Harry Potter I Napięcie
Powierzchniowe, Czyli dramat w pięciu aktach.
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Harry Potter I Napięcie
Powierzchniowe, Czyli dramat w pięciu aktach.
matoos |
![]()
Post
#1
|
![]() Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna ![]() |
Osoby
Harry Potter Ron, Fred, George, Ginny, Bill Weasleyowie Hermiona Granger Draco Malfoy Crabbe Goyle Nauczyciele I inni Akt I Sala Wspólna. Dookoła panuje zamieszanie spowodowane koniecznością przygotowania dekoracji na Halloween. Pod ścianą Hermiona wiesza łańcuchy stojąc na ramionach Rona, który z głupim uśmiechem co i raz zerka jej pod szatę. HERMIONA:(Płoni się ślicznie ze wstydu) Och, Ronuś... Do sali wpada Harry Potter, cały mokry. Podchodzi do Rona i Hermiony HARRY:(Dysząc) Do jasnej cholery! Czemu... Nagle przerywa, dostrzegając głupi uśmiech Rona HARRY: Ron, coś ci się stało? Czemu się tak szczerzysz stary? Patrzy po sobie, jakby sprawdzając czy coś mu się nie przykleiło do szaty. RON: (Ignorując zupełnie fakt, że Harry jest mokry) Hermiona nie ma... Nagle wzdryga się, jakby ocknął się z miłego snu Ekhm... Szans na to, żeby przykleić te łańcuchy przed północą... A nie chcemy przecież zostawać tu tak długo, prawda Hermiono? Patrzy w górę, Wykorzystując okazję, żeby znów zajrzeć Hermionie pod szatę. Potter, ogarniając nagle całą sytuację uderza się z całej siły w czoło. Kiedy podnosi się z ziemi, Hermiona stoi już na własnych nogach a Ron wptruje się w nią z tym samym głupim uśmieszkiem co poprzednio. HERMIONA: Harry, czemu jesteś cały mokry? Harry coś odpowiada, ale nie słychać co, bo do sali wpada Dumbledore, głośno trzaskając drzwiami. Rozgląda się badawczo. DUMBLEDORE: Cholera, pomyliłem drzwi. Wychodzi HARRY: Ze starym Albusem jest coraz gorzej. CHÓR UCZNIÓW: (śpiewa) Nasz dyrek jest stary A my nie fujary Od czego są czary Rozwińmy sztandary Wyleczymy Dyrektora Kochanego Dumbledora Schodzą z drabin, przestają lewitować się nawzajem i wszyscy naraz wypadają z sali. Zostają tylko Ron i Hermiona. Ron chwyta Hermionę za rękę i wyciska na niej szarmancki pocałunek. HERMIONA: (Znów czerwona) Och, Ronuś... [KURTYNA] Pokój nauczycielski. McGonagall rozmawia ze Snapem. Oboje popijają herbatkę, McGonagall z porcelanowej filiżanki, Snape ze stalowego kufla. SNAPE: (Przygładzając tłuste włosy) Rozumiesz, on mówi tak: "Obrona przed czarną magią? To potrafiłby każdy. Założę się o setkę czekoladowych żab, że nie dałbyś rady uczyć eliksirów!". A ja na to: "Ja? Ja nie potrafiłbym uczyć eliksirów? Przyjmuję zakład." MCGONAGALL: <chichocze> SNAPE: Kuję się w dzień i w nocy żeby nauczyć się tych cholernych eliksirów przed nimi. A oni co? Zero wdzięczności... Nie wiem czy w to uwierzysz, ale jestem najmniej lubianym nauczycielem w tej szkole. Pociąga nosem Wszystko przez tego cholernego Dumbledora. Czasami myślę że specjalnie wziął mnie pod włos tym zakładem... Rozumiesz, bo sam chciał uczyć obrony przed czarną magią... Nagle do pokoju wpada Dumbledore. Rozgląda się badawczo. DUMBLEDORE: Cholera, pomyliłem drzwi. Wychodzi MCGONAGALL: <chichocze> [KURTYNA] Pola przed Hogwartem. Draco Malfoy wraz z Crabbem i Goylem zaśmiewają się do rozpuku. DRACO: (Trzymając się za brzuch) Widzieliście jak dostał tym Aquedimento? CRABBE i GOYLE: <Kiwają głowami> Śmiejąc się nie zauważają jak koło nich przemyka Hagrid, najwyraźniej gdzieś się spieszący. W ręku trzyma wiadro pełne wody. Przypadkiem depcze Goylowi po stopach. GOYLE: Podskakując na jednej nodze Auuuuuuu! Hagrid uderza go w głowę, wbijając po kolana w glebę HAGRID:Przykładając palec do ust Ćśśś... DRACO: Co ty robisz, niezdarny... Hagrid przerywa mu, wbijając go w ziemię. To samo robi z Crabbem. Kontrolnie uderza też Goyla, który wydaje z siebie dziwne gulgotanie. HAGRID: Przecież prosiłem o ciszę... Idzie dalej. Po drodze mija poruszające się krzaki. Z krzaków daje się słyszeć głos. GŁOS: Och, Ronuś... [KURTYNA] [KONIEC AKTU PIERWSZEGO] Ten post był edytowany przez matoos: 08.01.2005 15:19 -------------------- |
avalanche |
![]()
Post
#2
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1391 Dołączył: 11.04.2003 Skąd: Mementium Morium Płeć: Kobieta ![]() |
o rany matoos [głos rozhisterowanej dziewczynki]
o rany same dialogi o rany co to jest o rany znowu HP o rany matoos to wcale nie jest śmieszne o rany tam są jakieś nieprzyzwoitości, głosy! o rany! [ ![]() -------------------- "Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald |
fumsek |
![]()
Post
#3
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(matoos @ 08.01.2005 15:16) CHÓR UCZNIÓW: (śpiewa) Nasz dyrek jest stary A my nie fujary Od czego są czary Rozwińmy sztandary Wyleczymy Dyrektora Kochanego Dumbledora [ lol, lekki powiew świeżości w tym dziale :] może jakaś inscenizacja z udziałem zainteresowanych XD ? |
Tenebris69 |
![]()
Post
#4
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
Nic tylko spaść z krzesła i bić pięściami w
ziemię.
![]() Usmiałam się strasznie. Będzie c.d.n? ![]() -------------------- ![]() |
avalanche |
![]()
Post
#5
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1391 Dołączył: 11.04.2003 Skąd: Mementium Morium Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE Nic
tylko spaść z krzesła i bić pięściami w ziemię. Usmiałam się strasznie. Będzie c.d.n? przeczytaj podtytuł to się dowiesz -------------------- "Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald |
Magya |
![]()
Post
#6
|
![]() Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 874 Dołączył: 01.08.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
matoos chyba napisał to w celu rozśmieszenia
publiki
![]() Prawie spadłam z krzesła ze śmiechu ![]() ![]() -------------------- Motylem jestem.
![]() Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów |
nadzieja |
![]()
Post
#7
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 217 Dołączył: 31.08.2003 Skąd: Nibylandia ![]() |
Nie on to napisał śmiertelnie poważnie,
licząc, że może sobie publika coś zrobi spadając z tego krzesła...
Wstydź się matoos, taki zamach! |
anagda |
![]()
Post
#8
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
nie ma to jak całkiem nowa forma. trochę do pośmiania
![]() -------------------- |
Galia |
![]()
Post
#9
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 249 Dołączył: 28.05.2004 Skąd: *From the land of stars * ![]() |
Wchodzę, widzę rzecz autorstwa matoosa
i...
Powiem szczerze zaskoczona jestem i to bardzo pozytywnie czekam z niecierpliwością na Akt Drugi. GŁOS: Och, Ronuś... ![]() -------------------- Jestem myślicielką niezależną, wolną poszukiwaczką oazy nieskrępowanych istnień. Przemierzam pustynie w poszukiwaniu sensu... Czy odważysz się pójść za mną?
Myśli, marzenia, złudzenia. Moje życie... Nie można dostać czegoś, nie tracąc czegoś w zamian. Żeby coś otrzymać musisz poświęcić coś o podobnej wartości. To zasada równoważnej wymiany. To prawda o świecie... |
matoos |
![]()
Post
#10
|
![]() Wytyczający Ścieżki Grupa: czysta krew.. Postów: 1878 Dołączył: 15.04.2003 Skąd: Ztond... Płeć: Mężczyzna ![]() |
Tak w ramach autoreklamy chciałem wszystkim
powiedzieć że to nie jest jedyna rzecz mojego autorstwa którą można znaleźć
na tym forum. Szukajcie a znajdziecie
![]() A oto nadchodzi akt 2... Akt II Dormitorium Harry'ego. Przy oknie siedzi Ron i struga scyzorykiem swoją różdżkę, umiejętnie tworząc u jej nasady kształt kobiecego biustu. Wiórki spadają na ziemię, od czasu do czasu pobłyskując lekko. Nagle otwierają się drzwi i do pokoju wpada zdyszany i mokry Harry. HARRY: (Dysząc jakby miał wypluć płuca) Cholera... Za każdym razem... Kiedy wchodzę... Na te schody... Wydaje mi się... Że są... Coraz wyższe... RON: (Uśmiechając się pod nosem) Tak Harry, masz rację. Kobiety są tajemnicze... Harry patrzy badawczo na przyjaciela. Analizuje swoje ostatnie zdanie, krzywiąc się wyraźnie na skutek nadmiernego wysiłku umysłowego. HARRY: (Elokwentnie) Ale... RON: (Nie przerywając strugania) Czasami zastanawiam się czy pochodzimy z tego samego gatunku. Przecież są od nas tak różne... Rozpina szatę i gładzi się po kręconych włosach na klatce piersiowej. Harry patrzy na to osłupionym wzrokiem. RON: Tam gdzie my jesteśmy twardzi, one są miękkie. WIÓRKI Z RÓŻDŻKI: Tajemnica niesłychana I w ogóle nam nieznana Rzecz niezwykle poplątana To kobieta zakochana RON: (Wstaje nagle z błyskiem w oku i zaczyna skakać po wiórkach) Jak śmiecie! Jak możecie! Tak... tak... przedmiotowo traktować kobietę! Azaliż nie jest ona najpiękniejszą rzeczą na świecie!? Nagle przestaje skakać i chwyta się za usta. Wiórki wydają westchnienie ulgi. RON: (Z przerażeniem w oczach) Co ja... Jak mogłem... Tak... Przedmiotowo... Z okrzykiem trwogi wyskakuje przez okno.Harry drapie się przez chwilę po głowie po czym wychodzi. [KURTYNA] Pola przed Hogwartem. Fred i George Weasleyowie siedzą oparci o ścianę zamku. FRED: Więc rzuciłem na schody zaklęcie, żeby wydłużały się za każdym wejściem o dziesięć stopni. Obydwaj wybuchają śmiechem GEORGE: (Tłumiąc śmiech) To go nauczy, żeby wiecej nie zabierał całej uwagi, jaka należy się nam. To tylko dzięki nam został ścigającym. Tylko my... Milknie, uderzony przez spadającego Rona. FRED: (Tarzając się ze śmiechu po trawie) Co to za ruda czupryna wystaje z tej kępki trawy? Czyżby to mój brat niemrawy się gramolił dla zabawy z okna sali swej... Eee... Niemrawy? Ron wstaje i bez słowa odchodzi. George gramoli się niezgrabnie z ziemi. Kiedy udaje mu się wstać zostaje nagle ponownie powalony na ziemię przez drzwi które nagle otwierają się w murze. Z drzwi wypada Dumbledore i rozgląda się badawczo. DUMBLEDORE: Cholera, pomyliłem drzwi. Odbiega w pośpiechu. [KURTYNA] Z powrotem w dormitorium Harry'ego. Nikogo nie ma, tylko na podłodze wiórki z różdżki podskakują nerwowo. WIÓRKI Z RÓŻDŻKI: Och, Ronuś... Wchodzi Filch, węsząc nerwowo. Kiedy dostrzega wiórki, zatrzymuje się na chwilę, wyjmuje z kieszeni puszkę sprayu, spryskuje nim wiórki, po czym zmiata je szczotką w kąt. Otwiera drzwi. FILCH: (Pod nosem) Jak ja nie cierpię smerfów... Głośniej Klakier! Znaczy... Eeee... Pani Norris! Wychodzi. [KURTYNA] Mroczna sala w podziemiach zamku. Ze ścian ściekają jakieś podejrzane substancje, gromadząc się w jednym z kątów. Dochodzą z niego dziwne głosy, zapewne wywołane mieszaniem się tajemniczych płynów. Środek sali zajmuje mahoniowe biurko, na którym leży Snape, ubrany w gustowną, różową bieliznę Triumpha. SNAPE: (Odgarniając przetłuszczone włosy) A teraz coś z zupełnie innej beczki. [KURTYNA] [KONIEC AKTU DRUGIEGO] edit: Dzieki Emily ![]() Ten post był edytowany przez matoos: 09.01.2005 16:53 -------------------- |
nadzieja |
![]()
Post
#11
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 217 Dołączył: 31.08.2003 Skąd: Nibylandia ![]() |
QUOTE Jak
ja nie cierpię smerfów... Głośniej Klakier! Mrrrrrauuu...XD |
Child |
![]()
Post
#12
|
![]() leżący rybak Grupa: czysta krew.. Postów: 7043 Dołączył: 26.11.2003 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Po tytule myślałem, że Skup Aluminium
atakuje ;]
Gargamel i struganie różdżki roftl ![]() -------------------- |
Tenebris69 |
![]()
Post
#13
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 228 Dołączył: 05.10.2004 ![]() |
Środek sali zajmuje machoniowe biurko,
na którym leży Snape, ubrany w gustowną, różową bieliznę Triumpha.
BOSKIE! ;P Gdy wyobraziłam sobie Seva w różowej bieliżnie... uhh... Śmiac sie czy płakać? ^^ -------------------- ![]() |
Nimfka |
![]()
Post
#14
|
![]() Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Nie będę oryginalna.
Jest świetne. Super. Naprawde fajne. Pozdrawiam. -------------------- |
fumsek |
![]()
Post
#15
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 156 Dołączył: 09.05.2004 Skąd: z chlewa Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Child of Bodom @ 09.01.2005
13:39) Po tytule myślałem,
że Skup Aluminium atakuje ;] Gargamel i struganie różdżki roftl ![]() ba, dwa najfajniejsze fragmenciki XD |
Emily Strange |
![]()
Post
#16
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 77 Dołączył: 11.03.2004 Skąd: Lublin ![]() |
Cudowne, matoos. Cu-do-wne.
Aż mi słów zabrakło. Pod koniec przyuważyłam błąd - mahoniowe powinno być. Tylko proszę nie robić z Seva tranwestyty ![]() ![]() -------------------- |
Silda |
![]()
Post
#17
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 58 Dołączył: 05.04.2003 ![]() |
O rany, jakie to... naturalne. Kwestie
Dumbledora zalatują Mothy Pythonem
![]() A poszukam jeszcze czegoś Twojego. -------------------- sekai no hatemade
|
Magya |
![]()
Post
#18
|
![]() Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 874 Dołączył: 01.08.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Świetne, po prostu świetne i jak Silda
wspomniała - naturalne. Czekam na następny akt
![]() -------------------- Motylem jestem.
![]() Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów |
Anulcia |
![]()
Post
#19
|
Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 116 Dołączył: 17.09.2004 Skąd: Radom...->taka dosyć duża wioska ![]() |
Tiaaa....
QUOTE DUMBLEDORE: Cholera, pomyliłem drzwi. Nie no, lol ![]() ![]() ![]() Tekst z tymi drzwiami jest supeeer. Ten post był edytowany przez Anulcia: 11.01.2005 15:59 -------------------- Facet z natury swej cierpi na nieuleczalne upośledzenie emocjonalne :]
--------------- ![]() |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 12.05.2025 05:08 |