Miasto Cieni [NK], zostaje w LW
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Miasto Cieni [NK], zostaje w LW
Tajemnicza |
![]()
Post
#176
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 385 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Tureeeek/Poznań Płeć: Kobieta ![]() |
Ha! Wiedzialam, żę to bedzie Szakal
taki inny. Dobra jestem. Hheheheheh^^Świetne!! Nie widze błędów
chociaż Ikar zawsze coś wyskrobie
![]() ![]() -------------------- |
Mara |
![]()
Post
#177
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 485 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Słupsk ;D ![]() |
Heh...ja go lubie ale troche mniej...
![]() ![]() -------------------- 'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;* Give me a whisper And give me sigh Give me a kiss before you tell me godbye Don't you take it so hard now And please don't take it so bad I'll still be thinking of you And the times we had ... Baby 'Don't cry' Guns N'Roses "Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym" |
Anka |
![]()
Post
#178
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 12 Dołączył: 14.04.2003 ![]() |
Nie muszę chyba pisać, że fick jest
naprawdę dobry. Strasznie wciąga, chciałam przeczytać jeden part i koniec,
ale nie mogłam. Ile jeszcze częsci planujesz? Zostań pisarką, całe forum
kupi Twoje książki
![]() ![]() |
Psychopatka |
![]()
Post
#179
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Duuuzo czesci... mam a lot of pomysly w
glowie... wiec jeszcze troche Miasto Cieni pociagnie na tym forum... chyba
ze mi sie pisac odechce, np. tak jak dzis...wtedy nie wiem jak to bedzie.
-------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Cornelia |
![]()
Post
#180
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 111 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: się biorą dzieci? Płeć: Kobieta ![]() |
Psychoptako, ty nas nawet tak nie
strasz! Nie wyobrażam sobie, że mogłabyś, od tak sobie,przestać pisać
![]() Wiedziałam, że to Szakal ![]() Jest fantastycznie. Naprawdę się nie mogę doczekać nexta. ![]() -------------------- brak interesującej sygnaturki
|
Psychopatka |
![]()
Post
#181
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Korzystajac z nieuwagi rodzicow dostalam
sie do netu... oni swiruja z tymi egzaminami... grrr. NIe mam next parta ale
mam jeszcze jeden bonus =) ostatni , tym razem speszlaj for Villemo... i
tak dalej nie wiem co ona w tym facecie widzi =) Pozdro
KLIKAJ TUTAJ troche przypomina trupa ... ale tak wlasnie wyglada =) dobra dosc bonusow... to nie forum rysunkow tylko fickow, ide. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Mya vel. Angelina |
![]()
Post
#182
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 4 Dołączył: 14.04.2003 Skąd: Z awersji Psyche do własnego JA ![]() |
Talent plastyczny to masz fenomenalny
dziewczyno!
Co do ficka to już inna sprawa....błędy błędami zresztą nie chce mi sie ich szukać bo inni mają do tego można by rzec prawdziwy talent....tylko czegoś mi w tym opowiadaniu brakuje. Nie pytaj mnie tylko czego bo naprawdę nie wiem, choć próbowałam do tego dojść. Czuję jakis niedosyt jak czytam twoje dzieło.Może to fabuła?...jak do tego dojde to na pewno napiszę! Na razie życzę weny i powodzenia na egzaminach! ![]() -------------------- I`m a bitch, I`m a lover
I`m a child, I`m a mother I`m a sinner, I`m a saint I do not feel ashamed I`m your hell, I`m your dream I`m nothing in between... |
Psychopatka |
![]()
Post
#183
|
||
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Cos w tym jest ... myslalam, ze to moje odczucie, ze czegos tutaj brak... wiesz czasami autorzy maja dziwne podejscie do swoich opowiadan=) Ale widze, ze sie nie myle tym razem...skoro ty tesh masz podobne wrazenie... Jak to czytam to wydaje mi sie, ze cos jest nie tak... i za cholere nie moge wylapac co =( =( =( Pozdrawiam. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
||
Psychopatka |
![]()
Post
#184
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Pantera siedział na niewielkiej skale,
tej samej, na której po raz pierwszy ujrzała go Aria. Krople krwi z
rozciętej rany kapały powoli - Pac.. pac...
Na jasnym kamieniu pojawiały się czerwone plamy. Wpatrywał się w nie ze zmarszczonym czołem, w dłoni wciąż ściskając sztylet dziewczyny. Nie ból teraz przeszkadzał mu najbardziej. Gorsze dla niego było to, że tak wielu spraw nie potrafił pojąć. Nie rozumiał dlaczego ta rudowłosa istota go zraniła... przecież nie chciał jej zrobić krzywdy. Żadne zwierze nie atakuję bez powodu... Jego umysł na próżno próbował nadać sens ludzkim działaniom, z którymi się spotykał. Zawsze gdy starał się do nich zbliżyć, uciekali z krzykiem, bądź co gorsza zmuszali jego do ucieczki gradem strzał albo ostrymi kamieniami. Wtedy też nie rozumiał czemu bije z nich taki gniew. Może sposób myślenia Pantery byłby inny, gdyby nie spędził większości życia w samotności, wśród dzikich zwierząt i mrocznego lasu. Z czasem zaczynał coraz bardziej upodabniać się do rdzennego mieszkańca puszczy. W mieście uważano go za dziwaka lub wariata, dziwiono się, że potrafi władać ludzką mową. Pantera miał świetny zmysł słuchu, dogadywanie się ze zwierzętami nie sprawiało mu najmniejszego kłopotu, więc czemu miałby nie zrozumieć ludzi? Poza tym w jego pamięci zakodowały się wspomnienia z odległej przeszłości, kiedy to używano tego dziwnego języka wkoło niego. W tym momencie w umyśle tego czarnowłosego, chudego mężczyzny pojawiło się jedno, mocne postanowienie - nigdy więcej nie zbliży się do tych istot. Czuł, że nie należy do ich świata i mimo, że tak bardzo go intrygowały nie miał zamiaru ryzykować kolejnymi ranami. Aria leżała w miękkim łóżku, z oczami wbitymi w sufit. Nie zjadła dziś kolacji, była za bardzo zdenerwowana. Cały incydent z Panterą całkowicie wyprowadził ją z równowagi. Była pewna, że zakończy swoje życie na tej ciemnej ulicy, rozerwana przez niego na strzępy... myliła się. To ona okazała się tą, która zaatakowała. Wmawiała sobie przez cały czas, że działała w obronie własnej, że chciał jej zrobić krzywdę. Ale cichutki głosik w głowie szeptał coś innego. Teraz jedynym jej marzeniem było nie spotkać nigdy więcej tych olbrzymich, zielonych oczu. Wciąż widziała jego spojrzenie. Spojrzenie pełne zdziwienia i niemego wyrzutu. Trudno powiedzieć jak Aria by się poczuła, gdyby znała rozterki Pantery... Jednak nie miała pojęcia, że ból o wiele większy niż rana na piersi, sprawiła mu całkowita utrata zaufania do ludzi. Wiedząc o tym, poczułaby się pewnie jeszcze gorzej. Bowiem rudowłosa mimo całej niesprawiedliwości i zakłamania z jakimi spotkała się w swoim niedługim życiu, pozostała wciąż tą samą, naiwną i wrażliwą dziewczynką. Dziewczynką, która stara się bawić w dorosłą kobietę, a im dalej się w ta zabawę zapędza, tym bardziej odczuwa fakt, że jest tylko zwyczajną, szarą osobą i żadne szlacheckie tytuły nic nie dadzą jej w tym mieście. Nawet zwykła służka może nią pomiatać, a to że ma gdzie spać, zawdzięcza życzliwemu strażnikowi. Ta myśl bezsilności całkowicie ją podłamała. Skuliła się i przymknęła powieki aby usnąć. Jednak przeszkodziły jej głosy dochodzące z korytarza. Aria przez chwilę nie zwracał na nie uwagi. Jednak gdy głosy stały się głośniejsze, postanowiła sprawdzić co się dzieje. Powoli wstała i podeszła do drzwi. Rozchyliła je delikatnie. Przez niewielką szparę widziała trzy postacie. Jedną był jasnowłosy Artreus, w drugiej rozpoznała tęgiego pana domu, trzecią osobą, najbardziej schowaną w cieniu, okazała się Nerai. Aria nie miała zamiaru ich podsłuchiwać. Jednak słowa, które usłyszała sprawiły, że nie mogła, bądź nie chciała się ruszyć z miejsca - Szakal nie jest naiwnym szczeniakiem... to ostatnia osoba, która dałaby się zwieść czartom - rzucił oschle gospodarz domu. - No nie wiem. Miał być wczoraj na kolacji... nie było go. Dziś nie pokazuje się cały dzień... to podejrzane, teraz nikt nie włóczy się po nocach. Po tym wypadku każdy boi się wyjść z własnego domu - Artreus mówił spiesznie i nerwowo. - Widać Szakala nie dręczą nieuzasadnione obawy - warknęła Nerai. - Czasami znikał na kilka dni. Nie sądzę, że cos mu się stało. - Skąd wiesz?- wtrącił się znów Artreus - może zło zauważyło, że Szakal stara się je wywęszyć i postanowiło go załatwić? - Przestań krakać! - głos gospodarza domu był podniesiony. - Tiran to jedna z nielicznych osób, które nie dały się zwieść całej tej panice... Jego brak nie byłby nam na rękę. - To wszystko przez ta rudą - warknęła Nerai - od czasu gdy się tutaj pojawiła, mamy same kłopoty. - Co ty gadasz? - prychnął Artreus - co ona może mieć z tym wspólnego? - Tego nie wiem, ale daję głowę, że to jakaś wiedźma. Trzeba ją stąd jak najprędzej wykurzyć... - Och Arti nie słuchaj jej! - zaśmiał się pan domu - Nerai jest przewrażliwiona. Znienawidzi każdą kobietę, która zbliży się do Szakala choćby na krok... jest po prostu chorobliwie zazdrosna. W tym momencie Nerai fuknęła wściekle i spływając ognistym rumieńcem, szybko zbiegła po schodach, znikając im z oczu. Aria nie przysłuchiwała się dalej rozmowie. Zamknęła cicho drzwi i osunęła się ma ziemię. "Czyli on jest kolejną ofiarą " - dzwoniło jej w głowie. Świadomość, że Szakala mogło spotkać to co tego chłopca ze stajni, przyprawiała ją o dreszcze. Nie chciała myśleć co by się z nią stało bez jego pomocy. Pewnie gdyby się za nią nie wstawił, zostałaby stąd wygnana... a na tej suchej równinie czekałaby ją tylko śmierć. Jednak mimo wszystko nie o siebie bała się najbardziej. Bała się o niego... o tego przystojnego, życzliwego mężczyznę. Mężczyznę, do którego chyba każdy czuł sympatię. Poczuł się winna... może zło chcę dosięgnąć ją? A on jej pomaga, więc najpierw zniszczy jego. Zaczęła wyrzucać z siebie te ponure myśli, co okazało się niezwykle trudne. Zawsze gdy człowieka coś dręczy, nadchodzą te najokropniejsze przeczucia. Jakby siłą chciały wyssać z serca wszystko co optymistyczne. Aria doznawała teraz takiego uczucia. Zdawało jej się, że wszystko coraz bardziej blednie, że jej życie z czasem staje się coraz większym koszmarem. Długo płakała tej nocy, nękana obawami i sprzecznymi myślami. Po bolesnym rozstaniu z pierwszą jej mi miłością, jaką był Reid, dziewczyna postanowiła, że nigdy już nie zaufa żadnemu mężczyźnie. Ku ironii, jej naiwne, dziewczęce serce przepełnione było bezgraniczną ufnością do osoby, za sprawą której spotkać ją miał okrutny los. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Villemo |
![]()
Post
#185
|
Unregistered ![]() |
pozniej napisze cos wiecej bo mi emma
`maczosa zabierze...
super po prostu=) |
Mara |
![]()
Post
#186
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 485 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Słupsk ;D ![]() |
No ja czytałam...ale jak an Ciebie to za
dużo uczuć włożylas...
![]() ![]() -------------------- 'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;* Give me a whisper And give me sigh Give me a kiss before you tell me godbye Don't you take it so hard now And please don't take it so bad I'll still be thinking of you And the times we had ... Baby 'Don't cry' Guns N'Roses "Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym" |
Padma Patil |
![]() ![]()
Post
#187
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 24 Dołączył: 21.04.2003 ![]() |
A ja zauważyłam jeden błąd. Jedna litera
źle
![]() ![]() ![]() |
Silda |
![]()
Post
#188
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 58 Dołączył: 05.04.2003 ![]() |
co Ty kombinujesz? =) zżera mnie ciekawość.
a, i Pantera, niezły z niego men, lubię bladych =)
hm.. błędów jako takich nie ma, nic nie zaburza przejrzystości. =) -------------------- sekai no hatemade
|
Villemo |
![]()
Post
#189
|
Unregistered ![]() |
no, mój rzemieśniku kochany, napiszę teraz
coś więcej.
w kilku miejscach jak zwykle przecinki, ale naprawdę da się to znieść. nie wiem czemu, na rysunkach i w twoich ficach bardziej podobają mi się faceci...nie wiem czemu [asz ten maczos pantera...asz asz asz **]. Pokazałaś klasę, uczucie tego niedostyku raczej nie daje o sobie znać. chociaż może za mało poetycznych :"D porównań? brawo =) |
Psychopatka |
![]()
Post
#190
|
||
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
co to znaczy za duzo uczuc jak 'na mnie"? wlasnie to mnei wkurza... jak ktos mnie chce szufladkowac do czegos... pisalam wczesniej nieco oschle bo po prostu takie bylo zalozenie... jestem fankaprzedstawiania uczuc, wiec nie dziwcie sie, ze bedzei ich duuuzo.... To cale opowiadanie oparte jest na uczuciach. Villemo... bo ja nie wiem czemu ale po prostu faceci lepiej mi wychodza bo bardziej sie staram =) baby są głupie =) -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
||
Mya vel. Angelina |
![]()
Post
#191
|
||
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 4 Dołączył: 14.04.2003 Skąd: Z awersji Psyche do własnego JA ![]() |
To uczucie to ja akurat dokładnie znam. Dzięki niemu mam na kompie kilka opowów które nie wiadomo czy kiedykolwiek dojrzą światło dzienne bo też im czegoś brakuje. Po kolejnym parcie jakby mi się już nieco rozjaśnia co do twojego ficka. Jeszcze jednak troche się z tym prześpię jak to mówią i może będziesz miała ze mnie jakiś pożytek. ![]() -------------------- I`m a bitch, I`m a lover
I`m a child, I`m a mother I`m a sinner, I`m a saint I do not feel ashamed I`m your hell, I`m your dream I`m nothing in between... |
||
Tajemnicza |
![]()
Post
#192
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 385 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Tureeeek/Poznań Płeć: Kobieta ![]() |
Psycho, brakuje mi jednego przecinka ale to
jest szczegol. Bardzo dobrze opisałaś uczucia. Stwarzają one taką prawdziwą
"tarczę" człowieka. Czyta się lekko i zwiewnie
![]() ![]() ![]() -------------------- |
Sir Momo Mumencjusz Mum |
![]()
Post
#193
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 154 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: z Warszawy ![]() |
[klask, klask, klask]
Budujesz atmosferę, budujesz. Parcik jak zwykle świetny. Dodaj jeszcze
trochę Pantery - ale tak jak uznasz za stosowne. Ze specjalistką dyskutować
nie będę. Czekam na parciocha i na Panterę
-------------------- W imię Moda, bezczelnym nabijaczom wieczny przynosimy odpoczynek! Amen.
jam ci on gdyżeś aniele wzbił się księżyc świeci w jeziorze pluskają ryby i do tego wcale idę i widzę i słyszę i tak dalej bo w końcu zaiste przeszłość przepowiedziana przeznaczeniem jest zawsze ten obcy co jeździł koleją w armacie widziany huk raz za razem niby on nie ja wy amen To ja ^^ |
Sumiko |
![]()
Post
#194
|
![]() >>blondynki są głupie.<< Grupa: czysta krew.. Postów: 876 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: z dupy. Płeć: Mężczyzna ![]() |
No kurczę nie chcę tu zaśmiecać topicku
niepotrzebnymi komentami, ale heh... obiecałaś mi to wszystko razem
przysłać, albo chociaż dać na stronę to sobie ściągnę. Sorki za tyle
kłopotu, ale nie czytałam na bierząco i się pogubiłam... =( a przeczytać
bym chciała całość.
-------------------- dupa.
|
Eire |
![]()
Post
#195
|
![]() Kafel Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 12 Dołączył: 09.04.2003 ![]() |
przeczytałam to całe wszystkopod rząd.
wydało mi się to bardzo dobre. zaczęłam czytać coś innego, co można by uznać
za dobre. ale po przeczytaniu tego ficka nie wydawało mi się to juz
interesujące. to jest dowód, że tejn fick ma swoją klasę. ktoś zauważył to
już - świetnie opisujesz facetów i robisz z nich intrygujące postacie. i
wreszcie uczucia - to jest coś co bardzo lubie czytać.
|
alchemiczka |
![]()
Post
#196
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 98 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: z lochów Płeć: Kobieta ![]() |
Szakal jest wspaniały!
-------------------- Myśka (31-05-2003 12:35): Hazel, legendo forum..((; (...) i erotycznych snów [z udziałem dementiego^^] (...) - o to im chodzi, Dem? Ja też w ogóle tego nie rozumiem |
Psychopatka |
![]()
Post
#197
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Kolejna część... nawet przyjemna =)
Krótko bardzo... nie mam głowy do pisania, tzn mam... ale jakoś sztywno mi
idzie, a nie chcę zmaścić. Macie wiec malutki parcik.
Miłego czytania i proszę o komenty Podczas gdy Aria niemal odchodziła od zmysłów z niepokoju, Szakal siedział na pozłacanym tronie w mrocznym podziemiu. Tron ten znajdował się tuż pod krwawym posągiem boga i był zapewne tronem niezwykłym, może nawet tronem świętym, lecz na pewno nie przeznaczonym dla osoby Szakala. Mężczyzna wyglądał jak obrazek, żywcem wyjęty z groteskowej książeczki, ośmieszającej wszystko co jest darzone czcią. Rozparty wygodnie, wyciągnął długie nogi i gryzł jakby nigdy nic dyniowe pestki, których skorupki lądowały na kamiennej posadzce. Wiele lat minęło od tamtego dnia. Dnia kiedy to z własnej woli stał się sługą boga Varina, pana cieni i wszelkich demonów, bóstwa potężnego, które zyskiwało coraz więcej oddanych zwolenników na tych ziemiach. Ukryci pod czarnymi szatami kapłani, byli jedynymi mieszkańcami tej podziemnej twierdzy, odbudowanej przed laty, aby ukazać, że nie zapomniano tutaj o swym mrocznym władcy. Sługami Varina byli potężni magowie, lub po prostu zwyczajni kapłani, a prócz nich ktoś jeszcze - Szakal. Mimo tego, że chyba najrzetelniej wykonywał swe obowiązki, nie czcił Varina nigdy. Wręcz przeciwnie... kpił z niego. Kpił z wszystkiego i wszystkich wkoło. Wystarczała mu świadomość tego, że musi wykonywać swoje ponure zadanie. Zadanie, którym było zdobywanie ofiar, przeznaczonych do złożenia demonicznemu bóstwu. Szakal z funkcji tej wywiązywał się doskonale. Ukryty pod postacią strażnika o wyglądzie Miguela vel Tirana, jakim był niegdyś, zyskał zaufanie i otwarte pole do manipulowania ludźmi... do manipulowania uczuciami. A zdolność tą opanował doskonale. Trudno było uwierzyć, że stworzenie, które właściwie pozbawione było wszelkich skrupułów i delikatności , w czasie kilku sekund potrafiło wycisnąć łzy z oczu gbura lub wzbudzić śmiech załamanej wdowy. Istota umysłu była czymś, co Szakal opanował do perfekcji... Opanował w czasie długich lat w mrocznej pustce. Lat w czasie, których powoli z człowieka przekształcał się w bestię, stworzoną do jednego celu - zabijania. A teraz siedział spokojnie i gryzł pestki... Drzwi komnaty otworzyły się z nieprzyjemnym skrzypnięciem, po twarzy Szakala przeszedł uśmiech, uśmiech pozbawiony wesołości, uśmiech ostry i bezwzględny jak ostrze noża. Bursztynowe oczy zmrużyły się lekko, przyglądając postaci, która stanęła w ciemnej komnacie. Postacią tą był mężczyzna odziany w czarne szaty. Miał ciemne ulizane włosy, które teraz pogładził nerwowo. - Widzę, że twoje ciało rozkoszuje się wypoczynkiem... w miejscu raczej do tego nie przeznaczonym - rzucił z sarkastycznym uśmiechem na wąskich ustach. - No i co z tego? - Och nic... nic prócz tego, że przychodząc się modlić, widzę demona na świętym Tronie Varina- syknął zjadliwie. Szakal zaśmiał się obnażając zęby. - Za wysoko mnie cenisz, nazywając demonem...Gdybym nim był, zabiłbym cię dawno temu , mój drogi Oterio. Kapłan mruknął coś niezrozumiałego pod nosem. Znał doskonale posępne i przepełnione cynizmem oblicze Szakala, a mimo to nie czuł specjalnej obawy w tej chwili. - Myślałem, że może trochę szacunku pomogłoby twojej udręczonej duszy. - Nie mam duszy... - Och... kiedyś pewnie miałeś. Może cos pozostało, jakaś nikła namiastka. Więc szacunek naprawę nie mijałby się z celem. Szakal sprawnie zeskoczył z tronu. Spoglądał na kapłana z lekkim rozbawieniem, po czym odwrócił się od niego plecami i ruszył wzdłuż rzędu czaszek, ustawionych na podeście po obu stronach posągu. Wiele z nich było poobijanych, lub dziwnie zniekształconych, co wskazywało na niezbyt lekką śmierć tych ludzi. - Trochę szacunku? - warknął podnosząc jedną z nich, w której brakowało sporej części skroni. - Czy jej właściciel miał "trochę szacunku" ? Kto to w ogóle był? Jakiś wasz przyjaciel, którego żywcem oskalpowaliście w przypływie gniewu? Czy może ta śliczna dziewczyna, której zmiażdżyłem kark jakiś czas temu? Podobała ci się Oterio... widziałem twój wzrok jak umierała. Kiedy jęczała w bólach, jak oni wszyscy zresztą... - dodał beznamiętnie, przerzucając czaszkę do drugiej dłoni. - Myślałem, że po ostatniej rozmowie z Rangh'em trochę zmieniłeś swe postępowanie. Widzę, że się myliłem. Mistrz znów będzie musiał dać ci kilka lekcji - rzekł oschle kapłan. Szakal dopiero teraz przestał się uśmiechać. Po jego twarzy przeszedł cień gniewu. - Chyba, że gustujesz w bólu - dodał Oterio z pokrętnym uśmiechem. W tym momencie w sali rozległ się odgłos pękających kości. To Szakal cisnął czaszkę pod nogi kapłana z taką siłą, że roztrzaskała się w kawałki. - Będę gustował w twoim bólu... kiedy żywcem wyrwę ci serce - warknął i szybkim krokiem ruszył ku wyjściu. - Masz wybitny talent do dwóch rzeczy. Do płaszczenia się przed Rangh'em i do wywoływania u mnie mdłości- rzucił na odchodnym i zniknął w ciemnościach. Oterio stał jeszcze chwilę wpatrzony w rozbitą czaszkę, jakby zastanawiając się nad czymś usilnie. Rozmyślanie to przerwał mu jednak dotyk czyjejś dłoni. Odwrócił się błyskawicznie. Tuż za nim stał siwowłosy Rangh. - Mistrzu ja... - Szakal jak sądzę...- odpowiedział cichym głosem, przyglądając mu się uważnie. - Jest całkiem bezkarny. Czasem aż nie chcę mi się wierzyć, że jest po naszej stronie - syknął czarnowłosy kapłan z lekką goryczą. Rangh uśmiechną się blado. - Póki w jego sercu jest gniew i nienawiść jest nasz... Zaczniemy się martwic, kiedy tego zabraknie. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Nietoperka |
![]()
Post
#198
|
![]() Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 4 Dołączył: 10.04.2003 ![]() |
no dobra - chyba czas się ujawnić i
tutaj...
![]() Opowiadanko całe jest super - wciąga, zapiera dech w piersiach i uzależnia... jak tylko przeczytałam pierwszego parta, wiedziałam, że pierwszą rzeczą jaką będę robić po wejściu na forum, to zobaczyć czy nie ma nic nowego w "Mieście Cieni" ... ![]() W ostatnim parcie jest kilka literówek (np. szacunki - zamiast szacunku), ale myślę, że to wynik przemęczenia i przyzwyczajenia się oczu do tekstu... ![]() Resztę błędów wyciągnie Ikar, bo już widzę, że parta czyta i pewnie za chwilę bedzie komentował ![]() Już czekam na dalsze części... Pa ![]() -------------------- "Rozłąka osłabia mierne uczucia, a wzmaga wielkie,
jak wiatr gasi świecę, a rozpala ogień ... " ../-.-/.-/.-.// -.-/---/-.-./..../.-/--// -.-./.././// |
Silda |
![]()
Post
#199
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 58 Dołączył: 05.04.2003 ![]() |
hmm.. trochę się tutaj zamotałam, nie do
końca rozróżniłam, do kogo należała wypowiedziana kwestia w dialogu. w
ogóle, było mało konkretów. chwilowy spadek formy.. mam nadzieję, że nie na
długo =)
-------------------- sekai no hatemade
|
Mara |
![]()
Post
#200
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 485 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Słupsk ;D ![]() |
Nom...no to miał byc przyjemny part?
![]() ![]() -------------------- 'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;* Give me a whisper And give me sigh Give me a kiss before you tell me godbye Don't you take it so hard now And please don't take it so bad I'll still be thinking of you And the times we had ... Baby 'Don't cry' Guns N'Roses "Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym" |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 21:28 |