaniesz sporo błyszczących monet za doprowadzenie wszystkiego do ładu. Tym bardziej po tym jak opowiedziałem mu, że to tobie zabili konia... Zawszy był wrażliwy na krzywdy zwierząt i kobiet. - Mówił Szakal, podchodząc do biurka i przekręcając klucz w zamku szuflady, która wcześniej tak intrygowała Arie.
- Jutro tam pójdę...- powiedziała jąkając się lekko.
- Jutro? Świetnie! To naprawdę dobra okazją. W tym mieście nie znajdziesz stałej pracy, musisz zadowolić się takimi jednorazowymi zajęciami. Pójdziesz z Nergai, to ta dziewczyna, która już pewnie powiedziała ci, że przez jakiś czas tutaj pomieszkasz.
Aria domyśliła się, że Nergai to ciemnowłosa służąca.
- A ty gdzie będziesz mieszkał przez ten czas? - Zapytała czując, że znów się rumieni.
- Mam trochę możliwości - po jego twarzy przeszedł dziwny cień. - A tak na marginesie... - podszedł do niej bliżej. Aria poczuła dziwne ciarki, które objawiały się zawsze gdy ten mężczyzna był tak blisko.
- To ci się przyda. - Wyjął zza pasa podłużny sztylet i podał dziewczynie. Aria niepewnie chwyciła broń i wbiła zdziwione spojrzenie w Szakala.
- To na wypadek jakby znów cię ktoś napadł, a Pantery nie było w pobliżu...
- Ach... dziękuję - Aria z niemałym podziwem spoglądała na sztylet , który właśnie stał się jej pierwszą bronią.
- Spotkamy się na kolacji. Posiłki są na dole, wspólnie z resztą mieszkańców. Trochę dziwne towarzystwo i trzeba się do nich przyzwyczaić. - rzucił Szakal i skierował się ku drzwiom.
- Poczekaj chwilę! - zatrzymał go przy samym wyjściu, odwrócił się niepewnie i spojrzał na nią tymi dziwnymi oczami.
- Chyba... chyba powinnam podziękować - teraz jej policzki było szkarłatnej barwy. Nigdy nie musiała dziękować ludziom za łaskę i dziwnie się przy tym czuła.
- Od początku ciągle mi pomagasz, a ja... ja nie nawet nie wiem jak bym mogła się odwdzięczyć - głos jej się załamał. Poczuła, że to co mówi brzmi żałośnie. Opuściła głowę, starając się by nie dojrzał jej wstydu. Szakal natomiast stał nie ukazując żadnych uczyć, odezwał się dopiero po chwili.
- Jeszcze znajdzie się okazja do odwdzięczenia się - rzekł z uśmiechem i wyszedł zamykając za sobą drzwi. Aria jeszcze chwilkę stała wpatrzona w nóż, który właśnie otrzymała.



Około dziewiętnastej, służąca zawiadomiła Arie o kolacji. Dziewczyna zeszła po drewnianych schodach do dość dużego salonu. Na drżących nogach podeszła do podłużnego stołu. Uwagę dziewczyny przykuła para dość sędziwych tęgich ludzi. Aria pomyślała, że to pewnie właściciele tego domu. Z trudem zdołała wykrztusić kilka słów przywitanie i usiadła w najbardziej oddalonym miejscu. Jakiś mężczyzna o wyłupiastych oczach zmierzył ją nieprzychylnym spojrzeniem. Ku swemu zdziwieniu nie dojrzała nigdzie Szakala. Pomyślała, że pewnie się spóźni. Jednak gdy nie zjawiał się dłuższy czas zrozumiała, że wcale go nie ujrzy.
- Przepraszam pana - zwróciła się od mężczyzny siedzącego obok.- Czy będzie dziś Pan Tiran na kolacji?
W odpowiedzi pokręcił głową - Raczej wątpię, on rzadko tutaj bywa. Ma pewnie setki innych spraw na karku.
Aria westchnęła lekko, w głębi serca poczuła znów dziwny zawód.
Zjadła więc szybko i jak najprędzej opuścić salon. Źle się czuła w gronie nieznanych jej ludzi. Robiło jej się ciężko na sercu gdy myślała o tym, że przed nią kolejny samotny wieczór. Sam na sam z własnymi rozterkami ... miała tego szczerze dosyć. Pochłonięta własnymi myślami, potknęła się o wystający stopień w pustym korytarzu.
- Patrz pod nogi - usłyszała przepełniony ironią głos, podobny do prychnięcia kota. Aria spojrzała w kierunku, z którego dobiegał i ścisnęła nerwowo wargi. Ciemnowłosa służąca stała oparta o poręcz schodów. Aria poczuła niesmak na sam jej widok. Brudna potargana sukienka, ze stanowczo za głębokim dekoltem i poplamiony fartuch nadawały dziewczynie odstraszający wygląd.
- Już się za nim stęskniłaś? - zapytała jadowicie, powoli podchodząc do Ari.
- O czym ty mówisz - rudowłosa pokręciła głową. Nergai wyszczerzyła swoje białe zęby w ironicznym uśmiechu.
- Nie widzisz go przez kilka godzin i już wypytujesz? Czyżbyś nie potrafiła sobie bez niego poradzić? Czy może.. - jej usta zbliżyły się do ucha Ari. - Czy może nie potrafisz wyrzucić z pamięci tych pięknych brązowych oczu?
Aria odepchnęła ją od siebie.
- Odczep się! Czego chcesz?
Ciemnowłosa parsknęła wulgarnym śmiechem.
- Liczysz, że zauroczysz go tym wiotkim, bladym ciałem? Przecież ty pewnie nawet kochać się nie umiesz ...
Aria nie wytrzymała, nikt nie będzie jej obrażał, a tym bardziej jakaś służka. Zamachnęła się by uderzyć ją w twarz, ale ciemnowłosa złapała ją za nadgarstek.
- Jeszcze raz podniesiesz na mnie rękę, a pożałujesz, przysięgam! - warknęła przyciągając ja bliżej siebie. - Myślisz, że jesteś kimś lepszym, bo pochodzisz z jakiejś szlachetnej rodziny? W tym mieście pochodzenie się nie liczy... Uważaj, bo śmierć lubi zgarniać takie jak ty - zmrużyła swe przepastne, czarne oczy. Aria spoglądała na nią w milczeniu.
- Czy ty mi grozisz?- wydusiła wreszcie z siebie, próbując wyszarpać ramię. Ciemnowłosa nie zdążyła jej odpowiedzieć, bo przeszkodził jej głos pana domu: - Nerai gdzie jesteś? Ktoś chyba musi posprzątać!
Kobieta niechętnie puściła nadgarstek Ari i niczym zjawa zniknęła w ciemności korytarza.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

15 Strony « < 3 4 5 6 7 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 15.05.2025 16:05