"mamo, Nie Jestem Już Dzieckiem!"
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
"mamo, Nie Jestem Już Dzieckiem!"
kelyy |
![]()
Post
#1
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 202 Dołączył: 23.04.2003 Skąd: Jelenia Góra ![]() |
Pewnie nieraz macie/mieliście problemy z rodzicami niekiedy przyjmującymi postawę: "nie pozwalam - za mlody/a". Myślę, że to juz standard, wręcz tradycja...
Rodzice nie moga sie pogodzic, że nie jesteśmy już dziećmi, że pomału, ale jednak dorastamy. Z tym, że sami czesto nie wiedzą jak to jest naprawdę. Z jednej strony wymagają odpowiedzialności z drugiej nie pozwalają na jakieś bzdurne rzeczy z powodu pt.: "bo nie". Ale chyba każdy wie o co chodzi... No więc jak to było/jest z wami. I moze sposoby radzenia sobie ze staruszkami... Każdemu mogą się przydać.^^ Natchnęło mnie właśnie z tego powodu. Pozwoli - nie pozwoli? Dowiem się jutro.... ;P Mam 13 lat. W porzadku, wiem, że do dorosłości jeszcze długa droga. Ale wiem też, że nie jestem już dzieckiem. Powiedzmy, że jestem nastolatką, choc jakos tak głupio brzmi...^^ Przynajmniej emocjonalnie czuję się dojrzała... Nie dorosła, nie o to mi chodzi, bo wiem, że w wielu sytuacjach moge zachować sie idiotycznie, dziecinnie, ale... Nie jestem dzieckiem. Tak, tak, dzieckiem się jest do 18 roku życia, ale to tylko formalność, to tylko status prawny, ale o dojrzałości człowieka nie decyduje papier. Chyba tyle... Ten post był edytowany przez kelyy: 20.08.2005 23:13 -------------------- Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujmy zdefiniować kształt gruszki.
Jaskier, "Czas Pogardy" |
Cat |
![]()
Post
#2
|
Unregistered ![]() |
eee ten tego.
masz 13 lat ,wybacz, ale na serio jesteś jeszcze dzieckiem. nie dziw się więc kontrolą rodziców. |
MalGanis |
![]()
Post
#3
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 174 Dołączył: 12.04.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Trzeba podsunąć takie argumenty, że rodzice MUSZĄ sie zgodzić
![]() Nawet jeśli te argumenty będą wyssane z palca, to jeśli będą należycie przekonywujące, to wszystko pójdzie po waszej myśli. A ja wszystko załatwiam dyskusją, która zwykle przebiega po mojej myśli, zresztą mam dobry kontakt z mamusią =P edit: Cat, bez przesady. Dziecko to dla mnie osobnik poniżej 10 lat. Ewentualnie 11... Później już zaczyna się poważny etap dorastania ![]() Ten post był edytowany przez MalGanis: 20.08.2005 22:07 |
kruk |
![]()
Post
#4
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 200 Dołączył: 12.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Fakt, czasem jest to wkurzające...szczególnie kiedy nie jesteś już dzieckiem tylko dorosłą osobą, ale oni nadal tak cię traktują... Być najmłodszą w rodzinie nie jest wcale tak fajnie. Nawet starsze rodzeństwo traktuj cię...eee z góry.
Czasem nasi „staruszkowie” nie mogą pogodzić się z tym, że ich pociechy dorosły. Często słyszymy: zrobisz to, kupisz to, dopiero wtedy kiedy się stąd (z domciu) wyprowadzisz. Ale na każdego jest sposób...poczekamy, poczekamy i może pozwolą mi na ten tatuaż ![]() QUOTE A ja wszystko załatwiam dyskusją taa, ale to długo trwa. 3 latka czekałam żeby kupili mi psa. W końcu się zgodzili i to na takiego jakiego chciałam. Ma się ten dar przekonywania nie? (tylko z wolno się rozkręca:P) Ten post był edytowany przez kruk: 20.08.2005 22:36 -------------------- Idę swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą!
![]() |
anagda |
![]()
Post
#5
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
ja mam 16 lat. czyli możnaby powiedzieć, że takim już małym dzieckiem to to nie jestem. a jednak... do domu wracam przed 20 (tutaj akurat się nie burzę, bo nie mam zbytnio gdzie wychodzić. ale jak trzeba to czasami bo dłuuuuuugich przekonywaniach uda się wyprosic do 22). gdzie, kiedy, po co i z kim. mam same koleżanki i to jeszcze te, których rodziców zna mam. kolegów - tylko tych z klasy.
oficjalnie oczywiście... w rzeczywistości: mam mnóstwo dorosłych, pracujących znajomych, osiemnastoletniego chłopaka. i choć za kazdym razem gdy wychodzimy gdzieś do miasta muszę wkręcać, że ide z koleżanką np. do kina, boję się że gdzieś jakiś znajomy nas zauwazy. to to akurat jakiś stareotyp, że jak jakiś kolega to od razu "coś więcej". niektórym rodzicom da się coś przetłumaczyć. u mnie prym wiedzie mama i to oda głównie o wszystkim decyduje. jak coś postanowi to nic jej nie odwiedzie od tej decyzji. jedak nie mam problemów - jak chyba więksozść - z alkoholem. oczywiście, alkohol nie dla dzieci. itp, itd. ale nikt by mi nie zrobił wielkiej jakiejś afery, że łyknęłam np. piwo. uważam jednak, że takie zakazy często są nawet dobre. mimo, że czasami warto się sparzyć, czasami może się to skończyć tragicznie. dlatego pozwalanie na wiele rzeczy np. właśnie takim trzynastolatkom, różnie się kończy. bo - bez obrazy - choć dziećmi nie jesteście, ale do dorosłości to wam jeszcze dużo brakuje. tak jak i mi. i nawet wielu, starszym odemnie. -------------------- |
MalGanis |
![]()
Post
#6
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 174 Dołączył: 12.04.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
QUOTE choć dziećmi nie jesteście, ale do dorosłości to wam jeszcze dużo brakuje To jest to. Zaraz... nie jesteśmy dziećmi... Co wy tu jeszcze robicie?! Do spania!!! Już dawno po północy! ![]() Ten post był edytowany przez MalGanis: 21.08.2005 00:04 |
Norriśka |
![]()
Post
#7
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 155 Dołączył: 07.04.2003 Skąd: currently riding the lightning ![]() |
taa, aż 10 minut..
ja to nie mam raczej takich problemów, mama mnie nigdy krótko nie trzymała. miała do mnie zaufanie, a ja tego zaufania nie starałam sie nadwyrężać. jak byłam na imprezie późno wieczorem, a ona do mnie dzwoniła to normalnie mówiłam jej co sie dzieje, "u mnie wszystko w porządku, trochę wypiłam ale narazie jest ok. o, jakaś laska wlasnie sie porzygała, hahaha. ok, wróce taksówką około 2 w nocy". ona nie robila mi awantury, bo nie miala za co. byłam szczera, a szczerość oznacza zaufanie. raz mi napisała smsa jak szłam na impreze na zakonczenie roku, zebym pamietała zeby nie mieszać trunków :) i'm 17 (and i'm addicted XD). Ten post był edytowany przez Norriśka: 21.08.2005 00:12 -------------------- ![]() hiiil de łooooord, mejkit beter pleeeeejs, for juu end for miii end di entaaaajr hjumyn reejs! -Zapraszam na moje Forum Motoryzacyjne- WinAmp zapodaje: ![]() |
voldius |
![]()
Post
#8
|
Unregistered ![]() |
hm z tego co widze i slysze po rowiesnikach z klasy, to moglbym w kompleks popadac, ale jakos zadowolony jestem. o 23 w domu zazwczayj, casem pozniej, w roku szkolnym troche wczesniej. piwo juz pilem z rodzicami i. hm glupie troche uczucie, ale oni maja swiadomosc ze wypijam browca.
roznie to bywa z imprezami, nie sa nigdy przekonani do mojej godziny, ale czesciej sie zgadzaja. 15 lat? |
avalanche |
![]()
Post
#9
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1391 Dołączył: 11.04.2003 Skąd: Mementium Morium Płeć: Kobieta ![]() |
z imprezami nie ma z moimi problemu, tyle że mi się na nie chce łazić ;ppp może od sezonu osiemnastek gdzieś się wybiore. ogólnie sądzę że mój ojciec pozwala mi na więcej, natomiast moja mama ma czasami napady miłości i chce mnie nagle przytulić i mówi że jestem jej córeczką Xd. a mi za 2 miesiące stuknie osiemnastka.
co do alkoholu to nie piję (narazie ;p) więc nie ma tu ze mną problemów. ale mam podobny problem ze znajomymi. bo tu robią mi dochodzenie, a jakakolwiek informacje podłapana przez moją mamę jest natychmiast relacjonowana babci i tak potem cała rodzina wie kto gdzie i jak. nie cierpie tego. aż boje sie pomyśleć co by było gdybym miała chłopaka - byłabym obiektem rodzinnych dowcipów ;p podsumowując, nie jest źle, ale za dużo jeszcze kontrolowania jest a to tym bardziej mnie denerwuje że nigdy nie było kłopotów ze mną, więc?. może im przejdzie z wiekiem ;P -------------------- "Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie."
F. Scott Fitzgerald |
Nes |
![]()
Post
#10
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 195 Dołączył: 26.02.2004 Skąd: Szczytno ![]() |
QUOTE(kelyy) Mam 13 lat. W porzadku, wiem, że do dorosłości jeszcze długa droga. Ale wiem też, że nie jestem już dzieckiem. Powiedzmy, że jestem nastolatką, choc jakos tak głupio brzmi...^^ Przynajmniej emocjonalnie czuję się dojrzała... Nie dorosła, nie o to mi chodzi, bo wiem, że w wielu sytuacjach moge zachować sie idiotycznie, dziecinnie, ale... Nie jestem dzieckiem. ^ ach, az sie prosi zeby zacytowac znana wieszczke i piesniarke: "I'm Not a Girl, Not Yet a Woman" ;P - mam 16 lat i z tego oto wlasnie miejsca serdecznie 'Dziekujem' rodzicielom za wolnosc i absolutne zaufanie jakim mnie darza <klania sie wpol> wiec mam [prawie] absolutny luz. hmm choc nie mam przyjaciol wsrod osob starszych or smth, ale juz kontrolowanie z kim sie 'zadaje' lub po co/gdzie ide/kiedy wroce chyba potraktowalbym jako zbyt duza ?ingerencje? w moja prywatnosc ;p w glowie nic mi sie nie poprzewracalo, poprostu jak wczesniej wspomnialem maja do mnie zaufanie [hm chyba calkiem niezle sie dogaduje], wiec nie ma awantur o takie błahe sprawy. pozatym w czasach telofonii komorkowej... sms 'nie wroce dzis na kolacje. jestem bezpieczny, a pan doktor mowi ze wielu ludzi zyje bez nogi' ;p [de facto to w 'normalnych warunkach' przed polnoca, jak jakas impreza to przewaznie 4.00] alkohol. z tata od czasu do czasu jakies piwko wypije ;P takze ojcowska rade otrzymalem, ze wodke 'sam mi da nawet tylko bym sie nigdzie nie upijal i mu wstydu nie robil', czego staram sie przestrzegac. jedyne 'klopoty' jakie mam ta z mama. poprostu ma strasznie irytujace zwayczaje. potrafi wejsc do mojego pokoju [zawsze poukladanego w stylu 'pozorny chaos'] tylko po to by poduszke z podlogi podniesc na kanape/ cos zlozyc/zaslonic zaluzje/ gazete lezaca na srodku biurka przylozyc rowniotko do krawedzi tegoz, a potem wyjsc. coz moze mam nerwice natrectw jakas, ale poprostu wpadam w szal gdy w tym od poczatku do konca za planowanym [i co najwazniejsze moim! ;p] pokoju, gdzie wszystko ma swoje miejsce ktos zmienia chocby szczegol. usilne prosby nie pomagaja ['no bo jak przeciez jak przyjda goscie i zobacza taki pokoj to co o mnie powiedza?' ;p] to samo tyczy sie lazienki. bo kto normalny wpycha 4 szczoteczki do zebow i 2 tubki pasty wpycha do jednego [waskiego dodam] kubka?! srodek ciezkosci takiego kubka oczywiscie zmienia sie [do dzis nie dowiedzialem sie jakim cudem mojej mamie udaje sie go ustawic w pionie] , a do codziennego 'porannego rytuału' nalezy zbieranie kubka [oraz tego co z niego wypadlo] z podlogi. to naprawde dosc irytujace gdy spieszysz sie do szkoly. czy ten caly 'kubkowy sprzet' nie moze bys radosnie ulozony na umywalce tak by nie spadal? 'Nie, bo to wyglada nieestetycznie'. reczniki. czy one nie moga normalnie byc normalnei przewieszone i zwisac sobie swobodnie, gotowe do uzycia? czy musi byc zawsze zlozony na 8 czesci? [oto tylko niektore z pytan ktorych nie potrafi wyjasnic Strafa 11...] jakby tego jescze bylo malo ma anielska cierpliwosc. za kazdym razem gdy rozloze ten idiotyczny recznik - ona znow go skalda i tak praktycznie ze wszystkim innym, i w kolko [moge sobie co najwyzej 'nozka tupnac', prosby, krzyki cokolwiek to kompromisu na tym polu niewypracujemy]. czuje ze jak sie predko po 18 nie wyprowadze to tak bedzie do usranej. oczywiscie wszystko powyzsze mozna rownie dobrze skwitowac dzwiecznym 'buhahahha'. i podpieciem pod belkot sfrustrowanego nastolatka, bo jakiez to sa wkoncu 'problemy'? zadne. poprostu narzekanie tego ktory i tak ma za dobrze w domu ;p. poprostu szczegoly. diabelnie irytujeca, ale tylko detale. PS. rispekt dla moich rodzicow ;p -------------------- ![]() "Gryffindor - You're brave, but you'll probably die by 20." |
MalGanis |
![]()
Post
#11
|
Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 174 Dołączył: 12.04.2005 Płeć: Mężczyzna ![]() |
Ja nie mam jak na swoj wiek wiele wymagań, takze starcia z rodzicami nie wchodza w gre... A jak do czegos moja mama nie jest przekonana to wystarczy dyskusja, ale w zasadzie nie ma potrzeby...
Bo gdzie ja bym miał wychodzić o 22 z domu? Raz po 18 w naszej 'kryjówce kolesi z osiedla' podeszly do mnie i do moich kolegow jakies typy i sie spytaly 'za kim jestescie'. Na szczescie nie było obitego ryja, ale wole nie myslec, co sie stanie jak wyjde z domu po dwudziestej ;/ Imprezy tez mnie nie bawia, bo sa tak zwane 'wjazdy na chate' a nie chce, zeby mnie zobaczyli z nieodpowiednimi ludzmi, bo potem zaczekaja sobie jak bede szedl ze szkoły daleko od swojego osiedla i mnie tak dojadą, ze beda mnei pozniej zbierac do pudelka po zapałkach ;/ Za to kiedyś jak byłem młodszy i policja jeszcze pokazywała się na osiedlach to dla mnie i moich kolegów pasjonującą rozrywką było wchodzenie do takiego starego zdewastowanego młyna, mieszczącego się nad rzeką gdzie rozne typki zalatwiaja podejrzane interesy. W kazdym razie bylo nas ze 20 wszyscy z plecakami, linami, nozami (kto nie mial podnosil metalowe prety - w razie czego cza sie bronic, nie? ;p ), latarkami (ciemno jak nie wiem co bylo) i niewielkimi zapasami żarcia i wody. Wchodzilismy przez takie okno (inaczej sie nie dalo) i zwiedzailismy. Bylo to dosyc niebezpieczne, bo podlogi byly drewniane, sprochniale i wszedzie byly dziury, a jak tylko uslyszelismy najcichszy odglos, to spiepszalismy jak nie wiem co, ale bylo fajnie i podnosilo adrenalinke, a jak pozniej opowiedzialem wszystko mamie, to nie wyskoczyla wcale z okrzykiem "gdzie wyscie lazili?!" tylko powiedziala "badzcie madrzy i robcie wszystko z glowa". Ma sie tolerancyjna mamuske! ![]() |
kruk |
![]()
Post
#12
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 200 Dołączył: 12.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Denerwuje mnie, jak niektórzy chcą się za wszelką cenę postarzeć...jak pomyślę jak wyglądają niektóre „trzynastki”...bosh co one ze sobą wyprawiają...
Kiedy miałam te 15,16 lat nie mogłam się doczekać, kiedy będę „dorosła”. Wydawało mi się, że przekroczenie tej magicznej bariery otworzy mi wszystkie dotąd zamknięte bramy... Teraz, gdy ściskam w łapkach śliczna plastikową kartę z tym okropnym zdjęciem czuje się, że nic się nie zmieniło. Przecież nadal mieszkam z rodzinką i tak czy siak muszę się ich słuchać (ale oni są wyrozumiali) A wiecie co jesty najgorsze? Specjalnie poszłam do sklepu po piwko (redds yee yee), czego nie jeszcze nie robiłam.(nie pije za często...a jak cos to ktos mi kupował) Nikt się nawet nie spytał o dowód! To po co ja tyle lat czekałam?! ![]() Ten post był edytowany przez kruk: 21.08.2005 11:32 -------------------- Idę swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą!
![]() |
grlouiee |
![]()
Post
#13
|
Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 393 Dołączył: 06.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Mam 15 lat i w tym roku wymyslilismy ze znajomymi namioty
![]() ![]() No i na początku było "Nie ma mowy". Moja mam stanowczo przeciwna, ale tata byl skolny mi pozowlic. No i w przeddzien namiocikow, pogadalam z nimi, pzredstawilam swoje argumenty, wysluchalam ich, ale widzialam ze dalej sie opierakja. No i zastosowalam moja stara, dobra metode...czyli yyy rozpłakałam się ![]() ![]() Planujemy powtorke, tak na zakonczenie wakcji ![]() Ten post był edytowany przez grlouiee: 21.08.2005 12:01 -------------------- ' proszę pożycz mi swój grzebień. '
*** Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów *** ![]() |
Moonchild |
![]()
Post
#14
|
![]() Iluzjonista Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 120 Dołączył: 11.04.2005 Skąd: z daleka ![]() |
Ja na szczęście nigdy nie miałam zbytnich problemów z takimi sprawami. Z miomi rodzicami zawsze moglam się jakoś dogadać. Na wszystko oczywiście mi nie pozwalali (zresztą teraz patrząc z perspektywy czasu wcale im się nie dziwie
![]() QUOTE Kiedy miałam te 15,16 lat nie mogłam się doczekać, kiedy będę „dorosła”. Wydawało mi się, że przekroczenie tej magicznej bariery otworzy mi wszystkie dotąd zamknięte bramy... Miałam dokładnie tak samo. Przed 18stką ciągle tylko marzyłam żeby mieć wreszcie dowód i móc robić co się chce... A w rzeczywistości nic, kompletnie nic się mnie zmieniło. -------------------- ![]() |
grlouiee |
![]()
Post
#15
|
Prefekt Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 393 Dołączył: 06.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE Miałam dokładnie tak samo. Przed 18stką ciągle tylko marzyłam żeby mieć wreszcie dowód i móc robić co się chce... A w rzeczywistości nic, kompletnie nic się mnie zmieniło. Patrząc na moja sisotre - ma już 20 lat, to jak dostała dowod, to też u niej w zyciu, nie bylo rażacych zmian. Gdy np. chciała kupic piwo, pzred 18-stką, to dostawała je normalnie jak i po tej "granicy wiekowej" ![]() -------------------- ' proszę pożycz mi swój grzebień. '
*** Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów *** ![]() |
Sayaka |
![]()
Post
#16
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 194 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta ![]() |
Hmmm dwa lata temu chciałam ze znajomymi jechać na sylwestra w Bieszczady. Nie pozwolili, była awantura, ale jakoś przeżyłam.
W tym roku już pozwolili. Ogólnie nie mam problemów z moimi rodzicami. Chce iść na imprezę, idę, chce wyjechać, wyjeżdżam. Raczej mają do mnie zaufanie, a poza tym: Wiekszość imprez spędzam ze starszym bratem, mamy bowiem to samo grono znajomych, więc mam kogoś kto w razie czego może mi pomóc:) Moi rodzice mają zaufanie do goistów, a większość moich wyjazdów to jest właśnie na turniej albo na imprezę goistyczną. Rok temu jeszcze bali się, żebym sama jeździła w dalekie podróże pociągiem, teraz jakoś są bardziej skłonni zgodzić się na to; Hmm najwięcej problemów mam z wyjściami z M. i L., których moi rodzice nie lubią wyjątkowo. Ale okej, też rozumieją ![]() Sytuacja w moim domu ogólnie w tej kwesti super. |
anagda |
![]()
Post
#17
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
mnie to nawet po 18 nie puściliby gdzieś ze znajomymi co dopiero z "kolegą" lub nawet kolegami... cuż... taka mentalność. choć troche sie tutaj im dziwię, bo nigdy na tym tle nie mieli żadnych problemów zarówno ze mną jak i z moją starszą (23) siostrą.
pod namiot czy wogóle wyjazd to było wielkie gadanie jak jechałam z grupą teatralną. pod okiem nauczyciela (znaczy się kolesia, który u nas w szkole religii i jest instruktorem teatralnym, ale takim typowym belfrem to on raczej nie jest...). też było gadanie. a jak już pojecahłam (na 3 dni, do miejscowości oddalonej o 40 km od mojej, więc w każdym momencie mogli wsiąść w samochód i nawet mnie sprawdzić) to co godzine do mnie dzwonili i czy pisali smsy. sprawdzali mnie na kazdym kroku. aha. a to było dwa lata temu. w zeszłym roku już było lepiej. a w tym z przyczyn niezalażnych ani ode mnie ani od nich, nie pojechałam. tutaj to taki malutki niby wyjątek. bo anka (znaczy się moja siostra) to z paczką znajomch mogła pojechać nad morze dopiero w po skończonym liceum. czyli jak już miała 19. wcześniej nie pozwolili. i mnie pewnie tez nie pozwolą jak gdzieś tak będę chciała pojechać z przyjaciółmi. -------------------- |
MisieK |
![]()
Post
#18
|
![]() Chrapiący Mesjasz New Age Grupa: czysta krew.. Postów: 4619 Dołączył: 27.03.2004 Płeć: Mężczyzna ![]() |
jej. ale wy macie problemy:>
jak chcecie iść na ipreze to idźcie jak nie chcą wam sprzedać browca, niech wam kumpel kupi proste rodzice was kochają powkurwiają się ale w końcu im przejdzie. -------------------- QUOTE MisieK: Ja jepie [pozdro dla matoosa, przyp. red.] PrZeMeK_Z.: Tak trochę. |
anagda |
![]()
Post
#19
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
fakt. ale póki jesteśmy na ich utrzymaniu to musimy się ich słuchać.
ps. a co do piwa, to nie wiem jak u was, ale w moim mieście to nawet 13-latkowi browaca sprzedadzą... ![]() -------------------- |
kruk |
![]()
Post
#20
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 200 Dołączył: 12.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE to co godzine do mnie dzwonili i czy pisali smsy. sprawdzali mnie na kazdym kroku. U mnie jest tak samo grrrrr... Jak mam gdzieś iść to zawsze muszą jakiś numerek odstawić. No, ale ich rozumiem, martwią się o mnie... A jak pomyślę, że moja starsza sis szlajała się nocą ze skinami po osiedlu ![]() ![]() -------------------- Idę swoją drogą, a ludzie niech mówią, co chcą!
![]() |
Nimfka |
![]()
Post
#21
|
![]() Ścigający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 322 Dołączył: 10.08.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
A moi rodzice mnie czasem pozytywnie zaskakują. Jeszcze sie nie zdarzyło, żeby mnie nie puścili na jakąś impreze. Fakt, że oni zupełnie sobie nie zdają sprawy co się na takich imprezach dzieje
![]() A MisieK mądrze prawi. A własnie - co do wyjścia z chłopakami. Mam wrazenie, ze moja mam byłaby najszczesliwsza wlasnie wtedy, gdybym wychodziła z jakimś facetem. Bo jak jej mowie, ze ide na sacer "tylko z kolezanka" jest szczerze zawiedziona. ^^ Ten post był edytowany przez Nimfka: 21.08.2005 15:10 -------------------- |
anagda |
![]()
Post
#22
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
a u mnie na odwrót.... jak coś mówię, tak bezwiednie że np. Kamil opowiadał że cośtam cośtam... to od razu "jaki Kamil?" i te spojrzenie... jakiekolwiek imie męskie bym nie wypowiedziała zawsze jest jedno.... najlepiej to chybaby było dla nich jakbym sie w zakonie zamknęła...
![]() -------------------- |
Magya |
![]()
Post
#23
|
![]() Czarodziej Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 874 Dołączył: 01.08.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Mam 15 lat. Jak wychodzę na dwór to mam być w domu o 22.00. Zresztą... i tak tyle nie siedzę na dworze. Tata czasami daje mi łyknąć piwa, bo uważa, że przeczyszcza nerki ;P ( i to prawda
![]() Tyle. -------------------- Motylem jestem.
![]() Członkini The Marauders - fanklubu Huncwotów |
Yavanna |
![]()
Post
#24
|
![]() Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 95 Dołączył: 10.04.2003 Skąd: Lubaczów/Kraków Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Nes @ 21.08.2005 02:08) jedyne 'klopoty' jakie mam ta z mama. poprostu ma strasznie irytujace zwayczaje. potrafi wejsc do mojego pokoju [zawsze poukladanego w stylu 'pozorny chaos'] tylko po to by poduszke z podlogi podniesc na kanape/ cos zlozyc/zaslonic zaluzje/ gazete lezaca na srodku biurka przylozyc rowniotko do krawedzi tegoz, a potem wyjsc. coz moze mam nerwice natrectw jakas, ale poprostu wpadam w szal gdy w tym od poczatku do konca za planowanym [i co najwazniejsze moim! ;p] pokoju, gdzie wszystko ma swoje miejsce ktos zmienia chocby szczegol. usilne prosby nie pomagaja ['no bo jak przeciez jak przyjda goscie i zobacza taki pokoj to co o mnie powiedza?' ;p] Mam tak samo - jak coś mi ktoś zmieni w pokoju, przeniesie jakąś rzecz, to mnie trafia na miejscu. Ciężko pracuję na to, by wszystko się w pokoju komponowało, a tu mi ktoś coś zmienia ;P Moi rodzice są w porządku - nie mam żadnych zakazów praktycznie. Na imprezy nie chodzę, na dyskoteki takoż, nie piję, nie palę, nie wyjeżdżam nigdzie sama. Rodzice nawet czasem mówią moim koleżankom, żeby mnie gdzieś wyciągały albo żebym kogoś zaprosiła. Kiedy wychodzę z przyjaciółką, to rodziciele dobrze wiedzą kto to, pytają się tylko sporadycznie dokąd i po co (to częściej ojciec). Ogólnie nie narzekam. A nawet jeśli gdzieś wyjdę nie mogą mnie dręczyć dzwonieniem na komórkę i sms-ami, bo tego urządzenia nie posiadam, co w tym przypadku jest wspaniałym plusem ;P A myślę, że taka nadopiekuńczość rodziców jest szkodliwa. Dobrze, martwią się o swoje dziecko. Ale przecież to dziecko kiedyś będzie dorosłe i będzie musiało same sobie radzić w życiu. Kiedy ma nauczyć się samodzielności, odpowiedzialności za swoje czyny, jeśli nie w wieku nastoletnim? Nie będą je przecież prowadzić za rączkę przez całe życie, nie pojadą za nie pociągiem i nie będą mieszkać w akademiku czy na stancji, kiedy dziecko zacznie studiować, w końcu nie założą za nie rodziny. Tacy nadopiekuńczy rodzice mają dobre intencje, ale według mnie wyrządzają swojej pociesze ogromną krzywdę. Oczywiście, zakazy być muszą, w końcu samowola też nie jest najlepsza, ale swoboda i zakazy powinny być zrównoważone. -------------------- "(...) Proszę tylko, żebyście raczyli uważnie przeczytać to, co piszę, zamiast, jak to jest w Polsce we zwyczaju, wydawać opinię nie skażoną znajomością rzeczy".
Rafał A. Ziemkiewicz - "Polactwo" Ot co. 'What this country really needs... right now... is a Doctor' (; |
Hefaj |
![]()
Post
#25
|
![]() Cenzor Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 851 Dołączył: 05.04.2003 Skąd: Katofaszystów k./ Ciemnogrodu Płeć: Mężczyzna ![]() |
bzdury pieprzycie , dzieckiem nie jest się do wieku 18 lat.
każdy jest dzieckiem swoich rodziców , rzecz jasna ;-P sorry , ale mnie chyba po 18stce nie wydziedziczą ;-P -------------------- Ciemnogrodzkie ogłoszenie: Jestem strasznym , agresywnym i wojującym katofaszystą , używam nieekologicznego mydła , nienawidzę wszystkiego co się rusza łącznie z Żydami i Arabami , kocham Hitlera i jest on dla mnie Bogiem , biję gejów , lesbijki i murzynów , jestem łysy , mam bejzbola , należę do 8 bojówek neofaszystowsko/nazistowsko/frankistowsko/skinowskich , codzień palę flagę Izraela , kocham Mein Kampf , słucham Radia Maryja , popieram PiS , LPR i PPN , mam moherowy beret , podejdź a odgryzę ci lewe ucho. W obawie przed życiem i zdrowiem nie klikaj tego linka! |
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 15.05.2025 00:20 |