Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> Wołanie!!!

*^*Cathy*^*
post 30.10.2004 19:02
Post #1 

Mugol


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 6
Dołączył: 10.10.2004
Skąd: Radomsko






Wołanie

Czy kochałeś aż tak mocno, ze musiałeś zranić?

Ja tu umieram, płaczę, krwawie - dla Ciebie.

A Ty?

Twój śmiech mnie zabija

Płakałam, myślałam, krwawiłam dla Ciebie

I co mi zostało?

Pustka, której nie mogę niczym wypełnić

Słysząc Twe kroki w korytarzu

Odchodzę, Odpływam, Odwracam się

Świat wypełnie się mgłą

Nie mam siły żyć...


--------------------
Słyszę wiatr ze wzgórz płynący,
Przemawiający do mnie w ciszy nocy,
Szepcze mi do ucha
Niesłyszalne słówka,
Nawet gdy go nie słucham,
Czuję bryzę od morza wiejacą,
Unoszącą me włosy, do siebie tulącą,
Nie bierze mnie jednak za rękę,
Aby powiedzieć, ze rozumie mą mękę,
Nigdy mnie nie dotyka - czule jak muzyka.
Wiem, że któregoś dnia wejdę na ten szczyt,
I znajdę kiedyś
Inny głos, który powie mi
Te słowa, które słyszeć chcę,
Jeżeli za rok żyć jeszcze będę.

in memory of Cory Dollanganger Foxworth (1953-1960)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Zusia =)
post 03.11.2004 20:32
Post #2 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 258
Dołączył: 22.12.2003
Skąd: z jamaici




hej.
czytając coś mnie w nim gryzło
chyba temat zbyt 'oklepany'. teraz tyle nastolatek po nieszczęśliwej miłości takie coś pisze.
osobiście mi nie przypadł do gustu, może gdyby na końcu nie było tego 'nie mam siły żyć'. wolałabym, żeby zakończyło się tą mgłą.
pisz dalej =)


--------------------
borufki
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sihaja
post 03.11.2004 23:57
Post #3 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: czysta krew..
Postów: 1716
Dołączył: 12.06.2003
Skąd: Z Nibylandii

Płeć: Kobieta



sad.gif

Wiesz co?
Kiedyś na lekcji polskiego omawialiśmy pewien wiersz, analizowaliśmy go. I on był bardzo smutny, nie pamiętam tytułu już. Był o rozpaczy. I wiesz do jakiego wniosku doszliśmy? Że tak naprawdę pojedyncza cicha łza mówi o większym cierpieniu niż szlochy, spazmy, krawienia itepe. Bo jest w człowieku taka granica, po której nie można już płakać. W której łzy już nie mają prawa istnienia. Jest granica złamania człowieka, złamania go cierpieniem.

Wniosek:
Ty, jak widzę, chcesz opowiedzieć nam o wielkim cierpieniu (z miłości jak widzę - o podłożu merytorycznym nie będę mówić), używając do tego wielkich słów - czyli prawdę mówiąc odstawiając największy kicz jaki można. Przerysowujesz to - i zamiast zrozumienia otrzymujesz rozbawioną minkę osoby czytającej.

Powiem Ci coś więcej. Pewnego razu na zajęciach z prozy wysunięto mi tezę, że teksty zabawne, komediowe trzeba mówić śmiertelnie poważnie (no bo co to za komediant, który bawi się własnymi dowcipami... smile.gif Trzeba wierzyć w to co się mówi), a teksty tragiczne powinno się mówić hmmm.... na śmiechu prawie. Pomyślałam, że ciekawa metoda, ale jakaś dziwna i niepewna. I miałam taki tekst, listy Haliny Poświatowskiej, cały pełen rozpaczy w wydźwięku (bo jak wiesz Poświatowska była śmiertelnie chora na serce) z fragmentem "Co raz częściej myślę o tym, że może nie powinno się udać. Bo widzisz, kiedy juz będę mogła oddychać, to trzeba będzie żyć, a ja tak bardzo boję się życia". No i powiedziałam to kiedyś moim znajomym - wkładając w to smutek, rozpacz, powagę. Podobał im się tekst, ale nic szczególnego. A potem poszłam na zajęcia i postanowiłam spróbować - powiedziałam to na lekkim śmiechu, jakby przepraszając za porównanie, biorąc tą sytuację za śmieszną i kłopotliwą. A wszystkich wrąbało. Nie zrobiłam tego idealnie aktorsko, bo wiesz... (hyhy wiele mi jeszcze brakuje), ale sam sposób przedstawienia sprawił, że im gule stanęły w gardle.

I ja myślę, że w poezji też o to chodzi - nie szukaj wielkich określeń - szukaj w wierszu siebie. Nie pisz dlatego, żebyśmy my czytali, ale dlatego, że chcesz cos powiedzieć. Nie zrobić na nas wrażenie, ale wypowiedzieć swoje myśli. A wielkie słowa tylko psują efekt i czynią wiersz śmiesznym.

Ale sie rozpisałam - ale ten wiersz ruszył troszkę moje zardzewiałe trybiki.... Wybacz, że tak obszernie smile.gif No, ale troszkę analizy nie zaszkodziło ;-) Chyba...
Trzymaj się ciepło i próbuj dalej smile.gif


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 11.05.2025 07:38