Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

15 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Miasto Cieni [NK], zostaje w LW

Psychopatka
post 16.04.2003 13:39
Post #76 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Twoj koment nie byl wredny... powiedzials ze fabulka spoko, a bledy robie... i o tym wiem. I prosze o przykady/// albo na gg sie zlapmy jak mozesz...


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
DarkLady
post 16.04.2003 13:48
Post #77 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 16.04.2003




Gg? Czyli mam rozumiec: "nie rob mi obciachu przy ludziach i daj w wersji private'? wink.gif Spoko. Podaj numer, zostawie wiadomosc, jak odzyskam dane.


--------------------
Follow the white rabbit
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 13:52
Post #78 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Wiesz co... nie wiem za kogo mnie masz. Ale nie naleze do ludzi ,ktorzy uwazaja ze bledy w ficku to obciach... wiec daruj se takei komentarze. Myslalam ze po prostu latwiej bedzei na gg. Mi to naprawd obojetne... jak Tobie wygodniej.. moj numer jest w moim profilu ale powtorze : 5398374
Jesli wolisz na forum to czekam =) Im szybciej tym lepiej dla mnie .


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
DarkLady
post 16.04.2003 13:59
Post #79 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 16.04.2003




Mam lipny komp i niewiele czasu, wiec prosilam o nr. Mi tez w zasadzie obojetne, jak to przekaze. To mial byc zarck. Nie wiem czy zauwazylas taka mrugajaca mordke, ale niewazne. Najwyrazniej mi nie wyszedl. Gdybym tak myslala, jak sadzisz, moj komentarz no1 bylby wredniejszy. Chcialam tylko podrzucic CI kilka wskazowek, bo rozmawialysmy juz kiedys i mnie przekonalas. W koncu to forum jest po to, by probowac, pytac i uzyskiwac odp, czyz nie? Bo jak tak myslalam.


--------------------
Follow the white rabbit
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 14:03
Post #80 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Wlasne dlatego bardzo sie ciesze z takich komentarzy jak twoje... przecie samo chwalenie nie pozwaoli mi pisac lepiej =) Wiem co prawda ze pisze dobrze stylowo ale zgrzyty interpunkcyjne i czesto literowkowe a nawet ortograficzne zdarzaja sie az za czeso...A cop do zarciku to mordke przeoczylam, sory =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
DarkLady
post 16.04.2003 14:09
Post #81 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 16.04.2003




Twoja wrodzona skromnosc wprost mnie powala wink.gif A przez te literowki, to chyba skretu szyjki dostane z uchachania (to btw posta wyzej). A jesli masz taka klawiature jak ja teraz (twarda, wyrobiona, litery nie wchadza, jesli nie walniesz z sila>=0,5 N), to zainwestuj w swoj rozwoj duchowy (i zdrowie palcow) i spraw sobie nowa wink.gif


--------------------
Follow the white rabbit
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 14:13
Post #82 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Hmmm skromnosc rlz a poza tym to chyba nie klawiatura sie zdupczyla... caly komp jest do bani, sama juz nie wiem. Jesli dostaniesz zawalu przez literowki to Ci po smierci swieczke zapale =) amen.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
DarkLady
post 16.04.2003 14:19
Post #83 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 16.04.2003




Chyle czola przed sercem pani, ale choc kosci juz nie te i w kregoslupie cos strzyka, a na siwej mej glowie Slonce odbija swe oblicze, nie zamierzam jeszcze odwiedzac krainy przodkow. Jednak wierze w Twa dobroc, Pani, I przychylnosc te serca zapamietam. Z wyrazami szacunku...
DarkLady
wink.gifwink.gifwink.gif


--------------------
Follow the white rabbit
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 14:23
Post #84 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Widze zes jest jednak prawa istota, serce twe mimo iz miewa momenty buntu i zwatpienia, oddane jest prawdzie i slusznosci... Dlatego mozesz liczyc na swieczke i wieniec,gdy oddech smierci zmrozi twe zacne lico.
Psychopatka =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ikar
post 16.04.2003 15:34
Post #85 

Mały człowieczek...


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 368
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Wawa :D

Płeć: Mężczyzna



Niom. Dobra, koniec off-topicu - Psycho - czekamy na parta ^^


--------------------
"At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D)
Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :)
Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
DarkLady
post 16.04.2003 19:32
Post #86 

Kafel


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 11
Dołączył: 16.04.2003




Obiecane przykładziki (pomyslalam, ze moze jednak dam to tutaj. Hope, ze jeszcze komus sie przyda):
'Przeleciała spojrzeniem równiną wkoło traktu' - z tym zdaniem jest wybitnie cos nie tak. Moze 'po rowninie' albo lepiej 'obrzucila spojrzeniem rownine...'

'Ludzie tutaj nie są zbyt wyrachowani dla przejezdnych' - wyrachowani? Nie czaje sensu, ale wydaje mi sie, ze w zamysle mialo byc uprzejmi/przyjazni

'Rudowłosa otworzyła lekko usta, zadał dobre pytanie' - przyklad dwoch mysli w jednym zdaniu. Kropka po 'usta', bo tak to sie czlowiek zastanawia, co ma piernik do wiatraka.

'Nie lubię mieć długów wobec przyjezdnych - odrzekł z błyskiem w oczach' - tu logika. Dlugi wobec przyjezdnych? A niby co on im jest winien? Skoro jest tym straznikiem, to raczej oni maja dlug wobec niego (bardziej moralny niz materialny) za ochrone i strzezenie porzadku. Widze, ze z tym gosciem kombinujesz cos szczegolnego, ale skoro podaje sie za straznika, to taka wlasnie w domysle jest jego rola, wiec tych dlugow zupelnie nie rozumiem.

Co z tego, że był biedny? Ona miała majątek, miała posiadłość. Nic nie stało im na przeszkodzie. Nawet ojciec go polubił. Ręce jej drżały. Schowała je w obszernych kieszeniach. Sielanka trwała aż do tamtego pogodnego dnia. Jej ukochany zabił


'powoli zaczął podchodzić w jej stronę' - maslo maslane; juz samo podchodzenie jest w zamysle czynnoscia niebyt szybka. zamienilabym na 'iść'

'koniec użalania się.- Wyszeptała' - kompozycja: to 'wyszeptala' jest opisem reakcji zewnetrznej do slow. To wciąż to samo zdanie, więc wywal te kropkę. Czesto tak niepotrzebnie rozdzielasz mowe bezposrednia od opisu narratora, a to strasznie daje po oczach. Looknij w pierwszej lepszej książce, jak wyglada interpunkcja w takich mieszanych wersjach. Kropka dopiero po komentarzu narratora.

'szybkim biegiem' - znow to maslo. Wiadomo, ze bieg jest związany z wieksza predkoscia. Jeżeli chciałaś ją podkreslic, to może odpowiedni byłby sprint?

'Mężczyzn' się za często powtarza w scenie napadu

'- Co masz na myśli? Jednak na to pytanie już nie odpowiedział.' - kompozycja: wyraźnie oddzielaj dialog od opisu. Estetyka tez jest istotna. Powinno być tak:
- Co masz na myśli?
Jednak na to pytanie już nie odpowiedział...'
W Twojej wersji to sie tak niezbyt ładnie zlało.

I to tyle na początek. Teraz czekam na następna część, bo przyznaje, ze mi sie spodobalo smile.gif Świeży, niesciagniety temat (a przynajmniej ja na takowy wczesniej nie trafilam) i nie mam pojecia, czego sie spodziewac po bohaterach. Zastanowily mnie te 'kocie oczy' Pantery, ale ze teraz kontakty rule, to spoko. No, mam nadzieje, ze 'fani' mnie nie zjedza wink.gif Au revoir


--------------------
Follow the white rabbit
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 19:38
Post #87 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Dzieki za komenta =) w niektórych przypadkach sie zgadzam w innych nie =) A fani Cie zjesc nie powinno bo nie rzeklas nic obrazliwego na temat tych moim wypocin =) To tylko rady, przynajmneij ja tak to odbieram. Pozdro.
P.S. A co? Czy gosc w ksiazce fantasy nie moshe miec kocich oczu? =) Wolny kraj, wolny wybor =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 21:53
Post #88 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Niedługi parcik.. nie miałam czasu na więcej a chciałam dziś dać. Dałabym wcześniej ale nieco zmieniałam scenariusz =) Miało być drastycznie ale nie będzie. Miłego czytania.

Aria nie mogła zasnąć tej nocy. Już podczas rozmowy z Szakalem przed gospodą, pierwsze krople deszczu spadały na miasto. Teraz ulewa rozpętała się na dobre. Była to jedna spośród pierwszych wiosennych burz. Trochę nieśmiałych, a jednocześnie kapryśnych i groźnych. Aria z oczami wbitymi w sufit, dygotała słysząc grzmoty. Błyskawice co chwilę rozrywały niebo, rzucając na pokój bladą poświatę. Zawsze panicznie bała się burzy, tyle że nigdy nie była w czasie niej sama. Zawsze był blisko ojciec albo Reid... a teraz? Zadrżała otulając się szczelniej kołdrą. Deszcz ustał, a wiatr przestał nucić swą jękliwą pieśń, dopiero nad ranem. Aria jednak dalej nie mogła spać. Myśli kłębiły jej się w głowię i za nic nie chciały dać spokoju. Wiedziała, że nie chce wyjeżdżać z Asghardu, pragnęła zostać... bo dokąd miała jechać? Do kolejnej podobnej osady? Jak długo można krążyć z miasta do miasta, udając że wszystko jest tak, jak być powinno? Niespokojnie przewracała się z boku na bok. Wiedziała, że kiedyś trzeba zakończyć tą bezsensowną podróż. Zapomnieć o domu i rozpocząć gdzieś nowe życie. Najgorsze było to, że jakiś nieznany, cichy głosik szeptał w jej głowie stanowcze polecenie - " Wyjedź z tego miasta! Wyjedź jak najprędzej!"
Jakieś dziwne przeczucie kazało jej posłuchać tej rady, mimo że serce podpowiadało zupełnie inną drogę. Kiedy delikatne promienie zaczęły wypełzać znad horyzontu, dziewczyna wstała z łóżka i podchodząc do okna, zerknęła na miasto. Chciała je zapamiętać takim, jakim widziała teraz. Ciche i puste, skąpane w delikatnym słońcu odbijającym się w kałużach, pozostawionych przez nocny deszcz. Po chwili rozmyślania narzuciła swój zniszczony płaszcz i nie zastanawiając się dłużej, zeszła do głównej izby gospody. Nie zdziwiły ją pustki jakie tam zastała. W tak wczesnych godzinach porannych wszyscy porządni ludzie śpią. Przynajmniej tak zawsze mawiał jej ojciec... Po cichu wyszła z karczmy, żałując trochę, że nie udało jej się załapać na ostatni darmowy posiłek. Przez te dwa dni za wszystko płacił Szakal... Poczuła lekki zawód, że nie może się z nim pożegnać. Nawet miała zamiar zaczekać chwilkę, może zjawi się w gospodzie? Może zechce powiedzieć jej jakieś słowo na drogę? Jedną z mądrych rad, których strażnik powinien znać wiele. Co prawda żegnała się z nim wczorajszego wieczoru, ale podświadomie wiedziała, że liczy na coś więcej. Odgoniła te myśli, wmawiając sobie, że nie będzie przejmować się człowiekiem, o którym tak naprawdę nic nie wie. Przecierając podkrążone oczy i klnąc na siebie, że w takim stanie rusza w drogę, skierowała swe kroki w kierunku stajni.

Stajnia granicząca z gospodą była dość dużym, podłużnym pomieszczeniem. Konia tam mógł zostawić właściwie każdy, oczywiście pod warunkiem zapłaty właścicielowi, czyli staremu karczmarzowi, Tridowi. Aria miała nieodparte wrażenie, że ten człowiek nie dałby miejsca jej wierzchowcowi za darmo... czyli i tym zajął się Szakal?
- Ciekawe skąd to jego przezwisko - wyszeptała do siebie, uśmiechając się blado. Otworzyła bez trudu drewniane drzwi. Stara zasuwa nie wymagała specjalnej siły. Do mrocznego budynku wlał się strumień jasnego światła. Aria niespokojnie wciągnęła powietrze, poczuła dziwny, nieprzyjemny zapach. W stajni było wyjątkowo cicho. Po prawej stronie znajdowały się oddzielne zagrody dla zwierząt, po lewej kołki powbijane w ścianę, służące do przywiązywania koni, oraz pomieszczenia, w których przechowywano siano. Spojrzenie dziewczyny powędrowało ku wyłamanym drzwiom dwóch zagród. Zmarszczyła brwi i ze zgrozą spojrzała pod swoje nogi. Stała w kałuży krwi. Krew właściwie była wszędzie. Aria dopiero teraz zwróciła uwagę na tylną ścianę stajni i zasłoniła usta wydając z siebie przeraźliwy, zdławiony krzyk. Na tyle głośny by zbudzić wszystkich w okolicy. Cała ściana zbryzgana była krwią, a tuż pod nią leżały w dziwnej pozycji dwa końskie ciała. W jednym rozpoznała swego wierzchowca, niegdyś śnieżnobiały, teraz wyglądał jak kawał okrwawionego mięsa. Aria poczuła mdłości na widok roztrzaskanych łbów i grzyw zlepionych gęstą posoką. Miała ochotę wybiec ze stajni, ale nogi odmówiły posłuszeństwa. Stała więc jak wmurowana w posadzkę, wpatrując się w upiorne ciała martwych koni.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Villemo
post 16.04.2003 22:06
Post #89 

Unregistered









Deszcz ustał, a wiatr przestał nucić swą jękliwą pieśń, dopiero nad ranem
pogrubiony przecinek jest niepotrzebny =]

poza tym starsznie któtko, jakoś mnie ten part nie zaciekawił [???]
Go to the top of the page
+Quote Post
Silda
post 16.04.2003 22:20
Post #90 

Kandydat na Maga


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 58
Dołączył: 05.04.2003




czemu w takim momencie skończyłaś? ehh... ale fajne dałaś niektóre opisy, np. słońce odbijało się w kałużach, itd. to daje nastrój. no ale taki moment...


--------------------
sekai no hatemade
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 16.04.2003 22:27
Post #91 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Wescie... ja nie mam motorka w dupinie... spojrzcie jakie dlogie dawalam poprzednei party.... po prostu nie wyrabiam by pisac duuzo i szybko... jutro dam dokonczenie tego "epizodu" pozdro.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
ikar
post 17.04.2003 02:45
Post #92 

Mały człowieczek...


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 368
Dołączył: 06.04.2003
Skąd: Wawa :D

Płeć: Mężczyzna



Heh Psycho... Znów pare razy przeczytałem tego parta i jeszcze trochę rzeczy wynalazłem ^^. Niektórych rzeczy po prostu się czepiam tongue.gif, ale nie mniej to moje odczucia wink.gif. Dobrze - co ja cię będę chwalić - piszesz wyśmienicie i z każdą chwilą coraz lepiej - a teraz zapraszam do poczytania tego, co żem wynalazł...

"nieznany, cichy głosik szeptał w jej głowie stanowcze polecenie - " Wyjedź z tego miasta! Wyjedź jak najprędzej!"
Jakieś dziwne przeczucie kazało jej posłuchać tej rady, mimo że serce podpowiadało zupełnie inną drogę. Kiedy delikatne promienie zaczęły wypełzać znad horyzontu, dziewczyna wstała z łóżka i podchodząc do okna, zerknęła na miasto. " <- Hmm - "Wyjedź jak najprędzej! - Jakieś dziwne przeczucie kazało jej posłuchać tej rady - i to mimo, że serce podpowiadało zupełnie inną drogę... [akapit] Kiedy delikatne..."

"Nawet miała zamiar zaczekać chwilkę, może zjawi się w gospodzie?" <- "chwilkę - może zjawi..."

"których strażnik powinien znać wiele" <- myślę, że jednak "których, jako strażnik, powinien znać wiele" byłoby lepsze - niezależnie od tego, czy chodzi o Szakala, czy też o strażnika jako zawód wink.gif.

"że liczy na coś więcej" <- "że liczyła na coś więcej"

"w takim stanie rusza w drogę" <- "wyruszy w drogę"

"zdławiony krzyk" <- heh - może jednak "urwany" - albo coś - z następnym zdaniem to troszkę nie bardzo koresponduje, acz jest ono już lepsze wink.gif - może brakuje jeszcze słowa "jednak" wink.gif

"niegdyś śnieżnobiały, teraz" <- "niegdyś śnieżnobiałego, a teraz"

"nogi odmówiły posłuszeństwa" <- "odmówiły jej posłuszeństwa"

Tego... nie ma to jak przeczytać parta kilka razy ^^ - po pewnym czasie już znałem go intuicyjnie prawie na pamięć... a wtedy starałem się zapominać o treści i na sucho analizowałem strukturę i to co się dzieje - a i pewnie i tak nie wyłapałem wszystkiego - po prostu tak chłonie się atmosferę tego co napisałaś, że przestaje się widzieć błędy i niedociągnięcia (to cecha dobrego opowiadania/dobrej literatury - widać ją też u innych, szczególnie w pewnych momentach, no, ale lekko licząc z 10 razy przeczytałem tego parta zanim znalazłem toto co znalazłem... wink.gif ) - smile.gif.

No i mam nadzieję, że dasz dokończenie tego epizodziku naprawdę szybko - przerwać w TAKIM momencie... wink.gif


--------------------
"At least we had a chance to say... Goodbye"
Nie ma opowiadań doskonałych - są tylko takie, w których jeszcze nie znaleziono błędów... (albo już je poprawiono :D)
Tolerancja, Wolna wola, Miłość (:)), Optymizm :)
Największe polskie forum RPG by Forum: Strefa Forumowych RPG ^^
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 17.04.2003 12:46
Post #93 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Normalnie moze ja mam zwidy, ale jest troszke powtórzeń krew i Aria...ale to nic ;D Co do tego parta to bardzo drastyczny sad.gif


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aeth
post 17.04.2003 17:56
Post #94 

Ice Queen


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: krakowskie czeluście




Dobrze, że drastycznie! Drastytczność rlz! Ach, moja wrodzona delikatność.
Hmm, Psycho, trochę niektóre zdanka wydawały mi się za bardzo zamotane. Np. zdanie numer dwa - "Już podczas rozmowy z Szakalem przed gospodą, pierwsze krople deszczu spadały na miasto" - jak dla mnie bardziej pasowałoby słowo "spadły". Trochę mnie to zbiło z tropu. I nie wiem, może się czepiam, ale znowu trochę nie tak z przecinkami. Co nieco powinno być rozdzielone kropką. Ale tyle, już nie mówię!
Ha, z każdym partem opowiadanko coraz bardziej mnie wciąga!


--------------------
"May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark."
"Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn."
"In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"!
"Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić."

MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 17.04.2003 18:12
Post #95 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Co do przecinkow to macie racje ze sie czepiacie =) straszne czasami bledy w interpunkcji wale...A co drastycznosci... mialo byc drastycznie ale zmienialm scenariusz... i drastyczne sceny beda dopiero w przyszlosci... Dwa zmasakrowane konskie trupki to chyba jeszcze nie drastycznosc, nie =)


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Mara
post 17.04.2003 19:19
Post #96 

Szukający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 485
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Słupsk ;D




Hehe...nei wcale to nie jest drastycznie w ogóle kałuza krwi i ciała martwych koni to wcale nie drastyczne


--------------------
'Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'
Profesorze Włodku... na zawsze w naszych sercach ;*


Give me a whisper And give me sigh
Give me a kiss before you tell me godbye
Don't you take it so hard now
And please don't take it so bad
I'll still be thinking of you
And the times we had ... Baby

'Don't cry' Guns N'Roses

"Bo w życiu chodzi o to by być trochę niemożliwym"
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Aeth
post 17.04.2003 19:20
Post #97 

Ice Queen


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 97
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: krakowskie czeluście




No, trochę drastycznie było, nie ma co. Biedne, niewinne koniki, zmasakrowane...


--------------------
"May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark."
"Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn."
"In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"!
"Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić."

MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sumiko
post 17.04.2003 21:01
Post #98 

>>blondynki są głupie.<<


Grupa: czysta krew..
Postów: 876
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: z dupy.

Płeć: Mężczyzna



Gosh ja tam bym się nie czepiała przecinków czy ort. Sama niedale piszę i tak sobie mylę, że jeśi ludzie tu wkładają swoje fficki to nie po to, żeby się dowiedzieć jakie mają błędy ort tylko chcą znać subiektywną ocenę czytających. Tyle.
Co do samego fficka, to hmmm trzymasz poziom, tyle powiem, chyba wystarcz.

A co do skromności Psycho (i ogólnie) to powiem tak: jeśli ktoś wie, że robi coś dobrze to chyba nie powinien tego jakoś ukrywać. Wolę ludzi nieskromnych od tych skromnych fałszywie.


--------------------
dupa.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Psychopatka
post 17.04.2003 22:16
Post #99 

Prefekt Naczelny


Grupa: czysta krew..
Postów: 518
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Glajwic

Płeć: Kobieta



Macie gniota... ja to czytam i prawie ze tne się... trace nadzieje ze umiem pisac. Oceniajcie jak tam checie...

Stary karczmarz Trid nie spał już od dawna. Poranek spędził na zliczaniu pieniędzy, co było jedną z najczęstszych czynności w jego życiu. Uważany powszechnie za skąpca i zrzędę nie marnował czasu na spotkania z przyjaciółmi, których zresztą nie posiadał. Mawiano, że całe życie spędził samotnie, pochłonięty jedynie zakładaniem nowych przedsięwzięć. Jego poprzednia karczma została zamieniona w popiół przez grupę
buntowników, którym odmówił noclegu, ale stary Trid nie załamywał się przeciwnościami losu."Szubienica" funkcjonowała bardzo sprawnie, przynosząc pulchnemu właścicielowi niemałe korzyści. Potem udało mu się wybudować w pobliżu stajnię. Okazało się to dobrym posunięciem, a już na pewno przynoszącym zyski w postaci brzęczących, złotych monet. Tego pogodnego ranka spokój karczmarza przerwał przeraźliwy krzyk młodej dziewczyny. Trid nie czekając długo schował przeliczane pieniądze do szafki i wybiegł w poszukiwaniu źródła owego głosu. Przetaczając swe spasłe ciało przez pustą ulice napotkał jasnowłosego mężczyznę, który najwidoczniej także został zaalarmowany krzykiem.
- Na Thora, co się stało? - Karczmarz dyszał ciężko, podtrzymując swój beczkowaty brzuch, który najwyraźniej mu ciążył.
- Głos dobiegał ze stajni... - rzekł Artreus niespokojnie drapiąc się po głowie. Nie zdążył nic więcej powiedzieć, bo stary Trid wyjątkowo szybkim jak na siebie biegiem pomknął w tamtą stronę. Jasnowłosy bez zastanowienia ruszył za nim. Wpadli bez ostrzeżenia do stajni. Karczmarz wydał z siebie tylko cichy jęk i zatrzymał się tuż za dziewczyną. Aria obrzuciła ich nerwowym spojrzeniem, ale mimo usilnych chęci nie dała rady nic powiedzieć. Była chyba za bardzo zdenerwowana. Zresztą mężczyźni nie czekali na jej słowa. Wpatrywali się tylko w ponury widok zmasakrowanych ciał.
- Cholera... to koń Szakala - Artreus splunął pod nogi. - Pójdę po niego, zostańcie tutaj.Jednak nim zdążył dojść do drzwi, drogę zagrodził mu wysoki mężczyzna. Szakal również usłyszał krzyk dziewczyny. Teraz niezbyt przytomnie spoglądał na jasnowłosego
- Szakal twój koń... - Artreus zaczął i od razu urwał, bo wzrok mężczyzny padł na końskie trupy.
Bez słowa wyminął jasnowłosego i rzucając krótkie spojrzenie Arii, podszedł bliżej ciał. Oczy miał podkrążone tak samo jak i niewyspana dziewczyna. Uklęknął przy jednym z wierzchowców i dotknął zakrwawionego łba, Aria widziała jego drżące ręce. Pokręcił głową, jakby nie bardzo wierząc w to co widzi i podniósł pytające spojrzenie na dziewczynę. Poczuła, że nadszedł czas by coś powiedzieć.
- Weszłam do stajni chcąc wyprowadzić konia - zaczęła spiesznie. - Miałam dziś wyjechać, no więc otworzyłam drzwi i wtedy... wtedy zobaczyłam te trupy... - głos się jej lekko załamał.
- I krzyknęłaś przeraźliwie, co nas zaniepokoiło i sprowadziło do stajni - dokończył Szakal podnosząc się z klęczek.
- Tak właśnie było... - skinęła głową.
- Czemu tylko wasze konie nie żyją? I co się z nimi u licha stało ? - Artreus starał się zachować spokój, co nie bardzo mu wychodziło.
- Bo tylko te dwa konie tutaj były - odezwał się dopiero teraz stary Trid. - Nikt więcej niezostawiał wierzchowców w stajni...
Spojrzenie Arii powędrowało od roztrzaskanych łbów na pokrwawioną ścianę. Nie wiedząc czemu, wypowiedziała głośno własne myśli: - Wyglądają jakby same się pozabijały, uderzając głowami o drewniane deski... Szakal niespokojnie drgnął. W tym samym momencie karczmarz wydał z siebie pogardliwe prychnięcie. - To niemożliwe moja panienko. Wiesz ile hałasu zrobiłyby dwa konie obijające się po stajni? Usłyszałoby to pół miasta.
- Nie w czasie burzy. - Szakal uśmiechną się gorzko, wycierając brudne z krwi ręce w koszulę.
- Ale co zmusiłoby konie do czegoś takiego? Chyba tylko jakiś paniczny strach - rzekł Artreus podchodząc bliżej i krzywiąc się z niesmakiem.
- Albo szaleństwo - Szakal wzruszył ramionami, a karczmarz wyglądał na coraz bardziej zdenerwowanego - Gdzie jest mały Bill? Gdzie jest chłopiec stajenny? On przecież tutaj sypia, musiał coś widzieć! Niech ktoś go poszuka - mówił niespokojnie. W tym momencie po twarzy Szakala przeszedł dziwny cień.
- Nie ma potrzeby go szukać... - Głos miał bardziej metaliczny niż zwykle. Podszedł powoli do stosu siana i odgarnął go szybkim ruchem. Aria wydała z siebie cichy jęk i zasłoniła usta. Na zakrwawionej posadzce leżał młody mężczyzna. Głowę miał wykrzywioną pod dziwnym kątem, a oczy wybałuszone, jakby przed śmiercią ujrzał coś straszliwego. Aria zwróciła uwagę na zęby wyszczerzone w grymasie, który kojarzył jej się jedynie z upiornym uśmiechem. Artreus wzdrygną się, a karczmarz poczuł mdłości. Szakal nachylił się nad ciałem.
- Ma ranę na tyle głowy. Myślę, że ktoś, bądź coś chciało go ogłuszyć, a gdy to nie dało rezultatów po prostu skręciło mu kark - rzekł beznamiętnie.
Ton Szakala nie spodobał się Tridowi. Karczmarz naglę wybuchnął niczym wulkan.
- Ktoś zabił dwa konie i człowieka! Czy na tobie to robi jakiekolwiek wrażenie?! - Podskakiwał jak mała piłka i wymachiwał gniewnie rękami. Nagle jego spojrzenie skierowało się ku Arii.
- To ty! To wszystko twoja wina! - Wskazywał ją grubym palcem i krzyczał dalej. - To ty sprowadziłaś na mnie nieszczęście, o Bogowie, ratujcie! Od początku wiedziałem, że będą z tobą kłopoty.
Aria rozchyliła usta w niemym zdziwieniu... Co ona mogła mieć tym wspólnego, prócz tego, że jej koń leży nieżywy?
- Trid, uspokój się... - powiedział cicho strażnik.
Jednak pulchny człowieczek wyglądał na całkowicie wyprowadzonego z równowagi.
- Trzy trupy leżą w mojej stajni! Nie zostawię tego zapomnieniu! To ona to zrobiła! Jestem pewien, że maczała w tym palce!
Artreus pokiwał głową jakby nad czymś się zastanawiając. Wreszcie rzekł:
- A czemu chciałaś tak wcześnie wyjechać? Nie myślałaś by coś zjeść przed podróżą?
Aria miała zamiar odpowiedzieć coś sensownego, ale karczmarz nie dopuszczał jej do zdania.
- Ona tego nie zrobiła... - odezwał się znów Szakal.
- Nikt normalny nie wyjeżdża o tak wczesnej porze! Chciałaś uciec..- mówił karczmarz - To pewnie nie ty krzyczałaś tylko jakaś niewinna istota, którą zamordowałaś przed chwilą. - Zaczął rozglądać się w poszukiwaniu kolejnego ciała.
- Panowie skończcie. - Głos Szakala stawał się coraz twardszy.
- Dajcie mi spokój - rzuciła gniewnie, do oczu zaczęły napływać jej łzy.
- Na razie jesteś jedyną podejrzaną. - Zauważył jasnowłosy, a karczmarz szczerze go poparł.
- Zamknijcie się wreszcie! - Szakal ryknął na całą stajnię, co przyniosło rezultaty bo i Trid i Artreus momentalnie umilkli, spoglądając spode łba na strażnika.
- Czy naprawdę jesteście aż tak głupi? Przecież to jasne, że tego nie zrobiła ta dziewczyna! Niby w jaki sposób?! Zresztą po co miałaby zabijać swego konia? Żeby pozostać w tym przeklętym mieście razem z takimi jak wy?!
Aria poczuła ogromną wdzięczność do tego mężczyzny. Przynajmniej on się za nią wstawił...
Trid odchrząkną niespokojnie.
- Nie wiem ... może to wiedźma, może użyła magii. A swego konia zabiła dla... dla niepoznaki! - Dodał obserwując ją bacznie.
- Oszalałeś?- Prychnął Szakal. - O ile pamiętam, to wczoraj wieczorem Arti był ostatni w stajni, może jego też oskarżysz?
Jasnowłosy słysząc te słowa, pokręcił głową i zaczął się spieszeni tłumaczyć. Szakal uciszył go ruchem dłoni.
- Trid, nie szukaj winnych ... wszyscy jesteśmy zdenerwowani, a Aria chyba najbardziej, więc dajmy jej spokój - rzekł spokojniejszym już tonem. Karczmarz jednak wyglądał na niepocieszonego.
- Mów co chcesz panie Tiran. Ale ta dziewczyna jest podejrzana i nie chcę jej widzieć w mojej gospodzie ani dziś, ani jutro, ani nigdy - syknął. Aria nie wytrzymała. Poczuła, że nie potrafi utrzymać już łez i narastających mdłości. Zasłaniając twarz dłońmi wybiegła ze stajni. W tym momencie Szakal złapał karczmarza za kołnierz koszuli i przyciągnął do siebie.
- To stary capie! Jeszcze jedno słowo a będziesz wyglądał jak biedny Billy, przysięgam. Daj jej spokój, rozumiesz?! - Warknął przeraźliwie, pod wpływem czego karczmarzowi po plecach przeszły ciarki. Starał się wyjąkać coś na swe usprawiedliwienie. Ale Szakal już go nie słuchał. Wybiegł ze stajni za dziewczyną, pozostawiając dwójkę mężczyzn zupełnie oniemiałych.
- Na miejscu twego ojca , Arti , zwróciłbym na niego uwagę- rzekł Trid poprawiając koszulę. -Ten człowiek sprawia wrażenie niebezpiecznego.


*W parcie tym pojawia się nazwa Thor, nie jest to imię wymyślone przeze mnie, lecz Bóg mitologii nordyckiej. Był synem Odina, bogiem grzmotów i piorunów. Interesuje się co nieco takimi rożnymi mitologiami wiec kilka nazw występujących w "Mieście Cieni" jest zapożyczonych =)
Także nazwa miasta " Asghard" ( w mitologii germańskiej Asgard bez "h") jest to wielki gród, siedziba Azów. Więcej rozpisywać się na ten temat nie będę, trzeba było tylko wyjaśnić, że te nazwy to nie dzieła mej wyobraźni lecz zapożyczenia.


--------------------
Hey you little Jesus bride why have you smiled to me ?
Hey you little Jesus bride why have you sang to me ?
They say that God is inside us all, and sometimes
He is not in the way that I have preached for to wish to
but God is my lover and I love him too

//F.Ribeiro//
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Villemo
post 17.04.2003 22:33
Post #100 

Unregistered









- Na Thora, co się stało?
- Trid, uspokój się...
- Na miejscu twego ojca, Arti, zwrócił bym na niego uwagę

---------> twoje ukochane przecinki... happy.gif

Wyłaź z tego doła artystycznego, ale to już! to wcale nie jest gniot kochana, świetnie napisany kawałek! Czuj się pochwalona i dowartościowana cool.gif


Go to the top of the page
+Quote Post

15 Strony « < 2 3 4 5 6 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 09.06.2024 06:21