Miasto Cieni [NK], zostaje w LW
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Miasto Cieni [NK], zostaje w LW
Syriiuszka |
![]()
Post
#276
|
![]() Laska Szatana XD Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 643 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: z nienacka. Płeć: Kobieta ![]() |
- Mój Boże... - jęknęła Syriiuszka
podczas czytania trzeciej strony - Ile jeszcze?! hm... Dobra, narazie
moje obserwacje do końca trzeiej strony... "Pantera" to w
porównaniu z "szakalem" dosyć płytki nick - albo tak mi się
przynajmniej wydaje... szakal brzmi hm... bardziej interesująco =D. Ech...
(westchnienie) dobra, 4 strona... a wiesz co, Psycho? Mi tam absolutnie nie
przeszkadza duża ilośc dialogów, wręcz przeciwnie bo ja dialogi uwielbiam
=D
heh, wiem, że jestem boska, bo nawet komenty czytam więc... powiem że w Panterze to własnie oczka są najfajniejsze =D (strona 4, dialog Dark Lady - psycho =D ) Gishes.. kolejny part... miałam iść do lekarza dzisiaj ==" Chyba mi się to nie uda =D Ech... strona piąta ==" Wiesz co? Nie podoba mi sie że Szakal za nią wyleciał. Ja chcę żeby on był zły. Ja chcę żeby to on pozabijał te koniki!!! (bunt =D) To na pewno on! "Aria zatrzymała się przy płocie za stajnią i padła na kolana wymiotując. " <-- uch, jak romantycznie =D "- Czemu tak na mnie patrzysz?! Czego u licha chcesz?! Też uważasz, że jestem wiedźmą?! - Wybuchła, uderzając pięściami w jego pierś. - Uch... jesteś taki sam jak oni wszyscy, taki sam - syczała wściekle - Taki jak każdy mężczyzna! Co wy o mnie możecie wiedzieć?! Dla was zawsze byłam tylko zabawką, podłe potwory! " <-- psycho, to jest normlanie telenowela.... "W tym momencie Szakal złapał ją za nadgarstki." <-- a nie mówiłam? =D "Oparła się o pierś mężczyzny" <-- PSYCHO! To czytają DZIECI!!! "Aria obudziła się czując, że leży w jakimś miękkim, ciepłym łóżku. " <-- no bez przesady... ==" że niby co ona robi w jego łóżku? =D dobra, już kończę =D A i tak uważam że ta służąca jest płatną dzi.. znaczy panią do towarzystwa szakala =D. Czytamy dalej, kolejny part... och! 6 strona! Dobra, połowa już za mną... i nie mówiłam? Ta służąca jst zazdrosna.. haha, jestem genialna =D Psycho... ja chcę więcej pantery ==" "no moja kochana, przeczytałam...a gdzie więcej o Panterze? XD jesteś b.dobrą pisarką, systematyczną i w ogóle...chylę czoła. na razie nie zauważyłam, czegoś do zaczepienia sie...bravissimo. [villka spada robic nowy lay] Daj więcej o Panterze, blagam cieeeee..." <-- o właśnie, zgadzam sie z Villemo =D Ja chcę panterę =D "- Jeśli ja jestem dziwna, to jak nazwać ciebie?- warknęła pod nosem. " <-- kie kie... ale tekst =D Bu.. ta wredna jędza skaleczyła moje panterę... T T kolejna strona... jee... znowu ten szakal, cały czas szakal, ja chcę panterę! szakal jest gupi ==" HA! Wiedziałam że to on zabił konie.. ja jestem jednak genilna =D Strona 8. JEST! PANTERA! (Siris czyta) "- Och Arti nie słuchaj jej! - zaśmiał się pan domu - Nerai jest przewrażliwiona. Znienawidzi każdą kobietę, która zbliży się do Szakala choćby na krok... jest po prostu chorobliwie zazdrosna. " <- wspominałam już, że jestem genialna? strona 9. No kiedy wreszcie bęzie Pantera.. T T Stronka 10 ==" Jeest =D Uch uch =D Kocham takie party.. ja chcę jeszcze! Jak teraz walniesz mi szakala, co zapewne zrobisz, to zwariuję ==" JEST! pantera! Dziękuję Psycho =D Dobra, ja chcę dalej... i chcę... chcą żeby Pantera pocałował tą laskę.. tak =D Dokłądnie tego brakuje mi do pełni szczęścia =D Cp kryć, ffick genialny... -------------------- ![]() yeah. |
Psychopatka |
![]()
Post
#277
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
To masz pecha Syrii bo ja wole Szakala...
=) ta postac jest ciekawsza.
-------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Narine |
![]()
Post
#278
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 11.06.2003 ![]() |
Kolejny ciekawy part. Błędów prawie żadnych
nie zauważyłam, były dwie literówki i jak Matoos już napisał w jednym
miejscu za dużo kropek
![]() ![]() Tradycja musi być, a jak ![]() ![]() Do fanek Pantery: Co wy w nim widzicie? ![]() ![]() ![]() |
Sir Momo Mumencjusz Mum |
![]()
Post
#279
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 154 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: z Warszawy ![]() |
Hurra!!! Nastał
nowy part!!! Jestem tak szczęśliwy, że nic logicznego już to nie
wymyślę... SIUPEL!!!
-------------------- W imię Moda, bezczelnym nabijaczom wieczny przynosimy odpoczynek! Amen.
jam ci on gdyżeś aniele wzbił się księżyc świeci w jeziorze pluskają ryby i do tego wcale idę i widzę i słyszę i tak dalej bo w końcu zaiste przeszłość przepowiedziana przeznaczeniem jest zawsze ten obcy co jeździł koleją w armacie widziany huk raz za razem niby on nie ja wy amen To ja ^^ |
ikar |
![]()
Post
#280
|
![]() Mały człowieczek... Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 368 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Wawa :D Płeć: Mężczyzna ![]() |
Psycho - uczłowieczanie Nerai?
![]() ![]() Trochę rzeczy rozwiązujesz w sposób w jaki sobie to wyobrażałem, ale jednak sporo mnie jeszcze zaskoczyło ![]() ![]() ![]() Pozdrawiam i pisz dalej ![]() ![]() ![]() ![]() -------------------- "At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D) Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :) Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^ |
matoos |
![]()
Post
#281
|
||
![]() Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna ![]() |
Heh, czemu mialbym się nie zgodzić... Psycho, lubisz Kazika? Jak tak to nie oglądaj tego ![]() -------------------- |
||
Syriiuszka |
![]()
Post
#282
|
![]() Laska Szatana XD Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 643 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: z nienacka. Płeć: Kobieta ![]() |
uch uch ahahahhhaa a ja mam orginał
rysunku Pantery hahaha i widziałam się z Pyshco a ta chamka nie powiedziała
mi NIC co dotyczyło fabuły chociaż ją naciskałam jak choelra... ale dorba
nowina ludu, dzisiaj bedzie nowy part =D
-------------------- ![]() yeah. |
Psychopatka |
![]()
Post
#283
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
No moshe kolo 23.. bo przed chwial na
chate wrocilam =) wiec sie nieciesz za bardzo haha
-------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Syriiuszka |
![]()
Post
#284
|
![]() Laska Szatana XD Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 643 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: z nienacka. Płeć: Kobieta ![]() |
Dupa, nie ma. A tak się napaliłam T T
-------------------- ![]() yeah. |
Psychopatka |
![]()
Post
#285
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
-------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Syriiuszka |
![]()
Post
#286
|
![]() Laska Szatana XD Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 643 Dołączył: 12.05.2003 Skąd: z nienacka. Płeć: Kobieta ![]() |
O ty mendo jedna znowu nie ma ffi... ooo... PANTERA! Khie khie, Panterka się cieszy z deszczu, ale sexi rysunek =D (tylko rączki ma z leksza zjebane, albo paraliż z tej radości go dorwał =P)
-------------------- ![]() yeah. |
Psychopatka |
![]()
Post
#287
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Mialo byc wiecej o Panterze... ale Psycho postanowila wprowadzic lekkei zmiany...
Rozmowa, którą Aria przeprowadziła z Szakalem na temat polowanie na Panterę, miała charakter dwóch suchych zdań ze strony mężczyzny. Dziewczyna zauważyła, że nie wgłębiał się chętnie w ten temat, ale nie miała na tyle odwagi by spytać go, dlaczego unika rozmów o tym czarnowłosym. Zresztą Szakal wydawał jej się jakiś dziwny... miał ciągle podkrążone oczy i spojrzenie wbite gdzieś w dal, jakby myślami przebywał setki mil stąd. Był też bladszy i stanowczo chudszy niż wtedy gdy ujrzała go po raz pierwszy. W głębi ducha martwiła się trochę o niego, ale zawsze gdy mówiła komuś o swych spostrzeżeniach, uspokajano ją słowami - " O niego martwić się nie musisz". Zastanawiało ją też, co dzieje się z tajemniczym Panterą. W jej głowie istniały domysły, że nie pojawia się w mieście pewnie z powodu nagonki urządzonej na niego. Dlatego wybierając się na wieczorny spacer, spowodowany chęcią oderwania się od uszczypliwego zrzędzenia Nerai. Nie przypuszczała, że napotka właśnie tego intrygującego ją człowieka. Wieczór był monotonny i zwyczajny. Nawet ptaki wydawały się być zbyt rozleniwione końcem wiosennego dnia i nie raczył jej uszu swym śpiewem. Pamiętała przestrogi Szakala, by nie chodzić o zmroku... ale jeszcze zmrok nie zapadł, a ona zdąży wrócić do domu przed zmierzchem. Sama nie zauważyła, kiedy wyszła poza granice miasta. Na piaszczystą drogę padały promienie powoli zachodzącego słońca, tą sama drogą tu wjechała... pamiętała ten dzień doskonale. Zatopiona w swych myślach dziewczyna, nie zauważyła pary zielonych oczu, bacznie ją obserwujących. Pantera z głośnym biciem serca, siedział oparty o niewielką skałę. Poznał ją od razu i nie wiadomo czemu poczuł pętle zaciskającą mu się na gardle. W głowie dzwoniły mu groźby Szakala...coś na kształt splotu oślizgłych płazów podchodziło mu do gardła. Tymczasem Aria stanęła na drodze i zakładając ręce na piersi, spojrzała na tarczę zachodzącego słońca. Kiedyś uwielbiała takie widoki... ostatnio jakoś nie myślała o pięknie natury, a może wydoroślała? Mężczyzna przyglądał się smukłej postaci z mieszanymi uczuciami. Najmądrzej byłoby się wycofać, ale czemu zawsze musi postępować mądrze? Nie miał czasu się dłużej zastanawiać bo odwróciła się i napotkała parę zielonych oczu. Przez jej ciało przeszedł lekki dreszcz. Chwila, o której myślała od poprzedniego spotkania z nim, właśnie nastąpiła. Ale tym razem nie pozwoli tego zmarnować. Musi się czegoś dowiedzieć o nim... po prostu musi, bo inaczej jakiś natrętny, mało stworek rozerwie ją od środka. - Witaj - rzuciła z przyjaznym uśmiechem, siląc się by jej słowa brzmiały naturalnie. Zielone oczy zmrużyły się lekko, ale ich właściciel nawet nie drgnął. - Co tu robisz? Podziwiasz jak ja zachód słońca? Pantera spojrzał na świetlistą tarcze, która niemal całkowicie skryła się za horyzontem. Przez chwilę zastanawiał się nad czymś, po czym wstał powoli i nie wiedząc czemu, podszedł bliżej kobiety. Mało go teraz interesowały groźby Szakala. Zresztą Szakala tutaj nie było... A błękitne spojrzenie tej istoty wabiło go bardziej niż cokolwiek na świecie. - Ty pewnie ciągle oglądasz jakieś piękne widoki, co? - zapytała z lekką drwiną. Starała się mówić spokojnie, choć postać czarnowłosego stającego zaledwie par kroków przed nią, wcale jej tego nie ułatwiała. Po raz pierwszy nie był przygarbiony... stał wyprostowany i smukły, wydał jej się przez to jeszcze chudszy i stanowczo wyższy niż wcześniej. Do głowy Pantery wpadł nagle pewien pomysł, szalony pomysł. Sam nie widział co było jego źródłem, ani co chciał poprzez niego uzyskać. - Chodź ze mną - powiedział głosem tak zwyczajnym i pełnym prostoty, że Aria otworzyła szerzej oczy. - Słucham??? - Chodź... pokażę ci mój dom - uśmiechnął się. Miał nadzieję, że jego las spodoba się tej istocie. Do dziś nie miał okazji pokazywać im tych wszystkich miejsc, ona będzie pierwsza. - Nie wiem.. nie wiem czy mogę, zbliża się zmrok - zaczęła powoli, ale zielone oczy wpatrywały się w nią z takim uporem, że trudno jej było odmówić, tym bardziej, że oczy te należały do osoby, o której chciała się dowiedzieć jak najwięcej. - Do...dobrze - zająknęła się, spoglądając w kierunku osady, jakby obawiając się czyjegoś niepowołanego spojrzenia. W odpowiedzi wyszczerzył zęby w uśmiechu. - Za mną ! - rzucił i pomknął poprzez wysokie trawy, w kierunku mrocznej ściany lasu. - Za tobą.... tak Aria, weź się w garść. Poczekaj chwile, hej !!!- zawołała, starając się nadążyć za czarnowłosym - Obyś tego nie żałowała - wyszeptała do siebie, podwijając nogawki przydługich, męskich spodni, które wadziły jej w biegu. W czasie gdy Aria spotkała Panterę, Szakal kręcił się nie spokojnie po dużym salonie domu. Coś go dręczyło... coś mu nie pasowało. Przeczuwał głęboko w sobie, jakieś dziwne wydarzenia, które miały nastąpić, bądź już nastąpiły. Przez pewien czas nie potrafił ich z czymkolwiek skojarzyć. Ale po kilku godzinach bólu głowy, przypomniał mu się fakt istnienia pewnej ważnej osoby... a raczej dwóch osób. - Nerai, gdzie jest Aria? Czarnowłosa służąca znieruchomiała pod wpływem tego pytania. - Nie wiem panie, powiedziała, że wychodzi. Pewnie włóczy się gdzieś po mieście. Bursztynowe oczy gwałtownie uniosły się na dziewczynę. - Kiedy wyszła? - głos miał tak zimny, że Nerai poczuła ciarki - Nie wiem panie... kilka godzin temu, było jeszcze jasno i... Szakal nie słuchał jej dalej, zaklął cicho i wyszedł z salonu, zostawiając oniemiałą służącą w wyjątkowo podłym z nastroju. Wypadł na ulicę, czując, że wszystko się w nim kotłuje. Doskonale przeczuwał, że Aria łazi gdzieś po mieście w samotności... a teraz pewnie już nie w samotności. Pantera nie dawał mu spokoju, trudno było opisać jak żałował, że wtedy go nie zabił... Niech no się tylko okazja nadarzy, on się postara by te paskudne, kocie oczy nie ujrzały więcej słońca. Nagle przystanął i rozejrzał się uważnie. Stał przy jakimś opuszczonym gospodarstwie. W brudnym bajorze taplały się ptaki. Szakal wyczuł zapach zgnilizny i skrzywił się lekko, ale nie to było przyczyną jego niepokoju. Wyostrzony słuch dał mu do zrozumienia, że ktoś od pewnego czasu za nim idzie. Udał jednak, że to lekceważy i ruszył dalej, jednak każdy mięsień jego ciała był napięty i gotowy do uniku lub ataku. Nagle do jego uszu doszedł świst, w ułamku sekundy mężczyzna uniknął ciosu i silnym kopnięciem powalił napastnika. Teraz widział kto go śledził... brudna banda miastowych łotrów, z którymi miał delikatnie mówiąc " ostre" kontakty. Ci sami ludzie nie tak dawno temu zaatakowali Arie, wtedy pomocny okazał się Pantera, ale Szakal nie przepuścił okazji postraszenia starego Drena... A Dren jak widać chciał się teraz zemścić. Szakal błyskawicznie dobył miecza, broniąc się przed ostrzem jednego ze zbirów. Był świetnym szermierzem, ale banda napierająca na niego z wszystkich stron nie była łatwym przeciwnikiem. Widział grad iskier, pryskających spad zderzającego się żelaza i nagle osłabł. Syknął z bólu, czując jak potworny cios w plecy łamie mu żebra. Padł na kolana plując krwią, w głowie mu wszystko wirowało. - Ty brudny gnoju - warknął Dren, śmiejąc się chrapliwie - Mówiłem, że kiedyś się z tobą policzę, nie wolno mi wchodzić w drogę rozumiesz!- rzucił, kopiąc Szakala z taką siłą, że tamten zwiną się na twardej ziemi. Drena bardzo bawiło, pastwienie się nad strażnikiem, więc mówił dalej. - Nie wiem w jaki sposób, taki kundel jak ty może mieć taką opinie w tym mieście. Chyba przez te wszystkie głupie baby, które skoczyłyby za tobą w ogień. Szakal nie odpowiedział, zebrał natomiast wszystkie siły, jakie skrywała jego ludzka postać i bez ostrzeżenia rzucił się na kpiącego Drena.. Mężczyzna przez chwilę nie bardzo wiedział co się dzieje, świadomość odzyskał, czując lodowate palce Szakala na gardle, palce zaciskające się z potworną siłą... Trudno powiedzieć, co go ocaliło, chyba zwyczajny głupi przypadek. Mózg, któremu brakowało tlenu, przestawał pracować prawidłowo, gościła w nim panika. W tym momencie jakiś zakodowany impuls, kazał prawej dłoni, wyciągnąć zza pasa przeciwnika długi sztylet. Szakal nie zdążył się cofnąć, lodowate ostrze przebiło pierś na wylot. Zimne palce zelżyły swój uścisk. Dren zaczerpnął powietrza, cofając się z przestrachem w oczach i trzymając się za posiniałą szyję. Strażnik zachwiał się i padł na kolana. Rozszerzony oczy nie ukazywały nic. Klęczał tak chwilę bez ruchu, z kącika ust powoli spływała stróżka krwi. - Celny cios... szkoda że musisz umrzeć - wyszeptał i padł na ziemię z cichym jękiem. Dłonie zacisnęły się w konwulsyjnym ruchu i zaraz potem znieruchomiały. - Cholera... zabiłeś go! Dren drgnął lekko... jego kompan miał racje. Szakal był martwy. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
Sir Momo Mumencjusz Mum |
![]()
Post
#288
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 154 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: z Warszawy ![]() |
Szakal zginął... a przecież jest nieśmiertelny... oj, czuję, że Psycho coś kombinuje ^^ Dawaj neksta, bo będę jęczał ^^
-------------------- W imię Moda, bezczelnym nabijaczom wieczny przynosimy odpoczynek! Amen.
jam ci on gdyżeś aniele wzbił się księżyc świeci w jeziorze pluskają ryby i do tego wcale idę i widzę i słyszę i tak dalej bo w końcu zaiste przeszłość przepowiedziana przeznaczeniem jest zawsze ten obcy co jeździł koleją w armacie widziany huk raz za razem niby on nie ja wy amen To ja ^^ |
Tajemnicza |
![]() ![]()
Post
#289
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 385 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Tureeeek/Poznań Płeć: Kobieta ![]() |
Bradzo fajniutkie. Tak samo sobie pod koniec pomyślałam Sir Momo. On jest nieśmiertelny!! Mmmmmm.....ciekawie się robi. Zjajdasz dużo ogonków od ą i ę, ale nie robisz błędów ortograficznych i innych. Ale jak sama powiedizałaś "to dopiero połowa sukcesu" Ale mi sie strasznie podoba. Pisz tak dalej a zajdziesz daleko. Fick zyskuje coraz większą popularność
![]() ![]() ![]() -------------------- |
Sol z Ludzi Lodu |
![]()
Post
#290
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 42 Dołączył: 05.04.2003 ![]() |
To pewnie jakaś zagrywka, mająca na celu zbicie innych z tropu, a on pewnie i tak będzie żył
![]() "oczy wpatrywały się w nią z takim oporem" - może lepiej oczy wpatrywały sięw nią z takim uporem ?? I to na tyle dzisiaj ![]() -------------------- ![]() |
Psychopatka |
![]()
Post
#291
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
taak mialo byc uporem... to literówka =) =) =) zaraz poprawie.
-------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
avalanche |
![]()
Post
#292
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1391 Dołączył: 11.04.2003 Skąd: Mementium Morium Płeć: Kobieta ![]() |
Nyo^^ to może ja dam komenta - bardzo mi sie podobało a najbardziej sposób jaki opisywałaś walkę Szakala z tymi łotrami (mnie zawsze ciągnie do krwi
![]() ![]() już się nie mogę doczekać......co z Szakalem będzie? ![]() -------------------- "Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald |
Narine |
![]()
Post
#293
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 44 Dołączył: 11.06.2003 ![]() |
Mnie również się podobało =) No właśnie, co z Szakalem =P Co do błędów... chyba gdzieś jakieś literówki były, a może mi się zdawało =P Czekam na następnego parta no i jeszcze "Super! Pisz dalej!" =P
|
matoos |
![]()
Post
#294
|
||
![]() Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna ![]() |
Wydaje mi się, że nie to miałaś na myśli, co uzyskałaś... Zimne palce zelżyły swój uścisk? Że niby co, sklęły go? Może chciałaś napisać, że Uścisk zimnych palców zelżał? ![]() Poza tym błędem znalazłem parę braków przecinków, i uporczywe przenoszenie miejsca orzeczenia w zdaniu, ale to chyba część stylu tego opowiadania... ![]() Jeśli chodzi o fabułę to znowu mnie wyprzedziłaś... Jestem zaskoczony... Ale podoba mi się takie rozwiązanie, chociaż i tak wiem swoje... Mogę się domyślać, co będzie dalej ![]() Pozdrawiam! -------------------- |
||
Psychopatka |
![]()
Post
#295
|
||||
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Moze i racja... z palcami dziwnie zabrzmialo, ale co tam, wiadomo o co chodzi =) Przecinki olewam... mam wakacje, a to co tutaj publikuje to nei dzielo sztuki tylko opowiastka dla przyjemnosci, dlatefgo wybaczcie ale zarowno one jak i literowki moga sie pojawiac.. bo nie mam czasu wnikliwie sprawdzac... i tak zawsze cos przeocze... Tak... ja w ogole mam dziwny styl... epietety, te orzeczenia itd... ale tak pisze i pisac bede... gdybyw szyscy pisali tak samo i czysto zrobiloby sie nudno, wiec macie Psycho - orginała =) No zobaczymy... co z Twych domyslow sie urealni =) jesli to tam mozna nazwac... mam nadzieje ze dokoncze ten fick zanim se na wakacje wyjedziesz... Pozdrawiam. -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
||||
ikar |
![]()
Post
#296
|
![]() Mały człowieczek... Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 368 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Wawa :D Płeć: Mężczyzna ![]() |
Młahaha - fajny part ^^ i ciekawi co wymyślisz
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() " Dlatego wybierając się na wieczorny spacer, spowodowany chęcią oderwania się od uszczypliwego zrzędzenia Nerai. Nie przypuszczała, że napotka właśnie tego intrygującego ją człowieka. " <- to jest jedno zdanie ^^ - tak mi się szczególnie rzuciło w oczy. Jest też trochę innych, ale co tam ^^ ja też mam wakacje ![]() ![]() ![]() ![]() Pozdro! -------------------- "At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D) Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :) Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^ |
iskra |
![]()
Post
#297
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 207 Dołączył: 06.06.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
Psycho, ty masz coś z głową, franco jedna!!!
![]() ![]() ![]() ![]() W sumie faktycznie niektóre rzeczy sa standardowe (przynajmniej dla mnie), ale przedstawienie ich mistrzowskie ![]() Gratulacje Psycho ![]() ps. Pantera.. cute *.* wiedzialam ze jemu mozna zaufac, wiedzialam.... nie dobry Szakal, nie dobry, ale jaki pociągający ![]() -------------------- ...uuuu, powrót.
|
Tajemnicza |
![]() ![]()
Post
#298
|
![]() Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 385 Dołączył: 06.04.2003 Skąd: Tureeeek/Poznań Płeć: Kobieta ![]() |
Mmmmmmm...psycho. Dlaczego nie piszesz??
Czekam tylko na twoją następną część. Mam nadziję ze sie ona szybko pojawi.
Zyczę ci duzej i długiej weny!!!
-------------------- |
Psychopatka |
![]()
Post
#299
|
Prefekt Naczelny Grupa: czysta krew.. Postów: 518 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Glajwic Płeć: Kobieta ![]() |
Cholernie nostalgicznie... az sie
rzygac moshe wam zachciec. Ale trudno, poart dla wrazliwych uczuciowo hie
hie
Zatrzymali się na jakiejś obszernej polanie. Aria oddychała ciężko i dopiero po chwili rozejrzała się wokoło. Trawiasta przestrzeń upstrzona była setkami kwiatów. Biel, czerwień, błękit... wszystkie zdawały się blade pod osłoną księżycowej nocy. Przechadzała się wśród tych kwiecistych kobierców i gromad świetlików, raz po raz zerkając na Panterę. - Co to za miejsce? Nie odpowiedział. Spojrzał tylko na nią tymi swoimi dziwnymi oczami. Po czym odwrócił głowę i ruszył wąską ścieżką w głąb lasu. Aria pospieszyła za nim. Od początku rzucało jej się w oczy to jaki był sprawny i szybki. Szedł znów przygarbiony, rozglądając się czujnie na boki. Aria z niemałym zachwytem spoglądała na otaczający ich las. Przestała się odzywać, wiedząc, że Pantera i tak nie odpowiada na jej pytania. Nie mogła pojąc faktu, że kompletnie się go nie obawia... domyślała się co powie Szakal, gdy usłyszy o tej jej leśnej wędrówce... o ile usłyszy. Uśmiechnęła się do siebie. - Dokąd mnie prowadzisz, co? Powinnam być w mieście, jest środek nocy. - Pokaże ci dolinie - Dolinę? Jaką dolinę? Pantera zaśmiał się cicho - Dolinę Cieni, to niedaleko. W tym mieście mówią, że to dolina martwych dusz... - Ty w to wierzysz? Zatrzymał się, spoglądając na nią jakoś dziwie. Przez chwile Arii wydawało się, że chce jej o czymś powiedzieć, ale on tylko pokręcił przecząco głowa. Wspinali się po niewielkiej skarpie na wzgórze. Dziewczyna czuła, że zaczynają ją bolec nogi i plecy. Nie była przyzwyczajona do długich marszów, Reid nie zabierał jej na takie spacery, to stanowczo nie było w jego stylu. Odetchnęła, gdy stanęła na równym gruncie...pod stopami rosła miękka trawa. Oddychając ciężko, spojrzała przed siebie, jej ciało przeszedł lekki dreszcz. Powoli podeszła do postaci, stojącej na zboczu skarpy. - Na bogów... jak tu pięknie! - tylko tyle zdołała wydusić z siebie, spoglądając na pagórkowaty krajobraz, po którym raz po raz przelewały się cienie. Aria doskonale wiedziała, że to iluzja spowodowana wiatrem i księżycowym światłem, odbijającym się od traw. Ale nie mogła oderwać od tych niewysokich wzgórz oczu. Cichy szum działał na nią tak kojąco. Nie starała się uporządkować włosów, które roztańczyły się na wietrze. Wreszcie przestała zachwycać się doliną i skierował spojrzenie na towarzysza. - Tutaj mieszkasz? Pantera uśmiechnął się blado - Mieszkam wszędzie...tutaj też. Ludzie rzadko tędy chodzą. Mawiają, że to miejsce jest przeklęte... - A jest? - Nie wiem... Wy opowiadacie dziwne historie. Często nie wiadomo co jest prawdą a co łgarstwem. - Czyli nic się nie stanie, jak zejdę do tej doliny? Spojrzał na nią uważnie. - A chcesz tego? Nie odpowiedziała, nie musiała. Widział to w jej błękitnych oczach. Z jego ust wydobył się cichy śmiech. - Chodź za mną - szarpnął ją za ramię i pociągnął w dół trawiastego zbocza. Już po chwili czuła zapach kwiatów i słyszała wiatr grający swą ponurą melodię. Aria po raz pierwszy szła przy nim ramię w ramie, wcześniej biegł przodem, bądź odskakiwał, gdy próbowała się zbliżyć. Teraz ta bariera jakby osłabła. Dziewczyna nie wiedziała co jest tego powodem. Nie domyślała się, że jest pierwszą istotą ludzką, która wędruje z nim po tym malowniczym miejscu. Pewnie nie miałaby odwagi tu wejść, gdyby zdążyła usłyszeć opowieści krążące o Dolinie Cieni. Wypytywała go o wszystko co z lasem związane. I o dziwo znał odpowiedzi na każde jej pytanie.. znana mu była każda roślina, każde zwierze. Opowiadał tak, jakby sprawiało mu to przyjemność. Nie pytała skąd zna tak dobrze ludzką mowę. Ale stwierdziła, że dość długo musiał przebywać wśród ludzi i nawet dzikość lasu nie zabiła w nim niektórych nawyków. Wreszcie zmęczeni przysiedli na zielonej murawie. Pantera rozłożył się ma ziemi i spojrzał w gwiazdy. Aria przyglądała mu się od samego początku ich spotkania i ciągle dostrzegała coś innego i ciekawego. Coraz bardziej rzucało jej się w oczy to jaki był chudy i wyniszczony. Domyślała się, że marnie jadał i nie wiele spał. O głębokie blizny na policzku nie miała odwagi wypytywać. Zresztą sadziła, że i tak nie uzyskałaby odpowiedzi. - Lubisz patrzeć w gwiazdy? - Spytała, unosząc spojrzenie ku niebu. Skinął nieznacznie głową. - Nie lubię gdy spadają... Aria zmarszczyła brwi, przypomniały jej się opowieści o tym, że spadająca gwiazda zwiastuje czyjąś śmierć. - Uczeni w moim mieście mawiali, że spadające gwiazdy to oddalone o setki, tysiące mil odłamki słońca. Podobno opadają czasem na ziemię i to coś wróży. Nie wiem co, nie słuchałam ich wtedy i nie pamiętam dokładnie. Pantera nawet na nią nie spoglądał, oczy miał nadal wbite w niebo, jakby próbował tam dojrzeć coś niezwykłego, niestety bez skutku. - Gwiazdy to bogowie... - zaczął powoli. - Bogowie? - Tak. Każda grupa istot na ziemi ma swe własne bóstwo. Posiadają je ludzie, wilki, orły, mrówki, a nawet trawy i stokrotki, na których teraz siedzisz. Podobno waszym bogiem jest słońce...Pewnego dnia bóstwo wygasa i wtedy jego ogień spada z Wielkiego błękitu. To oznacza, że nadszedł kres jakiegoś rodzaju istnienia. Bezpowrotny koniec dla skrawka świata. To smutne. Aria spoglądała na niego szeroko otwartymi oczami. Zerknęła w górę i poczuła dziwny dreszcz. Może to prawda? Historia o bogach bardziej do niej przemówiła niż latające kawałki słońca... - Skąd o tym wiesz? Zmarszczył brwi - Las mi opowiedział... - Las? Chcesz powiedzieć, że rozmawiasz z lasem. Drzewa nie mówią... chyba - dodała nieco sceptycznie. Dopiero teraz spojrzał w jej stronę. Nie tylko spojrzał, ale i podniósł się, siadając tuż przed nią. - Mówią... tylko wy nie potraficie tego usłyszeć, bo nie chcecie słuchać. Drzewa znają mnóstwo opowieści, rosną tutaj od setek lat. Widziały więcej niż każdy człowiek. Jak większość roślin i bestii Wsłuchaj się... Aria uśmiechnęła się lekko. - W takim razie o czym śpiewają kwiaty w tej dolinie? Oczy Pantery nabrały dziwnego wyrazu. Coś na kształt pustki odbiło się w wąskich źrenicach. Wbił je gdzieś w dal, a potem szybko opuścił. - To smutna pieśń... nie znam jej sensu i znać nigdy nie chciałam - rzucił szybko, nie spoglądając w jej stronę. Aria rozchyliła lekko usta, ale nie odpowiedziała nic. Nastała głucha i niezbyt przyjemna cisza. - Jest naprawdę późno... chciałabym przed świtem być w domu, żeby mnie nie szukano. Odprowadzisz mnie? -------------------- Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ? They say that God is inside us all, and sometimes He is not in the way that I have preached for to wish to but God is my lover and I love him too //F.Ribeiro// |
iskra |
![]()
Post
#300
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 207 Dołączył: 06.06.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
Bardzo ładnie
![]() Ja nie wiem, ale jak czytam to opowiadanie to się strasznie wczuwam... Oczami wyobraźni widze wszystkie wydarzenia... To jak jakiś dopracowany film... Nawet "Stynide" na mnie tak nie podziałało ![]() Acha, i pisz więcej bo czuje niedosyt ![]() -------------------- ...uuuu, powrót.
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 16.05.2025 11:40 |