Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Dusza Wyssana Przez Dementora, co się z nią dzieje?

otrzymalam oficjalne pozwolenie na zalozenie tego tematu. nurtuje mnie on od dawna. a wiec gdy dementor obdarzy kogos swoim pocalunkiem, co dzieje sie z dusza? lupin okreslil cialo mianem pustej muszli. ale czy nasza osobowosc, psychika, wspomnienia gina bezpowrotnie? czy zostaja calkowicie zniszczone? a moze tkwia gdzies w dementorach, w ich umyslach, (o ile je posiadaja) zaklete i uwiezione...na zawsze?
A moze dusze czarodziejow sa inne niz dusze ludzi, skoro po smierci moga oni wrocic na ziemie? moze ich wspomnienia sa trwalsze, wyrazniejsze, a dusze...mocniejsze?

Ten post był edytowany przez ginny_irlandka: 26.06.2004 03:30

Moim zdaniem gdy człowiek zostanie pocałowany przez Dementora to wtedy nic nie czuje... i to jest troche głupie, bo nie ma Ciebie, tylko Twoje ciało, czyli tak jakbyś nie żyła, więc co to za cierpienie? Żadne! Bo dusza chyba i tak idzie do nieba, prawda?

Cóż... Moim zdaniem dusza, wyssana przez dementora, czeka w jakiejś specjalnej strefie na ponowne pojawienie się w ludzkim ciele. Inaczej mówiąc: dusza się odradza, ale ciało nie, o!

Dusza wyssana przez dementora.
hm

jak sama nazwa wskazuje jest ona wessana. być może nezpowrotnie. a może dementor wyssysa uczucia, a dusza idzie dalej?

zresztą. to jest zbyt powiązane ze śmiercią, żeby o tym gadać, bo ani naprawde, ani w HP nei jest powiedziane co jest po śmierci.

ile odpowiedzi tyle

innych wersji <!--emo&:P--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/><!--endemo--> ale ktora jest najblizsza prawdy? jesli dementorzy to

demony, to moze utrzymuja dusze w sobie, ale to nie to samo, co jej

wymazanie. ona jest trwala, trudna do zniszczenia. trudno mi jest zrozumiec,

ze barty crouch tak po

prostu....zniknal?

<!--QuoteBegin--></div><table border='0'

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'><tr><td>QUOTE </td></tr><tr><td

id='QUOTE'><!--QuoteEBegin-->jak sama nazwa wskazuje jest ona wessana. być

może nezpowrotnie. a może dementor wyssysa uczucia, a dusza idzie

dalej?<!--QuoteEnd--></td></tr></table><div

class='postcolor'><!--QuoteEEnd-->
czyz uczucia nie sa czescia duszy?

dusza to nie tylko poczucie istnienia, ale wszystko, co posiada czlowiek:

wspomnienia, mysli, uczucia w moim pojeciu tez.


<!--QuoteBegin--></div><table border='0' align='center'

width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'><tr><td>QUOTE

</td></tr><tr><td id='QUOTE'><!--QuoteEBegin-->zresztą. to jest zbyt

powiązane ze śmiercią, żeby o tym gadać, bo ani naprawde, ani w HP nei jest

powiedziane co jest po śmierci. <!--QuoteEnd--></td></tr></table><div

class='postcolor'><!--QuoteEEnd-->
a czy my nie jestesmy po to by o

tym dyskutowac? <!--emo&:)--><img

src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/><!--endemo--> gdyby nie byloby pytan swiat stal by sie szary, nudny, i nie

byloby mozliwosci poznania go, nieprawdaz? a moze jednak jest cos

powiedziane? cos o duszy, ktora tkwi w sercach tych, ktorzy pozostli. i jak

to sie dzieje ze dusza zmarlego czarodzieja moze wrocic na ziemie? http://online.freeware.info.pl/swiat-marzen.html a wiec

jednak jest jakos zapisana w historii. wiec moze podobnie jest z

dementorami? any ideas?

Ten post był edytowany przez vampirka: 06.10.2016 14:39

no dobra... teraz moja filozofia :
dusza ludzka jest nieśmiertelna, i może po wessaniu jej przez dementora... niestety, ale znika
człowiek w takiej sytuacji ma poczucie samego siebie... ale nie ma osobowości, niczego nie rozumie... ma tak jakby umysł noworodka, który już sie nie może rozwinąć

mi sie zdaje ze dusza wyssana przez dementora ginie bezpowrotnie i nie moze wrocic na ziemie,bo gdy dementor wssysa ja to karmi sie nia wiec nie ma mozliwosci by dusza powrocila...no chyba ze w postaci odchodow dementora

Zaraz, a gdzie jest napisane że dementor dusze zjada?

a tak zadaje sobie pytanie: czy dementor sam umiera? jesli nie ma duszy, to jak funkcjonuje? i gdzie sie rodzi? jesli ma peleryne i plaszcz, cialo chociaz troche zblizone do czlowieczego, to moze... dementorzy tez byli ludzmi, ale np. strasznymi, i teraz otrzymali cos miedzy zyciem, a smiercia, tak jak voldemort, tylko ze pelnia rodzaj pewnej misji na ziemi... i ostatnie: czy umieja mowic i rozumieja mowe ludzka? i skad pochodza.... prosze o wlasne teorie:
wywaliłem tamtego posta
pozdr.

Ten post był edytowany przez kubik: 27.06.2004 22:07

Prawdopodobnie mowe rozumieją ( ludzką lub jakąś inną), przecież ci z ministerstwa muszą sie jakoś z nimi dogadywać. A czy umieją mowic, nie mam pojęcia.

Mysle ze dusza wyssana przez dementora nie jest przezs niego polykana. Dementor zywi sie emocjami a dusza zostaje tylko cieniem, wspomnieniem tego czym byla dawniej i krazy po swiecie nie mogac nic zrobic.

kubik - było napisane, że Dementor "żywi się" emocjami

według mnie, dusza zostaje u dementora... normalnie jako żarło. wiecie, układy trawienne, te sprawy...

dziekuję ze Ktos wreszcie raczył mi odpowiedziec :///
ok ale dusza to nie [tylko] emocje. Taka logika to mozna się zapytac dlaczego nie zjada serca [centrum uczuć] czy mózgu [tam gdzie one powstają]?

Ten post był edytowany przez kubik: 28.06.2004 18:59

ehm...jesli mowimy o organach, to serce jest tylko metaforycznie osrodkiem uczuc. z definicjji to pompa ssaco tloczaca jak wiemy...ale nie bede sie czepiac =D. jasne ze mowimy nie tylko o emocjach! przeciez juz wczesniej wyjasnilismy, didn't we? pozatym sadze ze dementor nie zjada organow, tylko wysysa ducha...to bardzo dziwne zjawisko, praktycznie nie do wytlumaczenia, dlatego tak mnie ciekawi. bo jak mozna wyssac dusze...

Dusza wyssana przez dementora...myślę,że gdy jest wysysana nie czujesz bólu....fizycznego,natomiast czujesz ból psychiczny,bo wszystkie szczęśliwe wspomnienia znikają...brr,to straszne...

Moim zdaniem dementi nie moze wyssać duszy, wszystkich wspomnień itp, bo przecież radosne chwile, zachowane gdzieś w pamięci go "zabijają". Gdyby wyssał wszystko to mógłby uszkodzić sam siebie... A dusza... Może opuszcza ciało i szuka innego? Dusza jest niesmierelna, więc nawet jeśli zostanie na jakiś czas uwięziona w dementorze to i tak w końcu się uwolni. Ja tak osobiście myślę.

W którymś momencie było coś wspomniane, "czy dementorzy rozumieją ludzi". Moim zdaniem one są albo ślepe, albo głuche. Czyli albo tylko widzą albo tylko słyszą. Ale to jest tylko taka moja drobna teorja.
Wydaje mi się, że dementorzy pochłaniają duszą, która jest ich pokarmem. A ciało pozostaje w realnym świecie. Co prawda bez duszy ale jest.
A mi się wydaje, że on pochłania wszystkie spomniennia. Bez różnicy czy są radosne czy też nie.

Ten post był edytowany przez Luna Lovegood: 06.07.2004 13:15

Co do mowy to Dementorzy prawdopodobnie nie potrafią mówić. Gdyby znali tę sztukę to myślicie, że siedzieli by cicho tak jak do tej pory? Nie sądzę.

Cóż... Może dusza po pocałunku trafia za zasłonę*? ;>

Poważnie to myślę, że dusza po prostu trafia tam gdzie wszystkie inne dusze po śmierci. Czyli do nieba/raju/piekła/czyśćca/gdziektochce etc.

* - sorry, nie mogłam się powstrzymać ;>

Tak myśle, że Alexa666 miała racje. Najprawdopodobniej Dem. nie umią mówić. A może porozumiewają się miedzy sobą we własnym języku??
hmmm..... ta zasłona to też nie takie złe rozwiązzanie. Ale wątpie, żeby dam. m ieli jakieś połączenie z tym czymś.

Luna - z tą zasłoną to i tak była ironia =D

Hm... Dementorzy porozumiewają się ze sobą może za pomocą dźwięków niesłyszalnych dla ludzi?

Hihihihi.... No tak ironia.
Co do mowy dementorów chyba muszą się naprawde porozumiewać ze sobą, ale ludzi to chyba muszą rozumieć . Tak mi się wydaje bo jak by Czarny Pan ich przeciągnął inaczej na swą stronę.

A może coś ala TELEPATIA? Może oni nie muszą mówić? Poprostu myśłą (jeśli umieją ) o czymś a drugi to rozumie?

Co do tych dusz to oni je zjadają w pełni tego słowa znaczeniu i taka dusza przestaje istnieć?

Ehhcchh
Jeżeli twoja dusza znika=przestaje istnieć to automatycznie tracisz swoja osobowość i świadomość istnienia.
Inaczej mówiąc
Nie ejstes swiadomy ze istniałeś/istniejesz/czy bedziesz istaniał.
Nie ma swiadomosci nie ma bólu psychicznego
Po prostu ludzie zrobili z tego jakas legende ze to jest straszne i wogóle...
koniec.

Układ:
- Dementorzy moga sobie łazic po świecie i całowac kogo chcę
- Vold dzieki temau nie musi się tak przejmowac przewaga liczebna zakonu i ministerstwa.
Oczywiście jak tylko Dementorzy pozbęda sie celów Volda stana się niepotrzebni. I wtedy okaże się czy Dementora można zabic. Można nawet wiem jak.

Dziekuję za obszerne wyjaśnienia kubik.
Zabić Dementorów?? hmmm nie myśle. Wydaje mi się, że zrobi z nich swoich służących??.
Jak niby można Dementorów zabić??

Jak sobie to wyobrażasz? Nawet Vold nie jest taki nie ten tego a poza tym po co otaczac sie dementorami, jeżeli mamy zamiast nich inne piekne stworzenia wręcz stworzone do słuzenia.

Zastanów się co powoduje, ze Dementor istnieje, co jest jego celem?

Ten post był edytowany przez kubik: 07.07.2004 13:31