To Czego Nie Widać W Lustrze;Czas Podarków[zak]LW, Opowiadania jednoczęściowe
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
To Czego Nie Widać W Lustrze;Czas Podarków[zak]LW, Opowiadania jednoczęściowe
Seiya |
![]()
Post
#1
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 04.01.2004 ![]() |
To czego nie widać w lustrze
Marcin nie był zwykłym dzieckiem. Nigdy nie chciał być zwykły. Nigdy nie chciał być taki jak pozostali rówieśnicy. Zawsze chciał być INNY. Jego rodzice tego nie chcieli. Ale on tak. A takie postanowienie w życiu dwunastolatka to ważna rzecz. Pewnego normalnego dnia Marcin wstał już o 7. Jak zwykle ubrał się w szare jeansy i bawełniany t-shirt z nadrukiem BOSTON. Jak zwykle umył zęby. No i w końcu jak zwykle wyszedł cichutko bo nie chciał budzić mamusi. Kochał mamusię. Chociaż ona go nie kochała, bo nie był jak INNI. A ojciec też go nie kochał, aż z tej niemiłości powiesił. Przynajmniej tak mówiła mamusia. Minął duży, budujący się od jedenstu lat kościół, który mimo datków parafian jakoś ukończyć się nie chciał i wszedł do kaplicy. Uklęknął przy ołtarzu odmawiając Zdrowaś Maryjo. "owoc żywota Twojego..." Znów tam była. Nigdy nie zauważał, kiedy wchodziła. Nie musiał się odwracać, by wiedzieć, że jest to pani o czarnych jak heban włosach, miłej twarzy w krwisto czerwonej wydekoltowanej sukni. - Wczoraj znów się ze mnie śmiali...Bo czytałem w kącie mangę, a oni nie wiedzieli co to jest...I kopali... Nie odwrócił się. Nie chciał by ta pani, która tak jak on co rano przychodziła do kościoła zauważyła jego łzę. - Wiesz...Ze mnie też się śmiali w szkole...Ale...NAUCZYŁAM ich, jak żyć obok innej. Chcesz, żebym też Cię nauczyła? Marcin wstał. - Muszę iść do domu. Po tornister. - Żeby znów się z Ciebie śmiali? Chłopak przystanął i spojrzał w jej głębokie niczym ocean oczy. Takie szkliste...Pełne dumy. - Chcę. NAUCZ mnie. Wtedy pochylił się nad nim i położyła dłoń na jego policzku. Otworzyła usta i wtedy Marcin zauważył, że ma wyjątkowo długie kły. Pochyliła się nad jego szyją. I wtedy zdał sobie sprawę, że już UMIE. Że może być INNY. I nikt mu nie przeszkodzi...A ból...Ból nie miał teraz znaczenia. Ten post był edytowany przez Seiya: 25.05.2004 18:35 -------------------- Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
|
skicia |
![]()
Post
#2
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 227 Dołączył: 16.11.2003 Skąd: Place where the angels fall... ![]() |
To koniec? To opowiadanie jest dziwne.
Dużo powtórzeń, ale może było celowe. Brakowało mi kilka przecinków. Ogólnie
nie jest źle, ale nie zachwyciło mnie.
-------------------- ![]() ![]() ![]() (hm...)Kto nie jest z nami , ten jest przeciwko nam(hm...) |
Miaka |
![]()
Post
#3
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 64 Dołączył: 16.05.2004 ![]() |
Fajny, styl, potrafisz zaciekawić.
Szczerze mówiąc to bardzo mnie zaintrygowałaś, wydaje mi się, że to
opowiadanie może być dobre. Oryginalny pomysł tylko szkoda, że takie
krótkie...
![]() |
Seiya |
![]()
Post
#4
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 04.01.2004 ![]() |
Powtórzenia w tym wypadku jak najbardziej
celowe. Jeśli byłoby dłuższe, mogłoby nużyć- a tak intryguje i pozostawia
COŚ
skromnosc rlz szczerość ma rlz, więc próbuję być szczery Ten post był edytowany przez Seiya: 25.05.2004 18:34 -------------------- Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
|
nadzieja |
![]()
Post
#5
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 217 Dołączył: 31.08.2003 Skąd: Nibylandia ![]() |
Zrób coś dla mnie. Zakończ to opowiadanie
w tym miejscu. Nie dlatego, ze jest zle, przeciwnie. Zostawia po
przeczytaniu wrazenie. Moze dlatego, ze jest takie krotkie i napisane takim,
a nie innym stylem. Szkoda, by było, to zniszczyc piszac dalej i tlumaczac
nam co, jak, gdzie, dlaczego. Urok tkwi tu w niedopowiedzeniach i tego
powinnas sie trzymac. Milo jest czasem przeczytac cos naprawde oryginalnego.
Podobalo mi sie.
|
Seiya |
![]()
Post
#6
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 04.01.2004 ![]() |
POWINIENEŚ
Jak już mówiłem- to jest koniec. I w zamierzeniu zawsze był. -------------------- Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
|
Kira |
![]()
Post
#7
|
Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1312 Dołączył: 15.05.2003 Skąd: Roma, Italia! Płeć: Kobieta ![]() |
nie. nie. nie. nie podoba mi sie.
miało byc klimatycznie, z przesłaniem i z zachowaniem oryginalnej, nietypowej formy, wyszło smiesznie, przesadnie i bez sensu. dostrzegam tu jakies nieudane próby wzorowanie sie na czyjejs twórczosci. nie widze za to zadnego celu. nie. jestem na nie. nic w tym nie ma. jedynie staranie sie na siłe, aby było oryginalnie i nietuzinkowo. nie zaintrygowało mnie. wcale. zaintrygowac to mnie moze Rillke lub Kafka, ale to? rozbawic co najzwyzej. z całym szacunkiem. -------------------- ogni giorno sempre faccio qualche lotta
|
Seiya |
![]()
Post
#8
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 80 Dołączył: 04.01.2004 ![]() |
Czas Podarków
Ada obudziła się rano. Ale głupie zdanie- nie sądzicie? Ada też tak sądziła, kiedy przeciagała się leniwie. Spojrzała kątem oka na zegarek. O CHOLERA! Już była spóźniona. Szybko naciągnęła spodnie, koszulkę, przerzuciła plecak przez ramię i wyskoczyła z domu nawet nie żegnając się z mamą. Wyszła i pędem ruszyła na przystanek. Ale wszytsko było inaczej. Świat zalany był dziwną- szaropomarańczową barwą. Ada powoli podniosła oczy i zauważyła, że słońce zmieniło swój kolor. Coś jest nie tak. "Koniec świata?"- czy tak miał wyglądać koniec świata. Coś nie pasowało. Jakiś kawałek puzzle był niedopasowany. Coś zakłócało harmonię. COŚ pozbawiało świat harmonii i powodowało, że świat nie był taki jak wczoraj kiedy Ada kładła się spać. Nie jeździły auta. Nie było wokół niej żadnych ludzi. A ludzie o tej porze przeważnie spieszyli się na przystanek. Dziewczyna zdecydowanie zwolniła kroku i szła ze wzrokiem wbitym w ziemię. Doszła na przystanek tramwajowy, stanęła pod wiatą, mimo iż nie padało. Dzień był wręcz upalny. Niczym na dzikim zachodzie. Nagle Ada usłyszała dziwne skrzeczenie. Podniosła głowę i zamiast latających co dzień nad przystankiem śnieżnobiałych gołębi zauważyła sępy. Odwróciła głowę z obrzydzeniem i zauważyła, że w okół niej leżą całe płaty ludzkie mięsa. -Co-o jest? Już miała zwymiotować, kiedy zza zakrętu wyłonił się tramwaj. Szybko wskoczyła do niego chcąc nie widzieć już tych okropności. Do jej uszu dobiegła dziwna melodyjka. "Kotki dwa". W tramwaju? Pozytywka? ALE TU NIKOGO NIE BYŁO! Siedzenia ochlapane były krwią... Nagle drzwi kabiny maszynisty otworzyły się ze zgrzytem i stanął w nich wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. -Co--o? CO JEST U DIABŁA?! -Pamiętasz - zaczął obojętnym tonem - wczoraj po kłótni z matką powiedziałaś, że masz jej dość i najchętniej zostałabyś królową świata i kazała wszystkich zabić. Dziwię ci się. Ada cofała się coraz dalej przed tym zwyczajnym, a zarazem upironym mężczyzną. - Miałem mamusię. Tatusia nie, bo się powiesił. Ale kochałem ich oboje. Oni mnie nie kochali. Nie chciałbym im czegoś takiego zrobić. - JA IM NIC NIE ZROBIŁAM! - Nie? Rozejrzyj się więc. Marzenia się spełniają... -------------------- Róże, ich płatki...Nasze matki- matki miłości, matki ludzkości...
|
Aeth |
![]()
Post
#9
|
![]() Ice Queen Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 97 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: krakowskie czeluście ![]() |
No cóż, oba, jak na razie, opowiadania,
są jak na mój gust zdecydowanie za krótkie. Za mało w nich opisów, tylko
parę zdań i dialogów. Brak uczucia - nie można się zżyć z bohaterami, bo nie
ma się pojęcia o stanie ich umysłu. Co właściwie wiadomo o postaciach?
Żadnych pobocznych faktów o życiu - po prostu suchy szkic, opaty na jednym
wątku. W pierwszym tekscie jakiś klimat może jest, ale wszystko dzieje się
za szybko i zbyt chaotycznie. Drugie się urywa. Jeśli miało to pozostawić
jakieś uczucie przerażenia czy czegoś, to w moim przypadku nie zostawiło.
Przykro mi, ale nie podoba mi się.
-------------------- "May it be a light for you in dark places, where all other lights go out."
"The dwarf breathes so loud we could have shot him in the dark." "Haldir o Lórien. Henio aníron, boe ammen i dulu lîn. Boe ammen veriad lîn." "In the jungle the mighty jungle I've got a lovely bunch of coconuts"! "Ohana to znaczy rodzina, a w rodzinie nie można nikogo odtrącić ani porzucić." MovieForum, Strefa Forumowych RPG!!, FanfikPl - Pierwszy Polski Portal Fanfikowy! |
nadzieja |
![]()
Post
#10
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 217 Dołączył: 31.08.2003 Skąd: Nibylandia ![]() |
A ostrzegałam...
Pomysł może nawet i lepszy, niż za pierwszym razem, ale co z tego? Brakuje mi tu czegoś, a zdania jakieś takie mniej poradne ![]() |
Eva |
![]()
Post
#11
|
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
To mi przypomina (tak z lekka) opowiadanie
AS'a Tandaradei. Chodzi mi o styl, nie o fabule oczywiscie. Osobiscie
dodalabym troche opisow. Zdania wydaja mi sie troche sztywne (ja wiem,
wiem.. mialy byc krtkie, ale wyszly sztywne i takie 'szybkie')
Popieram Aeth, to jest dla mnie dopiero zarys, szkiec, szkielet, który trzeba odpowiednio obudowac i udoskonalic. Pomysl mi sie podoba, wykonanie troche mniej. Proponowalabym nad tym popracowac, wtedy bedzie.. hmm.. (ciagnie sie za mna od miesiaca to slowo ale co zrobic).. wypas. -------------------- |
skicia |
![]()
Post
#12
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 227 Dołączył: 16.11.2003 Skąd: Place where the angels fall... ![]() |
Ogólnie opowiadanie mi się nawet podobało,
ale nie było tego czegoś, co by mnie wciagnęło. Co do błędów: jest kilka
literówek.
-------------------- ![]() ![]() ![]() (hm...)Kto nie jest z nami , ten jest przeciwko nam(hm...) |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 12.05.2025 05:24 |