Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )

129 Strony « < 31 32 33 34 35 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+

> [filmy] Co Ostatnio Obejrzeliśmy, cd

Pszczola
post 04.10.2006 15:02
Post #801 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Wczorak koło 1.00 włączyłam Cinemax i byłam mile zaskoczona, widząc bardzo dobrą adaptację "Hamleta" Kenneth'a Branagha'a, którą miałam przyjemność kilka razy obejrzeć. Trafiłam na scenę, w której Hamlet przez pomyłkę zabija Poloniusza. Pomyślałam, że późno, a sztuka długa, więc poczekam na "przerwę", którą poprzedza długi monolog Hamleta o wojnie. Dobra scena, dekoracje ustawione tak, że widz rzeczywiście czuje się, jakby patrzył na deski teatru. Jakież było moje zdziwienie, gdy zaraz po odesłaniu Hamleta do Anglii, nagle widzimy Ofelię w kaftaniku. Do tego już rozmawiała z Gertrudą, a przecież nie od tego momentu zaczyna się scena w filmie. Otóż okazało się, że okrojono tę ekranizację z ok. czterech na dwie godziny! Takich rzeczy się nie robi. Sztukę i film obdziera się z tych wszystkich szczegółów, które dopełniają obrazu i dodają smaczku w odpowiednich scenach. Znakomita gra aktorów, a przede wszystkim sztuka jako całość, stają się nieprzyjemnie okrojone. Dla mnie to czyste marnotrastwo.
Tak więc jeżeli kiedykolwiek natkniecie się na ekranizację "Hamleta" (1996) Branagha (Hamlet - Kenneth Branagh, Ofelia - Kate Winslet, Horacy - Nicholas Farrell, Gertruda - Julie Christie, Klaudiusz - Derek Jacobi i inni tacy jak Judi Dench, Robin Williams, Jack Lemmon, Thimothy Spall, etc.), obejrzyjcie koniecznie! Jeżeli jednak czas ekranowy = ok. 120 minut, zrobicie krzywdę sobie i Shakespeare'owi oglądając to.


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Nimfka
post 04.10.2006 17:44
Post #802 

Ścigający


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 322
Dołączył: 10.08.2004

Płeć: Kobieta



Step up
Nastawiłam się na badziewny film dla małowymagających widzów, ale tylko w połowie moje przeczucia się sprawdziły.
Fabuła banalna jak to tylko możliwe, ale... kurcze, nie mogę powiedzieć, że film jakoś bardzo mnie odrzucił. Chwilami układy taneczne naprawdę były - może to za dużo słowo - porywające, muzyka pasowała do klimatu filmu, aktorzy też dobrze dobrani. Nie jest to oczywiście żadne arcydzieło, ale jest w tym filmie coś sympatycznego.
Aż wstyd pisać, przecież mi się takie filmy nigdy nie podobały.


--------------------
"Without music, life would be a mistake"
user posted image
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
moniczka
post 05.10.2006 19:35
Post #803 

Iluzjonista


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 143
Dołączył: 26.02.2004

Płeć: Kobieta



A ja moge polecic "Uspieni" z Pittem, Hofmanem, De Niro, Baconem i musze powiedziec ze niesamowicie mi sie spodobal, niesamowicie. Film jest po prostu swietny!!


--------------------

trzaba wiedziec kiedy ze sceny zejsc
niepokonanym
wsrod tandety lsniac jak diament
byc zagadka ktorej nikt
nie zdarzy zgadnac nim minie czas

User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 06.10.2006 19:22
Post #804 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



Wybralam sie wczoraj wieczorem do kina, szczerze mowiac nie robilam przed pojsciem zadnego rozeznania na jaki film ide. Przygotowalam sie na dobry, rzetelny odbior - czysty umysl, brak sugestii. I musze powiedziec ze nie moglam utrafic lepiej.

"Zycie ukryte w slowach" w rezyserii Isabel Coitex, bo wlasnie ta produkcje mialam przyjemnosc ogladac, to film niesamowicie wstrzasajacy, a zarazem w pewien sposob cieply.

Dosc statyczny, czasami wydaje sie ze montazysta nie byl mistrzem w swej sztuce i ze fabula jest dosc szorstka, szczegolnie na poczatku, ale calosc sprawila na mnie wrazenie bardzo niezwyklego dziela.

Film to o milosci. Pewnie teraz kazdy przed oczami ma jakies jalowe romansidlo ale nic bardziej mylnego. To milosc bolesna, zwazywszy na traumatyczne przezycia obu bohaterow, ale silna i zdeterminowana. W pewnym sensie.. slepa i glucha - kto widzial ten film, ten z pewnoscia wie o co mi chodzi.

A co jeszcze sie zawarlo na tej dlugiej filmowej tasmie? Platforma wietrnicza, migdalowe mydlo, gęś, fascynat małż - idealista. Smierc przyjaciela, morderstwo przyjaciolki. Horror wojny na Balkanach i poczucie obezwladniajaceg wstydu tych, co ja przezyli. I milosc.

Kto ma mozliwosc, niech obejrzy ten film. (ang. Secret life of words)


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sihaja
post 10.10.2006 10:27
Post #805 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: czysta krew..
Postów: 1716
Dołączył: 12.06.2003
Skąd: Z Nibylandii

Płeć: Kobieta



A ja w końcu trafiłam na "Persona non grata" i jestem zachwycona tym filmem, jego klimatem, jego... gładkościa. Wzruszający i mocno przemawiający do mnie, a jednocześnie tyle w nim było spokoju... może dzięki rewelacyjnej roli Zapasiewicza, od którego wręcz oczu nie można oderwać, gdy tylko pojawi się na ekranie. Film szczególny, może trochę o rozrachunku ze sobą, o ogromnej tęsknocie, o próbie bycia uczciwym wobec siebie i wobec innych. I o totalnym, przygnębiającym niezrozumieniu ze strony świata zewnętrznego. O tym, że oprócz formy, którą trzeba trzymać, ma się jeszcze wnętrze, o którym nie można zapomnieć. Piękne. nie trzeba chyba wspominać, że łzy leciały mi cięgiem dość gęstym... Bardzo przydatne i mądre katharsis.


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 10.10.2006 11:00
Post #806 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



A ja oglądałem 'Cold Mountain', z którego kreatywny tłumacz uczynił wzgórze nadziei. Smutna i trochę okrutna baśń o Wielkiej Miłości silniejszej niż Wojna. Ja lubię sobie taki film obejrzeć i dać się mu ponieść.

No i Jack White =)
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 10.10.2006 20:19
Post #807 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



A raczej 'no i Jude Law!' wink2.gif

Stwierdzilam ze w tej brodzie wygladal troche jak Wyspianski_xD


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lilith
post 10.10.2006 21:13
Post #808 

non sono sposata!


Grupa: czysta krew..
Postów: 3543
Dołączył: 06.10.2006

Płeć: Kobieta



Kontrolerzy.
To dopiero psychodela...
Zwłaszcza Miś smile.gif

Jack White owszem, w swoim klimacie
Jude Law boski jak zawsze
ale nie wiem, czy bym chciała
gdyby odejść miałby z ciała
wink2.gif


--------------------
user posted image

ha!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 11.10.2006 12:54
Post #809 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Cicho, jak szok przeżyłam po filmie o wdzięcznym tytule "Alfie". Takie filmidło, które nawet da się obejrzeć do końca. Pomińmy milczeniem ostatnie zdania filmu. Przeżyłam szok, bo wreszcie dotarło do mnie, że Jude Low to facet XP. No, nawet tam nieźle wyglądał. Potem rozpoznałam tego samego aktora w "A.I". Jeszcze większy wstrząs. Ale, że i w zimno-nadziejnym pagórku? Jak ja się na tym filmie wynudziłam! Tam Low nie wyglądał najlepiej. Przynajmniej tak było wiarygodniej. Trudno oczekiwać po dezerterze, że będzie wyglądał kwitnąco. Tylko jaki jest sens tej jego wędrówki? Wraca, wraca, człowiek czeka i czeka, bo w końcu chce zobaczyć jak się spotykają, itd. A tu klops i się kończy, że aż kiszki skręca. I potem...."chmury!". Czy tam "niebo!". Ach.
Moja mama widziała to trzy razy i się nie zorientowała, że już to oglądała. "Taki zapychacz czasu" - powiedziała.

Ten post był edytowany przez Pszczola: 11.10.2006 12:54


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Eva
post 11.10.2006 14:39
Post #810 

nocturnal


Grupa: czysta krew..
Postów: 5438
Dołączył: 10.04.2003
Skąd: Poznań, miasto doznań.

Płeć: Kobieta



'Motyw homo viator w literaturze i filmie'.


--------------------
“You may be as vicious about me as you please. You will only do me justice."

deviantART
last.fm
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Sihaja
post 13.10.2006 13:04
Post #811 

Członek Zakonu Feniksa


Grupa: czysta krew..
Postów: 1716
Dołączył: 12.06.2003
Skąd: Z Nibylandii

Płeć: Kobieta



Volver
Wciąga, wzrusza, rozśmiesza. A przede wszystkim przedstawia poważną historię powiedzianą z lekkim przymrużeniem oka, bez zbędnej merytoryki. I to chyba dużo bardziej uderze, mocno dociera. Bo to co aktorzy zagrają miedzy dialogami, wszystkie momenty zawieszeń, ciszy (nie tak znowu częste) działają dwa razy mocnniej, sprawiają, że historia dociera do widza bardzo osobiście. I jednocześnie widz nie wychodzi z kina z kamieniem w żołądku i przeświadczeniem na jakim to parszywym świecie żyje. Opowieść o cieple, zaufaniu, o radzeniu sobie z przeszłością. O wierności, zagupbieniu i o tym co nie wyszło. Opowieść o kobietach. Mną wstrząsnęło.

I jeszcze dodam, że to był pierwszy film, w którym podobała mi się Penelope Cruz. Zawsze uważałam ją za raczej kiepski pomysł na ekranie, ale teraz udowodniła, że jest naprawdę bardzo dobrą aktorką i dla niej także warto wybrać sie do kina.

Ten post był edytowany przez Sihaja: 13.10.2006 13:07


--------------------
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hagrid
post 19.10.2006 18:12
Post #812 

Historyk Forumowy


Grupa: czysta krew..
Postów: 1225
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Szczytno/Olsztyn (Apliakcja Radcowska)

Płeć: Mężczyzna



Ostrzegam wszystkich przed "DOA" Dead or Alive. Wyjątkowa tandeta, choć na odmóżdżające 90 minut w TV moze pasować tongue.gif


--------------------
Dobro zawsze zwycięża, bo zło niszczy się samo!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
vold
post 19.10.2006 18:47
Post #813 

rzygacz pospolity II


Grupa: czysta krew..
Postów: 1190
Dołączył: 25.04.2006
Skąd: Spółdzielnia Osiedlowa

Płeć: Mężczyzna



No i Holly Valance, który prezentuje się całkiem fajnie wink2.gif

Widziałem Tokio Drift - no takie se, można obejrzeć ale bez ochów.


--------------------
Dwudziesta trzecia, dzień jak Kukuczka zleciał.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Hagrid
post 19.10.2006 19:21
Post #814 

Historyk Forumowy


Grupa: czysta krew..
Postów: 1225
Dołączył: 05.04.2003
Skąd: Szczytno/Olsztyn (Apliakcja Radcowska)

Płeć: Mężczyzna



Dziewczyny prezentują się całkiem, całkiem oprócz tej od wrestlingu;d Ale trutdne na tej podstawie zrobić dobry film wink2.gif


--------------------
Dobro zawsze zwycięża, bo zło niszczy się samo!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 19.10.2006 19:45
Post #815 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



"World Trade Centre" Stone'a. Szedłem zaniepokojony. Stone jest paranoicznym idiotą. Ale bywa też świetnym reżyserem. Bałem się, że potraktuje temat jako pretekst do następnej spiskowej, debilnej, lewackiej teoryjki. A tu nie. Jeżeli czymś ten film grzeszy to pewną sztampowością. Ale i tak warto zobaczyć.

Jakoś nie umiem już sobie teraz zaśpiewać pod nosem 'New York City cops, they ain't to smart...' i nawet rozumiem, czemu im to ocenzurowano. Może nie są too smart, ale napewno byli brave enough.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Lilith
post 20.10.2006 11:00
Post #816 

non sono sposata!


Grupa: czysta krew..
Postów: 3543
Dołączył: 06.10.2006

Płeć: Kobieta



"Romeo i Julia" z 1996 roku. Czasem sobie wracam. Absolutna rewelacja. Balansowanie na granicy kiczu i sztuki. Neonowe krzyże, świecące aniołki i Szekspir w oryginale.


--------------------
user posted image

ha!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 20.10.2006 15:43
Post #817 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



Efekt Motyla 2 - przykre, denne i o wiele słabsze od oryginału. Nie ma świeżego powiewu innowacji, fabuła idiotyczna. Szkoda czasu.

Opowieści o zwyczajnym szaleństwie - kolejny świetny film Petra Żelenki, twórcy "Samotnych". Jak zwykle zlepek śmieszno-smutnych życiowych sytuacji i pocieszajacy wniosek, że w każdym z nas jest odrobina chorobliwego szaleństwa. Ogląda się bardzo przyjemnie, troszke miejsca na śmiech i wzruszenie, duża dawka szarej rzeczywistości, czyli poczucia w jakim świecie żyjemy i całkowita lekkość, spontaniczność dialogów. Polecam.


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kara
post 20.10.2006 16:51
Post #818 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 666
Dołączył: 12.11.2005
Skąd: 3miasto

Płeć: Kobieta



Karol papież który pozostał człowiekiem--> Powiem szczerze, że pierwsza cześć mnie wzruszyła. Tu oczekiwałam czegos odwrotnego jak zwykle drugie części nie wychodzą. I przyznam się szczerze, że to jeszcze bardziej mnie wzruszyło i skłoniło do ponownego rozmyslania nad życiem Jana Pawła II. Polecam ten film naprawdę... jest bardzo poruszający.


--------------------
Luke I'm your father!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kara
post 25.10.2006 20:44
Post #819 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 666
Dołączył: 12.11.2005
Skąd: 3miasto

Płeć: Kobieta




no właśnie ja też z klasa byłam i powiem szczerze że mi tylko przeszkadzała... Nie mogłam sie skupic trochę na filmie ale potem sie "wyłączyłam" i nie słuchałam ich i wtedy naprawde poczułam jaki ten film jest dobry....


--------------------
Luke I'm your father!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Katon
post 28.10.2006 13:03
Post #820 

YOU WON!!


Grupa: czysta krew..
Postów: 7024
Dołączył: 08.04.2003
Skąd: z króliczej dupy.

Płeć: tata muminka



"Infiltracja" (znowu debilne tłumaczenie tytułu, niby trafne, ale fatalnie brzmi). Scorsese w najwyższej formie. Jeśli tym razem nie będzie Oscarów to mamy do czynienia ze spiskiem. Gangstersko - policyjne kino, które nie ustępuje "Chłopcom z ferajny" czy "Taksówkarzowi". Scenariusz wprawdzie importowany z Hong-Kongu, ale nie ma to najmniejszego znaczenia, bo Scorsese nasycił tą historię Bostonem i ajriszami tak mocno, że nie wyobrażam sobie jej w azjatyckiej scenerii. Mocny film. Dość często się w nim ginie. Strzałem w głowę. Ale to nie Tarantino i zabawa. Tu przemoc ma swoją wagę, swoją treść i swoją naukę. Nic nie jest zbędne. Żadna scena, żaden dialog, żaden z całego mnóstwa cocków, fucków, sanofdebyczów (tylu przekleństw na ekranie nie słyszałem dawno - nie ma w tym sztuczności czy brawury; ot, realizm). Genialny, chociaż przerażający Nicholson jak Francis Costello, szef mafii - nikogo nie imituje. Tworzy nowy archetyp ekranowego skurwela. Matt Damon wreszcie w roli w której mógł się wykazać. Bardzo przekonywująco pokazuje drogę, zwycięstwo i upadek Colina Sullivana - mafijnego szczura w policji. No i DiCaprio. Scorsese od lat na niego stawia, nie przejmując się szyderstwami. I teraz chyba nie będzie szydził już nikt. Rola życia. Oscar. To, że jest 20razy lepszym aktorem od Pitta po tym filmie stanie się (mam nadzieję) truizmem. Dodam do tego, stwierdzając autorytatywnie =P), że jest też od niego 10razy bardziej przystojny i charyzmatyczny. Do tego wszystkiego rewelacyjnie skonstruowane postacie drugiego planu (właściwie każda!), doskonale dobrana do obrazu muzyka, porywające zdjęcia, świetne sceny akcji (jakkolwiek film nie jest nimi przeładowany - nie o strzelaniny w nim chodzi) i obserwacje psychologiczne i socjologiczne. Wielki reżyser w wielkiej formie, więc po prostu trzeba obejrzeć.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 28.10.2006 14:39
Post #821 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



Poza kolejnymi odcinkami Losta, które oglądam regularnie:

1. Volver, czyli moje pierwsze spotkanie z Almodovarem.
Przyjemnie zaskoczony. Film nie okazał się zbyt trudny, przystępny dla przeciętnego i niewymagającego widza. Fabuła pokręcona, a bohaterowie skutecznie przeciwstawiają się życiowym absurdom i problemom, które mają dziwną tendencję do powtarzalności. Film może bardziej skierowany do żeńskiej części publiczności, bo nikt tak dobrze nie opowiada o kobietach jak Almodovar (skąd on to wszystko wie?) Nawet Penelope Cruz wspięła się na wyżyny swoich aktorskich możliwości, kończąc z wcześniejszym imagem słodkiej laleczki. Zachwalam, zachwalam, bo film naprawdę mnie ujął.

2. Mission: Impossible 3
Uwielbiam takie filmy. Zero refleksji, czysta rozrywka, wciągające sceny akcji i fabuła wyssana z palca. Wówczas mam świadomość całkowitego odmóżdżenia połączoną z przyjemnym stanem nasycenia hollywoodzkim shitem. Przystojniak Cruise nawet próbował dodać nieco dramatyzmu swej postaci, niestety nie wyszło. Jego bohater przestał kierować się zdrowym rozsądkiem, miłość zaślepiła go całkowicie i wypaliła większość szarych komórek. Po co się przejmować absurdem jego zachowań i bezsensem decyzji, skoro wiemy, że wszystko i tak skończy się hepi endem. Kilka zaskakujących zwrotów akcji, bo widz nie może zasypiać między kolejnym zapierającym dech w piersiach pościgiem i niesamowitą sceną kaskaderską, w której prawa grawitacji nie mają prawa bytu. Mimo wszystko, przyjemnie odmóżdżyć się raz na jakiś czas.


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Pszczola
post 28.10.2006 20:45
Post #822 

Mistrz Różdżki


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 1243
Dołączył: 30.08.2004
Skąd: Sto(L)ica




Ach, "Volver". Jestem nim oczarowana. Nie widziałam lepszego filmu Almodovara. "Wszystko o mojej matce" było znakomite, ale cięższe, nie takie czyste (bo mimo tej tragedii, która mogła się rozegrać wszędzie, nie towarzyszy jej zgorszenie). Sihaja, absolutnie się z Tobą zgadzam. Szczególnie Cruz popisała się w scenie śpiewu. Pięknie zagrane. Ciekawe czy to był jej głos?

Ten post był edytowany przez Pszczola: 28.10.2006 20:46


--------------------
“so far from God and so near to Russia”
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Kara
post 29.10.2006 19:17
Post #823 

Absolwent Hogwartu


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 666
Dołączył: 12.11.2005
Skąd: 3miasto

Płeć: Kobieta



Cena honoru--> Obejrzałam i [owiem że byłam pod głębokim warażeniem filmu. Jest on dla mnie typowo męski. Wszystko pokazane wprost ale ma przesłanie. Jest niesamowity tylko koniec dla mnie zawiwa banałem i tą "prostszą" drogą. Jakby reżyser nie miał już pomysłu na zakończenie.bAle mimo wszystko całość prezentuje sie bardzo dobrze.


--------------------
Luke I'm your father!!!
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Ahmed
post 30.10.2006 14:24
Post #824 

The Fallen


Grupa: czysta krew..
Postów: 2027
Dołączył: 16.07.2005
Skąd: 20eme arrondissement de Paris

Płeć: Mężczyzna



Kolejna dawka filmów, czyli nadrabianie zaległości w zapoznawaniu się z klasyką kina:

1. Lista Schindlera. Steven Spielberg. Niewiele filmów potrafiło tak dobrze oddać istotę i okrucieństwo Holocaustu. Wydawało mi się, że ta tematyka została już wyczerpana przez filmowców i pisarzy, a jednak dzieło Spielberga jest inne, na pewien sposób nowatorskie. Jest to opowieść nietylko o zagładzie, ale również o przyjaźni, oddaniu i cenie ludzkiego życia.Bez specjalnych efektów, wielkich nakładów pieniężnych, rozmachu. Znakomita gra aktorska Liama Neesona i Ralpha Fiennesa.

2. Shawshank Redemption. Musiałem obejrzeć, gdyż regularnie wyśmiewano mnie, że nie widziałem jednego z najlepszych filmów XX wieku. Shame on me. Naprawiłem błąd. Film naprawdę wybitny.Nie będę się rozpisywał, większość z Was widziała to już kilka razy.


--------------------
w nocy spać i grzecznym być za dnia.
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post
Rysiek_Kowal
post 30.10.2006 17:32
Post #825 

Czarodziej


Grupa: Magiczni Forumowicze
Postów: 984
Dołączył: 12.07.2006

Płeć: Mężczyzna



QUOTE(Ahmed @ 30.10.2006 13:24)
2. Shawshank Redemption. Musiałem obejrzeć, gdyż regularnie wyśmiewano mnie, że nie widziałem jednego z najlepszych filmów XX wieku.

e tam zeby od razu wysmiewano tongue.gif tylko ponizalismy i szydzilismy tongue.gif
User is offlineProfile CardPM
Go to the top of the page
+Quote Post

129 Strony « < 31 32 33 34 35 > » 
Reply to this topicTopic OptionsStart new topic
 


Kontakt · Lekka wersja
Time is now: 16.05.2025 15:04