[filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy, cd
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
[filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy, cd
managarm |
![]()
Post
#3026
|
![]() Chce ciastko! Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 432 Dołączył: 27.03.2008 Skąd: teraz to juz tylko Poznań :P Płeć: Mężczyzna ![]() |
Nine. Mam mieszane uczucia. Film do polowy wynudzil mnie niemilosiernie.. dopiero pod koniec zaczelo sie cos dziac. Na uwage zasluguje jedynie gra Daniel Day-Lewisa..
![]() Ten post był edytowany przez managarm: 30.01.2010 10:13 -------------------- Sons of Anarchy: President.
![]() |
Lilith |
![]()
Post
#3027
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
The Limits of Control
fanom efektów specjalnych, machania świetlnymi mieczami, akcji pędzącej z prędkością światła i zdjęć w typie teledysków - nie polecam ;] moja opinia: James Bond uwolniony z powyższych elementów i gadżetów, pijący podwójne espresso w oddzielnych filiżankach zamiast martini. wysmakowany klimat. surrealizm. wolę takiego Bonda - męskiego, surowego, zimnego - agenta. Ten post był edytowany przez Lilith: 30.01.2010 14:33 -------------------- ![]() ha! |
Katon |
![]()
Post
#3028
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
... czarnego. Eot zatem, Bond to ostatni biały imperialista. Niezastąpiony zatem.
|
Avadakedaver |
![]()
Post
#3029
|
![]() MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij ![]() |
hehe.
Nie no jak się bonda okroi z efektów specjalnych i gadżetów, powstanie niezły triller, tak pomyslalem zanim zobaczylem zwiastun i nie mylilem sie. Takie tez lubię! -------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
Katon |
![]()
Post
#3030
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Ale Bond to ani nie gadżety ani nie efekty. Bond to wizja świata, który niestety umiera. Bond jest ramieniem Imperium, które robi porządek. Bond cały świat traktuje jak kolonie Wielkiej Brytanii, albo szerzej 'Zachodu'. Sra na miejscowe rządy, sra na ONZ i na ograniczenia przestrzeni powietrznej. Bond musi umrzeć, czyli stać się czarnym pedziem pochylającym się z troską nad prawami narodów Afryki i problemem globalnego ocieplenia, myślę, że właśnie jesteśmy świadkami ostatniego Bonda w postaci Craiga.
|
Lilith |
![]()
Post
#3031
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Ale to przecież nie jest kolejny Bond. To tylko moje luźne skojarzenie na zasadzie podobieństw, nie musisz się więc tak emocjonować i cierpieć nad jego upadkiem.
-------------------- ![]() ha! |
Avadakedaver |
![]()
Post
#3032
|
![]() MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij ![]() |
poza tym bond to dobre kino akcji i nic wiecej, bonda buduje garnitur, gadżety, martini i to, że zawsze mu się wszystko udaje. Po co doszukiwać się w tym czegoś więcej?
-------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
Eva |
![]()
Post
#3033
|
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
"Niestety umiera"? Cóż, ja się z tego faktu bardzo cieszę jednak, wielkobrytyjski kolonializm nie jest bliski memu sercu. ;]
-------------------- |
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#3034
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Mojemu też nie.
Katonie, cierpisz na przerost interpretacji politycznej ![]() Chicago sobie obejrzałem. I o ile filmów nie lubię, o tyle musicale całkiem, całkiem. Bardzo dobra rzecz, zwłaszcza umiejętne wplatanie piosenek w tok akcji i bardzo zgrabne zawiązanie fabuły. -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Katon |
![]()
Post
#3035
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Ech, czemu wy tak płytko widzicie kulturę popularną? Całościowo Bond jest zjawiskiem znacznie głębszym niż wszystkie filmy Jarmusha X 3, dorzucam gratis Almodovara. Ja oczywiście też raczej sympatyzuje z imperializmem amerykańskim, ale lepszy brytyjski niż czarne czy żółte pseudobondy konsultujące się Kofanem Ananem zamiast z M.
|
Lilith |
![]()
Post
#3036
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Zastanawia mnie ile filmów Jarmusha widziałeś. 2? Osobiście nie jestem mega tru fanką na śmierć i życie tegoż, ale kurde, zobacz zanim zaczniesz pierdzielić o ociepleniu, grin pis i całym workiem tego shitu.
-------------------- ![]() ha! |
Katon |
![]()
Post
#3037
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Około siedmiu. Co jest złego w dygresyjnej rozmowie na wątek, który sama rozpoczęłaś?
Każdy z nich jest lepszy od każdego Bonda, ale jakby nie o to chodzi. Ten post był edytowany przez Katon: 30.01.2010 20:01 |
Eva |
![]()
Post
#3038
|
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
Ale nie zmuszajcie czasem biednego Mateusza do oglądania wszystkich filmów Almodovara, taka dawka homoerotyzmu by go zabiła
![]() -------------------- |
Katon |
![]()
Post
#3039
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Bond by widział jak zboczeńców potraktować, yeah.
|
Lilith |
![]()
Post
#3040
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Nic, po prostu się z tą dygresją nie zgadzam. Seria z Bondem jest fajna i w ogóle jedyna w swoim klimacie - nie zaprzeczam. Po prostu Jarmusch pokazał inny typ agenta. Skojarzenie z Bondem jest oczywiste ze względu na kilka szczegółów, ale to nie jest Bond. On jest zaprzeczeniem Bonda - to AntyBond. Nie używa broni, nie uprawia seksu, jest zen, nie śpi i nie dowcipkuje i w ogóle prawdopodobnie nie ma nic ciekawego do powiedzenia - wykonuje tylko zadanie. To coś innego, podobało mi się i chętnie sobie jeszcze raz oglądnę.
-------------------- ![]() ha! |
Katon |
![]()
Post
#3041
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Wow, nazywamy to nudnym człowiekiem. Ale no obejrzę sobie, w końcu Jarmush, poniżej pewnego poziomu raczej nie zejdzie.
|
Lilith |
![]()
Post
#3042
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Katon @ 30.01.2010 19:27) QUOTE(Katon @ 30.01.2010 19:38) w przeciągu 10 minut zmieniasz zdanie tak radykalnie? ;] -------------------- ![]() ha! |
Eva |
![]()
Post
#3043
|
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
Różnica w obydwu wypowiedziach jednak jest, odniesienie całościowe do jednostkowego, ale nie zanalizowałam tego zbyt dokładnie, więc niech się Mateusz tłumaczy :D
-------------------- |
Katon |
![]()
Post
#3044
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Bond jako zjawisko kulturowe zasługuje i wymaga kompletnie innej oceny niż każdy Bond z osobna jako film. Ich artystyczna wartość jest bardzo różna, zwykle nie oszałamia. To podobnie jak z Sherlockiem Holmesem. Conan-Doyle nie był Dostojewskim, wszyscy o tym wiedzą. A jednak jako pewna ikona Sherlock Holmes jest zjawiskiem o niebywałej wadze (wszystko co fajne w dr Housie to Sherlock przecież!). Gdybym wierzył w memy, powiedziałby, że to potężny mem, ale nie lubię tej dawkinsowskiej nowomowy, więc zostańmy przy zjawisku. Z Bondem, na nieco mniejszą skalę, jest zupełnie podobnie. I oczywiście artystyczne kino Jarmuscha w kategorii 'film do filmu' nokautuje każdą część Bonda, ale Bond jako postać i nośnik treści, skojarzeń, znaczeń, przekonań, czy choćby mody jest zjawiskiem większym niż sam Jarmusch i jego kapitalne filmy. Oczywiście to żaden despekt dla Jarmuscha, jeśli jest rozsądnym facetem.
|
Eva |
![]()
Post
#3045
|
![]() nocturnal Grupa: czysta krew.. Postów: 5438 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Poznań, miasto doznań. Płeć: Kobieta ![]() |
Czyli dobrze zrozumiałam! Kurde, dostaję za to medal albo gwiazdkę z tego aluminium co niektórzy sobie kanapki w to pakują.
-------------------- |
Katon |
![]()
Post
#3046
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
To było elementarne, drogi Watsonie. Pozostańmy zatem przy gwiazdce z aluminium.
|
Lilith |
![]()
Post
#3047
|
non sono sposata! Grupa: czysta krew.. Postów: 3543 Dołączył: 06.10.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Wszystko to prawda w odniesieniu do Bondów i twórczości Jarmuscha (tylko właściwie po co robić takie porównania?). Natomiast ciekawe jest zestawienie Bonda z agentem, Jarmuscha, który jest bezimienny. Bond - biały, przystojny, elegancki, otoczony kobietami i najnowszą technologią, wygadany, pije martini wstrząśnięte nie mieszane i Bezimienny- czarny, raczej nie piękny, ubiera się w wiejskie-błyszczące garnitury z koszulą o ton ciemniejszą, jest zen i nie ulega nawet rozebranej do rosołu cziksie w okularach, nie używa pistoletów, komórek itp, nic nie mówi ( poza tak, lub nie, czasem zasunie jakąś mądrością typu 'rzeczywistość nie istnieje'), pije zawsze espresso w dwóch filiżankach na raz.
Można by jakąś pracę naukową na ten temat napisać ;P dorzucam recenzję ze stopklatki: QUOTE "The Limits of control" (2009), najnowsze dzieło Jarmuscha, najmroczniejsze spośród wszystkich dotychczasowych, chociaż najbardziej manieryczne i złożone z tropów, które zdają się nie prowadzić donikąd, jest jednak konsekwentną kontynuacją jego wcześniejszej twórczości. W najprostszej linii reżyser nawiązuje tym razem do "Ghost Doga", ale i, chociaż w inny sposób, ponownie do swego najlepszego dzieła, "Truposza". Główny, bezimienny bohater filmu, kontynuuje wątek płatnego mordercy, żyjącego zgodnie regułami kodeksu Buschido. Tym razem to już jednak ktoś zupełnie inny, nie ślepo poddany swemu panu najemnik, ale świadomy swojej roli i swego celu, tajemniczy mściciel. On także ma własny kodeks, ale w przeciwieństwie do Ghost Doga, jego kodeks nie ogranicza go żadnym przełożonym, któremu ma być posłuszny. Sam jest sobie panem, mimo że działa na zlecenie. Jednak to zlecenie współgra również z jego własnym poczuciem sprawiedliwości, jeśli można tak powiedzieć. Ponadto bohater "The Limits of control" zdaje się być znacznie dalej na ścieżce duchowego wtajemniczenia. Jest już w miejscu, w którym nie obowiązują go tradycyjne normy postępowania. Podobnie jak Ghost Dog czerpie z filozofii wschodu, uprawia jogę i medytację, ale w przeciwieństwie do swego poprzednika, uwolnił się już, ujmując rzecz po buddyjsku, od ograniczeń dualistycznego postrzegania świata. Inaczej mówiąc, zgodnie z bliższą nam filozofią Nietzschego, jest poza dobrem i złem. Jarmusch, używając motta ze "Statku pijanego" Rimbauda, stara się zaadaptować wschodnie motywy do naszej kultury, przybliżyć nam sens filozofii niedualistycznego pojmowania rzeczywistości, która jest kluczem interpretacyjnym do tego filmu. Ale robi to również w warstwie fabularnej, na przykład w momencie, gdy na pytanie dzieci, czy jest gangsterem, bohater odpowiada, że nie. Dzieci potem na głos słusznie biorą pod uwagę możliwość, że przecież mężczyzna równie dobrze mógł kłamać. Jest prawdą, że się płynie i jest prawdą, że się tonie - tak być może ująłby to inny pisarz z naszego kręgu kulturowego, Samuel Beckett. Mnogość wszelakich tropów i odniesień do literatury, filmu czy sztuk plastycznych jest tutaj ogromna. W takim świecie znaków, elementów znaczących musi odnaleźć się filmowy bohater i w zasadzie sam zaczyna decydować w pewnym momencie, które mają być dla niego drogowskazem. Analogicznie z widzem. Jarmusch stworzył bardzo spójny ideologicznie film, w którego centrum postawił sztukę, a raczej wiele powiązanych ze sobą, przenikających się rodzajów sztuki. Taki świat przedstawiony jest labiryntem, który sam w sobie jest już rozwiązaniem, ale trzeba go umiejętnie przejść. Tym razem jednak zagadka czeka nie na zagubionego bohatera, a na widza. W "The Limits of control" Jarmusch po raz pierwszy nie opowiada nam historii, tylko wciąga nas w głąb swojej wizji i proponuje nam przebyć emocjonującą, interpretacyjną wędrówkę. Ten post był edytowany przez Lilith: 30.01.2010 21:09 -------------------- ![]() ha! |
Katon |
![]()
Post
#3048
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Porównanie jakoś samo się pojawiło, a warto, bo zawsze warto mieć całościowy kontekst wszystkiego =P
Właśnie Ghost Dog, cały czas czytając o tym filmie mam odczucie, że Jarmush musi być wypalony, skoro wraca po tak podobny temat w tak podobny sposób. A w kinie artystycznym jednak powtarzanie się jest wadą, no ale nie przesądzam, zobaczę, bo Ghost Dog jest filmem niewiarygodnym. Inna rzecz, że Wschód w oczach ludzi Zachodu (nawet zdolnych, ba, genialnych) zamienia się w stek bredni i takich właśnie mądrości jak ta zacytowana przez Ewę powyżej, bo to jest puste, niesprawdzalne twierdzenie na poziomie trzeciego Matrixa. Filozofia sloganów. Oczywiście zakładam, że sam Jarmush ma dystans, jeśli nie to niedobrze, bo ani ja ani on ani gangster-zen nie mamy zielonego pojęcia o tym czy istnieje czy nie istnieje, a więc jesteśmy poza sferą wygłaszania z kamienną twarzą tego typu mądrości bez żadnych uzasadnień. Tu jednak wiecznie podpity Chesterton rozkłada na łopatki każdego posępnego filozofa. Ja się boję takiego kina, bo tego typu labirynty nie istnieją dostatecznie często, by się jednak dwa razy zastanowić zanim zacznie się je rozwikływać. Uwielbiam rozkminiać filmy, których nie widziałem. Jak już się zobaczy, to zawsze jakoś mniej ciekawe to wszystko się robi =P Anyway, Polacy nie zrozumieli Holmesa. Chyba nigdy go nie rozumieli i stąd kompletnie absurdalne zarzuty względem filmu. Wszyscy, typowym dla recenzentów papuzim sposobem, chwalą film jako dobry w klasie 'przygoda-akcja' prześcigając się w zaznaczaniach, że rola Downey'a Jr. jest jakąś luźną interpretacją postaci Holmesa. Otóż gówno prawda. Jest kolejną, pełnoprawną i naprawdę udaną próbą zmierzenia się z tą postacią i jeśli komuś film wydaje się mało szerlokowy niech jeszcze raz przeczyta kilka pierwszych rozdziałów "Studium w szkarłacie" i potem odpowie sobie na pytanie czy ten gość 'inspiruje się luźno' czy też jest wierny duchowi powieści. Jeśli już ktoś jest podrasowany to raczej Watson, ale zrobiono to tak zgrabnie, że nie ma o czym mówić. Do tego film w naprawdę kapitalny sposób pokazuje prawdziwą męską przyjaźń i tylko jakiejś szokującej fiksacji na punkcie homoseksualizmu można przypisywać tego typu skojarzenia. Cała 'chemia' między Holmes'em a Watsonem ma wszystkie typowe cechy nieco zapomnianego rodzaju przyjaźni między mężczyznami, a wszelkiego rodzaju podteksty mogą się urodzić tylko w głowie kobiety, albo faceta, który nigdy nie przyjaźnił się z drugim facetem. To napędza film i na tle współczesnego kina nadaje mu posmak pewnej wyjątkowości. Po wyjściu z kina naprawdę chce się być jak ci goście, dlatego w poniedziałek kupuję sobie fajkę. Bond jest ok, ale przy Sherlocku Holmesie jest jednak tanim bajerantem. A gdyby dzieci na podwórkach dalej bawiły się w Sherlocka to po tym filmie nikt nie odbierze już za despekt polecenia: "Ok, ty będziesz Watsonem". Ten post był edytowany przez Katon: 31.01.2010 02:26 |
Katon |
![]()
Post
#3049
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
Streszczę Ci.
1. Bond jest git. 2. Sherlock jeszcze bardziej. 3. Nowego Jarmusha jeszcze nie widziałem, ale się wymądrzam, bo to lubię. Dobranoc. P.S. Co usuwasz posty jak już odpowiedziałem? Ten post był edytowany przez Katon: 31.01.2010 02:28 |
Avadakedaver |
![]()
Post
#3050
|
![]() MASTER CIP Grupa: czysta krew.. Postów: 7404 Dołączył: 02.02.2006 Skąd: Nadsiusiakowo Płeć: włóczykij ![]() |
usunąłem od razu po napisaniu.
-------------------- i'm busy: saving the universe
W internecie jestem jak ninja - to przez rosyjskie porno. Ty i 6198 osób lubi to. (and all that jazz) |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 13.05.2025 02:57 |